• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzierganie i szycie: gdzie się tego nauczyć w Trójmieście

Anna Żukowska
16 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Robienie na drutach i szydełkowanie robi się coraz bardziej popularne. W Trójmieście poza kursami płatnymi w organizowane są też darmowe spotkania. Robienie na drutach i szydełkowanie robi się coraz bardziej popularne. W Trójmieście poza kursami płatnymi w organizowane są też darmowe spotkania.

Słupki, półsłupki, oczka lewe i prawe, overlock... Wiele kobiet chce zgłębić tajniki robótek ręcznych i szycia na maszynie. Nic dziwnego: trwa moda na własnoręcznie uszyte sukienki czy akcesoria dla dziecka.



Czy umiesz robić na drutach?

Ubrania sygnowane nazwiskiem polskich projektantów stają się coraz bardziej popularne. Można wybierać w rzeczach dla niego, dla niej i dla dzieci. Prawdziwym hitem są ręcznie wykonane akcesoria do dekoracji domu - pufy, narzuty czy koce patchworkowe. Design tych rzeczy jest często na najwyższym poziomie i jedyne, co można mu zarzucić, to wysokie ceny.

A gdyby tak samej coś stworzyć? Zobaczcie, gdzie w Trójmieście można nauczyć się dziergania na drutach lub szycia. W ofercie są kursy płatne, ale też spotkania darmowe, na których można zdobyć umiejętność wykonywania ręcznych robótek.

Bezpłatne spotkania

Od stycznia w Instytucie Kultury Miejskiej ruszyła druga edycja spotkań wokół szydełka i drutów. Instruktorkami są Agnieszka Baaske i Agnieszka Cybulska, czyli projektantki z firmy Prulla.

- Okazuje się, że kobiety ciągnie do szydełkowania, wcześniejsze spotkania cieszyły się bardzo dużą popularnością - opowiada Agnieszka Baaske. - Przychodziło na nie naprawdę sporo osób i myślę, że teraz może ich być jeszcze więcej.

Żeby wziąć udział w spotkaniach nie trzeba wiele - należy tylko przynieść z sobą szydełko lub druty i mieć dużo cierpliwości. Te osoby, które nigdy nie szydełkowały, uczą się od instruktorów, ale także od siebie nawzajem. Na spotkaniach powstają szaliki, czapki i rękawiczki. Spotkania odbywają się co dwa tygodnie w soboty, a trwają ok. dwóch godzin, są otwarte i bezpłatne.

Podobny projekt realizuje w Gdyni Fundacja Mamy z Morza. - Naszym zamiarem jest połączenie dwóch grup: seniorek i mam małych dzieci - mówi Zofia Zelez-Richert z fundacji. - Szydełkowanie czy szycie to umiejętności, które nasze mamy wykorzystywały na co dzień. Dzięki temu, mimo braków w sklepach, miałyśmy piękne sukieneczki czy czapki. Teraz mamy mają do wyboru: albo zakupy w sieciówkach albo kupowanie rzeczy ładnych, ręcznie robionych ale za to bardzo drogich. Chcemy stworzyć grupę, w której różne pokolenia będą się wymieniać swoją wiedzą i doświadczeniem także po to, żeby je trochę do siebie zbliżyć.

Spotkania będą się odbywać raz w tygodniu a dzięki dofinansowaniu z programu "Seniorzy w akcji" są bezpłatne. W tej chwili, ze względu na duże zainteresowanie, zapisy są prowadzone na listę rezerwową. Zapisać można się pod adresem: kontakt@mamyzmorza.org.

Płatne warsztaty i kursy

Szydełkowania i szycia można się też nauczyć na płatnych kursach. Karolina Dwórznik, projektantka z Koty na Płoty, prowadzi w Oliwie zajęcia dla początkujących, dla bardziej zaawansowanych oraz kursy tematyczne dla pasjonatów szycia. Ten dla początkujących trwa 12 godzin (dwie soboty po 6 godzin) i obejmuje naukę obsługi maszyny od szycia. Kursanci szyją na tych zajęciach fartuszek kuchenny według wykroju oraz uczą się wykonywać aplikację na poszewce na poduszkę. Kosztuje on 390 zł, w cenie są materiały. Na kursach dla bardziej zaawansowanych można np. uszyć wyprawkę dla niemowlaka lub wciągnąć się w patchworking. Nie tylko panie zgłaszają się, aby wziąć udział w kursie.

- Zdarzają się też panowie, którzy chcą się nauczyć szyć, ale jest ich zdecydowanie mniej - mówi Karolina Dwórznik. - Pewnie z tego powodu wspominamy ich intensywniej. W pamięć szczególnie zapadł nam pewien młody mężczyzna, który przyszedł do nas, by własnoręcznie uszyć poduszkę dla ukochanej oraz przesympatyczny pan, który pod naszym okiem szył dla siebie spodnie.

Lilki-szpilki to niewielka pracownia w Gdyni, w której również można odbyć kursy szycia na maszynie. Najkrótszy z nich trwa trzy godziny i kosztuje 69 zł. Osoba biorąca w nim udział dowie się, jak dbać o bezpieczeństwo na stanowisku pracy, jak działa maszyna i jak ją obsługiwać. Przećwiczy też ściegi i samodzielnie uszyje najprostszą formę - np. torbę na ramię czy poduszkę. Kurs, który trwa 12 godzin, kosztuje 350 zł. - Podstawy można przyswoić w ciągu kilku godzin - wyjaśnia Agnieszka Nowicka, prowadząca warsztaty. - W tym czasie można już się z maszyną dogadać i uszyć coś dla siebie lub bliskich. Nie będzie to może perfekcyjne, ale z pewnością będziemy z tego dumni. Okazuje się, że samodzielnie szycie stało się bardzo popularne. Prowadzę warsztaty dla dorosłych i dzieci i cieszę się, że szycie na maszynie wraca do łask.

Akademia Kappa oferuje kurs szycia, który obejmuje 105 godzin zajęć. Można się na niego zapisać w trybie weekendowym, dziennym lub wieczorowym. Obejmuje on szycie ręczne, szycie na maszynie, naukę szycia z wykrojów, spotkanie ze stylistką i naukę dobierania fasonów do sylwetki. Kosztuje 2198 zł. - To nasz najbardziej popularny kurs - mówi Katarzyna Paszylk. - Jest bardzo obszerny i dzięki temu uczestniczki zdobywają na nim gruntowną wiedzę dotyczącą również materiałów, samego szycia czy tego, jak zrobić potrzebne poprawki krawieckie.

Umiejętność szycia można też wykorzystać przy aranżacji domu. Tego można się nauczyć na innym kursie - szycia dekoracji wnętrz i rękodzieła artystycznego. Trwa on 54 godziny i kosztuje 1460 zł. Uczestniczy uczą się na nim uszyć zasłonę, pokrowiec na krzesło czy wykonać kapę metodą patchworku.

Miejsca

Opinie (55) 5 zablokowanych

  • No jak to!? (7)

    Trzeba zacząć się uczyć jak TVN zacznie mówić o tym, a nie tak samemu. Naród już tańczył (chocholi taniec) ,a teraz gotuje, wiec zapewne za chwile zacznie szyć ( jak gawiedz obje się trocin).
    Poza tym moze lepiej w końcu odwiedzić babcię i podpytać o takowe rzemisło. Wyjdzie taniej, autentyczniej i z pożytkiem dla wszystkich:-)

    • 39 8

    • (4)

      tylko, że u babci może nie być wi-fi, żeby od razu dać focie na fejsa i pokazać się z kubkiem kawy..

      • 18 6

      • Jestem babcią, umiem dziergać i mam wi-fi oraz fejsa. (2)

        Czy to takie nadzwyczajne i niespotykane? Teraz jest mnóstwo takich babć. Dziergałyśmy w czasach komuny, bo inaczej nasze dzieci chodziłyby wówczas z gołymi pupami. Takie świetne zaopatrzenie miałyśmy w sklepach. Pozdrawiam dziergające dziewczyny i życzę cierpliwości.

        • 24 2

        • (1)

          wyraźnie kolega piszę, że "może nie być", więc zatem może obok fejsa i wifi to okulary by się przydały..

          • 2 9

          • Kolega piszE a nie piszĘ

            Mniej złośliwości i nerwowości, a więcej pilności w nauce by się przydało.

            • 7 2

      • a można już nie mieć babci, nie wpadłeś na to?

        • 10 0

    • Słuszna Uwaga.

      • 0 0

    • Fakt, że ręczne robótki to najdroższy sposób zdobywania odzieży (w czasach, gdy czas to pieniądz)

      i robienie na drutach/szydełkowanie/wyszywanie jest dla kobiet tak samo ogłupiającym powtarzalnym (niemal półautomatycznym) zajęciem jak łowienie ryb dla mężczyzny.
      Wszystkie te czynności mają jednak zalety:
      1. relaksacja
      2. podtrzymanie stanu zdrowia na stare lata (dla kobiet zdolności manualnych, dla mężczyzn dotlenienie)

      Sam będąc dzieckiem umiałem robić na drutach, szydełkować, wyszywać, a nawet obsługiwać maszynę dziewiarską. Wszystko oczywiście dla zabawy (choć sporo ściegów znałem) i skończyło się jeszcze przed 2-3 klasą podstawówki, ale znam to uczucie, gdy trzeba kilkanaście centymetrów spruć, bo gdzieś popełniło się błąd, he he.

      • 3 3

  • pracownia? (7)

    A czy w trójmieście jest jakaś pracownia która zajmuje się zawodowo dzierganiem

    • 10 1

    • (6)

      Zwyczajnie chciałbym zlecić wydzierganie z kaszmirowej włóczki czapki. Koszt takiej włóczki + "robocizna" będzie na pewno mniejszy niż zakup sklepowej czapki.

      • 0 9

      • dzierganiem to nie wiem, ale dziaraniem to i owszem

        jest taki na ul. Kurkowej

        • 0 3

      • Nie byłabym taka pewna, że koszt będzie mniejszy. Ręczna robota jest teraz w cenie.

        • 9 0

      • poproś babcię, bo nikt inny ci po kosztach robić nie będzie :)

        • 8 0

      • wrzuć gdzieś takie ogłoszenie razem z projektem albo chociaż zdjęciem czapki

        • 0 0

      • (1)

        Robocizna jeśli o to chodzi jest dość droga. Znajoma dzierga czapki i szaliczki dla dzieci i bierze od sztuki coś koło 60 złotych (koszt włóczki to koło 10). Robi to hobbystycznie bo utrzymać się z tego nie idzie (to nie jest praca na 10 minut). Czapka dla dorosłego jest większa i zajmie więcej czasu. Jeśli wzór ma być inny niż podstawowy to już w ogóle.

        • 3 0

        • ja biorę 50 złotych za komin

          jacyś chętni :)?

          • 0 0

  • grubo...

    • 3 0

  • hi hi (1)

    Wielkie halo dookoła dziergania a ta rękawiczka ze zdjęcie to jest obrzydliwa !!!!!! Jeśli to polega na tworzeniu takich koszmarnych rzeczy to ja lepiej w sobotę do lumpa pójdę i za zeta rękawiczki będę miała - brudne ale ładniejsze

    • 4 25

    • W Twojej głowie jest obrzydliwość...

      • 3 2

  • Brawa! Popieram inicjatywe

    Bardzo dobrze ze jest zainteresowanie

    • 21 0

  • druty i szydełka

    To takie koło gospodyń miejskich?

    • 13 6

  • Super!

    Grunt to mieć hobby!
    A nie (jak znaczna część pań i panów) siedzieć w domu i bezowocnie, w nieskończoność rozmyślać, co z tym życiem zrobić, zdradzić, nie zdradzić, mieć dzieci, nie mieć dzieci, pracować, tu czy tam, kupić to czy owo, pojechać czy zostać.... i tak po kres.
    Nieważne czy dzierganie czy taniec czy cokolwiek innego, byle dawało frajdę, relaksowało, skupiało uwagę! Dzięki temu jesteśmy zdrowsi! Popieram wszelkie takie inicjatywy!

    • 36 0

  • sloiki zjechaly do 3city a u siebie na dyskoteki skakaly

    wiec teraz musza udawac dobre kobiety ze wschodu, pracowite i te własciwe, wiec ucza sie pozorow szydelkowania, pieczenia ciastek i naturalnego malowania ;)

    • 3 17

  • na drutach w dzieciństwie uczyła mnie babcia (2)

    niestety umiem tylko oczka lewe. Po latach, samodzielnie z internetu nauczyłam się dziergać na szydełku. Do drutów jakoś straciłam serce. Za to kominy i chusty cieszą oko, nie tylko moje :) Fantastyczny, chociaż wcale nie nowy, jest pomysł wymiany umiejętności przez seniorów i osoby młodsze. Takie zajęcia powinny odbywać się cyklicznie w kilku miejscach w Trójmieście. Dziwi mnie tylko fakt, ze żadna fundacja ani stowarzyszenie nie rozpropagowało tego na szerszą skalę. Profity z każdej strony-tak dla młodych jak i dla starszych.

    • 15 0

    • druty (1)

      A ja tylko oczka prawe umie, moze zrobimy szalik!!! serio, naprawde, pozdro

      • 2 0

      • Chętnie :)

        Możemy jedna- drugą nauczyć :) Od lat drażni mnie to, że nie mogę rozgryźć tych prawych oczek, a wzór bardzo mi się zawsze podobał.

        • 0 0

  • to śmieszne (4)

    Instytut Kultury Miejskiej i...dzierganie. Rozumiem, trzeba dziergać kulturalnie. Można jeszcze drzec pierze, szorować gary, fastrygować, robić stroiki na stoły, dobrze ustawiać kieliszki itp. Kiedyś zajmowały się tym koła gospodyń, nie tylko wiejskich. Czy autorka nie widzi smieszności tej sytuacji, że z takim zadęciem o tym pisze. Myslałam, że ta instytucja ma jakieś ważne cele, skoro została powołana i "łyka" takie pieniądze z bużetu miasta. Litości, ludzi trzeba dokształcać do odbioru kultury - różnej, a nie szkolić umiejętność robienia czapek i szali. Może lepiej uczyć zachowań w teatrze, rozumienia wystaw w muzeach i galeriach, dyskutować o ksiażkach, a wreszcie przyswajać zasady właściwej komunikacji miedzyludzkiej. Można to wszystko robic atrakcyjnie, a nie tak nudno jakl do tej pory w IKM. Pora rzeczywiście przyjrzec się działaniu tej instytucji. Głosy zachwyconych, a oburzonych tym co napisałam, "dziergaczy" już słyszę!

    • 2 23

    • Prace manualne stymulują prawą półkulę mózgu

      Smutne, że osoba oczytana i "oblatana w kulturze" nie ma o tym pojęcia.

      • 7 1

    • Zachowania w teatrze, komunikacji międzyludzkiej i czytania książek chyba każdy uczy się w rodzinie (?) a szydełkowania czasem nie ma się od kogo nauczyć.

      • 10 2

    • a czy zauważyłaś....

      Że twoja wypowiedź jest STRAAASZNIE poważna, powściągliwa i "skwaszona"????
      Te panie, które się tu zachwycają - mają w sobie ogrom pozytywnej energii ??? Myślę, że chyba z taką fanką nauki szydełkowania wolałabym się spotykać niż z nadętą znawczynią sztuki :)

      • 5 0

    • POLECAM.

      Ja też bardzo, bardzo serdecznie polecam stronkę przepisnaszycie.pl - rewelacyjna sprawa. Bardzo dużo się od nich uczę...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane