• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leżaczek-bujaczek sposobem na niemowlaka? Eksperci radzą uważać

Anna Żukowska
9 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Wielu rodziców coraz częściej sięga po te nowoczesne rozwiązania, bo - jak przekonują - są wielkim ułatwieniem w opiece nad dzieckiem. Wielu rodziców coraz częściej sięga po te nowoczesne rozwiązania, bo - jak przekonują - są wielkim ułatwieniem w opiece nad dzieckiem.

Niektóre mamy go uwielbiają, inne nigdy nie posadzą w nim swojego dziecka - mowa o leżaczku-bujaczku, który coraz częściej staje się jednym z elementów wyprawki dla niemowlaka. Okazuje się, że kołysanie kołysaniu nierównie, a ten wyjątkowy fotelik z wibracjami jest coraz bardziej kontrowersyjnym urządzeniem. Choć lekarze przyznają, że bujanie dziecka stymuluje jego rozwój, to jednocześnie ostrzegają przed zostawianiem go na dłużej w tych nietypowych kołyskach.




Używasz leżaczka-bujaczka?

Modeli leżaczków dla niemowlaków jest wiele - od tych najprostszych, podobnych do fotelików samochodowych, bez dodatkowych funkcji, po takie z wbudowanymi wibracjami, automatycznym bujaniem i melodyjkami.

Te najnowocześniejsze są połączeniem leżaczka i huśtawki - możemy w nich ustawić moc i kierunek bujania (z prawej strony w lewą i odwrotnie, lub z tyłu do przodu). Takie modele są też wyposażone w różne melodie, w tym odgłosy natury i migające światełka. Ceny są bardzo zróżnicowane - nowy bujaczek kosztuje od ok. 100 do nawet 1000 zł w najbardziej rozbudowanej wersji.

Czy bujaczki są zdrowe?



Wielu rodziców coraz częściej sięga po te nowoczesne rozwiązania, bo - jak przekonują - są wielkim ułatwieniem w opiece nad dzieckiem. Najczęściej przyznają, że taka huśtawka jest wybawieniem, kiedy dziecko jest markotne, a oni chcą odciążyć ręce.

- Nam taki leżaczek bardzo się przydał, jak syn był mały wibracje go usypiały, dodatkowo można było w nim karmić dziecko i świetnie sprawdzał się podczas wyjazdów - opowiada Magda. - Mogłam też bez problemu zająć się swoimi obowiązkami, oczywiście do czasu, kiedy nie znudziło go takie leżenie - dodaje.
Dodatkowo takie foteliki bywają wielofunkcyjne, niektóre zmieniają się w krzesełko dla starszego dziecka, taki sprzęt może więc posłużyć nawet kilka lat. Nie wszyscy jednak wierzą w pozytywne działanie leżaczków-bujaczków.

- Przy starszym dziecku używaliśmy leżaczka. Nie było to bardzo częste, ale syn lubił w nim leżeć, ja wtedy miałam kilka wolnych chwil np. na zrobienie obiadu. Później natknęłam się w internecie na wywiad z fizjoterapeutą, który zdecydowanie odradzał korzystanie z leżaczków - mówi Kasia z Gdańska.
Ekspert wskazywał w nim na złą pozycję, w której dziecko leży i jej negatywny wpływ na rozwój maluszka. Wtedy leżaczek zniknął z ich domu, a młodszy syn po prostu leży na kocyku lub specjalnej macie.

Modeli leżaczków dla niemowlaków jest wiele - od tych najprostszych, podobnych do fotelików samochodowych, bez dodatkowych funkcji, po takie z wbudowanymi wibracjami, automatycznym bujaniem i melodyjkami. Modeli leżaczków dla niemowlaków jest wiele - od tych najprostszych, podobnych do fotelików samochodowych, bez dodatkowych funkcji, po takie z wbudowanymi wibracjami, automatycznym bujaniem i melodyjkami.

Lepiej na podłodze niż w leżaku



Eksperci zwracają uwagę na to, żeby zachowywać symetrię w ułożeniu dziecka. Najlepiej położyć malucha na płaskiej, w miarę twardej powierzchni - np. podłodze przykrytej narzutą lub kocem.

- Odradzam rodzicom korzystanie z leżaczków. Położenie dziecka w takim urządzeniu ogranicza jego naturalną potrzebę ruchu - przekonuje Bogumiła Maćko-Trzpis, neurolog dziecięcy. - Jeśli rodzice używają ich tylko do tego, żeby np. nakarmić malucha lub odłożyć go na dosłownie pięć minut, wówczas dziecku nic się nie stanie. Jednak trzeba pamiętać, że dziecko w leżaczku jest nienaturalnie wygięte i pracuje tylko jedną grupą mięśni - podkreśla.
Dziecko w takim urządzeniu leży w nienaturalnej pozycji, a ograniczając mu ruch, nie stymulujemy jego rozwoju fizycznego. Nie ma badań dotyczących tego, jak wibracje wpływają na mały organizm. Niektórzy twierdzą jednak, że dziecko może być przez nie zbyt mocno stymulowane, co może prowadzić np. do niepokoju czy zbyt dużego napięcia mięśni.

- Wspomnianych wynalazków nie miałam i uważam, że ze względu na kręgosłup malucha trzeba uważać z takimi urządzeniami. Dziecko nie może w nich przebywać godzinami, a wiem, że często dzieci śpią w bujaczkach choćby podczas drzemki w ciągu dnia - ocenia Marzena na jednym z forów dla rodziców. - Jest jeszcze druga sprawa: te wszystkie wibracje, melodyjki, kolorowe migające światełka stymulują zmysły dziecka, często zbyt mocno, zbyt nachalnie. A zbyt dużą ilość bodźców dziecko musi "przetrawić", co kończy się wieczornym płaczem, bo układ nerwowy jest przeładowany - dodaje i radzi innym rodzicom dobrze zastanowić się, zanim zdecydują się na takie "mechaniczne wspomagacze".

Najważniejszy jest kontakt



- Dla dziecka w pierwszym roku życia bardzo ważna jest więź z opiekunem, zapewnienie bezpieczeństwa emocjonalnego - wyjaśnia Anika Rojek, psycholog. - Co zrobić, aby zapewnić to swojemu dziecku i być z nim blisko? Wszystko zależy od dziecka. Są takie dzieci, które najchętniej pozostałyby przyklejone do rodzica, położone w bujaczku zaczynają płakać. Są też takie, którym wystarczy obecność opiekuna w pobliżu, kontakt wzrokowy.
Według psychologa, jeśli nasze dziecko potrzebuje bliskiego kontaktu prawie przez cały czas, a odłożone do łóżeczka płacze, warto zainteresować się chustą lub nosidłem ergonomicznym. Dzięki nim dziecko jest przy opiekunie, a ten ma swobodne ręce i może zająć się swoimi obowiązkami.

Z kolei jeśli rodzic ostatecznie decyduje się jednak skorzystać z leżaczka, to najlepiej jeśli w miarę możliwości będzie z nim w ciągłym kontakcie. Może ustawić bujaczek jak najbliżej siebie, utrzymywać z dzieckiem kontakt wzrokowy, opowiadać o tym, co właśnie robi.

Miejsca

Opinie (34) 4 zablokowane

  • ok

    Byleby dziecko na Płasko tam leżało, a nie dziwnie zgięte

    • 3 0

  • Karmienie w bujaczku? (5)

    Jak można karmić dziecko w bujaczku? Karmienie zaczyna się dopiero kiedy dziecko samodzielnie siedzi, po 6 miesiącu życia, ewentualnie sadzane u osoby karmiącej na kolanach. Fizjoterapeuta udzielający takich rad powinien przeprosić i zmienić zawód.

    • 2 6

    • (3)

      A do 6 m-ca zyje powietrzem? Moja corka jadla lezac w foteliku (butelka). Tak bylo jej najwygodniej i mi. Jak byla na rekach lub lezala na lozku to sie prezyla. Pierwsze posilki-papki tez w foteliku.

      • 4 3

      • Nie. (2)

        Mlekiem. Rozszerzanie diety tylko od 6 miesiąca.

        • 0 1

        • Dziecko jest moje a nie WHO....

          ....dlatego rodzic decyduje o rozszerzaniu diety.

          • 3 0

        • Moje dzieci też po 4 tym miesiącu jak dostawały pierwsze papki to w bujaczku były karmione w pozycji na pół leżąco i było dobrze. I proszę mi nie mówić, że to za szybko, bo gdy dzieci są karmione od urodzenia MM jak moje to zaleca się wprowadzenie nowych pokarmów po 4tym miesiącu i tak robiłam jak zaleciła lekarka. Może teraz "mądre" WHO zaleca inaczej, ale moje dzieci wychowuję ja a nie jakieś WHO które moich dzieci nie widziało na oczy, nie zna i nie zna i potrzeb.

          • 2 0

    • Poprawka dla Pani

      No karmi się...proszę Pani. Mój syn sam zaczął siadać gdy już czworakowal, majac 9.5mies. Diete miał rozszerzana jak skończył 6mies, wiec byl karmiony polsiedzaco w lezaczku. Ludzie mylą posadzenie dziecka przez rodzica (często w 4-5miesiacu jego życia) z samodzielnym siadem dziecka, które odbywa się z pozycji czworaczej. My go nie zmuszalismy dzięki temu fizjoterapeuci twierdza ze ma bardzo prawidłowy siad i proste plecki, a nie zaokrąglone.

      • 0 0

  • Sokołowana

    Właśnie z córką 5m-czna jeżdżę na rehabilitacje i kiedy zapytałam fizjoterapeutke czy moge ją już nosić w ergonomiku ( bo spelnia warunki wg producenta) to uslyszalam ze ergonomiki wcale nie sa zdrowe dla kręgosłupa a na bioderka tez nie pomagaja wcale. Jak powiedziałam ze przecież anatomiczna pozycja jak w chuście to uslyszalam ze chusta też nie jest zdrowa. Pani mi wyjasnila ze jak w Afryce dziecko leżąc na glebie jest narażone na ataki różnych pelzajacych paskudztw to lepiej nosić w chuście ale jak się ma alternatywy w cywilizacji to zdrowiej tego nie robić. Propaganda pro chustowa i pro ergonomikowa jest u nas tak duża ze byłam wcześniej święcie przekonana że są zdrowe a teraz sama nie wiem co myśleć. Tu z kolei odradzaja lezaczki bo ograniczają swobodę ruchu a radzą ergonomika lub chustę zamiast- niezbyt logiczne w nich przecież swoboda ruchu jeszcze mniejsza.

    • 4 1

  • Bujaczek smiki

    Korzystam z bujaczka tylko awaryjnie. Moja Gaba zaczęła się w nim krzywić na jedną stronę, więc kupiłam materac do ćwiczeń i kładę ją na płasko, dodatkowo na macie edukacyjnej gdzie łapie sobie zabawki. Bujaczek używam tylko jak muszę coś ugotować, a jestem sama i muszę mieć wtedy na Małą oko

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane