• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak bezpiecznie przewozić dziecko w aucie

Magdalena Raczek
27 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Podróżowanie tyłem do kierunku jazdy znacząco poprawia bezpieczeństwo dziecka w trakcie kolizji czy wypadku samochodowego. Podróżowanie tyłem do kierunku jazdy znacząco poprawia bezpieczeństwo dziecka w trakcie kolizji czy wypadku samochodowego.

Co jakiś czas zmieniają się przepisy odnośnie bezpiecznego przewożenia dzieci w samochodzie. Niestety nie wszyscy rodzice śledzą te zmiany. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że obecnie obowiązują nowe regulacje, wedle których podstawowym kryterium jest, nie jak to było wcześniej - wiek, lecz wzrost dziecka.




Starsze dzieci przewozisz w foteliku tyłem czy przodem do kierunku jazdy?

Przewożenie dziecka w samochodzie - podstawy



Nowelizacja ustawy "Prawo o ruchu drogowym", która została dopasowana do norm unijnych, nakłada na kierowców obowiązek przewożenia dziecka w foteliku bezpieczeństwa lub innym urządzeniu przytrzymującym (czyli na przykład podkładce) dziecka mierzącego do 150 cm wzrostu. Przewożenie uzależnione jest wedle znowelizowanych przepisów od tego, ile pociecha mierzy, a nie ile ma lat - zniesiono dotychczasową granicę wieku dziecka, jaką był wiek 12 lat. Dotyczy to wszystkich dzieci od urodzenia do uzyskania pełnoletności - chyba że wcześniej dziecko osiągnie wzrost 150 cm.

Od kiedy fotelik samochodowy przodem do kierunku jazdy? Od kiedy fotelik samochodowy przodem do kierunku jazdy?

Od kiedy dziecko może jeździć bez fotelika?



Istnieją jednak wyjątki od powyższych zasad. Ustawa dopuszcza możliwość "przewożenia na tylnym siedzeniu pojazdu dziecka mającego co najmniej 135 cm wzrostu, przytrzymywanego za pomocą pasów bezpieczeństwa w przypadkach, kiedy ze względu na masę i wzrost dziecka nie jest możliwe zapewnienie fotelika bezpieczeństwa dla dziecka lub innego urządzenia przytrzymującego dla dzieci". Jest tutaj mowa o sytuacji, gdy nasza pociecha nie mieści się już w żadnym dostępnym na rynku foteliku - czyli waga małego pasażera przekroczyła 36 kg.

Druga sytuacja, stanowiąca odstępstwo od powyższej reguły, to taka, gdy wieziemy autem większą liczbę dzieci. Wówczas możemy przewozić "na tylnym siedzeniu pojazdu trzecie dziecko w wieku co najmniej 3 lat, przytrzymywane za pomocą pasów bezpieczeństwa, w przypadku gdy dwoje dzieci jest przewożonych w fotelikach bezpieczeństwa dla dziecka lub innych urządzeniach przytrzymujących dla dzieci, zainstalowanych na tylnych siedzeniach pojazdu i nie ma możliwości zainstalowania trzeciego fotelika bezpieczeństwa dla dziecka lub innego urządzenia przytrzymującego". Ten ostatni punkt wzbudza wiele kontrowersji tak wśród rodziców, jak i wśród specjalistów ds. bezpiecznego poruszania się pojazdami.

- Nie wyobrażam sobie tego, żeby jedno dziecko jechało bez zabezpieczenia, podczas gdy dwoje pozostałych siedzi wygodnie i bezpiecznie w fotelikach. Pomijam już kwestie tego, jaki komfort ma ten maluch wciśnięty pomiędzy dwoma fotelikami. Lepiej już posadzić dziecko z przodu - obok kierowcy, wyłączając poduszkę powietrzną albo po prostu jechać drugim samochodem. Mając tak dużą rodzinę można też pomyśleć o zakupie większego samochodu, w którym spokojnie zmieszczą się trzy foteliki lub podkładka - mówi Piotr, tata dwójki chłopców w wieku szkolnym i dwuletniej Helenki.

Dziecko na przednim siedzeniu - kiedy dziecko może jeździć z przodu?



Gdy ma się liczną rodzinę warto pomyśleć o zakupie większego samochodu, w którym zmieszczą się z tyłu trzy foteliki. Gdy ma się liczną rodzinę warto pomyśleć o zakupie większego samochodu, w którym zmieszczą się z tyłu trzy foteliki.
Przepisy faktycznie dopuszczają możliwość przewożenia dziecka w foteliku na przednim siedzeniu, tyłem do kierunku jazdy, o ile w samochodzie jest wyłączona poduszka powietrzna pasażera. Pamiętajmy jednak o jej aktywacji w sytuacji, gdy z przodu obok kierowcy ponownie jedzie dorosły pasażer.

Kolejnym wyjątkiem od obowiązku, o którym mówi ustawa, jest również sytuacja, gdy pociecha cierpi na rodzaj schorzenia, które uniemożliwia przewożenie malca w foteliku. Powinniśmy wtedy posiadać zaświadczenie od lekarza o przeciwwskazaniu do stosowania fotelika. W takim przypadku jednak pamiętajmy, aby zapiąć dziecku pasy w celu zminimalizowania ryzyka uszkodzenia ciała podczas ewentualnego wypadku.

Zabezpieczenie w postaci fotelika lub podstawki nie jest także obowiązkowe podczas przewożenia dziecka specjalnymi pojazdami, tj.: pojazd policyjny, pojazdy straży granicznej, straży pożarnej czy straży miejskiej, a także gdy jedziemy taksówką osobową. W tym ostatnim przypadku jednakże warto wiedzieć, że niektóre firmy taksówkarskie posiadają pojazdy z fotelikami i wystarczy złożyć stosowne życzenie podczas zamawiania pojazdu.

- Często korzystamy z taksówek, gdy dziecko choruje i musimy jechać z nim do lekarza, bo nie mamy własnego samochodu. Na początku nie wiedzieliśmy w ogóle o tym, że córeczka może jechać bez fotelika, więc od razu przy zamawianiu taksówki podawaliśmy informację o tym, że chcemy jechać z małym dzieckiem. Pani w dyspozytorni od razu zapytała, czy potrzebny będzie fotelik. Od tamtej pory sami o to pytamy i zwykle nie ma z tym problemu. Nawet teraz, gdy byliśmy na wakacjach w górach, pani taksówkarka sama z siebie zaoferowała nam fotelik lub podkładkę do wyboru - mówi pani Ania - mama 4-letniej Zosi.

Jak przewozić dziecko w samochodzie? Bezpieczny fotelik



Poza wskazanymi zasadami, ustawa mówi również o tym, jakie określone warunki ma spełniać fotelik lub "urządzenie podtrzymujące", aby były bezpieczne. Wskazano na takie kwestie: powinny być zgodne z masą i wzrostem dziecka, zgodne z "właściwymi warunkami technicznymi określonymi w przepisach Unii Europejskiej lub w regulaminach EKG ONZ dotyczących urządzeń przytrzymujących dla dzieci w pojeździe", oraz "instalowane w pojeździe zgodnie z zaleceniami producenta".

Cała ustawa dostępna jest TU.

Niestety wielu użytkowników wciąż nie potrafi poprawnie zainstalować fotelika ani dobrze zapiąć w nim dziecka. Tymczasem nawet najlepszy i najdroższy sprzęt nie zapewni dziecku bezpieczeństwa, jeśli nie będzie użytkowany we właściwy sposób. W praktyce nie wszyscy czytają instrukcję obsługi fotelika, nie korzystają z porad specjalistów przy zakupie albo wręcz decydują się na kupno produktu używanego. Trzeba jednak pamiętać, że chociaż taki fotelik jest tańszy, to nawet jeśli nie ma widocznych śladów używania czy uszkodzenia, może już być wyeksploatowany i nie spełni odpowiednio swojej funkcji.

- Statystyka powypadkowa, z którą jesteśmy zapoznawani podczas szkoleń z dziecięcych fotelików samochodowych, ujawnia fakt złego zapinania fotelików samochodowych, dlatego zachęcam do zakupów w sklepach stacjonarnych, gdzie istnieje możliwość przymierzania i przetrenowania prawidłowego zapięcia, tak jak to jest możliwe w sklepach "Mama i Ja". Te same statystyki ujawniają, że podróżowanie tyłem do kierunku jazdy znacząco poprawia bezpieczeństwo dziecka w trakcie kolizji czy wypadku samochodowego. Nowe dyrektywy, ogólnie nazywane I-SIZE, choć dziś jeszcze tylko konsultacyjne, zachęcają do używania foteli tyłem do kierunku jazdy, a my bezwzględnie doradzamy zakup foteli z systemem mocowania isofix i sposobem montażu tyłem do kierunku jazdy nawet do 18 kg, czyli ok. 4 lat (tzw.grupa RWF). Doradzamy również nieużywanie foteli z drugiego obiegu i nieznanego źródła. Należy pamiętać, że fotel w trakcie przeciążeń ulega trwałym odkształceniom i drugi raz nie zachowa się tak jak pierwowzór, dlatego jeżeli doszło do zdarzenia drogowego i wypaliły "poduszki", należy uznać fotel za jednorazowy i poddać go kasacji. Dodatkowo każdego roku pojawiają się nowe rozwiązania, które podnoszą i komfort podróżowania, i bezpieczeństwo, dlatego najnowsze roczniki wygrywają ze swoimi starszymi poprzednikami - mówi Marek Stańczak ze sklepu Mama i Ja.

Fotelik dla dziecka - certyfikaty, homologacja, testy i normy



Bezpieczne i wygodne przewożenie noworodków i niemowląt gwarantują gondolki, specjalne foteliki-nosidełka, które łatwo zamontować w samochodzie. Bezpieczne i wygodne przewożenie noworodków i niemowląt gwarantują gondolki, specjalne foteliki-nosidełka, które łatwo zamontować w samochodzie.
Przy kupnie fotelika warto zwrócić uwagę na to, by miał on certyfikat bezpieczeństwa, tzw. homologację (ECE R44/03, ECE R 44/04 lub i-Size). Warto też wiedzieć, jakie wyniki w testach zderzeniowych uzyskał wybrany przez nas model. Norma ECE R129 oznacza pozytywne zaliczenie testów zderzeniowych (uderzenie boczne i czołowe). Warto również zwrócić uwagę na pasy bezpieczeństwa - za najlepsze uznawane są 5-punktowe pasy z regulacją i ochraniaczami na ramiona. Wyniki corocznych testów bezpieczeństwa znajdziemy na stronach ADAC, AA TRUST czy EAMTC.

- W Europie jest kilka laboratoriów czy organizacji, które komercyjnie zajmują się badaniem foteli pod różnym aspektem bezpiecznego używania. Nie są to na dziś finalnie certyfikaty obowiązkowe, ale można z nich korzystać przy porównywaniu produktów. W Polsce najbardziej znana organizacja to chyba ADAC, ale podobnych instytucji jest więcej - przekonuje Marek Stańczak.
Podobnego zdania jest Tobiasz PinczewskiSalonu BoboWózki w Gdyni, który dodatkowo doradza, aby odpowiednio dopasować fotelik do naszych potrzeb.

- Oczywiście ważne jest zwrócenie uwagi na testy zderzeniowe, którym poddawane są foteliki. Ich wyniki to duża wskazówka dla rodziców. Najważniejsze jest jednak odpowiednie dopasowanie fotelika do auta i do dziecka. Fotelik musi solidnie przylegać do kanapy, a po zapięciu dziecka zagłówek powinien być na odpowiedniej wysokości względem głowy i ramion malucha. W swojej pracy kładziemy nacisk na takie przymiarki, gdyż nawet najlepszy fotelik w testach może być niedopasowany do konkretnego dziecka - wówczas tzw. "gwiazdki", które są przyznawane fotelikom, na nic się nie zdadzą. Wykwalifikowany personel jest w stanie poświęcić dużo uwagi i czasu na odpowiednie dopasowanie fotelika - dlatego warto odwiedzić dobry sklep z szeroką ofertą foteli samochodowych. W BoboWózkach stawiamy na bezpieczeństwo - zapewnia Tobiasz Pinczewski.

Liczą się też komfort i wygoda



Oczywiście poza bezpieczeństwem liczy się także komfort i wygoda w użytkowaniu fotelika. Ważna jest jego waga, łatwość montażu, sposób zapinania pasów, możliwość zdjęcia pokrowca do czyszczenia, wielofunkcyjność i rzecz jasna - cena.

- Wiem, że na koniec zawsze pada pytanie o cenę i model, ale tu nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od przymiarki w aucie (również w instrukcji auta powinna być sugestia co do preferowanego przez producenta auta producenta fotelika samochodowego). Fotelik musi pasować do miejsca montażu, a cena fotelika to nie tyko koszt wytworzenia, ale również koszt całej ścieżki badawczej, po której producent dochodzi do finalnego, optymalnego modelu, który w końcu jest oferowany w sklepach - mówi Marek Stańczak.
O tym, że nie istnieje jeden wybrany i najlepszy dla wszystkich model przekonuje również Tobiasz Pinczewski.

- Jako wyszkoleni doradcy w zakresie bezpieczeństwa dzieci w samochodach prowadzimy rozmowy z rodzicami na temat bezpiecznego przewożenia ich pociech, dobieramy foteliki do wzrostu, wagi i wieku, montujemy do aut. Nie poprzestajemy na jednym modelu - staramy się, by rodzice mieli wybór. Jako szczególnie bezpieczne określamy foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy. Wożenie dziecka tyłem do kierunku jazdy w foteliku 0-13 kg, tzw. "nosidełku" to obowiązek, jednak zwracamy uwagę, że najlepiej jest wozić dzieci w tym kierunku nawet do 4. roku życia. Badania wykazały, że takie foteliki są nawet pięć razy bezpieczniejsze od odpowiedników montowanych przodem. Jeżeli dojdzie do gwałtownego hamowania, a dziecko wówczas jedzie tyłem, siły działające na kręgosłup dziecka są ograniczone do minimum. Na pewno liderami w tym segmencie fotelików są producenci skandynawscy, niemieccy i holenderscy. Fotelików tego typu jest coraz więcej, a dobre sklepy starają się poszerzać ofertę fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy.

Podstawka do samochodu dla dziecka, czyli urządzenie podtrzymujące



Tańszą opcją dla starszych dzieci jest podstawka, czyli to, co ustawa nazywa "urządzeniem podtrzymującym". Jednak urządzenie to nie posiada zabezpieczeń górnych części ciała ani stabilnego oparcia po bokach, dlatego przez wielu specjalistów jest odradzane.

- Jako doradcy zdecydowanie zalecamy wożenie dzieci jak najdłużej w foteliku samochodowym posiadającym zagłówek oraz oparcie z osłonami chroniącymi przed uderzeniami bocznymi. Tak zwane "podstawki" nie gwarantują żadnej ochrony głowy przy uderzeniu w bok samochodu. Niestety prawo w Polsce nadal jest niedoprecyzowane w zakresie doboru bezpiecznego fotelika - twierdzi Marek Stańczak.
Tym większa odpowiedzialność po stronie opiekunów, aby zapewnili swoim podopiecznym jak największy zakres bezpieczeństwa w trakcie podróży samochodem, nie zapominając przy tym o komforcie jazdy małego pasażera. Pamiętajmy też, że niestosowanie się do obecnych przepisów może spowodować nie tylko otrzymanie przez kierowcę mandatu i punktów karnych, ale przede wszystkim narazić naszą pociechę na utratę zdrowia lub życia. Obecnie karą za przewożenie dziecka w samochodzie bez fotelika jest mandat w wysokości 150 złotych oraz 6 punktów karnych.

Miejsca

Opinie (80) 2 zablokowane

  • dzieci i tak mają małą szanse przezyć wypadek czy w foteliku czy bez

    lepiej ograniczac prędkość i jeżdzić ostrożnie i przewidywać ruchy innych kierowców

    • 9 6

  • kuczaj

    dziecko w foteliku rwf tak dlugo jak tylko to mozliwe...nie zaszkodzi tez yanosik bo to tyle tej policji ostatnio....

    • 4 0

  • Za te dodatkowe lusterka montowane na szybie powinni odbierać prawo jazdy. (3)

    Masz obserwować drogę, a nie bezustannie zachwycać się tym co ci wyszło z waginy. Nie mam ochoty , aby jakaś durna mamuśka zapatrzona w swoje pociechy wpasowała mi się w tył mojego samochodu.

    • 11 23

    • (2)

      Ostatnio udusiliby mi się dziecko, gdyby nie lusterko, nie zauważyłbym ze się dusi, zrobiło się całe czerwone i nie oddychało. Dzięki lusterku szybko zjechałem na pobocze i w porę zainterweniowalem. Używajmy pewnych rzeczy z głowa i w należyty h wypadkach, bo rozmowa z dzieckiem może przebiegać bez zerkania do tylu. Pozdrawiam

      • 15 2

      • Nie daje się dziecku paszy w czasie jazdy (1)

        Problem solved

        • 4 4

        • Dziecko

          Sam dzieckiem kiedyś byłeś.. a nie sorry nadal jesteś! Ohydne są twoje komentarze. Jak nie masz nic ciekawego do napisania to skończ dzieciaku.

          • 4 5

  • Wyeksploatowany fotelik, lol (1)

    Rozumiem, że używany samochód też jest wyesploatowany i dla własnego bezpieczeństwa powinno się kupować tylko funkiel nówki z salonu?

    • 14 4

    • Wydaje mi się że chodzi o to, że ekspertyza czy fotelik jest powypadkowy

      a styropian jeszcze trzyma parametry jest droższa niż fotelik.

      • 1 0

  • Nuna Rebel Plus

    Jesteśmy zwolennikami fotelików montowanych tyłem do kierunku jazdy. Właśnie jesteśmy na etapie wybierania kolejnego fotelika po pierwszym roku dziecka i po zapoznaniu się z oferta na rynku zdecydowaliśmy się na zakup fotelika marki nuna rebel plus. Wydawało się , ze idealny. Niestety pierwsza dłuższa jazda samochodem zweryfikowała ten fakt, dziecko podczas podróży zasnęlo a jego głowa opadała na dół, wisiała nie opierając się o zagłówek co oczywiście jest niebezpieczne. Dodam , ze fotelik posiada funkcje lekkiego położenia pod katem ok 33 stopni. Sprawdziliśmy czy na pewno dziecko było prawidłowo ułożone ale sytuacja podczas kolejnej jazdy się powtórzyła . Całe szczęście sklep przyjął fotelik bo już następnego dnia chcieliśmy go zwrócić z racji nie dopasowania do naszego modelu samochodu/ siedzeń. Jak widać weryfikacja następuje dopiero kiedy dziecko jest bezwładne gdy spi. Szukamy kolejnego innego modelu ;(

    • 2 3

  • My od czasu kiedy dziecko skończyło rok...

    Wozimy go w fotelu joie steadi (0-18 kg), przez ten czas przybrał 4 kg i urósł 15 cm (1,5 roku) i fotelik nadal świetnie spełnia swoją funkcję. Głowa nie opada (nigdy nie opadała), wozimy tyłem, ale fotelik można też montować przodem, wtedy można zmieniać kąt pochylenia...fotelik jest też tak szeroki jak fotelik znanej firmy (maxi ...) dla noworodka, więc z tyłu nadal wchodzi fotelik dla 9 latka i wsiada w środek dorosła osoba zwykłych gabarytów...auto to zwykła osobówka...my akurat joie montujemy na pas samochodowy, ale są z tej firmy różne modele i można dobrać model odpowiedni do swoich preferencji.

    • 1 1

  • Dzieci niech idą pieszo za samochodem

    • 4 2

  • Przy prędkości 150 km/h (1)

    To nawet uprząż kosmonauty z Sojuza nie pomoże. Pozdrawiam serdecznie pana który dzisiaj mrugał na mnie długimi na obwodnicy przy prędkości 140 km/h, a jak się okazało za chwilę wiózł na tylnym siedzeniu dwójkę maluchów.

    • 14 0

    • A dlaczego jechałeś 140km/h? Na obwodnicy trójmiejskiej Vmax to 120 lub 100 km/h.

      • 1 4

  • naklejki (11)

    Nie rozumiem po kiego czorta kierowcy przewożący swoje dzieci informuja o tym fakcie poprzez jakieś naklejki typu-asia w aucie,beybi of board(czy jakoś tak). A wuj mnie jako kierowcy obchodzi co inny kierowca przewozi-dziecko,psa,telewizor czy tesciową.Jego dziecko,jego problem i on niech jedzie szczególnie ostroznie. Ja jako kierowca i tak jestem zmuszony przestrzegać przepisów i standardów obowiązujących podczas jazdy. Muszę trzymać dystans od samochodu przede mną ,przestrzegać prędkości,zasad wyprzedzania i wiele innych bez wzglądu co inny kierowca przewozi w swoim aucie.

    • 12 6

    • Zgadzam się.
      Ale jeszcze bardziej nie pojmuję co trzeba mieć w głowie, żeby na zderzaku nakleić hasło:
      za
      pier
      ....

      • 2 0

    • Bo to coś w stylu

      "Jestem studentem prawa". Leoś, Antoś, Maks w aucie to ten sam styl.

      • 4 0

    • To nie dla Ciebie info (3)

      Tylko dla ratowników w razie wypadku. Że jest dziecko. A że naklejki są durne to już sprawa rodziców. Ja tego nie mam. Nie wszyscy obcy ludzie muszą znać imię mojego dziecka.

      • 3 2

      • Miejska legenda (2)

        Ratownicy w razie wypadku nie patrzą na żadne naklejki. Tym bardziej, że w 90% przypadków w samochodzie i tak nie ma tej Zuzi czy Patryczka.

        • 1 1

        • No nie. (1)

          Na Obwodnicy ostatnio zginęła 2 dzieci, razem było 3. Wiesz ile dzieci ginie na drogach? Wsadź sobie swoje skrojone statystyki tam skąd je wziąłeś- w ****.

          • 0 3

          • Jakby była naklejka

            To by nie zginęły? Nadążam?

            • 2 0

    • Żebyś Jurku zrozumiał to tłumaczę... (1)

      No właśnie z tym przestrzeganiem odstępów między samochodami to jako społeczeństwo mamy problem - niezależnie od dozwolonej na danym odcinku prędkości. Zawsze się znajdzie jakiś Janusz, który MUSI być o te 1,5 metra szybciej w domu i najchętniej wlazłby do bagażnika. Naklejka ma przypominać, że kierowca może być rozproszony. Teoretycznie każdy z nas może mieć gorszy dzień i gorzej ogarniać swoje 4... kółka ;) ale rodzice mają ten stan częściej niż reszta społeczeństwa ;)

      • 5 1

      • Bardzo ciekawe

        Niestety twoja narracja się sypie, gdy na zderzaku siedzi mi "Maks w aucie"

        • 0 1

    • Sprostowanie

      Naklejki w pierwotnej wersji miały służyć informacji dla służb w razie wypadku o przewożonych dzieciach.

      • 0 1

    • (1)

      z tego co wiem, jest taki wymóg. W każdym razie lepiej mieć niż nie mieć

      • 0 2

      • Nie ma takiego wymogu i nie było.

        • 2 0

  • Najbezpieczniej: (1)

    - odłożyć smartfonik na czas podróży,
    - nie odwracać się do dziecka w czasie jazdy,
    - nie dawać dziecku piciu ani amu, bo co będzie jak się zakrztusi?

    • 11 2

    • ...a co jeśli się ząbkujące dziecko śliną zakrztusi? Na to też masz jakąś złotą radę?

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane