• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bon żłobkowy nie działa? Rodzice: nie pomoże, jeśli żłobek drożeje

Wioleta Stolarska
9 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Wprowadzony w tym roku bon żłobkowy miał pomóc rodzicom, których dzieci nie dostały się do publicznego żłobka. Wprowadzony w tym roku bon żłobkowy miał pomóc rodzicom, których dzieci nie dostały się do publicznego żłobka.

Miał pomóc rodzicom w powrocie do pracy i podratować domowy budżet. Niestety gdański bon żłobkowy według rodziców nie pomaga, a szkodzi. Jak się okazuje, ze względu na kryteria wiele osób nie będzie mogło skorzystać z dofinansowania, jak na razie o bon żłobkowy wnioskuje ok. 100 rodzin. Natomiast każdy rodzic poniesie konsekwencje tego dofinansowania - chodzi o większe opłaty za żłobek. Wiele placówek zdecydowało się je podnieść właśnie po wejściu w życie bonu żłobkowego.



Czy w założeniach programu "bonu żłobkowego" powinno się wprowadzić zmiany?

Wprowadzony w tym roku bon żłobkowy miał pomóc rodzicom, których dzieci nie dostały się do publicznego żłobka. Comiesięczne wsparcie finansowe w wysokości do 500 zł miało w miarę możliwości wyrównać opłatę za żłobek prywatny z opłatą za żłobek publiczny.

- Wysokość bonu żłobkowego stanowi różnicę między opłatą ponoszoną przez rodziców dziecka umieszczonego w placówce niepublicznej a opłatą stałą, ponoszoną przez rodziców dzieci korzystających z zasobu Gdańskiego Zespołu Żłobków (aktualnie 459 zł miesięcznie). Maksymalna wysokość bonu żłobkowego wynosi 500 zł miesięcznie - tłumaczy Arkadiusz Kulewicz z Gdańskiego Centrum Świadczeń.

Bon niedźwiedzią przysługą?



W rzeczywistości jednak wielu rodziców przekonuje, że bon żłobkowy nie tylko im nie pomoże, ale nawet pogorszy ich sytuację finansową.

- Koszt utrzymania dziecka w żłobku - aby był on rentowny - wynosi ok. 1200 zł i od kilku lat właściciele placówek stoją na granicy opłacalności swoich biznesów, idąc rodzicom naprzeciw i utrzymując ceny na poziomie dużo niższym. Z cierpliwością czekali na zapowiadane dopłaty, jednak kiedy okazało się, iż bon żłobkowy będzie wpłacany rodzicom, a nie pozostanie w placówkach, podnieśli czesne w większości z nich i jest to zupełnie zrozumiałe, wszak obietnice nie zostały spełnione, a nie można zacząć dokładać do interesu. Koniec końców po wprowadzeniu bonu czesne w większości żłobków poszło do góry, a jedynie nieliczni mieszkańcy mogą skorzystać z pomocy miasta, tak więc deklarowana pomoc okazała się niedźwiedzią przysługą - pisze nasza czytelniczka Anna.
Rodzice zarzucają pomysłodawcom bonu żłobkowego, że ich program ma wiele wad.

- Wszystko na papierze i medialnie wyglądało pięknie, jednak szybko okazało się, że przez wyśrubowane kryterium dochodowe do dnia dzisiejszego wnioski o taką pomoc złożyło niecałe 100 rodzin. Rozmawiałam z właścicielką dwóch żłobków, gdzie na dwie placówki dokumenty pobrało od niej czterech rodziców - pisze do nas jedna z mam.
Według rodziców rozwiązaniem byłoby zniesienie m.in. wyśrubowanego kryterium dochodowego i zwrócenie uwagi na inne możliwe kryteria, np. wielodzietność, która teraz nie jest brana pod uwagę.

- Lepszym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z bonu i dofinansowanie pobytu dziecka bezpośrednio w placówce z zastrzeżeniem, że w przypadku żłobka dotowanego czesne nie może przekroczyć określonej kwoty, np. 600 zł. Taki model stanowiłby realną pomoc, a nie pomoc teoretyczną, zaś środki zabezpieczone na ten cel mogłyby być spożytkowane z korzyścią dla wszystkich, zarówno rodziców, jak i właścicieli żłobków - proponuje pani Anna. - Skoro widać, że coś nie działa, może trzeba przemyśleć to jeszcze raz i zaproponować zmianę, a nie tkwić w sytuacji, która służy bardzo nielicznym, a nie rozwiązuje największego problemu - dostępu do żłobków - dodaje.

Pierwsze wnioski z funkcjonowania programu jesienią



Władze Gdańska przyznają, że zapotrzebowanie na opiekę nad najmłodszymi jest bardzo duże, a miejsc ciągle brakuje. Do czasu powstania nowych publicznych żłobków problem miał rozwiązać właśnie bon żłobkowy.

- Musimy pamiętać o tym, że bon żłobkowy jest pilotażowym programem, będziemy obserwować, jak się rozwija i będziemy dostosowywać go do realnych potrzeb. Tak naprawdę dopiero jesienią będziemy widzieli, jakie jest zainteresowanie i być może wtedy zdecydujemy o tym, czy kryteria przyznawania dofinansowania są właściwe - powiedział Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych.
Wiceprezydent przyznał też, że zdaje sobie sprawę z tego, że opłaty za czesne w żłobkach wzrastają, ale według niego wynika to ze wzrostu cen za rzeczy związane z opieką.

- Zapotrzebowanie na opiekę nad małymi dziećmi jest bardzo duże i każda prywatna placówka zdaje sobie z tego sprawę, że mimo wzrostu cen będzie miała zainteresowanie - dodaje Kowalczuk.

Opinie (130) 10 zablokowanych

  • To się nazywa socjalizm :) (5)

    Zdziwieni? 500+ też nie pomoże, jeżeli inflacja rośnie i produkty drożeją. A koszty ponosimy my wszyscy. Jedynym logicznym rozwiązaniem jest podniesienie kwoty wolnej od podatku tak, aby w kieszeni każdego pracującego zostało więcej pieniędzy co umożliwi sfinansowanie z własnych środków tak podstawowych rzeczy jak żłobek. Ale lud tego nie rozumie, co pokazały ostatnie wybory. :)

    • 84 17

    • Jasne:)

      • 0 0

    • to podstawy podstaw ekonomii (3)

      jeśli można u nas kupić 40% głosów taką socjalistyczną bzdurą, to świadczy to jedynie o narodzie. I to nie najlepiej.

      • 23 5

      • Podstawa ekonomii to sprawdzic ile wynosila inflacja w ostatnich latach (2)

        A potem pisać populistyczne bzdury na tym portalu.
        Dla ułatwienia dodam, że w ostatnich latach była ona marginalna.

        • 4 18

        • Lud łasy na jałmużnę

          Od zawsze jest tak ze jak wchodzi jakakolwiek doplata to sektor prywatny wykozystuje to wzrostem cen. prawda stara jak doplaty

          • 0 3

        • Ok ;-)

          Dla ułatwienie to proszę wziąć podręcznik z podstaw przedsiębiorczości dla liceum, wystarczy do zrozumienia czemu nie dajemy inflacji jako jedynego wskaźnika siły nabywczej pieniądza.
          Potem przejdźmy do wzrostu płacy minimalnej z uwzględnieniem kosztów pracodawcy. Nigdy nie jest zbyt późno na naukę.
          Jak ktoś się wypowiada, że te 500+ wraca do kieszeni Polaków i dzięki temu napędza naszą gospodarkę, to dopiero jest populistyczna bzdura.

          • 20 3

  • Byłam zachwycona pomysłem bonu żłobkowego, na żłobek państwowy czekaliśmy dwa lata. Co miesiąc płaciliśmy 1000 zł za żłobek, ucieszyłam się że od września poczujemy ulgę i prywatny żłobek będzie nas tak naprawdę kosztował tyle co państwowy. Niestety spotkała nas niespodzianka i podniesione czesne o 300 zł. Jeżeli pieniądze te miałyby być podwyżka dla pan pracujących w żłobku nie miałabym nic przeciwko, niestety podejrzewam ze podwyżka dla pań jest na ostatnim miejscu. Słyszałam ze wiele prywatnych żłobków zachowało się w taki sam sposób, wiem ze to biznes ale w takim razie miasto powinno wymyślić inne rozwiązanie, nie każdego stać na żłobek prywatny a kolejki do państwowych to porażka

    • 0 0

  • (3)

    Dulkiewicz z Kowalczukiem budujcie żlobki, nie będzie problemu. Od dawna wiadomo, że trzeba budować żlobki i przedszkola, ale w Gdansku jak zwykle inne priorytety

    • 6 5

    • (2)

      Lepiej sprawdź ile wybudowano w ostatnich latach.

      • 1 0

      • ... dwa?

        Problem ze żłobkami jest jak ostatnio z konkursem na aplikację rywalizacyjną do wykorzystania roweru jako środka transportu miejskiego.
        Urzędasy głowią się jak zachęcić ludzi do jeżdżenia rowerem, ale nie pomyślą, że największą zachętą jest bezpieczna i rozbudowana infrastruktura (ok, nie jest najgorzej, ale ilość przecinek, zmian pasów, urwanych nagle ścieżek jest ogromna).
        Tak samo ze żłobkami - zamiast zacząć u podstaw, kombinują gdzieś po drodze.

        • 0 0

      • no chyba za mało, prawda?

        • 0 0

  • Znowu kara za prace i oddanie miastu większych podatków

    Jezeli więcej zarabiasz (moze bardziej odpowiedzialna praca masz albo robisz ponad etat zeby jakos bylo) to rządzący to karzą smutne

    • 0 0

  • A dlaczego dawać?

    Znowu tylko rodzice czekają na pieniądze od państwa. Masz dziecko to twój problem co z nim zrobisz. Wszystko dać bo oni mają dzieci. No i co z tego że mają? Ich wybór. Dziecko powinno być z mamą a nie tułać się po żłobkach. Jak matka musi pracować to niech przynajmniej te 3 lata z dzieckiem posiedzi w domu a później wróci do pracy. Kiedyś było 20 tygodni macierzyńskiego i nikogo nie obchodziło co dalej rodzić zrobi, i żadnych 500+ ani innych świadczeń. Dlatego też mało dzieci jest.

    • 1 2

  • Tęcza..

    Jak zawsze jak PO coś wymyśli to tylko zmiana na gorsze.. dalej wspierajcie tych którzy są za LBGT, porażka.. ps: piękna tęcza z klocków..

    • 4 0

  • 2500 zł netto dochodu na osobę to jest wyśrubowane kryterium??? (15)

    no kurczę...

    • 45 37

    • Robić dzieci i tylko brać dno

      • 0 0

    • Bon do żłobków (9)

      Bon powinien trafić bezpośrednio do żłobków...wtedy wszyscy by skorzystali...

      • 19 6

      • (5)

        A jeśli ktoś przekroczy dochód o przysłowiowe 5 zł? Bo takich przepuszczam jest wielu. Zamiast dotychczadowej kwoty np 800 zł za prywatny żłobek, musi teraz zapłacić 1200 zł. Dla takiej rodziny to spore obciążenie

        • 3 3

        • Czy nie przesadzasz z tym kryterium ? (3)

          2500 netto to calkiem rozsadna kwota.Zwykly urzednik sie zalapie, biznesmen juz nie... uwazam ze to dobry poziom kryterium dochodowego

          • 4 6

          • Hmmm (2)

            Chyba zarobków urzędników nie znasz.... plus jak pracują 2 osoby to co? Kobieta z doświadczeniem, pracująca np w Biedrze - 3500 na rękę, do tego mężczyzna pracujący w markecie budowlanym, również z odpowiednim stażem - 4100. Maja jedna dziecka. Nie łapią się na bon. Musza wydać 1200zl, bo tak im się powodzi. Może pomyślicie ile podatków we wszystkim płacimy i zaczniecie od władzy wymagać czegoś więcej niż daj. To daj w różnych programach społecznych ma na celu zatrudnianie coraz większej liczy urzędników i czysty populizm. To jest tak ciężkie do zrozumienia?

            • 3 0

            • Niie pisz bzdur - w biedrze nie dostaniesz 3,5 tys na reke

              Powyzej 3 netto zarabia tylko kadra kierownicza...Nasluchales sie durnych reklam

              • 1 0

            • "Kobieta z doświadczeniem, pracująca np w Biedrze - 3500 na rękę'

              brutto, a nie na rękę

              • 4 0

        • Jeżeli gospodarstwo domowe przekroczy dochód nawet o 1 gr.

          To i tak będzie to oznaczało, że ma comiesięczne wpływy przynajmniej 7500 zł + 500 zł z 500+ (przy 1 dziecku). Sorry, ale chyba takich ludzi stać na żłobek!

          • 2 6

      • Bon do żłobków powinien trafić na budowę publicznych żłobków. (1)

        Wtedy wszyscy by skorzystali.

        • 38 6

        • I to jest najlepsza opcja, teraz to wszyscy gdanszcznanie dotuja przedsiebiorcow prowadzacych prywatne placowki przedszkolne

          • 2 1

      • Bon do żłobków

        Ciekawy jestem co byście pisali, gdyby bon trafil do żłobków a te i tak by podniosły czesne.

        • 26 2

    • Tak, to wyśrubowane kryterium

      Składamy się na to wszyscy, a dostają tylko ci, którym się nie chciało poszukać dobrej pracy. Promowanie patologii i nieróbstwa! Tak samo jak 500+, które zmniejszyło odsetek kobiet na rynku pracy.

      PS. 2500netto na osobę to w dzisiejszych czasach nic wielkiego, szczególnie w mieście takim jak Gdańsk. Dwie osoby pracujące po 3760 netto (żadne szaleństwo) z jednym dzieckiem i już bonu złobkowego nie ma.

      • 19 4

    • (1)

      Jak to - w idealnym mieście, zarządzanym przez idealnych samorządowców coś nie działa? NIe możliwe, to jakaś pomyłka, hejt, pomówienia itp.

      • 8 3

      • mogli nie dawać w ogóle i byłbyś zadowolony?

        tak samo działa 500+ tylko niektórym ciężko to ogarnąć

        • 4 2

    • zdziwieni iż koszty rosną chcecie zarabiać /dostawać więcej szanowni rodzice

      ale pracownicy żłobków , przedszkoli mają głodować i pracować jako wasi niewolnicy
      bo tak sobie to wszyscy wyobrażają ....

      zapłacę mało ... dostanę dużo i jeszcze wyrażę niezadowolenie iż tylko jedna pani jest w grupie i nie pilnuje mojego dziecka by zjadło , ubrało czy uczyło się mądrych słów ,,,,,,,,,,,,,

      hipokryzja za 10 punktów ..... pamiętajcie że i wy możecie zmienić pracę by zarabiać więcej by opłacić czesne lub ograniczyć swe rozpasane nowoczesne życie przeznaczając adekwatne kwoty by ktoś uczył i opiekował się waszymi dziećmi

      • 8 2

  • !!!! (35)

    Ile Wy zarabiacie jezeli 2500 tysiąca przypada na osobe A Wam i tak nie da się dogodzić!! Bez przesady !!!

    • 28 52

    • 2500 złotych netto to dużo przy dzisiejszych cenach ?

      • 2 0

    • mimo pozorów to nie tak dużo (15)

      jeśli dwie osoby mają sensowną pracę

      • 27 4

      • (14)

        To stać ich na żłobek i bez bonu...

        • 25 25

        • ALE (9)

          dlaczego nie mają niby dostać tego dofinansowania? Stać ich bez bonu więc lepiej nie dawać go wcale? My na miejsce w żłobku nadal czekamy a rejestrowaliśmy się tydzień po narodzinach prawie dwa lata temu :)

          • 22 6

          • Boo (8)

            Bo w tym kraju najlepiej wspierać leserow którym się nie chciało uczyć i nie dążą do niczego więcej niż wypłaty z 500+... Ten bon powinien się należeć wszystkim. Czemu mam być karany za to że zarabiam więcej i z moich podatków mam finansować nierobow i rodziny wielodzietne których rodzice nie wiedzieli co to antykoncepcja? Skoro ktoś się decyduje na większą ilość dzieci powinien liczyć się z kosztami.

            • 25 9

            • (7)

              Przeczytaj najpierw kryteria otrzymania bonu nim się wypowiadasz

              • 2 7

              • Panie Jasnowidz (6)

                Nie pije tu do kryteriów bonu a do tych i**otycznych wypowiedzi prostych ludzi w stylu "zarabiają więcej to ich stać żeby wydać 1200zl na żłobek i im pomoc nie potrzebna" gwarantuje że ci ludzie mając po 10 czy 20tys co miesiąc byliby w tej samej czarnej dziurze finansowej. Zarobić 4000 tys netto to nie jest problem wystarczy więcej pracować. Niech państwo pomaga lepiej ludziom którzy płacą podatki a nie żyją z naszych podatków.

                • 30 2

              • (3)

                Nie uogólniaj. Ja skończyłam studia, pracuję w budżetówce (niestety, ale lubię tę pracę i pracuję w wyuczonym zawodzie) i zarabiam niecałe 3 tys. na rękę. Więcej nie popracuję, bo w pracy nie mam takiej możliwości, a podwyżki nie widziałam od lat... Mąż podobnie choć zarabia trochę więcej, ale 4 tys. na rękę też nie ma. Do tego dwójka dzieci w wieku przedszkolnym w przedszkolach prywatnych (z braku miejsc w państwowych). Jakoś dajemy radę, podatki płacimy, bonów nie mamy, więc ci "zarabiający więcej" też na pewno sobie radę dadzą bez tych bonów.

                • 5 8

              • Jako urzędniczka powinna pani wiedzieć, że gmina musi zagwarantować dziecku miejsce w przedszkolu, więc jak nie było miejsc?

                • 1 0

              • Zmiana

                Koniunktura jest taka, ze możecie zarabiać więcej. Pracujesz w budżetówce, bo to wygodne. Sama zdecydowałaś zatem, ze chcesz mieć mniej. Ja zarabiam nie mało, ale czemu w takim razie mam wydać 1200zl skoro przez większość roku płace 32% podatku, wysoki ZUS etc? Do tego przynoszę większe wpływy z vatu. Mnie można, bo zarabiam trochę lepiej? Nadal mnie nie stać na większe mieszkanie, wiec problemy mamy podobne.

                • 3 0

              • ..

                Tu nie chodzi o to czy ktoś sobie radę da czy nie da. Zarabiam wystarczająco aby opłacić sobie żłobek czy opiekunkę i nie potrzebuje żadnych bonów czy innych dotacji od państwa. Tylko irytujące jest to że żyjemy w państwie tak bardzo socjalnym. Najlepiej tylko i wyłącznie korzystać z socjalu i nie ruszać się do pracy. Pytanie kto będzie na nas pracował jak będziemy w wieku emerytalnym? Jestem przekonany że na pewno nie dzieci szczęśliwych beneficjentów wszelkich programów z plusem.

                • 3 0

              • Zarabiam mało i poradziłem sobie bez bonu (1)

                Wiec nie płaczcie

                • 6 4

              • A mieszkanie po rodzicach?

                • 0 0

        • A jak Ciebie nie stać to do roboty. (2)

          Nikt nie każe pracować na jednym etacie, teraz praca jest wszędzie na wyciągnięcie ręki, pytanie czy chce się (i za ile) pracować.
          Jeśli zapiep**am na 1.5 etatu, po to, żeby zapewnić lepszy byt rodzinie - to nagle okazuje się, że jestem ponad kryterium i mam nie dostać bonu, bo jestem "bogatszy"?
          Stać, nie stać - patrz do swojego portfela, a nie cudzego.

          • 9 1

          • (1)

            Wiesz, coś za coś. Ja wolę pracować na 1 etat niż "zapierd*** na 1,5", ale mieć za to więcej czasu dla rodziny.

            • 4 7

            • Rozumiem doskonale, każdy pracuje ile chce

              Tylko wkurza mnie, jak ktoś pisze, żeby ci, co ich stać (bo pracują więcej lub zarabiają więcej) - płacili na żłobek i bez bonu (domyślam się, że to akurat nie Ty pisałeś).
              Wychodzi na to, że gdybym olał dodatkową pracę i czekal na socjal, to bym dostał te 500 zł, a tak dostanę podwyżkę żłobka. No chyba że.. popracuję na czarno - chyba tylko to się opłaca.

              • 3 0

        • Aha...skoro zarabiają więcej to chleb też powinni mieć za 50zł bo ich stać?

          • 10 2

    • (4)

      No właśnie. My z żoną jesteśmy "na dorobku" i doliczając 1 dziecko nieznacznie przekroczyliśmy próg. Nie wiem czy ~7500 zł dochodu na parę to dużo czy mało - wiem, że są ludzie, którzy mają znacznie gorzej i muszą sobie radzić.
      A na bon i tak się nie łudziłem, wolałbym trochę lepsze miejsce w kolejce do żłobka, a nie nr 650 (dziecko zapisane natychmiast po nadaniu PESELu).

      • 12 0

      • to się ciesz... (2)

        Moje było 1250 jak się urodziło. Dziś na 3 lata i nadal czekam...

        • 6 0

        • Radość będzie pozorna (1)

          Bo od miejsca ok 200 pozycja praktycznie spada. Moje dziecko ma 2 lata i miejsce ok 170. Bez szans.

          • 1 0

          • od ok 200. miejsca pozycja praktycznie nie spada

            • 0 0

      • 650 jest teraz. Po zapisaniu nie mam pewnosci

        Ale chyba ok 1150. To nie pocieszylas

        • 0 0

    • heh (2)

      Za mało wciąż :) gdzie Ty pracujesz, że tyle nie zarabiasz?

      • 26 10

      • prywaciarz pracujący na socjale

        • 0 0

      • Dokładnie. Ja mam dyszkę sam, żonka piątkę. A bon by się przydał, to co.

        • 5 4

    • Kasia (8)

      Wystarczy ze mąż będzie zarabiał 5tys na rękę a żona 2,7tys na rękę i już nie spełniamy kryteriów (nie każdy może mieć 2 czy 3 dzieci wiec w przypadku rodziny 2+1 już kryterium jest nie spełnione)

      • 27 5

      • Plus jeszcze 500 zl na dziecko (3)

        Naprawdę przy 8000zl na 3 osoby te 1200 można wyłożyć

        • 9 18

        • Należy doprecyzować, bo te 1200 bije po oczach (patrz komentarze niżej):
          Przy 8000 na 3 osoby można wyłożyć te 1200, podczas gdy przy 5000 na 3 osoby trzeba wyłożyć 700 (z dopłatą-bonem).

          • 1 1

        • "Naprawdę przy 8000zl na 3 osoby te 1200 można wyłożyć"

          Skąd te podziały? Czemu osoba zaradniejsza ma dostawać po mordzie?

          • 11 1

        • może i można

          ale z jakiej racji mam się dokładać? Płacę podatki większe od Ciebie, więc na logikę powinnam mieć miejsce przed Toba. Mam być ukarana za to, że zarabiam więcej od Ciebie?

          • 45 5

      • (3)

        Mąż zarabia 5k na rękę, żona 2,7k na rękę, jedno dziecko i nie stać was na żłobek za 1200?

        • 19 24

        • Kpina..

          Może rusz się do roboty to też będzie cię stać na żłobek za 1200 zł. Może niech ktoś z was nieroby pomyśli że kazdy kogo zarobki przekraczają najniższa krajowa i ma ambicje na zarabianie większej ilości pieniędzy a nie tylko narobić dzieci ma również kredyt hipoteczny i płaci za wasze socjale.

          • 17 3

        • a żłobek państwowy tylko dla "wybrańców"?

          • 14 2

        • przestańcie rozpierniczać kasę zaraz Wam dadzą 500+ na jedno dziecko i sobie odbijecie

          • 13 10

    • Zarabiamy lekko powyżej progu

      Za to wydajemy dużo, m.in. na:
      - spłatę hipoteki (nie dostaliśmy wkładu od rodziców)
      - spłatę kredytów studenckich (rodziców nie było stać na nasze utrzymanie na studiach)
      - utrzymanie i naprawy auta (m.in. żeby odwiedzać rodziców do których nie dociera żadna komunikacja publiczna)
      - utrzymanie dziecka (m.in. leki łagodzące objawy choroby przewlekłej).
      Niestety oboje pracujemy w dużych firmach, które wykazują pełne wynagrodzenia.
      Skutek jest taki, że miasto chętnie odbiera swoją część naszych PITów, za które finansuje żłobki publiczne (do którego się nie doczekamy) i bon żłobkowy (którego nie otrzymamy, ale wpłynie na wzrost opłaty za nasz żłobek prywatny).

      • 68 8

  • Zabawne (2)

    Zawsze mnie bawi jak ludzie odkrywają, ze komunizm w tym kraju został zgrabnie zreformowany a nie się skończył. Obecnie u steru mamy najbardziej socjalistyczny twór jaki nami rządził (licząc komunistów). O złych skutkach ekonomiczno-społecznych nie będę się tutaj rozwodził, bo każdy kto choć odrobine myśli - albo znajdzie te informacje, albo już są mu znane. Żyjemy w dużym mieście. Jeżeli 2ka ludzi pracuje, ma już jakieś doświadczenie i posiada jedno dziecko - nie łapie się na to. I nie ma co tutaj biadolić, bo nasza kochana socjalistyczna ojczyzna zabiera nam wszystkim 80% dochodu. Tak. Niezależnie od zarobków, tyle wszystkich podatków mamy. Za jedzenie, wodę, mieszkanie, prace etc. Jak łaskawie nam coś dają to tracimy zdrowy rozsądek.
    Bądź odpowiedzialny za siebie. Nikt inny nie będzie, a już na pewno nie charytatywnie jak co niektórym się wydaje :)

    • 3 2

    • Mocno zacofany jesteś w doktrynach (1)

      bo posługujesz sie nazewnictwem powstałym jeszcze w końcu XVIII wieku a które od wielu lat jest nie aktualne.
      Teraz podział biegnie podług wartości moralnych a nie wartości materialnych, więc posługujesz się fikcją.
      Używając starego nazewnictwa, to socjalistycznymi partiami będą wszystkie, jakie tylko występują na scenie politycznej a różnice są jedynie w głębokości drenażu kieszeni i wysokości świadczeń.

      • 0 2

      • Zacofany?

        Wartości moralnych? Jakich niby? Równość społeczna? Wiesz, ze to największa fikcja socjalizmu, czy tylko połowicznie odrobiłeś prace domowa? Dodam, ze nie ma nic moralnego w zabieraniu 80% zarobków. Typowy socjalista ma właśnie takie podejście o jakim mówisz. Blednie zakładasz, ze jak nazewnictwo powstał w XVIII wieku to jest nie aktualne :)
        To prawda, ze większość partii jest choć trochę socjalistycznych. Jest jednak różnica, pomiędzy populizmem a rozsądkiem gospodarczym. Tak, żeby normalnie pracującym i zarabiającym żyło się po prostu dobrze. Sam to zauważyłeś. Twoja odpowiedz jest strasznie chaotyczna i w zasadzie nie wiem o co Ci chodzi :)

        • 0 1

  • Żłobki to pikus

    Zobaczcie jakie kolejki do Żłobu. ! Grzegorz S, Już wciągnął bolszewików do PE , a teraz kupczy miejscami w parlamencie. Jeszcze nie wygrał , a już ma długi ! Znowu go Czarzasty z Millerem i Cimoszka wydymają.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane