- 1 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 2 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (8 opinii)
- 3 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 4 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 5 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
Długie oczekiwanie, a potem eksplozja radości z powodu narodzin dziecka. Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu, pod czujnym okiem lekarzy i położnych. Jednak po powrocie do domu, młodzi rodzice zdani są już tylko na siebie i rodzinę.
Problemy zaczynają się, gdy naszego malucha dosięgają pierwsze dolegliwości, co niestety przychodzi szybko. Kolki, zaparcia, uczulenia, gorączki - repertuar przypadłości, jakie nawiedzają malutkiego człowieka jest bogaty. Młodzi rodzice zaniepokojeni stanem noworodka korzystają z podpowiedzi własnych rodziców, ale także forów internetowych , gdzie inni rodzice udzielają nie zawsze trafnych porad. Jak odróżnić porady dobre od fałszywych? Z Magdaleną Neuman-Łaniec - ordynatorem Oddziału Noworodkowo-Niemowlęcego Szpitala Polanki - rozmawiamy o tym, co może budzić niepokój rodziców po powrocie ze szpitala z nowym członkiem rodziny.
Czy karmienie piersią i problemy związane z laktacją budzą niepokój młodych rodziców?
Problemy z karmieniem piersią należą do najczęstszych. Mamy mają wątpliwości czy mają dość pokarmu, czy dziecko się najada, martwią się, dlaczego płacze po karmieniu. Zdarza się, że przytłoczone tymi problemami, pochopnie rezygnują z karmienia naturalnego. Zachęcam wszystkie mamy, żeby w takiej sytuacji korzystały z pomocy konsultantek laktacyjnych.
Na pierwszą wizytę z noworodkiem w przychodni należy udać się między 5 a 6 tygodniem życia dziecka. Co jeśli do tego czasu rodzice zauważą niepokojące objawy?
Młodzi rodzice często mają wątpliwości, czy i kiedy należy z dzieckiem zgłosić się do lekarza. Chcę podkreślić, że noworodki "chorują cicho", dlatego też objawy poważnej choroby mogą być u nich bardzo dyskretne i trudne do zauważenia dla otoczenia. Ze względu na niedojrzały układ immunologiczny, są znacznie bardziej podatne na infekcje niż dzieci starsze. Choroba rozwija się u nich szybko i może mieć w krótkim czasie ciężki, zagrażający życiu przebieg kliniczny. Dlatego, jeśli rodzice zauważą u swojego dziecka jakiekolwiek niepokojące objawy, powinni niezwłocznie zasięgnąć opinii lekarza pediatry.
Co powinno zwrócić uwagę rodziców?
Objawy, których nie wolno lekceważyć to: wymioty, niechęć do jedzenia, trudności w karmieniu, biegunka, kaszel, katar, zmiana w zachowaniu dziecka, gorączka (aczkolwiek u noworodka brak gorączki nie wyklucza infekcji). Należy być bardzo dobrym obserwatorem własnego dziecka i jeśli cokolwiek niepokoi - zgłosić się z nim do lekarza.
Gdzie szukać pomocy jeśli nie mamy pewności, czy objawy jakie ma nasze maleństwo, wskazują na infekcję ?
Odradzam szukania porad w Internecie, czasopismach, na forach czy wśród znajomych. Jeżeli stan dziecka budzi niepokój, powinno być osobiście zbadane przez pediatrę. W żadnym wypadku nie wolno korzystać z porad telefonicznych.
W katalogu firm znajdziesz informacje o gabinetach pediatrycznych w Trójmieście
Rozmawiała
Opinie (40) 8 zablokowanych
-
2011-03-25 11:40
hmmmm..... (2)
czy to link sponsorowany??
Katar-czy to objaw poważnej choroby?- 7 25
-
2011-03-25 11:46
twój wpis to objaw głupoty.;.
za dużo fejsbuka mader?- 5 3
-
2011-03-25 13:47
Niestety, u niemowlaka a już zwłaszcza u noworodka, katar to wbrew pozorom poważna choroba. Jeśli ze swoim dzieckiem tego nie przechodziłaś, to się ciesz.
- 13 0
-
2011-03-25 12:05
NIE ZGADZAM SIĘ (2)
G... prawda. Na przypadku własnym - mojej córeczce nie pomogły diagnozy lekarskie, ktore nic nie wykrywaly tylko wlasnie forum internetowe - ktos rzucil nowe swiatlo na sprawe i zaczelismy ją badac pod tym katem co bylo strzalem w dziesiatke. Rodzice miejcie uszy i oczy szeroko otwarte!
- 32 11
-
2011-03-25 13:20
raz
się ślepej kurze trafiło. Jesli mamy podejrzenie, że lekarz nieprawidłowo zdiagnozował malucha to poszukajmy raczej innego lekarza niż cudujmy z poradami netowymi.
Sama miałam jeszcze niedawno niemowlaka i z własnego doświadczenia wiem, jak ryzykowne może być korzystanie z takich porad.- 10 4
-
2011-03-27 22:44
pokolenie internetu... tyle glosów na tak... żal waszych dzieci. dzieci neostrady mają dzieci - masakra :(
- 0 2
-
2011-03-25 15:06
również się nie zgadzam (2)
Mi nie pomogła konsultantka laktacyjna, wręcz zraziła do karmienia piersią własnego dziecka. Karmiłam osiem miesięcy, ale z poczucia obowiązku i było to dla mnie bardzo nie przyjemne, wszystko przez panią wszechwiedzącą z poradni laktacyjnej.
- 19 12
-
2011-03-25 18:29
to trzeba było zmienić konsultantkę ;) poza tym każdy powinien robić to co czuję, zwłaszcza w tak indywidualnych sprawach. skoro było Ci źle karmiąc piersią to trzeba było nie karmić. karmienie z przymusu jest bez sensu.
- 2 2
-
2011-03-25 23:14
co za czasy
matki robią łaskę, że karmią dziecko w najlepszy dla nich sposób
- 5 5
-
2011-03-25 17:47
Moja córa (2)
szczęśliwie, nie chorowała i nie choruje (pomimo żłobka). Żadnego refluksu, żółtaczki, kolek, zaparć i innych przykrych sytuacji. Szybko zaczęła przesypiać noce, nie grymasi przy jedzeniu. Nie ma alergii na psa, skaza białkowa ustąpiła, o ile to było to. A co ja się od znajomków nasłuchałem...
- 4 5
-
2011-03-25 19:39
(1)
I co...chcesz żeby Ci zdjęcie zrobić?
- 1 8
-
2011-03-25 22:00
Masz jeszcze coś ciekawego
do powiedzenia w temacie, czy tak ci się wyrwało z d..py?
- 2 4
-
2011-03-25 18:25
Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu. (17)
Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu - kobiety, dlaczego Wy nadal rodzicie w szpitalach??? to jest pierwsze źródło zakażenia Waszych dzieci! dzieci powinny przychodzić na świat w przyjaznych warunkach, czyli w domu. bezstresowo i naturalnie.
- 8 37
-
2011-03-25 18:50
(5)
kiedyś rodziły w stodole i rosły z dzieci silne chłopy...
- 4 7
-
2011-03-25 18:58
dokładnie! (1)
bo kiedyś matki i ojcowie nie byli tak zdegenerowani zdrowotnie. praca za biurkiem wcale nie jest pracą lekka i łatwą,bo mamy same stresy, a w polu nie było stresu. była tylko praca fizyczna. i środowisko było zdrowsze. kobiety w ciąży i przed powinny się oszczędzać i regenerować siły, a nie pracować, chlać i imprezować, bo to ma wpływ na maleństwo i na przebieg porodu.
- 4 4
-
2011-03-25 19:52
watpie ze wiekszosc przyszlych matek chleje i imprezuje wiec nie generalizuj
- 4 1
-
2011-03-26 07:50
(1)
kiedys kobiety rodziły w domu - tam gdzie mieszkały
rodziły się silne chłopy i silne kobiety :)- 3 2
-
2011-03-29 18:43
o ile miały szczęscie być w tych 30%, które żyły dłużej niż rok
- 2 0
-
2011-03-27 11:02
Kiedyś rodziły w domach, w stodołach, dzieci były silne i zdrowe - jeśli przeżyły.
- 3 1
-
2011-03-25 19:50
(3)
dlatego ze gdybym rodzila w domu to nie byloby na swiecie ani mnie ani mojej coreczki. gdybym chciala to moglam rodzic w domu na szczescie zwyciezyl zdrowy rozsadek, bo w trakcie porodu okazalo sie ze potrzebna byla szybka operacja. hmm mysle ze to zdaza sie rzadko ale czy zaryzykujesz ze stanie sie to tobie? ja juz nigdy nie zaryzykuje.
- 9 1
-
2011-03-25 20:59
(2)
wiesz, jest coś takiego jak kobieca intuicja.może Ty jej nie masz.chodzi o to,że kobieta sama najlepiej wie podświadomie co jest najlepsze dla niej i dla jej dziecka. i ma prawo wyboru. a Wy zachowujecie się tak, jakby włożony Wam do głowy stereotyp to była jedyna słuszna droga w życiu. myślisz,że jak rodzisz w szpitalu to jesteś bezpieczna? że Tobie i dziecku nic nie grozi? pogadaj z matkami, które straciły dzieci, które były "pod cudowną opieką" i mężów, których żony umarły przy porodzie, a niby były bezpieczne w szpitalu. to, gdzie rodzisz z medycznego punktu widzenia ma niewielkie znaczenie. i tak będzie co ma być. tu chodzi o psychikę matki i dziecka, o atmosferę, intymność - tego nie da Ci żaden szpital za żadne pieniądze. poza tym w domu jest położna, która jest jedyną właściwą osobą do pomocy rodzącej. lekarz- położnik potrafi tylko robić (często zbędne i szkodliwe) zabiegi.
- 1 9
-
2011-03-25 22:36
(1)
"i tak będzie co ma być. "
To w ogóle po co nam medycyna?- 6 0
-
2011-03-26 20:58
to jest bardzo dobre pytanie! ale nie do tej dyskusji.
- 1 1
-
2011-03-25 20:46
taaaaa
szkoda tylko że jak dzieci rodziły sie w domu była taka śmiertelnośc noworodków.
- 9 1
-
2011-03-25 22:34
Gdybym byla taka mądra jak ty, wraz z moim dzieckiem wąchałabym kwiatki od spodu. O komplikacjach słyszałaś?
- 2 1
-
2011-03-25 23:43
cena (1)
bo poród w domu jest nadal zbyt drogi - minimum 2,5 tyś. choć coś miało się ostatnio zmienić - jakaś refundacja z NFZ by się przydała.
- 2 1
-
2011-03-26 21:00
przydałaby sie! ale jestem w stanie uzbierać i zapłacić każde pieniądze za komfort i bezpieczeństwo moje i mojego dziecka.
- 1 0
-
2011-03-26 08:06
w stodole
a jaka śmiertelność była!
- 2 1
-
2011-05-24 17:32
Tak, a jak mialo grypę do pieca się wkładało
Z "Antka" B. Prusa:
Matka próbowała leczyć ją swoimi metodami – m.in. szturchańcami i wódką z piołunem, wezwała też znachorkę. Jej metody też nie pomogły, więc doszła do wniosku, że Rozalka musi się wypocić. Doradziła jej matce, by umieścić dziewczynkę w gorącym piecu. Ośmioletnie dziecko udusiło się tam i zmarło.- 0 0
-
2011-10-25 16:16
A dlatego, że w przypadku jakichkolwiek komplikacji stół operacyjny może uratować życie. W przypadku krwotoku liczy się każda minuta, a rodząc poza szpitalem można tylko zacisnąć kciuki i liczyć na szczęście. Leżałam na oddziale z dziewczyną, której nie do końca wyszło łożysko. Dostała w środku nocy intensywnego krwotoku i gdyby rodziła w domu - to już by było po niej.
- 0 0
-
2011-03-25 19:36
ja niestety przeżyłam "sapkę" u mojego synka w 2 miesiącu życia
tyle że "sapka" czyli lekki katarek utrzymwyła się 2 tygodnie i okazało się że to było zapalenie płuc antybiotyk i 10 dni w szpitalu. A jedynym objawem oprocz tej sapki był stan podgoąaczkowy 37,2 stopnie. Trzeba uważać i mieć dobrego pediatrę, który dojedzie na wizytę jak trzeba nawet w niedzielę.
- 10 1
-
2011-03-25 23:50
Szukajcie porady szybko i u specjalisty
Z autopisji ( drugie dziecko ) wiem ze nalezy nie czekać a odrazu szukac porady. Najlepiej u sprawdzonego pediatry ( przez znajomych). w tej chwili ciesze sie ze intuicja podpowiedziala jedz od szpitala...... jest szansa ze nasze dziecko bedzie uratowane !!!!
- 5 1
-
2011-03-25 23:58
dobry pediatra to skarb
ja mam pediatrę / była moją pediatrą jak byłam dzieckiem i teraz jest również naszym lekarzem rodzinnym/, która zdiagnozowała u mojej córki w 6tym tygodniu zapalenie płuc/ był tylko leki katar , bez gorączki jednak dziecko wydawało mi się "nieswoje"/. To nie pierwsze moje dziecko, więc pewną praktykę już miałam - a raczej dobrego nosa:)
Dostaliśmy skierowanie do szpitala.....a na polankach powiedzieli mi , że mogę :
1. na własną odpowiedzialność :) wrócić do domu bo to tylko drobna infekcja i zapalenia płuc nie widzą a prześwietlać maluszka niepotrzebnie szkoda
2. zostać na obserwacji
zaufałam mojej pediatrze a nie pediatrze ze szpitala dziecięcego i w dodatku oddziału dla niemowląt
przyjęcie było koło godz. 12.00 a już wieczorem dyżurny lekarz / akurat pediatra - bo zwykle wieczorami , nocą dyżury mają lekarze z różnych specjalności i działają tylko awaryjnie a leczenie prowadzi pediatra obecny na oddziale od godz. 7-15/ wysłuchał zapalenie płuc i podali małej antybiotyk
dzięki mojej pediatrze i zbiegowi okoliczności / pediatra na dyżurze/ nasz pobyt był tylko 5-cio dniowy i szybko mała wróciła do zdrowia
zdjęcia rtg i tak nie robili bo następnego dnia rano było już wyraźnie słychać zapalenie płuc.....a pediatra w szpitalu pogratulowała mi dobrego pediatry :)- 3 1
-
2011-03-26 07:54
noworodki chorują cicho
a dorośli się tu przekrzykują- 5 2
-
2011-03-26 23:49
(2)
generalnie u noworodka stan zdrowia moze sie radykalnie zmienic okolo po/do 6 godzin .
generalnie zdrowe dziecko :
- je
-śpi
-robi kupę i siku
-przejawia krótkie okresy aktywności
swoje potrzeby wyraźnie sygnalizuje
drogie MAMY karmcie swoje dzieci piersia tak dlugo jak sie da chyba ze :
- nie macie piersi
- brak pokarmu /laktacji
-I UWAZAJCIE CO JECIE W CZASIE KARMIENIA PIRSIA bo wszyskie problemy pokarmowe waszych pociech sa pochodna tego co jecie- 4 1
-
2011-03-27 13:12
normalnie amerykę ktoś "tu" odkrył - gratulacje !! (1)
- 2 0
-
2011-03-27 13:57
normalnie to wysylaja cie do :pielegniarki srodowiskowej , do pielegniarki rodzinnej , do pediatry lub tak jak w tym portalu dyskretnie podsowaja liste prywatnych gabinetow , a kasa leci
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.