• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Baby blues. Jak sobie z nim radzić?

Joanna Stolp
28 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (85)
Krótko po porodzie mamom często towarzyszy baby blues, czyli smutek poporodowy. Jeśli po około dwóch tygodniach nie mija lub nawet się nasila, warto wybrać się do specjalisty. Krótko po porodzie mamom często towarzyszy baby blues, czyli smutek poporodowy. Jeśli po około dwóch tygodniach nie mija lub nawet się nasila, warto wybrać się do specjalisty.

Baby blues krótko po porodzie jest naturalnym zjawiskiem. Często mamom towarzyszą wahania nastroju, tzw. baby blues, czyli smutek poporodowy, który może pojawić się w pierwszych dniach po narodzinach dziecka. Chociaż może niepokoić, nie jest uznawany za stan chorobowy, ponieważ po unormowaniu hormonów nastrój kobiety także powinien się poprawić. Jak sobie z nim radzić?




Baby blues po porodzie



Czy miałaś baby blues po porodzie?

Jedne kobiety macierzyństwo wręcz uskrzydla, inne odwrotnie - przynajmniej na początku te skrzydła podcina. Baby blues, czyli smutek lub przygnębienie poporodowe to powszechny stan emocjonalny u wielu kobiet w tym szczególnym okresie życia.

Objawy możemy zaobserwować od dwóch do pięciu dni po porodzie, które zazwyczaj ustępują po około dwóch tygodniach. Gdy tak się nie dzieje, warto skontaktować się z psychologiem lub psychiatrą.


- Baby blues dotyka od 40 do 85 proc. kobiet po porodzie. Niekiedy mówi się o nim jako o końcowej reakcji na stres, czyli ciążę, poród lub urodzenie dziecka. W większości przypadków nie wymaga interwencji lekarskiej ani farmakologicznej, przemija samoistnie. Jeśli natomiast objawy utrzymują się dłużej i zaczynają znacząco wpływać na codzienne funkcjonowanie kobiety, istnieje podwyższone ryzyko rozwoju depresji poporodowej, czyli stanu wymagającego odpowiedniej diagnozy i pomocy lekarskiej - mówi mgr Katarzyna Makarska, psycholog, seksuolog, wykładowca Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku.

Kiedy baby blues to już depresja poporodowa?



O ile smutek, przygnębienie czy wahania nastroju w pierwszych dwóch tygodniach połogu można uznać za naturalną odpowiedź organizmu na fizjologiczne zmiany. To taki stan trwający powyżej miesiąca może zwiastować rozwijającą się depresję.

- Nieleczona depresja może natomiast predysponować do pogłębienia zaburzeń nastroju i funkcjonowania, co w konsekwencji może być powikłane takimi objawami, jak np. zaburzenia koncentracji uwagi i pamięci, drażliwością, zaburzeniami snu czy chronicznym zmęczeniem - wyjaśnia lek. Anna Kowalska, psychiatra w trakcie specjalizacji z przychodni Medyczna Gdynia.
Z depresją do psychiatry czy psychologa? Z depresją do psychiatry czy psychologa?

Przyczyny baby blues



- Za zaburzenia nastroju pojawiające się w tym czasie w dużej mierze odpowiadają zmiany gospodarki hormonalnej, które są fizjologiczną odpowiedzią organizmu kobiety na poród - dodaje lek. Anna Kowalska.
W największym stopniu winowajcą jest kortykotropina, inaczej CRH. Poziom tego hormonu stresu może wzrosnąć nawet trzykrotnie przed porodem. Po akcji porodowej jego stężenie drastycznie maleje, co skutkuje wahaniami nastrojów i pogorszeniem samopoczucia psychicznego. W ciągu kilku dni od porodu poziom CRH wraca do normy, a baby blues mija.

Obniżenie nastroju, drażliwość, zmienność nastroju, płaczliwość, wybuch złości lub nawet wrogie nastawienie do najbliższych to najczęstsze objawy baby blues. Obniżenie nastroju, drażliwość, zmienność nastroju, płaczliwość, wybuch złości lub nawet wrogie nastawienie do najbliższych to najczęstsze objawy baby blues.

Jakie się objawia baby blues?



Jeśli u kobiety, która w ostatnich dniach urodziła dziecko, obserwujemy obniżenie nastroju, drażliwość, zmienność nastroju, płaczliwość, wybuch złości lub nawet wrogie nastawienie do najbliższych, to znak, że może ją dotyczyć baby blues. Do objawów tego stanu mogą się także zaliczać zaburzenia snu, trudności z koncentracją czy spadek apetytu.

- W przypadku wystąpienia typowych dla baby blues objawów nie ma konieczności korzystania z pomocy lekarza czy z farmakoterapii. To, co może być pomocne dla kobiety, to przede wszystkim wsparcie najbliższego otoczenia poprzez rozmowę, wysłuchanie, emocjonalną bliskość, poczucie bezpieczeństwa, wyrozumiałość, ale i przez pomoc w codziennych obowiązkach, zapewnienie możliwości wypoczynku lub wyspania się - dodaje Katarzyna Makarska.

Miejsca

Opinie (85) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Pragnę zauważyć...

    Nie ma teraz mama czy tata, teraz jest rodzic A i rodzic B! Wszyscy jadą na jednym wózku!!!

    • 0 1

  • (3)

    Białe skarpety do czarnych spodnixD Skąd Wy bierzecie tych ludzi do zdjęć. I jeszcze promujecie taką wiochę.

    • 1 12

    • (1)

      no,jak to tylko widzisz na tym zdjęciu, to powodzenia ci życzę.

      • 1 1

      • A kto powiedział, że tylko to? Ale to się rzuca w oczy. Powodzenia ci życzę.

        • 0 2

    • Te 10 minusów to chyba od ludzi, którzy tak się ubierają. Żenada.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Moja matka w latach 80 nie miala czasu na takie wynalazki (15)

    Stanie w kolejkach, zajmowanie sie domem, dziecmi, dziadkami oraz praca na pol etatu skutecznie wybijała z głowy podobne pomysły. Na rynku robilo sie najpotrzebniejsze zakupy ktore nastepnie trzeba bylo przygotowac by sie nie zepsuly bo byla mala lodowka. Ojciec wracal ze stoczni, sprawdził lekcje i kładł nas spać. Nie było zmywarek, suszarek, roomby z mopem. Żyjemy i mamy sie dobrze. Wlasnie tak wygladalo rownouprawnienie w latach 80.

    • 51 57

    • twoja matka po prostu przez to nie przechodziła

      bo większość kobiet nie przechodzi. Jeśli nie wiesz czym są hormony to po co się wypowiadasz. Obetnij se jaja to zobaczysz że zmieni ci się zachowanie.

      • 3 0

    • Czasu na narzekanie może nie miala

      Ale czy płakała po nocach, to nie wiesz, a sama po latach pewnie tego Co już nie powie.

      • 8 0

    • Współczuje

      • 0 0

    • (2)

      Najpierw urodź sama/sam, a potem się wypowiadaj, a nie - z doświadczenia swojej matki opowiadasz, o którym też wiesz tyle, co zjesz...

      • 14 4

      • (1)

        A co matka to nie kobieta???

        • 1 2

        • Kobieta, owszem, ale tylko jedna = jej doświadczenie nie jest żadnym wyznacznikiem.
          Dwa: o czyimś doświadczeniu nie wiesz nic, jeśli nie jesteś w jego skórze.
          A jak jesteś facetem, nie masz macicy nawet i nie wiesz nawet, jak może boleć choćby głupi okres, to co możesz wiedzieć o doświadczeniu porodu? Nie rodziłam, ale samo to, jak mnie rypie macica co najmniej raz w miesiącu przy okresie, daje mi szacunek do kobiet rodzących i pewne wyobrażenie (podkreślam: wyobrażenie) o ich bólu.

          • 2 2

    • zyjemy i mamy dobrze, mamy tak za dobrze, ze mamy czas na takie slodkie wahania uroczego nastroju (2)

      jakby tak co rano staloby sie w kolejce po chleb, szybko by takie "blusiki" przeminely. Teraz znadmiaru czasu trzeba sie rozpisywac nad kazdym nastrojem i biadolic

      • 9 10

      • A może pomyśl, że kiedyś ludzie żyli w "stadach" i to jest naturalne - kobieta rodziła dziecko z mniejszą głową = kosztowało ją to mniej wysiłku (jak często słyszysz o orangutanach czy szympansach zmarłych podczas porodu lub w połogu? a nam się tego nie udaje wyeliminować ze wszystkimi zdobyczami medycyny) i z tym dzieckiem siedziała w stadzie. a Teraz mnóstwo kobiet, które nigdy wczesniej nie miały okazji opiekować się nie tylko noworodkiem, ale i niemowlęciem, zostaje od razu po porodzie sam na sam z dzieckiem, które jest tak malutkie, że ma się wrażenie, że można je skrzywdzić samym wzięciem na ręce. Zanim się nauczy, co oznacza jego płacz, zanim się z tym wszystkim oswoi... Masakra. A poród to trudne, często traumatyczne doświadczenie.

        • 7 0

      • Ale bzdury. Zatrzymałeś się na poziomie wiedzy z lat 20, XX wieku.

        • 1 2

    • Opinia wyróżniona

      A znasz każdy przypadek matki rodzącej w tamtych czasach? To, że o czymś się nie mówiło, nie znaczyło, że zjawisko nie występowało. Tak jak niektórzy też mówią, że kiedyś kobieta rodziła i zaraz potem szła z powrotem kopać pole. Tylko pytanie, która babuszka miałaby odwagę powiedzieć, że później miała ostre powikłania, jak np. wypadająca macica? Oczywiście, raka też kiedyś nie było (sarkazm).

      • 20 1

    • Dzisiaj depresja jak się makijaż rozmaże:)

      • 4 6

    • Czyje to lekcje ojciec sprawdzał jak miałeś 2 miesiące? Matki? To ona jeszcze na dodatek się uczyła?

      • 6 2

    • Twoja rodzina nie jest przykładem dla innych , a pytałaś innych czy narzekali ,czy to tylko twój wniosek . (2)

      Piszesz o wynalazkach , nie rozumiemy o co ci chodzi ,więc napisz ?

      • 4 20

      • ona sama nie wie , a ty pytasz (1)

        • 2 16

        • Te Julka, Nie odpowiadają sama sobie :D

          • 6 1

  • Przestancie sie nad soba rozczulac (5)

    • 13 13

    • poczytaj co to jest szok poporodowy ,a nie wypisuj bredni ,bo wstyd (3)

      • 5 4

      • Szok poporodowy to bardzo przydatny mechanizm ktorym obdarzyla nas natura

        To ostatnie 50 lat obfituje w odkrycia baby blue , depresja poporodowa itd co jeszcze wymyslicie ?

        • 0 0

      • prawie tak jak zespol napiecia przedmiesiaczkowego u mezczyzn, bigfarma i na tym chciala kase robic (1)

        • 0 2

        • Dobrze, że tobie rozmnażanie nie grozi ;)

          • 0 2

    • to nie jest rozczulanie , poczytaj co to jest szok poporodowy ,a potem się wypowiadaj

      • 3 4

  • Może po prostu nie mieć dzieci, gdy temat przerasta? (4)

    Chcącemu nie dzieje się krzywda. To tak, jakby alpinista jaskiniowy miał "blues", bo mu w jaskini mokro, zimno i wiszą pająki.

    • 4 8

    • (3)

      Ja nie mam i współczuję wszystkim kobietom, które dały się nabrać na bajki jakie to wspaniałe jest macierzyństwo

      • 7 1

      • Ja mam i też współczuję.

        Kiedy dziewczyna z horyzontami, pełna pasji i rozmaitych inspiracji - artystyczny, teatralnych - zamienia się w smutnego kocmołucha, to nikt mi nie powie, że warto. Duchowo uśmiercić siebie w imię wielkiej niewiadomej, która po kilkunastu może latach wyskoczyć z pretensjami, że się nie prosiła na świat i się zabić. Albo po 50 latach wyrzygać staruszkom, że nie kochali i, ogólnie, byli do d..y.

        Nie warto!

        • 2 1

      • A ja nie mam i szanuję kobiety, które się zmagają z baby blues i z depresją poporodową. Można np. być idealną matką dla pierwszego dziecka, pragnąć tą miłością obdarzyć też drugie dziecko i mieć depresję poporodową. Ktoś, kto nie ma pojęcia o ludzkiej psychice i o gospodarce hormonalnej, może się wymądrzać. A to wszystko nie jest kwestią woli. Jesteśm bardziej zwierzętami, niż bysmy chcieli.

        • 0 0

      • A skąd wiesz jak nie masz?

        • 1 0

  • Jak sobie z nim poradzić? To bardzo proste! (1)

    Wystarczy nie mieć dzieci.

    • 27 6

    • Piszesz bzdury i nawet nie odróżniać "radzić sobie" od "zapobiegać" (mam nadzieję, że umiesz chociaż "zapobiegać" ciąży, bo z tak płytkim pojmowaniem i empatią nie powinieneś/nie powinnaś mieć dzieci).

      • 0 1

  • Chłopa to nikt nie pyta czy ma depresję (1)

    Potem chleją czy inny hazard i tragedia gotowa. Ale nad chłopem nikt się nie rozczula, bo są zaszufladkowani mentalnie od małego "Stefan nie becz, co ty baba jesteś?" i niektórzy nie wytrzymują później tej presji jaka jest na mężczyznach. Tylko te kobiety są wiecznie biedne i mają tak źle ! Czas skończyć z tymi banialukami i dyskryminacją mężczyzn !

    • 9 4

    • A czy kobieca depresja wyklucza męską depresję? M.in. działania feministek pozwalają wreszcie też zmienić wizerunek mężczyzny jako twardego macho. Pracujmy wszyscy razem na wzajemne zrozumienie i szacunek, zamiast sie licytować, kto biedniejszy albo kto ma prawo do depresji.

      • 3 1

  • (5)

    Statystycznie co druga kobieta w dzisiejszych czasach nie nadaję się na matkę

    • 19 7

    • 3/4 się nie nadaje, ale nie świadczy o tym ani baby blues, ani depresja - tylko późniejsze podejście do dzieci. Czy ktoś szanuje ich potrzeby czy tylko próbuje uformować wg swojej wygody lub widzi mi się.

      • 0 0

    • duza czesc kobiet nie nadajes sie tez na bycie kobieta (dama).

      • 0 0

    • a gdzie to pisze podaj namiary ?

      • 1 0

    • Większośc ludzi się nigdy nie nadawała na rodziców ale bezmyślnie się mnożyli

      teraz przynajmniej jest więcej świadomych

      • 10 0

    • i zaden facet na ojca

      • 13 7

  • Madki 2023 (4)

    Znajoma ma dwójkę bąbelków i w domu cały dzień nie na nic czasu bo się dziećmi zajmuje. Wiecznie cierpi jak to ona ma ciężko i jak się poświęca :D Czeka tylko jak mąż wróci z pracy aby odetchnąć a chałupa nie ogarnięta i nic nie ugotowane bo czasu ni ma nawet jak bąbelki spały w ciągu dnia. Ah te byłe księżniczki a obecnie Madki dwudziestokilkuletnie i tak do ok. 35 lat ogarnijta się wreszcie :) PS nie totyczy to wszystkich tylko najliczniejszej chyba grupy w populacji młodych Mam

    • 12 5

    • Masz pojęcie. Może ta matka np. raz, dwa albo i trzy razy w nocy wstaje do dzieci. Spróbuj cokolwiek zrobić w stanie permanentnego niewyspania. A ona się zajmuje dwójką/dwojgiem dzieci. To nie polega na wlączeniu telewizji. Jak masz małe dziecko, które np. co dwie godziny coś je, co chwilę robi kupę itp., to tak naprawdę nie masz czasu na ni0=c - nawet żeby samemu iść do toalety, a co dopiero na sprzątanie. Jeśli te dzieci śpią w ciągu dnia (ile? godzinę? dwie? obydwoje na raz czy może osobno = cały czas masz jakieś dziecko na głowie), to może ma wtedy chwilkę, żeby samemu odzipnąć...
      I ja to rozumiem, choć nie mam dzieci, ale zdarzało mi się opiekować dzieciakami z rodziny lub znajomych. Wiem, ile to czasu i energii pochłania. To już bym wolała wracać po ośmiu godzinach z roboty i ogarniać chatę, niż żyć takim trybem, jak niektóre matki - nocki "przesypiane" w rytmie 2-3 godziny - karmienie/przewijanie - 2-3 godziny - karienie/przewijanie + dzień podporządkowany w całości dziecku/dzieciom.
      Ale kto patrzy powierzchownie i sam tego nie przeżył, ten widzi księżniczki bałaganiary i biednych tatusiów, którzy myślą, że jak godzinę dziennie z dzieckiem swoim spędzą, to komuś robią łaskę (oczywiście to też uogólnienie, bo coraz więcej ojców świadomie podchodzi do sprawy, buduje relację z dzieckiem, a nawet czasem w nocy wstaje do niemowlęcia),

      • 8 1

    • Twoja znajoma nie jest wyznacznikiem wszystkich mam , a poza tym ja taką mamą byłam i nie żałuję , nie (1)

      sprzątałam nadgorliwie ,ale zajmowałam się synem , uczyłam go od małego logiki , empatii do zwierząt , przyrody , dawałam z siebie wszystko co potrafiłam. Dzisiaj mój syn pracuje zdalnie ma 2 fakultety Politechniki Gdańskiej , piękny dom ,a w nim są 2 psy ze schroniska ,których nikt nie chciał przygarnąć . , a to ,że nie chcą mieć dzieci to ich sprawa

      • 9 5

      • Nie chcą mieć dzieci - egoiści ?

        Jeśli nie chce mieć dzieci z wygody - wychowałaś egoistę. Gratuluję sukcesu!

        • 1 8

    • Najbardziej wychowują innych ci co sami mają życie popaprane

      • 2 2

  • (2)

    O matko:/ Baby blues i co jeszcze? Kiedyą sie kobiety zaraz po porodzie brały do roboty i czasu nie miały na wahania nastroju. A dzisiaj ciąża to choroba, a jedno dziecko to prawie złamane życie. Przestańcie się pieścić ze sobą. Baby blues:/ Wymysły nowoczesnych rozpuszczonych mamusiek.

    • 8 15

    • Kieeeedyś to było. Nie było chorób psychicznych, raków, zawałów, nic nie było. Człowiek szedł i robił i nie było czasu na zdrowie.
      Zauważę, że to wasze pokolenie wychowało pokolenie, któremu tyle zarzucacie, więc to wy spapraliście sprawę.

      • 9 2

    • Rozpuszczone dzieciury z lat 90

      co teraz same są Madkami i dlatego tak stękają

      • 1 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane