• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Domowa nauka kilkulatków: tryb zadaniowy albo porażka

Zbigniew
27 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Nowe przepisy obowiązują od 25 marca 2020 r. do 10 kwietnia 2020 r. - od środy wszystkie szkoły muszą obowiązkowo uczyć dzieci na odległość. Do tej pory zdalne nauczanie nie było obowiązkowe. Nowe przepisy obowiązują od 25 marca 2020 r. do 10 kwietnia 2020 r. - od środy wszystkie szkoły muszą obowiązkowo uczyć dzieci na odległość. Do tej pory zdalne nauczanie nie było obowiązkowe.

- Zmuszanie kilkulatków do nauki w domu potrafi wywołać frustrację, a minęło dopiero kilka dni. Jak wytłumaczyć dwójce absorbujących maluchów, że to nie wakacje? Nie ma innego wyjścia, trzeba wejść w tryb zadaniowy i... zaangażować się jak nigdy wcześniej - pisze pan Zbigniew.



Ile czasu dziennie poświęcasz na domową naukę?

Od środy, 25.03.2020 roku, wszystkie szkoły muszą obowiązkowo uczyć dzieci na odległość. Do tej pory zdalne nauczanie nie było obowiązkowe. O tym, jak wygląda domowa szkoła z najmłodszymi, napisał nasz czytelnik, pan Zbigniew.

Zostałem nauczycielem



Mijają dwa tygodnie w domu z dwójką dzieci - pierwszoklasistką i przedszkolakiem. Pierwsze siedem dni na pracy zdalnej były całkiem miłe - dużo zabawy, wygłupów, trochę wspólnych gier (oczywiście, że nie tylko planszowych) i telewizji - takie ferie na początek wiosny. Dni leciały w miarę beztrosko. Zapracowani ludzie wiedzą, że taki czas to całkiem miła odmiana, gdy wszystko wokół pędzi, a dla kilkuletnich pociech nie ma czasu, sił, a często też przez to pomysłu.

Gdy okazało się, że co najmniej do Wielkanocy nic się nie zmieni, zrobiło się niewesoło. Zwłaszcza że stało się pewne, że trzeba będzie przymusić dwójkę zachowujących się jak elektrony brzdąców do nauki na kilkudziesięciu metrach kwadratowych. Wiadomo, że to nauka inna niż w klasach 4-8 czy liceum, gdzie konsekwencje nie tylko w e-dzienniku mogą być poważne i nieodwracalne, ale jednak wciąż edukacja, oczywiście jeśli traktujemy sytuację poważnie.

Czytaj też: Jak będzie wyglądało zdalne nauczanie?

Panie przedszkolanki i nauczycielki ze swojej roli wywiązały się dobrze. Wysłały e-mailowo materiał i podtrzymywały na duchu dzieciaki i rodziców. Co mogły więcej zrobić przy kilkulatkach? Reszta w rękach rodziców, a w moim przypadku w moich rękach, bo tak się złożyło, że zostałem z "uczniami" i ich podręcznikami sam, stając się - chcąc nie chcąc - nauczycielem. Oczywiście mogłem zostawić to na popołudnie, czekając, aż wróci mama - jak zawsze w takich sytuacjach superbohaterka, ale kto ma dzieci, ten wie, że po godz. 17 koncentracja umysłowa jest u nich odwrotnie proporcjonalna do aktywności ruchowej.

Problemy i wyzwania, jakie stawia zdalna edukacja, zostają głównie na barkach rodziców i nauczycieli.
Problemy i wyzwania, jakie stawia zdalna edukacja, zostają głównie na barkach rodziców i nauczycieli.

Uczymy się na błędach



Naprawdę chciałem być dobrym tatą, ale pierwszego dnia poległem po całości. Problemem nie był ogrom materiału, ale skłonienie do nauki. Bo zawsze było coś atrakcyjniejszego i rozpraszającego i to już od rana: a to gra, a to telewizor. Wydawało mi się, że dotrę do nich słowem i przekazem, że trzeba się uczyć, bo wszyscy tak robią, i niewykluczone, że już nie pójdą do szkoły. Wszystko na nic.

Złamałem się, odpuszczałem, bo sam musiałem pracować. Skończyło się awanturą, płaczem, histerią i wyrzucaniem wzajemnych pretensji - i to całkiem niespodziewanych - oraz moją frustracją, że jestem kiepskim ojcem, skoro nie mogę skłonić dzieci do nauki - nawet na tak podstawowym poziomie. A to uczucie pogłębiały jeszcze "latające" w mediach społecznościowych zdjęcia z domowej nauki uśmiechniętych dzieci i zadowolonych rodziców.

Kluczowy plan dnia



Szybko zdałem sobie sprawę, że tak jak ja do nich nie dotarłem, tak wiele nie dotarło do mnie. Trudno - trzeba przejść w obcy mi od zawsze tryb zadaniowy plus zaangażować się najmocniej z pełną konsekwencją jak to tylko możliwe, bo inaczej czeka nas dalsza męczarnia.

Wieczorem wypisaliśmy z żoną plan dnia z podziałem na śniadanie, zabawę, naukę. Bez godzin, ale z orientacyjnym czasem przeznaczonym na każdą z czynności. Zawisł na magnetycznej ścianie w pokoju młodych i oby był punktem odniesienia na najbliższą przyszłość. Nazajutrz było lepiej. Nie zrobiliśmy całości zaplanowanego przez panie materiału, ale jest postęp. Nie obyło się bez histerii, ale nie była ona tak gwałtowna.

Mogłem popracować, dzieci oprócz rozwiązywania zadań mogły się pobawić czy pooglądać bajki. Nie było idealnie, ale było spokojniej, bo z podziałem i konsekwencją. Nie wiem, jak będzie dalej. Nie wiem, czy do Wielkanocy horror z koronawirusem się skończy.

Wiem, że jest sporo narzekań, że szkoła online nie funkcjonuje, choć to dopiero początek. Wiem jednak też, że sytuacja może zmienić podejście nas - rodziców kilkulatków - do naszych dzieci. Akurat my zostaliśmy z nauczaniem sami - bez nas młodzi nie dadzą rady. Oprócz pomocy przy nauce liter, liczb, szlaczków i kolorowanek możemy nauczyć się przy okazji samodyscypliny.

I jedno, i drugie powinno prędzej czy później zaprocentować.
Zbigniew

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (146) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Może nas docenicie (21)

    Jestem nauczycielem i może w końcu rodzice docenia to co my robimy. Bo ciągle jest na nas hejt. Pobądźcie ze swoimi dziećmi 5-6 godzin dziennie. Ogarnijcie 1 dziecko a my mamy 20. Wytrwajmy wspólnie.

    • 95 104

    • Ale Wam za to płacą - to jest WASZA praca.

      • 0 0

    • Bez przesady (2)

      Tak Wam strasznie ciężko a siedzicie na stołkach nauczycielskich . Pracę można zawsze zmienić bezwzględu na zawód wyuczony .Po Twojej wypowiedzi wnioskować można na 100 % że nauczycielem z powołania to nie jesteś....Biedronka czeka na Ciebie z otwartymi ramionami tam nie będzie przeszkadzać Ci 20 wstrętnych dzieci

      • 8 4

      • Nauczyciel jeżeli tylko będzie chciał to zmieni pracę i pójdzie gdziekolwiek indziej do Biedronki zdecydowanie nie musi.

        • 0 0

      • pracę zmienić a ortografi nauczyć

        no i zobacz Halinka, kolejny bez powołania! i chce zarabiać!

        • 0 0

    • Nikt nie kazał wam być nauczycielem, do tego trzeba mieć powołanie.

      • 1 0

    • To jest wasza praca leserzy!

      • 0 0

    • (1)

      Macie racje, niech wszyscy nauczyciele zmienią zawód - wtedy na pewno chętniej będziecie uczyć dzieci w domu.

      • 3 1

      • Nie ma ludzi niezastąpionych...

        • 1 2

    • No wiecie co... (1)

      Ręce opadają. Ludzie chodza do pracy, albo mają pracę zdalna którą też trzeba zrobić. Nauczyciel zada zadania... A jest ich tyle, że sami nie przerabiają takiego materiału na lekcjach. Nauczyciel ma płatna pensje 100 % A ty rodzicu frajerze zmieść w dobie 8 godzin pracy i 6 godzin lekcji dziecka. Dzieci muszą się jeszcze też pobawić i odpocząć. Przypominam, że nie wszyscy mogą wziąć opiekę ma dziecko czy urlop. Nauczyciele zadowoleni, bo robota sama się robi...

      • 28 10

      • Też tak mam, ale to nie wina nauczycieli, że wokół pandemia! Do szanownego ministra trzeba napisać, bo to jego nakaz realizacji zajęć. Ja mam 3 dzieci, 2 uczy się samodzielnie i są przeładowani lekcjami (wszyscy na hurra się prześcigają), - siedzenie 5 h przed monitorem wykańcza bardziej niż w szkole, ale nie wyobrażam sobie mojego 7latka siedzącego tyle przed ekranem monitora i uczącego się zdalnie.

        • 5 1

    • Puk puk po rozum

      Szanowna Pani Nauczycielko - ten zawód wybiera się dobrowolnie, nikt do niego nir jest zmuszany! W obecnej sytuacji rodzice są zmuszeni do zostania nauczycielem dziecka, w trakcie wykonywania zadań, z których my rodzice musimy się wywiązywać w ramach własnego etatu! Jeśli nie nadaje się Pani do wykonywania wybranego przez Pania zawodu, należałoby się zastanowić nad przekwalifikowaniem, i rozpoczęciem pracy w 8-godzinnym czasie pracy dziennie, bez przerw na ferie, święta oraz 2 miesięczne wakacje - tylko z 26dniowym urlopem w roku. Po co męczyć się jeśli uważa Pani, że jest pani hejtowana??? Proszę się spełniać w innym zawodzie!

      • 8 2

    • A Wy szanujecie prace innych?

      A może teraz Wy wykonacie za mnie część moich obowiązków z pracy? Mam dość wykonywania za Was roboty!
      Sami sobie ten zawód wybraliście biorąc pod uwagę plusy i minusy wiec przestańcie ciągle stękać jak Wam źle!
      Jak Wam tak źle to zmieńcie pracę, a nie innym się żalicie! Dorośnijcie !

      • 15 1

    • Zdalna

      Tylko, że nauczyciel w szkole wykonuje swoją pracę, a ja ucząc dziecko w domu ogarniam pracę, dziecko i dom. Taka drobna różnica. W słuchawkach telekonferencje, przy stole dziecko i materiał do wytłumaczenia, na drugim komputerze wyrzucający co kwadrans Trans, na kuchence obiad. Zaczynam 6.30, kończę 24.30. Ratujemy miejsca pracy w mojej firmie. A czesne i tak zapłacę. Za to, że nauczyciel wrzuci na Librusa nr stron , z których mam zrobić zadania. Może się jednak nie licytujmy? Aha, i nie narzekam na swoją pracę jak Pan nauczyciel.

      • 29 0

    • Ale, czy jest Pani zaskoczona, ze

      jako nauczycielka musi Pani 5-6 godzin pracować z dziećmi, które mogą nie palić się do nauki?

      • 14 0

    • Nieroby (1)

      Nierobie sam sobie zawód wybrałeś jak ci się nie podoba to go zmień

      • 18 39

      • Jakiś kulturalny się odezwał. Widać po poziomie komentarzy, że nie brakuje warzyw pastewnych w społeczeństwie.

        • 21 4

    • Tylko Pani uczy jednego przedmiotu!! Swojego fachu!
      Ja uczę syna od kilku dni KILKU przedmiotów, a fach mam inny.
      To jest ta różnica!
      Amen

      • 34 6

    • nie nie nie

      ogarnąć dziecko to nie problem. Problem pojawia się wtedy kiedy oprócz Twoich obowiązków mam również swoje. W jaki sposób mam ogarnąć swoje home office, z uczeniem dziecka? Mam się rozdwoić? I nie, to nie jest mój problem, bo to moje dziecko. To problem również mojego pracodawcy, klientów, być może Ciebie jako Klienta. To problem również Twój jako pracownika i Twojej rodziny, którą utrzymujesz. To problem nasz wspólny.

      • 50 1

    • A ty idz za nas do pracy np do pogotowia albo szpitala. Olewacie na codzien a teraz chcecie, zeby was docenic?!

      • 22 7

    • Rodzic dwóch uczniów

      Świetnie , ze jest Pani nauczycielem, mam nadzieje ze z wyboru. Ja tez mam prace , która muszę nadal wykonywać , ale z domu z dwójka siedząca przed komputerem w szkole online. Lubię siedzieć ze swoimi dziećmi , ale bycie nauczycielka kilku przedmiotów w dwóch różnych klasach i wykonywanie obowiązków zawodowych jest trudne. Pozdrawiam wszystkich rodziców

      • 68 2

    • W szkole moje dziecko słucha Pani i jest zdyscyplinowane ! Nie tylko ja mam taką opinie, że dzieci powinny uczyć się w szkołach nie w domach i rodzice mają już dość bycia nauczycielem, bo nikt im przecież za to nie płaci, a jesteśmy zawalania duża ilością materiału i zadań. My nie mamy wykształcenia pedagogicznego !!! Chcemy żeby dzieci nadrobiły ten program w wakacje !!! ( a teraz mamy wypoczywać w domach, a nie przemęczać się-dbać o siebie i swoich bliskich. I jak najmniej dodatkowego stresu i nerwów w obecnej sytuacji). Nie jest to zwykła sytuacja i nie wiadomo jak długo potrwa, więc zamiast nauki zdalnej, chcemy żeby chodziły w wakacje do szkoły !!!!

      • 26 43

  • (10)

    Mam dwoje dzieci , młodsze w wieku przedszkolnym ,starsze w zerowce.
    Od dwóch tygodni siedzimy codziennie po kilka godzin z małymi przerwami nad nauką pisania ,czytania, liczenia ,doświadczeniami, piosenkami itd.
    Wiem ,że sama muszę przygotować dziecko do pierwszej klasy, bo niestety jeszcze gdy dzieci chodziły do szkoły były problemy z realizacją programu w zerowce z powodów kadrowych więc moje dziecko zaczęło się uczyć w domu już w listopadzie. W naszym gdyńskim przedszkolu Panie przesyłają zadania i to wszystko. Nie ma nad tym zadnej kontroli. Kiedy zapytałam dyrektora czy jest możliwość prowadzenia zajęć z zerówka w formie e lekcji dostałam odpowiedź że nie . Bez żadnego wyjaśnienia dlaczego. Poprostu nie. Jeżeli dało się zorganizować treningi gimnastyczne i inne zajęcia pozaszkolne przy użyciu znanej aplikacji to w mojej ocenie również nauczyciele moga poświęcić przynajmniej godzinę na e lekcję z dziećmi w zerowce i realizować z nimi program choć w okrojonym zakresie.
    Drodzy nauczyciele ( przedszkolni) to nie są koronaferie równiez dla Was.

    • 24 47

    • (5)

      A jak sobie wyobrażasz naukę rysowania szlaczków online? Co mają te panie robić? Nagrywać się jak się czyta literkę A lub B?

      • 9 3

      • (4)

        Nie , mają chociażby zrobić wprowadzenie do liter ,tematyczne wierszyki i zadania. Stosownie do wieku i programu. Resztę dziecko może zrobić samo. Wiadomo ,ze przez internet szlaczków robic nie bedzie. Niech tez to skontrokuja. Za to dostają pensję. A nie za picie kawy i przesyłanie zadań na zasadzie kopiuj wklej. Też mam dzieci w podobnym wieku w przedszkolu i u nas też nauczycielki mają koronaferie.

        • 4 8

        • parę godzin nauki w przedszkolu? (3)

          Ludzie z kilkulatkami parę godzin dziennie się uczyć, poglupieliscie??? Wyścig szczurow dla tych, co się dopiero nauczyli podcierac.

          • 10 1

          • zerówka

            Mój syn , który chodzi do zerówki uczy się w domu ok. 30 minut dziennie. Czytanie, pisanie literek i szlaczki. Czasami rysowanie. Pozostały czas wykorzystuje na zabawę z siostrą, trochę bajek i czasami jakaś gra. Do tego czytanie książki przez rodzica. W tym wieku dziecko dłużej nie wytrzyma.
            Kilka godzin dziennie? Chyba ktoś na głowę upadł, aby w tym wieku katować dziecko kilkugodzinną nauką!

            • 0 0

          • (1)

            Dzieci z zerówki obowiązuje podstawa programowa. Nikt nie mówi tu o 3 latkach. Szkoły mają być zamknięte do czerwca . Moje dzieci do pierwszej klasy przygotuje najlepiej jak umiem , nie tylko po to żeby umiały ale też żeby wiedziały , że bez wysiłku nic w życiu nie ma ale czy matka Dzesiki z nadmuchanymi ustami też da radę? Są przedszkola gdzie takie lekcje są organizowane np przedszkole na Osowej . To zależy od kadry.

            • 1 4

            • Podstawa programowa jest realizowana przez godzinę

              W zerówce mają godzinę zajęć dydaktycznych dziennie. I wtedy realizują podstawę programową. Poza tym bawią się, rysują, śpiewają, chodzą na podwórko.

              • 6 0

    • Pretensje to należy mieć do menu a nie do nauczycieli którzy po prostu muszą zrealizować określony zakres a z drugiej strony nikt Pani nie każe ze wszystkiego się tak ambitnie wywiązywać bo generalnie wiadomo że należy to traktować z przymrużeniem oka.

      • 0 1

    • Ale podczas tych e-lekcji Wy rodzice musicie siedzieć z dziećmi, panować nad nimi. Proszę wziąć się za wychowywanie dzieci, a nie narzekać. Nauczyciele mają teraz więcej pracy niż dotychczas. A jeśli n-le Pani dziecka tylko "pachną" i mają koronawakacje, to proszę zmienić placówkę na bardziej kompetentną, a nie narzekać na nauczycieli. W swojej wypowiedzi uogólniła Pani wszystkich n-li.

      • 0 1

    • Do tej pory polska szkoła i przedszkola za bardzo nowoczesnych technologii w nauczaniu nie stosowały. Dla wszystkich to jest sytuacja nowa. Nie czepiałabym się pań przedszkolanek, że nie prowadzą e-learningu. Ja się cieszę, że te panie w ogóle są bo nikt już nie chce za takie grosze pracować w tej robocie plus do tego często absurdalnie roszczeniowi rodzice. Moje dzieci też chodzą do przedszkola w Gdyni, jedno jest w zerówce. Panie są przeważnie po pięćdziesiątce i więcej, komputera w pracy raczej nie stosują i nie dziwię się, że nagle nie prowadzą lekcji na teamsach. Panie zamieszczają zadania na stronie przedszkola, omawiamy te tematy z dzieckiem na luzie i na spokojnie, bez spinania się. To tylko dzieci, nie idą do Oksfordu. Rysujemy, czytamy i czekamy co będzie dalej.

      • 7 1

    • Haha... problemy kadrowe :D

      Podziękowania dla tych co mówili, że jak pensja nie pasuje to można się zwolnić :D

      • 10 2

  • (3)

    Też mam 1klasistkę i przedszkolaka. Starsza robi wszystko sama, w trzech sesjach: po śniadaniu, po drugim śniadaniu i po obiedzie.
    Z młodszym dzieckiem w tym samym czasie robię jej zadania.
    Resztę czasu się bawią albo czytają same, a ja pracuję. U nas nie ma oglądania telewizji.

    • 45 10

    • Idealnie

      To się nazywa ideał. Ale czy we wszystkich domach realny..? Nie sądzę

      • 2 0

    • Nie ma oglądania bo komornik zabrał telewizor?

      • 3 2

    • wow, nie ma ogladania, pycha!

      to zle czy dobrze?

      • 6 1

  • mama dwóch gagatków (5)

    l. 10 i 13. w domu. Zdalne nauczanie, mit, mit ,mit. To jest zdalne zadawanie prac domowych , a nie nauczanie. na 15 nauczycieli, tylko dwoje z nich przygotowuje materiał z nauczania, a potem sprawdzenie wiadomości. Reszta , str-xxx- do str xxxx zad 1-6:-) Hitem był wf na 2 kartkach A4 czcionka 6. Tłumaczenia 0, empatii 0. Jak to ma tak wyglądać, to ok. na czas pandemi siedzimy w domu w Lipcu dzieci i nauczyciele do szkoły. W zeszłym roku akcja strajki, w tym pandemia, rok szkolny od świat i wolnego się kurczy i cały czas tracą uczniowie. Egzaminów nikt nie zmieni, tak samo będa wymagać na końcowych. To nie jest nauka!!!!

    • 75 24

    • (2)

      Jestem matką trójki dzieci, nauczycielką. Nie wierzę, że ktoś kto ma dzieci mógł coś takiego napisać. Dzieci w lipcu do szkoły, a mamusia - plaża, drink i obok opalony młody facet.

      • 0 2

      • (1)

        No tak, lepiej nie zrealizować materiału, albo obarczyć tym rodziców., aby nauczyciele w lipcu mogli pojechać na plażę i leżeć z drinkami obok napalonych ludzi.....

        • 1 2

        • Nie to miałam na myśli. Dzieci podczas pandemii mają tak dużo nauki, że należą im się wakacje. czy podczas letnich dni dzieciom, młodzieży będzie chciało się uczyć?

          • 0 0

    • Popieram niech uczą się w wakacje !

      • 6 2

    • Wymaga ta sytuacja ogromnych ustępstw i zmiany nastawienia obu stron,

      przecież ta pandemia może trwać dużo dłużej niż nam się wydaje.

      • 9 1

  • (1)

    Wszyscy naskakuja na nauczycieli, jak to my dobrze mamy, zadamy zadania, kawkę w domu wypijemy i jeszcze pełna wypłata do tego. A kto Wam bronił zostania nauczycielem w takim razie skoro to taka wspaniała praca? :)

    • 4 0

    • Skoro nie jest wspaniała to czemu nie zmienisz zawodu :)

      • 0 0

  • bład redaktora

    W przedszkolu pracują nauczyciele wychowania przedszkolnego a nie przedszkolanki. Może już redaktorzy powinni stosować właściwą nazwę zawodu?
    Pozdrawiam wszystkich nauczycieli pracujących w przedszkolu.

    • 2 0

  • Moją żona (7)

    Żona walczy codziennie z naszymi bliźniaczkami .. uczy je czytać i liczyć... Wiadomo w przedszkolu było łatwiej... Ale z drugiej strony w domu też trzeba dawać coś od siebie... Brawo Aga....

    • 49 12

    • Brawo Aga! Mąż Cie docenił. Urodziłaś sobie dzieci więc teraz je ucz - "przecież w domu też trzeba dawać coś od siebie"- jakie to ładne

      • 2 0

    • Super, że doceniasz swoją żonę (1)

      Fajnie, że to doceniasz, bo mój mąż ma na to kompletnie wylane ...

      • 0 0

      • zmień

        • 1 0

    • na poziomie przedszkola i szkoły 1-4 większość rodziców daje radę, schody są później kiedy dostajesz

      zestaw materiału do przerobienia.. przerobionego po łepkach w szkole, radze uzbroić się w cierpliwość jest rodzice będą tłumaczyć matmę, omawiać sami lektury, robić zadania z gramatyki, której nie ma szkole a jest na egzaminach, albo zbierac kasę na korki, koszty od 50 zł za 45 min...

      • 4 2

    • na tym polega nauczanie i to nie tylko teraz (2)

      • 8 0

      • I dlatego do tej roli bierze się ludzi z odpowiednim przygotowaniem. (1)

        • 5 5

        • niestety nie ma egzaminow na bycie rodzicem

          • 11 0

  • A moze zmieni się podejście do nauczycieli? (3)

    • 24 14

    • Tak jeszcze bardziej ich nie lubimy leserzy

      • 0 0

    • (1)

      Nauczyciele to nieroby i wiecznie narzekają że mało zarabiają mając Najwięcej wolnego w Całym roku i na Dodatek jeszcze im Za to Płacą ! Nie pracujesz = nie dostajesz pensji proste jak słońce !

      • 7 18

      • Żebys ty wiedział, ile się pracuje

        Ostatnio, to w ogóle. Ale co ty tam wiesz, skoro nawet pisać po polsku nie potrafisz.

        • 12 1

  • Nauczyciel mimo woli! (11)

    Nauczyciele są mało elastyczni, myślą że skoro oni siedzą w domu to wszyscy tak mają, zadają bez umiaru, tymczasem niektórzy pracują, z małżonką pracujemy i to w większym wymiarze czasu z uwagi na sytuację w kraju, wracamy do domu zmęczeni, a tam ogrom zadań domowych - bo tak wygląda nauczanie ze strony siedzących w domu nauczycieli. Jedyne pocieszenie, że pewni Ci nauczyciele, przekażą nam część swoich wynagrodzeń skoro za nich pracujemy.

    • 74 75

    • Nauczyciel (2)

      Mam dwoje dzieci sama najpierw ogarniam swoje państwowe dzieci a później prywatne osobiste. Wszystko kończy się średnio około 18 Proszę mnie nie obrażać pracuję zdalnie w domu nie leżę i nie pachnę.

      • 7 1

      • (1)

        Mam tak samo. Zdalna nauka dzieci to więcej pracy niż zajęcia face to face. My nauczyciele też mamy swoje dzieci, swoje rodziny. Zauważcie drodzy Rodzice, że materiały z których korzystamy na co dzień musimy teraz skanować, kopiować, wysyłać Waszym pociechom, a potem sprawdzać te wszystkie błędy. Nie podkreślając na czerwono, ale opisowo!!!

        • 1 1

        • Dokładnie tak samo. Też dostrzegam zero zrozumienia ze strony rodziców. Najlepiej byłoby nas zamienić w elektroniczne nianie, to może byliby zadowoleni

          • 0 1

    • gdyby placili za glupote, nie wiedzialbys co z kasa robic!

      • 0 0

    • No tak, bo nauczyciel nie ma dzieci. kolejny z tych co to dzieli ludzi na pieszych, rowerzystow I zmotoryzowanych jak to przeciez ci sami ludzie.

      • 5 3

    • Biedny domorosły nauczycielu..... (2)

      To oni w większości pracują za Was- zapracowani rodzice dla których pilates czy gry z kolegami są często ważniejsze od czasu spędzonego z własnymi dziećmi.Może teraz doceńcie,że przebywając z Waszymi pociechami większą częśc dnia - nauczyciele mają ogromny wpływ nie tylko na na ich poziom wiedzy, ale także wychowanie i ogólny rozwój.
      Warto w tej nowej rzeczywistości zastanowić się nad tym chwilkę - zamiast pisać jadowite teksty. P.S. A tak przy okazji ( a propos wynagrodzeń)- do tej pory społeczeństwo niespecjalnie dokładało się do uposażeń ludzi ,którzy w ogromnej mierze kształtują ich dzieci.

      • 15 14

      • chyba Pan/Pani nie zrozumiała autora postu,...czytanie ze zrozumieniem sie kłania a potem dopiero krytyka (1)

        • 6 6

        • niezrozumienie

          Sądzę , ze autor tekstu ,,Biedny..." odniósł się w szczególności do ostatniego zdania autora postu ,,domorosłego nauczyciela".Stwierdzenie , że pocieszeniem jest iż
          ,, Ci nauczyciele przekażą nam ( rodzicom) część swoich wynagrodzeń - bo za nich pracujemy" jest obrazą dla tysięcy nauczycieli, którzy aktualnie po kilkanaście godzin dziennie przygotowują lekcje lub materiały on- line, walczą z niedziałającymi systemami komputerowymi,wypełniają setki bzdurnych sprawozdań dotyczących realizacji podstawy programowej.A potem zajmują się także swoimi dziećmi (które przez cały dzień nie mają dostępu do jedynego komputera w domu).A zatem - trochę zrozumienia także dla drugiej strony, która -często z dużym poświęceniem- pokazuje Państwa dzieciom świat. Pozdrawiam

          • 7 3

    • Widzisz tylko siebie (2)

      Może zadają, bo mają narzucony materiał, który mają przerobić. Ministerstwo Edukacji to takie korpo. Prezes bez wyczucia, z wymaganiami, dedlajny i takie tam.

      • 23 7

      • (1)

        Więc niech chodzą w wakacje !!! Tego wymaga sytuacja

        • 8 6

        • tak! i zaraz będzie wrzask, że jak to tak bombelkom wakacje zabierać i jak to tak na olinkluzif nie pojechać jak już opłacone

          • 10 4

  • a co z 9, 10 , 11 latkami ? (3)

    szkoda że nikt nie pomyśli o dzieciach które skończyły 8 lat, o 9, 10, 11 ... latkach one muszą często radzić sobie same ... a rodzice w pracy ( niekoniecznie zdalnej) . 2-3 tygodnie wszyscy wytrzymamy, ale sytuacja będzie trwała 2,3 miesiące minimum. Jak mają funkcjonować te dzieci ich rodzice na 2,3 etatach:
    - praca,
    - edukacja dzieci na różnym poziomie wiekowym,
    - dodatkowe gotowanie (brak obiadów w szkole) i instruowanie dzieci by nie spaliły chałup
    - zakupy i pomoc dziadkom, starszym sąsiadom

    • 36 4

    • Pytaj ministra. Albo jarka - jak wolisz

      Nauczyciel ma wykonać!

      • 0 1

    • I dobrze

      Może w końcu naucza się samodzielności. Kiedyś nie siedziało się w domu z 8 latkiem. Ogarnijcie się.

      • 2 3

    • to zadanie ich rodzicow, przestan histeryzowac

      • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane