• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miejsce w przedszkolu coraz cenniejsze. Chętnych więcej, ale frekwencja bywa niska

Wioleta Stolarska
27 maja 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Ze względu na nowe przepisy wiele dzieci może nie mieć szansy na opiekę w przedszkolu czy szkole w kolejnych miesiącach. Ze względu na nowe przepisy wiele dzieci może nie mieć szansy na opiekę w przedszkolu czy szkole w kolejnych miesiącach.

Maksymalna liczba osób w grupie w przedszkolach i szkołach to 12, a w szczególnych przypadkach 14 osób. W wielu placówkach jednak mimo deklaracji dzieci nie pojawiają się. - Moje dziecko nie dostało się do przedszkola. Wiem, że w jego grupie pojawia się czwórka, może szóstka dzieci dziennie. Nieobecni jednak nie tracą miejsca, a osoby, które naprawdę by z niego skorzystały, mają problem - przekonuje mama trzylatka. Z początkiem wakacji sytuacja może się jeszcze pogorszyć.



Czy mimo deklaracji twoje dziecko nie dostało miejsca w przedszkolu czy szkole?

Powrót do placówek nie jest obowiązkowy, decyzja należy do rodziców. Jednak, jak przekonuje część z nich, często jest to nie do końca przemyślana decyzja.

- Przed otwarciem placówek każdy rodzic musiał złożyć deklarację, czy chce, żeby jego dziecko skorzystało z opieki, czy nie. Biorąc pod uwagę, że w grupach może być tylko ok. 12 osób, oznacza to, że w miejskich placówkach tylko około połowa dzieci może zostać przyjęta. Na początku wielu rodziców mówiło, że to za wcześnie, że dzieci nie powinny jeszcze wracać, ale w praktyce chyba nawet ci, którzy nie byli przekonani do powrotu, zadeklarowali, że miejsca potrzebują. Teraz okazuje się, że choć je dostali, ich dziecko w placówce się nie pojawia, ale też nikt inny, kto naprawdę go potrzebuje, skorzystać z opieki nie może - mówi Magda, mama trzylatka z Gdańska.
Czytaj też: 37 stopni Celsjusza i dziecko wraca do domu. "Przede wszystkim bezpieczeństwo"

MEN opowiada się za tym, by pierwszeństwo z możliwości skorzystania z przedszkoli miały dzieci pracowników systemu ochrony zdrowia, służb mundurowych, pracowników handlu i przedsiębiorstw, realizujących zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Tak też miejsca w placówkach przydzielają trójmiejskie samorządy.

- Rozumiem, że w miarę upływu czasu coraz więcej osób musi wrócić do pracy, ale deklarowanie powrotu "na zapas" nie jest w porządku. Sytuacja jest trudna dla nas wszystkich, ale ta organizacja wcale nie ułatwia nam życia. Pracodawcy wiedzą, że przedszkola i szkoły działają i trudno wciąż tłumaczyć, że nie ma możliwości powrotu do pracy. Tymczasem, mimo że w grupie mojego dziecka każdego dnia nie ma nawet połowy z 12-osobowej grupy, to dyrekcja nie zgadza się, by z miejsca, które inni dostali, ale nie korzystają, mogło skorzystać moje dziecko - pisze nasza czytelniczka.

Przedszkola w Trójmieście


Do szkół wróciło niemal tysiąc uczniów



Od poniedziałku do szkół wróciły dzieci z klas I-III na prowadzone zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Tu również rodzice wcześniej musieli zadeklarować chęć powrotu.

W Gdańsku pierwszego dnia pojawiło się 608 uczniów. Wielu rodziców do ostatniego dnia nie było pewnych, czy ich dziecko będzie mogło wrócić do szkoły.

W Sopocie na 588 uczniów klas I-III na zajęciach obecnych było 37 dzieci. Z konsultacji dla klas VIII skorzystało 35 uczniów (na 205).

Czytaj też: Jak będą wyglądały zajęcia w klasach I-III? Wytyczne ministerstwa

W Gdyni chęć powrotu dzieci do szkół początkowo deklarowało 600 rodziców i opiekunów dzieci. W poniedziałek jednak w placówkach było 312 uczniów. Cztery placówki w Gdyni pozostają zamknięte zgodnie z wynikami przeprowadzonych ankiet. Rodzice uczniów Szkół Podstawowych nr 8, 20, 21, 26 wyrazili skrajnie niskie zainteresowanie przywróceniem stacjonarnego trybu ich funkcjonowania.

W sumie na Pomorzu w poniedziałek otwarto 443 szkół podstawowych (57 proc.). Z zajęć skorzystało 3723 uczniów klas I-III (5,13 proc. wszystkich dzieci w tym wieku).

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Wakacyjne przedszkola nie przyjmą więcej dzieci?



Przed nami wakacje, podczas których problem z zapewnieniem opieki dla najmłodszych pojawiał się co roku i bez epidemii. Lipiec i sierpień to zwykle czas wakacji i urlopów, który przedszkola wykorzystywały jako przerwę, by przeprowadzić niezbędny remont czy dać ten czas pracownikom na skorzystanie z urlopów. Jak będzie w tym roku?

Choć niedawno trójmiejskie samorządy zapewniały, że dyżury wakacyjnych przedszkoli zostaną zorganizowane tak jak w ubiegłych latach , to ze względu na nowe procedury sanitarne wszystko wskazuje na to, że w tym czasie miejsc będzie zdecydowanie mniej. Do wakacji pozostał niespełna miesiąc, rodzice, którzy się zapisali, wciąż nie wiedzą, ile miejsc będzie dostępnych.

Opieka nad dziećmi w Trójmieście - zobacz oferty


- Po liczbie zapisanych dzieci - jestem 167 w jednym przedszkolu - myślę, że zapisali się też rodzice, którzy obecnie dzieci nie puszczają do przedszkoli, ale zapisali się "na zapas", a i tak nie puszczą ich w lecie. I teraz nie wiem, czy gdy oni zrezygnują, to czy miejsce przepadanie, czy będą wzywać kolejnych chętnych z listy. Rozmawiałam z innymi rodzicami, dla wielu osób wakacje wciąż są wielką niewiadomą w związku z sytuacją - przekonuje Marta.
Czytaj też: Kiedy otwarcie przedszkoli? Samorządy niepewne

Już teraz wiadomo, że z uwagi na pandemię praca sopockich przedszkoli podczas wakacji na pewno się zmieni.

- Obecnie jesteśmy na etapie zbierania deklaracji w tej sprawie od rodziców, tak aby odpowiedzieć na ich potrzeby. Nowy harmonogram pracy placówek przedszkolnych zostanie przedstawiony najprawdopodobniej na początku czerwca - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu.
W Sopocie na 700 miejsc z opieki może skorzystać teraz 230, w placówkach pojawia się jednak nieco ponad 100 dzieci. W przypadku żłobka chętnych jest zdecydowanie więcej niż dostępnych miejsc.

W Gdyni przerwy wakacyjne w przedszkolach odbędą się we wcześniej zaplanowanych terminach - jeden miesiąc pracy, a drugi miesiąc przerwy.

- W indywidualnych sytuacjach, jeżeli będzie duże zapotrzebowanie na opiekę - na uzasadniony wniosek dyrektora - okres pracy danego przedszkola może zostać wydłużony ponad wspomniany miesiąc. Taka sytuacja będzie analizowana jednostkowo, a przy podejmowaniu decyzji brane będą pod uwagę ograniczenia wynikające z wytycznych przeciwepidemicznych głównego inspektora sanitarnego z 4 maja 2020 r. oraz prawa pracy - informuje Jadwiga Wachulik z Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Gdyni.
- W trosce o najmłodszych gdańszczan i ich rodziców miasto szuka rozwiązań dotyczących wakacyjnej opieki nad dziećmi w przedszkolach. Chcemy w sposób optymalny wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców, ale też działać w zgodzie z zasadami prawa pracy wobec zatrudnionych w placówkach nauczycieli i pracowników niepedagogicznych - informuje Joanna Bieganowska z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Opinie (103) 1 zablokowana

  • (12)

    Żeby takim małym dzieciom zgotować taki los to trzeba być jakimś sadystą i psychopatą. Siedzenie przy osobnych stolikach, zakaz bawienia się razem nie mówiąc o zamknietych placach zabaw- to jest po prostu jakieś totalne kuriozum!!!! W jednej zamknietej sali TAK, na powietrzu na placu zabaw NIE. Ktory kretyn to wymyślił???
    Rodzice nie boją się wirusa tylko boją się o zdrowie psychiczne dzieci dlatego szukają alternatywy dla tych pseudo przechowalni zwanych żartobliwie przedszkolami.

    • 83 51

    • (3)

      chyba nie wiesz co piszesz, moje dziecko chodzi do przedszkola, bawi sie z innymi dziecmi i nie siedzi samo przy stoliku, nie popadajmy w jakies paranoje, kto ma byc chory i tak bedzie, jak by byla jakas masakra to uwierz mi moje dziecko z pewnoscia by sie postawilo i powiedzialo ze nie chce tam chodzic a chodzi chetnie

      • 27 4

      • (2)

        tzn.ze nie stosują się do procedur

        • 6 15

        • Procedury to sa dobre dla komputerow. Jesli ktos probuje ukladac ludziom zycie procedurami to niech zmieni zawod bo nie rozumie co robi.

          • 0 0

        • stosują się całkowite, poczytaj rzetelne informacje i sprawdź zalecenia i wytyczne u źródła, ze zrozumieniem.

          • 15 1

    • najpierw zasstanów się

      i dowiedz się jak jest...nie zawsze to co w przepisach jest w rzeczywistości. Moje dziecko jest zadowolone - spotyka się z rówieśnikami, bawi się na placu zabaw, bawi się w piasku, sadzi z panią kawiatki itp. Przedszkole jest inne niż wszystkie, stosuje przepisy ale z głową a nie ślepo jak inne placówki które ślepo zastosowały się do przepisów. Widać, że z przymusu wróciły do pracy bo w domu było fajniej, nic nie robiąc...

      • 4 0

    • Bzdura. Moje dziecko od poniedziałku chodzi do przedszkola i jest bardzo zadowolona. Biegają na placu zabaw,rysują, śpiewają piosenki. Dbają poprostu bardziej o higienę i tyle...

      • 18 1

    • Zaproponuj jakieś rozwiązania (2)

      Mogą być ogólne, bez szczegółowych procedur.
      Adresy mailowe czy telefony masz w internecie. Możesz uderzyć do samorządów, możesz też do rządu.

      Współczuję rodzicom i dzieciom ale nie zazdroszczę też urzędnikom, bo co wymyślą, to zostaną rozszarpani. A są też zobligowani do przestrzegania prawa, którego nie są autorami.

      • 21 10

      • (1)

        Nie zazdroscisz urzednikom? Przeciez urzednik to przede wszystkim Szumowski, tworca tych wszystich absurdów i jego nasladowcy w samorzadach.
        Jedyne sensowne rozwiazanie to piwrot do normalnosci od razu na 100%

        • 16 14

        • A co do gadania mają samorządy? Muszą się dostosować do przepisów, nie ważne jak głupie będą.

          • 13 6

    • To nie jest prawda co piszesz o restrykcjach siedzenia w ławkach małych dzieci. Moje dziecko wróciło do przedszkola i zajęcia są normalnie. Nie ma firan i dywanów, grupy nie mają kontaktu między sobą i jest osobna szatnia dla każdej grupy. No i nie ma zajęć dodatkowych z osobami które nie są pracownikami przedszkola. Reszta w zasadzie bez zmian. Wychodzą na plac zabaw (przedszkolny) itp. Moje dziecko nie mogło się doczekać powrotu do swoich przyjaciół i opiekunek, a jak je teraz odbieram to jest tylko niezadowolone, że za wcześnie przyszłam. Więc nie dramatyzuj i nie siej paniki.

      • 19 1

    • Dlaczego siedzą w salach....????

      Moje dziecko od samego otwarcia wróciło do przedszkola i wtej chwili funkcjonuja tam juz 3 grupy wypełnione zgodnie z zaleceniami. I moje dziecko codziennie jest raz a nawet dwa razy na placu zabaw. Po kazdej grupie placy jest dezynfekowany i nie ma z tym problemu. Czasem mam wrażenie, że w swojej nadgorliwości interpretujemy przepisy i zalecenia z niewytłumaczalna na zdrowy rozsądek przesada. Świeże powietrze i jeszcze raz świeże powietrze to dla dzieci najlepsze w tejj chwili. Moja córka wraca szczęśliwa bo nareszcie może bawić się z kolezankami z grupy.

      Mama

      • 35 4

    • A co to zmieni skoro sa@zamkniete razem w sali wystarczy ze jedno dziecko kichnie i pozamiatane czy ludzie nie potrafią pojac tak banalnych rzeczy

      • 12 4

  • (13)

    Obrzeża Gdyni dzielnica suchy dwór. W dniu wczorajszym zabawa na świeżym powietrzu grupa dzieci 7 osobowa bez żadnych odstępów. Panie jak zawsze stoją i gadaja zerkając na dzieci. Żadna nie miała maski czy rękawiczek. Po wytarciu nosa jednemu z dzieci włożyła chusteczke do kieszeni i po chwili poszła poprawić czapkę drugiemu. Więc tam działa normalnie. Może jakieś kontrole? Czy tak ma byc- przedszkole swoje rząd swoje? Jak tylko to zobaczylam zmieniłam decyzję i już nie wysyłam tam dzieci.

    • 13 79

    • (1)

      tu chodzi o separowanie grup a nie samych dzieci miedzy sobą. Czy ty chcesz zrobić dzieciom wodę z mózgu i jakieś psychozy do leczenia przez resztę życia? Owinąć je folią albo lepiej wsadzić do kul o 4m średnicy?

      • 27 0

      • chodzi zeby wirus nie przeskakiwał miedzy grupami?

        czy ze wirus jest nie grozny, czy popostu juz go nie ma?

        Bo ja juz nie wiem o co chodzi z tym otwieraniem wszystkiego?

        • 0 0

    • hhhh

      • 0 0

    • Bbb (1)

      Dzieci w przedszkolu nie zachowają dystansu 2 m podczas zabawy, to naturalne że bawią się w grupie. Panie dobrze zrobiły idąc z dziećmi na dwór, bezpieczniej niż w dusznej sali, grupa 7 dzieci nie jest wielka, to połowa dzieci z ilości dopuszczalnej. Zajmij się czymś zamiast donośić.

      • 22 0

      • dopuszczalna to 12 dzieci a w nadzwyczajnej sytuacji za zgodą OP - 14.

        • 0 0

    • Trudna decyzja. (3)

      Nauczyciele zniechęcają rodziców by ich dzieci poszły do placówki.straszą wirusem.nie chcą powrotu do pracy.to opinia wielu znajomych z całej Gdyni.

      • 8 5

      • to dziwne, bo moja mam pracuje non stop. Do placówki na opiękę jeździ plus zajęcia zdalnie musi prowadzić. W grupie nie ma dużo dzieci, max 7 ale są. Od 6:30 do 16. Rozumiem, ze wielu się nudziło na społecznej kwarantannie to on pracuje przez cały, czas.

        • 0 0

      • Dokładnie u nas w szkole tak przestraszyli że z corki klasy nikt nie wrócił

        Zamknąć szkoly i zwolnic wszystkich nauczycieli bo po co to teraz

        • 4 3

      • Pracować im się nie chce i tyle. Wygodniej jest siedzieć w domu i dostawać za to jeszcze pensję niż użerać się z bachorkami

        • 6 5

    • po co mi maski w ogrodzie? Rękawiczki tez przenosza wirusa, on nie znika po zetknięciu z nim wiec po każdym kontakcie powinno się dezynfekowac dłonie tak samo w rękawiczkach. a dziecko w wieku przedszkolnym w tym 3 latek powinien umieć wytrzeć sobie nos sam. Proszę mi pokazać jak pani 7 dzieci nakłoni do trzymania się od siebie w 2m odstępu kiedy one chcą się bawić ze sobą. Obserwacja dzieci na boisku to już po pedofilię podchodzi. Zdjęcia też cykasz z ukrycia?

      • 2 0

    • Tak właśnie ma być, płacę i wymagam normalności

      Dzieci powinny mieć normalne warunki, a kontroluj sobie u siebie od moich dzieci wara

      • 6 0

    • wszystko co opisujesz jest zgodne z zaleceniami i z prawem, a także ze zdrowym rozsądkiem, ogarnij się trochę z tej swojej psychozy

      • 28 0

    • I bardzo dobrze. Widać, że nie wszystkim wyprało mózg. Chyba ze takim konfidentom jak ty.

      • 41 3

  • Całe wakacje powinny być czynne (4)

    I to nie dotyczy tylko tego roku ale każdego. To by była pomoc państwa a nie rzucenie 500+

    • 15 12

    • (2)

      A dlaczego państwo ma pomagać? Masz dziecko, to się zajmuj, a nie obarczaj innych.

      • 11 5

      • parawda ale PIT i zus powinni skasowac, aby bylo rodzicow stac

        tak jest w Izraelu i Szwajcarii.

        • 0 0

      • Obarczaj innych?

        Przecież to ich praca a nie obarczanie. Tak się przyzwyczaili ze maja 2 miesiące wakacji i teraz ciężko to zmienic. Można przecież tak zorganizować pracę przedszkola że każdy pracownik miałby 3 tygodnie urlopu a przedszkole byłoby czynne całe wakacje bo i tak dzieci byłoby mniej. Remont też można wykonać po kawałku jak w szpitalu. Tak się robi w prywatnych przedszkolach i jakoś funkcjonują.

        • 9 6

    • A petsonel niech .....

      Najlepiej zrezygnuje z urlopu a remont to co i kiedy ?

      Pomysl zanim cos napiszesz .

      • 1 0

  • Nie ma jak dziadkowie (4)

    Oświata dzisiaj robi z ludzi roboty, co myślą według tych samych schematów. Czasy się zmieniają a program mamy ten sam od lat... Dlatego uważam, że im później trafisz do tego kotła tym lepiej.

    • 4 14

    • a co ma sie zmienic w programie fizyki lub matematyki?

      • 0 0

    • ani moi rodzice, ani teście nie chcą brać małego (2)

      Nie chodzi o strach przed wirusem, ale zwyczajnie im się nie chce. Wolą pielić ogród, malować ściany, albo oglądać programy rozrywkowe w tv. To bardzo smutne, zważywszy na to, że ja, jako dziecko byłem u jednych dziadków cały miesiąc w wakacje, to samo u drugich. U dziadków było super, pomagałem w wielu rzeczach, jak sprzątanie, czy zrywanie owoców. Nie wiem z czego wynika ta dzisiejsza niechęć do wnuków. Stosunki z obiema rodzinami mam dobre.

      • 6 2

      • Moi rodzice wciąż pracują, teściowie także, więc nawet nie mieliby jak zajmować się wnuczką. Jednocześnie myślę, że osoby na emeryturze powinny już też nieco odpoczywać po całym życiu pracy, wychowywania dzieci itp. więc nie wiem, czy chciałabym obciążać swoją mamę koniecznością opieki nad żywotną kilkulatką, która potrzebuje się wybiegać i wykrzyczeć. Co innego czas w wakacje, a co innego codzienna opieka. Wiadomo przecież że w pewnym wieku zdrowie i siły babć i dziadków już nie takie same jak w młodości.

        • 5 1

      • To może z nimi porozmawiaj zamiast wylewać żale w Internecie?

        • 3 5

  • Najważniejsze że przerwy w przedszkolach są zaplanowane . (11)

    Nie dość że dwa miesiące siedzieli w domu nic nie robili i brali pieniądze to jeszcze leżenie bykiem przez miesiąc w wakacje . Bardzo uczciwe podejście do podatników . W związku z całą sytuacją przedszkola powinny pracować całe wakacje .

    • 44 42

    • Trzeba bylo isc na nauczyciel, tez bys lezal/ lezala...

      • 0 0

    • (2)

      To co piszesz jest żałosne. Nauczyciele wykonują teraz więcej pracy niż zwykle bo rodzice dzwonia i wysyłają prace dzieci już od 7 do 22. Zanim skrytykujesz , pomyśl co piszesz i kogo oceniasz. A skoro tak dobrze mają ...zamień się . Tylko zacznij się uczyć...myślenia także. I skończ minimum 2 kierunki studiów .

      • 8 5

      • Sugestywna opinia

        Tak ochoczo nadgodziny klepia czy jak?
        Druga sprawa, czemu dziecko ma mieć obowiązki szkolne poza godzinami lekcyjnymi i poza szkołą? Dlaczego nauczanie zdalne nie ogranicza się do godzin lekcyjnych?
        Łamanie ich wolności i przymykanie oczu na bardzo kiepski system nauczania.

        • 1 0

      • Ale w przedszoklu wysylaja prace?

        Czytac ze zrozumieniem!!

        • 2 3

    • Sugestywna opinia

      Brali kasę bo Pan im ja dawał.
      Związek przyczynowo-skutkowy dotyczy także Pana.
      Bardzo prosty model, nawet jeśli pańskie uwarunkowania są takie to a takie....
      Kwestia druga to płacenie za przedszkole bez korzystania z usługi. Jeleni nie brakuje moim zdaniem rozkladajacych ręce, bo umowa.
      Realizacja umowy dotyczy 2 stron. Jeden płaci a drugi co robi....

      • 0 0

    • Totalna bzdura!

      Jeśli nauczanie zdalne nazywamy lenieniem się to zapraszam przed komputer! Przez 2 miesiące przygotowywałam zajęcia włącznie z wszelkimi materiałami dydaktycznymi. Szukałam materiałów w internecie dla rodziców i dzieci. Tworzylam plany dydaktyczne. Odpisywalam na maile od rodzicow. Bralam udział w szkoleniach internetowych.Pisałam raporty. Moja koleżanka z zerówki pisała dla ponad 20 dzieci gotowość szkolną! Inna koleżanka prowadzila angielski. O jeszcze dodam ze z nudow wysylalam rodziców prace logopedyczne:) W tym pięknym czasie moje dziecko nie mogło ze mną spędzić czasu. Teraz po powrocie do pracy wciąż prowadzę zdalne nauczanie. Życzę wszystkim takiego lenistwa!

      • 1 1

    • przedszkola mają dyżury wakacyjne. W Gdańsku 3 tygodnie pracy z dziećmi plus tydzień przed rozpoczęciem roku na rady, porządki i przygotowanie sal. Podatnik chce mieć dzieci dla siebie czy nauczyciela? Może jeszcze weekendowa opieka? Nocki? W którym przedszkolu pracownicy 2 miesiące nic nie robili? Proszę mi pokazać bo ja posiadam inne informacje. Zazdrość? Można się przekwalifikowac ;-)

      • 0 1

    • Nic nie robili?

      Jak to, nic nie robili? A kto dzieciom wysyła propozycje zabaw, zajęć? Święty Mikołaj?

      • 6 1

    • Uczciwe podejście do podatników??????? Ha ha Zacznij pisać do Rządu PIS a nie na Trojmieście na nauczycieli, którzy dwoją się i troją. Nie znam żadnego, który teraz leży bykiem.

      • 7 0

    • (1)

      Tyle wiesz,co zjesz. Nie ośmieszaj się.

      • 10 2

      • nygus?

        • 1 0

  • (2)

    Przedszkola powinny pracować przez całe wakacje. Już miały 2 miesięczny urlop

    • 6 12

    • A tacy medrcy dozywotnio powinni zasuwac za miske ryzu bez urlopu

      • 0 0

    • Nauczanie zdalne a nie urlop!

      • 3 0

  • Przedszkole numer 48 w Gdańsku (8)

    Przedszkole 48 w ogóle nie zostało otwarte z powodów "kadrowych". To niepojęte dlaczego w uwagi na nieobecność opiekunek, nie można w ogóle otworzyć przedszkola dla ok 35 dzieci (twierdzą że z uwagi na brak "chętnych" opiekunek nie można otworzyć przedszkola. To paraliżuje pracę całej rzeszy rodziców. Jeśli opiekunki nie mogą wrócić, to przedszkole powinno zatrudnić osoby na zastępstwo, tak samo na wakacje. Czy przez kolejne 2 miesiące rodzice nie będą mogli wrócić do pracy? Wymogi sanitarne to tylko wymówka, problemem jest brak kadry - pytanie czy ma w ogóle prawo odmówić powrotu do pracy? Jeśli nawet tak, to powinno zostać zapewnione zastępstwo, zwłaszcza że zajęcia będą typowo opiekuńcze. Proszę redakcję trojmiasto.pl o interwencję w tej sprawie i dowiedzenie się dlaczego to przedszkole nie zapewnia zastępstwa opiekunów i przez to nie otwiera przedszkola (liczba chętnych dzieci jest na pewno mniejsza niż limit dzieci pomniejszony zgodnie z nowymi wytycznymi).

    • 9 16

    • Nie dziwię się nauczycielom którzy nie wrócili do pracy. Jedna grupa to nauczyciele starsi a więc w grupie ryzyka. Druga grupa to nauczyciele obciążeni chorobami. A trzecia grupa to nauczyciele którzy mają swoje dzieci będące w wieku szkolnym. Rząd otwierając na początku przedszkola nie otworzył szkół! Rewelacyjne posunięcie! My nie jesteśmy zakonnicami. Z kim mamy zostawić dziecko 7-8-letnie?! I nie jesteśmy też misjonarkami by ryzykować swoje zdrowie i zdrowie naszych rodzin w tym schorowanych dziadków! Nic za wszelką cenę. Wszystko w granicach rozsądku!

      • 2 0

    • Noo

      Za min pensje tak ?

      Kazdego dziecko .Czlonek personelubi kazdy odprowadzajacy do przefszkola co tydzien testy i tyle .

      • 0 0

    • Kadra?

      Ja słyszałam, ze dzieci było za duzo chętnych, a nie, ze kadry brak.

      • 1 0

    • ???

      Może opiekunki są na opiece na swoje dzieci...mają prawo...prawda???

      • 3 1

    • Opiekunki (1)

      Opiekunek? W przedszkolu są nauczyciele przedszkola czasami po dwóch albo więcej kierunkach studiów a nie opiekunki. A nauczyciele też mają dzieci i może zostają w domu żeby się nimi zająć?

      • 14 4

      • Czy to ma jakieś znaczenie dla sprawy w jaki sposób nazywa się nauczyciela w przedszkolu, zwaszcza że obecnie to będzie bardziej opiekun niz nauczyciel bo zajec edukacyjunych nie ma? a czemu naiuczyciele zostaja w domu?klasy 1-3prowadzą zajecia, przedszkola i zlobki dzialaja wszystkie poza 48 i jedym specjalnym. jak przecietny rodzic nie moze isc do pracy to jego prace wyukonuje ktos inny w zastepstwie, a nie zamyka sie miejsce pracy. tutaj jest odwrotnie.

        • 3 8

    • Na stronie jest informacja,ze przedszkole moze przyjac 10 dzieci,

      A czy dyrektora robi prawidlowo, nieotwierajac przedszkola,bo sie zglosilo wiecej niz limit, to zadanie dla Urzedu Miasta....

      • 5 0

    • Dzwonilas do kuratorium?

      • 4 1

  • Dla mnie największym absurdem tej całej sytuacji... (6)

    ...jest fakt, że dzieci muszą siedzieć w środku, a nie mogą wychodzić na zewnątrz. Niby dlaczego? Zawsze słyszałem, że na zewnątrz jest bezpieczniej. Od 1 czerwca prawdopodobnie zostanie zniesiony nakaz noszenia maseczek na wolnym powietrzu, więc tym bardziej dzieci powinny wychodzić. Tyle gier, zabaw etc. można wymyślać. A dzieci będą wtedy chętniej przychodzić.

    • 39 18

    • według zaleceń mają jak najwięcej czasu przebywac na świeżym powietrzu. Inaczej to wygląda ze skorzystaniem ze sprzętu w ogrodzie.

      • 1 0

    • (1)

      U mnie w przedszkolu dzieci chodzą na dwór :)

      • 29 1

      • U nas chodzą na dwór bez przeszkód.

        • 11 0

    • Tzn ze zapisalaa dziecko do przedszkola, ktore nie ma wlasnego placu zabaw

      wspolczuje...

      • 9 0

    • u mnie też dziecko wychodzi na plac zabaw (prywatny przedszkolny)

      • 12 0

    • to apelujcie do dyrektorow placowek, moje dziecko wychodzi minimum 2 razy dziennie, kazda grupa ma odgrodzony teren na ktorym moze przebywac

      • 18 1

  • miasto chce wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców a co jesli ten rodzic jest pracownikiem przedszkola? Nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni swoich rodzin nie mają ani praw do urlopu?

    • 4 0

  • szkoła porażka

    W szkole syna nawet nie potrafią zorganizować opieki nad niewielką grupką dzieci. Pierwszego dnia syn ( III klasa) miał oglądać bajki i nikt naprawdę nic od niego nie chciał, gdy zmieniała się nauczycielka wyszli chociaż na dwór na szczęście. Drugiego dnia pierwszą część dnia obsadził pan nauczyciel od sportu i uwaga: oglądali w kółko bajki i do tego jeszcze cały czas kolejne odcinki tej samej bajki, w drugiej części dnia po zmianie opiekuna wyszli wreszcie na dwór i nawet pograli w piłkę. Szkoła ma do dyspozycji duży ogrodzony teren, porządne boisko. Szkoda, że nauczyciele z premedytacją z tego nie korzystają.
    Dodatkowo w szkole, w toalecie z której mają korzystać chłopcy ani w poniedziałek ani we wtorek nie było mydła ( ani niczego innego do mycia rąk). Na ścianach jak gdyby nigdy nic wiszą wypasione suszarki do rąk - nie, nie są wyłączone trwale, ani oznaczone, że nie wolno z nich korzystać. I jak mieć dobre zdanie o takiej "opiece" ????? Albo jaką można mieć opinię o zdrowym rozsądku i kompetencjach niektórych osób?
    Trzeciego dnia nie było. Syn kategorycznie powiedział że nie idzie, woli być sam w domu. I tak zrobiliśmy, przynajmniej oglądał te bajki, które lubi. Choć raczej wygląda na to, że pracował też nad lekcjami ( zrobione co ustaliśmy), a ja starałam się być w domu jak najwcześniej.
    Mocno mnie ciągnęło aby jakiś telefoniczny donosik do sanepidu zrobić, ale się powstrzymałam.
    Podsumowując: mogę nie wytrzymać kiedy w przyszłości usłyszę w tej szkole, że: nauczyciele za mało zarabiają/ mają jakieś szczególne , pozytywnie ich wyróżniające kompetencje / rodzice są roszczeniowi / dzieci ich nie szanują.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane