- 1 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (60 opinii)
- 2 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (6 opinii)
- 3 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (3 opinie)
- 4 Kredkami w kierowców przy przejściu (106 opinii)
- 5 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 6 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
"Na miejsce w żłobku czekam już ponad rok"
Wciąż słyszę o dofinansowaniach i lepszej sytuacji w kwestii żłobków. Tymczasem sama od 2013 roku czekam na miejsce dla swojego dziecka, a na liście oczekujących niewiele się od tego czasu zmieniło - pisze w liście do redakcji pani Magdalena z Przymorza.
Czytaj także wątek z naszego forum: Ile czeka się na miejsce w żłobku?
Swoje dziecko zarejestrowałam do żłobka zaraz po otrzymaniu PESEL-u, czyli we wrześniu 2013 r. (szybciej nie było to możliwe, bo syn urodził się niewiele wcześniej, w lipcu). Znalazłam się wtedy na 200 miejscu oczekujących. Obecnie jesteśmy na miejscu 23, ale przez ostatnie miesiące niewiele się zmienia, spadamy bardzo wolno.
A minęło przecież półtora roku od chwili, kiedy zapisaliśmy się na listę. Dlaczego wciąż nie mamy żadnej informacji, dlaczego tyle to trwa?
Podobnie jest w przypadku dwóch moich koleżanek. Jedna czeka na miejsce w żłobku od kwietnia 2014 i jej dziecko jest na 140 miejscu (w momencie rejestracji było na 281), druga zapisała córkę do żłobka jeszcze wcześniej, bo pod koniec września 2013 r. i wciąż, podobnie jak my, nie ma informacji, co dalej.
Zdaję sobie sprawę z tego, że kryteria upoważniające do pierwszeństwa w rekrutacji są jakie są, a ja nie spełniam żadnego z nich: moje dziecko nie posiada orzeczenia o niepełnosprawności, ani ja, ani mój mąż nie jesteśmy niepełnosprawni, nie wychowuję samotnie dziecka, a ono nie ma rodzeństwa, które już uczęszcza do jakiegoś żłobka.
Nie rozumiem, dlaczego w czasach, kiedy są dofinansowania, nie przybywa miejsc? Przynajmniej w taki sposób, by było to odczuwalne i przyczyniało się do szybszej rotacji na listach oczekujących. I nie rozumiem, jak można mówić, że miejsc jest wystarczająco dużo, skoro każdy rodzic od lat musi przechodzić przez to samo piekło.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (121) ponad 20 zablokowanych
-
2015-04-22 15:12
Brak dzieci w żłobku wolne miejsca
A u nas Trąbki Wielkie 23 km od Gdańska chcą zamknąć żłobek z powodu braku dzieci... na chwilę obecną jest 8mioro dzieci, jest plac zabaw....jednak to za mała ilość aby żłobek się utrzymał.
- 0 0
-
2015-05-07 11:12
Znajomości
Pani Magda pisze, iż niewiele się zmienia w kolejce... a może dlatego,że "wskakują" dzieci,które niekoniecznie powinny mieć pierwszeństwo? Moje dziecko też jest na liscie oczekujących - na Królewskim Wzgórzu. Jakież było moje zdziwienie, gdy - czekając w kolejce sklepowej - usłyszałam rozmowę dwóch matek nt. żłobka.... Jedna z tych pań posiada jakąś znajomą i zobowiązała się szepnąć słówko również nt. syna tej drugiej pani :) Ile dzieci dostaje się po znajomosci?:)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.