• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ustąpić miejsca dziecku w tramwaju?

Borys Kossakowski
8 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Ustąpić dziecku czy nie? Nogi ma zdrowe, może stać. Ale czemu ma wąchać "cztery litery" innych pasażerów, które ma na wysokości wzroku? Ustąpić dziecku czy nie? Nogi ma zdrowe, może stać. Ale czemu ma wąchać "cztery litery" innych pasażerów, które ma na wysokości wzroku?

Ustępować dziecku miejsca w tramwaju? Jest młode, ma dużo siły - niech postoi. Ale nie ma tyle siły, żeby utrzymać się uchwytów na zakrętach - tłumaczą rodzice. Jak reagować w zatłoczonych środkach komunikacji miejskiej?



"Płacę, to siedzę"

- Z moich obserwacji wynika, że szybciej miejsca małemu dziecku ustąpi starsza kobieta, niż młoda dziewczyna - mówi Wioletta, matka trzylatka. - Dlaczego? Ta starsza pewnie jest matką, a może już babcią i wie, o co chodzi. Wie, że dla małego człowieka podróż autobusem, gdy zmuszony jest stać - nie daj Boże w tłumie - może być stresująca, a nawet niebezpieczna. Tak, niebezpieczna. A co, gdy straci równowagę i uderzy w coś głową?
Ustępowanie miejsca w autobusach i tramwajach wzbudza od czasu do czasu falę kontrowersji. W Warszawie internauci sprzeciwiali się akcji "Obywatelu, powstań" nakłaniającej do ustępowania miejsca starszym. "Płacę, to siedzę" - odpowiadali.

Obywatelu, powstań - apelował do pasażerów warszawski ZTM. A pasażerowie odpowiadali: "Płacę, to siedzę". Obywatelu, powstań - apelował do pasażerów warszawski ZTM. A pasażerowie odpowiadali: "Płacę, to siedzę".
Dziecko młode, ale...

- Malutkie dziecko nie ma odpowiedniej koordynacji ruchowej i siły, aby podróżować w ten sposób - kontynuuje pani Wioletta. - Oczywiście powie ktoś, że od asekurowania są rodzice. Pewnie nieźle wygląda w autobusie taka zmachana matka, która jedną ręką stara się ochraniać swoje dziecko, drugą trzyma siatki z zakupami, a trzecią uchwytów. A nie, trzeciej przecież nie ma. Upadnie czy nie? - zastanawiają się siedzący wygodnie pasażerowie.

Gdy widzę rodzica z kilkuletnim dzieckiem:



Dziecko nogi ma silne i może biegać po podwórku bez końca. Ale uścisk dłoni już niekoniecznie - zresztą do uchwytów przeważnie ma za wysoko. Kiepsko mu idzie "surfing" na ostrych zakrętach tramwajowych. A jednak człowiek, który wraca zmęczony z pracy, też ma ochotę usiąść i poczytać książkę, żeby choć na chwilę odciąć się od codziennej gonitwy. A dziecko? Chwilę pomarudzi i przestanie.

Stawianie granic

- Problem jest w tym, że wielu rodziców nie potrafi dzieciom stawiać granic - mówi Aneta, 30-letnia psycholożka, matka trzyletniej Zosi. - Warto pamiętać, że dzieci nie znają zwyczajów, ogólnie akceptowanych reguł zachowania się w społeczeństwie. Kierują się zasadą swojej własnej wygody. I czasami taka podróż jest właśnie okazją dla dziecka, żeby czegoś się nauczyć. Jeśli to są dwa czy trzy przystanki, można przejechać je na stojąco, a nawet potraktować to jak zabawę w utrzymywanie równowagi. Ale jeśli rodzic nie potrafi stawiać granic w domu, to z pewnością nie podoła zadaniu w autobusie i sam zacznie terroryzować siedzących, by mu ustąpili miejsca.

Często za taki stan rzeczy "odpowiedzialni" są dziadkowie, których rolą jest dać wnusiowi trochę luzu. Problem pojawia się, gdy rodzice nie mają czasu i dziecko "rozpuszczane" jest na cały etat przez kochające babcie.

Dziecięca spontaniczność jest jednak dla wielu irytująca. Cokolwiek dziecko zrobi - będzie źle. Najlepiej jak nic nie robi. Dlatego coraz częściej można w tramwajach zobaczyć kilkulatki wpatrzone w ekrany smartfonów lub tabletów. Przynajmniej są cicho.

Wąchanie cudzej pupy

Dla małego człowieka podróż autobusem, gdy zmuszone jest stać w tłumie może być stresująca, a nawet niebezpieczna
- Świat z poziomu metra dziesięć w zatłoczonym, dusznym tramwaju jest... okropny - mówi Wioletta. - Sprawdźcie sami, co widać z tej perspektywy. Cudze tyłki! Nic dziwnego, że maluchy denerwują się i często dają temu wyraz płacząc i marudząc, czym jeszcze bardziej rozsierdzają współpasażerów. Podobno nie ma nic bardziej chwytającego za serce niż uśmiech małego dziecka. Szkoda tylko, że to nie działa w komunikacji miejskiej. Tam zwykle wychodzi z nas egoizm.
Życie w społeczeństwie nie jest łatwe, bo potrzeby poszczególnych pasażerów się wykluczają.

- Jak byłem mały, często obce kobiety proponowały, że wezmą mnie na kolana - mówi 35-letni Michał z Gdańska. - Zawsze w takich sytuacjach płakałem, wolałem postać przy spódnicy mamy. Ale dzisiaj coś takiego by nie przeszło. Wszyscy bronią swojej prywatności jak lwy. A już zwłaszcza nie pozwolą obcej osobie dotknąć dziecka. A nuż okaże się, że to pedofil?
Trzeźwo ocenić sytuację (nie człowieka)

- Trzeba ocenić sytuację - mówi Barbara, pięćdziesięcioletnia nauczycielka z Gdańska. - Jakbym siedziała w autobusie obładowana zakupami, to nie wiem, czy bym wstała. Tym bardziej, jeśli dziecko grzecznie by stało z rodzicem. A jeśli jechałabym bez tobołów, a obok mnie wiercił się jakiś czterolatek, to pewnie ustąpiłabym. Lepiej, żeby usiadł na kolanach matki, niż latał po autobusie jak oszalały. Wszystkim to wyjdzie na korzyść.
Ocenić sytuację tak - ale nie drugiego człowieka. Bo ta szesnastolatka, która bezczelnie nie ustępuje miejsca w tramwaju może właśnie cierpieć z powodu bólu brzucha, albo przeżywać miłosny zawód. Ten młody i silny dwudziestolatek może właśnie wracać z dwunastogodzinnej zmiany w hipermarkecie i ledwo przebiera nogami.

- Jeśli jest mi ciężko z dzieckiem, to po prostu proszę o pomoc - mówi Aneta. - Rzadko się zdarza, żeby ktoś odmówił. Ale jeśli wychodzimy z założenia, że wszystko nam się należy i inni mają się domyślić, czego nam trzeba, to faktycznie można się poczuć sfrustrowanym.

Opinie (353) 3 zablokowane

  • Nie. (22)

    • 328 48

    • Tak

      • 16 112

    • Pewnie,że nie (4)

      Też bylem maly i nawet przez mysl mi nie przyszlo aby siedziec kiedy statsze osoby stoją.

      • 148 8

      • ustapic mozna matce lub ojcu z dzieckiem ale nie dziecku. ewentualnie jak w tych czasach nikt sie nie boi poprostu wziąśc dziecko na kolana . Kiedys tak sie robiło ....poprostu

        • 44 5

      • (...) (1)

        Jak miales 4 lata to bankowo myslales juz jak dorosly...

        • 2 12

        • Wiesz to kwestia wychowania przez rodziców

          Ale skoro uczysz swojego maluszka aspołecznych zachowań, nie zdziw się jak kiedyś dostaniesz od niego po głowie.

          • 5 2

      • Dokładnie...

        Jakoś gdy byłem dzieckiem dużo jeździło się komunikacją miejską i nie przypominam sobie aby było to takie traumatyczne przeżycie. Wyimaginowana Pani Wioletta zdecydowanie przesadza a tym samym uczy dziecko złych jeżeli nie aspołecznych zachowań. Później takie dzieci nie widzą nic złego w nie ustępowaniu miejsca starszym. Problemem jest to, że często takie dzieci siedzą same a zadowolona mamuśka lub babcia stoi obok, podczas gdy tuż obok jest również starsza osoba, której takie miejsce jest bardziej potrzebne. A dziecku naprawdę stanie w komunikacji nie przeszkadza, po prostu marudzi bo fajniej jest posiedzieć, tylko niestety rodzice nie znają ani zasad dobrego wychowania, ani swoich dzieci.

        • 8 3

    • jest szał na spuszczanie się nad potrzebami "bąbelków"... (5)

      dziś trzylatek drze się od wejścia że chce usiąść, i w 80% trzy osoby się rzucają, żeby bąbelek usiadł. Jak już usiądzie to kwiczy, że chce koło okna i zwykle ktoś rzuca się żeby bąbelek mógł siedziec koło okna.

      To się zaczęło kilkanaście lat temu. Teraz mamy efekt w postaci gimbazy siedzącej podczas gdy obok stoi 80ciolatka o kulach, kobieta w ciąży czy choćby starszawy styrany pan... Te wasze dzisiejsze bąbelki za kilka lat wyrzucą was na śmietnik jak zyżyte rzeczy, bo do niczergo już im nie będziecie potrzebni, drodzy rodzice. Takie wychowanie.

      • 184 6

      • dokładnie! (3)

        Zwróciłam uwagę na młodzież, która nie ustępuje starszym osobom (mówię o naprawdę starszych osobach). ONI NIE WIEDZĄ, że ktoś może bardziej potrzebować miejsca. Od początku wszystko dla nich- standardem widok gdy umęczona kobieta z siatkami i dzieckiem sadza sama na kolanach dziecko i na to krzyk-mama ja chce sam-więc kobieta wstaje. Nie ma się potem co dziwić, że wyrasta pokolenie które nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.

        • 74 3

        • Ja wiem, ale obcym nie ustępuje.

          • 4 5

        • (1)

          czesc mlodziezy moze i tak, ale ja zawsze ustepuje. to dla mnie naturalne, i wcale nie czuje sie dzieki temu bohaterem skmki.

          • 6 2

          • Jest to dla Pani naturalne, gdyż otrzymała Pani odpowiednie wychowanie :)

            • 2 1

      • popieram w 100%

        • 0 1

    • Trzy razy NIE !!! (2)

      Borys znów zaatakował. Wąchanie cudzych zadków przez małolatów, kto jak nie redaktor Bory mógł to wymyślić ?

      Pan Borys to Mulder Archiwum X portalu trojmiasto.pl

      • 46 10

      • (1)

        przecież to nie jego słowa głąbie ;)

        tylko tej 'czytelniczki'-pieniaczki....

        oczywiście nie zmienia to faktu, że kobicie upały ostro dały się we znaki...

        • 25 4

        • Bystrzaku, ty myślałeś że on artykuły o sobie pisze ?

          Borys to agent od artykułów specjalnej troski. Im bardziej niedorzeczne, głupkowate tym bardziej warte uwagi.

          A w tym konkretnym przypadku myślałeś, że zniżył się do poziomu dzieciaka i wąchał tyłki w tramwajach ?

          • 5 1

    • Zależy

      • 4 2

    • A jednak tak! (4)

      Porozmawiajcie z ortopeda! Dziecko nie moze długo stać w miejscu. Moze biegać, skakać itd ale nie długo stać! Dlatego dzieciom ustępujmy miejsca!

      • 5 31

      • to niech przestępuje z nogi na nogę.

        • 30 3

      • To niech biegnie obok

        • 16 2

      • Ja też nie mogę długo stać bo mam chory kręgosłup, nie ustąpię.

        • 15 2

      • niech biegnie za autobusem

        a za nim jego ortopeda

        • 17 2

    • Zdecydowanie NIE

      Najwspanialsze dzieciątko rodziców będzie miało mniej siły, żeby biegać sąsiadom po suficie. Zakochani rodzice uważają, że to ich święte prawo i nie muszą liczać się z uczuciami innych lokatorów. Ale jak im ktoś hałasuje, nawet, gdy jest to uzasadnione (np. prace remontowe w godzinach prawnie dozwolonych), to są gotowi zlinczować, celowo dokuczają.

      • 9 2

  • Tekst o niczym (6)

    Anita, Barbara, Michał - same imiona, bez nazwisk, bez możliwości sprawdzenia. Tekst o niczym. Postacie wypowiadające się w tekście najpewniej istnieją tylko w głowie autora tekstu. A wystarczyło poprosić o komentarz znawców etykiety i dobrych manier. Jestem na nie

    • 250 49

    • Akurat że ciekawy artykuł (3)

      Maruderze! Co Ci szkodzi, znawco dziennikarstwa, stwórz własny, tekst o wszystkim, poproś znawców etyki i dobrych manier.
      Co za frustraci na tym forum siedzią!

      • 17 29

      • (1)

        Panie Borysie, spokojnie...

        • 23 6

        • Tekst o niczym

          Sam temat fajny, wakacyjny. Niestety zawiodły pomysły na jego realizację. Wystarczyło chwilę dłużej zastanowić się, np. krótki materiał wideo z sondą. Jest jarmark, dużo ludzi. Nie trzeb byłoby daleko z zieleniaka wychodzić. Do tego komentarz specjalisty jak zmieniały się zasady i ew. przypomnienie jakieś starej historii jak to starsza pani przyłożyła komuś parasolem. W efekcie mamy lekko, przyjemni i wakacyjnie. Dziękuję i życzę autorowi lepszych realizacji tematów.

          • 11 5

      • Panie Borysie, niech Pan sprawdzi w słowniku znaczenie słowa "maruder". I niech następnym razem używa Pan słów, których znaczenie Pan zna...

        • 1 0

    • (1)

      Przez chwilę choćby naprawdę pomyślałeś, że te Kasie, Basie i Andrzeje w artykułach są prawdziwi? :) Myślisz, że jakiś redaktor chodzi po ulicach parę godzin i pyta ludzi co myślą, chociaż wystarczy że usiądzie na 30 min. i sam to wymyśli?

      • 22 8

      • przecież paziu możesz napisać maila do redakcji ;)
        nikt nigdzie nie musi biegać, a imiona prawdopodobnie są zmeniane

        • 1 4

  • Coraz bardziej przeczuleni ci rodzice. (5)

    Nic złego się dziecku nie stanie, jak będzie musiało chwilę doznać niewygody.

    • 391 38

    • jak mamusia tak bardzo dba o komfort swojego Brajana to niech go wozi taksówą.

      • 95 5

    • (1)

      Nic się nie stanie, jeśli pojazd gwałtownie nie zahamuje.

      • 16 17

      • Każdemu się może stać.

        • 4 1

    • Inaczej byś mówił, gdybyś musiał jeździć potem z dzieckiem na zszywanie głowy.

      • 0 0

    • Tak samo, osobie starszej nic się nie stanie, jeżeli będzie musiało chwilę doznać niewygody.

      • 0 0

  • Dyskomfort ma każdy więc czemu zdrowe dziecko powyżej lat 2 ma być uprzywilejowane? (10)

    W zatłoczonych miescach żle jest każdemu. Można dostać "z łokcia" lub " z plecaka", być podeptanym lub mieć ubranie wysmarowane kurzem z rowerka. Przepisy regulują komu ustąpić miejsca i nie widzę powodu dla którego mój dyskomfort mam być uważany za mniej dolegliwy niż dyskomfort dziecka.
    Jedynie stan zdrowia jest powodem do ustępowania komuś miejsca w innych przypadkach każdy musi radzić sobie sam. Nie wychowujmy królewiątek od małego nastawionych na "należy mi się"

    • 329 37

    • (9)

      ... a od kiedy starość jest przywilejem? Jesteś starym prykiem bez honory, który nie dbał o swoje zdrowie to poddaj się eutanazji albo siedź w domu i nie marudź. Staruszkowie na tory! Młodzi są przyszłością.

      • 9 72

      • starość to nie przywilej (7)

        Jednak często a prawie zawsze starości towarzyszy choroba, osobiście nie znam człowieka po 70-tce ze zdrowymi stawami czy bez choćby nadciśnienia, natomiast znam wiele zdrowych jak rydze dzieci i tu jest różnica

        • 44 4

        • (4)

          W młodości również wielu ludzi jest chorych. Nie sposób ocenić czy 18-latek nie czuje się akurat gorzej niż 70-letni dziadek.

          • 23 9

          • (3)

            18-latek ma gębę i może ją otworzyć, jeśli chce usiąść :)

            • 18 4

            • (2)

              Ale jeśli nie ustąpi 70 letniemu zaraz sypia się głupie komentarze

              • 19 4

              • (1)

                jeżdżę komunikacją (skm) większość mojego życia, a będą to 24 lata. często korzystam też z autobusów i tramwajów - gdzie wy wszyscy widzicie te głupie komentarze, te wojny o miejsce, te tłukące się po całym wagonie ciężarówy, te przewracające się staruszki? czy te wszystkie straszliwe rzeczy nie rozgrywają się przypadkiem przede wszystkim w waszych głowach?

                • 27 8

              • Nie.

                • 6 7

        • Mój Ojciec. 73 lata i zero kłopotów ze zdrowiem. Zapraszam. Bedziesz kogoś znał.

          • 12 3

        • ...

          Bzdury wypisujesz. Są zdrowi ludzie po 70 - tce. Sam znam takie osoby. Na świecie ludzie w tym wieku jeszcze pracują. Tylko w Polsce panuje stereotyp, że wokół osoby starszej trzeba skakać, ustępować jej miejsca, pomagać nosić zakupy itp. Powiem brutalnie, ale większość starszych osób sama pracowała na swoje choroby: Niezdrowym trybem życia, złym odżywianiem, nałogami, brakiem ruchu. Wolę ustąpić miejsca dziecku, niż roszczeniowemu moherowi.

          • 0 0

      • Brajanie

        W jakim wieku człowiek staje się starym prykiem? Swoich rodziców też wyślesz na tory? A ile Tobie brakuje do granicy "pryka"? Na koniec, czy mam Ci życzyć, żebyś nigdy nie był starym prykiem, bo to oznacza tylko jedno? Ja Ci jednak życzę, żyj długo, tylko w porę zmądrzej

        • 5 2

  • nie wydziwiace przypadkiem w tym szukaniu problemow wiecznie ? (9)

    cale pokolenia sie wychowaly i jakos nam jako dzieci miejsca nikt nie ustepowal i zyjemy. Jak dziecko jest male i mu brak '' koordynacji ruchowej '' to niech matka go tak trzyma zeby mial koordynaje i tyle. Rozum zaczyna ludziom odbierac od szukania zyciowych bzdetow .a to ma katarek Kewinek i najlepiej jakby mu szpital zbudowali , a to mu piaeczek szkodzi bo kotek siku zrobiil , a to zle sie uczy lecz to nie Kewinek jest wadliwy lecz oczywiscie nauczyciele !........Ogolnie to chyba dzisiejsi rodzice tych Kewinkow powinni byc leczeni na glowe !...Mozna zrozumiec jak dziecko ma noge w gipsie ale nie cudaczcie ze mu jazda tramwajem szkodzi bo musi stac .Moze zaraz po urodzeniu najlepiej Kewinka posadzic przed komputerem i zamknac w domu na cale zycie bo mu przeciez wszystko moze zaszkodzic ? zycie to bardzo niebezpieczna sprawa ). Przez ta wasza dziwaczna nadopiekunczosc stworzyliscie poprostu pokolenie anemikow zyciowych. Dawniej koty tez sikaly w piaskownicy , jadlo sie zielone jablka z robakami, dziecko bylo cale zafajdane piaskiem czy blotem , w zimie az gacie byly sztywne bo zamarzly itd.pilo sie wode z kaluzy nieraz , krowie placki czlowiek dotykal na polu , brud byl obecny wszedzie na podworzu czy placu zabaw, dzieci mialy rozbite kolana , rece cale w plastrach, gruzliczanke sie pilo z brudnych szklanek z saturatora etc etc .i co ? i sa wszyscy dzis zdrowi ....a teraz jakies anemiczne pokolenie sie tworzy.

    • 386 25

    • Współczuję dzieciństwa (5)

      a zwłaszcza tego picia wody z kałuży i zabawy krowimi plackami. Pieprzycie tu wszyscy jak stare dziady na tym forum. To, że kiedyś było inaczej wcale nie znaczy że było dobrze. Całkiem nie tak dawno kilkuletnie dzieci szły do pracy w pole albo do fabryki, było to normalne a nawet twierdzono, że to dla ich dobra. Gratuluję zwłaszcza pewności, że takie zachowania jak opisane nie przyczyniały się do większej liczby zachorowań i że wszyscy byli i są nadal zdrowi. Głupi rodzice jak i przyspawani do siedzenia pasażerowi byli zawsze i zapewne zawsze będą co nie znaczy, że nie należałoby edukować pod tym względem.

      • 14 86

      • sam chrzanisz jak potluczony cieniasie '' ałtor ''

        co ty masz raczej za buraczane dziecinstwo skoro na polu w go..o nie wlazles ? ..mamusia ci kaszke daje w domu cienki lolku ?......... jak kotek siku zrobi do piaskownicy to rozumiem ze lecisz do mamusi ?.puknij sie ! dzis sa mieczaki robiace kolejne mieczaki i cienkie lolki . Dzieciom dzis kurz szkodzi i leca mamuski walniete do lekarza z tymi anemikami a sa wiecznie bachorki chore a to na to a to na tamto itd.wiesz dlaczego ? bo brak dzis dzieciom odpornosci i sa uczulone na wszystko. Dawniej z byle bzdetem nikt nie latal do lekarza bo to jest patologia. Dzieci jak to dzieci bawily sie wszedzie i w blocie i w kaluzy i dzis tym osobom nic nie jest . Lekarza widzimy dwa razy w zyciu ..jak sie rodzimy i jak umieramy !.a nowe pokolenie anemikow wiecznie jest chore i slabe ...........Ty jako dziecko nie taplales se w kaluzy ? nie puszczales łodek z kumplami na wodzie ? nie dostales w zeby na podworku ? nie biles sie o dziewczyne ?.........to masz denne i nudne zycie ! ..zrob siusi , zmow paciorek do radyjka i idz spac ! twoja zona bedzie miec cienkiego lolka co nawet gwozdza w sciane nie wbije bo ci paluszek sie moze skaleczyc ).......echhh

        • 57 7

      • na Sybir cię wysłać, oswoić z sowieckim mrozem

        teraz narzekania, że w zimie zimno, a latem, że gorąco. Pościnałbyś trochę sosen przy mrozie -40, a zupkę z igliwia co 2 dzień do żarcia. Dobrze by ci zrobiło i na sylwetkę i na widzenie świata.

        • 32 1

      • (1)

        kiedyś dzieci pracowały w fabryce, a dzisiaj nie mogą nawet normalnie usiąść w autobusie po ciężkim dniu w przedszkolu. co za czasy...

        • 52 1

        • tak! po ciężkim i stresującym dniu w przedszkolu!

          a matka siedzi z tyłu (tak powiedział)

          • 23 1

      • nie przejmuj sie minusami

        dobry koment

        • 5 18

    • Jak rodzice Dżesiki to Bernard i Alfred, to co się dziwisz?

      • 13 13

    • dzieci w tramwaju (1)

      NIech dzieci nauczą się grzeczności od starszych,oni często ustępują miejsca.
      Ja np. ustępuję miejsce matce z dzieckiem, ale ona sadza nieznośnego bachora,
      a sama stoi. Taki malec /jak urośnie/ nigdy nie ustąpi miejsca.

      • 10 2

      • ...

        A może ten "nieznośny bachor" jest na coś chory, albo matka właśnie odebrała go ze szpitala, nie pomyślałeś o tym?

        • 0 0

  • Mózgi Wam się lasują od tych upałów

    • 160 10

  • Też byłam dzieckiem (14)

    Jako ośmiolatka musiałam dojeżdżać z Wrzeszcza na Przymorze do szkoły. Nie do pomyślenia byłby obrazek, w którym dziecko siedzi, a dorośli stoją. Jeśli dziecko siedziało, to na kolanach któregoś z rodziców. Nie wyobrażam sobie innej opcji. Dlaczego ta opisana w artykule "zmęczona matka z siatkami" ma stać, podczas gdy rozpuszczony dzieciak będzie się rozpierał na siedzeniu? Jeśli ustępuję miejsca, ustępuję MATCE, a nie bachorowi. Poza tym z optymalizacyjnego punktu widzenia zwolni się więcej przestrzeni, jeśli na jednym krzesełku usiądzie i dorosły, i dziecko na jego kolanach, a nie tylko samo dziecko. Logiczne, prawda?

    • 421 19

    • Ośmiolatek na kolanach... (3)

      Może być ciężko.

      • 4 44

      • ośmiolatek ze sprawnymi rączkami może sobie poradzić ze staniem. nie róbcie z dzieci kalek

        • 93 2

      • (1)

        Ośmiolatek nie jest zbyt ciężki na kolana, do noszenia jest, ale na kolanach spokojnie da się go trzymać. Widziałaś Ośmiolatek, takiego bez nadwagi? Problem siły w rękach zresztą dotyczy dzieci mniejszych - 4-5 lat. Jako 8-10-latek cierpiałem w tramwaju nie z powodu trudności stania (a było to 50 lat temu, tramwaje trzęsły bardziej) ale właśnie tłumu i niemożności oddychania. Dopiero jak wyrosła ponad głowy tej ciżby dało się jeździć bez przykrości. Ustąpienia mi raz w życiu, gdy jechałem z rocznym dzieckiem na ręku.

        • 22 0

        • Do chrzanu że smartfonami. Mam nadzieję, że mimo "pomocy" telefonu moja wypowiedź da się zrozumieć.

          • 13 0

    • To chyba nie chodzi o 8 latka

      a raczej o takiego 3-4 latka, nie mam dzieci ale rozumiem ze takiemu maluchowi ciężko się utrzymać a i rodziców i ciężko trzymać dziecko i jednocześnie samemu się trzymać, generalnie ja bym z dzieckiem nigdy nie wsiadla do autobusu- tylko autem :-)

      • 9 10

    • (1)

      Popieram, małe dziecko powinno siedzieć na kolanach rodziców, starsze mogą postać. Uczmy ich radzić sobie z niewygodą, a nie puszek z pod nóżek zmiatać. Nie ma złych dzieci, są tylko niewydolni wychowawczo rodzice, ot co !

      • 24 3

      • To może uczmy też starsze osoby radzić sobie z niewygodą?

        • 0 0

    • miejsce siedzące dla dorosłych

      Kiedyś wracając z pracy zlitowałam się w tramwaju nad babcią z jęczącym wnuczkiem i wpuściłam na swoje miejsce. Babcia posadziła swojego wnusia. Byłam brutalna, ale przeprosiłam babcię że ustąpiłam miejsce jej a nie dziecku, i jeżeli nie chce skorzystać, to ja siadam na to miejsce. Sorry taki mamy klimat.

      • 26 4

    • zgafzam się, ale ten "bachor"...pozostawia wiele do przemyśleń pani bezdzietności ;) (3)

      • 2 7

      • (1)

        ech, rodzice i ich radosne przerważliwienie na słowo bachor. słodki dziubdziulek - tak lepiej?

        • 8 2

        • wystarczyłoby po prostu dziecko

          • 0 5

      • A kto użył słowa "bachor"? Zamiast się zgafzać, poczytaj uważnie.

        • 2 0

    • Zgadzam się (1)

      w 100%. Miło usłyszeć jakiś rozsądny głos. Matce z małym dzieckiem TRZEBA ustąpić, jak trochę większe dziecko postoi nic mu nie będzie.

      • 4 4

      • Matce z małym dzieckiem, NIE DZIECKU.

        • 9 2

  • brak słów .....

    • 79 8

  • Wioletto (3)

    hodujesz sobie poważny problem.

    • 168 11

    • Samo imie Wioletta to juz problem ) (1)

      • 58 4

      • Jak się nie ma do czego przyczepić...

        Podaj swoje, wszyscy chętnie też się pośmiejemy;)

        • 9 23

    • Dokładnie. Do dziś pamiętam na ok. 6-8 letnie dziecko, które ledwo wlazło i zaczęło zachowywać się jak chore na wścieklizne "bo ja chcę siedzieć, ja chce siedzieć, ja chce siedzieć". Matka obrażonym tonem "widzisz, że miejsca nie ma". Na co dzieciak tonem seryjnego mordercy "słyszysz!?Ja chce siedzieć"

      • 20 3

  • dla tego kupiłem samochód (9)

    mam 35 lat moja żona 32, oboje od urodzenia jesteśmy inwalidami. ale jesteśmy młodzi, zdrowi, mamy po 2 ręce i nogi, po co siedzimy ?! ile ja się tego w życiu nasłuchałem. moja jako mała dziewczynka została wyzwana przez leciwą kobietę, że się do niej uśmiecha ale miejsca nie ustąpi. dobrze, że nie zabroniła niewidomej dziewczynce uśmiechania

    • 123 15

    • Katolicka szkoła wychowania. (7)

      To nie jest kraj do życia.

      • 35 16

      • (1)

        Czemu wy się tak wszyscy nienawidzicie...

        • 16 3

        • tyko jedna strona :)

          a jak ktoś z drugiej strony nienawidzi, to katolikiem nie jest. proste

          • 7 5

      • Mylisz się , żydowska.

        • 6 6

      • (1)

        To co tu jeszcze robisz? Zapraszam do raju: Chiny lub Korea Ponocna. No ale wiadomo - nie ruszysz sie stad o metr, za maly f*utek jestes. Mocny w gebie na internecie, w zyciu zwykle zero.

        • 2 11

        • a tu masz niby co, kraj katolicki? chyba w twoich mokrych snach

          • 0 5

      • szkoła wychowania (1)

        A z skąd wiesz że katolicka ?
        brak wychowania , brak szacunku dla starszych to styl życia
        robta co hceta

        • 10 6

        • bardziej ale luja i do przodu

          • 2 5

    • no i dobrze! (mam na mysli ze kupiliscie samochod). to co sie dzieje ze strony niektorych to patologia ale działająca w obie strony. Młodzi robią najazdówę na starych starszy że młodzi niewychowani... Jestem młody, mam dwoje małych dzieci - za małych żeby samodzielnie stały bez asekuracji. I tak jak pamiętam, że krzywo starsze panie (ale spokojnie dające radę chwilkę postać) na mnie patrzyły jak wracałem po pracy styrany jak wół (12 godzinne nocne zmiany przy rozładunku towarów a w dzień opieka nad dzieckiem bo żona na studiach) bo im nie chce ustąpić ale też pamiętam kiedy nikt z tramwaju pełnego studentów nie był łaskawy mi ustąpić jak z dziećmi jechałem z zakupami nie raz. I jednak trochę więcej winy jest chyba po stronie młodych bo nie raz się zdarzyło że mi ustępowali starsi ludzie widząc, że nie daję rady utrzymać dziecka i bagaży natomiast młodzi - nigdy.

      • 27 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane