• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

I dziecko może być morsem. Od najmłodszych lat

Katarzyna Mikołajczyk
8 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kąpiele w zimie wzmacniają odporność, hartują, poprawiają wydolność układu krążenia, regulują ciśnienie, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Kąpiele w zimie wzmacniają odporność, hartują, poprawiają wydolność układu krążenia, regulują ciśnienie, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci.

Kiedy w zimny poranek opatulamy maluchy, by nie zmarzły w drodze do szkoły czy przedszkola, wizja, że w kąpielówkach wchodzą do lodowatej wody Zatoki Gdańskiej wydaje się abstrakcyjna. A jednak wśród trójmiejskich morsów są też dzieci: zdrowe i szczęśliwe.





Czy pozwoliłbyś dziecku wykąpać się w morzu jesienią?

Zimne kąpiele przynoszą wymierne korzyści zarówno dorosłym, jak i dzieciom, dlatego nie dziwi fakt, że do zimnej wody wchodzi kilkulatek pod rękę z dziadkiem podpierającym się laską.

Czy dziecko może morsować?



- Nie ma ograniczeń wiekowych, by zostać morsem - mówi Lech Szymaniuk, prezes Gdańskiego Klubu Morsów. - Kiedy w latach 80. powstawał nasz klub, najmłodszy mors miał zaledwie osiem miesięcy, był też wśród nas czterolatek. Teraz mamy w klubie już dzieci ośmio-, dziewięcio- i dziesięcioletnie.
Wystarczy przejść się na plażę w wolny dzień, by w gronie dorosłych miłośników chłodu wypatrzyć tych bardzo młodych i zupełnie malutkich.

- Tak naprawdę dolną granicę wieku określają rodzice, którzy chcą, by dziecko towarzyszyło im w tej aktywności. Jeśli sami są morsami, można się spodziewać, że dobrze przygotują i siebie, i dziecko - mówi Krystyna Sztajkowska-Leszczyńska, pediatra i specjalista medycyny rodzinnej z Gdańska. - Na pewno nie wolno działać wbrew woli dziecka, ale zazwyczaj dzieci chętnie naśladują mamę i tatę.

Morsowanie dzieci a odporność



Morsy twierdzą, że nie chorują, a jeśli już dopadnie ich jakaś infekcja, trwa dużo krócej, a jej przebieg jest łagodniejszy. To nie powinno dziwić, zwłaszcza, że za pewnik przyjmujemy zasadę hartowania. Zimny prysznic, niższa temperatura w mieszkaniu, raczej przechłodzenie niż przegrzanie - to sposoby, których skuteczności nie kwestionujemy. Dlaczego więc nie kąpiel w lodowatych wodach Bałtyku...

- Wybraliśmy się kiedyś w listopadzie na plażę całą rodziną - opowiada 45-letni Marek z Gdańska, który do swojego stylu życia namówił też dwóch nastoletnich synów. - Tylko jedna osoba wróciła przeziębiona: moja żona, która jako jedyna się nie kąpała, tylko stała na brzegu przytupując z zimna.
Kąpiele w zimie wzmacniają odporność, hartują, poprawiają wydolność układu krążenia, regulują ciśnienie. Zimnolubne dzieci nie chorują tak często, jak przegrzani rówieśnicy.

Kiedy dziecko nie może morsować?



- Choć nie ma przeciwwskazań, by moczyć się w zimnej wodzie, jak we wszystkim zalecam umiar - mówi dr med. Krzysztof Marek, specjalista chorób dzieci. - Na pewno przeciwwskazaniem powinny być choroby, przy których szok termiczny mógłby wywołać komplikacje: wady serca, padaczka, omdlenia. Ogólnie zdrowemu dziecku kąpiel w zimnej wodzie nie powinna zaszkodzić, jednak sugerowałbym ustawić dolną granicę wieku około 12. roku życia. Małe dzieci mają zbyt mało tkanki tłuszczowej, by mogła uchronić je od zimna.
Specjaliści zaznaczają jednak, że zażywanie zimowych kąpieli i czerpanie z nich korzyści dla zdrowia jest bardzo indywidualną sprawą. Rodzice, nawet jeśli sami są morsami, nie powinni nalegać, gdy dziecko stawia opór.

Przygotowanie do morsowania dziecka



Ani dorosły, ani dziecko nie powinno wejść do zimnego morza prosto z nagrzanego samochodu. Choć zimowe kąpiele nie wymagają jakichś szczególnych przygotowań, warto stopniowo przyzwyczajać organizm dziecka (i swój) do niższych temperatur. Bezpośrednio przed wejściem do wody należy zrobić intensywną rozgrzewkę, najpierw w ubraniu, a później w stroju kąpielowym.

Dziecko nie powinno przebywać w wodzie dłużej niż kilkanaście sekund, a po wyjściu nie może zapomnieć o kolejnej rozgrzewce i ubraniu się. Choć może nie czuć chłodu, kąpielówki nie są odpowiednim strojem do lepienia bałwana, gdy ma się zaledwie kilka lat.

W krajach skandynawskich tzw. "zimny wychów" jest czymś zupełnie normalnym. Po domu maluchy biegają boso i nikt nie martwi się o ich "zimne stópki". Dziecko na ulicy bez czapki, choć przymrozek szczypie w uszy, także nikogo nie dziwi. Jedzenie lodów nie jest zarezerwowane na letnie miesiące, a dzieci w rozpiętych kurtkach nie muszą kryć się przed rodzicami. Zanurzenie się w morzu, choć na brzegu leży śnieg, jest pójściem o krok dalej - morsy wierzą, że to krok w dobrą stronę.

Miejsca

Opinie (71) ponad 10 zablokowanych

  • (6)

    Mi na samą myśl już jest zimno, ja w życiu nie pozwoliłabym na coś takiego mojemu dziecku. Jeżeli ktoś lubi takie kąpiele to już jego sprawa.

    • 6 48

    • A może dziecko lubi? (2)

      Jak chce to niech spróbuje, czemu nie

      • 2 4

      • Właśnie, że dziecko woli grać piłkę i nie lubi ani basenu, ani kąpieli w morzu w lecie nie mówiąc o zimie, są osoby którzy chcą być jak Eskimosi to niech się pławią pośród kry. Nikt im nie broni.

        • 2 0

      • Nie cierpi czegoś takiego. Woli sanki, szaleństwo na śniegu, ale w wodzie nigdy w życiu. Nie namawiajcie zwykłych ludzi na siłę, aby się zabijali.

        • 3 0

    • (1)

      Stanie na przystankach, dochodzenie kilometrami do przystanków gdzie szczęka prawie zamarza, a wiatr smaga jak biczem. Nie wiem jak ktoś by mi zaproponował jeszcze na dodatek kąpiel w morzu - to chyba bym opluł za wściekłości

      • 3 0

      • no wlasnie - tak tp działa

        że morsy nie maja z tym problemu, ani wściekłosci

        • 0 0

    • a jeśli Twoje dziecko chciałoby polubić?

      to jego sprawa? czy jednak Twoja? W końcu przecież jakoś trzeba zacząć

      • 0 0

  • (2)

    Ja podziękuję. Jest wiele mniej ekstremalnych sposobów uzyskania efektu placebo.

    • 13 39

    • nie placebo, bo podczas krótkotrałego silnego zimna organizm wzbudza siły obronne- immunoterapia

      gdyby za długo siedział w lodowatej wodzie, byłby chory na pewno,
      ale krótkie pobyty po długiej rozgrzewce ( niektórzy nawet godzinę )
      są tylko pobudzaniem organizmu do "samoobrony"- wzmacnia się układ odpornościowy

      • 4 2

    • problem w tym że tu nie ma

      efektu placebo

      • 0 0

  • refleksja (3)

    I dziecko może zostać reumatykiem.

    • 16 37

    • Przeciwnie

      mąż wyleczył reumatyzm dzięki kąpielom całorocznym w morzu.
      Nie mógł już chodzić, egzystował dzięki lekom.
      Zaczął uprawiać kąpiele ( długa rozgrzewka- ok.45 min., krótka kąpiel)
      jesienią, po 4m-cach za porozumieniem z lekarzem odstawił leki, gdyż nie miał dolegliwości. Kpie się tak już czwarty rok ( dwa razy w tygodniu).

      • 12 1

    • To samo usłyszałem kiedyś od starszego morsa. Dolną granicę sugerował wręcz na 15 lat.

      • 0 0

    • może też

      nie zostać

      • 0 0

  • extra (7)

    Naprawdę super sprawa :) mój syn też tak się zahartował i są efekty bo w ogóle nie choruje :)

    • 26 9

    • Znaczy ciepłej wody nie używacie (3)

      Wiesz jak drogie i trudne jest leczenie reumatyzmu?

      • 2 7

      • (1)

        nic takiego nie napisałam, że nie używamy ciepłej wody. Chyba ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem.

        • 10 1

        • To czym się tak zahartował ?

          Wystawiasz go na balkon po kąpieli czy jest może morsem ?
          Bo morsty to wiesz rozumisz w zimną wodę wchodzą

          • 0 4

      • jakiego reumatyzmu?

        ?

        • 0 0

    • (2)

      Eskimosi to rozumem, ale w naszej szerokości geograficznej?

      • 1 6

      • żaden Eskimos nie kąpie się w przeręblu (1)

        • 3 0

        • Takie coś jest bardziej modne w Finlandii, ale tam mają sauny i raz się grzeją raz ziębią

          • 1 0

  • Waźny aspekt kąpieli zimą- witamina d produkowana przez kontakt skóry ze słońcem (3)

    MA to duże znaczenie zwłaszcza zimą gdy jesteśmy cali opatuleni, ledwo wystaje nam twarz, do tego ekspozycja na słońce trwa kilka minut dziennie. Mors natomiast dostaje ogromna dawkę witaminy d i być może tu jest klucz do tajemnicy ich zdrowia.

    • 8 14

    • Wiesz mamy XXI wiek (1)

      witamina d jest dostępna w każdej aptece bez rozbierania się na mrozie.
      A słońca zimą w Gdańsku jest raptem tydzień w porywach.

      • 6 4

      • Witaminowe suplementy diety często szkodzą lub w najlepszym wypadku są obojętne dla bilansu witaminowego

        Oczywiście nie są obojętne dla naszej kieszeni. Nawet jeżeli jakimś cudem przyswoimy witaminę d to może być jej w nadmiarze, organizm to wykryje nadmiar usunie, tyle że usuwanie nadmiaru będzie działało jeszcze gdy przestaniemy przyjmować pigułki- efekt bilans będzie na minusie.
        Poza tym witamina d od słońca nie jest produkowana w skórze, tam powstaje półprodukt który przerabiany jest w wątrobie a fiinalny produkt uzyskujemy dopiero w nerkach. Myślisz że jedząc sztuczną kapsułkę wspierasz ten proces?

        • 3 1

    • A skąd ta dawka witaminy D. Bo z rozebrania się zimą niestety nie !

      • 0 0

  • Morsy to w ponad 90% otyli ludzie (26)

    Jak się ma konkretną nadwagę i kilka centymetrów tkanki tłuszczowej na brzuchu to jest ciepło nawet w chłodnej wodzie.
    Nie spotkałem jeszcze morsa o normalnej wadze. Jak nie wierzycie to polecam choćby archiwalne fotografie z trojmiastopyel na których widać jaką nadwagę lub nawet otyłość mają morsy.
    W wypadku dzieci ma to sens gdy ma się saunę wolnostojącą i wybiega się z niej a następnie wraca.
    Zostanie morsem czyli rozbieranki na plaży i wchodzenie do wody to najkrótsza droga do artretyzmu. Morsy chwalą się że są zahartowane i zdrowe tylko jakie to zdrowie jak ma się konkretną nadwagę a co za tym idzie problemy z krążeniem cukrzycą i trawieniem.

    • 12 50

    • i tak i nie (2)

      Tkanka tłuszczowa teoretycznie pozwoli na dłuższe przebywanie w wodzie. Natomiast dla kilkuminutowych lub krótszych zanurzeń nie ma to większego znaczenia - ważna jest dobra rozgrzewka żeby produkować ciepło od środka oraz przyzwyczajenie układu nerwowego to zimnego bodźca jakie wysyła cała powierzchnia ciała do mózgu.

      • 3 1

      • a mi się zawsze wydawało że te morsy po wyjściu z wody piją herbatę z prądem (1)

        ale chodzi o to że aby zostać morsem trzeba być otyłym.

        • 2 6

        • są na zdjeciach szczupłe morsy- zapewniam, idźcie na plazę i zobaczcie

          • 4 1

    • każdy głupi teraz chwali się głupotą jak tyty niespotkales bo (6)

      bo gdzie miałeś pokaż jak pierdzisz tylko w domu nosa śnieg niewytkniej a mordy to na zj3ciach neta tył widziałeś, nadodatek taka ciała jesteś ze szukać niepotrafisz ,przedszkolak znajdzie bez problemu ,ale taki trol jak ty niepotrafisz wpisz głąbie morsy to znajdziesz czy to za trudne dla ciebie?Tylko w zamym gdańsku każdą sobotę niedziele kąpie się o różnych godzinach ponad 100 mordów same chuderlaki

      • 4 4

      • nie tytułuj innych jak członków swojej rodziny (2)

        o zwyczajach innych też wiesz niewiele.
        Co do morsów to na wszystkich fotografiach dostępnych na trojmiasto oraz google polskie morsy to otyli ludzie którzy wyglądają bardzo niezdrowo i nieapetycznie bez urazy. Po prostu wiszące brzuchy i piersi u mężczyzn wyglądają nieatrakcyjnie.
        Podobno rozum przychodzi wraz z wiekiem ale są wyjątki takie jak ty. U ciebie przyszła tylko starość.
        Wszystkiego dobrego i dużo zdrowia.

        • 3 4

        • ogólnie rozumiem twoją wypowiedź w stosunku do popzezdniej

          ale ja obserwuję morsów i sama znak kilku szczupłych ( kobiety)

          • 1 2

        • w pupie byłeś/aś i g*wno widziałes/aś,

          a już na pewno nie morsów. Tak się składa, że na "google polskie" jest bardzo dużo fotek morsów wyglądających bardzo zdrowo i nie otyłych, radzę bardziej się rozejrzeć, a najlepiej sprawdzić w rzeczywistości a nie w necie.

          "Podobno rozum przychodzi wraz z wiekiem" - tak, z wiekiem od trumny.

          • 0 0

      • dyskusja z faktami jest domeną głupców (1)

        http://www.trojmiasto.pl/Gdanski-Klub-Morsow-o16702.html

        z faktami się nie dyskutuje

        • 3 1

        • sami grubi....

          https://www.facebook.com/xtrainerpl/photos/pb.151552898278220.-2207520000.1444297046./629073400526165/?type=3&theater

          • 1 4

      • mam nadzieję, że to nie mors napisał

        żenada

        • 3 1

    • Szczupły mors (3)

      A ja jestem szczupła i jestem morsem. Podstawa to się dobrze rozgrzać (np. biegając, skacząc na skakance) przed kąpielą. Gorąco polecam zimne kąpiele! :) Hartują i dają dużo energii na cały tydzień.

      • 9 1

      • a naczynka tobie nie pękają po takiej rozgrzewce i wejściu do lodowatej wody? (2)

        • 1 1

        • nie każdej, ja biorę lodowate (nie chłodne) i mocno ciepłe naprzemienne prysznice

          od 40 lat i nie mam popękanych naczynek

          • 3 1

        • Nie pękają naczynka. Jak się dobrze rozgrzejesz i zaczniesz od krótkich wejść do wody, to nie powinno być żadnych skutków ubocznych. :) No może poza wielką dawką endorfin i nie chorowaniem przez cały rok (mimo dwóch przedszkolaków w domu).

          • 3 2

    • Hehe

      Jak by to powiedzial bogus linda "i co ty ku..a wiesz o morsowaniu" czlowieku z nami mocza sie laski po 50-60 kilo. chlopaki szczupli jak portfel emeryta. Zapraszam serdecznie co niedziele plaza centrum gdynia kolo 12. Przynajmniej przeataniesz takie glupoty rozpisywac. A morsowanie polecam wszystkim!!!!

      • 8 1

    • Odpowiedź od morsa

      Jest kompletnie na odwrót! W klubach morsowych większość osób ma normalną, zdrową sylwetkę. Ogromna część morsów to osoby uprawiające regularnie różne rodzaje sportu. Proszę poczytać o tym, obejrzeć strony klubów morsowych , a nie wyrabiać sobie opinię na podstawie stereotypów.

      • 4 0

    • Człowieku, jak nie masz o czymś pojęcia, to lepiej będzie jak zamilkniesz, mówię poważnie i nie złośliwie. Porozmawiaj z ludźmi, którzy to praktykują od lat. A zresztą, co ja będę się produkował, z mądrzejszymi się nie dyskutuje ;)

      • 3 0

    • Bzdury opowiadasz

      Żeby zabierać w sprawie głos, należy naprawdę pobyć wśród morsów. W ub.r. w Mielnie kąpało się jednocześnie 1799 morsów. Mam i filmy, i zdjęcia. Twoja statystyka otyłości leży w gruzach.

      • 3 0

    • oj to mało widziałeś :)

      • 1 0

    • Proponuję pobuszować troszkę po profilu Morsowisko,poczytać,obejrzeć zdjęcia i przekonać się,że jesteśmy ludźmi o normalnej posturze!
      https://m.facebook.com/profile.php?id=447380458672111

      • 1 0

    • Przy wzroście 158 ważę 48 kg-to nie otyłość ,a jestem morsem :)

      • 0 0

    • Morsy Rzeczne nieformalna grupa z Kujaw i Pomorza. Spływamy wpław dzikie rzeki zimą. Nie stoimy z rękoma uniesionymi ku górze. Przełom Brdy tzw słynne "Piekiełko" też zaliczamy zimą i jesienią. Nie ma wśród nas otyłych. zdjęcia na naszej stronie Morsy Rzeczne.

      • 0 0

    • i tu sie mylisz.u nas w klubie jet około 40 osób,a nadwagę ma tylko jedna.Morsuje także mój syn,który ma 9 lat i jest raczej chuderlaczkiem

      • 0 0

    • ja morsuje od 10 lat a mam 70 km kilo zywej wagi...

      • 0 0

    • głupota jest rzeczywiście bezkresna

      i nieuleczalna

      • 0 0

    • aga1

      coś Pan mało ludzi widział , nie ma znaczenia w odczuwaniu chłodu a na pewno hartuje a cukrzyca i problemy z trawieniem to brak ruchu , niekoniecznie nadwaga

      • 0 0

  • Zdrowie. (1)

    Polecam wszystkim krioterapia jeszcze nikomu nie zaszkodziła

    • 16 4

    • Krioterapia to zupełnie inna bajka niż bycie morsem.

      mylisz pojęcia

      • 0 0

  • pomiędzy morsowaniem a opatuleniem są jeszcze całkiem przyjazne formy pośrednie (2)

    Czyli ruch na świeżym powietrzu zimą, bieganie, rower i wiele innych. W lekkim ubraniu w zupełności wystarczy rozgrzewać się ciepłem pracujących własnych mięśni. Równie dobrze wpływa to na kondycję i zdrowie a jest to znacznie łatwiejsze i nie wymaga dość dużego mimo wszystko samozaparcia jak w przypadku kąpieli zimowych.
    Nie każdy znajdzie przyjemność w morsowaniu więc jeśli uważasz że to nie dla Ciebie to spróbuj po prostu więcej ruchu na świeżym powietrzu.

    • 15 1

    • racja (1)

      Ruch na świeżym powietrzu to podstawa...Odpowiednie ubranie i na spacer...Jak ktoś lubi takie "morsowanie"to ok..Sama czasami zazdroszczę im odwagi:*).Ale grube czapki i kurtki dla dzieci przy temp.20stopni to sama szkoda dla ich zdrowia...

      • 2 0

      • najbliższe świeże powietrze - 40 km od Gdańska

        • 1 0

  • umiar i rozsądek (2)

    Ja bym się nie odważyła-chyba,sama nie wiem..Ale to fakt że taki "zimne"wychowywanie jest zdrowe!U nas w domu raczej trzymamy trmp.20-21stopni.Chodzimy boso po mieszkaniu-na tyle na ile damy radę...Śpimy przy uchylonych oknach... Nie chorujemy,dziecko też...Za to w nagrzanym (25c)mieszkaniu brata choroba goni chorobę...Lubię chłodne powietrze w domu a jak mi zimno to zakładam skarpety i robię ciepłą herbatkę..Każdy lubi inaczej...

    • 15 0

    • nie jest tak, że jedynym czynnikiem powodującym choroby jest wyższa temp.

      gdyż, gdy mieszkaliśmy na płd. Europy, nie chorowaliśmy w ogóle- zero przez lata, nawet kataru.
      Teraz w domu utrzymujemy 19 st. i chorujemy czasem

      • 0 0

    • 21 stopni? Jak w takim upale żyć pani premier? U nas w domu 16,5 stopnia na sterowniku pieca choć zbiorniki na olej opałowy pełne. Z reguły chodzimy na bosaka. Grypa? A co to takiego? W samochodzie też tylko 16 stopni.

      • 0 0

  • Zawsze uważałam, że lepiej mieć chłodno w domu (2)

    niż przegrzać dziecko.

    • 13 4

    • chlodno to dla mnie 12 st., w domu utrzymujemy 19- i jest ciepło (1)

      • 0 0

      • 19 to też chłodno, tak z 21 jest dobre do siedzenia w domu wyżej to już przegrzanie.

        • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (1 opinia)

(1 opinia)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane