• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mama łatwiej wraca na rynek pracy

Izabela Małkowska
24 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Adelina Martini i Anna Murglin - dwie spośród 30 uczestniczek właśnie zakończonego projektu "Mamo, Ty też możesz!" Adelina Martini i Anna Murglin - dwie spośród 30 uczestniczek właśnie zakończonego projektu "Mamo, Ty też możesz!"

Podszkoliły znajomość języka angielskiego, zdobyły nowy zawód i pewność siebie. Ponad 30 gdańszczanek zakończyło trwające rok szkolenie pt. "Mamo, Ty też możesz!".



Ta liczba naprawdę imponuje: 5 920 godzin. Co w sobie kryje? M.in. 40 godzin warsztatów aktywnego poszukiwania pracy, 60 godzin warsztatów psychologicznych i tyle samo z doradcą zawodowym. A to jeszcze nie koniec. Kobiety biorące udział w projekcie "Mamo, Ty też możesz!, samych szkoleń zawodowych na stanowisko sprzedawcy, kadrowej czy fryzjerki odbyły 4200 godzin.

- Chciałam wyrwać się z domu - swój udział w projekcie Adelina Martini, magister inżynier chemii, mama 2-letniego Tomka. - Cały czas zajmowałam się dzieckiem, a marzyłam o tym, żeby wyjść do ludzi, spotykać się z nimi, a przy okazji czegoś nauczyć. Chciałam się rozwijać, bałam się dużej luki w CV. A tak chodziłam na kursy, dokształcałam się, nie byłam bierna.

Czy po urodzeniu dziecka wróciłaś do pracy?

Mama, która chce pracować, często natrafia na mur nie do przebicia.

- Kiedy pracodawca słyszy, że mam małe dziecko, od razu się boi, że będę chodzić na zwolnienia chorobowe - uważa Martini. - Mama dla takiego pracodawcy jest niedyspozycyjna. Albo inaczej, może pracować tylko 8 h, nie więcej, nie może wyjeżdżać na delegacje itd. Ze względu na dziecko jest po prostu niewiarygodna.

Jeszcze trudniej mają mamy, które nie tylko samotnie wychowują dzieci, ale borykają się z chorobą.

- Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pracy, ale zachorowałam - opowiada Anna Murglin, wychowująca 13-letnią córkę. - Miałam półtora roczną przerwę ze względu na zły stan zdrowia i to osłabiło mnie psychicznie, straciłam wiarę w siebie. Do tej pory pracowałam jako kasjer - sprzedawca, ale postanowiłam podnieść swoje kwalifikacje i zrobiłam kurs kadr i płac.

Bożena Baj na uczestnictwo w projekcie zdecydowała się z jeszcze innych powodów, niż jej koleżanki; nie jest także samotną matką.

- Mam piątkę dzieci, do czasu urodzenia pierwszego pracowałam jako instruktor sportowy, uczyłam młodych kajakarzy - opowiada gdańszczanka. - Później całkowicie poświęciłam się wychowywaniu dzieci, a moja przerwa w zawodzie wyniosła 11 lat. Nie bałam się powrotu do pracy, wzięłam udział w projekcie, żeby się do niego przygotować, rozwinąć, nauczyć czegoś nowego. Kończę kurs kadr i płac i czuję, że to jest miejsce w moim życiu zawodowym, w których chcę się znaleźć.

Z uczestnictwa w projekcie każda z tych kobiet wyciągnęła dla siebie to, czego potrzebowała najbardziej.

- Jestem nastawiona pozytywnie do życia, bardziej pewna siebie, nie boję się szukać pracy - mówi Anna Murglin.

- Podszkoliłam język angielski - twierdzi Adelina Martini.

- Czuję się bardziej ugruntowana, przekwalifikowałam się, poznałam tajniki nowego zawodu - dodaje Bożena Baj.

Zdaniem Agnieszki Nowak, dyrektora Pomorskiego Centrum Pomocy Bliźniemu Monar-Markot w Gdańsku, problem samotnego rodzicielstwa nie ogranicza się wyłącznie do dyskryminacji na rynku pracy czy kłopotów finansowych. To np. kwestia zapewnienia dziecku opieki na czas pracy rodzica.

- W przypadku samotnej matki opieka nad dzieckiem nie rozkłada się równomiernie na oboje rodziców, a spoczywa wyłącznie na kobiecie - twierdzi Nowak. - Dlatego musi ona tak zorganizować sobie życie i pracę zawodową, aby mieć czas zaprowadzić dziecko do szkoły, zająć się domem itd. Często jest tak, że nie mając możliwości znalezienia pracy, kobieta traci dach nad głową i musi korzystać z pomocy różnych placówek i instytucji. Powinna wiedzieć o prawach, które jej przysługują, o świadczeniach, które może uzyskać od państwa oraz o miejscach, gdzie taką pomoc może uzyskać. Ważnym jest uzmysłowienie, że nie zostaje sama z tym problemem, że może zwrócić się do wielu instytucji, które jej pomogą, obejmą opieką psychologiczną czy prawną, nie tylko finansową.

Projekt "Mamo, Ty też możesz" rozpoczął się w styczniu 2011 roku. Jego zakończenie planowano na listopad 2011 roku, jednak dzięki zaoszczędzonym środkom i pozytywnej opinii Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku jego realizacja została przedłużona o kolejne 2 miesiące.

- Umożliwiło to nam wzbogacenie oferty skierowanej do jego uczestniczek - mówi Leszek Grądzki, koordynator projektu. - Panie mogły skorzystać z dodatkowych indywidualnych porad prawnych, a także ponadprogramowych 40 godzin szkoleń zawodowych. Możemy już powiedzieć o pierwszych efektach. Cztery panie już w trakcie szkoleń podjęły zatrudnienie, czyli zakończyły udział zgodnie z zakładanymi rezultatami. Kolejnym plusem jest to, że kursy zawodowe wybierane przez panie były indywidualnie dobierane do ich potrzeb. I tak np. pani, która była krawcową straciła pracę, ponieważ nie potrafiła obsługiwać programów tj. AutoCad czy Photoshop. Powiedziano jej wprost, że firma nie ma pieniędzy na doszkolenie. Teraz ta pani ma szansę na powrót do tej samej firmy z podniesionymi kwalifikacjami.

W ramach projektu "Mamo, Ty też możesz" 30 niezatrudnionych kobiet z Gdańska, wychowujących samotnie małe dziecko, zostało objętych wsparciem szkoleniowo-doradczym w formie warsztatów aktywnego poszukiwania pracy, indywidualnych warsztatów z doradcą zawodowym, warsztatów psychologicznych, treningu budżetowego, kursu języka angielskiego oraz szkoleń zawodowych. Podczas gdy mamy uczestniczyły w zajęciach, dzieci miały zapewnioną profesjonalną opiekę w "Klubie Malucha".

Projekt "Mamo, Ty też możesz!" kosztował ponad 560 tys. zł, z czego 85 proc. pochodziło z UE a 15 proc. z budżetu państwa.

Miejsca

  • MOPR Gdańsk, Konrada Leczkowa 1A

Opinie (15) 7 zablokowanych

  • a ile z tych Pań dostało już pracę? (6)

    czy zasiliły szeregi bezrobotnych mam?, nadal są niedyzspozycyjne czasowo, nadal pracodawcy się boją że będą brały zwolnienia na dzieci.
    mam nadzieję , że Wam się uda, ja szukałam 2,5 roku, wreszcie znalazłam i jestem szczęsliwa i dumna, że sama, bez niczyich pleców.
    Zarabiam dobrze, mam fajną państwową pracę, wolne soboty i niedzielę i dużą paczkę socjalną..
    pozdrawiam i życzę wytrwałości

    • 7 0

    • (2)

      samotne matki - dlaczego stasujemy takie połączenie słów - skoro dziecko ma dwoje rodziców, mogą byc samotnymi kobietami ale matkami? przecież macie wsparcie od ojców dzieci, biorą zwolnienia lekarskie na dzieci, zostają z dzieckiem kiedy jesteście w delegacjach lub musicie być dyspozycyjne. Ojcowie biorą na siebie częśc odpowiedzialności za to by wasze życie zawodowe mogło się rozwijać i wzajemnie- inaczej niech ponoszą koszty finansowe za brak wsparcia dla matki - tak jak ona ponosi za to że rynek pracy ja skreśla ze względu na brak pełnego czasu.

      • 3 3

      • Nie zawsze jest tak rozowo

        Ja pracuje na morzu - a zona wychowuje dwoch synow - tak wiec wsparcie z mojej strony jest tylko jak jestem na ladzie.

        • 3 0

      • ???

        przepraszam, ale w jakim świecie Ty zyjesz!?.. widać, ze o realnym codziennym życiu samotnego rodzica nie masz pojecia.... (moze i dobrze, bo to nic fajnego:( )

        • 1 1

    • a ile z tych Pań dostało już pracę? (1)

      Jak w tekście: na razie 4.

      • 0 0

      • pięknie, projekt "Mamo, Ty też możesz!" kosztował ponad 560 tys. zł

        Czyli wychodzi ponad 140 tys. zł na osobę.

        • 4 0

    • Mamo z gdyni

      jesteś w budżecie, czyli spoko możesz brać zwolnienia

      budżet to anachronizm, jakby urzednicy byli na działalności, pracowaliby wydajniej i nie foszyli się na petentów

      To nie twoja zasługa, że znalazłaś bez protekcji, trafioło się

      • 0 0

  • znam od środka wszystkie trójmieskie samorządy na szkolenia chodzą tylko znajomi i krewni (1)

    ...............

    • 6 2

    • na pewno?

      Uczestniczyłam w tym projekcie i nie znam żadnej dziewczyny, która by miała plecy w urzędach. Osobiście nikogo tam nie znam, a do projektu trafiłam z listy rezerwowej. Może sama spróbuj znaleźć coś dla siebie zamiast nie wierzyć w szczerość intencji innych?

      • 1 3

  • u mnie pracują kobiety i mężczyźnini i ci meżyczyźni częściej są na zwolnieniach lekarskich niż panie, bo to jakaś

    kontuzja,katarek itp

    • 3 3

  • no skoro ze względu na stan zdrowia babka wzięła 1,5 roczny urlop

    To ciężko udowodnić, że jest wiarygodna.

    • 1 1

  • A slyszałeś, że ludzie czasem chorują ?

    Sa np.nowotowory, także w wieku 30-stu kilku lat,

    Piękne, jest to, że stara się rowijać i kształcić a nie walczy o rentę

    • 2 1

  • Panie od szkoleń się nachapały

    wydano zapewne jakieś 400 000zł na 30 kobiet które nadal nie mają pracy brawooooo niech żyje wyłudzanie pieniędzy z funduszów unijnych (czytaj naszych podatków).

    • 2 0

  • przeginka (1)

    560 tys????? za kilka wykładów????? ile to dzieci można wyżywić za takie pieniądze.ludzie , zacznijcie kurde myśleć a nie pierdzieć w stołki!

    • 3 1

    • 560 000 zł / 5920 h szkoleń = 94,5 zł /h szkolenia jednej osoby
      Studia inżynierskie na PJWSTK w Gdańsku to jakieś 20 000 zł, czyli prawie by wystarczyło dla tych pań.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane