Kto z nas jako dziecko nie chciał być już dorosły i nie wyobrażał sobie, jak to będzie świetnie, gdy nikt nie będzie mógł nam kazać wcześnie iść spać, przerywać zabawy z kolegami w najlepszym momencie czy wymagać sprzątania bałaganu w pokoju? Gąsienica Zuza ma nieco inne zmartwienia - kiedy wszyscy wokół są "jacyś", ona jest nijaka, brzydka i nie może się doczekać, kiedy wreszcie stanie się piękna i dorosła. Na deski Miejskiego Teatru Miniatura trafiła urocza bajka "Zmień się!" w olśniewającej scenografii Marcina Zawickiego.
Co grają dla dzieci w trójmiejskich teatrach
Spektakl Teatru Miniatura zaczyna się przy wejściu na Scenę Kameralną. Wszyscy muszą zdjąć buty, a potem większość dostaje grzybie kapelusze lub różki ślimaka do założenia na głowę.
Dzięki tym rekwizytom publiczność staje się częścią runa leśnego, które obejmuje niemal całą Scenę Kameralną, pomyślaną przez scenografa
Marcina Zawickiego jako przeskalowana przestrzeń, którą odbieramy niczym w filmie dokumentalno-przyrodniczym "Mikrokosmos", wyraźnej inspiracji sztuki
Agnieszki Kochanowskiej "Zmień się!".
Gdzieniegdzie widać kępy trawy i liczne polne grzybki imponujących rozmiarów. W przestrzeni widzianej z perspektywy gleby jest mech i porosty, grudki ziemi i - przede wszystkim - jej mieszkańcy: gąsienica Zuza, żuk gnojarz Ziuta, Meszek i Kłaczek, pracowite mrówki, podejrzany Komar, wróżbitka Mszyca czy dobra, pożyteczna Pszczoła. Większość z nich poznajemy na... dyskotece, którą organizuje stary Motyl. Nikt nie robi lepszych imprez.
Główna bohaterka, gąsienica Zuza, marzy o tym, aby zmienić się w pięknego motyla. Tyle że łatwiej to powiedzieć, niż uczynić. Dlatego Zuza zamiast siedzieć na liściu i czekać na zmianę, przy pomocy Ziuty wyrusza na spacer, podczas którego napotykane owady i żyjątka usiłują pomóc jej zmienić się w pięknego motyla. Każdy ma swój sposób na zmianę. Jednak nie każdy okaże się właściwy dla gąsienicy.
Spektakl reżyseruje
Edyta Janusz-Ehrlich, która sama gra jedną z głównych bohaterek - Ziutę. Wedle jej zamysłu dzieci obecne na widowni (przedstawienie przeznaczono dla dzieci w wieku od lat 4, ale trzylatki też powinny na nim się dobrze bawić) mają poznać bogactwo i różnorodność leśnego poszycia.
Dzięki dowcipnym dialogom i "młodzieżowym" komentarzom zaproponowanym przez Agnieszkę Kochanowską nie jest to świat odległy od tego, z czym ma się do czynienia w przedszkolu czy szkole. Pragnienie głównej bohaterki, by stać się piękną, podziwianą i dorosłą, bez trudu zrozumie każde dziecko. Twórcy spektaklu zadbali o komunikatywny dla młodego widza język.
Dużo wdzięku i naturalności w roli gąsienicy Zuzy ma
Magdalena Bednarek, zaś najciekawszą postać opiekuńczej, troskliwej przyjaciółki Ziuty kreuje Edyta Janusz-Ehrlich. Role epizodycznie, udanie ożywiające akcję, odgrywają
Jakub Ehrlich (najczęściej w roli ożywionego elementu runa leśnego - Kłaczka) i
Kamil Marek Kowalski (jego wodzącą rolą jest Meszek).
Wprawdzie przedstawieniu nieco brakuje dramaturgii w kulminacyjnym momencie przemiany, ale przedstawienie ogląda się bardzo dobrze, bo angażuje zmysły niezależnie od wieku. Oprócz niezwykle efektownej scenografii duża w tym zasługa nieoczywistej dla spektaklu dla dzieci muzyki
Michała Jacaszka, pełna elektronicznych, przetworzonych komputerowo brzmień, połączonych z dźwiękami natury.
To kolejna z propozycji Sceny Inicjatyw Aktorskich, czyli produkcji zaproponowanych przez zespół artystyczny Teatru Miniatura i zrealizowany w sposób kreatywny stosunkowo niewielkim nakładem środków. Tym bardziej docenić należy spektakl Edyty Janusz-Ehrlich i Agnieszki Kochanowskiej, bo to bodaj od czasu
"Jasiek i Małgośka, czyli uważaj robaczku!" najlepsze przedstawienie w ramach tego nurtu, który wyzwala kreatywność i mobilizuje artystów związanych z Miniaturą do realizacji tak wyjątkowych przedsięwzięć jak "Zmień się!".
Rodzice do teatru, a dzieci do zabawy. Gdzie zaopiekują się dziećmi>
Warto pokibicować Zuzie i jej zmianie. Zwłaszcza że, jak wyraźnie tutaj zaznaczono, każda zmiana to też strata, co rozumie się dopiero po fakcie. Wcześniej, jak sugerują twórcy spektaklu, warto cieszyć się tym, co jest "tu i teraz".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy