• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzieci z pokolenia "iGen". Co im grozi przez smartfony?

Magdalena Raczek
9 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Maluchy, już od najmłodszych lat, a nawet kilkumiesięczne niemowlęta, regularnie korzystają z urządzeń mobilnych i aplikacji. Jaki to ma wpływ na ich rozwój, emocje i kompetencje społeczne?
Maluchy, już od najmłodszych lat, a nawet kilkumiesięczne niemowlęta, regularnie korzystają z urządzeń mobilnych i aplikacji. Jaki to ma wpływ na ich rozwój, emocje i kompetencje społeczne?

"Pokolenie pochylonych głów", pokolenie Z albo "iGen", cyberdzieci - mówi się o nich różnie, chociaż wszystkie te określenia dotyczą tego samego zjawiska - coraz młodsze dzieci stają się ofiarami e-uzależnień. Nastolatkowie nie pamiętają już świata sprzed epoki internetu, a nawet nie wyobrażają go sobie. Z kolei maluchy już od pierwszych miesięcy uczone są życia w wirtualnym świecie. Jaki to ma wpływ na ich rozwój, emocje i kompetencje społeczne?



Jak często pozwalasz swojemu dziecku korzystać ze smartfona/tabletu?

Wraz z rozwojem cywilizacji nowe technologie i media zmieniają codzienną przestrzeń naszego życia, a co za tym idzie, również przestrzeń życia naszych dzieci. W efekcie, coraz częściej zobaczyć można ten sam obrazek: dzieciaki "przyklejone" do tabletów, smartfonów i telefonów. To tzw. pokolenie "iGen" (od iGeneration) lub "pokolenie pochylonych głów", bo zamiast patrzeć na drugiego człowieka, patrzą w ekran smartfona. Zamiast spotykać się z innymi "w realu", wolą spędzać czas w sieci. Mają setki znajomych w mediach społecznościowych i ani jednego w rzeczywistości.

Socjologowie mówią o zjawisku, które nazywają "fonoholizmem", że to uzależnienie typu behawioralnego, polegające na nałogowym, kompulsywnym używaniu telefonu, a dokładniej rzecz biorąc - smartfona. Warto wiedzieć, że uzależnienie to jest tak samo realne i groźne, zarówno w przypadku najmłodszych, jak i wśród dorosłych.

Czytaj więcej: Telefon komórkowy: największy nałóg XXI w.

Coraz częściej zobaczyć można ten sam obrazek: dzieciaki "przyklejone" do tabletów, smartfonów i telefonów.
Coraz częściej zobaczyć można ten sam obrazek: dzieciaki "przyklejone" do tabletów, smartfonów i telefonów.

"Smoczek XXI wieku", nagroda i kara



W 2015 roku Fundacja Dzieci Niczyje opublikowała raport pt. "Korzystanie z urządzeń mobilnych przez małe dzieci w Polsce", w którym zawarto wyniki badań przeprowadzonych na dzieciach w wieku od 6 miesięcy do 6,5 lat.

Według badań ponad 40 proc. rocznych i dwuletnich dzieci w Polsce korzysta z tabletów lub smartfonów, wśród nich niemal co trzecie używa urządzeń mobilnych codziennie lub prawie codziennie. Ponad 80 procent rodziców udostępnia korzystanie ze smartfonów lub tabletów dzieciom poniżej 6. roku życia.

Aż 60 proc. rodziców robi to po to, żeby zająć się swoimi sprawami albo mieć chwilę dla siebie, nie bez przyczyny smartfon nazwano "smoczkiem XXI wieku". Co czwarty rodzic za pomocą urządzenia mobilnego "karmi dziecko" - chce, aby dziecko zjadło posiłek, więc włącza mu bajkę. Tymczasem maluch jest przez to narażony na zaburzenia łaknienia. Z kolei 18 proc. rodziców traktuje tablet lub inny sprzęt tego typu jako usypiacz i kołysankę w jednym. Jednak niebieskie światło monitora pobudza a nie uspokaja dzieci.

Część rodziców urządzeń mobilnych używa jako metody wychowawczej opartej o system nagród i kar - słynne "szlabany" na smartfona lub wyłączanie sieci nie należą do rzadkości. 49 procent rodziców stosuje urządzenie mobilne jako rodzaj nagrody dla dziecka. Niestety sprawia to, że w oczach malucha wzrasta waga tego przedmiotu.

18 proc. rodziców traktuje tablet lub inny sprzęt tego typu jako usypiacz i kołysankę w jednym. 18 proc. rodziców traktuje tablet lub inny sprzęt tego typu jako usypiacz i kołysankę w jednym.

Zagrożenie dla prawidłowego rozwoju



Zbyt wczesne i intensywne korzystanie z takich urządzeń może być dla dzieci szkodliwe. Już teraz obserwuje się różne efekty uboczne uzależnień oraz konsekwencje ich nadużywania, tj.: objawy depresji lub ADHD, zaburzenia lękowe, zaburzenia snu i łaknienia (brak apetytu lub nadmierne jedzenie), krótkowzroczność, bóle pleców, kłopoty z koncentracją uwagi, zmęczenie nadmiarem informacji, kłopoty z nauką, itp.

- Pojawiają się problemy ze wzrokiem, koncentracją, samokontrolą, kreatywnością, często mową, a z mojej perspektywy fizjoterapeuty także zaburzeniami ze sfery ruchowej. Często występują deficyty motoryczne, sensoryczne i wady postawy. Często dzieci, które dużo korzystają z mediów, są nadmiernie pobudzone, czasem agresywne, nie potrafią radzić sobie z emocjami, bo częstym sposobem na uspokojenie jest danie telefonu dziecku do rąk. Rozumiem rodziców, że w sytuacjach nerwowych płaczu, histerii jest to sposób na radzenie sobie z taką sytuacją, ale jeśli za każdym razem będziemy korzystać z takiej pomocy, to dziecko nie nauczy się kontrolować swoich emocji bez zewnętrznego wsparcia dystraktora w postaci tabletu - ostrzega rodziców fizjoterapeuta dziecięcy Beata Wasicka z CENTRUM DZIECKA - Wczesna Interwencja Pediatryczna.
Trzeba także pamiętać o zagrożeniach dla rozwoju umiejętności interpersonalnych maluchów - kontakt z urządzeniem staje się dla nich bowiem substytutem kontaktu z drugim człowiekiem, a także często zastępuje zabawę "w realu" z innymi dziećmi.

- Istotne jest, by dziecko potrafiło radzić sobie z nudą, ponieważ nuda jest matką pomysłowości, a tablet czy smartfon zabiera tę kreatywność. Kolejna ważna sprawa to relacje z rówieśnikami, które uczą nas tolerancji, współdziałania, rywalizacji, kompromisów, których niestety tablet nam nie zapewni. Ważne jest mądre korzystanie z tych sprzętów, limit czasowy, poświęcenie dziecku czasu, zabawa z nim, czytanie książek, budowanie z klocków czy rozmowa, której tablet nam nie zapewni - przekonuje Beata Wasicka.
Nie bez przyczyny smartfon nazwano "smoczkiem XXI wieku". Tymczasem maluchy nadużywające ekranów dotykowych mają nieodpowiednio rozwinięte mięśnie dłoni, co może w przyszłości skutkować opóźnieniem w nauce pisania.
Nie bez przyczyny smartfon nazwano "smoczkiem XXI wieku". Tymczasem maluchy nadużywające ekranów dotykowych mają nieodpowiednio rozwinięte mięśnie dłoni, co może w przyszłości skutkować opóźnieniem w nauce pisania.
Szczególnie u maluchów poniżej drugiego roku życia urządzenia mobilne mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku.

- Stosowanie smartfonów/tabletów w okresie niemowlęcym nie jest wskazane, ponieważ wpływa na nadmierne pobudzenie układu nerwowego. Jeśli chodzi o bodźce wzrokowe często obraz za szybko się zmienia i za dużo się tam dzieje, co niekorzystnie wpływa na wzrok dziecka, jak i znowu na pobudzenie układu nerwowego. Tablety i smartfony zabierają pomysły na zabawę własną i kreatywność. W trakcie korzystania z nich dziecko nie rusza się, więc także są braki w stymulacji ruchowej dla dziecka, które jest bardzo istotnym motorem napędowym w rozwoju. Dziecko musi biegać, wstawać, upadać, tracić równowagę, budować ja na nowo - siedząc przed tabletem na pewno nie doświadcza takich aktywności, co przyszłościowo wpływa na jego możliwości motoryczne, umiejętności ruchowe i postawę ciała - zauważa Beata Wasicka.
Wielu rodziców również zwraca na te negatywne strony uwagę.

- Szczerze mówiąc, przeraża mnie, gdy widzę niemowlaki usadzone przed telewizorem, ze smartfonem lub z tabletem. Ledwo to zaczyna siedzieć, a rodzice już świecą tym maluszkom po oczach. Ja rozumiem bezradność czy irytację rodziców, sama tego doświadczam na co dzień jako mama, ale widzę też, ile matek i ojców idzie na łatwiznę - zamiast z dzieckiem się pobawić, pospędzać razem czas w parku czy na placu zabaw, oni wolą dać malcowi telefon do łapki. Potem są zdziwieni, że synek czy córka nie potrafią rysować, pisać ani czytać, bo książki, klocki i malowanki zastąpili im puzzlami w internecie - twierdzi Monika, mama 7-letniego Tymka.
Eksperci zalecają, aby dzieci do drugiego roku życia nie miały w ogóle styczności ze smartfonami, tabletami i innymi mediami. Później można zacząć je im udostępniać, ale nie codziennie i jednorazowo nie dłużej niż 15 minut, nie przed snem i tylko pod nadzorem. Z kolei maksymalny czas korzystania przez dziecko do 5 roku życia z telefonu nie powinien przekraczać godziny dziennie.

Lęk przed przegapieniem



Jeszcze gorzej sytuacja wygląda wśród młodzieży. W szkołach podczas przerw dzieciaki zamiast razem rozmawiać podpierają ściany korytarzy ze smartfonami w dłoniach. Jak podaje organizacja Common Sense Media połowa nastolatków uważa, że jest uzależniona od swojego telefonu, 78 proc. przebadanych sprawdzało swoje social media przynajmniej raz w ciągu godziny, a 72 proc. z nich odczuwało potrzebę natychmiastowej odpowiedzi. Według badaczy wynika to z efektu zwanego FOMO, czyli "lęku przed przegapieniem" (ang. Fear of missing out).

Wielu znawców podkreśla jednak, że problemem jest nie tylko, ile czasu dziecko spędza w sieci, ale i to, co tam robi. Do tego wszystkiego dochodzi bowiem jeszcze problem hejtowania, trollowania i cyberprzemocy, a także utrata kontroli nad swoimi danymi osobistymi, manipulacje wszelkiego rodzaju związane z nielegalnym wykorzystywaniem czyjegoś wizerunku itd.

W szkołach podczas przerw dzieciaki zamiast razem rozmawiać, biegać lub się bawić, spędzają czas ze smartfonami w dłoniach. W szkołach podczas przerw dzieciaki zamiast razem rozmawiać, biegać lub się bawić, spędzają czas ze smartfonami w dłoniach.

Przykład idzie z góry



Całej zaistniałej sytuacji winne są jednak nie tyle same dzieci, lecz zazwyczaj ich rodzice. To opiekunowie kupują swoim pociechom urządzenia mobilne, ale rzadko stawiają i egzekwują odpowiednie granice w kwestii korzystania z tych sprzętów w domu, w szkole czy w miejscach publicznych. Brak też odpowiednich wzorców. Niestety rodzice otoczeni laptopami w pracy i w domu, ciągle rozmawiający przez telefon, oglądający w wolnym czasie telewizję, zaangażowani w życie w mediach społecznościowych, nadużywający tabletów, iPodów i innych urządzeń nie są najlepszym przykładem.

- To prawda, że nie jestem najlepszym wzorem dla moich dzieci, bo nie wyobrażam sobie życia bez smartfona i bez internetu. Żyjemy w świecie, gdzie trudno byłoby udawać, że tego nie ma. Zupełnie nie rozumiem takich ludzi, którzy zaszywają się w lesie, gdzie nie ma zasięgu i tam czują się szczęśliwi. Moje maluchy często dostają telefon lub tablet w dłoń, gdy musimy coś zrobić przy nich, np. żona gotuje obiad, a ja pracuję - nie ma kto się zająć dzieciakami. Podobnie jest w drodze, gdy jedziemy gdzieś dalej samochodem lub pociągiem. Oglądają też bajki na laptopie, bo nie mamy telewizji. Ale nie widzę w tym nic strasznego. Straszniejsze dla mnie są te sytuacje, gdy rodzice chowają dzieci pod kloszem i nie pokazują im prawdziwego świata - twierdzi Przemek, tata dwójki przedszkolaków.
Często rodzice zamiast propagować wśród dzieci aktywne spędzanie czasu, wspólne chwile zamieniają na chwile z telefonami w ręku. Często rodzice zamiast propagować wśród dzieci aktywne spędzanie czasu, wspólne chwile zamieniają na chwile z telefonami w ręku.

"Nie media cyfrowe są złe, ale ich niewłaściwe używanie"



Przed obecnością elektroniki w codziennym życiu jednak nie uciekniemy, dlatego warto pamiętać, że nowe technologie mogą stanowić zarówno źródło zagrożeń, ale też być źródłem korzyści - otwierać różne możliwości rozwoju czy pomagać w edukacji. Odpowiednio dobrane treści i aplikacje mogą stanowić ciekawą - ale dodatkową - formę rozrywki i nauki, a przed udostępnieniem dziecku urządzenia warto pomyśleć o "kontroli rodzicielskiej".

- Pamiętajmy o tym, że to nie media cyfrowe są złe, niewłaściwe może być ich używanie. Urządzenia mobilne to doskonałe wynalazki, których zadaniem jest ułatwienie nam życia, jednakże źle wykorzystywane będą przynosiły naszemu dziecku więcej szkody niż pożytku. Dobrze wykorzystywana przez dziecko przestrzeń internetu może być dla niego szansą rozwoju edukacyjnego, społecznego czy w przyszłości - zawodowego, zaś codzienne używanie kreatywnych aplikacji, programów, informatycznych rozwiązań przyczyniać się może do zwiększania jego kompetencji cyfrowych, osiągania lepszych wyników w nauce, nawiązywania nowych znajomości czy kreatywnego spędzania czasu wolnego - przekonuje dr Maciej Dębski, Fundator i Prezes Fundacji DBAM O MÓJ Z@SIĘG.
Fundacja opracowała właśnie wyjątkowy projekt, który ma pomóc zagubionym w świecie nowych technologii dzieciom i ich rodzicom odnaleźć właściwą drogę.

- Fonolandia to pierwszy w Polsce kompleksowo opracowany projekt edukacyjny dotyczący odpowiedzialnego i bezpiecznego korzystania z mediów cyfrowych i urządzeń mobilnych. Skierowany jest do najmłodszych użytkowników: 5- i 6-latków oraz uczniów klas 1-3 szkoły podstawowej. Jego idea jest bardzo prosta: nauczyciele w oparciu o przygotowane materiały przeprowadzają 15 zajęć o szeroko rozumianej odpowiedzialności cyfrowej - mówi dr Maciej Dębski.
Więcej porad znajdziemy na stronie kampanii w/w fundacji, a także na stronie kampanii Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej Fundacja Dzieci Niczyje): http://mamatatatablet.pl/.

Miejsca

Opinie (138) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • (6)

    Z dzieci udało osię zrobić marketingowcom poligon sprzedazowy. Sprzedaż działa i gitara. Niedługo będą wciskać smartfony dla noworodków. Zresztą zerknijcie na gimbusów z tramwaju/ autobusu. Wzroku.kr.a nie odczepia z fejsbuka. Wszyscy tak samo ubrani. Losie.... az liść by sie dało w prezencie;)

    • 85 7

    • (3)

      A ty zapatrzony w tych gimbusów... i to jest dopiero dziwne.

      • 4 27

      • (2)

        Teoretycznie mogą w tych smartfonach czytać książki... ale nit się nie łudzi, co faktycznie robią.

        • 12 6

        • Jak nie było smartfonów, czytali na potęgę, co? (1)

          Był mały ułamek dzieci, który to lubił (w tym ja), teraz mają kindle i inne czytniki. Nie wiem tylko, czemu nagle książka przeczytana na czytniku albo tablecie już się nie liczy do statystyk...

          • 13 2

          • ej, liczy się, sam czasem kupuję ze względu na szybkość, po zakupie mogę czytać natychmiast. Jednakże męcze się , wolę papier...no tak już mam

            • 8 0

    • (1)

      Taa, 40 lat temu wszyscy nie chodzili tak samo ubrani :)

      • 5 5

      • I nie byli zapatrzeni w gazety :D

        • 7 4

  • ktoś perfidnie hoduje stado bezwolnych matołów (17)

    Od rana do zaśnięcia łykają na tych ekranikach kolejne polecenia tajemniczych sił, co mają zrobić, gdzie pójść, kogo lubić , jakiej "muzyki" słuchać. Tego nie da się zatrzymać, a o skutkach jeszcze się psychologom i socjologom nie śniło, to jest dopiero początek.

    • 85 7

    • (12)

      Wiadomo już, że obecne pokolenia nastolatków są głupsze, niż poprzednie. Zdarzyło sie to po raz pierwszy w historii człowieka. Sądzę, że smartfony (oraz wcześniej nieco - pod koniec XXw - komputery) mają w tym swój wkład...

      • 25 3

      • (5)

        Źródło, albo odszczekaj.

        • 6 20

        • (4)

          użyj google.
          Generalnie człowiek ma coraz mniejszą potrzebę bycia mądrym, bo go wyręczają różne technologie. Przyspieszyło to w erze komputerów i smartfonów

          • 20 7

          • To na Tobie spoczywa udowodnienie tezy. (3)

            Mi wystarczy że 5 latek ma umiejętności, których nie ma 50 latek, żeby nazwać tego pierwszego mądrzejszym.

            • 4 23

            • no comment (2)

              Twój komentarz wystarczy....nie pisz lepiej nic wiecej

              • 15 6

              • Nie mam co napisać, to pocisnę (1)

                Może nikt się nie skapuje, że tak naprawdę nie jestem w stanie napisać nic konstruktywnego :)

                Czyżbyś był przedstawicielem grupy przedemerytalnej?
                Są kursy dla seniorów, możesz jeszcze nadrobić swoje braki wiedzy :)

                • 5 6

              • pocisnąłeś?

                • 0 1

      • Jak na razie, to widzę, że starsze pokolenie nie nadąża za młodszym (5)

        Mało tego, zawsze poprzednie pokolenie uważa się za lepsze...
        Ty prawdopodobnie jesteś gorszy, bo zamieniłeś umiejętność pracy w polu na jakieś "głupie biurowe zabawy niepotrzebne nikomu".

        Ja zamiast przekładać papierki, jak Bozia kazała, "klepię cały dzień w tą klawiaturę, nie wiadomo po co i na co".

        A następne pokolenie ma smartfony i kontakt z ludźmi, jakiego nikt nigdy do tej pory nie był w stanie mieć, zamiast chodzenia po domach i wiszenia na telefonie.

        • 5 12

        • (4)

          problem w tym, że młode pokolenie, które "od zawsze" ma komputer, potrafi posługiwać się (niby) nowoczesnymi technologiami nie potrafi NIC ponad odpalenie googla i mediów społecznościowych.

          Na komputerze - daj takiemu jakikolwiek problem do rozwiązania, do pogłówkowania. Zobacz co się stanie. Na telefonie - podobnie. ewentualnie zapytaj o uzasadnienie, dlaczego wybrał jabłko (rzeczowe uzasadnienie) - nie doczekasz się...

          • 12 1

          • Skąd taka teza? (3)

            Byle gra strategiczna daje Ci do rozwiązania więcej problemów przez godzinę, niż 'analogowe' życie przez kilka miesięcy...

            Co do jabłka, po pierwsze, to marne 10% rynku, po drugie, zapytaj kobiet, po co kupują biżuterię. Dostaniesz identyczną odpowiedź, próbującą zamaskować lans :)

            • 2 8

            • (2)

              pytanie na ile gra strategiczna przekłada się na realne życie i rozwiązywanie problemów w pracy.

              A skąd wiem... jestem nauczycielem młodzieży...

              • 6 5

              • Na logiczne myślenie? A jeżeli też uważasz, że "młodziesz jest gópia" to nie powinieneś z nią pracować.

                • 3 4

              • Czyli ćwiczycie z młodzieżą asertywne odmawianie nadgodzin?

                Czy po prostu gadasz od rzeczy?

                • 2 1

    • Dobrze że jesteś TY - ostatni wolny umysł na tym świecie, bojownik o prawdę i wolność.

      • 8 0

    • Pewnie

      To widać szczególnie na ulicy, gdy dzieciaki wchodzą na jezdnię gapiąc się w telefon i na boisku - gdzie kiedyś grały w piłkę, miały chociaż trochę ruchu, ćwiczyły na wf rozwijając się fizycznie.

      • 7 0

    • a ty co tu robisz???????

      • 1 1

    • Widzisz, a Jarek niczego nie musiał chodować. Dał po pińcet i też stado bezwolnych matołów zagłosowało.

      • 0 0

  • A co z problemami z kręgosłupem szyjnym pokolenia pochylonych głów? (1)

    Smarkateria masowo jest zwalniana z wf-u, tyje na potęgę dzięki fastfoodom i słodzonym napojom. Polska zdaje się ma już trzecie miejsce w ilości otyłych nastolatków w Europie. Rozbawił mnie pan Przemek - rodzic przedszkolaków, który zamiast objaśniać dzieciakom widoki, zmieniające się krajobrazy za oknem podczas dalszych podróży, daje im do rąk smartfony.

    • 51 4

    • Z masowym zwalnianiem z wf'u to chyba przesadzasz, bo teraz każde dziecko chodzi na jakąś piłkę, basen, judo, karate itp.

      • 5 8

  • mój Kewin krzyczał na mnie jak kupiłam mi telefon za tylko 2 tysiące zlotych. (4)

    • 47 5

    • pff (3)

      moja Dżessika wyrwała garść włosów babci bo nie kupiła ajfona iks za pięć tysi tylko jakis złom numer osiem za trzy tysie :p
      Ale babcia powiedziała to Dziessiki mamie i zadecydowały że wyrównają te stratę ... i się złożyły na Iksa :D
      Teraz Dżessiika jest zadowolona a babcia se kupiła peruczkę, gustowna nawet :P

      • 15 1

      • okropna historia, ja bym nie wybaczyła babci

        • 2 0

      • składam kondolencje wnuczce

        • 3 0

      • @dno!

        • 2 2

  • No mają taki że (17)

    W wieku 30 lat popadają w depreche. Ja już dawno zlikwidowałem konto na wszystkich portalach społecznościowych i wywaliłem z domu TV. Od tego momentu moje życie jest lepsze porównuje to zawsze do odstawienia cukru i dopiero wtedy dostrzega się np: smak kawy

    • 77 7

    • (5)

      Odłącz jeszcze prąd, wodęi zamieszkaj w szałasie. Wtedy dopiero będziesz fajny.

      • 5 39

      • Nie akurat to nie wpływa na moje samopoczucie (4)

        Ale dzięki za radę. Tera jest fajnie jak jest Życzę miłego dnia

        • 28 2

        • (3)

          Każdy ma swój sposób, żeby czuć się lepszym od innych.

          • 5 13

          • Dlaczego lepszym? (1)

            Ja nigdy nie miałam FB ale nie dlatego, ze czułam się lepsza.

            • 6 0

            • Po czym poznać, że ktoś nie ma FB? Po niczym, sam ci to powie.

              • 0 0

          • Pokolenie fb, być lepszym hahaha,. Pytam się w czym lepszym? Ja wolę naturę zamiast siedzieć przy kompie. Krajobrazy, dźwięki natury nic tego nie zastąpi. Obecne pokolenie doszukuje się doskonałości i szczegółowości grafiki w grach. Nigdy, powtarzam nigdy żadna grafika nie odda tego co mamy na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba wyjśćna zewnątrz i to dostrzec.

            • 0 0

    • Gratulacje!

      Ja ostatni televizor miałem w 1987 r. Wtedy też kiepsko było z poziomem.

      • 7 3

    • Hmm, co tu robisz w takim razie? (7)

      • 10 0

      • Opinia wyróżniona

        Czytam i nawracam (6)

        Próbuje wytłumaczyć ludziom że życie bez TV ma większy sens niż by to się wydawało. Wystarczy obejrzeć wiadomości lub inny serwis nie ważne w jakiej stacji. Osobiście jak tego słuchałem to myślałem że robią z ludzi głupków Przykład Dziś jest piękna pogoda jak tego roku całe lato w TV ci powiedzą że koszmarne upały zabijają w Polsce ludzi bo trzeba czymś karmić ludzi, Upały to są w afryce i południu europy. Za miesiąc Ci powiedzą, że idzie ochłodzenie 20 stopni i to juz przedstawią jako nieudane lato albo klęskę itd itd itd Dlatego mój drogi kolego koleżanko wyjdź na zewnątrz weź idź do lasu popatrz trochę na drzewa, pogadaj ze znajomymi byle byś nie gapiła się w TV

        • 17 3

        • Czy ja powiedziałem coś o TV? (5)

          Jeżeli o to chodzi, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Większość ludzi w moim wieku, w tym ja, zwyczajnie nigdy nie miała telewizora...

          • 2 2

          • (4)

            to gdzie skierowane są wasze meble w salonie?

            • 6 0

            • W stronę mekki

              • 5 0

            • Naprzeciwko siebie (2)

              Tak, żeby widzieć ludzi, z którymi się rozmawia...

              Czasem się zastanawiam, kto tak naprawdę potrzebuje odwyku od elektroniki.
              Dla mnie to jest kontakt ze znajomymi, dla narzekających zazwyczaj przekaz dnia w TV...

              • 2 3

              • łał, masz znajomych i siedzicie sobie (1)

                jesteś taki wyzwolony xD

                • 1 2

              • Co?

                To nie jest nic, co sprawia, że jestem lepszy...

                Wiem, że to nie do pojęcia dla odchodzacego pokolenia, ale nawet ci, którzy mają telewizory, zwyczajnie nie maja podpiętej telewizji i używają netflixa...

                • 2 0

    • Odstaw internet

      Odstaw wszystko
      Serio
      Wtedy poczujesz smak życia
      P.S. a ja nie będę musiał czytać twoich wypocin

      • 4 5

    • Opinia wyróżniona

      A co wam to TV przeszkadza?

      Rozumiem, że wasz odbiornik telewizyjny zmusza was do codziennego włączania i siłą przy nim trzyma, tak? Ja mam telewizor i bywa tak, że przez całe tygodnie, ba, nawet miesiące nie jest włączany. A czasem siedzę codziennie, bo np. nabyłem jakiś rewelacyjny tytuł z porywającą fabułą na playstation, albo HBO wydało ciekawy, warty obejrzenia serial. Smartfona również można skonfigurować tak, aby był przydatnym narzędziem, a nie fragmentem ekranu do bezmyślnego lampienia się weń. Ale widzę, że w narodzie dalej pokutuje przeświadczenie, że posiadacze TV to kretyni pozbawieni mózgu.

      Nauczmy się korzystać z dobrodziejstw techniki, uczmy świadomego korzystania nasze dzieci i kontrolujmy swoje zwyczaje.

      • 9 0

  • kiedyś to było (1)

    teraz to nic nie ma, i nie będzie kur*a

    • 37 0

    • Nie będzie niczego.

      Mówiłem.

      • 3 0

  • Jedyny przypadek, kiedy ludzie uważają, że są lepsi (3)

    Bo czegoś nie rozumieją...

    • 14 0

    • (2)

      Przy moich prawie czterdziestu latach i właściwie ciągłym kontakcie z ludźmi o ok. 20 lat młodszymi nie zauważyłem, żeby ich zdolności do posługiwania się tzw. technologiami przekraczały to, co zdoła zrobić pojętny szympans. Przy czym zasada ogólna jest taka, że im są młodsi, tym mniejsza zdolność zarówno do zaawansowanego korzystania z tego, co mają na wyciągnięcie ręki, jak i do jakiegokolwiek selekcjonowania informacji, które znajdują.

      • 5 1

      • Czy wy pedagodzy (1)

        Nie mieliscie na studiach zajęć z fizjologii dojrzewania, przecież to są dzieciaki i młodzież, muszą przejść każdy etap rozwoju organizmu...A niektóre etapy to "przejściowy analfabetyzm" i zachowania małpy taka jest fizjologia rozwoju mózgu.

        • 1 1

        • Człowiek w wieku lat 20 powinien już sobie radzić. A sobie nie radzi. Często podobnie sobie nie radzi cztery czy pięć lat później, kiedy kończy studia. Nadal "przechodzi etap"?

          • 1 0

  • ,,opuszczona głowa,, (2)

    Jestem emerytowanym kierowcą autobusu.Przeraża mnie to,że na drogach poruszają się pojazdy z dużymi prędkościami,a ich kierowcy ,,siedzą,, w smartfonach na FB lub innych stronach lub piszą on live wiadomości.W tym czasie/opuszczonej głowy!!!/zmieniają pas ruchu na lewo lub prawo lub najeżdżają na tył innego pojazdu z przodu.Wygląda to bardzo strasznie dla użytkowników dróg o ile nie nastapi opamiętanie się kierujących,że uwagę winien skupić na jeżdzie i sytuacji na drodze /tu i teraz/,a nie na udzieleniu natychmiastowej odpowiedzi na e,maila bo to może kosztować życie własne i innych niewinnych użytkowników dróg

    • 51 3

    • potwierdzam, w miastach, na obwodnicach, na autostradach, rak....

      • 7 0

    • najgorsze są blondie

      Ze smartfonem w łapie, druga na kierownicy, ledwo wychyla się głowa zza wysokiej maski SUVa, mina jakby wszystkie rozumy zjadła, nie raczy włączyć kierunkowskazu i wpycha się przed ciebie na milimetry...

      • 1 1

  • (6)

    pomijając jednoznaczne komentarze, problem jest szerszy, w środowisku dzieci mimo wszystko jest żyć innemu dziecku z telefonem klawiszowym ( czyli takim, który wyklucza działania wyżej opisane). Dzieci w grupie potrafią być naprawdę ordynarne. Wyjście znalazłem takie : ma urządzenie ale z założoną kontrolą rodzicielską ( oferuje to np. pakiet bitdeffender) określiłem 3h dziennie i pory snu od 22:30 do 7:00. Wycinać dziecku nie ma co bo będzie korzystało bez kontroli u koleżanek i kolegów a tak : jest pod kontrolą ( widzę w panelu całą aktywność, mam przyblokowane strony z nieodpowiednimi treściami, itd) .... takie czasy, myśmy też grali w ruskie gierki ze spadachroniarzami czy z wilkiem w kurniku. Jakoś trzeba sobie radzić.

    • 41 0

    • połknęło mi słowo trudno w pierwszym zdaniu a edycja wyłączona...

      • 3 0

    • I to będzie działać, dopóki młody nie znajdzie sposobu jak to obejść... (4)

      • 6 0

      • I dobrze, niech się nauczy czegoś pożytecznego ;)

        • 2 0

      • (2)

        nie obejdzie, na androidzie świetna apka to Family Link dostepne w sklepie Play. IOS takie mechanizmy ma już wbudowane w chmurze rodzinnej. Jest jedna mozliwość - telefon kolegi/koleżanki no ale tego nie ma jak przeskoczyć.

        • 1 1

        • (1)

          Zawsze da się obejść. 20 lat temu świerszczyki też chłopcy jakoś przemycali. Normalna rzecz.

          • 2 1

          • Nie wszystko, na szczęście, w życiu da się obejść.

            • 1 1

  • jesli

    mialbym jakies zajecie "online" dla mnie moglby nie istniec .Do roboty ! hehe

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane