- 1 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (6 opinii)
- 2 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (4 opinie)
- 3 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 4 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 5 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 6 Kredkami w kierowców przy przejściu (107 opinii)
Dramat pluszowego misia, czyli o niechcianych używanych zabawkach
- Serce mi pęka, kiedy spotykam się z taką niefrasobliwością ze strony instytucji, które powinny pomagać, a w istocie ignorują chęć pomocy. Czy moje pluszowe zabawki, wyprane i odświeżone, są gorsze od tych ze sklepu, które tarmosiły podczas zalegania na sklepowych półkach setki przeróżnych dzieciaków? Jak uczyć dziecko, że trzeba pomagać innym, kiedy wychodząc z pomocą słyszy odmowę? - pisze nasza czytelniczka, pani Marta, skarżąc się na niechęć instytucji charytatywnych do przyjmowania używanych zabawek.
Pomagać możemy na wiele sposobów, nic na tym nie tracąc, dlatego tak bardzo irytuje mnie marnotrawstwo, jakie obserwuję na co dzień. Wielokrotnie spotkałam się z tym, że ktoś wyrzuca do śmietnika ubrania, które wcześniej pociął, poplamił bądź zniszczył, żeby przypadkiem nikt ich nie wygrzebał, nie sprzedał i nie zarobił.
Ze szczytem bezmyślności spotkałam się po Świętach Bożego Narodzenia, kiedy na stercie śmieci, wysypującej się z przepełnionego kontenera, zobaczyłam zupełnie nowe pluszaki. Jak się okazało, dziecku sąsiadki zmieniły się przed Gwiazdką upodobania, przez co Mikołaj nie trafił w jego gust. Jako że sąsiedzi na brak pieniędzy nie narzekają, przy najbliższej okazji zabrali dziecko na zakupy, a nietrafione prezenty, które dla potrzebujących dzieci byłyby szczytem marzeń, wylądowały w śmietniku.
Niedawno mój sześcioletni syn zakomunikował, że na pluszaki jest już za duży, dlatego chciałaby je przekazać potrzebującym dzieciom. Niestety - kiedy zwróciłam się do hospicjum okazało się, że pluszowe zabawki chętnie przyjmą, ale nowe. Używanych pluszowych zabawek nie chciały też domy dziecka, do których się zwróciłam. Nasz ksiądz proboszcz powiedział natomiast, że magazynu nie prowadzi, a do udostępnienia adresu biednych rodzin nie jest upoważniony.
Po czterech dniach poszukiwań odniosłam zabawki do najbliższej restauracji, ponieważ najbliższa instytucja charytatywna, która wstępnie zgodziła się przyjąć używane zabawki, mieściła się kilkadziesiąt kilometrów od Trójmiasta.
Serce mi pęka, kiedy spotykam się z taką niefrasobliwością ze strony instytucji, które powinny pomagać, a w istocie ignorują chęć pomocy. Czy moje pluszowe zabawki, wyprane i odświeżone, są gorsze od tych ze sklepu, które tarmosiły podczas zalegania na sklepowych półkach setki przeróżnych dzieciaków? Jak uczyć dziecko, że trzeba pomagać innym, kiedy wychodząc z pomocą słyszy odmowę?
Jeśli zatem komuś zalegają w domu używane zabawki i pluszowe misie, a chciałby oddać je potrzebującym, najlepiej wcześniej skontaktować się z taką instytucją, ponieważ nie zawsze jest taka możliwość.
- Niestety, nie przyjmujemy używanych zabawek - poinformowała nas Anna Kamińska-Hajduk z Domu im. J. Korczaka - Regionalnej Placówki Opiekuńczo-Terapeutycznej w Gdańsku.
Używanych zabawek nie przyjmie od nas również Fundacja Mam Marzenie, organizująca zbiórkę nowych pluszowych maskotek, gier, zabawek oraz materiałów plastycznych dla pacjentów oddziałów onkologicznych.
- Chodzi tutaj o względy higieniczne, stąd tak bardzo ważne jest, aby wszystkie przekazane nam dary były nowe. Używane maskotki nie mogą zostać przez nas wniesione na teren szpitala, a więc nie zrealizują swojej misji - wyjaśnia Daria Grzesiek, z firmy Partner of Promotion, która prowadzi biuro prasowe Fundacji Mam Marzenie.
Przyjęcia używanych zabawek, pluszowych maskotek czy gier nie odmówi natomiast sopocka Caritas:
- Wymienione rzeczy można przywieźć do naszej siedziby w Sopocie przy al. Niepodległości 778 (wejście od ul. Sikorskiego 2), od poniedziałku do piątku w godz. 8 - 16 - informuje Joanna Pełka, przedstawicielka Caritas.
Możemy je również oddać w prezencie małym pacjentom szpitali Copernicus:
- Wielokrotnie przekazywaliśmy od darczyńców miśki, zabawki, gry planszowe na oddziały dziecięce - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik szpitali Copernicus. - Wiadomo, muszą być w dobrym stanie - obligują nas wymogi epidemiologiczne.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (162) 8 zablokowanych
-
2016-10-25 23:49
Biały miś nie kochany
Porzucony już dawno w ciemny kąt
Już dziewczyna go nie weźmie
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk
Hej dziewczyno, spójrz na misia,
On przypomni przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego białego misia,
Który w oczach ma tylko szare łzy- 2 0
-
2016-10-26 09:30
co za bezsens, używana ale wyprana zabawka jest beeee, natomiast nowa, ale zakurzona, obmacana prze bóg wie ile osób zabawka jest super???
- 2 2
-
2016-10-26 10:16
Stare się wyrzuca
Nie rozumiem dlaczego starych zabawek nie wyrzucić. To, że to nasze i mamy do tego sentyment??? Nie wciskajmy innym naszych wysłużonych zabawek, ubrań itp
- 1 1
-
2016-10-26 13:30
Jeśli to wszystko prawda
to naprawdę jest to ogromny skandal!
- 0 0
-
2016-10-29 16:10
W Gdyni nie udało mi się nigdy (1)
Hospicjum odmòwiło przyjęcia zabawek i odzieży,dom dziecka ròwnież zasłaniając się kontrolą ssanepidu.dało się natomiast faktycznie w Gdańsku w szpitalu copernicus.Nawet możnabyło wspomòc konkretne dziecko przebywajace na oddziale.
Mops kazał nosić posortowane i popakowane osobiście do magazynu czy gdzies tam mimo że prosiłam o pomoc w przekazaniu bo miałam maleńkie dziecko i było mi trudno biegać i szukac magazynòw.Przykre jak człowiek chcący pomòc jest traktowany jak kombinator,ktòry próbuje pozbyc sie śmieci.Wychodzi na to że w tym kraju pomagać mogą jedynie bogaci,ktòrych stać na sponsoring nowych rzeczy :(- 0 0
-
2016-11-04 12:36
Re: W Gdyni nie udało mi się nigdy
Zapraszamy do sklepu charytatywnego "Z głębokiej szuflady" (Gdynia, ul. Świętojańska 36), poniedziałek - piątek, 10:00-18:00, sobota 10:00-14:00. Przyjmujemy wszystkie rzeczy w stanie dobrym i bardzo dobrym. Nie przyjmujemy ubrań. Dochód ze sprzedaży przeznaczamy w całości na działalnośc klubu Młodzieżowego FLY. Dzięki temu organizujemy stałe zajęcia lekcyjne i korepetycje dla gdyńskiej młodziezy z niezamożnych rodzin. Aktualnie doszkalamy około 30 uczniów.
Zapraszamy do nas!
Pozdrawiamy!- 0 0
-
2017-08-13 00:23
Zabawki
Nie taki dramat. Wczoraj spakowałam wszystkie maskotki jakie miałam w domu i wyrzuciłam na śmieci. I byla prawie cała puszka tego,ludzie rzucali na nie kolejne śmieci i czy to taki smutny widok? Ja wiem.... Hmmm Jakoś mi nie było szkoda jak codzienni mijałam ten śmietnik w drodze do pracy i widziałem stos pluszaków pośród śmieci w puszce.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.