- 1 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (124 opinie)
- 2 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (83 opinie)
- 3 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (280 opinii)
- 4 Dom Samotnej Matki daje nadzieję. "Czasami mama trafia do nas prosto z dworca" (73 opinie)
- 5 Poród na porodówce NFZ dramatycznym przeżyciem? "Odczłowieczona i odarta z godności" (323 opinie)
- 6 Niemal 180 marzeń do spełnienia. Czekają podopieczni hospicjum (13 opinii)
Jak zadbać o dziecko, które nie idzie do I komunii?
Co zrobić z dzieckiem, które nie pójdzie do I komunii? Wytłumaczyć, że jest to wydarzenie, dotyczące wyłącznie katolików i zamknąć temat, czy poszukać alternatywy, która zapewni mu nie mniejsze emocje, niż przyjęcie sakramentu jego wierzącym rówieśnikom? Z takim dylematem mierzy się coraz więcej rodziców, którzy nie identyfikują się z wiarą rzymskokatolicką. Jakie rozwiązania przychodzą im do głowy?
Jaki prezent na komunię? Włącz się do dyskusji na naszym forum
- Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam zmierzyć się z tym problemem, bo w gronie rodziny i najbliższych znajomych jako jedyni nie jesteśmy praktykującymi katolikami, więc nasze dzieci od urodzenia, niemal każdego roku, uczestniczyły w takich przyjęciach i marzyły o własnych - opowiada Marlena z Moreny. - Zdecydowaliśmy z partnerem, że choć sami nie chodzimy do kościoła, to dzieci poślemy na religie i do I komunii (ochrzczone są). Na niedzielne msze i w święta do kościoła chodziły z babcią, żeby się "wkręcić" w cały ten katolicki klimat. I tak dobrnęliśmy do komunii pierwszego syna, która okazała się totalnym niewypałem.
"Dla niewierzącego dziecka komunia to męczarnia"
Marlena liczyła na to, że dziecko przeżyje niezapomniane chwile. Zamiast tego było znudzenie i frustracja, bo scenariusz wydarzenia nie spełnił oczekiwań dziecka.
- Nie wiem, jaki jest stan wiary innych dzieci, ale moje wierzące nie było, więc ta teatralność obrzędów zwyczajnie je nudziła - komentuje Marlena. - Syn nie rozumiał, dlaczego musi pójść do spowiedzi, dlaczego ma iść do kościoła i spędzać w nim tyle czasu, zamiast od razu pójść do restauracji, otworzyć prezenty i bawić się z dawno niewidzianymi kuzynami.
Czarę goryczy przelały właśnie te wspomniane prezenty.
- Przyznaję, że organizowałam przyjęcie z myślą o prezentach. Wiem, jak dzieci się z nich cieszą i chciałam, żeby mój syn poczuł się równie wyjątkowo. Tak się niestety nie stało, bo nasza religijna rodzina postawiła na pierwszym miejscu wiarę, a nie dziecko - dodaje Marlena. - Syn dostał złote medaliki z wygrawerowaną datą komunii, biblię, pamiątkowe obrazki, do tego trochę pieniędzy, ale poza tym nic, co by go naprawdę ucieszyło i czym mógłby się pochwalić kolegom, kiedy oni sami będą chwalili się prezentami. Okłamaliśmy go, że pieniędzy dostał więcej i po komunii kupiliśmy mu konsolę. Po tym doświadczeniu wypisaliśmy obu synów z religii, a młodszego, zamiast komunii, zabierzemy na wycieczkę do fajnego centrum rozrywki. Będzie miał wspaniałe wspomnienia, a sami, kupując mu prezent, będziemy mieli pewność, że dziecko nie będzie tym razem rozczarowane.
Chrzest, ślub, pogrzeb bez uroczystości wyznaniowej?
Po co niewierzącym komunia?
O tym, aby posłać dziecko do komunii, chociaż nie jest się gorliwym katolikiem, czasem decydują nie tyle prezenty, co względy "praktyczne".
- Nie chodzimy do kościoła, ale mamy ślub kościelny - komentuje Dorota z Chyloni. - Dzieci są ochrzczone, więc poślemy je do komunii i potem do bierzmowania, żeby w przyszłości nie miały problemu, jeśli np. będą chciały wziąć ślub w kościele. Sprzyja nam fakt, że w parafii, do której należymy, panuje bardzo rodzinna atmosfera, księża są fajni i prowadzą msze dla dzieci tak fajnie, że te lubią na nie chodzić. Uważam, że to mój obowiązek. Jeśli tego teraz nie dopilnuję, to w przyszłości dzieci mogą mieć tylko problemy. A tak będzie z głowy.
Co zamiast komunii?
Na zorganizowanie alternatywnej uroczystości w czasie, kiedy szkolni koledzy dziecka będą szli do I komunii, decyduje się coraz więcej osób.
- Nie chciałem, żeby moja córka miała poczucie, że omija ją coś fajnego, spektakularnego - opowiada Tomasz. - Zdecydowaliśmy się zorganizować jej "rytuał przejścia". Wytłumaczyliśmy, że każde dziecko przechodzi taki rytuał w związku z przejściem z wieku dziecięcego w nastoletni. Różni się tylko sposób świętowania, który zależny jest od wyznawanej przez dziecko religii. Pomysł ten przyszedł mi do głowy podczas wakacji w Izraelu, kiedy otrzymaliśmy zaproszenie na bar micwę syna mojego kolegi. Skoro katolicy i Żydzi mogą świętować, to dlaczego ateiści mieliby sobie tego odmawiać?
Aby nadać uroczystego charakteru, o poprowadzenie "rytuału" Tomasz poprosił ekspertkę - panią, która na co dzień prowadzi śluby humanistyczne i świeckie pogrzeby.
- Przyznaję, że takie zlecenie wprawiło mnie w osłupienie. Niemniej natychmiast się zgodziłam, bo lubię wyzwania, a przy okazji wyczułam, że może do być nowa, całkiem dochodowa odnoga mojej ślubnej działalności - śmieje się Anna, wynajęta do poprowadzenia "rytuału przejścia". - Przygotowując scenariusz, starałam się sprawić, aby dziecko czuło się od pierwszej do ostatniej chwili w centrum uwagi, żeby poczuło, że tego dnia jest najważniejsze. Myślę, że mi się to udało, bo nie tylko zleceniodawcy byli zachwyceni, ale też ich znajomi, którzy zaklepali mnie na swoje ateistyczne komunie. W tym roku takich uroczystości poprowadzę sześć.
"W takich głupotach to ja udziału nie wezmę"
Choć rodzice dzieci nieprzystępujących z różnych względów do I komunii świętej starają się zorganizować im równie atrakcyjną alternatywę, te pomysły nie zawsze spotykają się z pozytywnym odbiorem rodziny i przyjaciół.
- Nasz "rytuał przejścia" odbył się bez dziadków z obu stron. Moja mama, po przeczytaniu zaproszenia, skwitowała krótko "w takich głupotach to ja udziału nie wezmę" - opowiada Tomasz. - Kilkoro członków naszej rodziny określiło nasze działania jako żenujące i oznajmiło, że mogą wpaść, ale po części prowadzonej przez wynajętą animatorkę, na sam poczęstunek. Nam natomiast zależało na pełnym uczestnictwie, bo to właśnie ta część wprowadzająca miała sprawić, że córka tego dnia poczuje się wyjątkowo. Z perspektywy czasu uważam, że postąpiliśmy słusznie, bo nawet w mniej licznym gronie udało nam się zorganizować wydarzenie, które dziecko będzie wspominało z sentymentem. Do tego córka była tak przejęta, że prezenty naprawdę odgrywały rolę drugorzędną.
- My zdecydowaliśmy się zorganizować urodziny syna z takim rozmachem, jak przyjęcie komunijne - w restauracji, z obiadowym menu i z wielkim tortem - relacjonuje Ola z Ujeściska. - Wysłaliśmy gościom zaproszenia, prosząc o informację zwrotną, jeśli ktoś nie mógłby przyjść. Choć takiej informacji nie dostaliśmy, finalnie nie pojawiło się osiem z zaproszonych osób. Kiedy dzwoniliśmy, żeby to wyjaśnić, były zdziwione naszymi pretensjami, bo przecież to tylko urodziny. Nawet nie zwrócili uwagi na to, że impreza odbywała się w restauracji. Ci, którzy przyszli, też niespecjalnie się poczuwali do tego, aby chociaż zwrócić "za talerzyk". Dali dziecku jakiś drobiazg czy 50 zł i uważali, że to ok, bo to "tylko" urodziny. Dziecko było zawiedzione, a my poczuliśmy się jak frajerzy.
Świętują, choć nie narodziny Jezusa. "Boże Narodzenie" u ateistów i innowierców
"Zamiast komunii pójdziemy na trampoliny"
Nie brakuje też osób, które brak przyjęcia komunijnego starają się dziecku wynagrodzić innego rodzaju atrakcjami.
- Kiedy moje bliźniaki miały komunię, my, całą rodziną, poszliśmy na trampoliny - opowiada Rafał z Wrzeszcza. - Jedni znajomi zabrali tego dnia swoje dziecko do zoo, inni na zwiedzanie Malborka, jeszcze inni spędzili cały dzień w ulubionej stadninie koni, bo na co dzień brakuje im na to czasu. Dzieciaki miały frajdę, rodzina spędziła czas razem i było pięknie. Nasze dzieci braku prezentów nie odczuwały, bo mają to, czego im trzeba, a my mogliśmy im dać nowe rowery już w marcu, na wiosnę, nie musząc czekać do komunii. Telefony zmieniamy im na bieżąco, w gry nie grają, więc konsoli nie potrzebują. Komunia naprawdę nie jest nam potrzebna po to, żeby dzieci miały to, czego im potrzeba.
Jeśli nie komunia, to...nic?
Przeciwwagę dla rodziców szukających zamiennika rzymskokatolickiej komunii stanowią ci rodzice, którzy nie zamierzają go szukać.
- Oboje z mężem pochodzimy z religijnych rodzin, ale od kilku lat nie jest nam z kościołem katolickim po drodze - opowiada Kasia z sopockiego Brodwina. - Do kwestii wiary, niezależnie od wyznania, podchodzimy bardzo poważnie, z dużym szacunkiem, dlatego nie będziemy zmuszali się do udziału w czymś, do czego nie jesteśmy przekonani. Nie mamy też potrzeby szukać tombaku, bo nasze dzieci rozumieją, że do komunii nie chodzą dzieci, które nie chodzą do kościoła. A my przecież nie chodzimy. Jeśli w przyszłości będą chciały brać ślub w kościele rzymskokatolickim, to mam nadzieję, że będzie to podyktowane wiarą, a nie modą czy chęcią szpanu. A jeśli będzie podyktowane wiarą, to przyjęcie sakramentów komunii i bierzmowania będzie dla nich naturalną potrzebą, a nie utrapieniem.
Opinie wybrane
-
2023-05-03 10:20
Dziwne to (1)
W sumie to wina społeczeństwa, że zrobili z katolickiej komunii okazję do przechwalania się prezentami... Upominki upominkami, ale według mnie są inne okazję na bardziej "wypasione" prezenty, np. urodziny. Wiek dziecka to jedna kwestia, a druga to właśnie ta, że wydarzenie religijne zaczęło być bardziej kojarzone z imprezami i "kto da więcej". A
W sumie to wina społeczeństwa, że zrobili z katolickiej komunii okazję do przechwalania się prezentami... Upominki upominkami, ale według mnie są inne okazję na bardziej "wypasione" prezenty, np. urodziny. Wiek dziecka to jedna kwestia, a druga to właśnie ta, że wydarzenie religijne zaczęło być bardziej kojarzone z imprezami i "kto da więcej". A dzieci z rodzin niewierzących? To też smutne, że ciąży na nich presja, bo inni mają komunie, a oni nie. Moim zdaniem - po co na siłę szukać czegoś naśladującego komunię, jeśli rodzina nie wyznaje żadnej religii? W artykule podano przykład ceremonii opartej na judaistycznej ceremonii bar micwa (bat micwa u dziewczynek) . Czy to nie jest pewne zawłaszczenie, jeśli owa rodzina nie wyznaje judaizmu? Równocześnie każdy mógłby sobie robić pseudo-ceremonie oparte czy to na chrześcijaństwie, hinduizmie, islamie, jakiejkolwiek religii, której nie wyznaje. Można, ale jaki jest cel? Czy to naprawdę uczy np. czegoś o innych religiach czy to zwykle przebieranki? Nikt nikomu nie zabrania stworzenia dla dziecka jakiegoś momentu przejścia, jest dużo sposobów na to, natomiast udawanie wyznawców religii, do której się nie należy dziwnie wygląda. To chyba jednak kolejne pokłosie tego, że w Polsce bardzo dominują wartości na pokaz, a nie w sercu...
- 96 4
-
2023-05-05 23:32
Pierwsza komunia w Polsce to jest żenada i dramat
Tłumacząc znajomym z innych krajów na czym to polega zawsze czuje wstyd i zażenowanie. To jest większa komercha niż Merry Christmas w stylu Coca-Cola. Artykuł jest o niewierzących czy też niepraktykujących bądź niekatolickich, ale mam również wierzących, katolickich znajomych, którzy próbują się jakoś wykręcić z tego szaleństwa...
- 3 0
-
2023-05-03 14:18
(3)
Przecież ta niby komunia to nic innego jak wyciągnięcie prezentów od rodziny. Te dzieci nie idą do komuni i to jest ok, ale jaki sens jest robienie obiadek i imprez w ten dzień, po to tylko żeby dostać prezenty i kasę. I jeszcze pretensja, że mało. To raczej smutne.
- 116 15
-
2023-05-04 10:25
A czy dla większości dzieci prawdziwa komunia to coś wiecej niż prezenty?
Czytałam badanie, z którego wynikało że współczesne dziewieciolatki nic nie rozumieją z tego co dzieje się w kościele. Uczą się klepać na pamięć religijne formułki, bo tego wymaga ksiądz, ale nie wiedzą co mówią ani co słyszą w kościele. To jest dla nich abstrakcja, i wcale się im nie dziwię.
- 15 3
-
2023-05-03 14:44
smutna jest zabawa w czary mary, od zawsze chodzilo o impreze i prezenty, ksiedzu o kase z komunii (1)
- 24 12
-
2023-05-03 15:58
Oo
i jeszcze problem co ksiądz zażyczy sobie na prezent do kościoła i wielkie debaty
ile osób się złoży i jaką składkę pobrać.
Komunia owszem jak ktoś chce każdego wolny wybór tylko to powinno się odbywać na zasadzie specjalnej mszy normalnie ubrany i żadnych innych spotkań po kościele dla prezentu i na tym koniec.- 14 4
-
2023-05-03 19:44
w ten sposób wychowuje się (4)
Ludzi fałszywie przeświadczonych, że wszystko im się należy i że są najważniejsi na świecie ;)
Dziecko trzeba od małego przyzwyczaić, że nie wszystko dostanie co chce i nie zawsze w życiu im się cokolwiek należy.- 97 7
-
2023-05-08 11:58
Masz mentalność przegrywa
Ja uczę dzieci, że mogą mieć wszystko, czego zapragną, tylko czasem nie wszystko na raz. Ja mam wszystko, co tylko chciałem, a zrezygnowałem tylko z tych marzeń, które wykluczają inne. No nie można pogodzić marzenia o mieszkaniu w Kanadzie z marzeniem o mieszkaniu blisko rodziny. Reszta? Wszystko można mieć i tego trzeba uczyć, a nie "pokory", uszy
Ja uczę dzieci, że mogą mieć wszystko, czego zapragną, tylko czasem nie wszystko na raz. Ja mam wszystko, co tylko chciałem, a zrezygnowałem tylko z tych marzeń, które wykluczają inne. No nie można pogodzić marzenia o mieszkaniu w Kanadzie z marzeniem o mieszkaniu blisko rodziny. Reszta? Wszystko można mieć i tego trzeba uczyć, a nie "pokory", uszy po sobie, "nie wychodź przed szereg". Wychodź! Prowadź szereg, najlepiej to sam ten szereg ustawiaj, a już najlepiej znajdź kogoś, kto ten szereg ustawi tak, jak ty chcesz. Świat jest pełen takich, którzy się boją, wstydzą, mają małe potrzeby, obawiają porażki, nie potrafią prowadzić - na ich plecach można zbudować dowolne marzenia. Oni będą marudzić, obrażać cię albo wyśmiewać. Za plecami, tak żebyś nie widział, najlepiej w internecie. Każda fortuna w historii została zbudowana przez odważnych i bezczelnych na plecach "pokornych" i uległych.
- 1 4
-
2023-05-04 09:24
zrobić urodziny w restauracji
i mieć pretensje do gości, że nie finansowali swojej fanaberii, bo nie dali za talerzyk. istne januszostwo, czy też madka w pełnej krasie
- 27 0
-
2023-05-04 06:33
trzeba jednak wypośrodkować między wychowaniem całkowicie "bezstresowym" a wychowaniem jak w Chinach (1)
- 6 0
-
2023-05-04 09:57
Chiny z ich (byłą już) polityką jednego dziecka i preferowaniem chłopców są krajem jedynaków wychowywanych na małych cesarzy. Tam to dopiero jest rozpieszczanie.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.