• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Domowy poligon, czyli o okresie dojrzewania

Katarzyna Mikołajczyk
18 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Bunt charakterystyczny dla okresu dojrzewania i próby budowania własnej indywidualności są niezbędne, bo dzięki nim dziecko ma szansę zbudować swój przyszły charakter. Bunt charakterystyczny dla okresu dojrzewania i próby budowania własnej indywidualności są niezbędne, bo dzięki nim dziecko ma szansę zbudować swój przyszły charakter.

Nazywamy je pociechami, skarbami, naszym szczęściem. Pielęgnujemy i wychowujemy. A one dorastają i zaczyna im się wydawać, że doskonale poradzą sobie bez "gadania" rodziców. Czy przez okres dojrzewania można przejść bezboleśnie?



Nie radzisz sobie z dojrzewającym dzieckiem. Czy idziesz po pomoc do psychologa?

- Córka skończyła szkołę podstawową i nagle stała się inną osobą - opowiada Natalia z Gdyni, mama dziewiętnastoletniej Ani i piętnastoletniego Igora. - Miałam ochotę spytać tę "obcą" dziewczynę, co zrobiła z moim dzieckiem. Starałam się jednak funkcjonować normalnie, utrzymać panujące w domu zasady, które zaczęły Anię nagle mocno uwierać. Przetrwałyśmy okres gimnazjum, zaczął się czas liceum i znowu dość nagle przestała się buntować, stając się znów pogodną dziewczyną. Gdy do gimnazjum poszedł młodszy syn, "obcy" ponownie zagościł w naszym domu.

Zobacz listę gabinetów psychologicznych i poradni pedagogiczno-psychologicznych działających w Trójmieście.

Dojrzewanie to taki czas w życiu młodego człowieka, kiedy w pełni świadomie (choć czasem bez zrozumienia) przeżywa on zmiany zachodzące w swym ciele i psychice. Nie jest to pierwszy raz, gdy szybko przechodzi z jednego etapu życia do kolejnego, bo przecież nie tak dawno "błyskawicznie" zmienił się z niemowlęcia w dziecko. Ale o ile wtedy rodzice pochylali się nad nim, entuzjastycznie mobilizując do dorastania, o tyle teraz ma on wrażenie, że cały świat odmawia mu prawa do dorosłości, wciąż traktując jak malucha. To rodzi frustrację.

- Wrażenie obcości, które odczuwają rodzice nastolatków, towarzyszy także młodym ludziom. Oni również z trudnością rozpoznają siebie, swoje szybko zmieniające się ciało - tłumaczy psychoterapeuta Magdalena Zmuda Trzebiatowska. - I także mają niewiele czasu, by się do niego przekonać. Do tego świat wokół nastolatka też zmienia się, powodując trudną do zmieszczenia mieszaninę ekscytacji i lęku (słynna zmienność nastrojów). Nowa szkoła, przejście do gimnazjum, potem liceum, inne zasady i wymagania, a w środku silne poczucie dojrzałości i dorosłości.

Tak nagła manifestacja dorosłości ze strony dziecka często prowadzi do narastających konfliktów, tym bardziej, że nastolatek także ma wrażenie, że jego rodzice zmienili się nagle z kochających, wyrozumiałych opiekunów w hipokrytów o dyktatorskich zapędach.

- Jak nigdy wcześniej musieliśmy z żoną pilnować każdego słowa, również w rozmowach między nami na pozornie obojętne tematy - mówi Marcin, tata osiemnastoletniego Jacka. - Syn rozliczał nas nawet z niewinnego plotkowania na temat osób trzecich. Podważał nasz autorytet, a my w pierwszej chwili próbowaliśmy z nim walczyć, a nie zrozumieć. Dopiero rozmowa ze szkolnym psychologiem uświadomiła nam nasze błędy. Wstyd się przyznać, ale problem leżał po naszej stronie, bo nie byliśmy gotowi na zmiany.

Jaka jest zatem rola rodzica w procesie dojrzewania dziecka? O czym powinien pamiętać, by nie popełniać błędów?

- Zadaniem rodzica jest empatyczne przyglądanie się dorastającemu dziecku - radzi psychoterapeutka Liliana Chrząszcz z Ośrodka Doradztwa Rodzinnego w Sopocie. - Ważne jest, by rodzic wiedział, co się dzieje z nastolatkiem i zdawał sobie sprawę, że kiedy młody człowiek nie stosuje się do obowiązujących zasad, przekracza granice - może to oznaczać, że dzieje się z nim coś złego. Dlatego tak ważne jest pogłębianie zaufania, zachęcanie do rozmów, również na trudne tematy (alkohol, narkotyki, seksualność itp.). Dziecko w tym wieku ma ogromną potrzebę, żeby "pogadać". Potraktowane w takich okolicznościach po partnersku i z szacunkiem w przyszłości chętniej nawiąże z rodzicem kontakt.

Tu znajdziesz listę psychologów dziecięcych z Trójmiasta.

To burzliwe dojrzewanie rodzic musi przetrwać do końca. Na domowym polu bitwy dziecko będzie nabywało różne umiejętności, a w ogniu walki wykuje się jego przyszły charakter.

-Musimy mądrze wymagać, ale i wspierać. Pytać co się dzieje, szczerze się interesować, bo to od naszych, rodzicielskich reakcji wiele będzie zależeć - podkreśla Liliana Chrząszcz.

Pogódźmy się więc z tym, że będzie to czas kłótni, kwestionowania opinii dorosłych, wzajemnego niezrozumienia, sondowania różnych ścieżek. Jeśli będziemy próbowali "odroczyć" dorastanie dziecka, nie możemy za kilka lat mieć do niego pretensji, że wciąż nie dojrzało.

W pewnej chwili nadchodzi dzień, kiedy cichnie burza hormonów, a świat młodego człowieka ponownie staje się dlań miejscem znajomym. To moment, kiedy na starych fundamentach budujemy z już nie dzieckiem, a prawie dorosłym nowe relacje. Te dla obu stron mogą okazać się równie satysfakcjonujące. Może nawet pisanie o "obu stronach" jest mało precyzyjne, bo tak naprawdę jesteśmy przecież po jednej stronie: my i nasze wkraczające w dorosłość dziecko.

- Myślę także, że to jest czas zbierania żniw tego wszystkiego, co zasialiśmy, kiedy dziecko było mniejsze, bardziej zależne od nas. Czas ufności w to, że wszystko, co włożyliśmy do tej pory, będzie dobrą bazą do poznawania świata, z którego nastolatek pragnie czerpać pełnymi garściami - mówi Magdalena Zmuda Trzebiatowska.

W nawiązaniu porozumienia z nastolatkiem może nam pomóc wspomnienie własnej młodości i trudnego okresu dojrzewania, o ile w swoich zmodyfikowanych przez lata wspomnieniach nie staliśmy się prawdziwie idealnymi dziećmi naprawdę beznadziejnych rodziców.

Miejsca

Opinie (40) 1 zablokowana

  • diablica nie corka

    • 20 4

  • Trudny to czas...przechodzimy po raz trzeci.... (7)

    • 12 6

    • Panowie i Panie (6)

      Nasze dzieci dbają o rodziców, szanują nas i nasze opinie, czyli jak dawaliśmy dotąd sobie radę, tak i one dadzą sobie z nami i naszymi problemami radę, kiedy będziemy potrzebować opieki.

      • 2 7

      • Tak, z tym, że problemy nas- staruszków ( gdy będziemy) są odmienne (5)

        często sedno tkwi w czymś innym, inny rodzaj opieki - wiemy, bo opiekujemy się rodzicami naszymi --- oni się nie buntują, jak nastolatki, przeciwko prawie wszystkiemu co powiemy i zrobimy

        staramy się jednak nie narzekać :-) , wszak "przeszliśmy" już takie "burze" i część naszych dzieci już dorosła- dobry kontakt z nami

        • 3 3

        • Podstawowym warunkiem wzrostu dziecka jest naśladownictwo (4)

          Czyli różnice są - nie przypominam sobie, by nasze dzieci się buntowały "przeciwko prawie wszystkiemu co powiemy i zrobimy". Oczywiście nie piszę tutaj o okresie, kiedy jeszcze nie chodziły do przedszkola.

          • 0 1

          • Naśladownictwo---tylko czy zawsze rodziców? (3)

            Kochamy się , szanujemy, jesteśmy pogodni,
            zawsze stawialiśmy trudne sprawy pod kątem: jak możemy znaleźć rozwiązanie,
            gdy dzieci były małe- wspólne zabawy z dziećmi ( w tym dużo gier planszowych co dzieci uwielbiały, trochę muzykowania wspólnego- dotąd cały czas, wypady na wieś--pływanie w jeziorze, wspólne wakacje, ferie, lodowiska, teatrzyk Miniatura, kina, itp.)- mieliśmy ustawiony regularnie codziennie czas wspólny , gdyż oboje pracujemy w domu i mieliśmy możliwość pracy np.gdy dzieci spały
            staraliśmy się budować poczucie wartości u dzieci-

            oczywiście jak każdy mamy wady
            co prawda nie było u nas kar cielesnych, była dyscyplina na ile umieliśmy
            rówieśnicy dzieci często przebywały u nas w domu, spały u nas

            teraz np. córka buntuje się jeśli chodzi o szkołę ( miała średnią 4,9 w II giej kl.)- chce być wolontariuszem "przez całe życie" w hospicjum, chce przed maturą porzucić szkołę, gdyż robią projekt pewnej pomocy i z grupą chcą jechać za granicę popracować ( zna dobrze dwa języki),
            koniecznie chce to zrobić , nie przystępując do matury...
            nie robimy awantur, ale rozmawiamy - próbujemy
            bo z naszego punktu widzenia warto zrobić maturę, z jej- nie ma sensu, nie trzeba teraz, można później, my myślimy komercyjnie....
            Zabukowali już bilety..( pracowała przez część wakacji, ma swoje pieniądze)

            • 1 0

            • Niech jedzie w cholerę.

              • 1 0

            • Panowie i Panie, zawsze tak było i jest, że jedno wynika z drugiego (1)

              Macie wspaniałą córkę, tylko to nieposłuszeństwo... ale nie mnie oceniać konkretny przypadek i ja się tego nie podejmuję. Mogę co najwyżej swoje dywagacje ogólnie. Ty ukazałaś jeden z licznych problemów współczesnych czasów. Nie tylko rodzice mają wpływ na dzieci odnośnie tego, o czym one myślą i jak myślą. Współczesna kultura liberalna wprowadza pewną modę na społeczeństwo bez własnej tożsamości, bez zasad.
              Warto zwrócić uwagę na to, że w typowy dla lewicy sposób postawa autorytatywna czy takie cnoty jak posłuszeństwo (także i rodzicom) są ośmieszane w liberalnych - zwłaszcza kobiecych i młodzieżowych - mediach. Także i tym sposobem nasz i naszych dzieci umysł jest zniewalany utopijną ideologią, która potrafi wypaczyć rzeczywistość w międzyludzkich relacjach. Od zawsze tak było i będzie, że właściwie pojmowany autorytet rodzicielski udziela dziecku wolności osądu i działania, stosownie do jego możliwości. Rodzice, którzy czują, iż posiadają autorytet, potrafią znaleźć "złoty środek" między przyzwalaniem a ograniczaniem dziecka. Potrafią powiedzieć stanowcze "nie" w reakcji na nieodpowiednią prośbę dziecka, ale także: "tak" lub "to zależy od twojej decyzji", gdy dziecko jest zdolne do większej samodzielności.

              • 2 0

              • Rozsądny głos w dyskusji

                • 1 0

  • pasek (3)

    to najlepszy wychowawca

    • 32 31

    • pasek nabity gwoździami najlepiej! (1)

      • 15 5

      • i pieszczocha, ciezkie buty

        i wlosy na cukier

        • 3 2

    • bić i patrzeć czy równo puchnie!

      • 5 7

  • Do Pani redaktor (2)

    Jak podaje Pani link z lista psychologow dzieciecych to prosze podac wszystkich
    Pozdrawiam
    Klientka trojmiasto.pl
    Wlascicielka jednego z gabinetow

    • 37 5

    • Do właścicielki

      Skoro nie ma pani gabinetu na liście, to jak dba pani o reklamę? W katalogu jest taki magiczny przycisk "dodaj obiekt".

      • 9 3

    • Do "Właścicielki jednego z gabinetow"

      Oj, przydałby się Pani dobry psycholog...

      • 0 0

  • Każde dziecko słucha Behemota.

    A później dorasta.

    • 15 8

  • Pasem dać w 4 litery nie zaszkodzi

    Ah te fejsfaki i inne

    • 21 18

  • okres dojzewania? To moga miec chłopcy kobiety mają co najwyzej jak owoce (4)

    dojrzewają do tego by mogły zajść w ciążę apotem przejrzałe się robią i na tym sie kończy .Kobieta myśleć logicznie nie potrafią one odczuwają lepiej lub gorzej.

    • 11 44

    • a teraz zastanów się co napisałeś, kretynie

      • 16 6

    • okres dojZewania???

      widać, że jeszcze nie dojrzałeś, barania łąko!

      • 12 3

    • Kobieta jak

      drzewo kwitnie wydaje owoc i przekwita..Tak została zaprogramowana do tego rozumu nie potrzebuje dlatego nie została w niego wyposażona :)

      • 1 18

    • naturalnie nie pomyślałeś tempaku o tym że piszesz m.in. o swojej matce, siostrze, żonie czy córce ....twoja logika pewno tak daleko nie sięga.

      • 7 0

  • wydać pociechę do ochronki

    • 9 4

  • Metal:D (2)

    Każdy nosił glany za młodu palił fajki ( no prawie każdy) pił piwo-wino i co? i wyrósł na porządnego człowieka :) po długich włosach śladu nie ma co najwyżej łysina :P a kto nosił dres za młodu ten kończy albo w pierdlu lub inne patologi

    • 28 9

    • (1)

      Nie każdy, bo ja ani nie paliłem fajek (nadal nie palę) ani nie nosiłem glanów czy dresów. Po prostu nie każdy jest podatny na tępych i niedorozwiniętych kolegów, którzy łykają każdą "modę" jak młode pelikany. Po prostu trzeba iść przez życie swoją drogą a nie tak jak ci koledzy z gimnazjum zagrają.

      • 11 1

      • każdy z nas ulega wpływowi otoczenia - w mniejszym lub większym stopniu

        nie ma człowieka, który byłby całkowicie odcięty od wpływu otoczenia

        ewentualnie eremita

        • 6 0

  • Tak - pasek to najlepszy wychowawca.. (1)

    Takie bylo wychowanie w PL przez lata. No i zobaczcie na efekt: agresja na ulicach, na drogach, wszedzie.

    Na szczescie nie ma u nas mody wprost ze zgnilego Zachodu na troche lzejsze wychowanie, bo jeszcze nie daj Boze zaczelibysmy byc tak poukladani jak tam.

    • 17 15

    • agresja i te inne to jest od bezstresowego chowania a nie od paska,tyłek nie szklanka sie nie stłucze ,a te chowane bezstresy teraz dokazuja i pokazuja swoja przewage

      • 8 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane