- 1 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (7 opinii)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (107 opinii)
- 3 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (190 opinii)
- 4 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (105 opinii)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (86 opinii)
- 6 Bańki, festiwal kolorów, rodzinne warsztaty, a może kino. Atrakcje na weekend dla rodzin (1 opinia)
Koronawirus w gdańskim przedszkolu. Placówka działa dalej
W czwartek, 13 sierpnia, dyrektor jednego z gdańskich przedszkoli poinformowała rodziców podopiecznych o jednym przypadku zakażenia SARS-coV-2. Niezwłocznie wdrożono procedury zalecone przez sanepid, jednak zdaniem rodziców są to działania niewystarczające i nielogiczne. Dyrekcja placówki zapewnia jednak, że nie doszło do żadnych nieprawidłowości i wszystko odbywa się w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Rozważa się zamknięcie placówki, jeśli pojawi się jeszcze choć jeden przypadek zakażenia.
- Dzisiaj otrzymaliśmy potwierdzenie o jednym przypadku zakażenia koronawirusem w naszym przedszkolu. W związku z powyższym dyrektor przedszkola w ścisłym porozumieniu z sanepidem zastosował procedurę przez niego ustaloną - czytamy w wiadomości wysłanej do rodziców. - Wszystkie osoby, które miały kontakt z osobą zakażoną, zostały zgłoszone do sanepidu. Aktualnie odbywa się proces weryfikacji indywidualnych przypadków. Rodzice dzieci oraz nauczyciele, których zagrożenie zarażenia koronawirusem dotyczy, zostały bezpośrednio powiadomione telefonicznie. Prosimy o zachowanie spokoju oraz zastosowanie się do obowiązujących dotychczas procedur w przedszkolu. Będziemy państwa informować na bieżąco o wszelkich zmianach.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o SARS-coV-2 w Trójmieście
Rodzice podopiecznych czują się niedoinformowani
Osoby, które zdaniem pracowników placówki miały kontakt z zakażonym, a także ich domowników, poddano kwarantannie. Rodzice podopiecznych placówki uważają, że jest to zdecydowanie zbyt mała liczba. Są również oburzeni, że nie poinformowano ich, czy zakażenie dotyczy dziecka, czy kogoś z personelu. Nie zostały podane również personalia tej osoby, przez co osoby odwiedzające placówkę nie mają pewności, czy z zakażonym nie miały kontaktu.
- Do rodziców niektórych dzieci zadzwonili pracownicy sanepidu, informując o konieczności poddania się kwarantannie. Dziś przedszkole zostało normalnie otwarte i ci, którzy telefonu od sanepidu nie dostali, mogli wysłać tam swoje dzieci. Tymczasem my nie mamy pewności, czy wśród personelu, który pełni nadal obowiązki, nie ma zakażeń - informuje nasz czytelnik. - Chcielibyśmy również znać nazwisko osoby zakażonej, żeby samemu ocenić, czy mieliśmy z nią kontakt, czy nie. W przedszkolu nie da się jednoznacznie określić, że taka osoba przebywała tylko w jednej sali, nie miała z nikim więcej kontaktu, nie korzystała ze wspólnej toalety, nie przytulała dzieci z innych grup, nikt nie bawił się w grupie na placu zabaw. Osób narażonych na kontakt z zakażonym było w mojej ocenie znacznie więcej niż te, na które sanepid nałożył kwarantannę.
Działania zgodne z wymogami sanepidu
Dyrekcja placówki zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.
- W czwartek ok. godz. 20 wysłaliśmy wiadomość do wszystkich rodziców. Tego, kto został zakażony, nie możemy ujawnić, bo sanepid mi powiedział, że jest to informacja poufna - wyjaśnia dyrektor placówki. - Sanepid poinformował mnie również, że wszelkie procedury, jakie są wdrożone w naszej placówce, pozostają bez zmian. Ja miałam natomiast zrobić wywiad z osobą, która jest zakażona, i sprawdzić, kto miał z nią kontakt dłuższy niż 15 minut. Przygotowałam taką listę, na której znalazły się nazwiska zarówno dzieci, jak i kadry. Procedura została wdrożona - panie są już po wywiadzie przeprowadzonym przez sanepid, dzieci również. Obecnie osoby z tej listy są na kwarantannie, cztery w nadzorze i czekają na badania.
Badania, z uwagi na to, że dotyczą placówki oświatowej, mają zostać przeprowadzone możliwie jak najszybciej.
- Jeśli pojawi się jeszcze choćby jeden dodatni wynik, zamykam placówkę - zapowiada dyrektor. - Zresztą jestem za tym, aby już teraz zamknąć przedszkole na dwa tygodnie, zrobić pełną dezynfekcję i powrócić dopiero wtedy, kiedy wszyscy będziemy przebadani. To jest dla mnie jedyne słuszne rozwiązanie.
W piątek obłożenie w przedszkolu wynosiło 10 proc.
Opinie (191) ponad 20 zablokowanych
-
2020-08-15 07:59
Chaos
Jeden wielki chaos i jak zawsze niedoinformowanie
- 9 2
-
2020-08-15 09:38
Trochę śmieszne...
Jak tak to wszyscy żyją beztrosko, ludzi wszędzie tłumy, dzieci na placach zabaw pełno. A jak przyjdzie co do czego, to nagle wielka panika.
- 18 1
-
2020-08-15 11:15
Brak informacji?????? (1)
Czasami się zastanawiam od ilu osób są zbierane informacje. Jak ktoś się czuł niedoinformowany to mógł zapytać! Na moje pytania odpowiedziała sama Pani dyrektor wyjaśniając całą procedurę.
- 8 3
-
2020-08-15 13:02
Dzien dobry pani Dyrektor :)
- 1 2
-
2020-08-15 20:27
Tylko 7% normalnych
Zgroza
- 0 1
-
2020-08-16 20:58
A dlaczego mieliby podać nazwisko osoby , która zachorowała? Żeby madki miały kogo piętnować ? Sorry ale to już się robi nienormalne. To chyba osoba chora , która widziała się z danymi osobami informuje które to osoby były sanepid
- 5 3
-
2020-08-17 10:54
dzis zamkneli na Swiętorzykiej
przedszkole -Orunia Gorna.jest wirus
- 4 0
-
2020-08-18 07:30
Korona
Na jednej z uczelni też były 2 przypadki i co dalej funkcjonują wydziały i zero osób na kwarantannie ludzie normalnie jak by nic się nie stało przychodzą do pracy.
- 0 0
-
2020-08-18 18:15
Publiczne pozytywne numer 4
Nie wiem co za tajemnice o osoba która była zarażona musi być ujawniona bo skąd mam wiedzieć czy ja lub dziecko nie maiło z nią kontaktu po wywiadzie z 3 letnim dzieckiem żart żart i żart ale pani dyrektor tego przedszkola to też żart i zawsze najmądrzejsza oby zrobić problem ..
- 1 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.