• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak rozmawiać z dzieckiem o przemijaniu?

Monika Kopycińska
30 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Rozmowa o przemijaniu, odchodzeniu, śmierci bliskich jest trudna nawet między dojrzałymi osobami. Łatwo więc zrozumieć rodziców, którzy mają problem, by na ten temat porozmawiać ze swoimi dziećmi.



O tym, jak znaleźć odpowiednie słowa, by porozmawiać z dzieckiem o utracie kogoś bliskiego, opowiada psycholog Marta Guzowska-Deptuła z gdyńskiego Centrum Psychoedukacji Inspiratio.

Czy istnieje pojęcie odpowiedniego wieku na przeprowadzenie rozmowy z dzieckiem o przemijaniu?

Zachęcam rodziców do rozmawiania o umieraniu z dziećmi w każdym wieku. Ważne jest tu jednak zachowanie adekwatności, związanej właśnie z wiekiem dziecka, dostosowanie języka. Inaczej o śmierci babci powiemy dziecku 10-letniemu, a zupełnie inaczej powinno wyglądać przekazanie tej smutnej wiadomości dziecku 3-letniemu. Patrzmy na dziecko, słuchajmy go i mówmy prawdę, nie potrzeba tu nic więcej niż podążanie za dzieckiem. Nie zaprzeczajmy uczuciom, mówiąc: nie martw się już, nie płacz. Nie kupujmy nowego kotka zaraz po śmierci poprzednika. Pozwólmy się dziecku pożegnać, bądźmy przy nim, nie spieszmy się.

Dzieci ze swej natury bywają dociekliwe, chcą wiedzieć, jak to się stało, że bliska ich sercu osoba odeszła z ich życia. Czy powinno się wprowadzać je w szczegóły sytuacji?

Uważam, że należy dziecku przede wszystkim powiedzieć, co się stało. Nie mówiłabym jednak o szczegółach wypadku samochodowego czy innego tragicznego wydarzenia. Myślę, że sama informacja o tym, co się stało i rozmowa na temat tego, co dziecko i rodzice przeżywają, co czują, będą wystarczające.

Jak działać, kiedy obserwujemy, że dziecko straciło punkt odniesienia i nie radzi sobie z poczuciem pustki i własnymi emocjami?

W takiej sytuacji, gdy odchodzi ktoś bliski, nie tylko dzieciom przyda się wizyta u psychologa lub psychoterapeuty. W naszym kraju nadal istnieje trudność w korzystaniu z pomocy psychologicznej. Zachęcam do rozważenia takiej możliwości. Niezwykle pomocna może być wspólna wizyta u psychologa, który będzie towarzyszył w rozmowie o tym, co dziecko i rodzice przeżywają po stracie kogoś bliskiego. Psycholog pomoże zrozumieć poszczególne etapy żałoby. Wytłumaczy, co i dlaczego właśnie wtedy przeżywamy.

Co powinno wzbudzić nasz niepokój w zachowaniu dziecka?

Po śmierci kogoś bliskiego może wystąpić bardzo dużo różnych objawów. Zarówno depresja, jak i niespokojny sen, brak apetytu oraz zaburzenia odżywiania. Trudno to przewidzieć, ale w pewien sposób można próbować temu zapobiegać. Rozmawiając z dzieckiem i obserwując jego zachowanie, możemy wychwycić różne nowe zachowania już w ich początkowym stadium. Jeśli coś nas zaniepokoi, należy zwrócić się po pomoc do specjalistów. Niestety, niekiedy samo czułe i wspierające bycie z dzieckiem mogą okazać się niewystarczające.

W chwili śmierci kogoś bliskiego dzieci widzą o wiele więcej niż nam się wydaje, przeżywają wszystko na swój dziecięcy sposób. Próbują same radzić sobie z tym, co widzą, ale jest im niezwykle trudno. Bardzo się boją. Próbują szukać z nami kontaktu, zadają pytania. Bądźmy z dzieckiem nawet w tych chwilach, kiedy nam dorosłym jest bardzo trudno z odejściem bliskich, nawet gdy płaczemy. Będzie to dla dziecka komunikat, że my dorośli też się smucimy i czasem złościmy, gdy ktoś odchodzi, ale że to, co odczuwamy, jest normalne.

Opinie (15) 1 zablokowana

  • bzdury (2)

    Nie będę córce takich rzeczy opowiadał-nie potrzebuje by miała wypaczona psychikę.

    • 6 21

    • dlaczego?

      smierc to czesc zycia. dlaczego rozmowa o tym ma byc wypaczaniem psychiki? Ile Twója córka ma lat?
      Wywiad nie daje konkretnych wskazówek, ale żadnych bzdur tam nie ma

      • 8 0

    • opinia osoby, której dziecko przyniósł bocian

      a sex to pszczółka zapylająca kwiatki

      • 6 0

  • a co powiedzieć dziecku o dzidkach ktorych w ogóle nie znało? (2)

    Odwiedzamy groby bliskich kilka razy w roku. Jak wytłumaczyć trzylatkowi po co tam przychodzimy i co się stało z babcią i dziadkiem?
    W artykule są same ogólniki żadnych konkretów...

    • 6 2

    • (1)

      ze juz odeszli i spia sobie na zawsze w niebie ,a tu przychodzimy im zapalac swieczki zeby z nieba widzieli ze o nich myslimy .
      Ja tak mowie mojemu malemu, czasami sie pyta czy mozemy ich pojechac odwiedzic , mowie mu ze teraz nie, ale jak bedzie juz bardzo stary to tez zasnie i sie wszyscy spotkamy

      • 2 0

      • Jak byłam mała (tak 3-4l ata) to siostra mi mówiła, że w tym grobie mieszkają dziadek i babcia. Pamiętam moje wyobrazenie, że w grobie mają swój pokój, ze sobie tam chodzą i świecą światło, bo nie ma okien... :)))))))))))
        Potem, jak byłam starsza straszenie się balam śmierci rodziców, bo ciagle chorowali, to było straszne. Kiedy tata było zmarł... poczułam takie ciepło i ulgę. Tata miał zwapnienie płuc i ciągle się dusił. Bał się, ze się zadusi nim przyjedzie pogotowie. Wszyscy się bali. Po kilku latach męczarni zmarł we śnie. Teraz wiem że śmierć nie jest straszna, a czasem bywa wybawieniem, zwłaszcza dla tej osoby, która cierpi oraz dla tej, która patrzy na to cierpienie i jest bezsilna.

        • 0 0

  • Artykuł był pisany dla braci starszych w wierze (1)

    dlatego wszystko jest rozmyte.

    • 1 4

    • to co jak już bez czyśćca to be...

      • 0 0

  • Poczytaj, jeśli nie umiesz opowiedzieć (1)

    Czasami zamiast tłumaczyć warto najpierw przeczytać dziecku książkę (np. Żegnaj, panie Muffinie! albo bajkoterapeutyczną pozycję skupioną na tym temacie), a potem rozmawiać .... Tak na dobry początek, albo nawet zamiast.

    • 4 0

    • Popieram - Żegnaj Panie Muffinie to wspaniała książka dla dzieci na ten temat...

      • 1 0

  • Zastanawiające ?

    „Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu” Ks. 5 Mojzeszowa 6:6, 7. Małe dzieci muszą sobie przyswoić wiele podstawowych pojęć, ale najważniejsze są wyobrażenia o tym, co jest prawdziwe, a co fałszywe, co słuszne, a co opaczne.Jeżeli rodzice zwlekają z udzielaniem dzieciom pomocy w rozwijaniu umiłowania prawdy i uczciwości oraz tego, co słuszne i dobre, to łatwo padną one ofiarą błędu i zła. Zdarza się, że lata przedszkolne upływają, zanim rodzice zdążą to sobie uświadomić. Nie pozwólcie im tak zwyczajnie przeminąć; wykorzystajcie tych kilka pierwszych lat, bardzo ważnych w procesie kształtowania charakteru, żeby umożliwić dziecku poznanie prawdziwych wartości. Oszczędzicie sobie niejednego utrapienia w późniejszym okresie.Jeżeli leży wam na sercu dobro dzieci i jeżeli rzeczywiście pragniecie, żeby były szczęśliwe, to wskażcie im mierniki naprawdę niezmienne, wpajając im od najwcześniejszych lat, że bez względu na wyłaniające się wątpliwości czy problemy zawsze trzeba szukać rady w spisanym Słowie Bożym, Biblii, bo jedynie tam można znaleźć właściwe i praktyczne rozwiązania. W najbardziej kłopotliwych i zawikłanych sytuacjach życiowych Słowo to stale będzie ‛pochodnią dla ich nóg, światłem dla ich ścieżki’ Psalm 119:105. Okres dzieciństwa daje wspaniałą sposobność do wpojenia dzieciom mierników, których mogą się potem trzymać przez całe życie. Nie ma wspanialszej kariery ani ważniejszej pracy nad wychowywanie swoich dzieci. Zabierz się do tego, gdy tylko się urodzą, gdy jeszcze są niemowlętami!

    • 3 1

  • rozmowa (2)

    Rozmowy na temat śmierci bliskich, śmierci w ogóle, zawsze były , są i będą trudne , a w szczególności z dziećmi. Znam tez wielu dorosłych , którzy nawet nie chcą rozpocząć tematu przemijania... a prędzej czy później trzeba sobie to i owo poustawiać , od tego nie ma ucieczki . Im szybciej oswoimy się z przemijaniem tym lepiej i pełniej możemy żyć.

    • 2 1

    • taka

      srebrzy sie srebrzy srebrzysko i do cmetarza stąd blisko - bedziesz nastepna - gra nie skonczona - pamiętasz ? od tego nie ma ucieczki

      • 0 2

    • takie udawanie, że tematu nie ma do niczego nie prowadzi. Prędzej czy później stykamy się ze śmiercią i jest to nieuniknione. Jeśli nie będziemy rozmawiać z dziećmi o przemijaniu, to trudniej im to będzie zrozumieć gdy się zetkną ze śmiercią kogoś bliskiego. Odgradzanie dzieci od problemów powoduje, że nie potrafią one sobie później z nimi poradzić, nie wiedzą jak się zachować. To właśnie wypacza im psychikę

      • 0 0

  • jak sie z dzieckiem rozmawia na codzien , to i ....

    rozmowa o smierci i o przemijanu przychodzi latwo . jak sie ma kontakt z wlasnym dzieckiem jest to jeszce jedna rozmowa o zyciu , bo kazde zycie kiedys sie zaczyna i kiedys sie konczy , jednostkowo , a dzieci sa "jakby" przedluzeniem naszego istnienia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane