• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień otwarty gdańskich podstawówek

Monika Kopycińska
1 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Zerówka szkolna, przedszkolna czy może pierwsza klasa? Zerówka szkolna, przedszkolna czy może pierwsza klasa?

W najbliższą sobotę, 5 marca, od godz. 10 do godz. 13, rodzice będą mogli sami ocenić przygotowania i ofertę skierowaną do sześciolatków przez wszystkie gdańskie podstawówki.



Elektroniczna rekrutacja do przedszkoli w Gdańsku rozpoczyna się 4 marca. Czasu na podjęcie decyzji, czy nasz sześciolatek będzie realizował obowiązek szkolny w szkolnej zerówce, pierwszej klasie, czy może pozostanie w zerówce przedszkolnej, jest coraz mniej.

Rodzice mają wątpliwości co do odpowiedniego przygotowania szkół podstawowych na przyjęcie sześciolatków. Obawy dotyczą zarówno warunków lokalowych, przystosowania podstawy programowej do umiejętności sześciolatka, jak i możliwości korzystania ze świetlicy oraz stołówki szkolnej.

- Gdańskie szkoły podstawowe są dobrze przygotowane na przyjęcie sześciolatków - przekonuje Dariusz Wołodźko z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta. - Fachowa kadra nauczycielska, przyjazna atmosfera, dobrze wyposażone sale do nauki i do zabawy - to nasze atuty.

W tym roku w pierwszych klasach jest 15 proc. gdańskich sześciolatków. W porównaniu z rokiem 2009, w 2010 poszło dwa razy więcej sześciolatków do pierwszej klasy.

- Mamy nadzieję, że ten trend się utrzyma. Miasto Gdańsk w latach 2009 - 2010 zainwestowało w sale lekcyjne, place zabaw dla najmłodszych uczniów oraz w specjalne pomoce dydaktyczne, remonty i adaptacje prawie 2 miliony złotych - informuje Wołodźko.

Za posłaniem sześciolatka do klasy pierwszej przemawia fakt, że w przyszłym roku aż dwa roczniki (2005 i 2006) spotkają się w jednej klasie. Perspektywa przeładowanych klas w roku szkolnym 2011/2012 jest motorem napędowym akcji uświadamiania rodzicom korzyści płynących z obniżenia wieku szkolnego.

Tu znajdziesz informacje o szkołach podstawowych w Gdańsku

Opinie (43) 3 zablokowane

  • a co z Gdynia??

    ??

    • 2 2

  • kiedys rocznik liczyl 800tys dzieci, teraz ponad 200tys- i nagle strasza (3)

    WYZEM! ahhahahahahahahah

    a coz to za wyz niby??

    • 3 4

    • czasy się zmieniają, wiesz?

      • 1 0

    • (1)

      pozatym polowe szkół zamknięto/przekształcono no i rocznik 2008 jest juz wyzem

      • 2 0

      • w tamtych czasach ("kiedyś") to 50% społeczeństwa mieszkało na wsi przy podobnej ogólnej liczbie Polaków. Zobacz, jak się rozbudowało Trójmiasto, a szkół nie przybywa prawie wcale.

        • 1 0

  • rodzice (6)

    prawda jest taka, że większość szkół nie jest przygotowana na 6-latki w szkołach. Pomyślcie, co ma zrobić dyrektor z nowo powstałymi klasami pierwszymi, jak budynek szkoły przecież się nie rozrośnie i będzie problem z salami. Ten biedny dyrektor będzie musiał żonglować się z planem lekcji, więc zajęcia będą do 16.00. Poza tym po co odbierać dziecku dzieciństwo, tak naprawdę to 6 -latki siedzą w ławkach przez 45 minut, albo wtedy kiedy nauczyciel skończy daną jednostkę lekcyjną.Bo wtedy i tylko wtedy taka ilość uczniów cokolwiek zrozumie. Tak jest bo wdrukowany jest taki system uczenia się i nie ma innego. Aby prowadzić lekcje musi być cisza, nikt nie może gadać, kręcić się, chodzić po klasie. Wyobraźcie sobie tak 20 dzieci, która gada, chodzi - nie da się nic zrobić. One nie są gotowe na 1 klasę to wynika z ich wieku rozwojowego. To kolejny chory pomysł p. Hall

    • 18 5

    • (5)

      więc po to są zerówki żeby dzieci nauczyły się że trzeba usiedzieć , zrobić pracę ... kiedyś nauczania początkowego można było się podjąć po studium nauczycielskim , które jak pamiętam prowadziło II LO w Gdańsku... ale się skończyło, nakazano by każdy nauczyciel jeżeli chce nadal uczyć musi skończyć studia wyższe i chyba po to studiowali żeby takich umiejętności nabyć ! nauczyciel tez musi nauczyć się klasy i jej zachowań , ale jeżeli będzie umiał zainteresować 5 latka tym co mówi bądź tym co robi to dlaczego nazywasz to skracaniem dzieciństwa???
      a poza tym z tego co pamiętam, były dwa dni w tygodniu gdy lekcje kończyliśmy o 16:50 i nie był to jakiś wielki ból... ( szkołę podstawową skończyłam dokładnie 20 lat temu ...)
      fakt że szkoła się nie rozerwie żeby pomieścić wszystkich uczniów , ale niestety aż takiego wpływu to my na to nie mamy... a pan dyrektor nie taki "biedny" ja myślę ze plan lekcji to tylko zatwierdza !!!

      • 2 6

      • ? (4)

        jasne zerówki i owszem nauczą w końcu dziecko siedzieć, ale tak jak napisałam siedzenie przez nawet 30 minut dla większość dzieci w tym wieku rozwojowym jest niemożliwe (odsyłam to psychologii rozwojowej dziecka). Zainteresowanie 5 - latka- ciekawym prowadzeniem zajęć a i owszem z tym , że przeciętny 5- latek jest w stanie skupić uwagę maksymalnie przez 10-15 minut ( i to taki dojrzalszy 5-latek), a w każdym systemie edukacji trzeba realizować plan.
        Blagam, proszę nie porównywać szkoły sprzed 20 lat, bo ja tęsknię za taką szkołą, teraz jest zupelnie inaczej, inne wymagania. Też chciałabym, aby moje dziecko uczyło się w takim systemie jak sprzed 20 lat.
        Tak do wiadomości ,to właśnie dyrektor układa plan, a potem przez cały miesiąc wrzesień rodzice przychodzą niezadowoleni, że - a to dzieci mają za wcześnie lekcje, za późno, mają za dużo zajeć w danym dniu, gdy w drugim za mało, za dużo matematyki w jednym dniu, dany przedmiot dzeiń po dniu.....itp...itd..więc proszę nie pisać dyrdymałów jak to było 20 lat temu. Piszę to po pierwsze jako rodzic i nauczyciel!!!Trzeba znać realia szkoły by się wypowiadać. Pozdrawiam

        • 9 1

        • (2)

          to dziwi mnie pani marto ,ze nie wie pani ,ze teraz w pierwszycxh klasach jest poziom i program zerowki. ze dzieci co teraz ida w wieku 7 lat do szkoly sa pokrzywdzone ,bo program jest mocno zanizony, a jezeli jakies dziecko sobie nie poradzi zawsze moze dwa razy zrobic 1wsza klase,
          niby program jakim mysmy sie uczyli byl lepszy ,tylko gdzie to dziecinstwo po szkole bylo? jak trzeba bylo napisac prace z polskiego , 30 zadan z matematyki i jeszcze cos przygotowac na zajecia? non stop z nosem w ksiazkach i nad praca domowa.

          • 2 4

          • moja córka w zeszłym roku (pierwszym "reformy") poszła do I klasy jako ta starsza - 7 - letnia. W klasie jest 3 uczniów z młodszego rocznika (na 28 dzieci). Owszem, program I klasy był dla niej nudą, bo wszystko znała z zerówki. Ale proszę nie sądzić, że nie było (czy nie ma) zadań domowych! Godzinka-dwie dziennie już od pierwszej klasy. Pani nie zadaje tylko jednego dnia w tygodniu. Także czasy się zmieniły, a warunki nauczania - nie. W południowych dzielnicach klasy sa liczne, nauka dwuzmianowa, poręczniki i zeszyty "chodzą" z dzieckiem (nie ma specjalnych szafek), a na korytarzach i w jadalni dzieci 6-letnie zderzają się z 16-letnimi gimnazjalistami.
            P.S. Ciekawe, czy pani Hall chciałaby pracować w takich warunkach, jak jej poprzednicy sprzed 50 lat?

            • 3 0

          • To FIKCJA.W wielu szkołach jest takie ciśnienie na poziom, że w pierwszym półroczu pierwszej klasy nauczyciel wymaga, żeby dziecko swobodnie łączyło sylaby w wyrazy, czytało proste czytanki..I na nic tłumaczenia, że zgodnie z nową podstawą programową na naukę czytania przeznaczone są 3 lata szkoły podstawowej. A gdzie nauka liter? Ta pani nauczycielka- to konkretny przykład z konkretnej szkoły założyła sobie, że ma w klasie dzieci znające litery i koniec.I zaczęły się pielgrzymki rodziców, rozmowy- na nic.Rodzice siedzą z dziećmi i wałkują to, co nauczycielka miała zrobić. Ja chodziłam do podstawówki w pięknych latach 80-tych, siedziałam z nosem w książkach, biegałam na sks-y, harcerstwo, zbierałam makulaturę. Na dworzu graliśmy w piłkę, budowaliśmy szałasy z koców ukradzionych mamie.Piękne czasy.Teraz dzieciaki albo: siedzą z nosem w komputerach,telewizorach, albo stoją pod blokiem, albo ganiają się z pistoletami na kulki.Nie potrafią płynnie czytać, nie wspominając o napisaniu wypracowania...

            • 3 0

        • plan

          w mojej szkole układa plan zespół nauczycieli - dr tylko zatwierdza

          • 0 0

  • po pierwsze program ne jest zaniżony tylko dostosowany do wieku i umiejętności dziecka w tym okresie rozwojowym, po drugie zadziwia mnie Pani propozycją "że dziecko zawsze może zrobić dwa razy 1wszą klasę" - pytanie tylko po co?, już na początku ma być drugorocznym?Dzieci są szczere i przez to czasem okrutne, będą zawsze traktowały dziecko jako drugorocznego- tu darowałabym dziecku takie przeboje psychologiczne. Dziecko idąc do klasy pierwszej jest nastawione na sukces i już od początku ten sukces mu się burzy drugorocznością. Ja swoje dzieciństwo wspominam bardzo dobrze, nie siedziałam tyle nad książkami co teraz moje dziecko. Na zajęciach z techniki robiło się kanapki, szyło,piekło, konstruowało, a nie wbijało do głowy np. budowę maszyny do szycia czy odkurzacza jak teraz...po co?przecież jak się zepsuje odkurzacz to daje się do naprawy fachowcowi ,, maszyna do szycia? mi nigdy nie była potrzebna.......idę do krawca...

    • 6 1

  • Mir

    Zwalnia się nauczycieli,powiększa się liczbę dzieci w klasach ostatnio likwiduje się nawet godziny terapii pedagogicznej i rehabilitacji.

    • 1 0

  • rodzic

    Gdańsk oszczędza na naszych dzieciach, żeby wybudować jakiś stadion !

    • 2 2

  • Ujescisko SP 12

    tak sa dobrze przygotowane szkoly na przyjecie 6 latkow, ze na Ujescisko zmieniaja rejonizacje. I dzieci zamist 10 minut na piechote musza teraz jezdzic do szkoly oddalonej na tyle, ze trzeba je wozic autobusem lub samochodem. Korki, korki i jeszcze raz korki. To jest wlasnie przygotowanie...

    • 0 0

  • Dobra szkoła

    bardzo dobrze jest przygotowana do przyjęcia 6 latków SP 77 wczoraj ją odwiedziliśmy i byliśmy pod wrażeniem, opinie o tej szkole nie są przesadzone i nie mam obaw o mojego syna , że sobie nie poradzi w I klasie.

    • 0 1

  • dzieci od szóstego roku życia do szkół??????????????

    zobaczcie państwo jak świetnie radzi sobie prezydent Gdańska........cyt. moja starsza córka poszła do szkoły w wieku sześciu lat i świetnie sobie radzi.!!!!!!
    zapomniał dodać kiedy ukończyła sześć lat, że jest wysoka jak brzoza,że poszła do szkoły prywatnej gdzie klasy są po 10-ro dzieci ....i że żaden nauczyciel nie pozwoli by jej włos z łepetyny nie spadł bo wiadomo...tatuś .

    zacznijcie w końcu mówić prawdę i pociągnijcie do odpowiedzialności tych którzy polikwidowali przedszkola, szkoły - licea i zawodowe rozliczcie ich póki grzeją tyłkami opłacane przez nas stołki!!!!!!

    • 0 1

  • Byliśmy wczoraj na dniu otwartm w SP 80 na PRzymorzu! Wspaniała szkoła, super nauczyciele i dyrekcja! Poprostu nieba , a ziemia w porónaniu z okolicznymi szkołami. Nauczycielka upewniłą nas w przekonaniu , że 6latk poradzi sobie w szkole. Na pewno w tej, gdzie baza szkoły dla maluchów wspaniale przejmuje role przedszkola! Polecamy!Z przyjemnośćią poślemy nasze dziecko od września do szkoły!

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane