Kulig to jedna z atrakcji Pomorza zimową porą. Nawet przepisy pandemiczne nie zabraniają organizować tej formy rozrywki. Są jedynie ograniczenia do grup maksimum 10-osobowych. Koszt to średnio 30 zł od osoby. Zainteresowanie jest tak duże, że zapisywać trzeba się nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem.
Kuligi są nieodłącznym elementem krajobrazu na Kaszubach. Ta rozgrywka cieszy się popularnością od Kartuz do Kościerzyny. Co prawda, w ostatnich latach niektórzy mogli o nich zapomnieć, ale na Pomorze w końcu przyszła prawdziwa zima. Wraz z nimi również konie, sanie i pochodnie poszły w ruch.
Duże zainteresowanie kuligami
- Cieszymy się, że od kilkunastu dni możemy na nowo poczuć zimową aurę. Służy ona nie tylko kuligom, ale i spacerom całych rodzin, dorosłych i dzieci. Zainteresowanie jest ogromne, na co wpływ miało poniekąd zamknięcie stoków dla narciarzy. Telefony dzwonią, jest mnóstwo pytań, dlatego z rozwagą musimy podchodzić do całego tematu z uwagi na panujące obostrzenia. Tak naprawdę większość terminów w ciągu najbliższych dwóch tygodni jest już pozajmowana. Po raz ostatni taką zimę mieliśmy cztery lata temu. O ile stoki narciarskie mogły ratować się sztucznym śniegiem, tak my, organizatorzy kuligów, musimy opierać się na tym, co spadnie z nieba. Globalne ocieplenie daje się nam we znaki, bo prawdziwych zim jest coraz mniej - mówi nam jedna z kaszubskich woźnic.
Ludzie bardzo chętnie decydują się na tę formę spędzenia wolnego czasu, gdyż obecne przepisy nie zabraniają organizacji takich wypraw, które napędzane są mięśniami zwierząt. Są jednak wymogi, do których każdy kaszubski zaprzęg musi być i jest dostosowany.
- Bardzo skrupulatnie pilnujemy reżimu sanitarnego. Każda osoba biorąca udział w kuligu musi mieć zakryte usta i nos. Wszyscy muszą o tym pamiętać, mimo że spędzamy czas na świeżym powietrzu. Do tego wymagana jest czapka oraz rękawiczki, więc uważam to za w pełni bezpieczne. Przyjmujemy jedynie grupy, które spędzają czas w swoim towarzystwie i środowiskach. Są to rodziny czy grupy znajomych, którzy razem mieszkają lub pracują. Absolutnie nie łączymy kuligów, jak to miało miejsce w poprzednich latach - wyjaśnia.
- W jednym zaprzęgu nie może być więcej jak 10 osób. Prowadzi je para koni, która ciągnie sanie wraz z woźnicą. Dołączonych jest do nich maksymalnie pięć saneczek, na których siadają po dwie osoby. Takie rozwiązanie pozwala zachować wymagany odstęp. Ponadto trasa przebiega przez odosobnione tereny, więc unikamy skupisk ludzi - tłumaczy woźnica.
Ceny takiej zabawy zaczynają się od 30 zł za osobę, więc za cały zaprzęg zapłacimy 300 zł. Koszty naturalnie są uzależnione od terminu, czyli dni roboczych i weekendów. Pierwsze kuligi startują o godz. 10, a ostatnie o 18. Jest także możliwość jeszcze późniejszej wyprawy. Na takie, w romantycznej aurze, najczęściej decydują się właśnie pary.
- Mamy większe i mniejsze sanie, więc zakochani bądź rodzina mogą wybrać się w podróż w obecności pochodni, która trwa maksymalnie do dwóch godzin. Przystanek następuje mniej więcej w połowie trasy na polanie. Wtedy konie odpoczywają, a woźnica rozpala ognisko, przy którym można miło spędzić czas z herbatą.
Dwa razy byłem i już nigdy w życiu nie pojadę. Zresztą to z prawdziwym kuligiem nie ma nic wspólnego, gdzie jeździło się wyłącznie na dużych saniach ciągniętych przez konie. Jazda na małych saneczkach złączonych linkami to jeden wielka walka, żeby się z sankami nie rozstać i nie spaść z impetem na kolejne.
z700
3 lata
1728
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 22:28
(1)
Dla dorosłego, fakt. Te małe sanki i ryzyko wywrotki. Duże sanie są spoko.
3 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-17 09:19
Za to dla dzieci i dorosłych co jeszcze szaleć mogą rozrywka jest przednia. Statyczne odbycie kuligu pod kocykiem nie dla każdego jest atrakcją.
Uczestnik ostatniego filmu
3 lata
30
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:00
Byłam dziś na kuligu (2)
Zupełnie inna trasa niż na tym filmie. Nie po asfalcie, tylko w lesie, gdzie śniegu mnóstwo. Maksymalnie 10 osób na 2 konie. Woźnica z licencją kaszubskiego stowarzyszenia.
To coś na prawie gołym asfalcie, co prezentuje ten film, to dramat!
Zoja
3 lata
362
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 18:36
Szkoda gadać (1)
Ja nie wierzę w COVID-19, ale szanuję ludzi i staram się dostosować do danej sytuacji, a tutaj, co to na być, widzę to codziennie nikt nie zakrywa ust, jakie 10 osób, kolejna bujda, jest więcej osób, jak ja bez maski w mieście to policję chcieli wzywać, a tutaj nie trzeba nic, jak się zwróci uwagę to udawają, że nie słyszą, niech przyjedzie kontrola z Animals i zobaczą konie, masakra leje się z nich woda. Kłamstwo goni kłamstwo w reportażu.
3 lata
02
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-17 11:37
moja mama zmarła na covida. Skoro go nie ma , to może żyje??? co za ameba
idż na zakaźny w Gdansku, powiedz, że nie wierzysz i chcesz pomóc chorym. Zrobią test, sprawdza czy nie jesteś chory i do pomocy...a tam...inna rzeczywistość. Rury utrzymujące przy oddechu młodych ludzi, zdrowych, maratończyków , łapiących z wysiłkiem oddech albo ci co już pod respiratorem, bo płuca nie dają rady. Idż, sprawdź na własne oczy a potem się wypowiadaj.
3 lata
20
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:14
Dla chetnych
Podaje kontakt do jednego z organizatorow: 665 368 600
Kkkk
3 lata
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:25
Piękna sprawa!!! Biorę narty i śmigam..
Janko
3 lata
91
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:30
A gdzie
Kulig na workach wypchanych sianem ?
Ja
3 lata
22
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:37
To teraz jedziemy w góry na kulig :)
Jadźka z synami zamiast walić głupa że mają licencje PZN i uprawiają sport mogła powiedzieć że to jest jazda na nartach za kuligiem :)
Technik Maliniak z Nowogrodzkiej
3 lata
92
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:42
Taaa
Kulig po betonie ,przecież są fajne trasy leśne.
Gosia
3 lata
80
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:51
E tam... (1)
Wystarczą sanki i linka holownicza i już jest kulig za samochodem. Takie się robiło i było super.
3 lata
144
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 19:34
Ale w du... dostałam po takim kuligu w latach 80tych ;)
3 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 16:56
(1)
Niezle janusze na sankach. D.pa na śniegu co chwile
3 lata
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-17 09:30
Pozdrowienia dla Janusza co to nie wie co to jest obróbka filmu. Kulig był bardzo fajny. Woźnica się starał, sami też się bardzo staraliśmy, żeby tych sytuacji było jak najwięcej. Zazdrość?
Uczestnik ostatniego filmu
3 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 17:03
Na narty nie można. (4)
Na kulig można. Do kościoła można, do restauracji nie. Totalna paranoja.
Jano
3 lata
272
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 17:07
Paranoicy wydają rozporządzenia w RP.
3 lata
81
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-16 23:51
Cała ta pandemia to jakaś paranoja. (2)
3 lata
22
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-17 11:28
ta paranoja i tem wirus, którego nie ma, zabrała mi mamę....coś jeszcze mądrego? (1)
3 lata
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-01-17 11:40
Mi dwa lata temu choroba zabrała wujka, a 10 lat temu wypadek tatę, bo jakich baran jechał za szybko. Nie pamiętam, żeby zamknęli drogi, albo zakazali sprzedaży samochodów od tamtego czasu, mimo, że nadal codziennie ktoś ginie na drogach. Nie mówić już o takich rzeczach jak papierosy i alkohol.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy