• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uchroń swoje dziecko przed otyłością

Katarzyna Mikołajczyk
22 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Lekarstwem na otyłość nie jest tylko aktywność fizyczna. Niestety, niezbędna jest też zmiana nawyków żywieniowych. Lekarstwem na otyłość nie jest tylko aktywność fizyczna. Niestety, niezbędna jest też zmiana nawyków żywieniowych.

Winda zamiast schodów, komputer lub TV w miejsce jakiejkolwiek aktywności fizycznej, zwolnienie z WF-u, bo bez sensu jest się męczyć - problem nadwagi i otyłości dotyczy już ponad 20 proc. dzieci i młodzieży. Czy te niechlubne statystyki można zmienić?



Czy gdyby twoje dziecko musiało przejść na dietę, przyłączył(a)byś się?

We wrześniu 2014 r. pisaliśmy o fatalnych wynikach badań przeprowadzonych na 1045 uczniach gimnazjów gdyńskich. Jak się okazało, ponad 68 proc. z nich ma wady postawy, 65 proc. nie ma dobrej kondycji fizycznej, a ponad 22 proc. ma nadwagę lub otyłość.

Czytaj więcej: Złe wyniki badań zdrowia młodych gdynian.

A będzie coraz gorzej, jeśli poważnie nie zaczniemy zastanawiać się nad przyczyną zjawiska otyłości. Każdy chce mieć zdrowe dziecko - to oczywiste. Niestety wciąż pokutują w nas przesądy, którymi sami byliśmy karmieni za młodu: że kobieta w ciąży powinna jeść za dwoje, że niemowlęcia nie da się przekarmić, że dziecięcy tłuszczyk zniknie, gdy maluch zacznie dojrzewać. Pora to zmienić i pamiętać o kilku rzeczach.

Po pierwsze nasze nawyki żywieniowe podczas ciąży już determinują to, czy dziecko będzie miało skłonność do tycia, czy nie.

- Jeżeli kobieta w ciąży je zbyt dużo, przekłada się to na zwiększenie ryzyka otyłości u dziecka - mówi Anna Benisiewicz-Hartung, dietetyczka z Chudnij Cudnie. - Niedojadanie w czasie ciąży programuje u dziecka oszczędny metabolizm i po porodzie, w trakcie dorastania, dziecko również narażone jest na rozwój otyłości. Przed nadmierną masą ciała w późniejszym okresie chroni dziecko m.in. karmienie naturalne.

Czytaj więcej: Zacznij dbać o zdrowie dziecka już podczas ciąży.

Warto też pamiętać o tym, że maluch z apetytem i nadwagą, lubiący sport, a przynajmniej niestroniący od wysiłku fizycznego, nie jest wolny od problemów zdrowotnych, jak np. cukrzyca. W przypadku takich dzieci wolimy raczej myśleć o "mocnej budowie" lub "grubych kościach". To myślenie błędne.

- Rodzice powinni zaniepokoić się, gdy dziecko jest ciągle głodne: np. już godzinę po obiedzie sięga po słodkie przekąski, soki itp. - mówi prof. dr hab. n. med. Małgorzata Myśliwiec, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Diabetologii i Endokrynologii w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. - Może to być objaw hipoglikemii poposiłkowej, kiedy niedługo po jedzeniu poziom cukru we krwi spada poniżej normy w wyniku nadmiernego wydzielania insuliny. Takie zachowanie może świadczyć o stanie przedcukrzycowym, szczególnie, jeśli w rodzinie występuje nadwaga. Zdrowe dziecko nie myśli o przekąskach, zajmuje się innymi rzeczami.

Dzieci z takim problemem to wbrew pozorom niekoniecznie leniuchy leżące na kanapie przy misce chipsów. Często są bardzo aktywne fizycznie, chodzą na basen, trenują - mimo to nie są w stanie schudnąć. Przy zaburzeniach metabolicznych tego rodzaju żadna aktywność fizyczna nie pomoże przywrócić prawidłowej wagi, jeśli nie będzie poparta rozsądną dietą.

- W takim wypadku podziała wyłącznie zmiana nawyków żywieniowych - i musi to dotyczyć całej rodziny, ponieważ jeśli dziecko widzi, że rodzic, który jest przecież autorytetem, sięga po niezdrową przekąskę, nie ma żadnego powodu, by samo po nią nie sięgało - podkreśla prof. Myśliwiec.

Czytaj również: Dlaczego dzieci ważą tak dużo?

Mówimy o wielkiej zmianie i sporym wyzwaniu, ale gdy gra toczy się o dobro dziecka (a przy okazji o zdrowie całej rodziny), warto je podjąć.

- Nie umiem odmówić dziecku, kiedy mówi, że jest głodne - wyznaje Małgosia z Gdańska, której 6-letni syn Kamil ma zdiagnozowaną nadwagę. - Nie pijemy napojów gazowanych, nie jemy fast-foodów, chipsów, słodycze są okazjonalnie, ale syn ma apetyt. Zjada tyle samo, co osoby dorosłe. Sama walczę z nadmiarem kilogramów i chciałabym mu tego oszczędzić w przyszłości.

To dość powszechny problem. Nadopiekuńczość wobec dziecka, folgowanie własnym słabościom, brak czasu usprawiedliwiający siedzący tryb życia (w samochodzie, tramwaju, szkole, przy komputerze) - rzeczywiście jakakolwiek zmiana w tym schemacie może przypominać raczej rewolucję. Ale stawka jest wysoka, bo otyłość bywa przyczyną wielu ciężkich chorób.

- Do najczęstszych błędów żywieniowych u dzieci i młodzieży w wieku szkolnym zalicza się: niewłaściwy rozkład posiłków (brak śniadania przed wyjściem z domu, brak drugiego śniadania w szkole, łączenie obiadu z kolacją i zbyt późne jedzenie wieczorem), nieprawidłowy dobór produktów (nadmiar słodkich napojów, słodyczy, zbyt duża liczba przekąsek bogatych w tłuszcz i sól, nadmiar mięsa i wędlin, niedobór warzyw i owoców, mała ilość mleka i jego przetworów, spożywanie fast food-ów) i niebilansowaną pod względem wartości odżywczych dietę - wymienia Anna Benisiewicz-Hartung. - I jeszcze jedna ważna zasada. Jedzenie nigdy nie może być formą nagrody. Często jedzenie, smakołyki, specjalne deserki nabierają emocjonalnego znaczenia i stają się substytutem miłości, bezpieczeństwa, wyrazem czułości wobec dziecka. Dawanie i otrzymywanie jedzenia przybiera formę specyficznej więzi, a przecież żywność powinna zaspakajać potrzeby ciała, a nie ducha - podkreśla.

Równocześnie z dietą powinniśmy zadbać o codzienną porcję ruchu. Oczywiście, najlepszy byłby spacer, ruch na świeżym powietrzu. Zamiast wozić dzieci na zajęcia sportowe na drugi koniec miasta wychodźmy pograć w piłkę. To naprawdę zajmie nam mniej czasu. Ale nie tylko na podwórku można być aktywnym.

- Bardzo dużo można zrobić inicjując zabawy ruchowe w domu. Trzeba pozwolić dziecku biegać, tańczyć, chodzić "na czworaka", ćwiczyć na dywanie... - zachęca Joanna Podoska, instruktorka rekreacji ruchowej, promotorka zdrowia i fizjoterapeutka. - Z wynalazków technicznych pomocny jest Xbox. Ja zachęcam do chodzenia pieszo, gdzie się tylko da. Szybki krok marszowy to jedna z lepszych metod na podwyższenie przemiany materii.

Nie dalibyśmy dziecku papierosa, prawda? Nie podalibyśmy mu zepsutego jedzenia. A jednak nie wahamy się kupując soczek, frytki czy batoniki (z mlecznym nadzieniem, a jakże!). Pomyślmy o realnych konsekwencjach naszej obojętności wobec tego problemu, jak m.in. nadciśnienie tętnicze (tak, u dzieci!), uszkodzenie wątroby, nerek, kamica pęcherzykowa, bezdech senny, astma, problemy kostno-stawowe, zaburzenia emocjonalne... Może więc warto przemyśleć prośbę malca o pieska...? I wybrać przedstawiciela aktywnej rasy, który przez kilkanaście lat będzie nas zabierał na spacery, bawił się z nami i brykał - na zdrowie. A do tego czasu odkryć jasne strony Xbox'a lub wspólnych ćwiczeń domowych, które wyciskać z nas będą siódme poty.

Miejsca

Opinie (107) 1 zablokowana

  • (9)

    Mam w domu małego rozrabiakę, ciągle siedzi przy komputerze, karmię go chudymi kurczakami, tylko chudą wędliną z dyskontu (drobiową), czipsy je raz na 2-3 dni, tak mu przynajmniej je kupuję, do szkoły dostaje codziennie 6 zł na posiłki, bo nie lubi domowych kanapek. Z Wf-u ma zwolnienie bo mówi, że za bardzo się poci. Co mam zrobić?

    • 11 47

    • Jak będzie pełnoletni przepisz na niego konto , mieszkanie i...czekaj aż Cię wymelduje.

      • 85 2

    • No cóż, może warto się zastanowić kto jest tu rodzicem a kto dzieckiem.

      • 62 2

    • To pewnie ktos dla zartu napisal. A jesli nie to mam pytanie - kto rzadzi w domu Mileny? Dziecko czy dorosly?

      • 38 0

    • ruszyć 4 litery

      • 13 1

    • Same błędy

      Jestem pielęgniarką szkolną i wiem coś o przyczynach nadwagi i otyłości dzieci. Popełnia Pani mnóstwo błędów. 1. Komputer i TV łącznie do 2 godzin dziennie, nie dłużej,2. czipsy raz na miesiąc od wielkiego święta, 3. lepiej jest wykupić w szkole obiad dla dziecka albo samą zupę niż dawać pieniądze bo zapewniam Panią, że nie wyda ich na zdrowe jedzenie, 4. wf jest po to by się spocić, jeśli się nie spoci to słaby był ten wf, dziecko powinno mieć codziennie godzinę aktywności fizycznej i nie ma to być spacerek ale dziecko musi się spocić. Poza tyn słodkie napoje - szklanka coli zawiera 5 łyżeczek cukru, Ja moją 12 letnią córkę nauczyłam jeść śniadanie w domu, a nie było to łatwe, a do szkoły dostaje owoc, czasami jogurt, czasami tosta, lub marchewkę, którą bardzo lubi.

      • 28 0

    • "czipsy je raz na 2-3 dni, tak mu przynajmniej je kupuję, do szkoły dostaje codziennie 6 zł na posiłki"

      Nie, czipsy je codziennie ;)

      • 18 0

    • Porada (1)

      Polecam utuczyć jak świniaka i przerobić na smalec. Będzie jakiś pożytek z dziecka chociaż, bo przyszłości to nie widzę przed nim.

      • 14 1

      • Z takich tuczonych świniaków codziennie jemy pyszne wędlinki i mięsko. Po prostu pyszota :)

        • 3 1

    • czesc troll

      • 0 0

  • Pokolenie gimbusów się przed niczym nie uchroni, tym bardziej, że rodzice tacy sami. (4)

    Wystarczy wyjść na ulicę, Tomuś nie biegaj bo się spocisz :) i wszędzie autem jazda by się nie przemęczyć.

    • 89 2

    • (2)

      Potwierdzam, przełom XX/XXI wieku z kolegami od rana do wieczora na dworze z przerwą na obiad w wolne dni, to były czasy piękne.

      • 42 1

      • zgadza sie rodzic musieli mnie za uszy do domu ciagnąć podobnie jak kolegów (1)

        bo nikt nie chciał w domu siedziec a kazdy spał jak zabity bo byl zmeczony wybiegany na podwórkach!! Teraz dzieciaki maja dziurawe krzesła i fotele od siedzenia!!

        • 28 0

        • zgadza się, tylko chyba zapominacie, że komputery dopiero wchodziły do domów(amiga,commodore), w Tv też nie było nic ciekawego, dlatego człowiek biegał cały dzień na podwórku...,a ile czasu spędzaliście u kolegi, który miał kompa czy też pierwsze konsole, człowiek potrafił cały dzień gapić się w tv i grać i zapominał o podwórku. Jednak przyzwyczajenia do ruchu zostały i pokopać piłkę nadal człowiek lubi nie tylko na konsoli:)

          • 8 1

    • ale ci co zasuwają ztm tez nierzadko sa otyli

      • 12 1

  • (3)

    Dziecko jak koń, musi pić wodę. Słodzone napoje to największe zło!

    • 59 3

    • !

      Lubie mariana Moniuszko.zdrowe spojrzenie na zycie

      • 13 2

    • !

      Koniuszko

      • 9 1

    • Dorośli tak samo

      • 7 2

  • Jest pewna zależność (18)

    Otyła matka, która jeszcze o 23 futruje się słodyczami z promocji z biedry, otyły tatusiek, którego granatem nie podniesiesz z kanapy, fan sportu w tv, taniego piwa i przekąsek,to i dziecko musi być otyłe. Przykład idzie z góry.

    • 61 3

    • Mam szczupłych rodziców i szczupłe rodzeństwo, sama walczę a nadwagą od zawsze (16)

      nie jadłam nigdy fastfoodów,
      zawsze miałam domowy obiad,
      nie mam chorób metabolicznych.

      Nie ma co uogólniać.

      • 15 12

      • to ruszaj sie troche ;) (1)

        • 12 6

        • co weekend przejeżdżam rowerem z grupą przyjaciół ok.120 km, lekką zimą także, jak ta

          na codzień idę z rodzeństwem od nas na wsi do autobusu do szkoły 1,8 km w jedną stronę ( z wybudowań)

          no i pomagam rodzicom przy pracach (poza zimą) na gospodarstwie

          • 11 0

      • ruszaj się i zacznij jeść... (2)

        5 posiłków dziennie a nie głodzenie się bo to nic nie daje :)

        • 13 3

        • ależ jem, śniadanie i obiad domowe - jemy wspólnie przy stole w kuchni (1)

          wieczorami rzeczywiście się głodzę, aż nie mogę zasnąć

          • 2 3

          • szukasz to wspolczucia? nie polecam. a domowy obiad domowemu obiadowi nie rowny. gotuje sobie warzywka na parze i chude mieso, to jest dietetyczne. nie np tona ziemniakow, tlusy kotlet, jakis ogoreczek. ale domowe, masz racje.

            • 3 0

      • mam pełno takich w biurze (2)

        Co nic nie jedzą. Cały czas coś żyją i szeleszcza papierkami. Codziennie narzekają, że nie jedzą a tyja. Du py mają tak grube, ze nogi od kolan w dół, rozchodzą im się, na baczność nie staną. Co jakiś czas mają brać się za siebie, jak nie od poniedziałku to od pierwszego, od nowego roku, od urodzin, od wiosny. Słuchać już tego nie mogę

        • 23 4

        • to przypomina krowy na pastwisku, wieczne poruszanie żuchwą.

          później taka beczy, że za gruba, że mąż ogląda się za innymi a ja co mam zrobić, że tyję. na nic nie mam czasu, bo seriale, bo koleżanki, bo to bo tamto. żałosne

          • 8 1

        • a Ty- chuda ,ale zgorzkniała

          co tak je przeżywasz ,
          zajmij się sobą, nie badź takim malkontentem

          • 3 7

      • czasami tak jest (7)

        problemy z tarczyca, przysadka, wody...

        • 7 6

        • Z opanowaną niedoczynnością tarczycy czy nawet chorobą Hashimoto można być szczupłym, tylko czasami trzeba się bardziej postarać.

          • 10 2

        • (4)

          czasem! ale ile to jest procentowo? przecież 20% społeczeństwa nie ma problemu z tarczycą... to jest tylko wymówka.

          • 8 2

          • Ja mam opanowaną niedoczynność tarczycy , moja mama ma Hashimoto i nie jesteśmy grube ( ja się skutecznie odchudziłam - zajęło mi to 5 miesięcy, mama nawet nie musiała się odchudzać). Jeśli dla kogoś problemy z tarczycą to wymówka, żeby nic nie robić to już problem tej osoby.

            • 7 3

          • 20 & nie, około 40 % ma chorą tarczycę- kobiet (2)

            • 3 0

            • (1)

              Zalezy w jakim kraju. W Norwegii sa takie normy tarczycy, ze 90% kobiet nagle by wyzdrowialo.

              • 4 1

              • Mieszczenie się w normach w przypadku tarczycy o niczym nie świadczy. Można mieć tsh niby w normie ale np za duże, żeby zajść w ciążę (między 1 a 2 powinno być tak naprawdę), albo ft4 w dolnej granicy normy a przy podwyższonym tsh mieć niedoczynność tarczycy i dostać euthyrox w najniższej dawce. Mówi się nawet, że normy dla badań tarczycy powinno się zawęzić, bo nijak się czasami mają do stanu pacjenta.

                • 4 0

        • szukamy wymówek widzę? lepiej siedzieć przed tv i użalać się nad sobą?

          • 6 1

    • brak edukacji

      jako dietetyk powiem jedno - brak edukacji rodziców - bo dzieci teraz w szkołach i przedszkolach są uczone nt zdowego żywienia rujnuje zdrowie maluchów. Do tego odrobina przekonań nie wiadomo skąd co zdrowe a co nie i mamy dzieciaka który na śniadanie je płatki z mlekiem, na 2 śniadanie mleczną kanapkę lub drożdzówkę i kubusia, na obiad rosół i ziemniaki z sosem lub makaron z sosem truskawkowym. na kolakcje bułka z dzemem lub nutellą/ parówka. Brak składników odzywczych za to sporo kalori i kiepskiej jakości tłuszczu i cukru. jedzeniejakleczenie.pl

      • 0 0

  • W-f (7)

    Najlepiej być nauczycielem W-F: "macie tu piłkę i pograjcie sobie". Dzieci się dobierają a okularnicy i grubaski zostają na końcu. Co za ironia - przecież W-F miał służyć do rozruszania dzieci mniej sprawnych a nie do wypełniania statystyk w raportach oraz do poprawiania średniej ocen. A tak niewiele trzeba: przed tą piłką zrobić kilka minut rozgrzewki, potem pogonić dzieci aby każde swoim tempem pobiegało kilkanaście minut.

    • 53 2

    • cos ci sie pomyliło dawno takiej bzdury nie czytałem jest zupełnie odwrotnie

      dzieciaki skarżą sie do rodzicow ze nauczyciel WFu każe sie im ruszać przynoszą zwolnienia od rodziców by nic nie robić!!

      • 6 7

    • Tylko najpierw szanownym nauczycielom wf musi się chcieć (3)

      Ale dlaczego ma im się chcieć jak może im się nie chcieć, tak czy siak dostają wypłatę. WF w polskiej szkole to jest kpina, nauczyciele w ogóle nie angażują się w swoją robotę, ich praca kończy się na sprawdzeniu obecności i rzuceniu piłki. Czasem młodzi grają razem z młodzieżą, nieliczni prowadzą zajęcia pokazując różne ćwiczenia czy sposoby zagrywania piłki, tylko niektórzy aktywnie sędziują wskazując błędy czy faule. Zazwyczaj nauczyciele siadają w swoim gronie i sobie rozmawiają.
      WF powinien być bardziej nastawiony na uczniów, na ich zainteresowania. Powinna być możliwość wyboru, czy chce się grać w siatkówkę, pójść się powyginać, skakać na skakance czy pływać na basenie a może pograć w ping ponga. Dziś w każdej szkole mamy 3 lata siatkówki/zbijaka/nożnej z przerwą na fikołki na zagrzybionych zakurzonych materacach, których oczywiście nauczyciel nie zademonstruje.

      • 16 3

      • Jest Pan/Pani tego pewna? (2)

        Skąd takie informacje? Ja to widzę inaczej. Zajęcia WF-u są urozmaicone, dobrane do potrzeb ucznia; z podziałem na dyscypliny (judo, tenis stołowy (nie ping-pong). siatkówka, koszykówka, uni-hokej, piłka nożna i wiele innych w tym siłownia, balet, fitness; brak tylko basenu - niestety). Sprzęt nie jest zakurzony i zagrzybiały - są nowe materace i sprzęt (czasem piłki do nożnej są gorszej jakości, z wiadomego powodu - często używane). Może zanim się coś napisze w internecie, należałoby sprawdzić czy to prawda? A to, że są zwolnienia z WF-u, to jest to winą rodziców, nie dziecka, przecież to dorosły podejmuje takie decyzje.

        • 4 3

        • w której szkole?

          4 lata temu chodziłam do liceum na źabiance i wiem co mówię. Nauczyciele nie chcieli puszczać tych co nie lubią gier zespołowych na siłownie, bo któryś z nich musiałby tam siedzieć. Pamiętam bardzo dobrze te smierdzące zakurzone materace. Było 6 albo 7 nauczycieli, czasem faceci grali z nami albo sędziowali. Nauczycielki na wszystkich lekcjach siedziały na tyłku i ploty. Jest Pani nauczycielką?

          • 4 0

        • niestety w żadnej szkole nie widziałam tego co Pan/i opisuje.

          Do zagrzybiałego sprzętu jedynie bym się nie odniosła - mam nadzieję, że się on po prostu zmienił.
          Sama nie tak dawno ukończyłam naukę, moja młodsza siostra jest w szkole średniej. Niestety ciekawy i przyjazny uczniom WF jest rzadkością. Aczkolwiek, nie zawsze (choć niestety często) zależy to od nauczycieli.

          • 1 1

    • (1)

      Miałem takiego kumpla w liceum, co wiecznie miał zwolnienie z w-f. To dopiero była kaleka. A na dokładkę matka dyrektorka szkoły.

      • 5 1

      • ja też miałam 8 lat zwolnienei, zpowodu pewnej choroby

        a teraz jestem świetnym piechurem, co weekend idę marszem około 40 km (mieszkam na wsi, mamy piękne tereny),
        do pracy zasuwam na rowerze, świetnie pływam

        to można nadrobić

        • 7 0

  • Trzeba podwozić dzieci pod samą klasę, zamiast zrobić dziecku kanapkę do szkoły lepiej dać dychacza masz i kup sobie chipsy i czego tylko zapragniesz. Nie możesz być przecież gorsze niż inne. Nie chcesz chodzić na w-f? Oczywiście nie musisz, bo potem się spocisz i przewieje cie i będziesz chory. Inaczej damy rade nabyć odporność - kupie ci tableteczki a jak już się rozchorujesz to na wszystko damy antybiotyk - przecież każde przeziębienie jest bakteryjne - wirusy nie istnieją i nie dotykają dzieci, prawda? Lepiej nie idź na dwór bo zimno, trochę wieje wiatr i się pochorujesz.

    • 49 1

  • "Przed nadmierną masą ciała w późniejszym okresie chroni dziecko m.in. karmienie naturalne." (7)

    Siostra karmiła dziecko do 11 m-ca, a wyłącznie piersią do 6 m-ca. Mały od małego miał nadwagę, w wieku 3 miesięcy ważył 9 kg (urodził się z waga 3700 kg), mama szczupła, zdrowa, aktywna, maluch też aktywny. W wieku 4 lat jeździł już na dwukołowym rowerku, basen.

    Teraz, mimo dużej aktywności (trenuje pływanie), korzysta z porad dietetyka, nie je fastfooodów (z mamą nigdy nie jadł), a jednak walczy z otyłością (jest zdrowy, miał wiele badań).

    • 13 7

    • nie znam sie....

      ale jezeli badania nie wykazaly nic sensownego tzn. nie jest chory, nie ma jakies wrodzonej wady itd. to widze tylko 2 przyczyny
      1. za duzo je i nie chodzi o ilosc ale o kalorie i bilans bialko/wegle/tluszcze
      2. za malo sie rusza - jednym wystarczy pol godziny aktywnosci dziennie a innym 2 to za malo.......

      ps. mialem kolege ktory przez cala podstawowke byl grubasem...... w ogolniaku wzial sie za siebie i wyszedl na ludzi - kazdego dnia jezdzil 2 godziny na rowerze dzieki czemu nawet nocne sesje w lodowce uchodzily mu plazem..... tak, sesje...... wstawal w srodku nocy i buszowal po lodowce.... wlasciwie to wpier..... to co mu w rece wpadlo..... dlatego byl grupasem w podstawowce.......

      • 6 1

    • (3)

      Z powietrza otylosc sie jednak nie bierze. Moze jednak sa chipsy, batony, slodkie soki, rozne kluski, tluste jedzenie, bulki, czekoladki, drozdzowki itd.

      • 11 0

      • a dlaczego w takim razie jest dziecko otyłe w wieku 2 lat, karmione piersią do roku, (2)

        jedzące wegetariańskie potrawy,
        w życiu słodycze jadło 4 razy !
        cały czas z mamą, która nie je i nie kupuje w ogóle słodyczy, ani chipsów
        jest zdrowe, było badane, a jest potężne
        codziennie spacery bez wózka

        lekarz pyta czy w rodzinie sa otyle osoby ( są - w dalszej) , i , że to może skłonność genetyczna

        • 0 0

        • Skłonność genetyczna do czego, odżywiania się światłem słonecznym? Fizyki się nie oszuka, poza chorobami powodującymi zatrzymywanie wody w organizmie i niedoczynnością tarczycy, co faktycznie spowalnia metabolizm, cała reszta po prostu je za dużo.
          Najbardziej typowy przypadek: jestem na diecie a waga nie spada, ba trochę rośnie. Przyczyna w 100% przypadków - mocne nieoszacowanie ilości spożywanych kalorii.
          No i trzeba pamiętać, że o ile brak ruchu (szczególnie siedzenie) dosłownie zabija to bardzo trudno stracić na wadze przez uprawianie sportu, jest to zbyt czasochłonne. Co jest łatwiej zrobić: nie zjeść 2 pączków czy biegać przez godzinę?

          • 4 0

        • Trudno wyrokowac na odleglosc, bo za malo danych (co pije, jak wygladaja porcje, co jakis czas je posilki, czy przyjmuje leki), ale jakis 1% ludzi jest rzeczywiscie chora. Reszta ma zly bilans miedzy iloscia zjadanych kalorii a iloscia zuzywanych. Oczywiscie pod wplywem jedzenia geny moga sie zmieniac/mutowac, ale to naprawde rzadkosc i najczesciej winy trzeba szukac w sobie. A jesli chodzi o dziecko nalezy poszukac przyczyny jak najszybciej bo duza waga to nie tylko wyglad, ale duze obciazenie dla organow i stawow. Za pare lat moze miec problemy z poruszaniem, bo stawy nie wytrzymaja duzej wagi. To tak jakby nosilo pleack wyladowany ceglami, przez caly dzien....

          • 1 0

    • ja tez (1)

      Moje dziecko to samo 4 kg urodzeiowej 12 kg na roczek i zawsze nadwaga, zdrowe, ruchliwe i usportowione a z nadwaga
      I co madrale?
      Moda na chudzielcow robi nam wode z mozgu i napedza zarabianie kaski dla dietetykow i prywatnych lekarzy, bo kto kochajacy swoje dzieko bedzie czekal dwa lata w kolejce do endokrynologa dziciecego? Zaplaci lekarzowi, zaplaciw laboratorium za badania i sie kreci, wszystko mozna dac sobie wmowic.
      Wiecej zaufania do siebie rodzice

      • 0 2

      • To nie zadna moda. Dziecka kosci dopiero rosna i maja jeszcze slaba mase kostna. Wloz sobie na plecy worek kartofli i biegaj, tak sie czuje twoje dziecko. Rozwalasz dziecku stawy i organy wewnetrzne zwalajac wine na nieistniejace przyczyny.

        • 3 0

  • Z życia wzięte (2)

    Mama: Chcielibyśmy kupić spodnie na kant dla syna.
    Sprzedawca mierzy pas, zaprasza za kotarę żeby dziecko ubrało.
    Mama: A czy można większy pas? I dlaczego nogawki są takie szerokie?
    Sprzedawca: Proszę Pani dziecko (ok. 9 lat) ma więcej w pasie niż 90... nie ma większych spodni na ten wzrost niż XXL..
    Mama: Widzisz dziecko, Pani nie ma takich spodni, pójdziesz na wesele w dresach.
    Tak jakby to była wina sprzedawcy, że dziecko spasione...

    • 46 2

    • gruba akcja

      • 6 0

    • mama wcale nie sugerowala, że to wina spzredawcy---jakieś dziwne rozumienie

      • 1 5

  • Tak sobie spojrzałam ... (1)

    .... na moje zdjecie klasowe z podstawówki (początek lat '90) - same szczupłe dzieciaki, jeden chłopczyk z lekką nadwagą. I spojrzałam na zdjęcie klasowe mojej córki - na 25 dzieci (tyle jest w klasie) może 4, góra 5 nie ma nadwagi. Reszta "lekko za gruba". Kochani Rodzice! Nie zwalniajmy naszych pociech z WF-u, przed wyjściem z domu dajmy im normalne śniadanie a na drugie śniadanie dajmy owoce lub kanapki. W wolne dni, zamiast siedzieć z dzieckiem przed tv lub komputerem, wyjdźmy na spacer - do lasu, do parku Oliwskiego, przejdźmy się plażą. Jak pada deszcz - dlaczego by nie nałożyć kaloszy i nie poskakać w kałużach?

    • 36 0

    • No niezle, co to za szkola? W szkole moich dzieci jest raczej proporcja 1-2 grubszy, reszta szczupla.

      • 1 1

  • Problemem wfu... (1)

    ...jest to, że w klasach I - III gdzie dzieci powinny się ruszać, nabierać nawyków ruchowych uczyć się podstawowych elementów różnych sportów to mają wf ze swoją wychowawczynią, a raczej rzadko kiedy mają bo często są ważniejsze rzeczy niż wf. Potem takie dziecko przychodzi w czwartek klasie i po pierwsze nie wie co to znaczy się zmęczyć, a po drugie nie potrafi nawet złapać piłki to nic dziwnego, że nie chcą chodzić na wf skorą wszystko jest trudne. Nie jest to wina wychowawczyń z I - III bo podejrzewam, że z chęcią oddały by swoje wfy tylko naszego pięknego systemu, w którym nauczyciele wfu nie prowadzą wfu w klasach I - III bo lepiej jest później dać zarobić innym podmiotom na akcje typu stop zwolnieniom z wfu lub jakimś super ekstra badaniom otyłości niż po prostu wrócić do tego co było jeszcze kilka lat temu!!!

    • 20 3

    • WF jest straaaaaaasznie nudny. I to jest glowna przyczyna. Moje dzieci chodza na WF, ale go nie cierpia. Jak sie pytam co robili na WF odpowiadaja glownie - gralismy w zbijaka. Chodza za to na judo, basen, gimnastyke korekcyjna. Umieja zrobic dziesiatki cwiczen, sklony, pompki itd. I te zajecia uwielbiaja, nie moga sie doczekac kolejnych zajec. Po szkole rowniez sami dbamy o aktywnosc, chodzenie, rower, boisko. I zawsze sa chetni. A na WF ida ze znudzona mina...

      • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane