• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Adopcja dziecka - jak to wygląda w praktyce?

Elżbieta Michalak
10 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Myślisz o tym, by zaadoptować dziecko? Nie wiesz, jak się do tego zabrać? Zobacz, co należy zrobić i jak długo trwa procedura adopcyjna. Myślisz o tym, by zaadoptować dziecko? Nie wiesz, jak się do tego zabrać? Zobacz, co należy zrobić i jak długo trwa procedura adopcyjna.

Rocznie trójmiejskie ośrodki adopcyjne umieszczają w rodzinach adopcyjnych ok. 60-70 dzieci. Procedura jest długa, a rodziny lub osoby samotne, które decydują się na adopcję, muszą podjąć szereg działań, niezbędnych do jej rozpoczęcia. Co należy zrobić i ile w Trójmieście czeka się na ukochane dziecko?



Czy zdecydował(a)byś się na adopcję dziecka?

Decyzja o adopcji powinna być dobrze przemyślana. Przyjmując dziecko do rodziny bierzemy za nie pełną odpowiedzialność i zobowiązujemy się do stworzenia mu prawdziwie kochającego domu. Dlatego tak ważna jest świadomość rodziców.

- Decyzja o adopcji nie jest jednorazowa, to cały proces, a jego etapy często nie są łatwe, tak jak niełatwe jest wychowanie dziecka. O świadomej decyzji mówimy wtedy, kiedy rodzice pogodzili się z myślą, że nie mogą mieć własnych, biologicznych dzieci. To pomoże uniknąć rozczarowań i pozwoli pokochać zaadoptowane dziecko takim, jakie ono jest - tłumaczy Magdalena Chrzan-Dętkoś, psycholog dziecięcy z Ośrodka Psychoterapii Initio.

Zdanie to popiera także Grażyna Bruska, dyrektor Ośrodka Adopcyjnego Fundacji Dla Rodziny. - Trudności rodzicielskie są na wszystkich poziomach, dlatego rodzic musi wykazać się odpowiedzialnością i świadomością. Ci, którzy na poważnie myślą o adopcji nie powinni niczego ukrywać. Zdarzyło się raz, że ojciec rodziny, która starała się o dziecko, był analfabetą. Wyszło to dopiero podczas spotkań indywidualnych i warsztatów. Byliśmy zmuszeni zakończyć współpracę - opowiada pani Grażyna.

Chętni do adopcji powinni uzbroić się w cierpliwość. Procedury adopcyjne są ściśle określone przez ustawę o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej i nie można ich przyspieszyć.

Jak rozpocząć starania o dziecko? Pierwszym krokiem jest zgłoszenie się do wybranego ośrodka adopcyjnego. W Trójmieście funkcjonują obecnie dwa takie ośrodki, publiczny, Pomorski Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Gdańsku oraz niepubliczny Ośrodek Adopcyjny Fundacji "Dla Rodziny", zlokalizowany na Morenie.

- Rodziców, którzy są zainteresowani adopcją zapraszamy na spotkanie informacyjne, które nie jest zobowiązujące. Wyjaśniamy, na czym polega i jak przebiega procedura kwalifikacyjna. Dopiero po spotkaniu rodzina podejmuje decyzję, czy chce podjąć z nami współpracę - tłumaczy Anna Kadzikiewicz, pedagog z Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Gdańsku.

Po podjęciu decyzji o rozpoczęciu procedury kandydaci muszą złożyć formularz zgłoszeniowy i dostarczyć komplet dokumentów, m.in. życiorys, zaświadczenie o niekaralności (czasem sam ośrodek występuje o ten dokument), zaświadczenia lekarskie (o stanie zdrowia od lekarza rodzinnego, zaświadczenie od lekarza specjalisty w przypadku schorzeń przewlekłych, zaświadczenie z konsultacji psychiatrycznej), zaświadczenie o dochodach, odpis skróconego aktu małżeństwa lub aktu urodzenia (w przypadku osób nie pozostających w związku) oraz kilka zdjęć rodziny.

Następnie rodzice przechodzą przez proces kwalifikacyjno-diagnostyczny. Obejmuje on wywiad w miejscu zamieszkania przyszłych rodziców oraz szereg szkoleń, warsztatów i badań na terenie ośrodka.

- W naszym ośrodku szkolenia trwają ok. 3 miesięcy. To cykl czterogodzinnych spotkań, które odbywają się raz w tygodniu - mówi Anna Kadzikiewicz.

Przeprowadzany jest też wywiad adopcyjny, proces diagnostyczny i badania pedagogiczno-psychologiczne. To konieczność, która pozwala pracownikom ośrodka poznać przyszłych rodziców na tyle, by w późniejszym czasie móc zaproponować rodzinie dziecko.

- Ma to być rodzina stabilna, kochająca się, z dużym pokładem prawidłowych małżeńskich relacji - tłumaczy Grażyna Bruska. - Dlatego badamy motywację do adopcji, prowadzimy spotkania indywidualne, testy i diagnozy psychologiczno-pedagogiczne. Zdarza się też, ze rodzina sama rezygnuje, bo relacje partnerów nie okazują się na tyle zdrowe, by przyjąć i wychować wspólnie dziecko. Częściej mamy jednak pozytywne doświadczenia i radość rodziców, którzy zabierają swoje pociechy do domów.

Nie zawsze badania przebiegają w pozytywnej i miłej atmosferze. - Na drodze adopcyjnej spotkała mnie niemiła sytuacja. Podczas badań u lekarza psychiatry lekarka, nie unosząc zbyt głowy znad papierów, zapytała mnie i męża czy naprawdę chcemy adoptować obce dziecko. Po czym dodała, że ona czasem ma ochotę zatłuc własne - opowiada Agnieszka z Gdańska, mama 7-letniego Kuby. - To nie było miłe doświadczenie - dodaje.

Jeżeli rodzice przejdą cały etap kwalifikacyjny, czekają na propozycję dziecka. Zanim się z nim spotkają zapoznawani są z całą dokumentacją na jego temat: opinią psychologa, lekarzy, opisem charakteru i wyglądu. Ma to pomóc podjąć rodzicom decyzję o ewentualnym spotkaniu. Jeżeli wyrażą zgodę, ośrodek aranżuje takie spotkanie w miejscu, w którym przebywa dziecko, przy asyście opiekunów malca. Takich spotkań jest więcej, ponieważ to czas, kiedy rodzice i dziecko poznają się, oswajają i nawiązują więź. Na tym etapie składany jest też wniosek o przysposobienie do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego. Ośrodek pomaga przyszłym rodzicom skompletować niezbędne dokumenty, po czym wysyła je do sądu.

Ile czasu zajmuje przejście przez cały proces adopcyjny? Na szkolenie czeka się w Trójmieście nawet pół roku, proces kwalifikacyjny trwa od 6-9 miesięcy, do tego doliczyć trzeba oczekiwanie na dziecko (w Trójmieście nawet do 2 lat) oraz czas procedury sądowej. Cierpliwość jest zatem niezbędna. Zdarza się natomiast, że w przypadku rodzin otwartych na przyjęcie dziecka starszego niż 2 lata, rodzin, które nie określają wyraźnie płci, ani innych predyspozycji dziecka, proces trwa krócej i może zamknąć się w roku.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (173) ponad 20 zablokowanych

  • KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ... (1)

    mojego adoptowanego synka, pozdrawiam Panią Grażynę

    • 25 3

    • zaswiadczenie o stanie zdrowia psychicznego

      Witam, prosze pomoc w znalezieniu poradni, w woj. pomorskim, w ktorej otrzymam zaswiadczenie z konsultacji psychiatrycznej a na potrzeby adopcji.

      • 0 0

  • ale ten tata jest seksowny (1)

    już mam na niego ochotę, ciacho i pewnie obdarzony, mhhhhmmmmm

    • 4 18

    • znam go,mięka faja,jakby byl obdarzony to nie musieliby adoptowac cudzego...

      • 3 7

  • dochody

    jest jakiś próg dochodowy określony? ile trzeba zarabiać żeby móc adoptować? ktoś coś wie?

    • 12 3

  • biologicznym rodzicem jest być łatwo

    Prawdziwi rodzice to ci, którzy wychowują dziecko, gdyż biologicznym rodzicem może być każda osoba, która jest płodna.
    Znajoma mojej ciotki wzięła dziewczynkę na wychowanie; dziecko wiedziało, że mama, która ją wychowuje, nie jest biologiczną matką. Kiedy dziewczyna dorosła, miała szanse odszukać biologiczną matkę, ale z niej nie skorzystała.
    P.S. Odnośnie genów: noworodek jest jak czysta, niezapisana karta więc to rodzice, a potem krewni i rówieśnicy ją kształtują. Nie ma osób genetycznie złych.

    • 28 7

  • procedura (1)

    ja wszystko rozumiem, że rodziców trzeba poznać itp, ale czemu te procedury tak długo trwają. Przecież na tym cierpią te dzieci na którym tak nam zależy.

    • 15 1

    • dzieci tu nie cierpią

      Kandydatów na rodziców adopcyjnych jest więcej niż dzieci które można by było zaadoptować

      • 1 1

  • "Dzieci z chmur" (1)

    Polecam książkę "Dzieci z chmur". Opowiada historię dwóch kobiet właśnie z Gdańska, które adoptowały dzieci przy pomocy Fundacji Dla Rodziny.

    • 4 3

    • pierwsza książka to dziecko z chmur

      dotyczy tematu tu poruszanego

      • 0 0

  • A ja wyglada adopcja dzieci z zagranicy? (4)

    czy w Polsce jest w ogole to mozliwe, adoptowac dziecko z kraju dotknietego glodem i wojna?

    • 4 2

    • tak, adoptuj buszmenskiego bekarta z botswany, wychowaj go na Polaka-katolika, nazwij go Zbychu i naucz go glosowac na PiS i (3)

      i zapuszczac wąsy.

      • 2 11

      • i kup mu passata tdi na osiemnastkę

        • 2 1

      • (1)

        A czy u nas nie ma dzieci i rodzin dotkniętych nędzą? Myślę, że żadne państwo łatwo nie oddaje swoich dzieci. Poza tym "kolorowi" mają w Polsce ciężkie życie. Chciał(a)byś to zgotować swojemu dziecku?

        • 3 6

        • Polacy, którym się wiedzie na emigracji mogliby adoptować biedne dzieci z Polski...

          • 3 1

  • w Szwecji leci program " på spåret"

    o adoptowanych dzieciach szukajacych swoich prawdziwych rodzicow gdzies w swiecie. najgorzejmaja dzieci adoptowane z Wegier, rumunii, Bulgarii bo to pzrewaznie dzieci Cyganow. jak takie dziecko jzu dorosle odnajdzi swoich biologicznych rodzicow o ilezyja lub rodzenstwo, to przezywaja szok, bieda, bieda i neza wokolo a dzieci to nawet 15 w rodzinie i wszystkie mieszkaja w jakiejs ruderze z jednym pkojem. koszmar. jakas inne dziecko szukalo swojej matki i rodzenstwa aokazlo sie,ze jego brat tez mieszka u rodziny adopcyjnej w Szwecji, innej matce podano,ze dziecko zmarlo przy porodzie a faktycznie sprzedano do firmy adopcyjnej. nawet byla dziewczyna z Polski, ktora adoptowano, jak pokazano tereny pludniowej Polski to az sie za glowe zlapalem - biea, brud i ubostwo jak w Rumunii.

    • 3 4

  • Nigdy nie beda tak przytulac obcego dziecka jak swojego... (4)

    Chce cie sie bawic w dobrego Samarytanina...to sie bawcie.Mnie nie zmuszajcie i nekajcie komentarzami.

    • 6 32

    • i zal mi ciebie (3)

      ja się nie bawię ja żyję przytulając jak napisałeś/aś obcego. Jest tylko różnica ja adoptowałem i teraz to jest moje dziecko.

      • 10 1

      • Twoj to moze b yc pies...jak go kupisz...dziecko jest rodzicow..ty ich tylko zastepujesz (2)

        j.w

        • 1 11

        • i nadal mi ciebie żal (1)

          zastanawiam się kto cę skrzywdził , pewnie nigdy nie byłeś kochany. wg twojej teorii to żona też nie jest twoja , i całe zycie przytulasz się do obcej baby.
          współczuję spojrzenia na świat. ja widze go inaczej.

          ps.
          jak coś kupisz to też ne jest twoje bo choćby ten pies jest nadal synem suki.

          • 15 0

          • A zona jest Twoja wlasnosci?Smieszny jestes...Zony/mezowie....sa lub odchodza...

            Wtedy ty tez nie odpuscisz bo to Twoja wlasnosc?
            Moje wywody..sa poparte bardzo bliskimi doznaniami.Chlopak uciekl z domu majac 17lat i szukal swoich rodzicow... Wiec mozesz sie smiac, niezagadzac...ale nie wciskaj mi niczego na sile i nie koloryzuj zycia. Kochany bylem...i jestem. Moj ojciec nigdy mnie nie uderzyl...za nic....A przytulam sie do wielu kobiet....byc moze takze i Twojej..bo wiesz przeciez,ze zycie jest nieprzywidywalne)))

            • 0 10

  • a ja bym chciał,żeby mnie adoptowała,powiedzmy,Dżoana Krupa (1)

    • 11 5

    • Masz ode mnie kciuka do gory! Tez bym mogl...!

      bRAWO ZA SZCZEROSC!

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane