• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Egzaminy gimnazjalne już za miesiąc. Jak przygotowują się uczniowie?

Ewa Palińska
9 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Już za niespełna półtora miesiąca - od 18 do 20 kwietnia, uczniowie ostatnich klas gimnazjum podejdą do egzaminów końcowych. Warto przyłożyć się do nauki, bo wiele szkół średnich podniosło progi punktowe. Już za niespełna półtora miesiąca - od 18 do 20 kwietnia, uczniowie ostatnich klas gimnazjum podejdą do egzaminów końcowych. Warto przyłożyć się do nauki, bo wiele szkół średnich podniosło progi punktowe.

Egzaminy gimnazjalne zbliżają się wielkimi krokami, dlatego aby nie zaprzepaścić szansy na dostanie się do wymarzonej szkoły średniej, warto solidnie się do nich przygotować. Sprawdziliśmy, w jakim zakresie szkoły wspierają swoich uczniów przed tym wielkim wyzwaniem i co mogą zrobić uczniowie, jeśli zależy im na dobrym wyniku, a szkoła ich zdaniem należytej pomocy nie oferuje.



Czy korzystałeś kiedyś z korepetycji?

W wyniku reformy edukacji egzamin gimnazjalny zastąpiony zostanie egzaminem ósmoklasisty. Zanim to jednak nastąpi, ze szkołą podstawową, starym trybem, będą żegnali się uczniowie obecnych oddziałów gimnazjalnych.

Mniej miejsc - wyższe progi punktowe



W tym roku młodzieży gimnazjalnej na dobrych wynikach z egzaminu powinno zależeć szczególnie mocno. Może się bowiem zdarzyć, że szkoły podczas rekrutacji zawyżą progi punktowe, ograniczając liczbę miejsc.

- Już od zeszłego roku wiele trójmiejskich liceów musiało stopniowo ograniczać rekrutację, czyli zredukować liczbę klas pierwszych w stosunku do naboru z lat ubiegłych, przygotowując się na przyjęcie skumulowanego rocznika uczniów w roku 2019 - tłumaczy Wiktor Kuźmicki, dyrektor Indeksu - firmy organizującej kursy przygotowawcze do egzaminów. - Pamiętajmy, że wtedy w liceach rozpoczną naukę ostatni absolwenci gimnazjów i pierwsi absolwenci ośmioletnich szkół podstawowych, a niektóre szkoły mają ograniczoną pojemność. Dla uczniów oznacza to podwyższenie progu punktowego kwalifikującego do przyjęcia, a z tego wprost wynika konieczność lepszego wyniku na egzaminie gimnazjalnym - dodaje.
- Na przestrzeni kilku ostatnich lat, można zauważyć, że punktacja decydująca o przyjęciu do danej szkoły średniej jest coraz wyższa. Głównym z kryteriów decydujących o przyjęciu są oceny końcowe z poszczególnych przedmiotów, lecz w tym roku, bardzo wzrosła "waga" wyników testu gimnazjalnego, co może decydować o powodzeniu dostania się do wymarzonej szkoły średniej - dodaje Krzysztof Arndt, dyrektor gdańskiego oddziału EDUN Korepetycje.

Repetytoria dalekie od ideałów



Rodzice uczniów (częściej niż oni sami) z niepokojem przyglądają się przygotowaniom do egzaminów gimnazjalnych.

- Kiedy starsze dziecko uczyło się do egzaminów, szkoła oferowała duże wsparcie - było mnóstwo konsultacji i zajęć dodatkowych. W szkole, do której chodzi młodszy syn, dodatkowe zajęcia się organizuje, ale wcale nie po to, aby powtarzać materiał z najstarszymi klasami. Nauczyciele wykorzystują ten czas na sprawdzanie bieżących sprawdzianów czy ocen, albo prowadzą kółka zainteresowań dla najbardziej utalentowanych - żali się Marta, której syn zdaje w tym roku egzamin gimnazjalny.
Nauczyciele tłumaczą, że wykorzystują te zajęcia w inny sposób, bo zainteresowanych repetytoriami nie ma.

- Kiedyś przyszły trzy osoby, ale z reguły przez całą godzinę siedzę sama - odpowiada Katarzyna, polonistka w jednym z gdańskich gimnazjów. - Szkoda mi marnować ten czas, dlatego powiedziałam swoim uczniom, że jeśli mają do mnie jakąś sprawę to mogę ten czas wykorzystać na indywidualne konsultacje - wyjaśnia.
- Przyznaję, że młodzież jest dziś trudna i nie garnie się do zrobienia czegoś więcej, niż konieczne minimum. Kiedy jednak takie zajęcia są organizowane w totalnym oderwaniu od planu lekcji - albo o 7 rano, albo kilka godzin po zakończeniu lekcji, to szkoła dodatkowo zniechęca uczniów zamiast ich motywować - ripostuje Marta. - Dyrekcja obiecała nam, że zostanie opracowany nowy plan lekcji. Rada rodziców konsultuje też ze szkołą ilość i formę takich zajęć, więc mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się wypracować rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony - podkreśla.

Płatne zajęcia powtórkowe u nauczyciela uczącego dziecko w szkole są nielegalne



Zdarza się, że zdaniem rodziców oferowana przez szkołę pomoc nie wystarcza i próbują namówić pedagogów uczących ich dziecko do udzielania dodatkowych, płatnych lekcji. Kuratorium zwraca jednak uwagę, że takie działanie jest niezgodne z prawem - nauczyciel ma przecież obowiązek nauczyć dziecko w ramach swoich obowiązków, a jeśli potrzebna jest dodatkowa pomoc, to oznacza, że ze swoich obowiązków się nie wywiązał.

- Nauczyciele zatrudnieni w szkole samorządowej objęci są w zakresie zatrudnienia przepisami ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2017 r. poz. 1189 i 2203). Od września 2016 r. nie obowiązują już w szkołach tzw. godziny karciane, które obligowały nauczycieli do dodatkowej pracy w wymiarze 2 godzin lekcyjnych tygodniowo z uczniem uzdolnionym lub tym, który potrzebuje dodatkowej pomocy, tj. zadaniami związanymi z udzieleniem uczniom pomocy pedagogicznej. Od września 2017 roku obowiązuje jednak nowy ust. 2d w art. 42 Karty Nauczyciela, który stanowi, że, w ramach swoich zajęć wykraczających ponad 18-godzinne pensum, nauczyciel nie prowadzi zajęć z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej - wyjaśnia Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty. - Nauczyciel uczący ucznia, a dodatkowo udzielający mu płatnych, nieobowiązkowych lekcji uchybia obowiązkom wskazanym powyżej - dodaje.
Nie oznacza to jednak, że rodzice i uczniowie są pozostawieni bez pomocy.

- Gmina Miasta Gdyni dofinansowuje zajęcia dodatkowe i powtórkowe, które odbywają się w grupach międzyszkolnych. Umowy zlecenia na takie zajęcia zawierane są przez dyrektorów szkół z nauczycielami, pracującymi w innych szkołach (czyli niebędącymi pracownikami danej szkoły) - informuje Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy miasta Gdyni.

Gdańsk - dodatkowe zajęcia tak, ale z funduszu Rady Rodziców



16 lutego gdański magistrat poinformował, że tygodniowo w gdańskich szkołach odbywa się 86 godzin zajęć powtórkowych do egzaminu gimnazjalnego z przedmiotów humanistycznych, 131 z matematyczno-przyrodniczych i 67 z języków obcych. Poza tym odbywają się zajęcia przygotowujące do matury - tygodniowo m.in.: język polski 87,5 , matematyka 115, język obcy 94.

Informacja, w których szkołach odbywają się takie zajęcia podane są w pliku PDF.

- Gmina nie przekazuje szkołom osobnej puli pieniędzy na organizację takich zajęć - informuje Anna Mizera-Nowicka z biura prasowego Miasta Gdańska. - Na ogół w gdańskich szkołach prowadzą je nauczyciele danych placówek w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy. Są placówki, gdzie Rada Rodziców uznała, iż uczniowie potrzebują więcej zajęć powtórkowych. W takich sytuacjach to Rada opłaca takie zajęcia - wyjaśnia.

Korepetycje indywidualne i grupowe



Jeśli dodatkowe zajęcia w szkołach nie satysfakcjonują uczniów i ich rodziców, można pokusić się o skorzystanie z bogatej oferty firm specjalizujących się w organizowaniu takich zajęć.

Informacje na temat wszystkich firm organizujących kursy przygotowujące do egzaminów znajdują się w naszym katalogu >>>


W ofercie znajdziemy zarówno kursy organizowane stacjonarnie - w siedzibach firm, ale także możliwość zorganizowania takich lekcji w szkole naszego dziecka (jeśli oczywiście dyrekcja wyrazi zgodę a Rada Rodziców za to zapłaci).

- Zajęcia w Indeksie nie są powieleniem szkolnych lekcji. Nie mamy obowiązku realizacji konkretnego podręcznika, nie mamy opóźnień w realizacji materiału spowodowanych np. długotrwałą chorobą nauczyciela. Skupiamy się na ćwiczeniu umiejętności egzaminacyjnych, zapewniamy duży wybór zróżnicowanych materiałów dydaktycznych, własnych lub ze sprawdzonych źródeł, w tym testów, zadań i arkuszy egzaminacyjnych. Staramy się, by nasze zajęcia były ciekawe, łączyły wiedzę i jej zastosowanie w praktyce. Ostatnie, wiosenne zajęcia z biologii najczęściej są przeprowadzane w plenerze i polegają na obcowaniu z żywą przyrodą - wyjaśnia Wiktor Kuźmicki z Indeksu.
Niewątpliwym atutem takich zajęć jest ich kameralny charakter, dzięki czemu korepetytor może więcej uwagi poświęcić swoim uczniom.

- Nasze zajęcia prowadzone są w kameralnych 4-6-osobowych grupach. Każdemu uczniowi zapewniamy indywidualne podejście. Inspirujemy i motywujemy ich do samodzielnego rozwiązywania problemów. Stosując metodę małych sukcesów, każde zajęcia to spora dawka wiedzy dla uczniów (każde zajęcia trwają 90 minut). Nasi podopieczni potrafią nazwać swoje postępy i umiejscowić na liście wymogów edukacyjnych programu nauczania. Uczymy w sposób praktyczny, rozwiązujemy zadania i uczymy strategii egzaminacyjnych - mówi Krzysztof Arndt z Edun Korepetycje. - Inną formą zajęć, która uwzględnia przygotowanie do testu gimnazjalnego, są korepetycje z poszczególnych przedmiotów. Zajęcia również trwają 90 minut i odbywają się w grupach od 2-4 osobowych lub indywidualnie. Na zajęciach korepetycyjnych z danego przedmiotu, pracujemy nad bieżącym tematem szklonym, nadrabiamy zaległości lub ćwiczymy zadania, które kształtują umiejętności oraz wiedzę - dodaje.
Za kurs przygotowujący do egzaminów gimnazjalnych czy maturalnych zapłacimy (w zależności m.in. od liczby godzin, wielkości grup) od kilkuset złotych wzwyż.

Miejsca

Opinie (31) 1 zablokowana

  • Przeładowane programy nauczania, duże klasy i kto jest winny ? (6)

    Jak zawsze nauczyciel

    • 35 10

    • Rząd nasz cudowny

      • 16 4

    • Czyzby? (2)

      Obecni gimnazjalisci nie zrozumieliby polecen z egzaminu wstepnego z matematyki sprzed 30 lat.Obecnie nie trzeba juz rozwiazywac zadan,wystarczy jedynie zaznaczyc poprawna odpowiedz,eliminujc absurdalne mozliwosci.Wprowadzenie testow stalo sie konieczne,w przeciwnym wypadku znaczna czesc zdajacych oddawlaby puste kartki.Olbrzymia wiekszosc obecnych gimnazjalistow nie mialaby najmniejszych szans na kontynuacje nauki w liceum.Przyypominam,ze absoweci gimnazjum sa o rok starsi od absolwentow dawnej szkoly pdstawowej.Uwazam,ze poanstwo powinno wprowadzic minimalny prog punktowy do liceow(publicznych)..Ksztacenie w liceum osob,ktore maja mniej niz 140 punktow to nonsens.

      • 7 4

      • Pokoloruj drwala! (1)

        Jak w tytue.(dla kumatych).

        • 7 0

        • Pokoloruj to na maksymalna ocene, zeby zaliczyc wystrarczy zalajkowac drzewo.

          • 6 0

    • Dużej klasy to ty nie widziałeś (1)

      Kiedyś w klasach było 40-45 dzieci, 8 klas równoległych i nauka na dwie zmiany (stąd akcja 1000 szkół na 1000-lecie). Teraz większość tych szkół zamknięta, najwyżej 25 dzieci w klasie i 4 klasy równoległe, nauka na jednej zmianie. Gdyby dzieci nie spędzaly tyle czasu w swoich s...fonach na mediach pseudo-społecznościowych (a naprawdę oglupiających), mialyby czas i na nauke i na odpoczynek. Więc nie p...rz.

      • 3 3

      • Masz strasznie zryty beret towarzyszu skoro obecne warunki w szkole porównujesz do warunków w komunie.

        • 0 0

  • Gimbaza nawet bez korepetycji da radę!

    • 10 10

  • Mlodziez to tylko teraz sie puscza (2)

    jeden z drugim a nauka daleko w lesie

    • 18 16

    • Nie oceniaj wszystkich jedną miarą

      • 16 2

    • Może ty tak robiłeś w tym wieku

      • 5 3

  • nauczycielom nie zależy..... (1)

    Zrealizować plan minimum i tyle........

    • 13 26

    • A uczniom?

      Każdą lekcję rozpoczynają od: oglądamy film??! To jedyny wzrost energii , potem jest zjazd... papier parzy w recę naszą mlodzież.

      • 5 2

  • Wszystko zależy jaki nauczyciel. W szkole mojej córki uczy stara emerytka po SN i podyplomówce i nie chce dopuścić młodych na swoje miejsce. Wiecznie obrażona na świat, sztuczny uśmiech numer 1 i nienawiść do uczniów.

    • 18 5

  • Szkoły nie ustalają progów punktowych! (2)

    "Może się bowiem zdarzyć, że szkoły podczas rekrutacji zawyżą progi punktowe, ograniczając liczbę miejsc."
    Szkoły nie ustalają i nie ustalały nigdy progów punktowych. Smutne, że wprowadza pani w błąd czytelników. Progi punktowe ustalają w pewien sposób sami uczniowie! Jeśli w szkole X, klasę o profilu Y, w której jest jest 28 miejsc (jest to klasa ciesząca się dużą popularnością) wybierze 28 uczniów mających liczbę punktów minimum 180, to 29 uczeń z liczbą punktów się? Co ? Nie dostanie. Rok później do tej samej klasy, w tej samej szkole będzie się można dostać z minimalną liczbą punktów np. 145. Tak na szybko można wyjaśnić progi punktowe (pisząc i stojąc w korku).
    PS
    Jaki jest koszt umieszczania w treści artykułu reklam?

    • 34 2

    • Na jedno wychodzi

      Więcej chętnych to wyśrubowane progi punktowe - dostaną się tylko najlepsi. A ciebie zabolało, ze w swojej szkole nie możesz trzepać kasy na lewo udzielając korepetycji swoim uczniom, bo się dowiedzą ze to nielegalne i wybiorą profesjonalną firmę?

      • 2 11

    • oczywiście, że szkoła może ustalić progi punktowe i szkoły to robią

      trzeba przyjąć jakieś kryteria przyjmowania uczniów, inaczej w przypadku większej ilości chętnych jak zdecydować kogo przyjąć? Dlatego szkoła może ustalić kryteria (np. punktowe) wg których będzie przyjmowała uczniów.

      • 0 0

  • Jak się przygotowują? (1)

    • 1 0

    • Już Wam odpowiem jak się przygotowują..

      .. nic nie robią. Mają wszystko i wszystkich w de. Są nastolatkami i wolą pykać na kompie niż siedzieć nad książkami. Mądry rząd wysłał sześciolatki do szkół i taki niedojrzały przedstawiciel gatunku ludzkiego nie rozumie jeszcze że od tego egzaminu zależy w dużej mierze jego dalsze wykształcenie, a może i życie.
      Wiem że tak jest - z autopsji, sam mam 14 latka pod dachem..

      • 15 1

  • kijowe

    Do d*py

    • 0 1

  • korepetycje??? a nauczyciel który "pracuje" 18 godzin w tygodniu nie potrafi nauczyc??? (2)

    • 4 10

    • Nie

      Nauczyciel to nie cudotworca!W bardzo wielu przypadkach to po prostu niemozliwe!

      • 8 4

    • Jak nauczyć kogoś, kto nie chce się uczyć a rodzic go w tym wspiera?

      Z pustego i Salomon nie naleje, a jak ktoś jest odporny na wiedzę, to jej nie przyjmie. Korepetycje są uzasadnione tylko w bardzo nielicznych przypadkach, normalnie to taki "trynd", bo rodzice chcą jakoś udowodnić swoją troskę o potomstwo, a do tego mają nadmiar pieniędzy i nie wiedzą co z nimi robić. Pieca nie mają więc nie mają gdzie nimi palić.

      • 5 2

  • To nieprawda (1)

    "Już od zeszłego roku wiele trójmiejskich liceów musiało stopniowo ograniczać rekrutację, czyli zredukować liczbę klas pierwszych" - TO NIEPRAWDA, jest wręcz przeciwnie, liczba klas w liceach w ubiegłym roku w Trójmieście średnio zwiększyła się o jedną, przecież część nauczycieli uczących dotychczas gimnazjach nie ma tam godzin, bo zabrakło jednego rocznika. Uczą więc teraz w szkołach średnich

    • 6 3

    • Niestety prawda...

      Cześć liceów zmniejszyła liczbę klas w poprzednim roku i w tym roku będą kolejne cięcia. Taka jest rzeczywistość w najlepszych trójmiejskich liceach

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane