• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firma przyjazna mamom poszukiwana

Monika Kopycińska
19 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Pracująca mama jest wartościowym pracownikiem, choć nie wszyscy pracodawcy o tym pamiętają. Pracująca mama jest wartościowym pracownikiem, choć nie wszyscy pracodawcy o tym pamiętają.

Fundacja Świętego Mikołaja wraz z firmą badawczą MillwardBrown SMG/KRC ruszyła z trzecią edycją konkursu "Mama w pracy". Chcą przekonać przede wszystkim pracodawców, że zatrudnianie kobiet-matek nie musi być dla nich utrapieniem.



Z badań przeprowadzonych przez instytut badawczy MillwardBrown SMG/KRC wynika, że co piąta pracująca kobieta (20 proc.) odkłada urodzenie dziecka w obawie przed utratą pracy. Co trzecia pracująca kobieta (32 proc.) obawia się, że jeśli zaszłaby w ciążę, mogłaby mieć problemy w pracy. Z drugiej strony co szósty pracodawca (17 proc.) twierdzi, że ciąża powoduje, że kobieta jest gorszym pracownikiem. Więcej niż co piąta kobieta w ciąży (22 proc.) spotyka się z jakaś formą negatywnej reakcji ze strony pracodawcy.

Pracodawcy zazwyczaj obawiają się zwolnień lekarskich i związanych z tym nadmiernych absencji w pracy, a także braku możliwości pracy po godzinach. Tymczasem z badań przeprowadzonych przez Instytut Badawczy SMG/KRC wynika, że zarówno płeć, jak i posiadanie dziecka nie ma związku z absencją w pracy.

Jak traktowane są pracujące matki w Twojej firmie?

Według badań co szósta kobieta (16 proc.), wracająca po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym do pracy, została zwolniona lub zmuszona do odejścia. Dla 60 proc. matek idealny czas na powrót do pracy po urodzeniu dziecka to co najmniej 2 lata (3 lata: 50 proc.). Kobiety rozpoczynają pracę średnio po 12 miesiącach. Prawie co trzecia matka (27 proc.), przebywająca na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, spodziewa się zwolnienia z pracy po powrocie. Co szósta matka (16 proc.), wracająca po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, traci pracę.

Na szczęście nie wszyscy pracodawcy rezygnują z pracujących mam. Niektórzy, z myślą o swoich pracownicach, stosują specjalne udogodnienia. Do najbardziej cenionych przez pracownice należą m.in. możliwość pracy w domu, ruchome godziny pracy, założenie przedszkola przy zakładzie pracy, możliwość pracy na pół lub trzy czwarte etatu, a także dodatkowy urlop, organizowane pikniki rodzinne i imprezy dla dzieci oraz pierwszeństwo dla matek przy ustalaniu urlopów.

Pracodawcy, którym zależy na wizerunku firmy przyjaznej kobietom, mogą zgłaszać się do konkursu do lutego 2010 r. W tym roku dodatkowo można ubiegać się o licencję na tytuł Firmy nieprzeciętnie przyjaznej mamie, która zostanie przyznana na rok.

W ubiegłym roku pierwsze miejsce w kategorii małych firm zajęła Akademia Rozwoju Octopus z Gdańska. Co ciekawe, na 22 pracowników w tej firmie, 20 stanowią kobiety. Pracujące mamy mogą przychodzić do pracy z dzieckiem i dostosować czas pracy do potrzeb swoich pociech.

Tu znajdziesz więcej informacji o konkursie.

Opinie (36) 1 zablokowana

  • Wszystko zależy od człowieka

    U mnie pracuje matka trójki dzieci i nie ma problemów. Pewnie że czasem jakieś zwolnienie się trafi - trudno, takie jest życie. Ale jest też solidność i staranie o to, żeby z obowiązków się wywiązać. A że czasem trafi się jakaś egoistyczna, wyrachowana, przebiegła zdz...isia? No cóż, do tego nie potrzeba być ani matką, ani nawet kobietą. To zwyczajnie kwestia charakteru.

    • 12 0

  • mama

    Pracuję w średniej firmie i nie mam wyższego wykształcenia. Mam za to 2 wspaniałych dzieci ( 9 lat, 1 rok). Nigdy nikt nie robił mi problemu, że muszę iść na zwolnienie bo dzieci chore. Jak byłam w ciąży to moi szefowie serdecznie mi gratulowali i zapewniali, że praca będzie na mnie czekała, i czekała. Gdy dzieciaki chorują to dzwonią pytać jak się czują. W ciąży pracowałam do końca 7 miesiąca, poszukaliśmy zastępstwa i jakoś się dało. Nigdy też nie nadużywałam ich życzliwości bo mam wspaniałych rodziców którzy pomagają w opiece nad dziećmi. Czy tacy pracodawcy to rzadkość? Moi są na szczęście ludźmi:) Takich pracodawców jak kolega biegający po sądach to radzę omijać z daleka. Pewnie oferował prace za 900 netto na umowę zlecenie albo i bez umowy to teraz ma. A tym którzy zatrudniają tylko facetów żeby nie mieć problemu pragnę przypomnieć, że panowie mogą skorzystać z tacierzyńskiego:)))

    • 4 1

  • ZAPOMINACIE O MATKACH - HIENACH ROSZCZENIOWYCH (2)

    Obecnie w ONECIE i GW matki (te które jeszcze tego niezrobiły) dostają szczegółowe instrukcje jak sie "przebujać 2 lata "kosztem pracodawcy, dostając pełne wynagrodzenie i nie będąc w tym czasie ani jednego dnia w pracy.
    Znam wiele przypadków , którą sa w trakcie realizacji ...... smutne......

    I to właśnie dzieki nim Pracodawcy dostaja dreszczy na myśl o zatrudnieniu młodych bezdzietnych

    • 4 3

    • (1)

      A moi szefowie zatrudniają oprócz mnie 2 dziewczyny, które jeszcze nie mają dzieci, ale z tego co oficjalnie mówią będą je mieć. Prowadzenie firmy to nie tylko zbijanie kasy, ale również planowanie i przewidywanie pewnych sytuacji. Dlatego oprócz nas są jeszcze Panie koło 50, które mają już wychowane dzieci i w razie czego są w stanie zastąpić. A te instrukcje o których piszesz to kochany przepisy które powinny być respektowane.Widzę, że najchętniej zatrudniłbyś młodą, o odpowiednich wymiarach z 3 fakultetami, znajomością co najmniej 2 języków no i koniecznie zdeklarowaną singiel-kę która nienawidzi dzieci. Fajne z nich jędze będą na starość.

      • 2 0

      • Ty tez stereotypami operujesz. Jak bezdzietne to od razu jedzowate. Czyzby?

        • 0 0

  • mam dwójkę dzieci (6 i 2 lata). pracę znalazłam bez większego problemu. z każdym dzieckiem była w domu do roku. na zwolnieniu byłam raz, jak starszak leżał w szpitalu. jak byłam na rozmowie wstępnej do obecnej pracy to nie ukrywałam, że mam dzieci. otwarcie powiedziałam, że katar czy przeziębienie nie spowoduje mojej nieobecności w pracy, natomiast poważniejsza choroba, niestety, tak. zatrudniała mnie kobieta, nieco młodsza ode mnie i nie mająca dzieci. pracuję rok, na zwolnieniu nie byłam ani razu, za to inni pracownicy owszem.
    większość znanych mi matek poważnie traktuje swoją pracę ponieważ mając dzieci trudno jest utrzymać się z jednej pensji.
    choć znam też takie, które na katar biorą zwolnienie, a później jest płacz bo pracodawca nie wytrzymał. są ludzie i ludzie. dla mnie dzieci są najważniejsze, ale praca jest ważnym elementem mojego życia, który w pozytywny sposób wpływa na moje macierzyństwo.
    pozdrawiam wszystkie mamy

    • 3 0

  • miasto powinno

    odpowiadac za te sprawy a nie liczyc na sprawozdanie z fundacji to ukryte bezrobocie a kase bierze prezydenti jego swita

    • 0 0

  • a ojciec dzieci to gdzie?

    Mam męża i dwójkę małych dzieci.Dzieci chorują to oczywiste. Zwolnienie albo urlop raz biorę ja, innym razem mój mąż bierze wolne.Tak samo dzielimy się wakacjami, bo przedszkole zamknięte. Wkurzają mnie kobiety, które biorą non stop zwolnienia, mają pretensje,że dodatkowych pieniędzy nie dostają bądż premie mają poucinane.A chłopy mają wszystko w d..

    • 3 1

  • Szef mojej formy odrzuca z góry matki z dziećmi albo młode żony bez dzieci bo chce mieć robota do pracy non stop, a nie kogoś kto będzie ciągle na zwolnieniach albo po miesiącu ogłosi, że jest w ciąży. Niestety taki kraj.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane