• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nefre Ambrozja czy Konan Wilk - dlaczego rodzice nadają dzieciom oryginalne imiona?

Ewa Palińska
16 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Choć dawne imiona cieszą się coraz większą popularnością, wiele osób decyduje się nadać dzieciom imiona rzadziej spotykane, wręcz unikatowe. Choć dawne imiona cieszą się coraz większą popularnością, wiele osób decyduje się nadać dzieciom imiona rzadziej spotykane, wręcz unikatowe.

Zosia, Franciszek, Stanisław - tradycyjne polskie imiona w ostatnich latach cieszą się ogromną popularnością. Nie brakuje jednak osób, które - idąc niejako pod prąd - nadają bądź próbują nadać swoim dzieciom imiona wyjątkowe, niepowtarzalne, niejednokrotnie wręcz unikatowe, jak Freja, Nefre Ambrozja czy Konan Wilk. Skąd taka decyzja i czym kierowali się rodzice, wybierając dzieciom imiona spoza kanonu tych najpopularniejszych?



Czy jesteś za tym, aby rodzice mieli pełną swobodę w nadawaniu imion swoim dzieciom?

Wybór imienia dla dziecka to poważne i odpowiedzialne zadanie - choć teoretycznie można je później zmienić, to w przypadku większości osób to wybrane przez rodziców i nadane tuż po urodzeniu będzie wizytówką aż do końca życia. Dlatego też jesteśmy zewsząd bombardowani ostrzeżeniami, aby podchodzić do tej kwestii z rozwagą i odpowiedzialnie. Mówiąc w skrócie - aby podążać za tradycją, a nie ulegać fantazji.

Piąta Zosia, szósta Zuzia i trzeci Stanisław



W ostatnich latach do łask wracają imiona, które nosili nasi dziadkowie. Choć w latach 80. i 90. rzadko trafiało się na małego Stefana, Kazimierza, Stanisławę czy Zofię, dziś te imiona cieszą się ogromną popularnością.

- Moja córka urodziła się w 2008 roku. Już wtedy "stare" imiona cieszyły się ogromną popularnością, więc i my postanowiliśmy skusić się na właśnie takie - opowiada Ewa. - Początkowo planowaliśmy nazwać córkę Wiktoria, po prababci, jednak po narodzinach z jej ojcem jednogłośnie zadecydowaliśmy, że damy jej na imię Zosia, ponieważ tak miały na imię moja mama i babcia męża. Choć nasz wybór wydawał nam się wyjątkowy i niepowtarzalny, wkrótce przekonaliśmy się, że na podobny pomysł wpadło wiele innych osób - w grupie przedszkolnej były z naszą córką trzy inne Zosie, a w klasie w podstawówce - dwie. Dobrze, że nie nazywała się Nowak czy Kowalska, bo załatwianie formalności jedynie po nazwisku przypominałoby drogę przez mękę. Wiem, jak to jest, ponieważ moje imię i nazwisko panieńskie są bardzo pospolite. Na szczęście nazwisko po mężu nieco ratuje sprawę - śmieje się.
Pospolite i tradycyjne imiona cieszą się uznaniem szczególnie starszego pokolenia, które krzywo spogląda na wszelkiego rodzaju nawet niewielką ekstrawagancję.

- Niby nie poszalałam za bardzo, bo pierwszej córce planowałam dać na imię Iga. Kiedy zakomunikowałam to babci (rocznik 1945 r.), ta oburzyła się, że to niepotrzebne dziwactwo i zasugerowała, żebym jeszcze przemyślała sprawę. Cały czas pytała też o powody mojej decyzji, więc przekornie wyjaśniłam, że zdecydowałam się na tak krótkie imię, bo marzą mi się literki tworzące imię dziecka nad łóżeczkiem, a są drogie, więc stać mnie tylko na trzy. Babcia powiedziała, że dopłaci, tylko mam się przestać wygłupiać. Moja Iga ma już siedem lat, babcia przywykła i nawet mniej marudziła, kiedy kolejną córkę postanowiłam nazwać Liwia, choć za plecami krytycznych komentarzy sobie nie szczędziła - mówi Natalia.

Nietypowe imiona trójmiejskich noworodków


Jedyna i niepowtarzalna Freja



Nie brakuje osób, które w kwestii wyboru imienia pozwalają sobie na zdecydowanie większe szaleństwo. Na liście najbardziej nietypowych imion, jakie nadano w Gdańsku w 2019 r., znajdują się: Radomir, Wenanty, Dragomir, Bolebor, Siemowit, Kaleb, Eliasz, Bella, Carmina, Debora, Alena, Adelajda, Freja, Miliana, Aura, Lovisa, Amaya i Gaja.

- Imię Freja podobało się nam obydwojgu, jeszcze zanim zaszłam w ciążę. Narzeczony interesował się bardzo mitologią nordycką, ja zresztą też i pewnego dnia zgodnie stwierdziliśmy, że gdybyśmy mieli córkę, na pewno miałaby na imię Freja - opowiada Edyta Jarocka, mama Frei. - Kiedy zaszłam w ciążę, czekaliśmy na informację, jakiej płci będzie dziecko. Gdy dowiedzieliśmy się, że dziewczynka, to było dla nas jasne jak słońce, że to musi być Freja! I koniec! Oczywiście ważne dla nas jest znaczenie owego imienia. Wiedzieliśmy, że nasza córka będzie wyjątkowa - przekonuje.
Mama małej Frei przyznaje, że osoby z najbliższego otoczenia reagowały na ten pomysł skrajnie różnie. Nie brakowało wśród nich takich, którzy Edycie i jej narzeczonemu taki pomysł próbowali wyperswadować.

- Oczywiście, że próbowano wymusić na nas zmianę decyzji! Padały słowa "co to za imię?", "a nie mogłaby być Julka albo Marysia?", "no i w szkole będzie Freja fleja...", no ale my trwaliśmy przy swoim - śmieje się Edyta Jarocka. - Zapytałam moją mamę, czym kierowała się, wybierając imię dla mnie? Według niej to "normalne" imię, a też zdarzyło mi się wysłuchiwać "Edzia zgredzia" i innych tego typu docinków. Z czasem rodzina przywykła, znajomi też. Na Facebooku po ogłoszeniu imienia zawrzało... Dziś ani rodzina, ani znajomi nie mają z imieniem naszego dziecka najmniejszego problemu - zapewnia.
Nasza czytelniczka zdradza też, jakie imię będzie nosiła ewentualna przyszła siostra Frei:

- Gdybyśmy mieli drugą córkę, miałaby na imię Gaja - wyznaje Edyta. - Gdyby był syn, także mamy wybrane imię. Nie kierujemy się oryginalnością, raczej znaczeniem oraz tym, skąd pochodzi, co oznacza. Oczywiście chcemy też, żeby było wyjątkowe i pasowało dziecku - kiedy patrzymy na co dzień na Freję, nie wyobrażamy sobie, żeby mogła mieć inaczej na imię - przekonuje.

Konan Wilk, Lauren Anna, Nefre Ambrozja - dzieci Jana Kantego



Jan Kanty Chranicki pytany o to, dlaczego nazwał swoje dzieci właśnie tak, a nie inaczej, odpowiada krótko: "Bo to piękne imiona są!"

- Równie dobrze możemy sobie zadać pytanie, dlaczego nie każdemu psu na imię Burek? Dlaczego każda dziewczynka ma mieć na imię Ania, skoro każda jest wyjątkowa? - komentuje Jan Kanty Chranicki. - Żyjemy w kulturze na siłę chrystianizowanej, w której wypada nadawać dzieciom imiona po świętych, aby każde z nich miało swojego patrona. Nie wydaje mi się, żeby Jezus, chrzcząc ludzi, pytał się ich, "czy macie imię po świętych", bo świętych wówczas nie było. Każdy mógł się zatem stać świętym, nieważne, jak miałby na imię - uważa.
Każde z jego dzieci otrzymało imiona wyjątkowe, a ich wybór - w każdym przypadku - wymagał głębszego namysłu.

- Pierwsza córka ma na imię Lauren po piosenkarce Lauren Hill, ale ważne było też dla nas to, że jednym ze znaczeń imienia Lauren jest "królowa". Na drugie imię chciałem wybrać Wiktorię - byłaby wówczas królowa Wiktoria, czyli zwycięstwo. Niestety drugie imię wybrała mama. Gdyby nie to, mielibyśmy królową zwycięstwo i boginię ambrozję (najlepszy zestaw na świecie!), bo młodszą córkę nazwaliśmy Nefre Ambrozja - opowiada.
Wielkie poruszenie, przy okazji naszego wcześniejszego artykułu na temat wyjątkowych imion, wywołały imiona, jakie Jan Kanty Chranicki nadał najmłodszemu dziecku - Konanowi Wilkowi. Czytelnicy zwracali uwagę, że oba imiona oznaczają de facto to samo, a więc dziecko nazywa się "Wilk Wilk".

- Konan oznacza młodego wilka, więc w tej kwestii mogę się z czytelnikami zgodzić - przyznaje Chranicki.
Swój wybór tłumaczy natomiast następująco:

- W rodzinie mamy mojego syna wszystkie dzieci z obecnego i poprzedniego pokolenia miały nadawane imiona zaczynające się na literę "k". Postanowiliśmy więc, że pozostaniemy wierni tej tradycji. Zależało nam również na tym, aby syn miał oba imiona słowiańskie. Początkowo planowaliśmy nazwać syna Kochan Wilk. Kochan to imię intencyjne, oznaczające tego, który ma być kochany. Tu wygrał jednak rozsądek, bo obawialiśmy się, że Kochan będzie jednoznacznie kojarzyć się z kochankiem i dziecko może być z tego powodu szykanowane w przyszłości. Szukaliśmy więc dalej i nasze skojarzenie padło na Artura Conana Doyle'a, którego twórczość bardzo lubię. Postanowiliśmy zamienić "c" na "k", aby nie pozostawać na bakier z polską pisownią. Finalnie nazwaliśmy syna Konan Wilk - wyjaśnia.
Choć Artur Conan Doyle był pisarzem znakomitym, w Polsce jego twórczość nie bije rekordów popularności. Serial "Konan Barbarzyńca" przeciwnie - do tej pory ma rzesze fanów. Nie dziwi zatem, że wielu ludzi zakłada, że to właśnie na cześć tego serialowego superbohatera syn pana Jana Kantego otrzymał swoje pierwsze imię.

- Pani w Urzędzie Stanu Cywilnego, gdzie rejestrowaliśmy syna, też w pierwszej chwili się oburzyła, mówiąc "ale jak to Konan, przecież to barbarzyńca, co bardzo źle znaczy". Zapytałem zatem tę panią, czy wie, co oznacza słowo barbarzyńca? I czy wie, że słowo to oznacza osobę mówiącą innym językiem, a nie kogoś, kto wszystko niszczy i zabija? Nie wiedziała. W naszym odczuciu, mając na uwadze prawdziwe znaczenie tego słowa, nawet jeśli ktoś kojarzy imię Konan z barbarzyńcą, nie jest to dla nas niczym obraźliwym.

Samowolka pod kontrolą kierownika USC



W kwestii nadania imienia dziecku rodzice mają prawo do szaleństwa jedynie umiarkowanego - jeśli kierownik Urzędu Stanu Cywilnego uzna, że fantazja za bardzo ich poniosła, może odmówić wpisania wybranego przez nich imienia do aktu urodzenia dziecka.

Kryteria dotyczące odmowy nadania imienia znajdują się w Ustawie z 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego, art. 59, który ma następujące brzmienie:

  1. Osoba zgłaszająca urodzenie składa oświadczenie o wyborze nie więcej niż dwóch imion dla dziecka.
  2. Wybrane imię lub imiona nie mogą być zamieszczone w akcie urodzenia w formie zdrobniałej oraz nie mogą mieć charakteru ośmieszającego lub nieprzyzwoitego.
  3. Niezależnie od obywatelstwa i narodowości rodziców dziecka wybrane imię lub imiona mogą być imionami obcymi. Można wybrać imię, które nie wskazuje na płeć dziecka, ale w powszechnym znaczeniu jest przypisane do danej płci.
  4. Kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze imienia lub imion dziecka, jeżeli wybrane imię lub imiona są w formie zdrobniałej lub mają charakter ośmieszający lub nieprzyzwoity lub nie wskazują na płeć dziecka, kierując się powszechnym znaczeniem imienia, i wybiera dziecku imię z urzędu, w formie decyzji administracyjnej podlegającej natychmiastowemu wykonaniu, z adnotacją zamieszczoną w akcie urodzenia o wyborze imienia z urzędu.

W ubiegłym roku w Gdyni i Gdańsku nie zdarzyło się jednak, aby kierownik Urzędu Stanu Cywilnego nie wyraził zgody na nadanie któremukolwiek z rejestrowanych dzieci imienia wybranego przez rodziców.

- Zdarzały się oczywiście sytuacje, kiedy kierownik USC musiał wcielić się w rolę mediatora i sugerował rodzicom, że ich propozycja jest dość niefortunna i w przyszłości może dziecku utrudnić życie, jednak wszystko udało się załatwić polubownie i odmowy faktycznie się nie zdarzały - informuje gdański magistrat.
Taka kontrola państwa nad imionami nadawanymi dzieciom jednak nie wszystkim się podoba:

- Jestem zwolennikiem imion tradycyjnych, sam nadałem swoim synom "normalne" imiona i uważam, że dziwactwa w tym zakresie tylko utrudnią dzieciom życie - komentuje Paweł. - Niemniej za skandaliczne uważam, że w państwie demokratycznym mamy wolną wolę tylko w teorii, bo nie możemy nadać dziecku takiego imienia, na jakie mamy ochotę. To ma być wolność? - pyta.

Hejt nakręcają dorośli?



"Bo będą się z niego śmiali i nie będzie miał życia w szkole" - ten argument przeciwnicy unikatowych imion przywołują najczęściej.

- Dzieci same z siebie się nie wyzywają i nie wymyślają przezwisk! Dla nich obojętne jest, czy koleżanka to Julia, czy Debora. Hejtu uczą ich rodzice - twierdzi Edyta Jarocka, mama Frei.
Wtóruje jej Jan Kanty Chranicki, tata Lauren Anny, Nefre Ambrozji i Konana Wilka:

- Pierwszy raz z negatywnymi opiniami dotyczącymi imion, jakie nadaliśmy synowi, spotkaliśmy się w komentarzach pod artykułem na Trojmiasto.pl - żali się. - Na co dzień ludzie są bardzo zaciekawieni, dopytują, skąd czerpaliśmy inspirację, a wszystkie Anie, Basie i Kasie wybałuszają oczy ze zdziwienia, że można nazywać się jak nikt inny, a nie jak co druga dziewczynka. Myślę, że trochę nawet tej oryginalności i wyjątkowości moim dzieciom zazdroszczą - uważa.
Z argumentami pani Edyty i pana Jana Kantego w pełni zgadzają się uczniowie trójmiejskich szkół:

- Co najmniej kilkoro dzieci w mojej szkole nosi oryginalne imiona i nikt nie robi z tego problemu - przyznaje Ania, uczennica ósmej klasy jednej z gdańskich szkół podstawowych. - Te imiona w pierwszej kolejności wzbudzają naszą ciekawość - pytamy, skąd wywodzi się ich imię, co oznacza. Niektóre dzieci mają przynajmniej jednego z rodziców pochodzącego z zagranicy, uczy się z nami coraz więcej dzieci z Ukrainy. To też wpływa na różnorodność, na naszą większą otwartość i tolerancyjność - przekonuje.
- Pamiętam, jak kiedyś dołączył do naszej klasy rudy chłopak. Mama mnie przestrzegła "tylko się z niego nie śmiej i mu nie dokuczaj!". Byłem skonsternowany, bo niby dlaczego miałbym to robić? - opowiada Tomek, uczeń czwartej klasy technikum z Gdyni. - Z opowieści rodziców wiem, że kiedy oni chodzili do szkoły, wyśmiewano nie tylko rude włosy, piegi, chodzenie w okularach czy butach ortopedycznych. Moje pokolenie się takimi pierdołami nie przejmuje. Jeśli chodzi o oryginalne imiona, to ich unikatowość nas bardziej kręci, niż bulwersuje. Kiedyś miałem nauczycielkę Lilith - strasznie mi się to imię spodobało. Nomen omen - demon w ciele kobiety - niewiele brakowało, a poprawiałbym przez nią klasę - wspomina z uśmiechem.

Opinie (190) ponad 10 zablokowanych

  • Iga i Liwia...okropne

    ale o reszcie nawet już nie będę wspominać....tragedia,jakby normalnych imion nie było...

    • 7 13

  • Tylko ludzie z kompleksami nadaja dzieciom takie imiona. (3)

    Wstyd takiej karynie ze ma matke Grazyne, naoglada sie seriali i nazywa corke dzesika albo nikola, co jeszcze bardziej obchiachowo brzmi z polskim naziwiskiem.
    Totalna wiocha nazywac sie np Dżesika Chrabąszcz

    • 20 4

    • Grażyna (1)

      Grażyna to piękne imię.Co wy ciągle z tymi Januszami i Grażyna mi.....ciekawie brzmi Nora Niedźwiedź..takie nie pasuje.

      • 8 0

      • Co kraj to obyczaj.

        Każde imię ma znaczenie,wybierając je dziecku pamiętajmy że jest to na całe życie .Takie imię dla dziecka i w starszym już wieku.

        • 1 1

    • Grażyna

      Janusze i Grażyny to piękne imiona,czas z nich ,,zejść,,. Nora Niedźwiedź to takie nie pasujące.

      • 4 0

  • nie każde imię dla psa...

    pasuje dla człowieka.

    • 16 0

  • Delfina, Mercedes, Jessica albo Dżesika (tak, tak, to nie ściema) i takie tam... dla mnie to po prostu śmieszne imiona są. Ale jeśli komuś się takie podobały, to jego sprawa. Tylko potem ten dzieciak będzie musiał z tym imieniem żyć do czasu aż będzie mógł samodzielnie podjąć decyzję o jego zmianie.

    • 18 0

  • Freja (19)

    fleja to pierwsze co mi się nasunęło na myśl jak to przeczytałam. To, że ludzie pytają skąd pomysł na takie imię, a nie toczą bekę wprost wynika z ich kultury, coś w stylu "dobrze wyglądasz", choć widać coś zupełnie innego. Proszę sobie wyobrazić, że Pani dziecko kiedyś coś zrobi i trafi na internety. Gdyby się nazywała Anna K. nikt by się nie połapał o kogo chodzi, ale Freja J? Od razu wszyscy wiedzą wokół

    • 26 2

    • ha ha ha (18)

      takie zakładanie że coś zrobi i trafi na internety to jak wróżenie że za 10 lat pierdo%^&* meteoryt i wszyscy umrzemy :D i nie...nie toczą beki...nie wiem w jakim kręgu ludzi się człowieku obracasz ale wobec tego mocno ci współczuję.

      • 1 15

      • Ja Pani nie wpółczuję

        ale Pani dziecku tak. Życzę Pani dziecku takiego samego optymizmu w wieku dojrzewania jaki ma Pani teraz. Myślę, że mu się bardzo przyda. Pani kultura wypowiedzi świadczy o Pani.

        • 12 0

      • Ot i poziom fanów komicznych imion :)

        • 7 0

      • (15)

        "Mama małej Frei przyznaje, że osoby z najbliższego otoczenia reagowały na ten pomysł skrajnie różnie."

        takim jak twoje?

        • 5 0

        • (2)

          poziom mojej wypowiedzi dostosowałam do komentującego :) przykro mi że tylu ludzi ma tak zamknięte umysły, natomiast fajne i zadziwiające jest to że dużo naprawdę starszej daty osób dla których takie imię to imię "egzotyczne" było bardzo pozytywnego zdania, nie ma czego współczuć mojemu dziecku bo nie będzie miało problemu w swoim dorosłym życiu, czytajcie ze zrozumieniem, przeczytajcie sobie wypowiedzi dzieciaków ze szkół kilka razy to może dotrze? dzieci nie widzą nic złego w innych imionach, to rodzice przychodzą i im klepią do głów "ooo ale co to za imię ma Twoja koleżanka/kolega ale rodziców poniosło alee będzie miał/miała przechlapane " , potem taki dzieciak idzie i klepie to co mówią rodzice. Ja nie zareagowałam nigdy negatywnie na żadne imię , każdy dokonuje własnego wyboru, kiedy słyszałam jakieś imię pierwszy raz to próbowałam się jak najwięcej dowiedzieć co ono oznacza, ale może to dlatego że ogólnie mam bardzo duży poziom tolerancji i empatii.

          • 1 14

          • no i w ogóle jesteś bardzo fajna i alternatywna i wcale nie szukasz atencji.

            • 12 0

          • Dzieci nie widza nic złego?

            Ciekawe. Za dzieciaka mieliśmy na osiedlu kolegę o imieniu Ariel. Wszystkie dzieci za nim biegały i krzyczały, że idzie proszek do prania. Tego chcesz dla swojego dziecka? Widocznie do niektórych nie dociera, że na "wyjątkowość" człowieka trzeba sobie zapracować, nie wystarczy mieć dziwaczne imię. Tak samo jak człowiek z p..nisem przyklejonym do czoła nie jest wyjątkowy. Jest żałosny

            • 14 0

        • (11)

          ale pozdrawiam pełnych hejtu i nienawiści i wszelakofobii trolli internetowych! oby nowy rok otworzył Wam umysły :)

          • 0 13

          • (10)

            Pani Edyto, pisze Pani o tolerancji i akceptacji, a sama jest Pani zamknięta na opinie innych. Pani to imię wydaje się podkreślające wyjątkowość córki, a dla nas jest po prostu głupie i obciążające niczemu niewinne dziecko. Mamy prawo wyrazić swoje zdanie i proszę to uszanować.

            • 11 1

            • brak tolerancji Pani przecietna (3)

              Przeciętna Kasia-- i dla tego jest Pani przeciętna hehe dla nas? czemu wypowiada sie Pani za NAS! uzywajac liczby mnogiej .. to jest własnie glupie tak postepuje typowy Polak za sciankowy..

              • 0 8

              • (2)

                Drogi anonimie, akurat nie wypowiadam się za Ciebie. Kulturalnie wyraziłam nie tylko swoją opinię na temat zachowania Pani Edyty i jej dziwnych pomysłów, które mamy prawo oceniać, ponieważ wyraziła chęć podzielenia się nimi w tym artykule. Niestety nie wiem kim jest Polak *za ściankowy*. Jeśli chcesz mnie obrazić, pisz przynajmniej bez błędów. Hehe

                • 9 1

              • nie masz prawa...oceniiać (1)

                dziwne pomysły ?to ma szary maluczki zazdrosny człowiek ! taki jak ty
                a błędy hehe co maja wspolnego z Twoja przecietnoscia..kASIA ! przecietna,/i skad wiesz jaka jest i jak zachowuje sie P.E..... chroni ja konstytucja...i ma do tego prawo ty nie..

                • 0 8

              • Przepraszam, ale nic nie zrozumiałam z tej grafomanii :-) No i stety, dla niektórych niestety, jestem bardzo wdzięczna rodzicom, że nie nadali mi imienia w stylu Freja, ponieważ naprawdę nie ma czego zazdrościć. Polecam też douczyć się w temacie konstytucji :-)

                • 7 1

            • Przeciętna Kasiu... (5)

              oczywiście rozumiem że komuś coś może się nie podobać, ale nie popieram takiej jazdy hejtu bez trzymanki ;] mniej hejtu więcej otwartości, po co te wszystkie insynuacje na temat rodziców jacy sa nienormalni, po co te wróżenie z fusów jak to te dzieci będą miały przekichane? wystarczyłoby powiedzieć że "w mojej osobistej opinii mi się nie podoba" ot i tyle... no ale szkoda chyba mojego języka strzepić, świata nie zmienię.

              • 2 7

              • Prosze

                Zapoznać się z definicją słowa "hejt". czy jak wejdę do Pani mieszkania, zobaczę obraz na ścianie i powiem że jest dziwaczny to tez nazwie mnie Pani nietolerancyjnym trollem i hejterem? Postanowiła się Pani podzielić ze światem swoim wyborem, więc trzeba się liczyć z odmiennym zdaniem innych. już teraz Pani się z tego tłumaczy. Proszę pomyśleć więc, że Pani dziecko będzie się z tym mierzyło przez całe życie.

                • 6 0

              • (3)

                bo tu Edytko, na tym forum masz jak na dłoni to, co tak naprawdę myślą sobie twoi znajomi i bliscy, ale czego ci z grzeczności nie mówią wprost. ale podejrzewam, że spodziewałaś się tutaj raczej zachwytów i podziwiania odwagi ;)

                • 9 0

              • (2)

                ale człowieku...anonimie co nawet się nie podpiszesz imieniem ;] oczywiście że rodzina i bliscy znajomi mówili co myślą, jednak po oswojeniu sie i tym że to imie już funkcjonuje nikt nie widzi problemu.

                • 1 5

              • mentalność Polaków (1)

                do heyterów-Nie jesteś szczęśliwa, ale pozwól być szczęśliwą innym
                Niepowodzenia innych dają poczucie większego szczęścia własnego, bo jak to dobrze, że ktoś ma gorzej. Jeśli natomiast ktoś może mieć lepiej, testuje się jego wytrzymałość złośliwymi docinkami i nie patrzy na wyrządzone rany. Szczęście to przecież świetny plaster. Przecież te rany się zagoją, tak? Michel de Montaigne w traktacie filozoficznym Próby pisał, że szczęście cudze zasmuca innych, a widok cudzego powodzenia jest niemiły. Szczęście innych osób kłuje, boli, drażni jak łaskotanie w gardle, jak spływająca po plecach pojedyncza kropla. Staje się przedmiotem docinek, słownych ciosów i żartów-przepychanek
                i n y o u r f a c e.

                Niepowodzenia, dramaty dają poczucie większego szczęścia własnego, bo ktoś ma gorzej. Niektórzy przyjaźnią się ze słabszymi od siebie, by poczuć się lepiej, by rywalizacja zawsze kończyła się ich zwycięstwem. Jeśli ktoś w kręgu może mieć lepiej, testuje się jego wytrzymałość

                • 1 5

              • a dlaczego Edytka ma lepiej?

                • 1 0

  • Pan Chranicki

    Niech się lepiej nie wymadrza, bo do inteligentna mu daleko

    • 9 1

  • Alpacino Wiśniewski (1)

    Alpacino Wiśniewski

    • 13 1

    • Mistrz! :-)

      • 3 0

  • Jako urodzona w Niemczech, z niemiecką pisownią imienia i nazwiska - odradzam tych wszystkich nietypowych imią. Będziecie latać po wszystkich urzędach i instytucjach i odkręcać cudze błędy.

    • 12 0

  • Mnie się podoba Alojzy

    Po dziadku. Ale coś to imię akurat nie wraca :(

    • 9 0

  • Oryginalność nie zawsze jest wskazana.

    Nie wspominam nawet o levelu Brajana i Dżesiki, bo te symbole zjechano już do granic możliwości. Trudno mi jednak zrozumieć tych rodziców, którzy nadają swoim dzieciom imiona może i mniej tandetne, ale również mocno pretensjonalne. Po co? Czy naprawdę warto wyróżniać się niestandardowym imieniem, które szczególnie w połączeniu z bardzo pospolitym nazwiskiem, po prostu zawsze będzie brzmiało źle?! W mojej ocenie tym dzieciom, szczególnie w dorosłym życiu, nieraz przyjdzie zapłacić za obciachowy gust rodziców. Takie osoby w relacjach międzyludzkich często będą pejoratywnie oceniane przez pryzmat imienia.

    • 18 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane