• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile chcą zarabiać młodzi ludzie? Oczekiwania, kwoty, wydatki

Aleksandra Wrona
10 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Oczekiwania finansowe młodych ludzi rosną, a i tak dużo z nich deklaruje, że ledwo wiąże koniec z końcem. Oczekiwania finansowe młodych ludzi rosną, a i tak dużo z nich deklaruje, że ledwo wiąże koniec z końcem.

"Oczekiwania finansowe młodych osób wciąż rosną" donoszą raporty. W zaledwie rok mediana oczekiwań osób wchodzących na rynek pracy wzrosła o 500 zł. Co ma na to wpływ? Rosnąca inflacja czy rosnące potrzeby? Porozmawialiśmy z młodymi ludźmi o tym, ile chcieliby zarabiać i co pochłania ich budżet.



Ciekawe zawody w Trójmieście



Ile chciał(a)byś zarabiać, żeby wystarczyło ci na wszystkie wydatki?

Oczekiwaniom finansowym młodych osób przyjrzała się w firma PwC w wydanym w 2021 r. raporcie "Młodzi Polacy na rynku pracy". W badaniu wzięło udział 2,5 tys. studentów i absolwentów uczelni wyższych. Pytania dotyczyły zarówno zarobków, jak i najważniejszych i najtrudniejszych do zaakceptowania warunków pracy.

W kwestii zarobków mediana oczekiwań kształtowała się na poziomie 4,5 tys. zł netto. Najniższe oczekiwania finansowe zgłaszali studenci kierunków społecznych i ścisłych - ok. 4 tys. zł. Studenci kierunków ekonomicznych, humanistycznych i technicznych plasowali się w okolicach 4,5 tys. zł, natomiast studenci kierunków medycznych i biologiczno-przyrodnicznych mówili o ok. 5 tys. zł.

Jak wygląda portfel studenta? Rosną ceny, oszczędności młodych ludzi topnieją Jak wygląda portfel studenta? Rosną ceny, oszczędności młodych ludzi topnieją

Najważniejszymi obszarami pracy dla młodych osób okazało się: zdobycie doświadczenia zawodowego, wysokie zarobki, przyjazna atmosfera, poczucie sensu wykonywanej pracy i praca zgodna z zainteresowaniami. Obszary trudne do zaakceptowania to: brak możliwości rozwoju, nieadekwatne zarobki do oczekiwań, wysoki poziom stresu, konflikt w zespole i brak możliwości awansu. Co ciekawe, młodzi pracownicy postawieni przed wyborem "work-life balance" czy "wysokie zarobki" w 58 proc. wybrali balans między życiem prywatnym a pracą.

Statystyki z raportu znalazły też swoje potwierdzenie w rozmowach, które udało nam się przeprowadzić z młodymi ludźmi i ich rodzicami.

- Uważam, że zadowalającą sumą, w zupełności wystarczającą do normalnego funkcjonowania, byłoby około 6 tys. zł netto. W obecnych czasach, kiedy ceny poszły w górę, taka suma powinna być standardem. Młody pracownik, dostając takie pieniądze może odłożyć, kilka razy iść na miasto, by się napić lub zjeść, ale przede wszystkim spać spokojnie i nie myśleć o tym, kiedy skończą się pieniądze lub z czego musi zrezygnować, by móc pozwolić sobie na nowe buty czy weekendowy wyjazd - mówi Mateusz, który niedawno skończył studia.

Praca zdalna wciąż bez regulacji w Kodeksie pracy



- Zapytałam o to moich znajomych z klasy i większość z nich odpowiedziała, że między 4 a 5 tysięcy - mówi Kasia, tegoroczna maturzystka. - Nikt nie podał kwoty poniżej 4 tys. Jeśli chodzi o mnie to w te wakacje pracowałam w gastronomii i w wieku 17 lat, jako kelnerka na bardzo przeciętnej stołówce, pracując co drugi dzień, zarobiłam 4 tys. złotych. Idąc tym tropem, kiedy skończę studia chciałabym znaleźć pracę, w której nie będę zarabiała mniej niż jako nastolatka.
- Słucham, co o pieniądzach mówi mój 17-letni syn i wiem, że jego oczekiwania to ok. 5 tys. zł netto - mówi Daria. - Musi wystarczyć mu na wyjścia z kolegami, ubrania i dodatki do gier komputerowych. Myślę, że sporą kwotę chciałby przeznaczać też na paliwo i utrzymanie samochodu. Ma nawyk odkładania pieniędzy na droższe rzeczy takie jak lepszy telefon, laptop czy ulepszenia do komputera.
Wyjście ze znajomymi na miasto to koszt co najmniej 100 zł. Wyjście ze znajomymi na miasto to koszt co najmniej 100 zł.

Absolutne minimum



Nie da się ukryć, że aktualne koszty utrzymania się w mieście są znacznie wyższe niż jeszcze kilka lat temu, znaczna część budżetu młodych wydawana jest na mieszkanie i rachunki.

- Sam wynajem pokoju w Trójmieście plus opłaty to średnio 1,5 tys. złotych i to w optymistycznym przypadku. Dodatkowo dochodzi około 600 zł miesięcznie za podstawowe artykuły żywnościowe i do domu. Prócz tego dochodzą zajęcia dodatkowe - średnio 200 zł miesięcznie. Wiec jak możemy zauważyć, około 2,3 tys. złotych wydaję na podstawowe utrzymanie, bez zbędnych luksusów - mówi Mateusz.
W wyliczeniach Kasi znalazło się też miejsce na utrzymanie samochodu, zwierzęcia i oszczędności.

- Załóżmy sobie, że na mieszkanie i rachunki będę musiała przeznaczyć ok. 1,5 tys. złotych, do tego chciałabym móc odkładać co najmniej 500 zł miesięcznie, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo finansowe. Na jedzenie w domu i na mieście liczę średnio 30 zł dziennie, do tego 500 zł na utrzymanie samochodu i zwierzaka. Wychodzi 3,4 tys. zł i myślę, że to dla mnie podstawa na start. Natomiast wiem, że chciałabym zarabiać więcej, żeby nie liczyć każdej złotówki i móc pozwolić sobie na podróże.

Wydatki dodatkowe



Bardzo często do kosztów utrzymania się dochodzą też nieprzewidziane wydatki związane ze zdrowiem.

- Mój budżet rozchodzi się jak szalony - przyznaje Paulina. - Jedzenie jest bardzo drogie, wyjścia ze znajomymi również, ale i kosmetyki dają mi po kieszeni. Mam wrażenie, że kobiety wydają znacznie więcej niż mężczyźni... Sporo mam też wyzwań zdrowotnych, od paru miesięcy leczę się hormonalnie co generuje gigantyczne koszty. Staram się oszczędzać, kupuję ciuchy z drugiej ręki, staram się planować wydatki na żywność, ale i tak trudno mi zaoszczędzić większą kwotę.
Dużym obciążeniem budżetu młodych ludzi są też wyjścia ze znajomymi na miasto. Jak sami przyznają, czasy klubów studenckich z piwem za 5 zł dawno się już skończyły, dlatego spotkania towarzyskie stały się luksusem.


- Kilka piw i coś do jedzenia to już około 100 zł na głowę, nie licząc wizyt w klubach, koncertów czy powrotu taksówką. Jeżeli jednak np. pójdziemy do teatru, później idziemy do pubu, zjemy na mieście choćby małą pizzę, a później wrócimy taksówką, to koszt takiego wieczoru może wzrosnąć nawet do 300 zł - liczy Mateusz. - Mi udaje mi się wychodzić ze znajomymi plus minus dwa razy w miesiącu i nigdy nie są to imprezy do białego rana, raczej zwykłe posiadówki, które i tak nie wychodzą tanio.
Do wydatków dodatkowych można zaliczyć też kursy, szkolenia, siłownię czy utrzymanie zwierząt domowych.

- Moja mama była przeciwna temu, żebym adoptowała psa - mówi Julia. - Już w pierwszym miesiącu po adopcji okazało się, że wymaga on leczenia i musiałam pożyczyć na ten cel pieniądze. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby nie leczyć ukochanego zwierzęcia. Fakt, utrzymanie go trochę mnie kosztuje, ale dość mam słuchania o tym, że żyję ponad stan. Czy naprawdę ze spełnianiem marzeń mam czekać aż skończę czterdziestkę i może się dorobię? A co, jeśli tak się nie stanie?

Opinie (685) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • A co to za studiowanie z pełną lodówką.

    Kto na studiach nie głodował, życia nie zna.

    • 101 21

  • (9)

    Ach gdybym zarabiał tysiaka więcej... Ilu tak mówi. Wtedy byś wydawał jeszcze więcej. Tak to już jest. Nie ma pieniędzy "nie do przejedzenia". Jednak nie wysokość pensji jest problemem a strasznie drogie życie.

    • 131 4

    • d**ile tak:) Przecież po to marketing dwoi się i troi, żeby młody musiał wydawać pol pensji na lansowanie się, openery, ciuszki z galerii i telefon a przegryzionym jablkiem:) Znajdują się frajerzy do dojenia, to znajdują się cwaniacy, którzy ich doją:)

      • 37 1

    • My mamy koszty stałe na poziomie 7-8k miesiąc (3)

      Rodzina 5 osób. A to i tak niewiele więcej niż tak zwane minimum socjalne (które w 2020 wynosiło około tysiąca na osobę, teraz pewnie 1200).
      A teraz weź na to zarób a weź jeszcze zarób tak, aby było na auto, wakacje czy wyjście do restauracji.
      I byłoby 2,5k mniej jakbyśmy mieli własne mieszkanie (brak wynajmu/kredytu) - ale nie każdy ma lorda za ojca.

      • 9 8

      • (2)

        Aby mieć te 8k musisz albo sam zarobić 6.500 albo po 3250 z żoną więc nic trudnego do osiągnięcia wchodzisz w zakładkę ogłoszenia i szukasz pracy jako kurier i dostajesz na rękę 3500 i już swoją część z małym plusem masz zrealizowana

        • 3 4

        • Jeżeli zarabiasz dokładnie tyle ile wydajesz w miesiąc, to nie jest życie... (1)

          Jeden niespodziewany wydatek i jesteś na bruku...

          • 9 0

          • 60% Polaków żyje w ten sposób czyli od 1 do 1

            • 8 2

    • Dobra,dobra (1)

      Przy stałym poziomie wydatków to gdy zarabia się więcej, to odkłada się więcej, względnie rzeczywiście wydaje (na przyjemności) ale tak czy siak wygrana sprawa: coś z tego mam.

      Natomiast problem jest w tym, że inflacja i niesprawiedliwość społeczna (500+ itd). I niedobór mieszkań...

      Ostatnie zdanie to masło maslane :P

      • 1 2

      • "Przy stałym poziomie wydatków"

        pierwsze zdanie - pierwszy błąd logiczny.

        Ten poziom dopasowywany jest do przeciętnej "wydolności" osobnika.
        Tak aby się nie wywaliło ale żeby na koniec miesiąca niewiele zostało.
        Albo lepiej, mały, motywujący debet...
        Bo to jest interes, to się opłaca a nie to, aby pracownik najemny miał oszczędności i czas wolny.

        • 0 0

    • Nie. Zarabiałem mało. Ludzie się śmiali że mnie. (1)

      Oni zarabiali 2x tyle. Dziś oni dalej mają kredyt a ja już nie muszę robić. Oszczędzać trzeba umieć. Z pewnością da się zaoszczędzić na drogich fryzjerach i kosmetyczkach. Nie trzeba nowego auta i Apartamentów! Kawalerka wystarczy. Nie trzeba do restauracji bo inni tak robią. Butów za 600 bo ktoś coś ma.

      • 10 1

      • to oni chyba codziennie do tego fryzjera chodzili jak arabski szejk

        że zarabiając 2x mniej już się spłaciłeś. No chyba że masz 40 lat, zarabiasz dychę na rękę a oni zarabiali 20 i rozbijali się Corvetami. Wtedy się zgodzę że mogłeś ich przegonić.

        • 2 2

  • (25)

    Mlodzi ludzie mają za duze wymagania na sam początek. Najpierw trzeba pokazac co sie umie i postarac sie w pracy, a potem oczekiwać podwyżki, a nie odwrotnie.

    • 149 80

    • Panie Areczku, dobrze, że ma Pan status studenta, inwalidy, prawo jazdy: a,b,c,d,e,f, oraz uprawnienia na samoloty i promy kosmiczne. Przyjemnością ogłaszam, że zostaje Pan zatrudniony:) Zapraszam na magazyn na 5;30, przypominam, że z premiami może Pan zarobić 2300zl. Pracuje Pan do listopada, potem na pana miejsca będę mieć stażystę z urzędu pracy. Przypominam też, że kawka i ciasto to tylko dla zarządu, dla Pana jest woda z kranu.

      • 70 14

    • Pracodawcy stawiają wymagania, powodują obniżenie poczucia przydatności zawodowej wrzeszcząc o byle co (1)

      A pracownik ma czelność wyciągać rękę po te 3200 w miesiącu...

      • 37 9

      • jeśli masz do czynienia tylko z takimi to znaczy że nie masz kwalifikacji

        inaczej nie byłbyś na nich skazany

        • 5 4

    • (16)

      Żeby pokazac co się umie wystarczy miesiąc okresu próbnego, rozumiem, że po tym można liczyć na godziwe zarobki?

      • 15 13

      • Ja na miesiąc się już nie zgadzam. (14)

        Młode roczniki potrafią się wykazać do miesiąca spokojnie. Ale dłużej jak 1,5 msc nie wytrzymają. Zaczynają z nich wychodzić najgorsze cechy. Dostaje zadanie na 3h i mnie pyta czy całe ma zrobić dzisiaj. A pracuje 8h pełny etat. Dostaje zadanie które ma 3 podpunkty i pyta czy w ogóle musi wykonać całe. Ciągłe siedzenie na Youtube czy to na komputerze czy telefonie. Ja wam płacę za wasz czas. W pracy wasz czas nie jest wasz. Zrozumcie to. Już pomijam to że przychodzi taka gwiazda zaraz po szkole , nie umie kompletnie nic i chce zarabiać więcej lub tyle samo co ja na starcie gdzie ja zdobywałem obecną pensję i doświadczenie latami. Młodzi muszą zrozumieć że dla pracodawcy są po prostu beznadziejni. Wolę sto razy bardziej zatrudnić starszą osobę która szanuje pracę mój czas i wie że zarabiamy pieniądze a nie przychodzimy tylko wysiedzieć 8h i wybrać pieniądze z magicznego worka. Takim osobom płacę ponad dwa razy więcej bo na to zasługują. Młodziak co przychodzi posiedzieć nie jest mi do niczego potrzebny.

        • 39 12

        • A to prawda. Widze to po wspolpracownikach. Gry na komorkach, you tube, smsmy, chaty.

          • 13 0

        • Lepiej jak siedzą sami w komórkach, niż jak wyciągają współpracowników "na ploteczki", jak to robi całe starsze pokolenie. (10)

          Produktywność wzrosła po przejściu na zdalne niesamowicie, jak już pracownicy są poza zasięgiem tych pasożytów.

          A nie zgadniesz, kto krzyczy teraz, że koniecznie trzeba wrócić do pracy z biura...

          • 5 17

          • (5)

            Kto?

            • 1 1

            • (4)

              nikt :D ale wg niego pewnie ci starzy bo tak mu pasuje do jego teorii

              • 6 1

              • (3)

                Moze i mu pasuje. Z moich obserwacji najglosniej krzycza ci co po prostu widza jaka jest efetywnosc pracy z domu, pracy wlasnej, kooperacji z innymi, wydajnosci innych. Ja mam lekko ponad 30, nie wiem czy to juz sie lapie w kategorie "ten stary", ale moim zdaniem duzo lepiej i efektywniej sie pracowalo z biura, sam wrocilem do pracy stacjonarnej jak tylko firma pozwolila. Ale w biurze jest tez wielu mlodych, co dopiero skonczyli studia - ktorzy tez nie korzystaja z mozliwosci pracy zdalnej bo wola z biura. Nie ma reguly.

                • 8 1

              • (1)

                Ja widziałem jaka jest to efektywna praca zdalna wygląda spotykając ludzi z pracą w środku dnia na siłowni xD

                • 4 0

              • to i mnie byś spotkał, a robię tyle samo. Po prostu zamiast spijać 4 kawę i grać na plejce w biurze, idę na tę siłownię. A na robotę przeznaczam tyle samo czasu co wcześniej. Badania wykazują że człowiek w biurze jest w stanie pracować tylko 4,5h na dobę niezależnie czy mieszka w europie i ma 8 godzinny dzień pracy czy w japonii i pracuje po 12h. Zatem musi w tym coś być. Najważniejsze jest to co szef powiedział. Stwierdził że nie widzi różnicy w progresie. Luzik, bo ja też nie widzę

                • 1 3

              • nie każdy ma gorszą efektywność w domu. Okazuje się że średnio nic się nie zmieniło.

                • 0 1

          • (3)

            Tak w domku to każdy sumiennie pracuje tylko w przerwie wyskoczy na siłownię zrobi obiad posprząta mieszkanie no i jeszcze dziecko z szkoły odbierze. W większości firm na zdalnym spadła produktywność a o powrocie do biura właśnie krzyczą te firmy które to zaobserwowały.

            • 5 1

            • (2)

              w każdej firmie wyniki są te same. Nic się nie zmieniło. Czas który normalnie w biurze przeznaczasz na picie kawy, słuchanie muzy na jutubie czy siedzenie na klopie przez 20 minut, teraz przeznaczasz na zakupy, siłkę czy cokolwiek. Pracujemy tyle samo. U mnie nikt już nie myśli nad powrotem. Nawet powiedzieli że biura nie będą rozbudowywać a już w tej chwili mamy biurek tylko na 45% pracowników.

              • 0 1

              • niezła firma, zatrudnia złodziei i jeszcze im biuro chciała rozbudowywać... (1)

                ...nie dziwię się, że to dziki kraj...

                • 0 2

              • takich złodziei że ta firma jest jedną z lepiej prosperujących na rynku europejskim

                więc ma się to nijak do "tego kraju" bo to zagraniczny koncern

                • 0 0

        • Inflacja oznacza

          że to ile zarabiałes na starcie X lat temu to kwotowo dzisiaj o wiele mniej...

          • 3 0

        • W punkt

          Ja juz przestałem zatrudniać młodych

          • 2 0

      • Tak po miesiącu to już nawet fachowcem możesz się określać xD

        • 5 1

    • (1)

      Jesc trzeba. I mieszkac, ubrac sie i dojechac do roboty

      • 0 0

      • Do roboty jest koń i traktor więc kim jesteś?

        • 0 2

    • (1)

      Mogę pokazać ale nie za mniej niż 4000 bo muszę żyć, czego nie rozumiesz?

      • 1 2

      • To siedź w domu za 0zl

        • 2 2

    • Haha

      I co? Według motto pracodawców " za młody stażem, żeby zarabiać więcej ale ma odpowiedni staż na to, żeby wziąć na siebie tyle samo albo więcej obowiązków jak pracownik 20 letni w zakładzie". Bez wsparcia i pomocy? Mam dosyć oczekiwań ponad możliwości i obrażonych starszych pracowników, że śmiem o coś zapytać. Ale jeśli chodzi o pieniądze to już sprawa nie jest tak oczywista. To nie jest tak , że pracodawca daje pracę i wymaga lojalności bo działa to w dwie strony. Ja naprawdę w wieku pracach chciałam zostać i dawałam z siebie wszystko. Na ciągłych umowach okresowych i nie odzywałam się. Przychodził dzień, że wylatywałam i to nie z przyczyn leżących po mojej stronie. Podczas covidu usłyszałam, że mam się zebrać z pracy i już nie wracać. Z dnia na dzień matki bo zaczął się covid a jeszcze dzień wcześniej obiecano umowę na stałe. I to nie był jeden zakład pracy.
      Zacznijmy może zmiany od siebie, niech pracodawcy zaczną od siebie a potem od młodych.

      • 0 0

  • Życie podrożało (3)

    i drożeje z dnia na dzień. Wcale się nie dziwię że chcą przyzwoicie zarabiać. Tylko że Janusze biznesu otwierają oczy szeroko ze zdziwienia że młodzież ma czelność stawiać takie warunki. Przecież za ich czasów bla bla bla

    • 125 25

    • Im bardziej narzekają że "nie ma ludzi do pracy", bardziej powinno zapalać się światło w głowie, że to tragiczny pracodawca. Każdy to zna z życia

      • 29 0

    • (1)

      To niech. aloza swój biznes nie ma obowiązku pracy u jakiś januszow biznesu. A najlepsze jest to że ci co mówią o januszach biznesu zakładając własną firmę też się stają tymi na których marudzili xD

      • 13 9

      • bo każdy jest januszem, tylko niektórzy są utajonymi... do czasu :D

        • 2 2

  • Powiem tak (8)

    Nisko sie cenicie, to i malo zarabiacie

    • 59 50

    • (6)

      Jak masz niskie kwalifikacje i żadnego doświadczenia to nie dziw się że na początku nikt ci milionów nie chce płacić

      • 10 4

      • jak nie masz ludzi i zaplecza (4)

        To nie dzie sie, ze nie dostaniesz zlecen.

        • 5 2

        • (3)

          Zatrudniam ludzi tylko z doświadczeniem szkoda czasu na małolatów co prostych zadań samodzielnie nie potrafią wykonać. Lepiej więcej zapłacić za doświadczenie niż mniej aby tylko mieć pracownika które przez cały dzień trzeba trzymać za rączka bo nie wie co ma robić

          • 10 3

          • Jezeli jest tak, jak piszesz to gratuluję i nie jest to sarkazm. (2)

            Sporo pracodawców uwaza, iz nie ma ludzi niezastąpionych, nie motywuja doswiadczonych pracowników i pozwalają im odejsc (szkoda kasy na podwyżki), przyjmują za to młodych, którym musza dac i tak wiecej (inaczej nikt nie przychodzi)a wszystkiego trzeba ich nauczyc. Dodatkowo młodzi nie chca pracowac wiecej niż muszą, jezeli uwazaja ze roboty jest za duzo lub ich przerasta, to albo jej nie wykonuja albo odchodza gdzie indziej. W efekcie firma traci...

            • 10 1

            • masz rację ale z tymi młodymi to jest tak że najpierw ich się szkoli po to by dało się zastąpić tych doświadczonych

              Ja mam doświadczenie w pracy w dużych koncernach. Tu jest tak że ci najbardziej doświadczeni dostają najmniejsze podwyżki bo i tak zarabiają 3 razy więcej od młodych (seniorzy czy liderzy zespołów, ale nie kierownicy). U mnie tacy mają 15 netto. Młody musi się starać nawet za tą swoją wypłatę bo jak nie to na jego miejsce przyjdzie inny. I generalnie jak się stara to winduje się jego umiejętności oraz oczywiście pensję po to by mieć jak najwięcej ludzi doświadczonych. Wtedy firma nie musi dawać tym doświadczonym większych podwyżek bo da się ich zastąpić. Niestety to jest ogólna polityka koncernów. Żeby wskoczyć na jeszcze wyższe zarobki trzeba się zwolnić i zatrudnić gdzie indziej. Ja znam takich co po kilku latach wracali z powrotem i dostawali pensję wyższą niż ich koledzy którzy się nie zwalniali a byli na tym samym stanowisku. Przyznam że nie do końca tę politykę rozumiem, ale wiadomo że chodzi o pieniądze.

              • 2 0

            • Wszystko jest zależne od branży bo np. Na magazynie nie ma ludzi niezastąpionych ale już np o doświadczonego operatora np CNC jest problem

              • 0 0

      • Bez kozery, ja to muszę zarabiać z 20k. Na samo jedzenie na mieście wydaję 200 zł dziennie, do tego apki i nowe buty co tydzień. Ludzie, zejdźcie na ziemię, mniej was rzeczywistość zaboli.

        • 6 3

    • nie ma znaczenia jak się cenisz tylko jak rynek cię ceni

      • 5 0

  • Ile? (7)

    Tyle aby godnie żyć i mieć gdzie mieszkać,najlepiej bez kredytów.

    • 67 4

    • (6)

      To wybierz odpowiedni kierunek studiów albo odpowiedni zawód który ci to zagwarantuje. Bo jak chcesz kupić mieszkanie bez kredytu i nie kupić go na starość to przynajmniej musisz zarabiać 15k netto miesięcznie

      • 7 5

      • Mam dobry kierunek - taki jaki chcesz (3)

        Jednak z niego było 8brutto. Wolałem robić fizycznie za 18. Nie żartuje. I nie wiem co to kredyt . Po 3 latach kupiłem mieszkanie w Gdańsku. Nie interesuje mnie biadolenie o studiach. Studia marnują czas. No chyba że stu czy IT ale z PG. Tam też można zmarnować tyle , że szybko się wyleci. Nie polecam fixować się na studia. Umiejętności to nie studia!

        • 4 2

        • (1)

          murarze,hydraulicy,elektrycy,mechanicy,spawacze,fryzjerki,kosmetyczki i inne zawody bez studiów w których dobrze się zarabia,lepiej niż po studiach. Szkoda tylko że np.sprzątaczka czy grabarz ani ze studiami ani bez nie zarobią na godne życie i mieszkanie bez kredytu.

          • 5 1

          • mechanik bez studiów zarabia 20-50% tego co inżynier mechanik. Hydraulik tak samo, bo po PG na mechanicznym też jest kierunek "hydraulika i pneumatyka". Spawalnik tak samo zarobi więcej niż spawacz

            • 1 0

        • powiedz co robiłeś fizycznie bo nie znam fizycznego zawodu w którym na etacie można wytrzepać 18k. Po studiach się da jak się jest ogarniętym, ale fizycznie to niemożliwe, a pracuję w firmie w której fizyczni zarabiają jedne z najlepszych stawek w Polsce, okupione oczywiście dużymi wyrzeczeniami ale jednak.

          • 3 0

      • nie mądrkuj się

        • 0 0

      • nie ma takiego kierunku - studiow zwlaszcza

        Zawod to moze lepiej.
        Ale skoro firmy trawja przecietnie 10 lat...

        • 1 0

  • (10)

    To nie wina młodych ludzi, że nie chcą dygac za minimalną krajową w warunkach, gdzie wynajmy to 2000zl, a jedzenie 1000zl:) Czego niby pracodawcy oczekują płacąc psi grosz, lojalności hahah?

    • 106 15

    • (7)

      Z pretensjami do państwa się wstaw że zabiera ci w wszelkich daninach 70% wypracowanych przez ciebie pieniędzy. Ale wiadome masz mało kasy bo to wina przedsiębiorców a nie państwa które cię wyciska każdego dnia

      • 25 15

      • (1)

        Nie bardzo wiadomo do kogo to kierujesz. Do pracowników czy pracodawców ?

        • 6 3

        • w sumie to do wszystkich, ale odpowiedział tobie bo to ty podniosłeś temat

          • 2 0

      • więcej (1)

        Jak się do tego doliczy niedoszacowaną inflację, która jest 2-3 x wyższa od oficjalnej, ubezpieczenia rentowe i socjalne bez pokrycia, rozmaite opłaty których nie było a nagle się pojawiły (samorządy to też państwo, które zarabia na opłatach parkingowych, psach, klimacie itp.), to się okaże że żyjemy z 15% tego, co wytwarzamy.

        • 14 0

        • Chłop pańszczyźniany był miej dojony

          • 13 0

      • (2)

        Kieruj też pretensje do państwa, że dało ci wykształcenie, za które nie płaciłeś ani ty, ani twoja rodzina. O innych sprawach już nie warto pisać, bo nawet to wydaje ci się zupełnie oczywiste, a wcale takim nie jest.

        • 4 23

        • (1)

          Jak się uczyłem to moi rodzice pracowali czyli płacili podatki które szły na moją edukację. Ty myślisz że państwo ma swoje pieniądze i że politycy z własnej kieszeni finansują państwo?

          • 20 2

          • najwidoczniej myśli że oni (politycy) mają tam jakiś magiczny wór z forsą i bez nich, oooo chłopie, to ty byś się nawet nie podtarł

            • 6 0

    • Takim pracodawca jest Puro hotel (1)

      Tam to są pensje. Minimalizm do potęgi. Wymagania i sztuczne uśmiechy. Jakby ktoś chciał iść to nieoficjalna nazwa janusziwex . Wypłacalny , ale na waciki

      • 4 0

      • W takim miejscu to każdy dzban potrafiący się wypowiedź może pracować więc się nie dziw że płaca minimalna. Zapamiętaj jak firma może cię wymienić z dnia na dzień to nie licz na dobre zarobki

        • 1 2

  • (23)

    To ja nie wiem gdzie oni pracują ??!! Ja 30 latek po studiach pracuje w instytucji publicznej za 2840 zł na rękę

    • 132 14

    • Ano pracują tylko wielu nie przyzna,że 4 koła na miesiąc bierze za 300 godzin. Są dobrze zarabiający jednak znakomita większość to właśnie do magicznej kwoty 3.000zł.

      • 46 2

    • Taka prawda (1)

      Jeśli jest ktoś młodym na zleceniu i nie ma zobowiązań, w w wakacje wyciągnąć 4k miesięcznie nie stanowi żadnego problemu. Zakładając co drugi dzień, czyli 15 dni w miesiącu, knajpa czynna jest od 11 do 24. wychodzi 13h dziennie. I dodatkowo stawka minimalna to teraz ok. 19 zł. Ale przyjmijmy, że przedsiębiorca ceni pracownika i ma 20 zł. Zatem: 20*13*15=3900 zł. Plus napiwki i jest całkiem spoko dla młodej osoby, która nie musi opłacić mieszkania itp. Bo mieszka z rodzicami.

      • 38 1

      • Ostatnio było w kuchennych rewolucjach

        Praca po 13h, a dniówka 70-80 zł. Policz sobie sam ile oferują niektórzy na godzinę...

        • 3 0

    • Xxx (2)

      Ja też się zastanawiam skąd te ceny biorą i kim są. Jeśli samemu się szuka pracy to nie wydaje mi się aby łatwo ja znaleźć, prędzej po znajomości albo rodzina...

      • 14 3

      • Zależy w jakiej branży i co potrafisz. Do mnie dzwonią firmy do których 2lata temu składałem CV

        • 3 1

      • Przecież jest pełno ofert pracy, zarówno dla wykształconych jak i dla niewykształconych ludzi. Te bajki o znajomościach pochodzą sprzed 20 lat. Wtedy może tak było.

        • 13 13

    • w instytucji publicznej za 2840 zł na rękę (1)

      Ja też w instytucji publicznej -ZUS (emerytura) 3000 na rękę. Też Artur.

      • 12 2

      • ja też w administracji

        podobny wiek, 3600 na rękę, z dodatkami typu trzynastka, nagroda, socjal wychodzi średnio 4000 netto. Da się przeżyć

        • 0 0

    • (3)

      Może warto zmienić pracę? Mam 23 l i zarabiam 5500 na rękę, nie pracuję 300 godzin i jestem w trakcie studiów.

      • 7 18

      • Chyba w stoczni na czarno jako malarz w zbiornikach (1)

        Bez BHP i sprzętu ochron osobistych ,Nie dzięki

        • 25 4

        • Nie ma juz takich stoczni

          Tworzysz własną zeczywistosc

          • 0 0

      • A jakiej masi uzywasz aby wydech się nie rozleciał ?

        • 5 2

    • (1)

      Jesteś idealnym przykładem, ze studia za wiele Ci nie dały :)

      • 7 2

      • Nie każdego rodzice są w stanie do 30 sponsorowac

        • 4 3

    • sam sobie odpowiedziałeś czemu mało zarabiasz (2)

      pracujesz w instytucji publicznej. Przenieś się do sektora prywatnego jeśli się da bo nie wiem co robisz. I nie musisz iść do janusza biznesu. Koncerny też zatrudniają. Ale tak jak powiedziałem, nie wiem czym się zajmujesz i jaka branża bo to od tego najwięcej zależy.

      • 8 0

      • (1)

        W zawodzie opiekunki dziecięcej w prywatnych żłobkach takie samo wynagrodzenie, a uwielbiam z maluszkami pracować... Fakt w Gdańsku mają o 600 złoty więcej ale nasz Prezydent się nie poddaje i dalej na najniższej średniej krajowej pracujemy.

        • 5 1

        • no tak ale ja się odniosłem do niego. On pracuje w budżetówce a tam zawsze zarobki po studiach były cieniutkie

          • 2 1

    • to i tak dużo ma bo przeważnie tam dają 2300 i zdziwieni, że chętnych brak

      • 5 0

    • (2)

      ja pracuję w żłobku uwielbiam moje maluchy... za 2700 na rękę po 30 latach pracy :(

      • 11 1

      • (1)

        też bym tak mógł, nawet stwierdziłem że fajnie byłoby być nauczycielem w szkole średniej, ale ja bym za to rodziny nie utrzymał tym bardziej że robię to sam bo żona się domem i dziećmi zajmuje.

        • 1 0

        • ja bym nie mógł...

          wszystkie małolaty byłyby moje :)

          • 0 0

    • Współczuję...coś poszło nie tak

      • 0 0

    • witaj

      witaj w klubie... po 12 latach magicznej 3 z przodu nie widzę. Studia, staż, wiedza o kant du.. rozbić

      • 3 0

  • (2)

    W ilu zakładach pracy to jest nieuczciwe wynagradzanie. Lizusy,kapusty często zarabiają więcej od sumiennie pracującego pracownika. Jak widże u mnie w zakładzie jak ktoś bez końca lata do kierownika a on póżniej zagaja o coś... to już jestem w domu. Jak juz ktoś tu napisa koszty życia są strasznie wysokie.

    • 48 4

    • i laski w IT, co szczerzą zęby dookoła zeby za nie robote robić (1)

      • 10 4

      • Ale jak to?

        Nie potrafia same wykonywać swoich obowiazkow? Teraz tyle akcji, żeby wdrażać kobiety do świata IT. I nie radzą sobie?

        • 5 6

  • a 'byznesmeny' z lat 90tyc co się na geszeftach i szwindlach dorobili (10)

    to myślą nadal ze ludzie za 2 k będą stac w kolejce przed drzwiami błagając o pracę

    • 86 15

    • No dobra, jeszcze może jakieś stare rany ze średniowiecza?

      • 4 16

    • (5)

      Różnica jest taka, że te 'byznesmeny' z lat 90tyc co się na geszeftach i szwindlach dorobili musieli sie wykazac inicjatywą, przedsiębiorczością i sprytem aby dorobić się majątków. Standardowy młodzieniec przychodzacy na etet ma obecnie roszczeniową postawę i przekonanie że wszystko mu się należy za samo pojawienie sie na interview.
      Taka nonszalancją mogą sie jedynie wykazywać zdolni młodzxi programiści, których kaza firma z pocałowaniem ręki za kilkanascie tysiecy miesiecznie poszukuje

      • 7 18

      • (2)

        ogólnie się z tobą zgadzam ale kilkanaście koła na rękę to nie jest młody a senior. Zarobki programistów zaczynają się od 5 koła na rękę.

        • 3 1

        • Co w y z tym "na rękę" ?? (1)

          O wynagrodzeniu "na rękę" to se moga gadac ci to zarabiaja te 4tys, bo co miesia c dostaja tyle samo.
          Osoba ktora dostaje 15k PLN miesiecznie ca jakis czas dostaje mniej na ręke i

          • 1 2

          • no jasne że tak, ale napisałem 5 na rękę, a jak masz tyle to progu już nie przekroczysz. Z resztą czepiasz się. Wiadomo że mówię o podstawie a nie o momencie w którym przeskakujesz próg. Poza tym to nie jest kontekst tej wypowiedzi.

            • 1 0

      • haha taa no grobelny to był mistrz

        czy wyłudzenie kredytów z banku to faktycznie masterpiece. albo zwykła gangsterka czy złodziejstwo.

        • 1 0

      • Co tu pitolisz

        Jaka inicjatywa i wykazanie?
        Zlodziejstwo i krzywda na rodakach i majątku publicznym.
        Później systemowa patologia.
        Masz chłopie problem z odróżnianiem podstawowych pojęć

        • 0 0

    • myślą, marża jest niezmienna iczy się w % , nie w walucie.

      • 2 0

    • Przecież mozna zarobiac 10 tys netto (1)

      Przecież każdy może teraz założyć firmę. Mieć swój biznes - sprzedawać produkt lub usługę i mieć ....ile wypracuje. Jak ktoś wymarzył sobie 5000 zł ...to proszę bardzo ;-) Cały "dramat" tego artykułu (wg mojego odczucia) polega ba tym że absolwenci szkół myślą o pracy na etacie ...a co za tym idzie myślą że 5 000 zl to takie minimum. Nikt tu nie pisze że można pomyśleć o swoim biznesie. to jest prawdziwy dramat tego artykułu i pokolenia. Pozdrawiam "Geszewciarz z lat 90" który aby się zatrudnić musiał założyć działalność gospodarczą ;-)

      • 3 6

      • dokładnie tak jest, ja co prawda startowałem w połowie lat zerowych nowego wieku

        więc pewnie jestem trochę młodszy ale gdy przyszedł kryzys w 2007r. i straciłem pracę, mój status quo który był najgorszym czynnikiem demotywującym mnie przed założeniem własnej dzialalności, nagle przestał istnieć więc z musu założyłem działalność. Ważna jest motywacja. A potem rób co umiesz ale na swoim. Nadmienię że nie miałem jeszcze noża na gardle w postaci kredytu czy dzieci które musiałbym utrzymywać więc nie twierdzę że dla wszystkich to takie łatwe. Do tego przez pół roku utrzymywala mnie dziewczyna która do dziś jest moją żoną więc by być uczciwym muszę przyznać że miałem jakieś wsparcie. Niemniej, jeśli masz ustabilizowaną sytuację, ale nie możesz wszystkiego rzucić by działać to rób to po godzinach. Nie wiem, handluj czymś czy coś. Konsekwencja być może doprowadzi cię do tego że przestanie ci się opłacać chodzić gdzieś do roboty bo będziesz musiał zająć się swoim biznesem.

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane