• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Idealnie niedoskonali rodzice

Katarzyna Mikołajczyk
6 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Rodzic idealny nie istnieje. Rodzic może być za to wystarczająco dobry, czyli taki, który stara się rozumieć potrzeby dziecka, jego emocje i daje mu prawo do doświadczania różnych uczuć. Rodzic idealny nie istnieje. Rodzic może być za to wystarczająco dobry, czyli taki, który stara się rozumieć potrzeby dziecka, jego emocje i daje mu prawo do doświadczania różnych uczuć.

Podobno rodzic idealny nie istnieje. Praktyka pokazuje, że najlepsi rodzice to ci, którzy nie boją się być rodzicami niedoskonałymi. Nie ma recepty na to, jak zostać idealnie niedoskonałą mamą lub doskonale nieperfekcyjnym tatą. Można tylko dążyć do tego, by być rodzicem na tyle dobrym, by sprostać wyzwaniu, jakim jest wychowanie szczęśliwego dziecka.



Czy rodzice powinni przyznawać się przed dzieckiem do popełniania błędów?

Dzieci same potrafią znakomicie wyrazić to, czego od idealnego ich zdaniem rodzica oczekują. Ich opinia może zaskoczyć, bo zazwyczaj od idealnych rodziców oczekują znacznie mniej, niż oni sami od siebie w roli rodzica wymagają. Może warto więc obniżyć (sobie) poprzeczkę i nauczyć się być niedoskonałym wzorem dla ukochanych naśladowców?

- Rodzice idealni to tacy, którzy nie krzyczą - mówi 9-letnia Marianna z Gdańska. - Kiedy robimy coś źle rodzice nie powinni krzyczeć, tylko spokojnie wytłumaczyć. Chciałabym być kiedyś taką mamą jaką jest moja mama - dodaje.

Rodzicielstwo to okazja do refleksji, a czasem do rozliczenia się z własną przeszłością. Jeżeli sami z perspektywy czasu oceniamy, że nasi rodzice w pewnych sytuacjach powinni byli postąpić inaczej, nie powtarzajmy ich błędów.

- Z perspektywy mojej pracy rodzice idealni to tacy, którzy potrafią wyciągać wnioski ze swoich doświadczeń z domu rodzinnego. Wiedzą, co było cenne i warte, by przekazać to dalej, a co chcieliby zrobić inaczej - mówi Joanna Skurska, dyrektor Fundacji "Dla Rodziny". - Dobrze, gdy posiadają cechy charakteru pozwalające im pomóc dziecku w odnajdowaniu w sobie mocnych stron, przymiotów, które dziecko w sobie rozwinie, by poczuć się dzięki nim wartościowym człowiekiem.

To sugestia cenna nie tylko dla potencjalnych rodziców adopcyjnych (choć przed tymi stoi zadanie o tyle trudniejsze, że nierzadko muszą się zmierzyć z przeszłością ich dziecka), ale dla każdego dorosłego człowieka, który z dzieciństwa ma nie tylko dobre wspomnienia.

Rodzice, którzy za wszelką cenę chcą dążyć do ideału, często nieświadomie się od niego oddalają. Żyjąc pod presją swojej ambicji, by być doskonałym rodzicem zapominają, że dziecko jest świetnym obserwatorem i, niestety, naśladowcą. W pogodni za doskonałością można przegapić wiele cennych lekcji, z których podstawową jest ... porażka.

- Dobry rodzic potrafi "odpuszczać" sobie i dziecku - podkreśla psychoterapeutka Anna Bal z Gabinetu Psychoterapii Gestalt z Gdańska. - Sztuką jest pozwolić sobie być nieidealnym i na to samo pozwolić dziecku. Popełnianie błędów powinno być naturalną częścią życia i lekcją, z której dziecko wyciągnie naukę na przyszłość. Rolą rodzica jest pozwolić młodemu człowiekowi popełniać własne błędy jednocześnie czuwając, by pobierając tę lekcję nie zrobił sobie krzywdy. Warto też zajrzeć czasem w głąb siebie i krytycznie ocenić własne pobudki: czy np. moja troska nie wynika z potrzeby sprawowania kontroli.

Dzieci, choć często zirytowane rodzicielską postawą, okazują się zaskakująco wyrozumiałe, gdy przychodzi do wystawiania rodzicom "cenzurki".

- W moich rodzicach denerwuje mnie, że wciąż się czymś przejmują, za bardzo się troszczą. Ciągle się boją, że coś się nam stanie, np. nie pozwalają wchodzić na drzewo i przekonać się, że upadek z tego drzewa może być bolesny - mówi 13-letnia Nina z Gdańska. Zapytana, czy obiecuje sobie, że nie będzie się tak troszczyła o własne dzieci przyznaje jednak, że pewnie będzie taka sama. Nie chciałaby jednak zmieniać swoich rodziców. - Uważam, że nie są idealni, ale są w sam raz.

To, czego dzieci od swych rodziców oczekują i o czym mówią wprost pokrywa się z opiniami psychologów na temat dobrego rodzicielstwa. Zanim zaczniemy szukać odpowiedzi na dręczące nas pytania w poradnikach, zadajmy je dziecku - ono doskonale zna swoje potrzeby i potrafi je jasno komunikować.

- Idealny rodzic powinien być miły, krzyczeć tylko wtedy, kiedy trzeba, czyli wtedy, gdy dziecko jest bardzo niegrzeczne. Powinien wszystko dzieciom tłumaczyć i słuchać dziecka - mówi 9-letni Jaś z Gdańska. - Jak będę miał dzieci na pewno nie będę na nie krzyczał za wszystko.

Kiedy maluch nie potrafi wyrazić swoich oczekiwań wobec opiekuna, pomaga czasem spytanie go, jakim chciałby być tatą lub mamą.

- Będę dobry dla moich dzieci, będę robił różne rzeczy, żeby były szczęśliwe. Będziemy zbierać pieniądze na wakacje, będę się troszczył, żeby były zdrowe - zdradza swoją receptę na idealnego tatę 6-letni Konrad z Gdańska. - Dobry rodzic nie jest wkurzający, nie bije i nie szczypie swoich dzieci, tylko bardzo je kocha.

Proste i niezbyt wygórowane oczekiwania naszych dzieci nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem ze strony rodziców, którym wydaje się, że wciąż powinni starać się bardziej. Trudno się pogodzić z tym, że czasem mniej znaczy więcej.

- Można powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak rodzic idealny. Jak twierdził Donald Winnicott, jest rodzic (matka) wystarczająco dobry, czyli taki, który przede wszystkim stara się rozumieć stany emocjonalne swojego dziecka i daje mu prawo na doświadczanie różnych uczuć, szczególnie tych trudnych: gniewu, złości, smutku i rozczarowania, przyjmuje te uczucia i pomaga dziecku sobie z nimi radzić - tłumaczy Agnieszka Ślebioda, psycholog i psychoterapeuta z Kolektywu Terapeutycznego Dzieci i Młodzież z Gdyni. - Daje sobie również prawo do popełniania błędów w opiece nad dzieckiem i do odczuwania różnych uczuć w stosunku do dziecka: nie tylko miłości czy zachwytu, ale też złości, zniecierpliwienia czy rozczarowania. Nie odreagowuje jednak tych uczuć poprzez agresję w stosunku do dziecka.

Choć na pewno warto starać się każdego dnia, by być nie tylko lepszym rodzicem, ale w ogóle lepszym człowiekiem, nie stawiajmy sobie za cel doskonałości. Każdy ideał nosi bowiem skazę, którą trafnie wskazał Carl Gustav Jung mówiąc:

"Ze stanu doskonałości nie wiedzie żadna droga w przyszłość; osiągnąwszy doskonałość można się tylko cofnąć."

Miejsca

Opinie (37) 2 zablokowane

  • (1)

    W 95% przypadków dzieci są dokładnie takie same jak ich rodzice. Więc jak widzimy na ulicach jakąkolwiek patologię to powinno być dla nas jasne skąd się to bierze.

    • 41 3

    • mam tu też swój "udział" nieobecnosc jednego z rodziców

      mama fajna, zaangażowana życzliwie w wychowanie dzieci,

      , ale dzieci nie znają ojca, "wiecznie" zapracowanego

      ludzie, emigrujcie razem, nigdy osobno- zawsze rodzina na tym cierpi
      a znam kilka małżeństw znajomych, które "wygrały" wspólną emigracją

      • 11 3

  • Ideał ? (3)

    Nie po to rodziliśmy dzieci, żeby stać się ideałami, ale po to by założyć rodzinę. Nie ma idealnych rodziców, nie ma idealnych dzieci i chyba nikt nie powie, że wierzy w to, że ich dziecko będzie ideałem. Są pewne granice, których nie wolno mu przekroczyć, bo w naszym domu są takie czy inne zasady, ale dla każdej rodziny te granice są w innym miejscu. Przykład rodzica to najważniejsza sprawa. Nam może też coś nie wyjść, ale musimy jakoś to wytłumaczyć, bo nie jesteśmy idealni. Jeśli nie chcemy, by dziecko siedziało przed komputerem i TV to wyłączmy go i sami też nie siedźmy. Jeśli chcemy, by dziecko uprawiało jakiś sport to sami też się ruszmy. Jeśli nie chcemy, żeby dziecko piło coca-colę to jej nie kupujmy. Jeśli chcemy by dziecko czytało książki to czytajmy, są wakacje więc jest okazja by to zmienić. Czasu mamy sporo, bo pralka nam pierze, zmywarka myje, odkurzacz czyści, więc nie narzekajmy tylko dajmy przykład. A szkoła ? Jej nie zmienimy, musimy mieć do niej dystans. Chcemy by nasze dzieciaki miały czerwone paski, ale czasami nam też się zdarzały jedynki, więc wszystko można przełknąć i rozwiązać problem. No to zacznijmy od siebie :)

    • 50 2

    • najwiekszy problem mam z zakazami

      tak mnie wychowywano bo bylem dosc niegrzeczny i ja robie to samo wzgledem dziecka. ono tez jest dosc zwariowane i niepokorne. nie wiem jak z tego wybrnac. jak nie uzywam sily persfazji to dzieciak robi co chce. jednoczesnie wiem ze jesli tak bede robil to bedzie mnie mial dosc i gdy bedzie dorosly to nasza więź będzie slaba.

      • 6 0

    • Zgadzam się. (1)

      Taki przykład - mój syn wstaje ostatnio 1,5 h wcześniej ode mnie. Przyznaję, jest pokusa żeby włączyć mu bajki w sypialni i samej się jeszcze trochę przespać ale... kurczę, nie chcę żeby telewizor był jego stałym punktem dnia, więc zwlekam tyłek z wyra i idziemy się pobawić na dwór :) Pamiętam, że moi rodzice tego nie robili....

      • 16 2

      • Ja tak właśnie zrobiłam wczoraj ;) ale to był wyjątek, bo nie mogłam zasnąć do 3 w nocy i ta jedna dodatkowa godzina dużo mi pomogła żeby jakoś przetrwać w pracy. Jeśli nie popełniamy takich błędów zbyt często to myśle ze jeden raz nie będzie to koniec swiata ;)

        • 10 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane