- 1 Dlaczego w szkołach nie promuje się szczepień przeciw HPV? (34 opinie)
- 2 Atrakcje na rodzinny weekend (7 opinii)
- 3 Nowy budynek atrakcją leśnego ogrodu (75 opinii)
- 4 Darmowe leki dla dzieci i młodzieży (57 opinii)
- 5 Lęk separacyjny u niemowląt. Jak sobie z nim radzić? (13 opinii)
- 6 Dziecko zastraszane w szkole. Jak pomóc? (82 opinie)
"Brakuje kranów z pitną wodą na placach zabaw"
- W Gdańsku temperatury były ostatnio nieprzyzwoicie wysokie. Właśnie wtedy na placach zabaw dało się odczuć brak kranów z pitną wodą - zwracają uwagę interesujący się tą kwestią mieszkańcy Wrzeszcza i Przymorza.
Oto ich refleksje:
Woda na placach zabaw konieczna
A nie jest to bynajmniej kaprys - w ciepłe, a przede wszystkim w upalne dni brak wody może się okazać niebezpieczny dla zdrowia i życia małych dzieci (a także osób starszych).
I tak, dla przykładu, place zabaw na Wielkim Przymorzu - na przedłużeniu ul. Jagiellońskiej





Nigdzie nie znajdziemy żadnego kranu z wodą, co więcej, w przypadku wszystkich z nich (poza placem koło falowca) w pobliżu nie ma nawet żadnego sklepu. Czy są to dziewicze tereny wymagające ogromnych prac wodociągowych? Otóż nie, wodociąg przebiega po samej granicy Podleśnej Polany, a jeszcze bardziej kuriozalna sytuacja ma miejsce na Czarnym Dworze - otóż zaraz obok placu znajduje się jedno z ujęć wody dla Gdańska. Gdańskie Wody zamontowały tam w upał kurtynę wodną i piękną tablicę informującą o tym, że "woda to dar życia".
A przecież to nie jest tylko kwestia placów zabaw. Poidełek brakuje na Drodze Królewskiej na Prawym Mieście, w zoo albo w popularnym wśród dzieci Centrum Hewelianum - w stanowiącej de facto połowę ekspozycji Kaponierze Południowej zdemontowano nawet ostatnio automat z napojami. Tam można się wprawdzie poratować wodą z kranu w toalecie, lecz chyba nie do końca o to chodzi w metropolitalnym standardzie.
Władze Gdańska od dawna otrzymują sygnały w tej sprawie - w przypadku wspomnianych placów przymorskich i wrzeszczańskich interweniowały rady dzielnic. Jednym problemem mają być koszty.
Urzędnicy: za drogo i brak kanalizacji deszczowej
Z doniesień medialnych (rady dzielnic nie dostały żadnej wyceny) wynika, że poidełka to wydatek od 10 do nawet 80 tys. zł. Trudno to jednak uznać za racjonalne koszty i to nawet w przypadku tej dolnej granicy - mówimy tu o prostych urządzeniach, które Gdańsk powinien zamawiać w zestandaryzowanej wersji i w znacznej liczbie. Natomiast poidełko za prawie 100 tys zł., jeśli faktycznie takowe miasto gdzieś zainstalowało, to już sytuacja wymagająca naprawdę wnikliwego zbadania.
Czytaj również: Najciekawsze place zabaw w Trójmieście
Kolejny problem, jaki podnosiły Gdańskie Wody, to także brak kanalizacji odpływowej. W kontekście Czarnego Dworu miejska spółka pisała, że nie jest możliwe wykonanie zdroju w tej lokalizacji. "Proponowana lokalizacja znajduje się na terenie ścisłej ochrony ujęcia wody "Czarny Dwór". Jeden z zakazów w strefie ochronnej ujęcia dotyczy realizacji wykopów ziemnych niezwiązanych z pracą ujęcia. Na terenie tym brak jest dostępu do sieci wodno-kanalizacyjnej, niezbędnej dla zasilania w wodę i odbioru zużytej wody ze zdroju".
Wypada zapytać: czy woda wypływająca z poidła (przecież w bardzo niewielkiej ilości) jest tak skażona, by nie można było jej rozprowadzić po powierzchni okolicznych trawników za pomocą rozproszonych linii kroplujących? Przecież w okolicy znajdują się liczne rowy melioracyjne i stawy o wodzie z pewnością bardziej skażonej niż ta z poidła, gdzie swoje potrzeby załatwiają psy i inne zwierzęta, pobliska Dąbrowszczaków jest zimą polewana solą itp. Warto tu podkreślić, że ujęcia na Czarnym Dworze pobierają wodę z głębokich poziomów czwartorzędowych i jeszcze głębszych warstw, na które większy wpływ mają zanieczyszczenia Jezior Raduńskich (bo to z Pojezierza Raduńskiego woda spływa w nasze warstwy wodonośne) niż niewielkie spływy z Przymorza.
Oczywiście, że o tę strefę trzeba dbać i nie nawołujemy tu do zniesienia ochrony ujęć wody, a wręcz przeciwnie: chcemy jej mądrego rozszerzenia (choćby kwestia tego utrzymania zimowego sąsiednich ulic), ale nie popadajmy w paranoję - to, że z poidełka wypłynie na trawnik kilka kropel wody, w której ktoś opłukał ręce, nie znaczy, że będziemy mieć zatrutą wodę w kranach. Przecież, jak już wspomnieliśmy, nie było problemów z zamontowaniem tu kurtyny wodnej, z której woda też spływa na ziemię - i, o zgrozo, czasem ktoś jej dotknie brudną ręką!
W innych krajach są
Jak bardzo odstajemy w tej kwestii od innych krajów Europy, widać nie tylko, gdy spojrzymy na miasta Zachodniej Europy - oczywiście znacznie od Gdańska bogatsze. Popatrzmy na początek na Rumunię. Poidełka znajdziemy tam nie tylko w każdym parku w stolicy, Bukareszcie, lecz ciekawy przykład daje prowincjonalny ośrodek Râmnicu Vâlcea, pełne zaniedbanych blokowisk miasto wielkości Słupska w Oltenii.
Jego władze zamieniły centralny park (wielkości z grubsza Parku Oliwskiego) w jeden wielki plac zabaw, gdzie co kilkadziesiąt metrów znajdują się skupiska bardzo ciekawie zaprojektowanych urządzeń do zabawy - nie mamy tak dobrego miejsca w całym Gdańsku. Ale też co 30-40 metrów stoją tam poidełka, praktycznie przy każdym miejscu do zabawy, a w środku jest dodatkowo duży bar z zimnymi napojami i toaletą. W porównaniu do tego nasz Czarny Dwór wygląda na niedokończoną budowę. Szkoda.
Czytaj też: Płatne atrakcje dla dzieci w Trójmieście
Oczywiście wiemy, że Gdańskie Wody poidełka w Gdańsku montują. W 2017 roku zamontowano ich 18. Postępujące ocieplenie klimatu sprawia jednak, że coraz częściej zmagać się będziemy z falami upałów, a to sprawia, że po prostu trzeba podjąć szybkie kroki dla zabezpieczenia bezpieczeństwa osób najbardziej na nie narażonych - a więc dzieci i seniorów. I nie chodzi tylko o tereny komunalne. Władze miasta powinny także zwracać uwagę na wielkie obszary spółdzielni (zwłaszcza na Zaspie i Przymorzu) i współpracować z ich władzami, ułatwiając procedury dostępu do miejskich wodociągów.
Tomasz Larczyński, członek ruchu społecznego Lepszy Gdańsk, członek Komitetu Rewitalizacji przy Prezydencie Miasta Gdańska, zawodowo związany z Polską Izbą Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei
Grzegorz Ptaszyński, radny dzielnicy Przymorze Wielkie, członek ruchu społecznego Lepszy Gdańsk.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (114) 2 zablokowane
-
2018-08-17 16:01
(12)
Znowu rodzicie i ich małe potworki!
Masz dziecko? Zabierz dla niego wodę
Masz psa? Zabierz worki na kupy!- 236 10
-
2018-08-17 16:02
(1)
Masz dziecko i psa? Kup dwa kagańce
- 40 6
-
2018-08-17 16:04
A po co dziecku aż dwa?
- 31 8
-
2018-08-17 17:18
Nie głupiejta (1)
Ludzie, brać wodę zawsze ze sobą, co za problem????
- 57 2
-
2018-08-20 22:19
Taki, że zdarza się, iż woda w butelce się skończy, a jak nie ma sklepów dookoła to można by skorzystać z poidełek. I nie trzeba wracać szybko do domu. W Parku Oruńskim jest i zdarzyło nam się skorzystać-wlać do butelki i wrócić na plac zabaw. Fajna opcja. Tyle.
- 2 2
-
2018-08-17 21:17
Do johna... (2)
Rozumiem że byłeś tak traktowany przez rodziców, dla mnie jesteś internetowym śmieciem.Pozdrawiam znajdz dobrego lekarza.
- 8 35
-
2018-08-17 22:36
Podaj namiary na lekarza bo musisz mieć doświadczenie.
- 13 1
-
2018-08-20 02:06
John ma prawo do swojej racji
i ja się z tą racją w całości zgadzam - jako matka i opiekunka do psa.
- 6 1
-
2018-08-18 09:01
mam dziecko uważam ze poidło to zupełnie zbędna rzecz. (1)
w życiu bym nie dał dziecku tej wody.
- 25 3
-
2018-08-18 09:56
a co z nią nie tak? Poisz dzieci wodą z plastikowych butelek? To bardzo szkodliwe.
- 5 17
-
2018-08-19 17:48
Jestem matką dwojga potworków i czworonoga, zgadzam się w 100 %
- 4 0
-
2018-08-19 18:32
Woda za 1,5 zł w buteleczce
A nie tylko narzekać i zadać aby dali
- 4 1
-
2018-08-20 16:32
za chwilę będą narzekać, że na każdym placu brak toalet. Sztuczne problemy!!!!
- 4 0
-
2018-08-17 16:15
Przesada (4)
Można zabrać swoją wodę z domu i jest ok.
- 190 7
-
2018-08-17 16:57
Ok
Ale to wymaga umiejętności przewidywania od madek- 36 3
-
2018-08-18 07:20
Oczywiście, że tak.
Byłem w Anglii u znajomych i nie widziałem wodopojów przy placach zabaw.
- 11 2
-
2018-08-19 19:37
Zgadzam sie
Pewnie że tak, sama mam 2 dzieci do za problem wziąć wodę. Już nie przesadzajmy
- 4 0
-
2018-08-21 20:46
zgadzam się ja jak wychodzę z dziećmi to dla każdego biorę małą butelkę cisowianki i jak chcą pić to do mnie przychodzą , napiją się i znowu biegną się bawić.
- 2 1
-
2018-08-17 16:19
Problem z zadka (1)
Mi nie brakuje
- 85 5
-
2018-08-18 21:07
I kto będzie gwarantował, że ta woda jest zdatna do picia?
Przepompownia "Ołowianka"?
UE, która groziła nam karami bo zawsze były ważniejsze sprawy niż czystość wody w kranach?
I ile to by kosztowało? Pewnie równowartość wody butelkowanej za 100 lat naprzód albo więcej.
W Europie w czasie upałów zaczęto stawiać palety z wodą za fri, bo tak jest po prostu taniej i wygodniej.- 1 3
-
2018-08-17 16:26
Park Oruński (6)
W Parku Oruńskim (a w nim wielki nowy plac zabaw) ktoś pomyślał i jest poidełko dla ludzi oraz zwierząt. Można się napić.
Co nie zmienia faktu, że oczywistą sprawą jest, że jak idę z dziećmi na spacer czy plac zabaw to biorę spory zapas wody ze sobą. Proste i skuteczne rozwiązanie. Polecam ;p- 124 2
-
2018-08-18 21:42
(5)
Nie tylko chodzi o picie wody ale o możliwość schłodzenia się dziecka. Umyć ręce dziecku. Czy to takie złe. Oczywiście że przy placach zabaw przydało by się również wc, ale od czegoś trzeba zacząć.
- 5 0
-
2018-08-19 09:21
Leżaczek, pani czytającą bajeczki, a zapomniałem rodzice nie czytają wola włączyć i mieć chwile spokoju
- 3 1
-
2018-08-19 10:33
U mojej rodziny w Darłowie przy duzym placu zabaw jest toi toi
- 1 1
-
2018-08-19 19:21
poidło służy do picia wody
a nie mycia rączek czy obsr*nego tyłka, zapierania spodenek czy darmowego prysznica...
- 4 2
-
2018-08-20 07:07
To są zdroje wody pitnej
I jak sama nazwa mówi - pijemy wodę, a nie myjemy ręce, nogi, pupy dzieciom. Nie służą zdroje również do pobierania baniakami wody do podlewania ogródków!, do napełniania przez dzieci balonów wodnych i do robienia z psich misek piaskownicy!
- 1 0
-
2018-08-20 15:55
W Parku Oruńskim przy placu zabaw jest też i toi toi
- 0 0
-
2018-08-17 16:46
Problemy pierwszego świata
Przecież w tym falowcu macie setki punktów poboru wody- 78 5
-
2018-08-17 16:52
Hejterskiej ciemnocie nawet dostęp do wody pitnej przeszkadza....
- 18 66
-
2018-08-17 17:03
Poidełko? Niezły syf (2)
Świetna hodowla mikrobiologii
- 80 9
-
2018-08-20 12:20
No i...? (1)
Nikt ci nie każe wylizywać do sucha... :P
- 2 1
-
2020-07-17 07:13
A i wysikać się można do środka.
- 0 0
-
2018-08-17 17:07
promocja jednego z ugrupowań politycznych? (1)
- 22 7
-
2018-08-18 22:37
Gdyśmy mieli takich zaangażowanych polityków lokalnych, to te poidełka dawno by już stały. Ale nasi politycy samorządowi interesują się awanturami o Westerplatte, a nie sprawami mieszkańców. z po i PiS, bez znaczenia z której partii, ciągle te same awantury.
- 1 1
-
2018-08-17 17:20
(3)
Kiedyś się z takiego napiłem. 2tyg. Na zakaźnym. Żółtaczka pokarmowa.
- 51 13
-
2018-08-18 09:56
to zwykła woda z kranu (1)
- 7 2
-
2018-08-19 14:44
Ok ale nie wiesz kto tam gmeral, czym tam gmeral...Problem z d*pska. Idziesz na dwor bierzesz wode. Jaki to problem?
- 6 0
-
2018-08-22 22:48
Ja parę razy korzystałam z poidełek w Gdańsku
bo np skończyła mi się woda w butelce a pić mi się chciało.Mam delikatne wnętrzności, i jakoś nigdy się nie zatrułam taką woda. Raz wzięłam sobie do butelki wodę z poidełka zlokalizowanym w Śródmieściu ale tak mi nie smakowała, że ją wylałam.
- 0 0
-
2018-08-17 17:25
Patola będzie miała popitkę (1)
- 44 6
-
2018-08-18 09:02
a bezdomni gdzie prac i sie myć.
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.