• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasta wspierają prywatne żłobki. Ale nie wszędzie

Elżbieta Michalak
27 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Żłobki prywatne finansuje Gdańsk i Sopot. Gdynia nie zdecydowała się na ten krok. Na zdjęciu dzieci ze żłobka Safari. Żłobki prywatne finansuje Gdańsk i Sopot. Gdynia nie zdecydowała się na ten krok. Na zdjęciu dzieci ze żłobka Safari.

Ustawa o opiece nad dzieckiem do trzech lat pozwala samorządom dopłacać do prywatnych żłobków. Dzięki temu rodzice mogą za taką opiekę zapłacić mniej. W Trójmieście takie żłobki wspierają Gdańsk i Sopot, a Gdynia - nie.



Czy żłobki prywatne powinny być dofinansowane przez samorządy?

Dotację na dzieci przebywające w prywatnym żłobku lub klubie dziecięcym samorządy mogą dobrowolnie przyznawać od kwietnia 2011 r. Warunek jest jeden: taka placówka musi być zarejestrowana w gminie.

Szukasz żłobka? Skorzystaj z katalogu trojmiasto.pl

Obecnie prywatne żłobki w Trójmieście finansuje Gdańsk i Sopot. Oba miasta przeznaczają na dziecko 300 zł miesięcznie.

- W Gdańsku mamy 11 żłobków prywatnych, z czego dotujemy dwa, które złożyły wnioski o dofinansowanie. Kolejne dwa żłobki są w trakcie procedowania i otrzymają dotację na dwa miesiące tego roku - listopad i grudzień - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Kwota dofinansowania w żłobkach to 300 zł miesięcznie na dziecko, w klubie dziecięcym - 150 zł.

Do prywatnych żłobków dopłaca też Sopot. Urzędnicy widzą potrzebę ich dotowania, ponieważ jest w nich pełne obłożenie, a w żłobku samorządowym brakuje miejsc. Utworzyła się tam spora kolejka - blisko 90 dzieci czeka na przyjęcie.

- Dotujemy dwa żłobki prywatne, ponieważ pozostałe dwa powstały ze środków ministerialnych, z projektu Pozytywne Inicjatywy, a to znaczy, że zobowiązały się nie pobierać przez dwa pierwsze lata funkcjonowania funduszy na pobyt dziecka w żłobku - tłumaczy Iwona Plewko z Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta w Sopocie. - Dopłacamy 300 zł miesięcznie na dziecko, o tyle mniej płacą za żłobek rodzice.

Pokrzywdzeni czują się natomiast właściciele sześciu żłobków prywatnych w Gdyni, którzy od dwóch lat, bezskutecznie, starają się o dotację z miasta.

- Nowelizacja ustawy o żłobkach nie przyniosła dla podmiotów prywatnych żadnych zmian. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego Gdynia nie chce nas dotować - mówi Agnieszka Matuszak, dyrektor żłobka "Safari" w Gdyni. - Zapotrzebowanie jest, rodzice wciąż pytają o wolne miejsca, a przecież 27 tys., bo o takiej kwocie dofinansowania w przypadku sześciu żłobków mowa, to pewne tylko kropla w morzu dla budżetu miasta.

Właściciele prywatnych żłobków w Gdyni przekonują, że bez dotacji jest im ciężko się utrzymać.

- Lokal, którym dysponujemy, jest wynajęty. To wiąże się z kosztami, podobnie jak opłacenie pracowników, ZUSu czy podatków. Nasze średnie miesięczne koszty utrzymania sięgają 8 tys. zł. - dodaje Matuszak.

Twierdzą również, że wnioski o dotacje są skutecznie blokowane na poziomie władz Gdyni, bo nieprzychylna jest im wiceprezydent Ewa Łowkiel. Dlaczego?

- Nie dotujemy prywatnych żłobków z kilku powodów. Po pierwsze z braku systemowych rozwiązań ze strony państwa, które pozwoliłyby w sposób odpowiedzialny planować wydatki i dostęp do opieki żłobkowej. Po drugie nie wiemy, ile tzw. "domowych" żłobków powstaje w Gdyni w tym i kolejnych latach, gdyż o tym dowiadujemy się głównie z mediów - tłumaczy Ewa Łowkiel. - Temat jest jednak otwarty, ale nie chcemy działać "na oślep" i oczekujemy systemowych i przewidywalnych rozwiązań ustawowych - dodaje.

Wiceprezydent Gdyni przypomina również, że do kwietnia 2014 r. zarejestrować powinny się w gminie te żłobki, które powstały przed wprowadzeniem ustawy i działają w oparciu o wpis o działalności gospodarczej. Zdaniem Ewy Łowkiel takich placówek jest w Gdyni bardzo wiele, dlatego trudno jest obliczyć, ile się zarejestruje i jaką liczbę dzieci należałoby uwzględnić w budżecie.

Właściciele żłobków prywatnych wyszli też z propozycję obniżenia kosztów czesnego do kwoty, jaką płaci się w żłóbku publicznym, w zamian za dofinansowanie ze strony miasta.

- Ta propozycja również nie spotkała się z uznaniem. Urzędnicy twierdzili, że zbytnio się na tym wzbogacimy - mówi Anna Bączkowska, dyrektorka prywatnego żłobka "U Cioci Kloci". - Wiceprezydent Ewa Łowkiel stwierdziła też, że nie skoro ma wpływu na wysokość opłat w żłobkach prywatnych, to nie będzie dofinansowywała ich działalności.

W Gdyni działa jeden żłobek samorządowy "Niezapominajka" (na 110 dzieci), który posiada filię (na 40 dzieci) zlokalizowaną przy ul. Demptowskiego 46. Samorząd dopłaca w nich ok 800 zł miesięcznie na dziecko. Obecnie w kolejce na przyjęcie czeka łącznie 120 dzieci.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (24) 1 zablokowana

  • ,, że nie skoro ma wpływu" Poprawnie : że skoro nie ma wpływu. Kto to pisze?

    • 0 0

  • z czym do Europy?

    Nie no ludzie jak czytam takie wypowiedzi Pani wiceprezydent to sie zastanawiam jakim cudem ona się tam dostała. Albo sama nie ma dzieci, a nawet jak ma to przeciez ją stać na najdroższe żłobki no bo ona nie zarabia przecież 2000 brutto na miesiąc i dla niej wydac tysiąc tu czy tam na kazde dziecko nie ma znaczenia. Niech się najpierw zatroszczy żeby w panstwowym było wystarczająco miejsc a nie że ludzie czekają po 1,5 roku żeby dziecko się dostało a znam miasta gdzie żłobki publiczne wraz z wyrzywieniem są ponad 2 razy tańsze.

    Porażka po całości.

    • 0 0

  • (3)

    A z jakiej racji żłobki mają być utrzymywane z moich podatków?

    • 4 17

    • A z takich...

      A z takich że kiedyś te dzieci będą płacić podatki na utrzymanie państwa w którym TY żyjesz nieświadomy człowieku, i łatać dziurę budżetowa, którą tworzą obecnie rządzący wybrani przez Ciebie
      Więc z całym szacunkiem Wacław ale rzucanie frazesów typu "moje podatki" jest co najmniej śmieszne bo pieniądze, które odciągają Ci z pensji nigdy nie były twoje.

      • 0 0

    • do wacław

      a pomyśl trochę, że na twoją starość to właśnie te dzieci będą pracowały ... Wiem, że użycie mózgu cie przerasta, ale mimo to postaraj się ...

      • 3 0

    • Miłośnik dzieci a nie szklanych domów

      Bo taniej jest dofinansować niż budować nowe. Poza tym nie masz pojęcia na co idzie kasa z Twoich podatków ignorancie

      • 10 2

  • Etam, czepiacie się...

    O co Wam ludzie chodzi???Przecież dofinansowaniem żłobków nikt z samorządu miasta nie trafi na łamy gazet. Infobox! O, to juz coś.Tam delegacja zagranicznych gości może pooglądać to, czym wsławiły się władze miasta. Centrum technologiczne! O, to panie jest coś.Tam się idzie z całą rodziną, bo tam warto.Tam się idzie czegoś nauczyć.No bo gdzie się uczyć jak nie tam???Szkoły? Beznadziejne panie, siedliska sfrustrowanych nauczycielek, co to panie, ciągna od pierwszego do pierwszego, nawet kilku złotych nie odkładając na "czarna godzinę", bo przeciez niani trzeba zapłacić za opiekę nad małym dzieckiem , bo na żłobek prywatny nie stać, a do Niezapominajki panie zapomnij! Nie wiadomo ile jest żłobków "na czarno" mówi pani Łowkiel.No to lepiej nie dopłacać do tych "Białych" tez, bo się kurka wzbogacą jeszcze przypadkiem i co wtedy.Chołota się rozpasie panie na maxa.I tak, kto może zwija żagle z tego kraju, z tego miasta!!!, zabierając ze sobą dyplom ukończenia trójmiejskich uczelni i zasila szeregi wyspiarskich pizzerii, pubów i Bóg wie czego jeszcze, by zyć prawie jak człowiek.A to,że tak naprawdę ludziom nie potrzeba wiele, tylko stabilności, pewności,że praca, która maja,że żlobek, w którego otwarcie niejedna rodzina( bo przeciez jednostka to jedynie mogłaby sobie gaz otworzyć w kuchence, przy zamkniętych oknach miaszkania) ciułała latami, by po dwóch latach jakkolwiek dochodowej pracy usłyszeć werdykt:"My nie dotujemy, bo..." i tu następuje lista tak bezsensownych argumentów,że niewiadomo czy płakać czy śmiać się. Należałoby zapytać prezydenta i jego współpracowników, czy tak naprawdę chodzi im o dobre życie swoich mieszkańców czy dobrą opinię samych siebie? Ja już mieszkam w tym mieście 50 lat, ale gdybym mogła i miała szansę stąd uciec zabierając swój dom, pracę ( opłacaną hehe przez nie kogo innego jak miasto...żołdacka wypłata, no cóż, ale stała) i...wykupioną kwaterę na cmentarzu, to bym się nawet raz nie obejrzała za siebie.Wstyd mi przed znajomymi z Polski,że władze miasta podejmują takie opłakane decyzje.No i chyba dobrze,że nie mam wnuków jeszcze bo...kto by się nimi zajął?Wiem!!!!! Babcia Łowcia i dziadzio Szczurcio.

    • 4 0

  • Gdynia wspiera przedsiębiorców???Co oznacza : zakładajcie działalność.Gdynia umożliwi wam to błyskawicznie. Wpłacajcie do miejskiego koszyczka za odpowiednio ustalone procedury.Co się stanie z wami potem już nas nie obchodzi grunt,że koszyczek pełen.
    Przypuszczalnie owe żłobki aby spełnić pewne wymogi musiały pozbyć się nie małej kasy.Panie utworzyły sobie i innym miejsca pracy.Ciężka i odpowiedzialna to praca.Wątpliwym jest,że nie ma rozwiązań na dofinansowanie takich placówek oraz ich ewentualnej kontroli.Wolę aby mój maluszek chodził do takiego żłobka gdzie jego kameralny charakter pozwala opiekunkom należycie zająć się dziećmi.Sama nie wspominam mile przedszkolnych czy żłobkowych państwowych molochów brrrrr.Chciałabym mieć więc wybór do którego żłobka czy przedszkola oddać dziecko bo ze względów finansowych rozumiem,że pozostaje mi państwowy moloch?Obudźcie się włodarze Gdyni bo za późno będzie,jak wam społeczeństwo zacznie uciekać z tego "miasta z marzeń".

    • 3 0

  • Gdynia nie taka jak ją malują

    Gdynia reklamuje się jako nowoczesne miasto, które jest nastawione na rozwój i przystosowanie dla jej mieszkańców oraz kuszeniu turystów. Niestety to wszystko pic na wodę fotomontarz. Wszystko ma pięknie wyglądać, ale nikomu tak na prawdę nie służyć bardziej czysto "szpanersko".
    Po co więć zachęcać ludzi do zakładania rodzin skoro później tacy młodzi rodzice mają tak na prawdę ogromny problem. Przecież pieniądze na życie są potrzebne a dziecko pochłania niesamowite fundusze, becikowe jest śmiechu warte, urlop macierzyński podczas którego rośnie obawa o utrate stanowiska pracy a do tego wszystkiego jeszcze brak miejsca w żłobkach. Pozostaje włosy z głowy rwać i kombinować jak koń pod górę by zapewnić dziecku opiekę i utrzymanie. Jeśli jest młoda sprawna babcia pod ręką chętna do pomocy przy opiece to jeszcze pół biedy. A jak nie, ma to co wówczas? Prywatna piekunka? A skąd na to fundusze ? I tak oto koło się zamyka...
    Tak wiele jest możliwość rozwoju, dofinansowań i pozystkiwania w różnorodny sposób funduszy wystarczą dobre chęci a rozwiązanie zawsze się znajdzie. Co widać po trójmiejsckich sąsiadach.
    Władzo Gdyni otwórz oczy i wspieraj rodziny bo to dzięki nim będziesz w stanie się utrzymać i rozwijać !

    Jeśli chodzi o temat tutaj widzę czesto komentowany odnośnie wyżywienia w żłobkach to moim zdaniem temat jest bardzo prosty. Rodzice powinni przygotowywać dziecku wyprawkę każdego dnia do żłobka. Wówczas wiemy co dziecko je, nie ma ryzyka, że dziecko dostanie jakiegoś szoku pokarmowego, czy coś złej jakości bo sami mamy nad tym kontrolę. Wiemy co nasz maluch lubi i co powinien jeść. Gust kulinarny każdy ma inny zwłaszcza tak delikatny dziecięcy przewód pokarmowy. Dodatkowo odciążamy kadrę, zmiejszając ich odpowiedzialność pod względem wyrzywienia maluszków. Wszyscy powinni być z takiego rozwiązania zadowoleni.

    • 3 1

  • WSTYD DLA GDYNI

    Toprawda ,ze tyle kasy idzie na inne mniej wazne rzeczy jak infoboX czy inne wystawne rzeczy a dla dzieci i małych firm typu żlobek,otwartych przez prywatnych ludzi za ich własne pieniadze (gdzie nalezalo wydac ich sporo by spełnic nie łatwe warunki,wpisac sie do rejestru żłobków by istniec) kasy nie ma .Te małe placówki sa tak fajne dla tych maluszków i ich mam ,które mogą dzięki temu wrócic do pracy ,ale polityka p.Łowkiel i pewnie naszego Prezydenta -ZNISZCZY to co powstało.A szkoda Gdynia nowe nowoczesne miasto a szukaa oszczędnosci akurat w tej dziedzinie .Boja się że ta panie w żłobkach zbyt dużó zarobią.DRAMAT

    • 2 0

  • Wstyd Gdynio, wstyd!!!

    Pani Łowkiel nie ma pojęcia co robi, nie ma żadnych argumentów, które miałyby jakikolwiek sens. Dziwne, że 40 tysięczny Sopot dotuje, a Gdynia nie. Zero polityki prorodzinnej, ZERO!!! Wstyd!

    • 3 0

  • prywatne żłobki nie zdają egzaminu! (3)

    moja córka zapisała malucha do takiego "żłobka" - było drogo ale początkowo było dobrze, jednak po 2-3 miesiącach zamiast kuchni pojawił się tzw. katering (bywały parówki, pasztetowa i kapusta ) a zamiast opiekunek - jakieś młodociane dziewczęta chyba studentki! Dopiero trzeci żłobek, a właściwie już przedszkole( bo wnuk zdążył podrosnąć), jest ok. Tak że nie wystarczy płacić aby dziecko miało dobrą opiekę i w miarę jedzenie na swój wiek! Brak jak wszędzie prawdziwej (a czasem jakiejkolwiek) kontroli, a jeśli nawet jest to kary i upomnienia są śmieszne!

    • 5 16

    • Zgłęb temat i wtedy się wypowiadaj (2)

      Łatwo możesz policzyć ile jest dzieci w danym żłobku i jakie czesne. Jak nie ma dofinansowania, to wykwalifikowana kadra idzie do pracy na kasę do hipermarketu, gdzie podobni do Ciebie lubią spędzać wolny czas. Na ich miejsce zatrudniani są praktykanci i stażyści, bo to jest po prostu tańsze.
      Oczywiście nie wystarczy płacić ale i wymagać od opiekunów.

      • 7 1

      • (1)

        Jestem Mamą trzylatka. Półtora roku temu zderzyliśmy się niestety z prywatnym "żłobkiem" w Gdyni. Syn uczęszczał do tego miejsca całe dwa tygodnie, po których uciekaliśmy stamtąd szybciej niż myśleliśmy. Wiem, że uogólnienia nie są dobre, ale po tym co zobaczyłam, muszę stwierdzić, że punkt opieki nad dziećmi, do którego uczęszczaliśmy nastawiony był głównie na zarabianie pieniędzy.
        Niestety dzieci były stawiane na drugorzędnej pozycji. Pierwsza moja uwaga, to niewykwalifikowany i niedoświadczony personel (dwudziestoparolatki). Mała ilość opiekunek na grupę (u nas była jedna pani na ok. 10 dzieci+pomoc podczas posiłków). Gwoździem do trumny było jedzenie - katering niedostosowany do potrzeb żywieniowych maluchów (np frytki czy schabowy...). Za taką sześciogodzinną opiekę płaciłam ok. 600 zł (bez wyżywienia). Czy to jest mało? Wg mnie, na to co reprezentują sobą prywatne "żłobki", NIE. I osobiście nie dopłacałabym do takiej działalności, dopóki nie podlegałaby skrupulatnej kontroli. A z perspektywy czasu, rodzicom odradzałabym prywatne "żłobki". Lepiej zapłacić porównywalne pieniądze opiekunce i być pewnym, że ktoś z sercem zajmie się Maluchem.

        • 1 6

        • oczywiście zawsze można znaleźć kogoś z sercem zajmie się Maluchem, zazwyczaj cena takiej przyjemności to ok 1400zł za ok 9 godzin dziennie, no i aby trafić na osobę która będzie rzeczywiście poświęcała uwagę i czas dziecku, będzie uczciwa (nie będzie kradła itp), nie będzie biegała po domu w mojej bieliźnie, ciężka sprawa :D

          • 4 1

  • NAjlepiej zeby EWKA ŁOWKIELkase dla siebie brała

    EWKE Łowkiel chyba dzieci biły w żłobkach ze teraz nie chce pomagać,najlepiej brac pieniądze pod stołem,oj ewka widzimy to

    • 12 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane