• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Delta i Lambda - czy powinniśmy bać się nowych wariantów koronawirusa?

Piotr Kallalas
13 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
- W przypadku koronawirusa dopiero stworzenie skutecznych leków da nam poczucie pełnego bezpieczeństwa. To wymaga jednak czasu, aby wiedzieć, jak precyzyjnie celować w patogen i jednocześnie nie uszkadzać komórki - mówi prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk. - W przypadku koronawirusa dopiero stworzenie skutecznych leków da nam poczucie pełnego bezpieczeństwa. To wymaga jednak czasu, aby wiedzieć, jak precyzyjnie celować w patogen i jednocześnie nie uszkadzać komórki - mówi prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.

- Przed nami cały alfabet grecki, ale dla społeczeństwa nie powinno być istotne, czy teraz atakuje Delta, czy Lambda. Ważne, że w obu tych przypadkach szczepienia są skuteczne i chronią nasz organizm. Należy skupić się na jak największej promocji programu profilaktyki - mówi prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UGGUMed. Rozmawialiśmy o zagrożeniu ze strony nowych wariantów wirusa, o skuteczności szczepionek i możliwych scenariuszach rozwoju pandemii COVID-19.



Gdzie zaszczepić się w Trójmieście przeciw COVID-19? Znajdź najbliższy punkt szczepień


Czy obawiasz się czwartej fali epidemii?

W ostatnim czasie z niepokojem patrzymy na sytuację epidemiologiczną w innych europejskich krajach, gdzie obserwuje się wzrost zakażeń wariantem Delta. Czego możemy się spodziewać?

Prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk: Nie możemy przewidzieć wszystkiego, ale pewne jest to, że w bliższej lub nieco odroczonej perspektywie czasu będziemy obserwować wzrost zakażeń i to właśnie wariant Delta będzie za to odpowiedzialny. Wiemy, że ten wariant odznacza się większą dynamiką rozprzestrzeniania się - przede wszystkim w populacji osób niezaszczepionych. Dodatkowo stosunkowo niewielka liczba cząstek wirusowych znajdujących się w otoczeniu jest wystarczająca, aby doszło do zarażenia - patogen łatwiej przenosi się z osoby na osobę. Delta nie powoduje innego obrazu choroby, natomiast może także szybciej rozwijać się w organizmie, co również doprowadza do bardziej dynamicznego rozwoju infekcji i powikłań.

Czy osoby zaszczepione mogą być bezpieczne?

Wiemy, że czasami dochodzi do przełamania ochrony stworzonej przez szczepienia - głównie w sytuacji, kiedy nie udało się zaszczepić drugą dawką. Natomiast osoby w pełni zaszczepione, w mojej ocenie, powinny czuć się bezpieczne. Być może (co rzadko się zdarza) nie unikną zakażenia, bo nie mówimy tu o 100 proc. protekcji, ale na pewno unikną ciężkiej postaci choroby.

Skąd biorą się mutacje, które finalnie stwarzają nowy wariant?

Proszę zwrócić uwagę, że w większości przypadków nowe warianty pojawiają się w regionach, w których bardzo dużo osób pozostaje niezaszczepionych, np. w krajach Ameryki Południowej czy Azji. Skala zakażeń ma ogromne znaczenie dla tworzenia się nowych mutacji: im większa liczba zakażonych, tym większe prawdopodobieństwo pojawiania się nowych mutacji. Naturalna selekcja mówi o tym, że wygrywają te cząsteczki, które są lepiej przystosowane do transmisji. Dopiero szczepionki stwarzają odpowiednią barierę i potrafią przełamać ten ciąg.

W Europie mówiliśmy tylko o wariancie brytyjskim, który ostatecznie udało się opanować ze względu na przyśpieszoną politykę szczepień i wdrożenie systemu opierającego się o jedną dawkę. Natomiast w porównaniu z innymi wirusami, np. z wirusem grypy, zmienność koronawirusa jest znikoma i wynika przede wszystkim ze wspomnianej ogromnej skali zachorowań.

Czytaj też: Czy szczepienia przeciw COVID-19 powinny być odpłatne?

Czy kolejny pik zachorowań może być równie śmiertelny, co ten obserwowany wiosną?

Nie spodziewam się, aby kolejne wzrosty zakażeń przybrały aż taki rozmiar. Mamy zwiększającą się populację osób zaszczepionych, a także osób, które przechorowały, a to jest rosnąca bariera ochronna, ale wciąż niewystarczająca. Na pewno będziemy obserwować wzrost zakażeń, a co za tym idzie - wzrost zgonów. W  Polsce obserwowaliśmy bardzo dużą śmiertelność w stosunku do liczby zakażeń, nawet do 2 proc., więc każdy wzrost zakażeń będzie skutkował zwiększoną liczbą osób, które umrą z powodu COVID-19.

Natomiast różnica w stosunku do wcześniejszego okresu, kiedy szczepionki były mało dostępne, polega na tym, że wielu z tych ludzi umrze, choć można było temu zapobiec, tylko dlatego, że podjęli decyzję o niezaszczepieniu się. Trudno też zachować optymizm, kiedy lekceważy się noszenie maseczek - a obecnie jest to nagminne - i widać wyraźny spadek zainteresowania szczepieniami. Dodatkowo mówimy tu również o dalszych problemach sektora opieki medycznej w Polsce. Ponownie będzie dochodzić niestety do sytuacji obciążenia oddziałów, co również będzie rzutować na wykrywalność i leczenie innych chorób, w tym schorzeń onkologicznych.

Czwarta fala epidemii nastąpi jeszcze przed końcem wakacji?

Obawiam się, że tak, natomiast momentem przełomowym na pewno będzie powrót dzieci i młodzieży do szkół. Niestety, cały czas niewiele dzieci powyżej 12. roku życia jest zaszczepionych, co również będzie rzutować na sytuację epidemiologiczną w kraju. Nie bez przyczyny mówimy o "ogniskach" epidemii. Tak jak w przypadku pożaru, który szerzy się szybko, gdy na jego drodze znajdą się rzeczy łatwopalne, tak samo w przypadku epidemii - każda osoba nieodporna na zakażenie, niezaszczepiona, ułatwia rozprzestrzenianie się patogenu. A w wypadku wariantu Delta pokazano, że jedna zakażona osoba może przekazać wirusa ośmiu następnym ludziom, więc infekcja rozszerza się bardzo szybko.

Za progiem czeka już Lambda?

Przed nami cały alfabet grecki, ale dla społeczeństwa nie powinno być istotne, czy teraz atakuje delta, czy lambda. Ważne, że w obu tych przypadkach szczepienia są skuteczne i chronią nasz organizm. Należy skupić się na jak największej promocji programu profilaktyki. W mojej opinii powinniśmy iść w stronę szczepień mieszanych. Z naszych doświadczeń wynika, że w przypadku szczepionek wektorowych mamy o wiele większą skuteczność, jeśli druga dawka szczepionki to inny preparat niż ten zastosowany w pierwszej dawce. O tym będą decydować jednak wyniki badań klinicznych i odpowiednie instytucje.

Czytaj też: Gdzie w Trójmieście zaszczepimy się bez rejestracji?

- Szczerze mówiąc, przez 40 lat pracując z wirusami, jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, w której jakiekolwiek szczepionki przyniosłyby szkodę, one ratują nasze zdrowie i życie - podkreśla prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk. - Szczerze mówiąc, przez 40 lat pracując z wirusami, jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, w której jakiekolwiek szczepionki przyniosłyby szkodę, one ratują nasze zdrowie i życie - podkreśla prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.
Szczepienia to jedyny ratunek?

Wirus zmienia się i te procesy nadal będą postępować, a nam udało się szczęśliwie "złapać go" przy pomocy szczepionki, która jest wyjątkowo skuteczna. Początkowo obawiałam się, czy będzie możliwa produkcja szczepionek w tak ogromnej skali, ale tu również - dzięki ogromnym nakładom finansowym i zaangażowaniu - udało się wszystko zorganizować. Jest to konsekwencja ogromnego rozwoju technicznego w biotechnologii, który nastąpił w ostatnich latach. Naprawdę nie ma jakichkolwiek dowodów na szkodliwość szczepionek, jeśli takie efekty by występowały, to przy takiej skali szczepień już byśmy je zaobserwowali.

Szczerze mówiąc, przez 40 lat pracując z wirusami, jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, w której jakiekolwiek szczepionki przyniosłyby szkodę, one ratują nasze zdrowie i życie. Zadziwiające jest, że ludzie decydują się kupować np. środki na odchudzanie, stosują inwazyjne zabiegi kosmetyczne, nabywają przez internet leki niewiadomego pochodzenia, a tutaj boją się szczepionek, które są sprawdzone przez setki ekspertów, w najlepszych laboratoriach na świecie.

Czy pokusi się pani o prognozę - jak dalej potoczy się epidemia?

Oczywiście wszystko jest możliwe, ale w mojej ocenie intensywna walka z epidemią nie powinna trwać dłużej niż rok. Epidemia koronawirusa będzie stopniowo wyhamowywać, chyba że pojawią się zupełnie nowe warianty oporne na szczepionki, ale wtedy będziemy mieć prawdopodobnie do czynienia z zupełnie nową chorobą. W przypadku koronawirusa dopiero stworzenie skutecznych leków da nam poczucie pełnego bezpieczeństwa. To wymaga jednak czasu, aby wiedzieć, jak precyzyjnie celować w patogen i jednocześnie nie uszkadzać komórki. Jestem przekonana, że to się uda, zwłaszcza biorąc pod uwagę dotychczasowe sukcesy przy tworzeniu szczepionek.

Czytaj też: Gdańsk i Sopot w czołówce. Kto już się zaszczepił przeciw COVID-19?

Czy obawia się pani kolejnych wirusów - po ustaniu obecnej epidemii?

Obawiam się, ponieważ rozprzestrzenianie się nowych wirusów jest ściśle związane z niszczeniem środowiska naturalnego. Mamy do czynienia z ogromnym zakłócaniem równowagi biologicznej, które powoduje, że wiele gatunków wymiera, a żerujące na nich patogeny szukają nowych gospodarzy. Odbywa się niejako selekcja - wirus sprawdza, gdzie może dalej zaatakować. Patrzę z przerażeniem na wszelkie wycinki drzew, które doprowadzają nie tylko do niszczenia środowiska i zmian klimatycznych, ale również ograniczają bioróżnorodność i niestety sprzyjają pojawianiu się patogenów. Jeśli chodzi o optymizm, to mam nadzieję, że obecnie społeczeństwo ma większą wiedzę, wie, jak reagować, a rządzący być może zauważą, jak ważne jest dofinansowanie służb sanitarno-epidemiologicznych.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (131)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane