• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dłużnicy alimentacyjni na celowniku. Niemal 800 mln długu na Pomorzu

Dominika Majewska
28 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nowelizacja Kodeksu karnego ma rozwiązać problem niepłacenia alimentów. Nowelizacja Kodeksu karnego ma rozwiązać problem niepłacenia alimentów.

Dług alimentacyjny w Polsce to obecnie ponad 10 mld zł. Pomorze na szczęście nie jest liderem tej klasyfikacji, ale i tutaj problem występuje na dużą skalę - w regionie ponad 22 tys. osób nie płaci należności na dziecko. W ostatnich dniach Sejm przyjął nowelę Kodeksu karnego, która ma pomóc w efektywniejszym egzekwowaniu świadczeń alimentacyjnych. I tak, jeśli osoba, której zasądzono alimenty nie będzie płacić świadczeń, będzie podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawieniu wolności do roku. - Każde działanie, które nakłoni rodziców do ponoszenia odpowiedzialności za własne dzieci jest cenne - twierdzą prawnicy.



Czy dłużnicy alimentacyjni powinni być pozbawiani wolności?

Okazuje się, że dłużnicy alimentacyjni to prawdziwa plaga. Również na Pomorzu. Z danych udostępnionych w ubiegłym roku przez Krajowy Rejestr Dłużników wynika, że średnia wysokość zadłużenia z tytułu niezapłaconych alimentów sięga w regionie już ponad 32 tys. zł na osobę, co w sumie daje kwotę ponad 789 mln zł.

Dłużnicy alimentacyjni na cenzurowanym

Do tej pory prawo pozostawiało furtkę tym, którzy za wszelką cenę chcą unikać płacenia alimentów. Kodeks karny przewidywał, że "kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".

I właśnie zapis o "uporczywym uchylaniu" środowiska popierające uszczelnienie przepisów alimentacyjnych uważają od dawna za szczególnie chybiony. Jego szeroka interpretacja pozwala na obchodzenie obowiązku płacenia świadczeń na dziecko.

- Obecne przepisy sprzyjają unikaniu płacenia alimentów. W praktyce dłużnicy alimentacyjni mogą uchylać się od płacenia w sposób dowolny. W tej chwili sytuacja jest taka, że jeśli ktoś wpłaca np. 10 zł miesięcznie, to w żaden sposób nie można go pociągnąć do odpowiedzialność ani nakłonić do zapłacenia całej zasądzonej kwoty na dziecko - tłumaczy Małgorzata Kotarska, prawniczka specjalizująca się w sprawach rodzinnych.
I właśnie m.in. takim sytuacjom kres chce położyć Ministerstwo Sprawiedliwości. Nowelizacja Kodeksu karnego przegłosowana ostatnio przez sejmową większość zakłada zaostrzenie przepisów. Co dokładnie się zmieni?

Nowe rozwiązania w Kodeksie karnym

  • Ustawa przewiduje, że osoba, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych (najczęściej miesięcznych), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
  • Dłużnicy alimentacyjny będą mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego
  • Skazani na karę pozbawienia wolności nie muszą odbywać kary w więzieniu. Mogą podlegać dozorowi elektronicznemu i normalnie pracować. Ministerstwo Sprawiedliwości wdraża program pracy więźniów, a przepisy kodeksu karnego wykonawczego już nakazują w pierwszej kolejności kierować do pracy skazanych z obowiązkiem alimentacyjnym
  • Wyższa kara (grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch) grozić ma tym, którzy nie płacąc alimentów, narażają osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Chodzi o sytuację, gdy np. na skutek uchylania się jednego rodzica od obowiązku alimentacyjnego, drugi rodzic nie jest w stanie kupić dziecku jedzenia, ubrań, zapewnić kształcenia czy leczenia na chorobę przewlekłą

Kara pozbawienia wolności dla dłużników alimentacyjnych?

Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany są zbliżone np. do przepisów obowiązujących we Francji, gdzie rodzice, którzy unikają płacenia alimentów przez dwa miesiące, narażają się na karę dwóch lat więzienia. Surowsze kary od proponowanych w projekcie polskiego resortu sprawiedliwości funkcjonują w Niemczech, gdzie za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego można trafić do więzienia na trzy, a nawet pięć lat.

Nowe przepisy budzą jednak pewne obawy. Najwięcej kontrowersji pojawia się właśnie przy okazji zapisu o ewentualnym pozbawieniu dłużnika wolności.

- Tutaj jest jeszcze wiele niewiadomych, np., jak w świetle nowego prawa będzie wyglądała sytuacja dłużników, którzy rzeczywiście nie mają środków na płacenie alimentów. Z drugiej strony, zaostrzenie przepisów może w jakimś niewielkim stopniu poprawi wskaźniki ściągalności alimentów, ale cudów bym się tutaj nie spodziewał. Dla komorników obecnie problemem pozostaje np. egzekwowanie alimentów od osób pracujących dorywczo albo w szarej strefie. Kiedy komornik sprawdza kogoś takiego w ZUS czy Urzędzie Skarbowym, to oficjalnie mamy do czynienia z osobą, która nie pracuje i mamy związane ręce. Może nowelizacja przepisów przyjdzie tutaj z pomocą - mówi Jarosław Grajkowski, rzecznik Izby Komorniczej w Gdańsku.
Niespłacone alimenty nie są u nas powodem do wstydu?

Niedoskonałe prawo nie jest obecnie jedyną przyczyną niskiej ściągalności alimentów. Zdaniem prawników specjalizujących się w sprawach alimentacyjnych, oprócz przeszkód natury prawnej, nie pomaga też powszechna społeczna akceptacja i przymykanie oka na tzw. "alimenciarzy".

- Osoba, która unika płacenia alimentów nie spotyka się u nas z szykanami. Przeciwnie, istnieje rodzaj społecznego przyzwolenia dla takich zachowań. Jeśli ktoś nie płaci na swoje dziecko, to szef potrafi takiej osobie np. wręczać wypłatę pod stołem. Rodzina: tata, wujek, brat, w większości przypadków również akceptują to, że jeden z partnerów uchyla się od wzięcia odpowiedzialności za własne potomstwo - mówi Kotarska.
Jak dodaje prawniczka, w sporze między dorosłymi alimenty są często niesłusznie sprowadzane do roli narzędzia w walce.

- Znamienne, że w dyskusji o alimentach zapomina się o najważniejszym - że te pieniądze są przeznaczone dla dziecka. Dorośli, którzy unikają płacenia często robią to w imię zatargu z byłym partnerem i traktują to jako element prywatnej zemsty - zauważa.
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (102)

  • Od razu na dzieci...

    Cwane france nie pracuja i zyja sobie na koszt faceta. Taka zona marcinkiweicza np. Co to wogole za chore przepisy, zeby do konca zycia placic alimenty. NIE WCHODZCIE W MALZENSTWA! Chodzi tylko zeby udup..... lepiej zarabiajacego.

    • 0 0

  • Pieniądze to nie wszystko (11)

    Na niezapłacone alimenty jest jedno sprytne rozwiązanie
    Obowiązkowa opieka naprzemienna
    Dwa tygodnie u mamy, dwa u taty i po sprawie, uczciwie, bezgotówkowo
    Jak nie to faktycznie powinni płacić połowę kosztów całodobowej opieki i utrzymania w nie gorszym standardzie niż poprzednio.
    Przeraża mnie ogrom tatusiów którzy zapominają o własnych dzieciach.
    Równie dobrze mogli by je topić ....
    A potem na starość płacz że biedni, sami i schorowani

    • 10 5

    • (4)

      Dokładnie mój były ma nową żonę i dziecko . O swoich z pierwszego małżeństwa zapomniał. Pomimo tego że regularnie do nich przyjeżdżał przed narodzeniem nowego dziecka. To teraz już wogóle. Syn do niego dzwoni nawet nie odbiera. Nie rozumiem tego . Dlaczego się tak wypiął na synów. Cały czas miał z nimi kontakt .

      • 6 1

      • (2)

        Trzeba było nie nastawiać dziecka przeciwko tatusiowi.

        • 1 1

        • Nie umiesz czytać . Ojciec sam przestał przyjeżdżać cały czas dzieci miały kontakt. Naucz się dobrze czytać i ze zrozumieniem. Nowa rodzina nowe dziecko. I już . Brak czasu na dzieci z pierwszego małżeństwa.

          • 0 0

        • Albo tatusia przeciwko dziecku

          • 1 0

      • To jest podstawą do odebrania praw rodzicielskich.
        Obowiązkowa opieka naprzemienna tu by była dobrym rozwiązaniem bo by była czysta sytuacja a brak tej opieki byłby jednoznacznym odrzuceniem dziecka

        • 2 0

    • A jeżeli... (3)

      Drugi z rodziców jest np. Narkomanem, albo alkoholikiem w cugu. Obowiązkowa opieka naprzemienne? A może by tak dzieci zapytać? Przecież to o nie chodzi. Troche to nieodpowiedzialne by było...

      • 0 0

      • (2)

        Naprawdę muszę takie proste rzeczy tłumaczyć?

        • 1 0

        • Tak wytłumacz na kogo tam jeszcze chcesz (1)

          przerzucić odpowiedzialność mając głęboko interes dziecka

          • 0 0

          • Jeśli jedno z rodziców jest niewydolne wychowawczo trzeba złożyć w sądzie rodzinnym wniosek o odebranie władzy rodzicielskiej
            Nie wpływa to na wysokość alimentów i może zostać przywrócona

            • 0 0

    • Jest wielu ojców co chce opiekę naprzemienną (1)

      z przyjemnością by woleli tak. Ale co z tego jak sąd im dziecko odbierze i każe płacić alimenty w fantastycznej wysokości.

      • 2 0

      • Walczyć, walczyć i się nie poddawać

        • 0 0

  • A co w takiej sytuacji, kiedy coś odwali zonie i chce rozwodu? (2)

    no i oczywiście alimenty na dziecko, a dzieci chcą byc z ojcem?

    • 5 2

    • (1)

      Dać jej rozwód i ustalić obowiązkową opiekę naprzemienną
      Jeśli baba jest tylko wredna ale nie zagraża życiu i zdrowiu dziecka to powinno być tak że oboje rodziców powinno sprawować opiekę.
      Jak się nie dogadują to wziąć przedstawicieli którzy będą negocjować warunki w imieniu współmałżonka w lub mediatora, niekoniecznie sądowego
      Skutecznie, szybko, bezgotówkowo
      I lepiej ustalić to przed podziałem majątku

      • 0 0

      • U nas nie ma czegoś takiego jak obowiązkowa opieka naprzemienna. Tu jest Polska, dziki kraj. Opiekę naprzemienną sąd może orzec tylko na zgodny wniosek obojga rodziców. a żadna matka tego nie zrobi mając w perspektywie uzyskanie wysokich alimentów, bo to żaden problem dla niej uzyskać taki wyrok. I będzie mogła sobie wygodnie żyć na koszt dzieci.

        • 0 0

  • Tytuł (4)

    Gnoje nic sobie z tego nie robią. Śmieją się prosto w twarz i dalej nie płacą a i ściągnąć nie ma od nich jak bo przecież są "bezrobotni". Powinni tyrać od poniedziałku do piątku, od rana do popołudnia, jak w normalnej pracy i odpracować na rzecz skarbu państwa swój dług alimentacyjny. Jak trafią do więzienia to jeszcze będą utrzymywani z naszych podatków. Paranoja

    • 77 9

    • Trzeba za wczasu takim rodzicom odbierać prawa rodzicielskie, zanim dzieci osiągną pełnoletniość. Bo potem tata będzie i biedny i stary, i jeszcze może dzieci pozwać o opiekę.

      Wydaje mi się że Polska to dziwny kraj, bo największe jaja mają kobiety

      • 0 0

    • Gnoje? (1)

      Radziłbym bez seksistowski wrzutek. Ja akurat czekam 11 miesięcy na alimenty od "mamusi".

      • 30 5

      • Tak jest

        Wyzywa od gnoji a sama zawodowo wyłudza alimenty i mieszka z mamusią która ją do tego namawia bo tak przecież jest łatwiej

        • 3 9

    • I jeszcze taki kijowski skacze na wiecach w obronie demokracji.Mam nadzieję żebtego g**ja też prawo nie ominie i pójdzie siedzieć?

      • 25 6

  • Państwo polskie jest chore !!!! (2)

    Zalegających z alimentami się ściga bo jak to ładnie brzmi "nie płacą na utrzymanie własnych dzieci". Tylko dlatego, że nastąpił rozwód. Taka osoba zobowiązana do płacenia alimentów jak nie ma dochodu i pójdzie do pomocy społecznej to nic nie dostanie.
    Ale jak nie ma rozwodu to idzie taki tatuś albo mamusi do opieki i mówi: bieda jest i Państwo polskie takiemu tatusiowi daje na utrzymanie dzieci. Nikt wtedy nie pyta jakie są możliwości zarobkowe tatusia tylko jaki ma aktualny dochód.
    Najpierw: jeżeli opieka społeczna wypłaca pieniądza na utrzymanie to rodzice takich dzieci powinni je odpracować tak samo jak dłużnicy alimentacyjni, a sąd z urzędu na wniosek MOPS powinien ustalić jaka to należność - tak samo jak alimenty.
    Poza tym pamiętajmy: długi alimentacyjne generują sądy, bo często bezrozumnie zasądzają kwoty niemożliwe do zapłacenia. Efekt jest taki, że jak alimenciarz nie może zapłacić całości to nie płaci nic.
    No i alimenty na pełnoletnie dzieci. Jesteś dorosły i koniec alimentów - tak powinno być.

    • 8 0

    • dokładnie... (1)

      Poza tym pamiętajmy: długi alimentacyjne generują sądy, bo często bezrozumnie zasądzają kwoty niemożliwe do zapłacenia. Efekt jest taki, że jak alimenciarz nie może zapłacić całości to nie płaci nic.

      • 1 1

      • Ale może zaspokoić potrzeby dziecka inaczej np. sprawując osobistą, częstą opiekę
        Można zawrzeć ugodę o obniżeniu kwoty w zamian za pewne czasowe zobowiązania albo opiekuńcze albo zakupowe
        Wiadomo że kobiety zarabiają mniej i nikt się ich nie pyta czy takiej niepełnej rodzinie na wszystko starcza, dlatego drugiego rodzica też nikt nie pyta czy ma zapłacić.

        • 0 0

  • (2)

    Nie muszę i zakładam że nigdy nie będę musiał płacić alimentów ale jeżeli kiedykolwiek coś by się stało złego w moim związku to nie wyobrażam sobie żebym nie płacił byłej żonie za utrzymanie mojego dziecka. Trzeba być zwykłym śmieciem żeby unikać odpowiedzialności za swoje dziecko i nie dbać o jego potrzeby. Nawet gdyby byłej lepiej się powodziło niż mi to moje ego mówiło by mi że dam tyle ile moge. Każdy łyk piwa stanął by mi w gardle. Ale ja się nie znam są tu prawidziwi maczo co wiedzą lepiej.

    • 4 1

    • Ile masz lat dzieciaczku? Gimnazjum skończyłeś? (1)

      Większość facetów nie ma nic przeciwko utrzymywaniu dzieci. Ale utrzymanie to kilkaset zł miesięcznie, to drobne pieniądze.

      A po pierwsze zasądzane alimenty bywają znacznie wyższe.
      Bywa, że uniemożliwiają życie ojcu, bo więcej ma wydawać na dzieciaki niż na siebie.
      Po trzecie pieniądze nie idą na dzieci tylko na fagasa mamusi albo jej ciuszki kosmetyki i wyjazdy.

      Jakby żonka pokazywała rachunki i uczciwie wydawała pieniądze i skromnie, to nie byłoby problemu.

      • 1 2

      • Jakbym za męża miała takiego debila jak ty to wstydziłabym się przyznać że to moje dzieci. I jeszcze taki buc żąda rachunków. Umieściłabym te dzieci jako genetycznie nierokujace, w domu dziecka i w tyłku miała twoje alimenty.
        Skupiłabym się na założeniu nowej rodziny bez patrzenia do tyłu jak to robi większość tatusiów.

        • 1 0

  • (11)

    Alimenty...Znajomi się rozwodzą. Sąd zasądził chłopu 1.500zł alimentów. Zarabia on na rękę 2.300zł...Kocha swoje dzieci nad życie a dzieci za nim są bardzo. Gdzie tu kwotowa logika? Jak za 800zł wyżyć? Opłaty,koryto itd?! Nie rozumiem tego. Kobiety pomyślcie czasem trzeźwo o tych alimentach.

    • 47 23

    • Za 800złotych wyżyć? Ja zarabiam najniższą krajową i mam na utrzymaniu dwoje dzieci. Ojciec dzieci nie płaci (obcokrajowiec), chociaz nasz sąd ustalił prawie 4000zł alimentów. Nasze państwo woli właśnie płacic od niedawna fundusz alimentacyjny, niż ubiegac sie od panstwa tatuska -alimentów !

      • 0 0

    • (5)

      Logika wskazuje, że należy zostawić dzieci rodzicowi, który lepiej zarabia i zapewniłby lepsze warunki bytowe dziecku. Natomiast logika polskich sądów rodzinnych mówi, że dziecko należy zostawić z matką a ojcu dowalić takie alimenty, żeby i matce starczyło na życie. A potem zdziwienie, że jeden z drugim nie chce lub nie jest w stanie płacić i wtedy do pudła z nim, że śmie się buntować.

      Gdyby alimenty były ustawowe, np. 500zł na dziecko (tyle przecież daje państwo), to skala problemu byłaby znacznie mniejsza, sprawy rozwodowe i o alimenty nie ciągnęłyby się latami, dzieci nie byłby nastawiane przeciwko temu "złemu" rodzicowi a jak kto ma to i chętnie dałby dziecku więcej niż mu sąd każe czy choćby zabrał je do kina. Ale jak to zwykle u nas, rozwiązania najprostsze są nie do zaakceptowania :(

      • 34 11

      • To jest KUr.a skandal (1)

        Znajomy ma 1450 na rękę i komornik zabiera mu prawie 900

        • 13 14

        • To niech zmieni pracę, bo w biedronce lepiej płacą. 1450 to chyba ma na umowie a drugie tyle pod stołem. Trzeba było sobie wacka na supełek zawiązać, a nie dzieci robić a na dzieci to nie wiadomo kto ma płacić.

          • 27 10

      • (1)

        Wniosek jest jeden. Nie stać cię na alimenty to się nie rozwódz jak masz dzieci

        • 26 4

        • a co ma rozwód do tego? alimenty zasądzają tak czy siak...

          • 5 7

      • I może rozwodów byłoby mniej gdyby jedno i drugie poszło po rozum do głowy i pomyślało, że standard życia musi się siłą rzeczy obniżyć.

        • 16 5

    • jak żyli do tej pory? (2)

      przecież utrzymanie dzieci też kosztowało?

      • 20 2

      • (1)

        Utrzymywali jedno mieszkanie a teraz dwa. A i na dziecko nie musieli wcale wydawać 1500zł.

        • 11 5

        • z tego co się orientuję matka nie daje dokładnie drugiej części alimentów

          rodzic przy którym są dzieci zapewnia im całodobową opiekę przez co ma ograniczone możliwości zarobkowania...
          Dlatego nie przelicza się, że koszt utrzymania dziecka to alimenty ojca (albo matki, jeśli dzieci zostały przy ojcu) razy dwa...
          Rozwodząc się trzeba uwzględnić, że potrzebne będzie drugie mieszkanie...

          • 19 2

    • Logika skończyła się w momencie przekroczenia progu sądu.

      • 13 4

  • "Znamienne, że w dyskusji o alimentach zapomina się o najważniejszym - że te pieniądze są przeznaczone dla dziecka." (1)

    Bądźmy poważni, ile drożej kosztuje utrzymanie dziecka? 400 zł miesięcznie? Przedszkole jest niemal bezpłatne, jest tam wyżywienie, zostają jedynie kolacje i obiadki w weekend. Ile takie dziecko zje? Zabawki raz na jakiś czas i ubrania nie zniszczą budżetu.

    Te pieniądze zwykle trafiają dla mamusi na jej kosmetyki, ciuszki, i na utrzymanie następnego fagasa.

    • 4 2

    • W domu dziecka koszty utrzymania to 2,5 do 4 tyś.
      W rodzinie zastępczej rodzic dostaje nie więcej niż 2 tys pensji i około 700 zł na każde dziecko.

      • 0 0

  • A gdzie i w jakim kraju spotyka się z "SZYKANAMI" taka osoba ??? (6)

    Wydaje mi się że ostatnie zdania nawołują do "SZYKANOWANIA" oraz prześladowania osób mających problemy z spłatą zadłużenia alimentacyjnego .

    • 3 3

    • gdyby (5)

      płacili normalnie nie było by problemu, dziecko ma dwoje rodziców

      • 7 1

      • dokładnie (4)

        Zarobki przed rozwodem: 2100 zł
        Żonka wyczyściła karty kredytowe i uciekła do nowego chłopa (z którym wybudowała się w ciągu roku).
        Rozwód, alimenty na dwójkę dzieci: 2x 500 zł = 1000 zł.
        2100-1000 = 1100 zł za które muszę się utrzymać i spłacać długi (na mnie ale kasę wzięła i uciekła exżona)...
        Płacąc alimenty nie wystarczało kasy na spłatę długów = w końcu komornik. Jak sprawa trafiła do komornika to nie starczało na alimenty = znowu przekazanie do komornika.
        Z tego całego syfu podupadłem na zdrowiu, wywalili mnie z pracy itd...
        Takie mam wykształcenie a nie inne, takie miałem zarobki jeszcze przed rozwodem a nie inne. Ale exżonki to nie interesuje... sądu to nie interesuje... Jak komornik zabiera 60% wynagrodzenia na alimenty, nie wystarcza kasy na spłatę kart, nie mówiąc o przeżyciu za takie pieniądze (a o jakiejkolwiek inwestycji, samorozwoju żeby podnieść zarobki nie wspomnę)...

        Skoro nie pozostawia mi nikt innej drogi, nie pozostaje mi nic innego jak próbować przeżyć - więc uciekam...

        • 8 3

        • Misiu, a niby z jakiej racji dzieci ma utrzymywać była żona? (3)

          ile ci żona wzięła z kart skoro zarabiasz 2100?

          • 5 2

          • nie musi utrzymywać... jakby nie była taka perfidna to wszystko byłoby inaczej... (1)

            na 3 kartach miałem 11000 zł. takie lata, że niskie kryteria były a karty wcześniej były używane, później normalnie spłacone na 0 leżały, gdyby były jeszcze potrzebne (składka roczna 20-40 zł od sztuki to niedużo).

            jaka recepta (zgodnie z prawem) na rozwiązanie takiego problemu i wyegzekwowanie od exżony żeby spłaciła co zabrała?

            • 0 0

            • z tych 11.000pln dom wybudowała? mistrzyni ;-)

              • 1 0

          • Jak nie chce utrzymywać niech oddaje dzieciaki i droga wolna. A co to, dziecko to jakaś choroba za której spowodowanie mąż ma płacić? Czy też coś co żona niby kocha?

            • 1 1

  • a kiedy sady zaczna byc uczciwe w zasadzaniu alimentow dla ojcow ??? (3)

    mamusie chca scagac z ojcow jak najwiecej a daja od siebie nic

    • 8 2

    • opiekę 24/7, dach nad głową, jedzenie, ubranie, edukację, wychowanie... (2)

      szkoda gadać...

      • 2 1

      • Za opiekunkę płaci tatuś, za dach również, za jedzenie ubranie edukację również. (1)

        • 0 2

        • to ile ten tatuś płaci tych alimentów?

          rozbij kwotę na tę opiekunkę, koszty mieszkania, jedzenie, ubranie, edukację...
          no dawaj...

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane