• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noworodki chorują cicho

Monika Kopycińska
25 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Cesarskie cięcie. Raz konieczność, raz fanaberia
Noworodki ze względu na niedojrzały układ immunologiczny są bardziej podatne na infekcje. Noworodki ze względu na niedojrzały układ immunologiczny są bardziej podatne na infekcje.

Długie oczekiwanie, a potem eksplozja radości z powodu narodzin dziecka. Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu, pod czujnym okiem lekarzy i położnych. Jednak po powrocie do domu, młodzi rodzice zdani są już tylko na siebie i rodzinę.



Problemy zaczynają się, gdy naszego malucha dosięgają pierwsze dolegliwości, co niestety przychodzi szybko. Kolki, zaparcia, uczulenia, gorączki - repertuar przypadłości, jakie nawiedzają malutkiego człowieka jest bogaty. Młodzi rodzice zaniepokojeni stanem noworodka korzystają z podpowiedzi własnych rodziców, ale także forów internetowych , gdzie inni rodzice udzielają nie zawsze trafnych porad. Jak odróżnić porady dobre od fałszywych? Z Magdaleną Neuman-Łaniec - ordynatorem Oddziału Noworodkowo-Niemowlęcego Szpitala Polanki - rozmawiamy o tym, co może budzić niepokój rodziców po powrocie ze szpitala z nowym członkiem rodziny.

Czy karmienie piersią i problemy związane z laktacją budzą niepokój młodych rodziców?

Problemy z karmieniem piersią należą do najczęstszych. Mamy mają wątpliwości czy mają dość pokarmu, czy dziecko się najada, martwią się, dlaczego płacze po karmieniu. Zdarza się, że przytłoczone tymi problemami, pochopnie rezygnują z karmienia naturalnego. Zachęcam wszystkie mamy, żeby w takiej sytuacji korzystały z pomocy konsultantek laktacyjnych.

Na pierwszą wizytę z noworodkiem w przychodni należy udać się między 5 a 6 tygodniem życia dziecka. Co jeśli do tego czasu rodzice zauważą niepokojące objawy?

Młodzi rodzice często mają wątpliwości, czy i kiedy należy z dzieckiem zgłosić się do lekarza. Chcę podkreślić, że noworodki "chorują cicho", dlatego też objawy poważnej choroby mogą być u nich bardzo dyskretne i trudne do zauważenia dla otoczenia. Ze względu na niedojrzały układ immunologiczny, są znacznie bardziej podatne na infekcje niż dzieci starsze. Choroba rozwija się u nich szybko i może mieć w krótkim czasie ciężki, zagrażający życiu przebieg kliniczny. Dlatego, jeśli rodzice zauważą u swojego dziecka jakiekolwiek niepokojące objawy, powinni niezwłocznie zasięgnąć opinii lekarza pediatry.

Co powinno zwrócić uwagę rodziców?

Objawy, których nie wolno lekceważyć to: wymioty, niechęć do jedzenia, trudności w karmieniu, biegunka, kaszel, katar, zmiana w zachowaniu dziecka, gorączka (aczkolwiek u noworodka brak gorączki nie wyklucza infekcji). Należy być bardzo dobrym obserwatorem własnego dziecka i jeśli cokolwiek niepokoi - zgłosić się z nim do lekarza.

Gdzie szukać pomocy jeśli nie mamy pewności, czy objawy jakie ma nasze maleństwo, wskazują na infekcję ?

Odradzam szukania porad w Internecie, czasopismach, na forach czy wśród znajomych. Jeżeli stan dziecka budzi niepokój, powinno być osobiście zbadane przez pediatrę. W żadnym wypadku nie wolno korzystać z porad telefonicznych.

W katalogu firm znajdziesz informacje o gabinetach pediatrycznych w Trójmieście

Rozmawiała

Opinie (40) 8 zablokowanych

  • hmmmm..... (2)

    czy to link sponsorowany??
    Katar-czy to objaw poważnej choroby?

    • 7 25

    • twój wpis to objaw głupoty.;.
      za dużo fejsbuka mader?

      • 5 3

    • Niestety, u niemowlaka a już zwłaszcza u noworodka, katar to wbrew pozorom poważna choroba. Jeśli ze swoim dzieckiem tego nie przechodziłaś, to się ciesz.

      • 13 0

  • NIE ZGADZAM SIĘ (2)

    G... prawda. Na przypadku własnym - mojej córeczce nie pomogły diagnozy lekarskie, ktore nic nie wykrywaly tylko wlasnie forum internetowe - ktos rzucil nowe swiatlo na sprawe i zaczelismy ją badac pod tym katem co bylo strzalem w dziesiatke. Rodzice miejcie uszy i oczy szeroko otwarte!

    • 32 11

    • raz

      się ślepej kurze trafiło. Jesli mamy podejrzenie, że lekarz nieprawidłowo zdiagnozował malucha to poszukajmy raczej innego lekarza niż cudujmy z poradami netowymi.
      Sama miałam jeszcze niedawno niemowlaka i z własnego doświadczenia wiem, jak ryzykowne może być korzystanie z takich porad.

      • 10 4

    • pokolenie internetu... tyle glosów na tak... żal waszych dzieci. dzieci neostrady mają dzieci - masakra :(

      • 0 2

  • również się nie zgadzam (2)

    Mi nie pomogła konsultantka laktacyjna, wręcz zraziła do karmienia piersią własnego dziecka. Karmiłam osiem miesięcy, ale z poczucia obowiązku i było to dla mnie bardzo nie przyjemne, wszystko przez panią wszechwiedzącą z poradni laktacyjnej.

    • 19 12

    • to trzeba było zmienić konsultantkę ;) poza tym każdy powinien robić to co czuję, zwłaszcza w tak indywidualnych sprawach. skoro było Ci źle karmiąc piersią to trzeba było nie karmić. karmienie z przymusu jest bez sensu.

      • 2 2

    • co za czasy

      matki robią łaskę, że karmią dziecko w najlepszy dla nich sposób

      • 5 5

  • Moja córa (2)

    szczęśliwie, nie chorowała i nie choruje (pomimo żłobka). Żadnego refluksu, żółtaczki, kolek, zaparć i innych przykrych sytuacji. Szybko zaczęła przesypiać noce, nie grymasi przy jedzeniu. Nie ma alergii na psa, skaza białkowa ustąpiła, o ile to było to. A co ja się od znajomków nasłuchałem...

    • 4 5

    • (1)

      I co...chcesz żeby Ci zdjęcie zrobić?

      • 1 8

      • Masz jeszcze coś ciekawego

        do powiedzenia w temacie, czy tak ci się wyrwało z d..py?

        • 2 4

  • Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu. (17)

    Pierwsze dni po porodzie mama wraz z maleństwem spędza w szpitalu - kobiety, dlaczego Wy nadal rodzicie w szpitalach??? to jest pierwsze źródło zakażenia Waszych dzieci! dzieci powinny przychodzić na świat w przyjaznych warunkach, czyli w domu. bezstresowo i naturalnie.

    • 8 37

    • (5)

      kiedyś rodziły w stodole i rosły z dzieci silne chłopy...

      • 4 7

      • dokładnie! (1)

        bo kiedyś matki i ojcowie nie byli tak zdegenerowani zdrowotnie. praca za biurkiem wcale nie jest pracą lekka i łatwą,bo mamy same stresy, a w polu nie było stresu. była tylko praca fizyczna. i środowisko było zdrowsze. kobiety w ciąży i przed powinny się oszczędzać i regenerować siły, a nie pracować, chlać i imprezować, bo to ma wpływ na maleństwo i na przebieg porodu.

        • 4 4

        • watpie ze wiekszosc przyszlych matek chleje i imprezuje wiec nie generalizuj

          • 4 1

      • (1)

        kiedys kobiety rodziły w domu - tam gdzie mieszkały
        rodziły się silne chłopy i silne kobiety :)

        • 3 2

        • o ile miały szczęscie być w tych 30%, które żyły dłużej niż rok

          • 2 0

      • Kiedyś rodziły w domach, w stodołach, dzieci były silne i zdrowe - jeśli przeżyły.

        • 3 1

    • (3)

      dlatego ze gdybym rodzila w domu to nie byloby na swiecie ani mnie ani mojej coreczki. gdybym chciala to moglam rodzic w domu na szczescie zwyciezyl zdrowy rozsadek, bo w trakcie porodu okazalo sie ze potrzebna byla szybka operacja. hmm mysle ze to zdaza sie rzadko ale czy zaryzykujesz ze stanie sie to tobie? ja juz nigdy nie zaryzykuje.

      • 9 1

      • (2)

        wiesz, jest coś takiego jak kobieca intuicja.może Ty jej nie masz.chodzi o to,że kobieta sama najlepiej wie podświadomie co jest najlepsze dla niej i dla jej dziecka. i ma prawo wyboru. a Wy zachowujecie się tak, jakby włożony Wam do głowy stereotyp to była jedyna słuszna droga w życiu. myślisz,że jak rodzisz w szpitalu to jesteś bezpieczna? że Tobie i dziecku nic nie grozi? pogadaj z matkami, które straciły dzieci, które były "pod cudowną opieką" i mężów, których żony umarły przy porodzie, a niby były bezpieczne w szpitalu. to, gdzie rodzisz z medycznego punktu widzenia ma niewielkie znaczenie. i tak będzie co ma być. tu chodzi o psychikę matki i dziecka, o atmosferę, intymność - tego nie da Ci żaden szpital za żadne pieniądze. poza tym w domu jest położna, która jest jedyną właściwą osobą do pomocy rodzącej. lekarz- położnik potrafi tylko robić (często zbędne i szkodliwe) zabiegi.

        • 1 9

        • (1)

          "i tak będzie co ma być. "
          To w ogóle po co nam medycyna?

          • 6 0

          • to jest bardzo dobre pytanie! ale nie do tej dyskusji.

            • 1 1

    • taaaaa

      szkoda tylko że jak dzieci rodziły sie w domu była taka śmiertelnośc noworodków.

      • 9 1

    • Gdybym byla taka mądra jak ty, wraz z moim dzieckiem wąchałabym kwiatki od spodu. O komplikacjach słyszałaś?

      • 2 1

    • cena (1)

      bo poród w domu jest nadal zbyt drogi - minimum 2,5 tyś. choć coś miało się ostatnio zmienić - jakaś refundacja z NFZ by się przydała.

      • 2 1

      • przydałaby sie! ale jestem w stanie uzbierać i zapłacić każde pieniądze za komfort i bezpieczeństwo moje i mojego dziecka.

        • 1 0

    • w stodole

      a jaka śmiertelność była!

      • 2 1

    • Tak, a jak mialo grypę do pieca się wkładało

      Z "Antka" B. Prusa:
      Matka próbowała leczyć ją swoimi metodami – m.in. szturchańcami i wódką z piołunem, wezwała też znachorkę. Jej metody też nie pomogły, więc doszła do wniosku, że Rozalka musi się wypocić. Doradziła jej matce, by umieścić dziewczynkę w gorącym piecu. Ośmioletnie dziecko udusiło się tam i zmarło.

      • 0 0

    • A dlatego, że w przypadku jakichkolwiek komplikacji stół operacyjny może uratować życie. W przypadku krwotoku liczy się każda minuta, a rodząc poza szpitalem można tylko zacisnąć kciuki i liczyć na szczęście. Leżałam na oddziale z dziewczyną, której nie do końca wyszło łożysko. Dostała w środku nocy intensywnego krwotoku i gdyby rodziła w domu - to już by było po niej.

      • 0 0

  • ja niestety przeżyłam "sapkę" u mojego synka w 2 miesiącu życia

    tyle że "sapka" czyli lekki katarek utrzymwyła się 2 tygodnie i okazało się że to było zapalenie płuc antybiotyk i 10 dni w szpitalu. A jedynym objawem oprocz tej sapki był stan podgoąaczkowy 37,2 stopnie. Trzeba uważać i mieć dobrego pediatrę, który dojedzie na wizytę jak trzeba nawet w niedzielę.

    • 10 1

  • Szukajcie porady szybko i u specjalisty

    Z autopisji ( drugie dziecko ) wiem ze nalezy nie czekać a odrazu szukac porady. Najlepiej u sprawdzonego pediatry ( przez znajomych). w tej chwili ciesze sie ze intuicja podpowiedziala jedz od szpitala...... jest szansa ze nasze dziecko bedzie uratowane !!!!

    • 5 1

  • dobry pediatra to skarb

    ja mam pediatrę / była moją pediatrą jak byłam dzieckiem i teraz jest również naszym lekarzem rodzinnym/, która zdiagnozowała u mojej córki w 6tym tygodniu zapalenie płuc/ był tylko leki katar , bez gorączki jednak dziecko wydawało mi się "nieswoje"/. To nie pierwsze moje dziecko, więc pewną praktykę już miałam - a raczej dobrego nosa:)

    Dostaliśmy skierowanie do szpitala.....a na polankach powiedzieli mi , że mogę :
    1. na własną odpowiedzialność :) wrócić do domu bo to tylko drobna infekcja i zapalenia płuc nie widzą a prześwietlać maluszka niepotrzebnie szkoda
    2. zostać na obserwacji

    zaufałam mojej pediatrze a nie pediatrze ze szpitala dziecięcego i w dodatku oddziału dla niemowląt

    przyjęcie było koło godz. 12.00 a już wieczorem dyżurny lekarz / akurat pediatra - bo zwykle wieczorami , nocą dyżury mają lekarze z różnych specjalności i działają tylko awaryjnie a leczenie prowadzi pediatra obecny na oddziale od godz. 7-15/ wysłuchał zapalenie płuc i podali małej antybiotyk

    dzięki mojej pediatrze i zbiegowi okoliczności / pediatra na dyżurze/ nasz pobyt był tylko 5-cio dniowy i szybko mała wróciła do zdrowia

    zdjęcia rtg i tak nie robili bo następnego dnia rano było już wyraźnie słychać zapalenie płuc.....a pediatra w szpitalu pogratulowała mi dobrego pediatry :)

    • 3 1

  • noworodki chorują cicho
    a dorośli się tu przekrzykują

    • 5 2

  • (2)

    generalnie u noworodka stan zdrowia moze sie radykalnie zmienic okolo po/do 6 godzin .
    generalnie zdrowe dziecko :
    - je
    -śpi
    -robi kupę i siku
    -przejawia krótkie okresy aktywności
    swoje potrzeby wyraźnie sygnalizuje

    drogie MAMY karmcie swoje dzieci piersia tak dlugo jak sie da chyba ze :
    - nie macie piersi
    - brak pokarmu /laktacji
    -I UWAZAJCIE CO JECIE W CZASIE KARMIENIA PIRSIA bo wszyskie problemy pokarmowe waszych pociech sa pochodna tego co jecie

    • 4 1

    • normalnie amerykę ktoś "tu" odkrył - gratulacje !! (1)

      • 2 0

      • normalnie to wysylaja cie do :pielegniarki srodowiskowej , do pielegniarki rodzinnej , do pediatry lub tak jak w tym portalu dyskretnie podsowaja liste prywatnych gabinetow , a kasa leci

        • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane