• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zamek z filcu, MasKot i Bambaki: dziecięce zabawki od projektantów

Justyna Potorska
27 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Zabawki z naturalnych materiałów od trójmiejskich projektantów to alternatywa dla tych plastikowych, produkowanych w Chinach. Są miękkie, "przytulaśne", dzieci je uwielbiają. Nz. projekt Koty Na Płoty Zabawki z naturalnych materiałów od trójmiejskich projektantów to alternatywa dla tych plastikowych, produkowanych w Chinach. Są miękkie, "przytulaśne", dzieci je uwielbiają. Nz. projekt Koty Na Płoty

Filcowe stroje rycerzy, teatrzyk z pacynkami, przytulanki-koty i Bambaki - w Trójmieście nie brakuje projektantów, którzy tworzą alternatywny świat dziecięcych zabawek, dodatków, ubranek zupełnie różnych od tego, co można kupić w dużych, sieciowych sklepach.



Zaczęło się od kolekcjonowania starych ubrań, mebli i zabawek, potem przyszła na świat pierwsza córka Lena i druga - Pola.

- Decyzja o tym, by zająć się projektowaniem zabawek i akcesoriów dla dzieci dojrzewała we mnie długo - tłumaczy Katarzyna Wołowska, założycielka marki Pan Pepe. - Brakowało czasu, odwagi. Bodźcem stały się narodziny drugiej córki i utrata pracy w korporacji, pomogło wykształcenie projektantki. Nazwa firmy powstała dzięki małej Lenie: jej wyimaginowany, dziecięcy przyjaciel Pan Pepe użyczył nam imienia.

Filcowa tarcza i teatr cieni

Rękodzieło dla dzieci...

Dziecięce projekty tworzone przez Katarzynę Wołowską i jej mamę to prawdziwe filcowe cuda, na przykład bajkowy zamek dla miłośników smoków i księżniczek czy teatr cieni rozwijający twórcze myślenie i wyobraźnię. Znajdzie się też kreatywny krokodyl, którego można rozłożyć na części, sklep z babeczkami, filcowe nowalijki. Ważną linią projektów od Pana Pepe są oryginalne, dziecięce kostiumy.

- Każdy rodzic wie, jak trudno jest kupić fajne przebranie dla malucha. Na rynku jest ogromna ilość tandety, w dodatku drogiej. Sama nie raz miałam problem podczas przygotowań do karnawału - przyznaje projektantka. - Wiele tworzonych przez nas przebrań to wynik zapotrzebowania ze strony znajomych mam. Były kostiumy strażaka, dinozaura albo pirata: Pan Pepe ma otwartą głowę i lubi eksperymentować. Filc jest świetnym tworzywem: jest lekki, plastyczny, pozwala na tworzenie przestrzennych obiektów, na przykład hełmów. Świetnie sprawdza się w przypadku wszelkiego rodzaju mieczyków czy szabelek, które są dzięki niemu bezpieczne i sprawdzają się nawet podczas szalonej zabawy.

Kiedyś tworzenie, szycie zabawek w domu było koniecznością, wynikało z braku wyboru w sklepach. Dziś jest to oznaka świadomości, selektywnego podejścia do oferty marketów, sieciówek.

- Moim zdaniem to taki pozytywny snobizm - śmieje się Katarzyna Wołowska. - Kupując zabawkę dziecku, kształtujemy jego świat, pokazujemy co nam się podoba, dlatego warto obdarować je czymś wartościowym. Wydaje mi się, że wiele osób popełnia błąd kupując dużo i tanio. Lepiej kupić mniej, wydać więcej i nie zagracać dziecięcego świata byle czym.



Magia kocich ogonów

"Mamusiu, a uszyjesz mi coś?", "A co byś chciał?", "Maskotkę!", "To narysuj, jaką byś chciał, a mama ci uszyje, dobrze?". I Franio narysował. Tak właśnie powstał pierwszy MasKot - czytam na stronie marki Koty na Płoty.

- Zdradzę co to było: otóż Franek narysował śpiącego kota z długim ogonem - wyjawia Joanna Wierzba, wspólniczka Karoliny Dwórznik, twórczyni marki. - Jego mama przeniosła rysunek na tkaninę i uszyła śpiocha-maskotkę, którą pokochał najpierw Franio, a potem znajome dzieci i ich rodzice. Tak narodziła się pracownia Koty na Płoty: z talentu mamy, Karoliny, która jest autorką wszystkich projektów, ale też z potrzeby dzieci.

Zaczęło się od klasycznego MasKota, potem przytulanki zmieniały rozmiar, wzór i kolor: prawdziwym przebojem okazały się koty przystrojone w marynarskie pasy.

- Dzieci kochają koty za ich miękkość, przytulność, możliwość wyginania i miętoszenia na wszystkie sposoby, za to, że można je wszędzie ze sobą zabrać oraz brudzić bez obaw, bo tak łatwo je potem wyprać - dodaje Joanna Wierzba. - Jest coś takiego w kocich, zmrużonych ślepiach i sprężystych ogonach, co przyciąga dziecięce spojrzenia i rączki, gdziekolwiek się maskotki pojawią. Dziecięca wyobraźnia nie potrzebuje tysięcy kolorowych światełek i irytujących, mechanicznych melodyjek wygrywanych przez plastikowe zabawki, potrzebuje za to inspiracji i przestrzeni do wprowadzania w życie własnych pomysłów. Ciężko przytulić plastikowego robota czy spać z twardą lalką-bobasem. Moje dwuletnie córki w drewnianych wózkach wożą lalki-szmacianki, syn śpi z poduszką wykonaną z jego starej, małej koszulki. Coraz wyraźniej widać chęć powrotu do naturalności i prostoty.



Oprócz kocich-przytulanek i lalek - na przykład bawełnianej Złotowłosej, cichej Ani i Honoratki, co lubi kwiatki - Koty na Płoty to także filcowe, ozdobione wesołymi aplikacjami osłonki na okulary dla dzieci zezujących, z "leniwym" okiem. Stanowią alternatywę dla popularnych plastrów, których zrywanie może być bolesne, i gumowych przyssawek, które podrażniają skórę.

- Pierwsza osłonka powstała z potrzeby koleżanki, mamy dwulatki, która absolutnie nie chciała nosić okularów z jednym szkłem zasłoniętym plasterkiem - wyjaśnia projektantka. - Mama szukała sposobu, by zachęcić córeczkę do noszenia szkieł: miękka, filcowa osłonka ozdobiona kwiatkiem okazała się być strzałem w dziesiątkę. W przeciwieństwie do plasterka, zasłania również przestrzeń między twarzą a oprawką, zapobiegając chęci zezowania w tę stronę i całkowicie zaciemniając oko.

Wspierający Bambak-Wąsacz

Niektóre z projektów dziecięcych zabawek to prawdziwe oryginały. Przykład? Bambaki, czyli pocieszne, proste, charakterystyczne potworki-przytulanki.

- Zaczęło się od tworzenia poduszek, potem trafiłam na filc i zaczęłam szukać pomysłu na zabawkę dla dzieci, która miałaby charakter, nie była klasycznym misiem-przytulanką - wyjaśnia Aleksandra Trościankowska, projektantka. - Prosta forma Bambaków pobudza wyobraźnię. To alternatywa dla wszechobecnych mówiących i śpiewających zabawek.

Uśmiechnięte, zdziwione, zaciekawione, złe, niewinne: każdy Bambak ma swoją, charakterystyczną minę, która rozwesela, rozśmiesza, wzrusza.

- Dużą popularnością cieszy się Bambak-Wąsacz - przyznaje projektantka. - Dostajemy sygnały od rodziców, że ich dzieci żenią go z lalką Maliną albo mianują wspierającym tatą dziecka, które właśnie rozpoczęło szkołę. Bambaki są dla najmłodszych pretekstem do zabawy, chociaż przyznaję, że wybierają je także starsi: stąd pomysł na stworzenie linii Bambaków-Celebrytów, przypominających Wojciecha Manna czy Lecha Wałęsę.

Pozostaje pytanie: czy w czasach, kiedy dziecięcą wyobraźnią rządzą popularne postacie z bajek i filmów, można je zainteresować zabawkami, które nie nawiązują bezpośrednio do tego, co znają z telewizyjnych kreskówek?

- Bambaki wybierają przede wszystkim rodzice, którzy szukają oryginalnych zabawek, różniących się od tego, co można kupić w sklepach - wyjaśnia projektantka. - To, że podobają się dzieciom widzę podczas coraz liczniejszych targów. Najmłodsi podchodzą, biorą je do rąk. Rosnące zainteresowanie Bambakami sprawiło, że postanowiłam otworzyć internetowy sklep, który ruszy w przyszłym roku, będą w nim także puzzle i gry typu "memo". Cieszy mnie, że coraz więcej osób tworzy ciekawe zabawki hand made dla dzieci. Wbrew pozorom, nie muszą one być dużo droższe niż te produkowane w Chinach, są za to dużo trwalsze i ciekawsze.

Miejsca

Opinie (6)

  • (1)

    sankowo też ma niepowtarzalny klimat :)

    • 4 1

    • koty z sankowa są przecudowne

      • 3 0

  • Bambaki są super!

    • 7 1

  • na zdjęciach dzieci się cieszą (1)

    bo pozują, a i tak każdy chłopiec wolałby samochód zdalnie sterowany albo klocki lego. glupia moda prosto z warszawy

    • 13 28

    • Ja bawię się ze swoim synkiem, a nie podłączam go do TV.
      Z doświadczenia widzę, że gadżety sprawiają frajdę tylko przez chwile, a tradycyjne zabawki (np. drewniane klocki) są używane bardzo często.

      Im prostsza rzecz, tym większe pole manewru dla wyobraźni.
      Wczoraj zaatakowała nas inwazja latających, głodnych dinozaurów z... klamerek :D

      Nowoczesne zabawki dostaje od dziadków. Uwagę przykuwają przez kilka dni, a potem stoją na półce... bo ile można się bawić czymś ograniczonym do jednej roli.

      • 20 1

  • @hajla nie zgadzam się

    Mój syn ma zdalnie sterowany samochód, ale od czasu do czasu kupuję mu jakieś rękodzieło z drewna czy z filcu. Cieszy się bardzo, bo nikt inny takiego czegoś nie ma. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znaleźć umiar. Nie tylko plastik made in China

    • 20 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane