• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach. Pomogłaby zmiana systemu rekrutacji

Elżbieta Michalak, Ewa Budnik
28 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Konkubent to też ojciec, ale matka jego dziecka to w naszym systemie rekrutacji do przedszkola uprzywilejowana matka samotnie wychowująca dziecko. Konkubent to też ojciec, ale matka jego dziecka to w naszym systemie rekrutacji do przedszkola uprzywilejowana matka samotnie wychowująca dziecko.

W rekrutacji do przedszkoli pierwszeństwo mają m.in. rodzice samotnie wychowujący dziecko. Samotnie, bo żyją poza związkiem małżeńskim. Konkubent jako ojciec nie musi się tu liczyć. W żłobkach z kolei największe szanse na przyjęcie mają dzieci, które na listę zostały zapisane krótko po poczęciu. Tak czy inaczej miejsc jest za mało, a zmiana systemu rekrutacji mogłaby sprawić, że byłby on bardziej sprawiedliwy.



Czy system rekrutacji do żłobków i przedszkoli powinien się zmienić?

Zakończyła się rekrutacja do przedszkoli publicznych na terenie Gdańska i Sopotu. W Gdańsku miejsc było o wiele za mało.

- W publicznych przedszkolach w Gdańsku zabrakło tysiąc miejsc. W systemie rekrutacji elektronicznej po 15 maja po godzinie 13 będą wyszczególnione wolne miejsca w przedszkolach, gdzie rodzice nie podpisali ostatecznej umowy z dyrektorem - tłumaczy Maria Kulbicka z referatu organizacji oświaty w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Zachęcam rodziców do zapisywania się w systemie na wolne miejsca w przedszkolach niepublicznych. Każde z tych miejsc jest dotowane przez miasto kwotą 458,54 zł. Dzięki temu w tych przedszkolach powinno być taniej.

W Gdyni karty zapisu składać można do 7 maja, wyniki rekrutacji znane będą 25 maja.

- W Sopocie do przedszkoli przyjętych zostanie 730 dzieci w wieku od 3 do 6 lat. W przedszkolu nr 1 utworzony został dodatkowy oddział dla 25 dzieci. Przyjęte zostały wszystkie dzieci, których rodzice są czynni zawodowo. Z moich informacji wynika, że miejsc zabrakło dla 10 dzieci, ale być może i da nich będzie miejsce, bo przecież nie wszyscy rodzice sześciolatków ostatecznie zdecydowali czy ich sześcioletnie dziecko pójdzie do szkoły czy zostanie w przedszkolu
- tłumaczy Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta w Sopocie.

We wszystkich miastach jednym z kryteriów ułatwiających dostanie się do przedszkola jest samotne wychowywanie dziecka. Narzuca to Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 20 lutego 2004 roku w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do szkół publicznych oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych. W Gdańsku samotny rodzic to panna, kawaler, wdowa, wdowiec, osoba pozostająca w separacji orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, osoba rozwiedziona. A więc panna, która swoje dziecko wychowuje żyjąc z jego ojcem w kohabinacie (to nowsze określenie konkubinatu) ma większe szanse na miejsce dla dziecka w przedszkolu niż matka czworga dzieci... Wystarczy oświadczyć, że nie prowadzi się wspólnego gospodarstwa domowego z drugim rodzicem. W praktyce jest to nie do sprawdzenia. Jako dodatkowe utrudnienie urzędnicy wskazują ustawę o ochronie danych osobowych.

- Dyrektorzy w przedszkolach robią co mogą, aby ustalić czy rodzic rzeczywiście jest samotny. Liczą się między innymi prawomocne orzeczenia o rozwodzie czy separacji, jednak nie ma jak sprawdzić czy panna lub kawaler prowadzą wspólne gospodarstwo domowe z drugim rodzicem dziecka czy nie. Choćbyśmy bardzo chcieli nie możemy ominąć tego co jest w aktach nadrzędnych, ani występować przeciw wskazaniom Generalnego Inspektora Ochrony danych Osobowych - tłumaczy Maria Kulbicka.

Zakładając, że miejsc w przedszkolach nie przybędzie, czas jednak zastanowić się nad rozwiązaniami, które pozwolą bardziej skrupulatnie kontrolować czy rodzic rzeczywiście samotnie wychowuje dziecko. Dzięki temu rekrutacja byłaby bardziej sprawiedliwa. Udało się to zrobić w jednej z podwarszawskich gmin, a to przewartościowało cały system rekrutacji.

Brak miejsc doskwiera nie tylko przedszkolom. Na ten sam problem cierpią też samorządowe żłobki. Tam rekrutacja trwa cały rok. Co prawda jest ich niewiele, być może za mało, dlatego czas oczekiwania na miejsce to nawet 1,5 roku.

Gdańsk jest największym szczęściarzem w kwestii liczby żłobków samorządowych. Posiada ich 9, a wszystkie widnieją pod jedną wspólną nazwą Gdańskiego Zespołu Żłobków. Sopot i Gdynia wypadają o wiele gorzej... Mają po jednym żłobku, z tym że gdyński posiada własną filię.

- Myślę, że problem nie jest mała liczba żłobków, bo mamy przecież bardzo dużo prywatnych żłobków - około 125 podmiotów, z czego dwa są zarejestrowane. Problem tkwi w tym, że żłobek samorządowy jest dla rodzica tańszy. - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.

Skoro wielu rodziców nie stać na żłobki prywatne (to koszt ok. 900 zł/miesiąc), to może warto byłoby otworzyć więcej tych samorządowych (ok. 300 zł/miesiąc)? Tym bardziej w tak dużym mieście, jakim jest wciąż rozwijająca się Gdynia?

- 20 lat temu zlikwidowano w Gdyni około 10 żłobków, bo nie było w nich dzieci. Dziś sytuacja się zmieniła. Widzimy problem i planujemy od dwóch lat rozszerzyć ofertę żłobków samorządowych, mamy nawet lokal- dodaje Łowkiel.

Coraz więcej rodziców zapisuje do żłobków nienarodzone jeszcze dzieci. Chcą tym samym uchronić się przed zbyt długim oczekiwaniem na wolne miejsce. W taki sposób powstają właśnie niekończące się listy rezerwowe.

- Prowadzimy zapisy wszystkich dzieci, nawet tych nienarodzonych, które trafiają od razu na listę rezerwowych. Skoro rodzic na przyjęcie dziecka musi czekać średnio 1,5 roku, to oblicza sobie wszystko tak, by dziecko trafiło do żłobka bez zbędnego czekania. Zgłoszenie takie co miesiąc należy potwierdzać. Nabór trwa cały czas i jeżeli ktoś zmienia zdanie i rezygnuje, to zapisujemy na jego miejsce kolejną osobę z listy. W tej chwili o miejsce w naszym żłobku ubiega się około 300 osób- opowiada pracownik jednej z gdańskich placówek.

- Możliwość zapisania do żłobka jeszcze nienarodzonego dziecka ułatwia sprawę wielu rodzicom, którzy mogą sobie wszystko zaplanować. Są dzięki temu spokojniejsi - tłumaczy Krystyna Konieczny, dyrektorka Gdańskiego Zespołu Żłobków.

Problem kolejek w żłobkach publicznych rozwiązałoby utworzenie nowych. Jednak nie pozwalają na to, zdaniem urzędników, finanse.

- Cały czas zwiększamy liczbę miejsc w żłobkach. Gdański Zespół Żłobków to obecnie dziewięć placówek, w których jest 656 miejsc. W zeszłym roku liczbę miejsc zwiększono o blisko 20 proc., z 555 do 656 - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.

Limit wolnych miejsc do żłobków na dany rok ogłaszany jest, zgodnie z ustawą, do 15 maja.

Średni czas oczekiwania na miejsce w żłobku:
Gdańsk: od roku do 1,5 roku (656 miejsc)
Gdynia: od 6-8 miesięcy (150 miejsc)
Sopot: do roku (45 miejsc)

Opinie (69) 3 zablokowane

  • Re: Brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach. Pomogłaby zmiana systemu rekrutacji

    trwa rekrutacja do złobków pozytywnych inicjatyw - żłobki w całym województwie pomorskim. Szczególy na stronie internetowej siec.pozytywneinicjatywy

    • 0 0

  • 3-latki Morena i okolica

    nie mogę uwierzyć w to co dzieje się aktualnie z miejscami w przedszkolach. Starszy syn chodzi do przedszkola publicznego, przyszła pora na młodszego. Podczas rekrutacji usłyszałam od Pani dyrektor, że jest mało miejsc dla 3-latków, jednak rodzeństwo powinno zostać przyjęte i co... i to że na dzień dzisiejszy, nawet po rekrutacji uzupełniającej mój syn nigdzie się nie dostał! Paranoja pojawiła się w momencie kiedy znajomych dziecko przyjęto do przedszkola na ul.Damroki i usłyszeli że przedszkole nie zostanie otwarte we wrześniu. Z takimi rodzicami to prezydent zrobił spotkanie, zapewniono miejsca dzieciom które zostały przyjęte do Damroków, wręcz można było przebierać w ofertach. Znajomym zaproponowano 3 przedszkola do wyboru "po drodze do pracy". A co z nami? Rodzicami których dzieci zostały na lodzie bo miejsca w przedszkolach zostały zajęte przez 250-ciu dzieciaków, które teoretycznie zostały przyjęte do Damroków i od 01.01.2017 będą chodziły do tego przedszkola, jednak teraz dla mojego dziecka nie ma miejsca!!! Pozostaje zwolnić się z pracy, siedzieć z dzieckiem w domu i klepać biedę do czasu aż skończy 4 lata, bo tylko wtedy przedszkole musi przyjąć takie dziecko. W poniższej korespondencji jedna z mam dobrze zapytała, kto dostaje się do przedszkoli, skoro nawet dla rodzeństwa nie ma miejsca?! Powinno zmienić się podejście do rekrutacji, pytania i sposób przyjmowania, wszystko to zostawia wiele do życzenia. Czuję się jak ktoś gorszy, dyskryminowany, pozostawiony sam sobie. Wszyscy dyrektorzy stoją murem do pomocy takim jak my, tłumacząc że przecież nie rozciągną przedszkola. Czy ktoś się w ogóle nami przejmuje? NIE! Radźcie sobie sami... brak słów.

    • 0 0

  • wolne miejsca w SOPOCIE

    dowiedziałam się nieoficjalnie że są wolne miejsca-pawdopodbnie nowy punkt- w Sopocie i Gdynii w Akademii Supernianie

    • 0 0

  • Co oni tu piszą?!! Czas oczekiwania do 1,5 roku? Mojego malucha zapisałam będąc w ciąży, a kończy za kilka dni 1,5 roku!!! I co?? Od września dla Niego miejsca nie będzie!!!! Paranoja żeby żłobek mógł przyjąć tylko 35 dzieci i to NA WSZYSTKIE GRUPY WIEKOWE!!! Na Gdański Zespół Żłobków składa się tyle placówek, że te 101 miejsc więcej to kropla w morzu POTRZEB!!!!

    • 0 0

  • Zapisałam dzieckodo trzech żłobków bedąc w 6 tyg. ciąży (1)

    a było to w połowie lutego 2011 r. obecnie minęło 14 miesięcy i jesteśmy w żłobkach na miejscu 80, 148 i chyba 210.
    Najwcześniej dziecko przy naprawdę dobrych wiatrach przyjmą do 1 ze żłobków w grudniu 2012 czyli czas oczekiwania wynosi 22 miesiące a nie 18 :(

    • 6 3

    • zapisałam dziecko będąc w 8 m-cu ciąży

      w grudni chyba nie ma rekrutacji - chyba przyjdzie czekac do wrzesnia ;-(
      Nie martw się ja tez już czekam 20 m-cy. jestem na 51 miejscu - cieawe czy się dostanę. pzryszły miesiąc pokaże.

      • 0 0

  • Sceptyczka

    Jeśli miejsc jest ZA MAŁO to w jaki sposób zmiana systemu rekrutacji ma polepszyć sytuację? Miejsc będzie tyle samo; dostaną je po prostu inni według idiotycznych kryteriów, których dzisiaj nikt nie jest w stanie sprawdzić.Mieszkam z przyjacielem, razem wychowujemy moje dziecko i nasze dziecko. Nie jestem samotną matką, ale według kryterium "samotnej" mam dostać miejsce? To po prostu uwłacza naszemu fajnemu związkowi. A miejsca w przedszkolu i tak potrzebujemy. Musimy pracować, a dzieciaki tęsknią do rówieśników.

    • 1 0

  • Moj 3,5 letni syn na szczescie dostal sie do publicznego przedszkola tylko dlatego, ze jestem po rozwodzie i wybralam rozszerzony program. Ale wcale nie jest lekko skoro ja pracuje a moj szanowny byly malzonek nie. Mam alimenty 350 zl. Jak za taka kwote oplacic dla dziecka wszystko? Samo przedszkole wyjdzie okolo tej kwoty, a musze doliczyc bilety za przejazdy bo niestety przedszkole jest daleko a od 4 r.ż. juz musze za niego placic. 1,70 x 2 czyli dodatkowe 3,40zl dziennie za sam dojazd do przedszkola.
    Ja juz nie mam sil na to panstwo, wktorym nie ma rady na pseudotatusiow gdzie mamy musza same walczyc o wszystko. Bo jak utrzymac mieszkanie na kredyt, wydatki na zycie? Kiedy ja mam na to wszystko zarobic i kto w tym czasie wychoowa mojego syna na porzadnego czlowieka kiedy ja nie mam czasu dla niego?

    • 2 0

  • (1)

    Jak czytam, że niby za żłobek samorządowy opłata wynosi 300zł, to mi się chce śmiać. Mój synek chodzi do żłobka samorządowego w Gdańsku i płacimy ok.460zł/miesiąc (do tego z własnych srodków kupujemy co miesiąc pieluchy, chusteczki nawilżane i ręczniki papierowe - czyli kolejny wydatek rzędu 50zł).
    Dodam, że wcześniej zapisywałam córkę - gdy miała 4 miesiące. Czekaliśmy, czekaliśmy...dostała się we wrześniu 2011 (jak zaczynała przedszkole).
    Z przedszkolem też były cyrki. Zapisałam ją do trzech i początkowo nie dostała się nigdzie. Pomogło dopiero odwołanie.
    Za przedszkole niepubliczne płacimy 560zł.
    Miesięcznie wydajemy 1020zł tylko na przedszkole i żłobek. A gdzie reszta?
    Polityka prorodzinna po prostu zwala z nóg

    • 0 1

    • Ja pałcę za niepubliczne przedszkole 900 zł Także te 560 to jakaś mega promocyjna cena.

      • 0 0

  • JAK MOŻNA BYŁO DOPROWADZIĆ DO TAKIEJ SYTUACJI!!! (6)

    MIMO NIŻU BRAK ŻŁOBKÓW I PRZEDSZKOLI, TO JEST PARANOJA - NIC DZIWNEGO, ŻE CORAZ WIĘCEJ LUDZI ZACZYNA Z SENTYMENTEM WSPOMINAĆ CZASY PRL-U.
    WCHODZĘ DO ŻŁOBKA/PRZEDSZKOLA I PROSZĘ O PRZYJĘCIE OD JUTRA MOJEGO DZIECKA - TO JEST NORMALNOŚĆ, NIESTETY, NIE W TYM RZĄDZONYM PRZEZ DURNIÓW KRAJU!!!

    • 64 8

    • (1)

      Zeby zmieniac system przyjecia do przedszkoli, najpierw trzeba je zbudowac. A nie np. Zakoniczyn. Wielkie osiedle, same rodziny z dziecmi w wieku wlasnie przedszkolnym, malo mlodziezy, a dookola prywatne placowki. Panstwowa na Chelmie...A jeszcze niedawno Trojmiasto.pl pisalo, ze u zbiegu Wiezyckiej i Porebskiego ma powstac przedszkole. Dodam, ze 3. Ciekawe czy kolo Olimpijczyka czy Bajkowego domku? A moze vis-a-vis Bajkowego, bo tam jeszcze nic nam nie postawili. Paranoja jakas. Buduja osiedla, a dzieciaka nie ma gdzie odeslac do przedszkola. W okolicy 700 zl plus posilki to norma. Musze bylic za cos co powinno byc bezplatne. A oni chca, zeby babki rodzily. A co z dziecmi zrobia? Albo szkola. Przedszkola nie ma, wysylam do prywatnego. Pozniej wiek szkolny i co? "Nowa" SP 12, a dzieci z Porebskiego nie maja do niej wstepu, bo miasto tak rejon podzielilo. A najlepsze, ze dzieci chodza na zmiany, czesto widze na 13 jak ida do szkoly. I znowu pytanie. Kto ma maluchu odprowadzac? Znowu matki maja byc w domu? Nie pracow3ac? Bo do przedszkola nie ma jak wyslac jak nie masz kasy, a do szkoly na popoludnie. A Kto na wolne o 12, zeby dziecko odprowadzic do szkoly. Niech nam w koncu rzad stworzy warunki (budynki, rozsadne godziny). Wtedy kobiety przestana wykorzystywac zwolnienia i kombinowac. W dzisiejszej Polsce nie ma opcji, zeby uczciwie pracowac na etacie i jeszcze dziecku edukacje NORMALNA edukacje zapewnic. Nie kazdy ma pensje poselska i wysyla dziecko do prywatnej szkoly czy przedszkola, gdzie dzieci moga byc do 17

      • 12 0

      • A niby dlaczego przedszkole ma być bezpłatne? Powinno kosztować tyle ile wynika z kalkulacji, w końcu za dzieci odpowiadają rodzice, także finansowo. Skąd pomysł, że cała reszta ma dopłacać do cudzych dzieci, w każdym razie nie jest to takie oczywiste. Ja za przedszkole płaciłem, w końcu dotyczyło to moich dzieci i trochę mnie dziwi ofensywa roszczeniowców podjudzanych przez lewackie media.

        • 2 1

    • Durniów??? (1)

      mam nadziej ze myslisz o wszystkich którzy zasaidaja w polskim parlamencie po 89 roku??? bo kazdy przylozyl do tej chorej sytuacji cegielke :)

      • 3 1

      • DOKŁADNIE TAK MYŚLĘ

        • 2 1

    • (1)

      Widać,że jesteś baaardzo stłamszona. Za czasów "komuny" tak samo był problem z miejscami w przedszkolach żłobkach i ludzie przez pół miasta dzieci wozili, a teraz młodzi wygodni sie zrobili i wszystko chcą mieć na wyciągnięcie rączki;)

      • 3 17

      • Banialuki opowiadasz

        chodziłam do przedszkola, a moi starzy rodzice do dziś opowiadają o 1000 szkół na tysiąclecie (budowie, nie kasowaniu, jak obecnie), o przedszkolach, gdzie bez żadnego problemu dostawało się każde dziecko bez czekania i o pracy dla wszystkich.
        Oczywiście można mówić inaczej, kiedy się jest na przykład "matką Budynia" lub podobną temu gatunkowi

        • 13 4

  • Mam sąsiadów, którzy żyją bez ślubu...

    Mają dzieciaczka i bez problemu dostało się do przedszkola. Ja byłem z synem w dwóch państwowych, w jednym był na 367 miejscu:D a w drugim jeszcze dalej. Syn chodzi do prywatnego, co m-c płacę 700 zł. Niestety nie stać mnie na kolejne dziecko chociaż byśmy bardzo z żoną chcieli. Ta chora sytuacja doprowadza do tego, że będziemy musieli pracować do 67 roku życia. Kiedy parlamentarzyści wezmą się do pracy???!!! Kiedy Pan Adamowicz zacznie budować przedszkola w Gdańsku? Kiedy zaczną spełniać obietnice dane nam przed wyborami??? Gratulacje dla naszych włodarzy!!!! tak dalej Panie i Panowie!!! a znajdziemy się w czarnej D....!!!!!

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane