• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do poprawki rok szkolny czy cały system edukacji?

Wioleta Stolarska
3 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Wciąż nie wiadomo, co z egzaminami ósmoklasistów i maturami, oraz czy rok szkolny zostanie przedłużony. Wciąż nie wiadomo, co z egzaminami ósmoklasistów i maturami, oraz czy rok szkolny zostanie przedłużony.

Reforma edukacji, strajk, a teraz epidemia koronawirusa sprawiły, że uczniowie już od długiego czasu nie mają łatwego życia. Na żadne z tych wydarzeń niestety nie byliśmy odpowiednio przygotowani. Choć Ministerstwo Edukacji Narodowej usilnie przekonuje, że jest w stanie zdziałać cuda, a egzaminy, które mają odbyć się za niespełna trzy tygodnie nie są zagrożone, to chyba wszyscy wiedzą, że ten scenariusz jest nierealny. Planu "B" na razie nie widać, a na odpowiedź "co z tą edukacją" czekają szczególnie ci, którzy w tym roku chcieli wybrać nową szkołę średnią czy studia - zdecydować o swojej przyszłości.



Uważasz, że egzaminy ósmoklasity i matury uda się zorganizować w zaplanowanych terminach?

Likwidacje i łączenia szkół, powrót do systemu edukacji sprzed dwóch dekad, zmiany podstawy programowej, zawieszane zajęcia, rekrutacje podwójnych roczników, przepełnione szkoły czy nowe egzaminy - to tylko część tego, co w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach zgotowano dzieciom i młodzieży szkolnej.

Na sytuację, która jest teraz, niestety nikt nie ma wpływu i tylko solidarne działanie pomoże możliwie szybko zwalczyć epidemię. Dzieci i młodzież szkolna od kilku tygodni uczą się zdalnie, jednak tak naprawdę od ponad tygodnia to nauka obowiązkowa, która oznacza realizację podstawy programowej. I choć wszyscy ciężko pracują, by zaległości były jak najmniejsze, to niestety nie da się ich uniknąć, bo nie wszędzie jest odpowiedni sprzęt czy dostęp do internetu, bo nie każdy uczeń tak samo dobrze poradzi sobie z poleceniami, które otrzyma od nauczyciela, bo edukacja to coś więcej niż cała lista zadań, które odznaczymy po wykonaniu.

Niestety właśnie na tym ostatnim najbardziej zależy Ministerstwu Edukacji Narodowej. Nowy-stary system, który przywrócono w ostatnich latach, był wielokrotnie krytykowany, kolejna porażka jest więc nie do przyjęcia.

- Zdalna szkoła tonie w biurokracji, nauczyciele pracują po 14 godz. dziennie, sporządzając tony dokumentów. Taki stan rzeczy jest absolutnie demotywujący dla nauczycieli do pracy, a w konsekwencji dla uczniów - przyznaje Elżbieta Markowska, prezes okręgu pomorskiego ZNP. - Udostępnione audycje online przez TVP pogłębiają kryzys polskiej szkoły, podważają autorytet zawodu nauczyciela. Czy ktoś czuwa nad jakością przekazywanych treści i bierze za nie odpowiedzialność? - dodaje.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje


Ósmoklasista z domu nie wyjdzie, ale egzaminu nie odwołano



W zawiązku z epidemią we wtorek wprowadzono kolejne obostrzenia w kwestii poruszania się. Jednak tego samego dnia minister edukacji przekonywał również, że egzamin ósmoklasisty, który ma się odbyć za trzy tygodnie, nie jest zagrożony. Czy ktoś jeszcze w to wierzy?

- Przyznam, że nie wiem, co myśleć. Opowiadam się za odwołaniem tegorocznych egzaminów ósmoklasistów i pozwoleniem dyrektorom szkół ponadpodstawowych na zastosowania dodatkowych kryteriów naboru, jak egzaminy wstępne. Ale nie ma powodu jak na razie na wydłużenie roku szkolnego. Nauczanie na odległość, pomimo że nie jest doskonałą formą, pozwala na realizację minimum podstawy programowej - ocenia Jacek Naliwajek, dziennikarz, podcaster, menadżer oświaty.
- Specustawa daje możliwości przełożenia, a nawet odwołania egzaminów oraz dokonanie zmian zasad rekrutacji, tym bardziej że minister szkolnictwa wyższego przewiduje możliwość wydłużenia roku akademickiego, w przypadku gdy nie obniży się wskaźnik zachorowalności - COVID-19 - dodaje Markowska.
Czytaj też: Zdalna szkoła w praktyce. "Są chęci, chociaż materiału jest dużo"

Naruszają prawa ucznia



Zamknięte szkoły są utrudnieniem bezpośrednich kontaktów uczniów z nauczycielami i mogą mieć znaczący wpływ na podsumowanie pracy w ciągu całego roku szkolnego oraz przygotowanie do egzaminów zewnętrznych.

- Zdaniem autorytetów prawa obecna formuła nauczania na odległość narusza prawa ucznia. Nie może realizacja podstawy programowej zależeć od przypadku czy też od technicznych możliwości przekazu materiału. Samorządy wskazują na ograniczenia techniczne, niedostatki w oprogramowaniu, brak przygotowania do kształcenia na odległość, skuteczność przygotowania uczniów do egzaminów zewnętrznych spowodowanych nierównymi szansami dostępu do edukacji. Rekomendowane narzędzia w postaci dzienników elektronicznych i innych komunikatorów nie są żadnymi platformami e-learningowymi. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa szkolnego uczniowie rozliczani są z efektów swojej pracy, a nie z tego, czy zalogowali się na platformie, czy też nie - mówi Markowska.
Podkreśla, że "w związku z panującym chaosem, niewydolnością systemu nauczania zdalnego, braku możliwości oceniania postępów uczniów i ich nierównego dostępu do edukacji bezwzględnie należy odwołać egzaminy zewnętrzne".

Edukacja to nie tylko podstawa programowa



Przemek Staroń, Nauczyciel Roku 2018, nominowany do prestiżowej Global Teacher Prize, najważniejszej nauczycielskiej nagrody na świecie, znany z tych mniej tradycyjnych metod nauczania przekonuje, że powtarzanie roku nikomu nie pomoże, bo do "powtórki" jest raczej nasz system edukacji.

- Mam intuicję, żeby tego nie robić [nie powtarzać roku szkolnego - do. red.], bo to i tak nic nie pomoże, dopóki będzie obowiązywał taki system edukacji. To model, który miał sens może sto lat temu, a tymczasem próbuje się go dopasować do dzieciaków i młodzieży, którzy myślą zupełnie innymi kategoriami i żyją w zupełnie innym świecie. To nigdy już nie będzie działać. Najlepiej tę sytuację oddaje mem, który uderza nie w nauczycieli, a w system: w klasie jest nauczyciel, który zamiast głowy ma świeczkę, wskazuje na tablicę, na której narysowana jest żarówka, ale przed nim siedzą uczniowie, którzy zamiast głów mają komputery - mówi.
Jak przekonuje, wyczuwalna jest presja, żeby rok szkolny zakończono ze zrealizowaną podstawą programową i choć oczywiście nie brakuje nauczycieli, którzy świetnie sobie poradzą i ich uczniowie też, to chyba warto przypomnieć, że edukacja nie na tym powinna polegać, zwłaszcza że wiele osób może sobie w tych warunkach z tym nie poradzić ani technicznie, ani emocjonalnie.

- Myślę, że w tym wszystkim powinniśmy przypomnieć sobie o patocentryzmie, w którym naczelną wartością jest ochrona istot żywych przed bólem, cierpieniem, nieprzysparzanie im żadnych dodatkowych cierpień. Naprawdę, proszę i apeluję, nie dokładajmy uczniom, rodzicom ani nauczycielom już nic do tego, co i tak muszą dźwigać, a wręcz przeciwnie, pomagajmy sobie wszyscy wzajemnie z odejmowaniem bagażu emocjonalnego i każdego możliwego cierpienia - dodaje.
Czytaj też: Zdalna edukacja nauką dla dzieci i egzaminem dla rodziców

O tym, że brak jasnych informacji na temat egzaminów może negatywnie odbić się na młodych ludziach, przekonuje również prezes pomorskiego ZNP.

- Brak przekazu MEN o rozpatrywaniu możliwości wcześniejszego zakończenia roku szkolnego, odwołania egzaminów zewnętrznych są czynnikami wysoce stresogennymi i nakładają się na stresy związane ze skutkami dla zdrowia psychicznego uczniów w sytuacji, gdzie w Polsce odnotowujemy wysoki wskaźnik depresji, po nieudane próby samobójcze oraz samobójstwa wśród dzieci i młodzieży - ocenia.

Opinie (277) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • A kto pomyslal o dzieciach... (2)

    ...rodzice pienia się, że muszą poświęcić czas dzieciom. A kto pomyslal o dzieciach? O tym, że ci sfrustrowani rodzice niekoniecznie pomagaja im w tym trudnym momencie. Narzekania i marudzenia rodzicow przy dzieciach przekładają się na spadek motywacji do nauki. Setki dzieci i rodzicow na codzień będących w edukacji domowej radzą sobie znakomicie z nauką i relacjami z dziecmi. Moze warto wykorzystac ten czas na pogłębienie relacji z dziećmi, danie im oparcia, pomoc w nauce i wsparcie w trudnych momentach. Drodzy panstwo i tak siedzimy w domu. Nawet jeśli pracujemy zdalnie to nie tracimy czasu na dojazdy do pracy. Spędzmy ten czas z dziećmi bo kiedy świat znów ruszy z kopyta a my z nim nie będzie juz na to tyle czasu. Jeśli zaś chodzi o wakacje...pomyslcie ile stresu i pracy maja teraz dzieci. Obecny czas jest dla nich wbrew pozorom bardzo intensywny.Powinny odpocząć przed kolejnym rokiem i zabieranie im wakacji to pomysl conajmniej glupi.

    • 19 3

    • Serio?

      Ja akurat w obecnej sytuacji (czysto wynikowo) mam pracy o 200 % więcej niż rok do roku. W domu trojka dzieci :3 kl super zdolny i pracowity ale emojonalnie jedna wielka awantura. 5 kl - miły i spokojny ale udaje pół dnia że robi zlecone zadania (bo u nas tak są prowadzone zajęcia) oraz córka 4 lata w tym wszystkim pozostawona "sama sobie."Nie każdy ma możliwości spędzenia spokojnie czasu, bez stresu z dziećmi - pracując, ucząc, podając jedzenie sprzątać (bo brudzi się o ile bardziej) itd Nie ma czasu na czas z dziećmi!

      • 0 0

    • 4-tej klasy?

      To juz był czas, kiedy srodki antykoncepcyjne były bezproblemowo dostępne. Widać dojrzałość fizyczna przegonila tę drugą. Ale jeszcze jest coś takiego jak odpowiedzialność. Radzę sprawdzić w encyklopedii co to takiego.

      • 2 3

  • W mojej ocenie przedłużenie roku szkolnego ma wiele zalet

    Przede wszystkim przedłużenie pozwoliłoby przywrócić nieco rutyny i normalności choćby przez lipiec. Tzw szkoła na odległość, to jedynie namiastka/potrzymanie/kroplówka a nie faktyczna interakcja, zdobywanie wiedzy i prowadzenie projektów - dziecko musi być i kooperować w społeczności, miesiąc to niby niewiele ale pomógłby wrócić znanego trybu życia. Mysle, że znalazłoby się kilka argumentów ekonomicznych.

    • 0 0

  • chodzi o to, zeby z naszych dzieci niemoty zrobic (1)

    taki rzadowy plan na dzis, patrzac na tv, wszystko sie zgadza, ciemny narod, dyktatura i Kaczynski w tle

    • 22 12

    • A gdzie ty bylas w zeszlym roku

      Jak nauczyciele strajkowali i mieli dzieci gleboko w d...?

      • 0 0

  • Plus jest taki za mniej ludzi będzie trącić czas na studia

    I ciepłe posadki na uniwersytetach się skończą. Wreszcie pójdą do szuflowania lub innej pożytecznej pracy.

    • 0 0

  • nauczyciel (33)

    W chwili obecnej sytuacja wygląda w ten sposób:
    1. nauczyciel nie prowadzi lekcji
    2. przesyła tematy do samodzielnego zrobienia
    3. zadaje pełno prac do pisania
    4. rodzic musi sam przerobić materiał z dzieckiem
    5. nauczyciel weźmie wypłatę

    • 152 151

    • Tak samo przed pandemia, pytani A co im płaci państwo

      • 0 0

    • Oj oj (8)

      Ojojoj, biedaczku, oj oj, jak pytałam uczniów, to wszyscy zadowoleni i mówią, że mało pracy i luz, tylko rodzice wiecznie płaczą, bo nawet jak zrobią prace za dziecko, to źle, tacy mądrzy :*

      • 32 24

      • (5)

        ja dam Ci swoją robotę do wykonania, wezmę za to wypłatę, a potem cię wyśmieje, że źle. Klepiesz 20 lat ten sam materiał w kółko, a jak przyjdzie wziąć zastępstwo za koleżankę z innego przedmiotu to gębę rozdziawisz i nie masz pojęcia co powiedzieć. Więc milcz biedaczku, bo teraz to chyba lekcje powinnaś mieć.

        • 26 40

        • Ale do kogo ty masz pretensje? Do nauczycieli? (4)

          Większość z nich musiała całkowicie zmienić i zreformować całą swoją pracę. Zarówno środki dydaktyczne, metody pracy jak i system oceniania. Większość musiała na szybko przyswoić sobie multum programów komputerowych i aplikacji - nagle z dnia na dzień. Wyobraź sobie, że ktoś nagle przychodzi ci do zakładu pracy i robi to samo. To nie nauczyciele wymyślili sobie nauczanie zdalne tylko nasz wspaniale panujący Panowie Ludzcy.

          • 38 10

          • (2)

            i cztery godziny dziennie biurokracji

            • 15 1

            • Niestety to prawda. (1)

              Mam przeprowadzić lekcję z klasą, a następnie udowodnić urzędowi, że zasłużyłem na wypłatę i zrobić raport z dnia. Realizacja podstawy programowej, metody i środki, czy uczniowie zrozumieli itp. Oczywiście oprócz tego normalna dokumentacja, dzienniki, sprawozdania i inne bzdury. Nawet konsultacje z rodzicami i rady pedagogiczne normalnie się odbywają - tylko 4 razy częściej, bo tyle tego na nas spadło, że nie wiadomo za co się zabrać. No, ale ktoś napisze, że biorę wypłatę za jego pracę - przykre.

              • 26 1

              • to chyba tylko w Twojej szkole tak jest...

                • 0 4

          • w dodatku na swoim sprzęcie, służbowego nie mają

            • 22 1

      • Czyżby Anna Krejczy?

        To by do niej pasowało.

        • 1 0

      • chyba w twojej szloke biedaczku....

        • 2 4

    • chyba nie wiesz co piszesz (3)

      W obecnej sytuacji jest bardzo trudny czas dla każdego, zwłaszcza dla edukacji, gdy nagle wszyscy muszą 'przełączyć' się na pracę zdalną. Zarówno uczniowie jak i rodzice a wcześniej nie zostało to w żaden sposób uregulowane bo nie było takiej potrzeby.
      "5 nauczyciel weźmie wypłatę" - oczywiście, bo przygotowywanie wszystkich materiałów, spędzanie 10 godzin przed kompem żeby to wszystko ogarnąć kosztuje dużo czasu.

      • 39 12

      • Przygotowanie materiałów... czyli do tej pory nauczyciel był nieprzygotowany? (1)

        Mają e-podręczniki, masę stron z ćwiczeniami, mogą (i robią to) skanować gotowe sprawdziany i dawać je uczniom do zrobienia (z dopiskiem "wyboru dokonał J. Kowalski"). Nie dramatyzuj, to jest ich praca.

        • 3 6

        • Nie wiesz co mówisz, kompromitujesz się.

          • 3 4

      • hahahah....

        Połowa lekcji nawet się nie odbywa.......

        • 7 26

    • Mario

      Tak to wygląda.

      • 1 0

    • Naprawdę...zapraszam na moje lekcje. Moje klasy miały juz nawet sprawdzian :). Szybciutko dostosowali się do nowych

      • 3 0

    • (1)

      Może tak jest w twojej szkole, ale u syna w technikum są lekcję, gdzie nauczyciel i uczniowie się słyszą nawzajem, omawiają temat. Nauczyciel zadaje pytania, tłumaczy, uczniowie między sobą dyskutują. Nie jest najgorzej.

      • 29 1

      • Nauczyciel pyta? OK a uczniowie też mogą pytać?

        Bo chyba na tym nauka polega, że uczeń się pyta a nie na odwrót

        • 1 6

    • to trafiles na zlego nauczyciela (1)

      Moja córka w 3 klasie podstawówki ma po kilka godzin lekcji dziennie on-line i jest zachwycona! I to szkoła publiczna, zeby nie bylo. Wszystko zależy na kogo sie trafi jak w każdym zawodzie.

      • 14 0

      • w klasach 1-3 to nawet funkcjonuje, ale tam gdzie jest więcej nauczycieli to często jest chaos i najmniejsza linia oporu

        • 4 1

    • lec sie czym predzej zatrudnic, na co czekasz?

      • 0 0

    • Chyba w Twojej szkole albo należysz do lesero rodziców co tylko

      Mielą ozorem.

      • 7 1

    • Nie zgadzam się tym

      W naszej szkole każda lekcja jest live- oczywiście gorzej jesli w domu jest 1 komputer a więcej dzieci

      • 19 0

    • ja

      Podobno wszystkie dzieci są wyjątkowo inteligentne. Wystarczy zapytać rodziców, szczególnie tych z pretensjami.

      • 23 0

    • A tobie żal tych 2 tys. wypłaty co? Trzeba było się uczyć i zostać belfrem

      • 17 0

    • (3)

      Taaaa.... Moje dziecko ma 90% zajęć prowadzonych on-line. Nauczyciele używają Skype-a, Webex-a i i innych platform. Od poniedziałku wszystkie zajęcia będą tak prowadzone.

      • 31 5

      • (2)

        To tylko pozazdrościć ogarniętej szkoły. U mnie nauczyciele wysyłają e-mail raz na dzień lub dwa z bardzo krótką informacją co uczeń ma zrobić, bez żadnych wyjaśnień. To co dzieci mają zadane to jakieś krótkie testy powtórkowe. Jako rodzic sam muszę egzekwować na dzieciach, pilnować ich, mam wrażenie że dla nauczycieli ten okres to dodatkowe wolne.

        • 9 24

        • a kto miałby Twoich dzieci teraz pilnować, bo nie bardzo ogarniam?

          • 29 3

        • Musisz egzekwować, pilnować itd - popatrz - a nauczyciele mają to codziennie - a nie przez parę tygodni...
          Naucz się doceniać ich pracę. Nie darmo Chińczycy mówili "obyś cudze dzieci uczył"...

          • 33 10

    • Nauczyciel powinien zajmować się twoim dzieckiem 24 na dobę za darmo, a ty powinieneś dostawać jego wypłatę. O to ci przecież chodzi.

      • 25 3

    • Trzeba bylo

      Założyć dwie gumy!

      • 12 0

    • Rodzic pisze za dziecko? (1)

      Kto sprawdzi prace dzieci?

      • 24 8

      • czytaj ze zrozumieniem....

        • 8 7

  • Mama 2-go klasistki i przedszkolaka (2)

    Jestem absolutnie za specustawą, która teraz na 2 m-ce wprowadza wakacje, a w wakacje dzieci i nauczyciele powinni odrobić zaległości. Szkoła teraz to fikcja. Rodzic pracujący, który ma kolejne młodsze dzieci nie jest w stanie fachowo przerobić materiału. Nauczyciele nie są na 100% w pracy. U nas pani w weekend wysyła, które strony przerobić z dzieckiem w którym dniu. Dramat. Dodatkowo kombinacje z pracą. Wyobrażacie sobie rodzice, ze wolne będzie np. do września? Bo o tym coraz częściej się mówi. Kto da pracownikowi tyle wolnego? Kto za mnie wykonana zadania w pracy? Chore!

    • 4 9

    • Opieka

      Tzreba było iść na opiekę a nie narzekać!!!

      • 1 0

    • Jak szkoła będzie w lipcu i sierpniu to frekwencja bardzo marna. Rodzice zamiast posłać do szkoły pojadą na urlop. Bo ładna pogoda.

      • 0 1

  • Zadowolona

    W szkole do której uczęszcza moje dziecko bardzo szybko poradzili sobie z nową sytuacją. Zajęcia odbywają się online. Nauczyciele się starają, dziecko zadowolone, zadań domowych nie ma więcej niż przed epidemią

    • 2 1

  • nauczyciel (1)

    Nauczyciel to kiedyś była duma i honor. Dziś cwaniactwo, nieróbstwo i pensje za nic. ZA NIC !!!!!

    • 3 5

    • Zacznij uczyć w szkole to zmienisz zdanie

      Proszę idź i ucz w hałasie i przepełnionych klasach z roszczeniowymi dziecmi. Cała papierologie wykonuj na prywatnym sprzęcie, bo na 40 nauczycieli są 2 stanowiska komputerowe..brak słów na takie opinie

      • 1 0

  • Dla mnie Szkoła coraz bardziej sięga dna (15)

    Nauczyciele coraz bardziej rozczeniowi i liczy się dla nich tylko kasa. 75% nauczycieli mają gdzieś czy uczeń czegoś się nauczy czy nie. Są leniwi i chcieliby jak najmniej pracować za jak najwięcej. Tyle wolnego co oni to chyba nikt nie ma.

    • 95 141

    • leniwa

      praca zdalna od 3 tyg zajmuje mi po około 13-16 godz. dziennie, tylko śpię (niedosypiam) i pracuję; Bogu dzięki nie mam dzieci; taka jestem leniwa i mam wszystko gdzieś

      • 1 0

    • I znów te wakacje... (5)

      I znów ktoś wypomina nam wakacje. Tylko, że ja w tej chwili, przygotowując materiały dla swoich uczniów na zdalne lekcje spędzam ok. 8-10 godzin przed komputerem. To co kiedyś przekazała bym słownie pomagając sobie tylko mapami, wykresami, tekstami źródłowymi czy innymi dodatkowymi materialami, teraz muszę przekazać w dostępny sposób w formie pisemnej wspomagając się większą ilością materiałów dostępnych w Internecie czy przygotowując je samodzielnie od podstaw. Niestety platformy learningowe nie zawsze spełniają swoje zadanie. I tak oto zamiast pracować 4 - 5 godzin dziennie pracuję 8 - 10. I nikt mi nie odda za prąd, za zużycie prywatnego sprzętu czy Internet. Lubię swoją pracę i swoich uczniów. Szkoda mi ich. Nikt teraz nie ma lekko. Więc... trochę więcej wzajemnej życzliwości poproszę.

      • 15 4

      • (1)

        A tyle nauczyciele mowia ze 4-5godzin to przy tablicy a reszte siedza w domu przygotowujac. A tu pani wprost mowi ze teraz dopiero siedzi 8 godzin. Przecież 8 godzin to zwykly czas pracy... Rozumiem ze po tych trudach 4-5godzin dziennie nalezy sie roczny urlop na poratowanie zdrowia. Czemu nikt z tym nic nie zrobil dotychczas ?

        • 4 7

        • Bolą cię nauczycielskie urlopy?

          Musimy je mieć, to rekompensata za kontakty z taki rodzicami jak ty.

          • 6 1

      • ciekawostka (2)

        Patrząc na materiał jaki ja otrzymuje od nauczycieli swoich dzieci spędziłabym przy tym max 2h... Do tego jeszcze z tego co widzę dziecko ma wszystko samo przeczytać i ogarnąć a ja jako rodzic wytłumaczyć - co z tego, że jest materiał skoro dziecko i tak ma dodatkowo 10 pytań do każdego tematu. Problem w tym, że nauczyciele dostaną 100% swojej pensji a ja za to, że szkoła zamknięta jedyne 80% a pracę nauczyciela wykonuje w domu ja. szczególnie jeżeli chodzi o 2kl - mam teraz etat nauczyciela - dostaje materiał i siedzę z dzieckiem po 4h by to zrobić.

        • 6 9

        • To trzeba było się uczyć i zostać nauczycielem teraz byś nie biadoila .

          • 8 3

        • jakies wyjatkowo malosprytne to dziecko... Ty spedzilabys 2 h na wszystkim, a z dzieckiem musisz siedziec 4

          zmien mu szkole

          • 9 4

    • I vice versa :)

      • 0 1

    • Gdyby dla nauczycieli liczyła się tylko kasa

      nie byliby nauczycielami. Zostać nauczycielem dla kasy? Zresztą z powodu tej kasy w zawodzie nauczyciela działa selekcja negatywna. Trzeba mieć powołanie i dużo samozaparcia albo być kompletnym nieudacznikiem, żeby zostać nauczycielem. Tych z powołaniem z natury jest garstka, a potrzebna nam armia fachowców, rzetelnych specjalistów, którzy będą mieli umiejętności pedagogiczne, znali bardzo dobrze swoją dziedzinę i rzetelnie podchodzili do obowiązków. Niestety, tacy błyskawicznie uciekają z zawodu, nie ta kasa.

      • 8 0

    • Pełna zgoda. Jestem nauczycielem i widzę, że (1)

      ponad 50% nauczycieli nie powinno uczyć. Nie mają cugu do nauczania, ale przywileje się im podobają.

      • 24 29

      • Nie oceniaj się

        Niech cie inni ocenią

        • 3 1

    • rozumku to ty nie masz ale na pisia propagande jestes mocno podatny

      • 6 1

    • ja

      Trzeba było zostać nauczycielem, a nie teraz narzekać.

      • 13 0

    • To samo można zarzucić rodzicom

      • 9 1

    • Mądrala

      Nie miałbyś szans ze swoją ortografią na tę pracę

      • 16 1

  • (1)

    Egzaminy to selekcja.
    Boją się ich słabi uczniowie.
    Rodzice odrabiają lekcje, chodzą po nauczycielach i często słaby uczeń po 8 klasie ma średnią 5,5, taką samą jak ambitny i zdolny co ma mniej zapobiegliwą mamusię.
    Dopiero egzaminy weryfikują wiedzę żeby najlepsi szli do najlepszych szkół a przeciętni do przeciętnych.

    • 18 8

    • Nie zgadzam się

      Egzaminy nie są wyznacznikiem wiedzy ucznia. Często uczniowie bardzo dobrze, a silnie zestresowani wypadają gorzej, niż Ci co mają wszystko gdzieś i idą na egzamin wyluzowani. Pracuje się całe lata czy cały rok. Jeden egzamin nie powinien decydować o wszystkim. Jestem za konkursem świadectw.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane