• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak radzić sobie z niesfornym dzieckiem?

Ilona Raczyńska
30 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Na pewnych etapach rozwoju dziecka pojawienie się agresji jest czymś naturalnym, ale powinno się ją kontrolować. Na pewnych etapach rozwoju dziecka pojawienie się agresji jest czymś naturalnym, ale powinno się ją kontrolować.

Niejednemu z rodziców zdarzyło się pewnie przyjść po dziecko do przedszkola i zastać w drzwiach wychowawczynię z informacją, że nasza pociecha źle się zachowuje. To potrafi nie tylko zaskoczyć, ale i zestresować. Jak zareagować i jak pomóc dziecku by takie sytuacje się nie powtarzały?



Jak raeagujesz na agresję u własnego dziecka?

Dla żadnego rodzica przyjęcie informacji, że jego mały aniołek sprawia kłopoty poza domem, nie jest kwestią łatwą. Na pewno warto wysłuchać nauczyciela i nie obrażać się. Zawsze może się okazać, że wybryk dziecka był jednorazowy.

Fakty są jednak takie, że w każdym przedszkolu czy szkole trafiają się dzieci, które nie potrafią przystosować się do grupy rówieśniczej, tak szybko jak inne. Takie dziecko często siedzi z boku, nie bawi się z innymi i nie przyjmuje reguł, które obowiązują w placówce.

- Towarzyszy temu często tendencja do okazywania złości, brak cierpliwości, wytrwałości czy niechętny stosunek do pracy. Takim dzieciom na ogół trudność sprawia wykonywanie poleceń, a zakazy są dla nich abstraktem. Robią to, na co akurat mają ochotę - mówi Liliana Zaborowska, psycholog i terapeuta integracji sensorycznej z Centrum Terapii Wyspa.

Negatywne zachowania u dzieci uznaje się jednak za normalny etap rozwoju, dlatego nie zawsze należy panikować, gdy nasz maluch pociągnie koleżankę za warkocze czy nakrzyczy na kolegę.

- Dzieci intensywnie przeżywają swoje emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne. Im mniejsze dziecko tym więcej wyraża przez działanie, np. uderza, gdy czuje złość - wyjaśnia Katarzyna Wieczorek, psycholog z Ośrodka Psychoterapii i Rozwoju Osobowości Mila. - Małe dzieci mogą nie mieć rozeznania w swoich uczuciach. Uczą się dopiero kontrolować emocje, dlatego warto pomagać im je zrozumieć i cierpliwie tłumaczyć, np. widzę że się złościsz, kiedy nie umiesz zawiązać bucika.

Gdy jednak złe zachowania powtarzają się, dziecko jest krnąbrne i nieposłuszne, należy jak najszybciej zastanowić się nad źródłem negatywnych zachowań. Maluchy mogą być niesforne z bardzo różnych powodów. Czasem podłoże tkwi w wychowaniu, ale nie zawsze.

- Dzieci różnią się pod względem wrodzonej agresywności, tak jak pod względem innych wrodzonych czynników. Dodatkowym źródłem agresji są doświadczenia wyniesione z domu rodzinnego, które mogą ją wzmacniać lub też osłabiać - tłumaczy Justyna Świerczyńska, psychoterapeuta, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej PEGAZ. - W każdym przypadku jednak agresja jest wynikiem konfrontacji dziecka z rzeczywistością, która jest nieprzyjemna, frustrująca, budząca lęk i nienawiść.

Wiele zachowań dziecko wynosi z domu. Pamiętajmy o tym, że jeśli mama z tatą się kłócą, lub co gorsza biją, to dziecko może uważać, że to normalny sposób rozwiązywania problemów.

- Trudno wymagać od dziecka, aby nie reagowało złością i agresją, jeżeli my sami prezentujemy takie zachowania, gdy jesteśmy zdenerwowani - dodaje Liliana Zaborowska. - Musimy też pamiętać o tym, że każde zachowanie dorosłego wobec dziecka jest wzorem, jaki ono naśladuje. Jednak mimo wszystko złości nie da się uniknąć. Ważne jest zatem to, by od najmłodszych lat uczyć dzieci kierować złością w taki sposób, aby nie ona rządziła nimi, lecz aby one mogły ją mieć pod kontrolą.

Psychologowie dziecięcy podają, że najwięcej przypadków zachowań agresywnych między małymi dziećmi dotyczy kwestii posiadania, np. zabawek. Agresję wyzwalają również ciężkie kary, które są czasem niewspółmierne do przewinienia. Badania pokazują, że dzieci surowo karane przejawiają więcej agresji, niż dzieci karane lekko.

Dzieci, choć nieświadomie, szybko uczą się też manipulować innymi poprzez negatywnie nacechowane zachowania.

- Ma to miejsce, jeśli rodzic ustępuje dziecku, które płaczem wymusza kupienie zabawki, jeśli nauczycielka zgadza się na wymuszone agresywnym zachowaniem pierwszeństwo, np. przy rozdawaniu gier, to wówczas dziecko będzie powtarzało te zachowania, ponieważ prowadzą one do pożądanego i korzystnego dla niego rezultatu. Dziecko przekonuje się, że ten sposób działania przynosi pożądane efekty- mówi Liliana Zaborowska.

Gniew i złość u dziecka może budzić praktycznie wszystko, a na pewno o wiele więcej czynników niż u dorosłego, który z wiekiem uczy się panować nad gniewem.

- Dziecko co krok zderza się z sytuacją, w której ktoś nie dopasowuje się do jego oczekiwań lub odmawia ich spełnienia. To budzi złość i gniew. Naturalną kwestią jest, że dzieci wypróbowują na dorosłych swoje siły. Wprowadzają w życie rodzinne zamieszanie, chaos i destrukcję. Próbują oszukać rodziców lub zmusić do uległości. Jeśli dom rodzinny wytrzymuje te próby, dziecko uczy się, jak rozładowywać agresję w twórczy, konstruktywny sposób - poprzez zabawę, sport czy rywalizację - wyjaśnia Justyna Świerczyńska. - Aby tak się jednak stało, rodzina musi przyjąć te pierwsze, destrukcyjne ataki dziecka. W stanowczy, ale też pełny miłości sposób wyznaczyć dziecku granice.

Rolą najbliższych jest przetrwać ten trudny czas. Jeśli jednak to się nie udaje, wówczas to szkoła lub przedszkole dźwigają na sobie ciężar wychowania dziecka. I rolą nauczycieli jest postawienie dziecku bezpiecznych granic.

- Podstawową kwestią jest to, aby nie reagować odwetowo wobec dziecka. Co jest bardzo trudne, bo jeśli dziecko niszczy, atakuje lub rani, jest złośliwe lub próbuje oszukiwać, trudno nie zareagować gniewem lub złością - dodaje Justyna Świerczyńska. - Ogromną sztuką jest przyjąć agresję dziecka, nie ulegać jej, a jednocześnie nadal lubić dziecko, wybaczyć mu to, co robi, nie karać, tylko cierpliwie wyznaczać granicę i czekać. Dzieci natychmiast wyczuwają, kiedy ktoś je naprawdę lubi i jest w stanie wytrzymać kolejne ataki nie odpowiadając im tym samym. Takie dzieci momentalnie stają się grzeczniejsze, bowiem czują się bezpiecznie w tak stabilnym i pełnym miłości środowisku.

Warto pamiętać, że nie ma jednej skutecznej metody eliminowania agresywnego zachowania. Każde dziecko wymaga indywidualnej strategii i metody dostosowanej do jego potrzeb.

- Należy wyznaczać granice, tak aby dziecko nie krzywdziło siebie ani innych. Nie można się zgadzać na agresywne zachowania. Jednak każdy ma prawo przeżywać emocje, złościć się - na to należy dziecku pozwolić i unikać pejoratywnych komentarzy - mówi Katarzyna Wieczorek. - Należy wytłumaczyć krok po kroku, że złościć się to nie znaczy bić. A jeśli zdarzy się na kogoś nakrzyczeć lub uderzyć, to warto później przeprosić. Takie komunikaty trafiają do dziecka znacznie szybciej niż negatywne komentowanie jego zachowania.

Jeśli pomoc rodziny i wychowawców okazuje się niewystarczająca, wówczas warto zdecydować się na wizytę u psychologa dziecięcego.

Miejsca

Opinie (135) 3 zablokowane

  • Przyszli rodzice powinni mieć specjalne zezwolenie na to, by wychowywać dzieci (2)

    Głupie prowadzenie samochodu wymaga prawa jazdy, a do wychowywania dzieci już żadne egzaminy i szkolenia nie są potrzebne. I tak dorosły półgłówek wychowuje małego półgłówka, dzięki czemu mamy społeczeństwo pełne idiotów.

    • 16 1

    • Dokladnie jak sie widzi jakie to obecnie rodzicielstwo jest nieporadne to powinni miec najpierw szkoleni :)

      a czesc wole by nie zdała egzaminu na szkoleniu.Alanku nie biegaj bo się spocisz :)
      Kulfon patrz gdzie idziesz bo cie samochód przejedzie i będziesz miał zły humor.Kobi nie zjadaj ciastek w sklepie bo mamusia potem nie zaplaci !!!

      • 7 0

    • Powini wprowadzić chociaż darmowe szkolenia dla tych co pobierają na dzieci zasiłki z mopsu

      • 4 0

  • Ja wywiozłem bachora w bory tucholskie i puściłem wolno. Niech żyje na wolności.

    • 16 4

  • A potem kobiety nazekaja ze prawdziwych facetów juz niema bo nawet one chciały by dostac klapsa

    jak kapryszą!

    • 10 5

  • niesforne bach... (3)

    Nie mam dzieci bo ich nienawidzę,nigdy nie chciałem ich mieć.Nienawidzę tego ich nieustannego darcia mordy,wyjątkowego egoizmu,głupoty czasami nazywanej przez dorosłych wyobrażnią.I jestem zadowolony z życia,ni potrzeba mi żadnych potomków którzy się kiedyś pozabijają o spadek a mnie starego będą mieli w du..e.Bachory wogóle mnie nie wzruszają,często budzą złość. Tysiąc razy wolę towarzystwo mojego psa niż bachora.

    • 9 14

    • No i bardzo dobrze, że nie masz dzieci. Nie każdy musi i też nie każdy się do tego nadaje

      • 14 2

    • zgadzam sie z Tobą Jurku.Ja niestety zrozumiałam tą prawdę za pózno i jestem już mamą lecz gdybym mogła cofnąć czas...
      pozdrawiam

      • 6 1

    • To po ch... czytasz tekst skierowany ewidentnie nie do ciebie?

      • 7 2

  • najlepsze jest pokazywanie dziecku ze sie go nie kocha

    w koncu same przyjdzie i poprosi o wybaczenie

    • 1 17

  • mam propozcyję (4)

    wszyscy zwolnijmy się z pracy, przestańmy budować, leczyć, liczyć, pisać, udzielać kredytów, produkować, wyłączmy elektrownie, zamknijmy zakłady pracy i wróćmy do domu wychowywać nasze dzieci

    za dwa lata będziemy żyli w dżungli, łapali króliki w sidła ale każdy będzie miał czas aby w harmonii z wytycznymi pani psycholog wychowywać dzieci... świat będzie cudowny, malowniczy itd...

    jak bym skończył psychologię to bym był ekspertem pani ech och uch psycholog, ale jestem inżynierem i wiem jak budować, a dzieci wychowuję intuicyjnie, kiedyś nie było poradników jak się robi dzieci a jednak ludzkość przetrwała, dzisiaj połowa małżeństw zanim wskoczy do łóżka kupuje książkę jak zapładniać bo bez tego nie pocznie się dziecka...

    jako społeczeństwo schodzimy na psy, jesteśmy ogłupiani przez marketing i psychologów którzy nam udowadniają, że bez ich produktów, porad i usług jesteśmy niedorozwinięci...

    ja na siłę nikomu nie buduję domu, czekam aż sam się zgłosi bo chce, więc niech na każdym kroku psychologowie nie wpychają nam się w życie

    • 22 9

    • kiedyś nie było inżynierów i jakoś ludzkość przetrwała (1)

      • 5 7

      • a leonardo cegły nosił

        • 5 0

    • Żadne "my"

      Mów za siebie, proszę.

      • 3 5

    • i tak niesforny ojciec wychowuje niesforne dziecko

      pozwala, by media ogłupiały go, jest na tyle słaby, że nie może sobie z nimi poradzić, ale zrobi dziecko... bo tak. Naprawdę bardzo mądre.

      • 1 1

  • ja jak byłam dzieckiem.chciałam wszystko...portafiłam połozyc się w kałużę i walić nogami..ze złosci..bo mi odmówiona...pamiętam jak wtedy dostałam w d*pę..i to ostro...od tamtej pory nie wymuszałam i nie chlapałam w błocie..ha,ha..poskutkowało widać...Mama pytała mnie czy chcę to czy tamto-ja już zawczsu mówiłam nie..ha,ha...Jedyna skuteczna metoda..okazuje się..

    • 17 5

  • Papka (3)

    Pani chyba aspiruje do tego aby wystąpić w dzień dobry tvn i podzielić się tymi bzdurami z szerszą publicznością....dziecko należy karać - może nie zawsze surowo, ale zawsze nieuchronnie i konsekwentnie - wtedy samo dostrzeże tą nieprzekraczalną granicę - w zależności od swojego przewinienia i wieku. Co to za bezsensowny tekst "trzeba nadal lubić dziecko"? Własne dziecko się kocha, wychowuje i właśnie wychowanie polega na tym, że jeśli trzeba to karze, a nie cierpliwie czeka. Dziś małe dziecko Cie opluje, a jutro jak dorośnie da ci w pysk i kaze spier...dalać. - nie takich porad powinniśmy oczekiwać od Pani nibypsycholog.

    • 27 1

    • (2)

      bzdura, jak ukarzesz dziecko które Cię opluje, to nauczysz go, że nie akceptujesz jego trudnych emocji, nie może Ci ufać, a następnym razem da ci w pysk. Albo komuś słabszemu, jeżeli ma słaby charakter.

      • 1 16

      • kto ci kaze akceptowac "trudne mocje " ???? anonimie

        piszesz bzdury , naplucie na rodzica to okres 2-4 latka i jedyna sluszna reakcja jest kara z powtarzanym " na mame i tate sie nie pluje " wystarczy jeden siarczysty -jako najwyzszy wymiar kary ,bo i przewinienie nie nalezy do lekkich.
        to ze otrzyma taki wymiar kary nie oznacza ze nie moze ci ufac , zaufanie nie buduje sie w sytuacjach wymagajacych ukierunkowania zachowania .
        anonimie ty chyba naprade dostaniesz od swojego dziecka w pysk , dziecko cale swoje zycie bedzie probowalo co mu wolno a co nie wolno - ty nie stawiasz granic - dostaniesz podwojnie

        • 13 0

      • serio

        Ty na poważnie tak? Lecz się, na nogi, bo na łeb za późno, matko jedyna.....takich to tylko lać i patrzeć czy równo puchnie

        • 2 0

  • Od tegą są kary i nagrody by nie trzeba było bić dzieci (2)

    Lanie powoduje wiele negatywnych skutków dla dziecka a korzystna zmiana zachowania jest tylko pozorna. Nie należy też pozwalać dziecku na wszystko bo to przesadzanie w drugą stronę. By dobrze wychować własne dzieci trzeba dużo stanowczości, jeszcze więcej cierpliwości no ale przede wszystkim miłości

    • 7 12

    • tylko jakie kary? (1)

      czasem klaps jest lepszy niż trzymanie dziecka zamkniętego w łazience przez godzinę :) a na niektórych dzieciach kary typu karny jeżyk nie robią większego wrażenia.

      • 9 1

      • hehe zabierz mu playstation do czasu poprawy zachowania i zobaczymy czy nie zrobi to na nim wrażenia ;)

        Nawet brak nagrody potrafi być karą. A tak na poważnie ważne by dziecko wiedziało co mu wolno a co nie. I kara wcale nie musi być surowa. Najważniejsze jest to że dziecko musi mieć pewność że jak się źle zachowa to kary nigdy nie uniknie.

        • 5 0

  • jaki trzeba być frajerem

    żeby uderzyć dziecko? w dodatku swoje

    • 13 17

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane