• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zrozumieć małego złośnika

Katarzyna Mikołajczyk
19 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szukając przyczyn niepokojącego nas zachowania małego dziecka winimy najczęściej jego charakter lub swoje metody wychowawcze. Tymczasem nie jest to takie proste. Szukając przyczyn niepokojącego nas zachowania małego dziecka winimy najczęściej jego charakter lub swoje metody wychowawcze. Tymczasem nie jest to takie proste.

Znużenie, pogoda, dzień tygodnia czy faza cyklu - my, dorośli, znajdujemy mnóstwo powodów usprawiedliwiających nasz nie najlepszy humor. Z jakiegoś jednak powodu wydaje się nam, że małe dzieci powinny być wiecznie uśmiechnięte - jak te w reklamie margaryny. Przecież nie mają większych problemów, a te mniejsze rodzice rozwiązują na bieżąco.



Co robisz, kiedy twoje dziecko na odmowę reaguje atakiem złości?

Tymczasem prawda jest taka, że w domu rośnie u naszego boku inny człowiek, i choć jeszcze mały, czuje, myśli i reaguje podobnie jak my sami. Zanim załamiemy ręce nad wiecznym niezadowoleniem małego malkontenta, przyjrzyjmy się krytycznym okiem sobie samym: może to właśnie od nas dziecko uczy się w ten sposób reagować na świat?

Czytaj również: Jak radzić sobie z niesfornym dzieckiem

Szukając przyczyn niepokojącego nas zachowania małego dziecka winimy jego charakter (jakże zazwyczaj łatwo udaje się wskazać winnego "dawcę feralnego genu" wśród członków rodziny) lub swoje metody wychowawcze ("jesteśmy za dobrzy" - brzmi znajomo?). Tymczasem nie jest to takie proste...

- Być może przy zastanawianiu się, co jest powodem specyficznych niezadowolonych reakcji malucha, warto uwzględnić szereg różnych przyczyn, mogących wpływać na taką postawę - mówi Liliana Chrząszcz, psychoterapeuta z Ośrodka Doradztwa Rodzinnego w Sopocie. - Uwarunkowania charakterologiczne mogą być ważną składową, tak jak i wychowawcze oddziaływania, ale na niezadowolenie dziecka może wpływać też jego biologiczne wyposażenie. Kiedy maluch często reaguje niezadowoleniem, warto przyjrzeć mu się we wszechstronny sposób. Ponadto, co ważne, są takie okresy w życiu dziecka, gdzie rozwojowo jego upór, niezadowolenie czy chęć postawienia na swoim ma głębokie uzasadnienie i od mądrej reakcji rodzica zależy, czy dziecko będzie utrwalać negatywne nastawienie, czy będzie mogło spojrzeć i reagować inaczej.

Poszukujesz psychologa dziecięcego? Skorzystaj z katalogu Trojmiasto.pl

Rodzicom kilkulatków może wydawać się, że to nie fazy rozwoju, ale permanentny stan, jednak statystycznie najtrudniej "dogadać się" z dzieckiem między 1. a 3. rokiem życia i zupełnie niedługo potem, bo około 6. roku życia. W tym czasie warto szczególnie zatroszczyć się o to, by nic nie zakłóciło komunikacji między nami a dzieckiem.

- Jeśli rodzic wyjdzie poza impulsywne, nawykowe reakcje wobec dziecka i zacznie myśleć nad tym, co robi dziecko i dlaczego (pamiętając, że w pewnych okresach dziecko może coś w tak buntowniczy sposób przeżywać, to jego reakcje mogą stać się dla dziecka przykładem dostosowanym do jego indywidualności i zachowań - podpowiada Liliana Chrząszcz. - Jeśli jednak tendencja do niezadowolenia trwa zbyt długo, warto zasięgnąć rady specjalisty.

Błędem, który rodzice popełniają w dobrej wierze jest próba zadowolenia dziecka za wszelką cenę.

- Przerażało mnie to, że moja córka zdawała się niczym nie cieszyć - mówi Karolina, mama 9-letniej Martynki. - Szczytem radości w jej wykonaniu był delikatny uśmiech, a ja chciałam, żeby skakała z radości, bo miała przecież mnóstwo powodów. Wciąż dostawałam więcej, bo wciąż miałam nadzieję, że w końcu coś wywoła w niej reakcję, o jakiej marzyłam. Niestety, odnosiłam wrażenie, że z każdym rokiem cieszy ją coraz mniej.

Mama Martynki zwróciła się o pomoc do szkolnego pedagoga i za jego radą przestała uprzedzać marzenia dziecka, jednocześnie dużo rozmawiając z córką o uczuciach, ale też o zwykłych sprawach. Musiała się też pogodzić z tym, że Martynka przeżywa świat inaczej niż jej mama i nawet wielką radość przeżywa bez spektakularnych manifestacji.

Wielu rodziców wpada w pułapkę, jaką jest w dziecięcej rzeczywistości nadmiar ... wszystkiego.

- To bolączka dzisiejszych czasów: dzieci są "przebodźcowane", coraz trudniej znaleźć coś, co je cieszy - mówi psycholog Agnieszka Dżaman z Trójmiejskiej Przystani Psychologicznej. - Nawet jeśli spełnia się jakieś marzenie, po chwili okazuje się, że w reklamie albo u rówieśnika jest coś, czego dziecko chce bardziej. A im więcej dostaje, tym mniej je cieszy.

Często dajemy dzieciom zbyt wiele w obawie przed ich reakcją na odmowę. Przeraża nas myśl o histerii w sklepie, nie wiemy, jak poradzić sobie z dziecięcym fochem, serce nam pęka na widok łez. Dzieci szybko się uczą, która metoda działa najskuteczniej na ich rodziców i potrafią korzystać z tej wiedzy. Rodzice natomiast nieraz czują się bezradni nie wiedząc, jak zareagować na niepożądane zachowanie. Popadamy w skrajności, czasem próbując zapobiec złym emocjom dziecka i nie odmawiając niczego, a innym razem zabraniając mu okazywać złość, gdy odmówimy. To sytuacja niełatwa dla obu stron.

- Nie dajemy dzieciom przyzwolenia na przeżywanie emocji. W naszej kulturze nie jesteśmy uczeni okazywania emocji ani reagowania na nie - zauważa Agnieszka Dżaman. - Dlatego kiedy zderzamy się z emocjami dziecka, nie wiemy jak na nie zareagować. Jednocześnie uważamy, że dziecko nie może mieć poważnych problemów, nie umiemy ich uszanować, ani się nad nimi pochylić.

Tymczasem dziecko, któremu nie pozwala się okazywać uczuć wyrasta na dorosłego, który nie wie, jak sobie z nimi radzić. Dlatego tak istotna jest rozmowa, zauważanie emocji dziecka, sygnał "widzę, że jesteś zły z takiego i takiego powodu, ale nie możemy tego kupić, ponieważ to i tamto". Dzięki dostrzeganiu uczuć i nazywaniu ich dzisiejszy maluch w przyszłości będzie wiedział, co czuje i dlaczego. Co więcej - będzie miał opracowaną strategię radzenia sobie z tymi emocjami.

- Wszystkim nam zdarza się zrobić coś, czego później żałujemy- przyznaje Agnieszka Dżaman. - Po złych emocjach warto porozmawiać o tym, że nikt nie jest idealny. Rozmowa służy wyznaczaniu granic, tłumaczeniu dlaczego każdy czasem popełnia błędy. Przyznając się do błędu uczymy dziecko robić to samo.

Dzięki temu maluch wie, że nawet jeśli swoją złością czy niezadowoleniem sprawił komuś przykrość, przepraszając można "odczarować" złe emocje.

Rozmawiając z dzieckiem :

TAK
- pozwól mu nazwać to co czuje, rozpoznawać własne emocje, również te złe;
- poświęć dziecku całą uwagę - jeśli w tej chwili nie możesz tego zrobić, umów się z dzieckiem za kwadrans i wtedy faktycznie nie zajmuj się niczym innym;
- potakuj, uśmiechaj się w odpowiednich momentach - spraw, by dziecko wiedziało, że go słuchasz;
- bądź cierpliwy - niech dziecko mówi w swoim tempie i ma czas na zastanowienie się nad tym, co chce powiedzieć;

NIE
- nie narzucaj dziecku, co powinno, a czego nie powinno czuć;
- nie lekceważ dziecka i jego spraw, nie przerywaj mu wypowiedzi;
- nie przyklejaj mu "etykietek", nie mów, że jest niemądre, leniwe, niegrzeczne;
- nie obwiniaj i nie poniżaj dziecka mówiąc np. "wiedziałem, że to zepsujesz", "znów narozrabiałeś";
- nie bagatelizuj jego problemów, nawet jeśli tobie wydają się błahe.

Miejsca

Opinie (95) 4 zablokowane

  • Pani Katarzynko, przez takie bezstresowe wychowanie (14)

    mamy efekty na ulicach, w szkołach czy komunikacji miejskiej.
    Trochę dyscypliny i silnego charakteru nikomu niezaszkodziło.

    • 104 40

    • (4)

      A jaki efekt mamy w tych szkołach, czy komunikacji miejskiej? Proszę o przykłady? Wyprzedzając odpowiedzi, rozumiem, że jakiś czas temu nie było dzieci rzucających kamieniami, czy wyrostków zaczepiających młodzież? Odpowiedz jest jedna, było i to dużo więcej.

      • 17 40

      • Bylo wiec po co zmieniac stare dobre metody? (3)

        Prosze o statystyki ze bylo wiecej

        • 23 8

        • do tego "geniusza" od klapsa (2)

          gosciu nie masz podstaw dlatego piszesz takie głupoty bo mylisz bezstresowe wychowanie z brakiem wychowania. bezstresowe polega na braku przemocy ale karaniu w sposób cywilizowany wystaczyło ogladac supernianie. Brak wychowania to pozwalanie bachorowi na wszystko i udawanie że sie nie widzi jego złego zachowania. Skoro dajesz klapsy kiedys twój dzieciak odda komus słabszemu a ty powiesz ze jest ok? przemoc rodzi przemoc tyle w temacie

          • 30 12

          • super niania? (1)

            karny jeż to karanie w sposób cywilizowany? litości... ja dostałam kiedyś klapsa i nikogo teraz nie biję

            • 14 8

            • widzisz, ja dostawałam klapsy i teraz nie radzę sobie z agresją. wszystko zależy od dziecka, więc dawanie każdemu dzieciakowi w tyłek też nie jest żadnym rozwiązaniem.

              • 8 5

    • (5)

      Przepraszam, ale czytam chyba bez zrozumienia. Nie znalazłam tu mowy o bezstresowym wychowaniu, a jedynie o poszanowaniu uczuć dziecka. To nie znaczy, że gdy postępuje niewłaściwie rodzic ma nie reagować. A klaps nauczy tylko, że przez chwile poboli i tyle.

      • 35 8

      • skąd dzieciak ma wiedzieć, że kopanie boli kopanego ? (4)

        • 5 7

        • (2)

          A skąd, że jak kogoś zabije, to ten będzie nieżywy?

          • 10 5

          • Np.na przykładzie niezywywch zwierząt, albo dziadka, kóry umarł (1)

            jakoś nie miałam z tym problemu, gdy byłam po prostu wychowywana z dbałością,
            gdy rodzice uczyli mnie zasad,
            szacunku do wszystkich- takie uczucia wtedy się rodzą w dziecku

            przede wszystkim rozwija się miłość do rodziców, do rodzeństwa, a wtedy dziecko odczuwa także co by czuło, gdyby najbliższych zabrakło

            no i postawa rodziców wobec innych to najważniejsza nauka dla dzieciaka

            • 2 0

            • Hm, ale to była tylko ponura kpina z poprzedniego komentarza.

              • 1 0

        • wystarczy uczyć od małego szacunku doludzi, do zwierząt

          własnym przykładem rodzić uczy, że szanowanie polega na tym, by nie obrażać, nie bić
          gdy dziecko widzi, że mamy współczucie, pomagamy innym, opiekujemy się np.chorym znalezionym zwierzakiem, ze mówimy o swoich odczuciach, ze nas boli, że nam przykro,
          to rozwijają się w nim uczucia
          oprócz tego -nauka zasad, wpajanie od dziecka

          i zawsze- lepszy przykład niż wykład

          gry komputerowe nie nauczą empatii

          • 2 0

    • klaps wobec dziecka ok a czy klaps wobec partnera prosto w twarz tez jest norma???

      • 17 5

    • nstaepny tekst proponuje zrozumiec młodego przestepce potem zrozumiec młodego podpalacza bandyte itp

      • 4 5

    • to nie wynik bezstresowego wychowania

      tylko zwyczajnego zaniedbywania dzieci przez rodziców
      sadzają przed komputerem nawet 4-latki !
      i wtedy maja spokój ( rodzice)
      całe dnie w pracy, a potem "nie przeszkadzaj mi, bo jestem zamęczony/a"

      dodatkowy angielski czy tennis nie wychowa nam dzieci

      • 2 1

  • Niestety mamy XXI wiek a indoktrynacja od małego nadal trwa. (11)

    Wszystkie dzieci muszą być średnio głupie bo tak jest wygodnie pani przedszkolance nauczycielowi pani pedagog i dyrektorowi szkoły.
    Średnio głupie dzieci uczone są kiedy mają się uśmiechać podnosić rączki klaskać skakać kręcić się w kółko siadać wstawać milczeć mówić.
    Niestety nadal nie są uczone że mają prawo do wiedzy i do wymiany nauczyciela który przychodzi nieprzygotowany do pracy!
    Niestety nadal nie są uczone że mają prawo do wymiany dyrektora szkoły który nie potrafi zapewnić im minimum socjalnego w szkole.
    Niestety nadal nie są uczone że mają prawo do wymiany pani pedagog która zamiast rozwiązywać problemy pisze pisma uzasadniające jej bezczynność i czeka aż zakapiory i ofiary skończą szkołę i modli się o nowy bezproblemowy rocznik.
    Następnie te średnio głupie dzieci trafiają na rynek pracy i szybko orientują się że:
    - niewiele potrafią i nikt ich niczego nie nauczy
    - niewiele zarobią
    Szukają miejscówki biletu i tyle ich widziano.
    Po kilku latach można przeczytać że dzięki dzieciom Polskich emigrantów urodzonym i wychowanym w Londynie poziom nauczania i wyniki egzaminów w okręgu Londynu są wyższe niż w pozostałych okręgach szkolnych w GB. Szkoda że rodzice nie mieli szans na błyśnięcie swoim geniuszem w kraju!

    Najlepsze jest to, że wszelkie patologie w szkole psycholożki, pedagożki itp. kreatury bez skrupułów tłumaczą winą rodziców kłótniami rodziców agresją rodziców.
    A fakty wyglądają tak że to właśnie w szkole dzieci pierwszy raz słyszą bluzgi są atakowane muszą być agresywne aby nie stać się ofiarą.
    I wiecie co wtedy proponują psycholożki pedagożki itp kreatury?
    proponują naukę asertywności!!!
    A dzieciak nadal brnie tam gdzie jego szkolni średnio głupi uczniowie.
    Czasem klapki spadają z oczu i dziecko wyrywa się z odmętów średnio głupiej szkoły serwowanej przez tzw publiczną edukację i wtedy zostaje kimś wybitnym czyli niezależnym. Ale to rzadkość.

    Polskie psycholożki i pedagożki chcą kopiować wzorce skandynawskie zapominając że tam dziecku państwo zapewnia wszystko od podręczników po posiłki transport i sprzęt sportowy i ma prawo żądać efektów.
    A one miernoty zapewniają długie i zbędne pisma w sprawie które mają je chronić przed odpowiedzialnością!

    Likwidacja zależności edukacji publicznej od lokalnych i ogólnopolskich partii politycznych oraz zniesienie karty nauczyciela to wymogi wstępne aby dzieci nie były wychowywane na średnio głupich.

    • 93 29

    • Wow, chyba ci sie nudzi.

      • 8 12

    • Racja!

      zarąbiste to co napisałaś/eś i w 100% się zgadzam. Ten post powinien być skierowany do autora tego artykułu by odpowiedział na teze poprzedniczki!

      brawo!

      • 17 9

    • Fajne!

      • 6 1

    • brednie (4)

      Za wychowanie dzieci odpowiedzialni sa rodzice.

      Twoim zdaniem jak dziecko ma zdecydowac, czy nauczyciel jest przygotowany? Zada jedno pytanie o jakis szczegol, a jesli nauczyciel nie odpowie, to wynocha?

      Wszystko sie nalezy, bo co - urodzil sie?
      Ojej, biedulek. Tak go wszyscy skrzywdzili, nie ma pracy :( Pozwol, ze pochlipie nad jego losem. A moze cos od siebie? Moze niech wykaze sie kreatywnoscia, a nie wiecznie oczekuje, ze wszystko zostanie podsuniete pod nos.

      To wygodne. Bo wtedy nigdy nie jestes niczemu winien. Zawsze nauczyciel, wykladowca, szef, polityk. WSZYSCY, ale nie ten, kto powinien najbardziej interesowac sie wlasnym zyciem - czlowiek.

      Wolny czlowiek sam musi dbac o siebie (i swoje dzieci), a nie czekac, az ktos za niego wszystko zrobi.

      • 21 5

      • uwaga nauczyciel lewak alert!!! (3)

        należy się bo rodzicę płacą podatki abyś ty miał co żreć prymitywie!

        Za pracę się płaci za nie wykonywanie obowiązków służbowych dyscyplinarka!!!

        Tak to dziecko ma oceniać bo to dziecko wie czy nauczyciel uczy czy prowadzi monolog na lekcji.

        Większosc naucyzcieli to ludzie kiepsko wykształceni z wiedzą przeterminowanąi nieprzydatną!

        • 4 7

        • Twoje dzieci to twój problem, a nie wszystkich dookoła. Szkoła owszem też uczy pewnych zasad, ale od wychowania są rodzice i rodzina. To jak dziecko zachowuje się w przedszkolu czy szkole wynosi z domu. Dziecku trzeba poświęcać bardzo dużo czasu. Tylko że niektórzy rodzice zapominają, że dziecko to nie zabawka, którą jak się znudzi można w kąt rzucić. Dzieci często zle się zachowują, bo chcą zwrócić na siebie uwagę. Dać sygnał RODZICOM!!! Więc rodzice zamiast przerzucać się odpowiedzialnością zacznijcie spełniać się jako rodzice: uczyć, wychowywać,
          a przede wszystkim kochać!

          • 9 2

        • eee (1)

          Naucz się najpierw pisać poprawnie a dopiero póżniej oceniaj kwalifikacje innych.

          • 0 3

          • najpierw zrozum że pisanie z telefonu za pomocą słownika ma niewiele wspólnego z gramatyka

            a następnie naucz się wypowiadać merytorycznie albo milcz pajacyku

            • 0 0

    • "Szkoda że rodzice nie mieli szans na błyśnięcie swoim geniuszem w kraju!" (1)

      Zaszpanowałaś pakistańskim kumplom ze zmywaka znajomością tabliczki mnożenia, jo?

      • 3 5

      • Kaszubo siedz cicho b akurat kaszub to przykład robotnika rolnego u Niemców występującego powszechnie

        Dodatkowo kaszubi są obciążeni genetycznie z powodu wchodzenia w związki małżeńskie z krewnymi i z inteligencją jest licho.

        Moim kumplem ze zmywaka jest moja siostra. Od lat mamy zmywarkę i własne rodziny więc rzadko się widujemy.

        Imponować to będziesz ty kumplom z wioski którzy wrócili od Bauera i zarobili na prawie nówka TDIka 172000km :-) jak za wiązanie drutów na budowie i lanie betonu w gumofilcach dostaniesz wypłatę jeśli ciebie ponownie nie zrobią w jajo tradycyjnie

        po co ja to tobie piszę ??? Jesteś nikim zwykłym przeghrywem życiowym i dodatkowo trolem

        yooo

        • 5 4

    • mm

      Z jednej strony to prawda, a z drugiej rozpatrywanie sprawy pod jednym kątem. Dyrekcja, pedagodzy, oświata,edukacja, dydaktyka, system oświaty są wypadkową decyzji podejmowanych przez odpowiednich ministrów, którzy z pedagogiką niewiele mają wspólnego, czego efektem są gimnazja czy przepełnione pierwsze klasy. Również poziom kształcenia - skoro jest denny, płaski i niewymuszający od dziecka kreatywnego myślenia, to efektem tego są "średni uczniowie". Wszystko jest skonstruowane pod kątem "Nauczymy dziecko tony teorii, regułek, schematów, a później wypchnijmy na rynek pracy i niech się ślizga, jak w szkole". Nikt nie zwraca uwagi na indywidualne przypadki, wybitnych uczniów posyłają na bzdurne olimpiady, z których nic nie wynika, a słabszych orzekają mianem dyslektyków, żeby mieć problem z głowy.

      • 4 1

  • Całkiem ciekawe (5)

    Ale, skoro:
    "NIE nie przyklejaj mu "etykietek", nie mów, że jest niemądre, leniwe, niegrzeczne"
    to konsekwentnie:
    "NIE nie przyklejaj mu "etykietek", nie mów, że jest mądre, pracowite, grzeczne".
    Czy nie?

    • 33 20

    • Żle to rozumiesz! (3)

      Dziecko należy dowartościować!

      • 5 4

      • np. świetnie kopnąłeś tego pana, aż się zwinął z bólu

        • 16 3

      • no pewnie, że należy dowartościowywać (1)

        jeśli jest za co - bo jeśli nie ma, to jak dowartościowywać?
        Ale czy w takim razie czy mówić tylko o tym co zrobiło dobrze? Nie mówić, że coś zrobiło źle? Nie pokazywać konsekwencji?

        Jeśli dziecko nie nie potrafi utrzymać porządku w swoich rzeczach - jest bałaganiarzem. Ale o tym mu nie mówimy.
        Za to jeśli jednocześnie pięknie rysuje, to mówimy mu, że jest uzdolonione i wspaniałe.
        Czyo to chodzi? Tak ma wyglądać wychowanie dziecka?

        P.S.
        Na marginesie - tyle minusów za pytanie o elemntarne kwestie wychowywania dzieci? Czy mamy aż tylu "średniogłupich"? Czy aż tylu rodziców, którzy nie myślą o tym jak wychowują swoje dzieci?

        • 9 3

        • Nie, nie powinno się krytykować dzieci, za to, jakie (wg naszego wyobrażenia) są, tylko za to, co żle /niewłaściwie zrobiły.
          Jeśli powiem dziecku, że jest strasznym bałaganiarzem, no to przecież nie mogę wymagać od niego niebałaganienia, bo jego natura jest bałaganiarska i nie mogę zmuszać go do zmiany jego charakteu. Mogę natomiast powiedzieć: zobacz jak tu nabałaganiłeś, w tym chaosie niczego nie znajdziesz, natychmiast tu posprzątaj! Wtedy dziecko nie czuje się skrytykowane jako osoba, poza tym od razu daję mu możliwość poprawy - bo wiele niewłaściwych zachowań można spróbować poprawić, natomiast charakteru nie :)

          • 6 0

    • Nie można przyklejać etykietek, na podstawie jednego wybryku od razu określać osobę jako głupią, leniwą, niegrzeczną. Można natomiast powiedzeć, że to co zrobiła, było głupie albo niegrzeczne.

      • 8 0

  • (5)

    I bardzo dobrze takim rodzicom co wychowują takie trole, że maja problemy. Ja nie będę tolerować w komunikacji miejskiej jak będą drzeć japę, zawsze zwracam uwagę pani trolowej by uciszyła to swoje trolątko bo ja płace i chce jechać w ciszy a nie z rozwrzeszczanym trolem.

    • 47 21

    • Marcin, to Ty? ;) (1)

      jw

      • 2 9

      • Ano ja ....A co

        • 5 2

    • (1)

      Ano masz racje, tez nie lubie wrzaskow w komunikacji, tylko nie zapominaj ze to komunikacja publiczna a dziecko ma prawo wydawać z siebie różne odgłosy. Ja zwracam uwagę wtedy gdy widzę ze rodzic nie reaguje.Pozatym zawsze możesz usłyszeć odpowiedz, że taka mama z dziećmi też płaci.Mysle że to słaby argument ,poprostu chce jechać w spokoju i tyle

      • 8 2

      • Placi masz racje , ale nie kazdy chce jechac w krzykach i wrzaskach , a te mamusie nie reaguja na nic tak jak by tego nie slyszaly co ich troliki robia , ostatnio jechalem i wiesz uszy mi zwiedly jak taki maly trolik ok 3 lat wrzeszczal do takiej mamusi zeby sie zamknela bo jak nie to ja ugryzie w d*p.....e rece opadaja jak cos takiego sie slyszy .

        • 15 1

    • idiota

      • 0 5

  • To wina rodziców

    i tyle.

    • 35 4

  • Dzieci doskonale, świetnie, wybitnie znają swoje prawa w szkole. Wielka tylko szkoda, że bardzo często udają że nie wiedzą jakie są ich obowiązki.

    • 39 3

  • Jeszcze g*wniarzom

    e-papierosa kupcie w galerii.

    • 46 2

  • Pyda idzie w ruch wtedy jest jak makiem zasiał.

    • 17 7

  • Małemu złośnikowi należy przetrzepać tyłek nie raz i to porządnie. (6)

    I należy powtórzyć ów proces kilka razy w celu utwardzenie się efektu końcowego jakim jest szacunek do rodzica, który żywi, wychowuje i utrzymuje. Jeśli się tego nie uczyni zawczasu to.. za kilka lat dostaniecie sami w mordę od tego złośnika w swoim mieszkaniu przy obiedzie bo nie daliście mu dwóch stówek, które właśnie będzie chciał przy obiedzie dostać żeby sobie wydać wieczorem.

    Warto przemysleć sobie jakiego sku...byka wychowujecie.

    • 53 28

    • Zgadzam sie calkowicie , porzadnie tylek przetrzepac i to nie jednemu , rodzica by sie to tez przydalo

      • 23 6

    • Słuszna uwaga

      Lepszym pomysłem może być zasada,, robta co chceta'', poważnie.Niech się rozwija ta osoba jak Bóg da, aż się doigra czegoś bardzo poważnego, i będzie wiadomo kim jest. Samo wpajanie wychowania i zasad jest jak programowanie komputera lub maszyny, niech to porównanie nikogo nie razi.Mamy wtedy do czynienia tylko z produktem lepszego lub gorszego programowania, zlozonego, co prawda, ale zawsze, a nie z jednostką, która rozwinęła sie naturalnie.

      • 2 5

    • sadze, ze mozna osiagnac podobne efekty bez przemocy fizycznej (3)

      Choc jestem zdania, ze podobnie jak z kara smierci, powinna kara fizyczna istniec w calym zbiorze potencjalnych kar. Nawet nie po to, aby kiedykolwiek byla uzyta. Po to, aby od pewnych rzeczy odstraszala.

      Ja w zyciu dostalem moze ze 3 razy i nie uwazam, aby mnie tym skrzywiono. Nie widze niczego zlego w dobrze stosowanej karze. Chodzi o to, aby dziecko wychowywac, a nie pozstawic samemu sobie, a potem (jak jest za pozno) lac, "bo juz nie wytrzymalem/wytrzymalam". Reagowac w pore, to raczej nie trzeba wcale bic.

      • 6 11

      • "znafffcy" na forum na szczescie chociaż jeden bezdzietny (2)

        nie wiem czy was bito ale chyba tak skoro takie bzdury piszecie. Szacunek zdobywa się miłoscią pracą z dzieckiem rozmową i tłumaczeniem a nie przemocą ale co to dla takich "znafców" bez wyształcenia i doswiadczenia w pedagogice. jakis znafca o nicku ed dokładnie odwrotnie zinterpretował przemoc bo jeśli dziecko jest bite w domu to przemoc przenosi na słabszego a potem na rodziców gdy sa juz starsi i słabsi. Najałatwiej sprac gówniarza trudniej pracowac tłumaczyc ale jak sie chce siedziec na forum i pisac pierdoły zamiast pracowac z dzieckiem to nie dziwne że chcesz dac mu klapsa tylko kiedys twoja pociecha przyjdzie i powie tato daj kase a jak nie dasz to w ryj wtedy moze załapiesz ale bedzie juz za poźno. jeszcze jedna mała uwaga sami faceci takie pierdoły wypisują bo pewnie wasze zony własnie zajmuja sie dziecmi...

        • 17 7

        • Rzeczywiście

          Jeżeli jest regularnie bite w domu, to robi mu się krzywdę to potem potem prawdopodobne jest, że samo może stosować przemoc. Jeżeli jednak dostanie klapsa w konkretnej sytuacji i będzie wiedziało za co, to następnym razem tego nie zrobi.
          Rozgraniczcie bicie przy każdej okazji NIE równa się klapsowi w poważnej sytuacji.

          • 5 3

        • przemoc rodzi przemoc

          ale żeby to zrozumieć, trzeba być choć trochę rozumnym.
          Większość ludzi to tumany kierująca się psychologią tłumnej dziczy.

          • 0 1

  • Sztywno, równo i posłusznie, a do tego bez wahania.

    Dziękujemy za wykład, ale wystarczy obejrzeć pana Kleksa w kosmosie.

    "Dyscyplina"
    Dziecko należy, ustawić w szeregu
    Niechaj kolejno odlicza
    Numer dla dziecka, stanu szkolnego
    Ważniejszy od jego oblicza

    Sztywno, równo i posłusznie
    A do tego bez wahania
    Dyscyplina, dyscyplina
    To podstawa wychowania

    Dziecko nie może za dużo czytać
    Tylko wybrane problemy
    Dziecko nie może o nic pytać
    Ma słuchać co mu powiemy

    Sztywno, równo i posłusznie
    A do tego bez wahania
    Dyscyplina, dyscyplina
    To podstawa wychowania

    Jeśli na czarne mówimy białe
    Dla dzieci ma to być białe
    Białe dlatego bywa czarne
    Że ja je tak nazwałem

    Sztywno, równo i posłusznie
    A do tego bez wahania
    Dyscyplina, dyscyplina
    To podstawa wychowania

    Bywa czasami, że jakieś dziecko
    Próbuje mieć własne zdanie
    Wtedy z nim krucho
    Wtedy z nim kiepsko
    Stąd dziecko dostanie lanie

    Sztywno, równo i posłusznie
    A do tego bez wahania
    Dyscyplina, dyscyplina
    To podstawa wychowania

    Baczność klasa, klasa słucha
    Właśnie przeleciała mucha
    Ha ha

    • 20 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane