• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obóz dla niepełnosprawnych niewypałem. Zawiedli opiekunowie

Elżbieta Michalak
20 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Pojechali na obóz zorganizowany dla dzieci niepełnosprawnych, ale poza kilkorgiem wolontariuszy nie zastali na miejscu żadnych wychowawców i opiekunów. Pojechali na obóz zorganizowany dla dzieci niepełnosprawnych, ale poza kilkorgiem wolontariuszy nie zastali na miejscu żadnych wychowawców i opiekunów.

Dwutygodniowy obóz dla dzieci niepełnosprawnych, organizowany przez PCK Gdańsk, miał się rozpocząć w poniedziałek. I choć uczestnicy stawili się na miejscu w wyznaczonym czasie, nie pojawili się opiekunowie i wychowawcy. Organizatorzy: Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wyciągamy już konsekwencje wobec osób za nią odpowiedzialnych.



Czy zdarzyło ci się, że nagle odwołano kolonie/obóz/wakacje, na jakie się wybierałe(a)ś?

O całym zdarzeniu poinformowali nas rodzice dzieci niepełnosprawnych, które od 17 sierpnia miały rozpocząć dwutygodniowy obóz kontaktowy, wspierający tworzenie więzi między osobami niepełnosprawnymi i pełnosprawnymi.

- W imieniu naszych niepełnosprawnych dzieci chcielibyśmy złożyć skargę na skandaliczne i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie pracowników oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża w Gdańsku i ostrzec innych rodziców, aby ślepo nie ufali tej organizacji tylko dlatego, że widzą hasło PCK, kojarzące się z prężnie działającą ogólnoświatową organizacją - piszą w liście do redakcji rodzice.
Oto ich dalsza opowieść.

W poniedziałek, 17 sierpnia, ok. 20 niepełnosprawnych dzieci z całej Polski, także z województwa pomorskiego, miało rozpocząć organizowany przez PCK Gdańsk w Garczynie koło Kościerzyny dwutygodniowy obóz kontaktowy "Akademia Przygody".

Obóz nie doszedł do skutku. Po przyjeździe na miejsce dzieci na wózkach inwalidzkich (głównie z porażeniem mózgowym) okazało się, że nie ma wychowawców ani opiekunów, a pojedyncze osoby, które się pojawiały, czyli kilka młodych praktykantek i rehabilitantka, w popłochu zaczęły opuszczać ośrodek oraz chować się za drzewami, co wprawiło rodziców w osłupienie.

Na miejscu nie było żadnego lekarza ani pielęgniarki. Pracownica PCK Gdańsk próbowała wmówić nam, że opiekunowie dojadą dnia następnego, ewentualnie proponowała pomoc ratownika po skończonej służbie nad jeziorem. Gdy sytuacja zrobiła się dramatyczna, po krótkiej rozmowie telefonicznej z dyrekcją PCK Gdańsk, ogłosiła koniec obozu.

Zaczął się lament i płacz zdezorientowanych dzieci. Skandaliczny jest fakt, że te, które zostały przywiezione rano i zostawione pod opieką pracownicy PCK, nie otrzymały najmniejszej nawet pomocy. Chłopiec z mózgowym porażeniem dziecięcym nie został zapytany przez sześć godzin, czy jest głodny, czy chce iść do toalety... Miał to szczęście, że my, mamy z Gdyni, znałyśmy go i ostatecznie był pod naszą opieką. Co najdziwniejsze i najstraszniejsze zarazem, nikt nie zareagował, że tego chłopca stamtąd (po telefonicznym uzgodnieniu z przerażoną matką) zabieramy.

Cała sytuacja mogła zakończyć się tragedią. Ośrodek był otwarty, nikt nie zwracał uwagi na krążącego samotnie chłopca z zespołem Downa, mógł wyjść na ulicę, wpaść pod pociąg...

Wymusiliśmy na dyrekcji PCK Gdańsk deklarację o zwrocie kosztów, która przyszła faksem na miejsce po paru godzinach. Złożyliśmy też skargę bezpośrednio do wojewody pomorskiego z żądaniem natychmiastowego cofnięcia PCK Gdańsk wydanego dn. 06.03.2015 r. wpisu do rejestru organizatorów turnusów rehabilitacyjnych.

Pytamy jednak, co z naszymi dziećmi? Niektórzy po raz pierwszy mieli spędzić czas bez rodziców. Moja córka nie spała noc przed wyjazdem odliczając godziny, nie spała noc po przyjeździe, nie do końca rozumiejąc, co się stało. Myślę, że wszystkie dzieci były w szoku i mogą mieć po takim doświadczeniu traumę.

PCK Gdańsk z premedytacją oszukało nas i nasze dzieci, mydląc nam oczy szczegółowymi ankietami, w których dokładnie trzeba było wypisać schorzenia i potrzeby dziecka, nikt chyba nawet do nich nie zajrzał.

Odpowiedź PCK Gdańsk, przygotowana przez Gabrielę Wolską, p.o. dyrektora placówki.

Pomorski Oddział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża (POO PCK), w związku z odwołaniem
II turnusu PCK "Akademia Przygody 2015" dla dzieci niepełnosprawnych, odbywającym się w Powiatowym Centrum Młodzieży w Garczynie, wyraża przede wszystkim ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i informuje, że dokładał wszelkich starań, aby otoczyć troską uczestników turnusu.

POO PCK chciałby podkreślić, iż nic nie wskazywało na zagrożenie realizacji II turnusu, gdyż
I turnus odbył się zgodnie z programem w dniach od 3 sierpnia do 16 sierpnia 2015 roku i spotkał się z pozytywnym odbiorem przez podopiecznych oraz ich rodziców.

POO PCK dołożył wszelkiej staranności, aby zapewnić odpowiednią liczbę wychowawców, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21.01.1997 roku w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży, a także zasad jego organizowania i nadzorowania.

Jednocześnie informujemy, iż w związku z niemożliwą do przewidzenia sytuacją, jaką była rezygnacja obu osób z uprawnieniami wychowawcy w dniu rozpoczęcia turnusu oraz niewywiązywania się z powierzonych obowiązków przez kierownika turnusu rehabilitacyjnego, niezwłocznie z jednej strony poinformowano rodziców uczestników o zaistniałym problemie, z drugiej zaś strony podjęto kroki w celu zapewnienia odpowiedniej obsady wychowawczej.

Czytaj pełną odpowiedź POO PCK (PDF)

Elżbieta Michalak

Opinie (167) 5 zablokowanych

  • to prawda (13)

    jestem mama jednego z tych zawiedzinych dzieci,po przyjeździe zapytałam jak to możliwe ze pierwszy termin wypalil, owszem wypalil bo nie było dzieci na wózkach....szczera i dobitna odpowiedz:(

    • 41 0

    • Na I turnusie było 4 dzieci...

      A ze zgłoszenia I turnusu do Kuratorium wynika, że było tam tylko czworo (4) dzieci, więc skala jest nieporównywalna. Prawdopodobnie dzieciaczki te były "dołączone" do innego turnusu, który nie był realizowany przez tak "fachowe" kadry, jak te będące w dyspozycji PCK Gdańsk.

      • 11 0

    • nie do końca wypalił (10)

      na pierwszym turnusie było czworo podopiecznych, więc co to za obóz integracyjny? już wtedy wiedziano o braku opiekunów na drugim turnusie a mimo to nie powiadomiono rodziców. Nie dziwię się więc dziewczynom, które wyjechały (2 wychowawczynie) ponieważ nie mogły wziąć odpowiedzialności za 11 osób na wózkach i pozostałych uczestników obozu przy braku wystarczającej liczby opiekunów. Jedynie one zachowały się odpowiedzialnie.

      • 7 4

      • (9)

        Wyjazd wychowawczyn bez informowania rodziców nazywasz odpowiedzialnym zachowaniem? Zapraszam do słownika! To właśnie jest skrajnie nie odpowiedzialne, a nawet powiedziałabym jest tchórzostwem! To była zwykła ucieczka! Mogły zostać, wytłumaczyć rodzicom sytuację, zadzwonić do organizatorów, a zachowały się jak tchórze!

        • 3 2

        • Tak łatwo oceniać

          Patrząc z widowni. Jak ty się znajdziesz w ich sytuacji zobaczymy. Mocna w buzi

          • 3 4

        • (6)

          Wychowawczynie nie wyjechały. Obie wylądowały w gabinecie u pielęgniarki obozowej przez przemęczenie, niewyspanie i ciągły stres powodowany przez ogranizatorów... Praca 24/7 w takiej pogodzie potrafi wykończyć a brak możliwości zmiany i odpoczynku dało znać o sobie. Nawet między turnusami gdzie był dzień przerwy nie miały chwili czasu, bo była zamiana uczestników o której dowiedziały się dzień wcześniej.

          • 2 4

          • (3)

            Na litość Boską!
            Jestem osoba, która prowadzi takie wyjazdy. Często mam przydział albo wychowawczy albo wspomagający osoby niepełnosprawne. Byłam w sytuacji gdzie wolontariusze zwiali z obozu, bo liczyli że będą mieć darmowe kolonie, trzeba było sobie radzic. Szukać nowych chętnych osób NATYCHMIAST! Była sytuacja gdzie wychowawca dzień wcześniej się UPIŁ!!! A ja zostałam sama z koleżanka, paroma wolontariuszami na cały obóz z 15. osobami w tym trojaczki z choroba CJD i jakoś nie uciekałyśmy! Śmiać mi się chce na takie tanie wymówki! Jeżeli wychowawczynie podjęły się takiej pracy to choćby się paliło waliło ich obowiązkiem jest zostać z chorymi!!! A w tłumaczenie, że wylądowały u pielęgniarki przez przemęczenia nigdy nie uwierzę, bo na kolonie dla osób niepełnosprawnych dyżur wieczorny odbywa się w systemie 3 na 3 (te osoby wieczorem po porannym programie regenerują się więc wieczorny dyżur do najtrudniejszych nie należy) , jeżeli wychowawczynie o tym nie wiedziały to z własnej głupoty zafundowały sobie kozetke u pielęgniarki. Żałosne, złej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy - niech nikt nawet nie próbuje tych'kobiet tłumaczyć, bezdyskusyjnie powinny dostać dyscyplinarke. Napomnę jeszcze że zastanawiam się jakie te Panie miały przygotowanie do wychowawstwa, mam nadzieję że nie trzy miesięczne szkolenie, ukończone egzaminem- bo z takim czymś to jedynie osoby mogą iść na wolontariat i tylko pod warunkiem że to ich pasja.

            • 4 4

            • o Jezu. Spokojnie. Należysz do ekstremalnie rzadkiego (2)

              gatunku ludzi którzy mają predyspozycje do pracy z tak skrajnymi dziećmi. Takich jak ty jest 0.0001% ludzkości. kipniesz na zawał. Cała reszta dawno oszalałaby. Wykaż się empatią która tacy jak ty tak walicie jak kminkiem w oczy. Niektórzy chcą wykonywać twoją misję z dobroci serca. Ale brutalne zderzenie z realiami daje rozpacz silniejszą niż serce. Nie każdy może być bohaterem. Empatią. pełnosprawni też czują ból

              • 4 2

              • (1)

                na pewno bohaterem nie jest ten kto spitala jak tchórz z obozu bez wyjaśnienia, albo nagle źle się czuje i biegnie jak kot z pęcherzem do pielęgniarki, bo mu temperatura zaszkodziła.

                • 2 2

              • Także ten, kto nie rzuca się do ognia przed przyjazdem straży pożarnej.

                Żądasz u przeciętnych ludzi cech nieprzeciętnych.

                • 4 2

          • Nie mieści mi się w głowie (1)

            Wstyd! Jak można bronić osób, które nie potrafią brać na siebie ciężaru obowiązków!

            • 4 3

            • Można bezproblemowo

              Gdy ciężar obowiązków przewyższą korzyści 100 miliardów razy. Praca obrzydliwsza niż szambonurka, cięższa niż górnika w Afryce całodobowa przez tygodnie w zamian za nic lub 1000 złotych. Najbardziej wyposzczony pedofil uciekałby w podskokach. udławcie się tą satysfakcją

              • 4 2

        • jeśli zapraszasz kogoś do słownika to nie pisz: "nie odpowiedzialne"

          efekt trochę komiczny

          • 3 1

    • Odpowiedzialność za aferki

      Za całą sytuację z tymi pewnie nie wszystkimi opisanymi aferami nie do końca ponosi winę PO Wolska. Wina rozkłada się na więcej osób. Przecież PO Wolska wykonuje czyjeś polecenia, uchwały.... a jest to zapewne Zarząd.
      Przecież w takiej organizacji jest Zarząd (http://pck-gdansk.pl/zarzad-pck - żeby nie było że czytelnik nie może odszukać w internecie): Marzena Dobrowolska, Jolanta Banach, Krzysztof Lewandowski, Mieczysław Wiszniewski, Elżbieta Gajewska, Paweł Gil i Wojciech Kwidziński.
      Nad nimi musi prowadzić nadzór jakaś Komisja Rewizyjna (dla czytelnika nie mogę odszukać z internetu jej składu, chyba że jej nie ma), która zapewne jakieś kontrole przeprowadza jak sama nazwa wskazuje.

      Oni wszyscy się bawią w społeczników, a cierpią potrzebujący, biedni i jak ten artykuł wskazuje niepełnosprawne dzieci najbardziej. Ktoś powinien wyciągnąć konsekwencje nie tylko Do PO Wolskiej (która jak czytam wcześniej nadzorowała te sprawy) ale i do tej całej reszty.

      • 5 0

  • Szanowan Pani, Wielka Dyrektor WOLSKA!!!! (18)

    Czas zarządzania OO PCK Gdańsk przez panią nie posiadającą żadnych kompetencji w tym zakresie to w ostatnim czasie tylko:
    - 7114,50 zł - kara nałożona przez MOPS w Gdynia na PCK za niewłaściwe wykonywanie usług opiekuńczych w Gdyni,
    - 500 zł - kara nałożona po aferze ze źle przechowywaną żywnością w magazynie PCK, wstrzymanie wydawania żywności przez Sanepid,
    - przegrane wszystkie przetargi w których startował PCK,
    - po starej pani dyrektor ciągnące się sprawy w sądzie pracy z kilkoma niesłusznie zwolnionymi pracownikami.

    W gdańsku jest wiele spraw które nie wychodzą na światło dzienne....ale może jakiś dziennikarz się zainteresuje tymi sprawami bo jest czym!

    A ktoś się bawi w Panią Dyrektor i pogłębia i tak astronomiczne zadłużenie Pomorskiego Oddziału Okręgowego. Brawo, brawo Gabrielo !!!!!

    • 40 14

    • No jak juz jestes taki dokladny to jednak napisz, ze "P.O. Dyrektora", co nawet jest w tekscie

      Pelniaca obowiazki to nie to samo co dyrektor.

      Na dyrektora pewnie ich nie stac, bo nikt tego wziac nie chce.

      • 3 11

    • Afera za aferą (1)

      http://gdansk.tvp.pl/21207870/czy-pck-marnuje-zgromadzona-zywnosc

      http://gdansk.tvp.pl/21222315/zarzuty-sanepidu-wobec-pck

      i znów Pani Wolska w akcji....

      • 14 2

      • Łatwo oceniać innych, może lepiej zajrzeć w internet, zainteresować się czemu ta kobieta jest P O, a nie dyrektor, a póżniej wydawać pochopne opinie...

        • 0 3

    • (4)

      Brawo pani Anno Sz ,a jak tam pani zdrowie psychiczne

      • 0 7

      • (2)

        Brawo krwiodawco! A może trochę więcej odwagi i podpiszesz się choć inicjałami? Ciekawe cóż to takiego pani Gabriela ci dała, że bronisz jej jak niepodległości? Ale może lepiej nie wchodźmy w szczegóły... A co do pytania o zdrowie, to nie narzekam i dziękuję za troskę. Ale u ciebie nie najlepiej skoro występują tak duże deficyty intelektualne i problemy z kojarzeniem faktów i osób! Choć może z tym nigdy nie było najlepiej...

        • 5 0

        • (1)

          Właśnie tu jest problem Pani Aniu Sz. Proszę doczytać kto był do niedawna dyrektorem PCK i zastanowić się nad faktem czemu już niem nie jest... Najłatwiej wieszać na kimś psy, na kimś kto musi zbierać plony pracy poprzedników...
          S.A.

          • 0 5

          • Doskonale zdaję sobie sprawę kto był do niedawna dyrektorem i czemu już nie jest. Jest tylko małe ale... Obecna pani p.o. dyrektora, a wcześniej kierownik działu, od półtora roku jest bezpośrednio odpowiedzialna za organizację turnusów rehabilitacyjnych, a za wydawanie żywności od wielu lat i to na swoich autorskich działkach poległa z kretesem. Nie jest tu usprawiedliwieniem, że była tylko p.o. W danym momencie to ona odpowiada za podejmowane działania w oddziale pomorskim. Jeśli były problemy już na I turnusie, a jak widać z postów były, to powinni zwyczajnie poinformować wcześniej rodziców i tylko tyle. Nie robiąc tego narazili na niepotrzebny stres rodziców, których życie nie jest łatwe, a przede wszystkim dzieci, już i tak mocno skrzywdzone przez los. I na ten brak empatii w bądź co bądź organizacji humanitarnej wytłumaczenia już nie ma.

            • 4 0

      • A co krwiodawca ma do PCK? A o ile dobrze pamiętam tą Panią, to jest jedną z osób, która była objęta czystkami przez starą dyrektor Katarzyną SO

        • 5 0

    • Ani słowa o

      caritasie?

      • 3 7

    • Dane z kwotami i inne dostępne na internecie w większości, więc to nie żadna tajemnica.

      • 5 3

    • (3)

      Nie OO tylko PO czyt. pełniąca obowiązki czyli nie dyrektor..., a tym bardziej nie odpowiedzialana za czyny dyrektor, która odeszła z pracy niespełna miesiąc czy dwa temu, tylko zbierająca plony jej pracy...

      • 1 7

      • (2)

        Należy tutaj dodać, że z panią dyrektor, która odeszła dwa miesiące temu, pani Gabriela, obecna p.o. żyła w bardzo dobrej komitywie i wspierały się wzajemnie w działaniach na różnych płaszczyznach. Natomiast nie sposób nie zauważyć, że za organizację turnusów pani ta jest odpowiedzialna nie od 2 miesięcy, a od roku, więc ponosi odpowiedzialność za swoje działania, a nie innych osób. Tłumaczenie, że jest tylko p.o. jest nie na miejscu.

        • 6 0

        • (1)

          A skąd tak szczegółowe informacje? Czyżby Pani/Pan byla/był również pracownikiem PCK i uciekła/uciekł wraz z poprzednią Panią dyrektor?

          • 0 5

          • Z poprzednią panią dyrektor nikt nie uciekł - zrobiła to w pojedynkę, gdy grunt jej się zaczął palić pod nogami;)

            • 4 0

    • (2)

      Cóż za dokładne dane. Z ciekawości szukałem informacji w internecie, ale dla większości nie znalazłem poparcia w dokumentach. Kontrola usług była, ale o wysokości kary nikt nie wspomina. Przeglądając stronę z kontrolami MOPS to większość usługodawców była w którymś momencie karana. PCK wystąpił w wielu przetargach i konkursach i tak jak konkurencja, część wygrywał, a część nie. To naturalny stan. kary nikt nie wspomina. Przeglądając stronę z kontrolami MOPS to większość usługodawców była w którymś momencie karana. PCK wystąpił w wielu przetargach i konkursach i tak jak konkurencja, część wygrywał, a część nie. To naturalny stan. O reszcie informacji podanych wiedzieć może tylko osoba z wewnątrz organizacji i to jest w tym najbardziej przykre. Jeśli osoby, które mają lub mieli coś wspólnego z daną organizacją z taką chęcią sieją plotki i sygnały przepełnione awersją do samej instytucji i wskazanych ludzi to nie dziwne jest, że nie udało się wykonać tego turnusu. Szkoda mi zarówno niepełnosprawnych dzieci, ale także tych na pewno istniejących oddanych pracowników i członków PCK, którzy nie mają wsparcia w pozostałych osobach związanych z PCK.
      Mam nadzieje, że ta bardzo stresująca sytuacja, będzie motorem do zacieśnienia więzów w organizacji i od teraz jej wizerunek zacznie się poprawiać.

      • 3 7

      • co do kontroli MOPS, to wszytko w sieci jest......

        http://www.gdynia.pl/g2/2015_07/99362_fileot.pdf - strona 65
        http://www.gdynia.pl/g2/2015_02/93991_fileot.pdf - strona 17

        • 6 0

      • Tam już nie ma oddanych pracowników, bo zostali wyrzuceni, ani oddanych członków, bo widząc panujący bałagan - sami odeszli, nie chcąc swoim nazwiskiem sygnować tych działań. Pozostały osoby niezainteresowane PCK, a jedynie swoimi partykularnymi interesami, które dzięki tej organizacji chcą ugrać. I tyle w temacie.
        A to, że konkretnie Ty nie mogłeś odnaleźć tych danych jak widać o niczym nie świadczy, gdyż innym osobom się udało - patrz powyżej. To są wszystko dane publiczne do których każdy ma dostęp.
        Drogi Czytelniku, nie broń tego czego obronić nie sposób, chyba że jesteś jedną z osób odpowiedzialnych za stan obecny w PCK Gdańsk i za tą konkretną sytuację z turnusem...

        • 8 1

    • ODpowiedzialność za afery

      Za całą sytuację z tymi pewnie nie wszystkimi opisanymi aferami nie do końca ponosi winę PO Wolska. Wina rozkłada się na więcej osób. Przecież PO Wolska wykonuje czyjeś polecenia, uchwały.... a jest to zapewne Zarząd.
      Przecież w takiej organizacji jest Zarząd (http://pck-gdansk.pl/zarzad-pck - żeby nie było że czytelnik nie może odszukać w internecie): Marzena Dobrowolska, Jolanta Banach, Krzysztof Lewandowski, Mieczysław Wiszniewski, Elżbieta Gajewska, Paweł Gil i Wojciech Kwidziński.
      Nad nimi musi prowadzić nadzór jakaś Komisja Rewizyjna (dla czytelnika nie mogę odszukać z internetu jej składu, chyba że jej nie ma), która zapewne jakieś kontrole przeprowadza jak sama nazwa wskazuje.

      Oni wszyscy się bawią w społeczników, a cierpią potrzebujący, biedni i jak ten artykuł wskazuje niepełnosprawne dzieci najbardziej. Ktoś powinien wyciągnąć konsekwencje nie tylko Do PO Wolskiej (która jak czytam wcześniej nadzorowała te sprawy) ale i do tej całej reszty.

      • 4 0

  • Wszyscy jesteśmy winni potrosze (11)

    Czytam te Wasze wypowiedzi i nie ma jednej obiektywnej, każda ma swój podtekst lub własny interes, a nie bezstronność.

    Najpierw trzeba zadać pytanie na czym polega pomocniczość w polskich warunkach organizacji pozarządowej ? Co prawda każdy na ten temat ma pojęcie zbyt ogólnie. Nie stawiałem kropki nad i. Zabierając swoje przemyślenia w jedno mogę powiedzieć oskarżam wszystkich.
    I po kolei:
    - Zlecających, bo chcą jak najtaniej (przetarg usług) załatwić jak najwięcej z rzucając z siebie odpowiedzialność, a to wiąże reperkusje; - wychowawcy trafiają z przypadku (po studiach lub w czasie ich kontynuowania), co prawda po kursie, który w różnych placówkach się różnie odbywa,. Ogólnie, aby było taniej to kadra wykładająca nienajlepsza - do tego zatrudnienie na zlecenie,.. lub wolontariat.
    - Rodzice, nie zawsze odpowiedzialni, czasami nadopiekuńczy (zazwyczaj na rentach, bo dziecko jest "miejscem pracy" - w karcie nie zawsze wypisujący prawdę, a następnie wielkie hallo !! Ważne, aby wypchnąć dziecko lato więc będą mieli wolne, a potem raban. Ja już nie wchodzę w sprawy etyczne i całą eugenikę ?
    - Rehabilitanci i pedagodzy, lek. od zdrowia, nie zawsze w odpowiedni sprzęt wyposażone są takie ośrodki no wielka improwizacja, brak pomocy przy żmudnych i ciężkich ćwiczeniach (są przypadki, ze nie wyrabiają (fizycznie społecznie i psychicznie - na dodatek za psie pieniądze, a przyjdzie ksiądz i im powie a gdzie tam wy i tak nic nie znaczycie, bo najważniejsza jest rehabilitacja duchowa - no i załamka gotowa. Autentyk - nawet słyszałem taką wypowiedź na ważnym gdańskim posiedzeniu J))
    - Podopieczni niepełnosprawni, oni są faktycznie poszkodowani najwięcej, choć w zmienionym środowisku dla jednych to działa na plus dla innych na minus. Aby właściwie taki obóz był prowadzony powinien być skorelowany z dietą, dokładny monitoring i ewaluacja - niestety to nie standardy na taniość takich turnusów.
    - Organizator - tu z uwagi na charakter i specyfikę można było nagłośnić, ale jak znam życie tysiące organizatorów związanych z tzw. "nietykalnymi" nawet jeśli wyślą taki list/pismo, a nawet ich tysiące nigdy on nie ujrzy światła dziennego. Naprawdę wiem co pisze i wcale nie chodzi mi o trojmisto.pl, lecz dużo większe media. Można by też mówić o skąpości spektrum programowego zwłaszcza dodatkowych zajęć o charakterze rekreacyjno-integracyjnej, itd.

    Szkoda, że prezydent Duda podpisując nowelizacje ustawy o organizacjach nie poszedł dalej i nie wziął przykładu z sąsiednich Niemiec i tam działających NGO, wiec dalej będziemy jeść tę żabę

    • 17 15

    • Odmul się człowieku (1)

      Co ma do tego Duda? Obóz nie odbył się z powodu oczywistego olania przez organizatorów swoich obowiązków zawartych w statucie PCK. Ustawy uchwala Sejm, to przy okazji, a Prezydent może składać projekty ustaw, które i tak muszą być zaakceptowane przez Sejm. Jeżeli ktoś tu nawalił, to prędzej koalicja PO-PSL.

      • 4 6

      • widze, że nic się nie zmieniajsz jeśli już to na gorsze

        Ja stawiam konkrety, Ty dywagujesz ??? Mogę jeszcze więcej, ale i tak tego nikt nie przeczyta?:)

        - jeśli nawalił, PO-PSL, to można było nie POdPiSać ??? Przekazać do Trybunału lub inną drogę zastosować.

        - no dobrze idąc Twoją droga ww. nawalili choć inicjatywa poszła z innej strony, a tamci przepchali ponieważ chodziło ( m.in. o to jak napisał Rs "wolabym na odwrot-90 groszy na placenie turnusu, i 10 gr za organizacje itp" więc się spieszyli. Niestety prawda i kłopot tkwi w systemie o którym by wiele,,, ale nie czas i miejsce
        Jeśli jesteś dalej zainteresowany podeśle Ci linki jak była procedowania ta "poprawka" ?

        • 5 1

    • (6)

      Niestety, ale każdy chce zorganizować super obóz za jak najmniejsze pieniądze, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych to nie idzie w parze. Koszta takiego obozu są dwa razy większe niż dla osób, które są zdrowe. Trzeba odpowiednio wcześniej znaleźć sponsorów, bo te obozy są drogie, a nie można pozwolić, żeby opiekunowie ponosili koszta. Brałam udział w obozach dla niepełnosprawnych i takie obozy są przygotowywane minimum rok, półtorej wcześniej, dodatkowe szkolenia, trzeba znaleźć pensjonat przystosowany do osób niepełnosprawnych, układanie planu, zbieranie informacji o podopiecznych (jakie biorą lekarstwa, na co chorują, co lubią robić). Czasami też odwiedzanie tych osób w domu przed kolonia, żeby zapoznać się z nimi i ich opiekunami- ja tak robię, nawet jeżeli z Gdańska musiałam jechać do Opola, bo ludzie byli z całej Polski. I według tego wszystkiego organizuje się kolonie. Tutaj widzę, że wszystko było na szybko bez przemyślenia, byłam w Garczynie i tamtejsze domki nie są przystosowane dla takich osób. Wychowawcy pewnie byli z tzw. łapanki, po jakimś trzy miesięcznym kursie, którzy chcieli łatwo dorobić i przy okazji odpocząć, bez pasji do pomagania ludziom, a nie po latach przygotowań do pracy. Kogo tutaj winić? chyba tylko głupotę ludzka. W PCK może by chcieli dobrze, ale nie pomyśleli o tym że nie opłaca się ciąć kosztów.

      • 5 0

      • OK

        - niepełnosprawność, niepełnosprawności nie jest równa,
        - obowiązkiem organizatorów jest spotkanie kadry i omówienie przypadków po zapoznaniu się z dokumentacja i Kartami.
        - spotkanie kierownictwa (w obecności kadry) z rodzicami i z np.niektórymi dziećmi do których sa niejasności,... Przedstawienie; planu- programów, harmonogramów zajęciowych ew. imprez itd. Zabezpieczeń, Ubezpieczeń,..... Tu rodzice podpisują listę, sprawdzają o kwalifikacje, doświadczenie i dopytują o inne. Sporządzają notatki służbowe, które mogą posłużyć w spr. prawnych
        - transport i obóz rehabilitacyjny

        Procedury sa jasne tylko należy je przestrzegać z każdej strony :))

        • 9 0

      • Potwornie dużo wysiłku, czasu i pieniędzy. (4)

        Warto?

        • 2 0

        • (3)

          Jeżeli lubisz pomagać to warto! :) te uśmiechy wynagradzaja wszystko

          • 3 1

          • innym dzieciaczkom można sprawić frajdę przy (2)

            mniejszej ilości zachodu. Poza tym, mają jakiś potencjał życiowy. Wysiłek zbyt duży odbiera satysfakcję z wyniku.

            • 2 2

            • (1)

              Nie zgodzę się. Dla mnie zbyt duży wysiłek włożony wcale nie ogranicza mojej satysfakcji. A te dzieci też mają potencjał, niczym się nie różnią od zdrowych dzieci, cieszą się tak samo

              • 2 1

              • akurat

                Czasem nie różnią się wcale, czasem tylko trochę a czasem bardzo. Kiedy jak jest? Zależy które kryterium im sprzyja. Określony wniosek jest ustalony z góry. Potencjał to perspektywa znalezienia się w podręcznikach za dawanie z siebie więcej niż się bierze. Jeśli któreś z nich wynajdzie sztuczna grawitację.

                • 0 3

    • Najczęściej wolontariat zupełnie za free (1)

      bt

      • 1 1

      • za to jak podaje DzB

        "Pomorzanina praca urzędników administracji województwa kosztuje 30 zł. rocznie. W gallux'owym Sopocie, dodatkowo przeciętny mieszkaniec płaci aż 551 zł 29 gr za pracę urzędników magistratu, w Gdańsku nie podano, ponieważ tam oprócz magistratu jest jeszcze setki spółek komunalnych za które także płacimy.

        • 4 1

  • 2015!? (3)

    Co za kompletny brak empati, jak tak mozna!?, utrzymanie osoby/dziecka niepelnosprawnego jest bardzo drogie, te biedne dzieciaki nie jezdza de egiptu, grecji lub na kanary, dla nich zwykle jezioro lub baltyk to szczyt marzen, i moga sobie nie zdawac sprawy co to pieniadz, ale napewno odzczuwaja smutek, zal i rozczarowanie tak ty czy ja. Strasznie chcialbym je wsprzec finsnsowo, i mam nadzieje iz nie jestem jedyny, bylo bylo by super jak trojmiasto.pl dalo by konto na ktore mozna by wplacic kase, tylko zeby nie bylo tak z 95% fundacji w ktorych 90 groszy z kazdej zlotowki idzie na "administracje" , wolabym na odwrot-90 groszy na placenie turnusu, i 10 gr za organizacje itp

    • 11 11

    • Nie jesteś jedyny! :)
      Cieszę się, że ktoś myśli tak samo jak ja, bo już traciłm wiarę w ludzi, bardzo mało osób w dzisiejszych czasach posiada w sobie empatięi
      Dokładnie przydałby się jakieś konto tutaj.

      • 4 1

    • Jakiej empatii? Tu zabraklo organizacji. (1)

      Empatii to moze brakowac autorom niektorych wpisow tutaj, ale zawalenie sie tego obozu to wina wieloletniej polityki "najtaniej i jakos to bedzie" uprawianej w PCK.

      Sa dobrze zorganizowane obozy z ktorych takie dzieciaki wracaja szczesliwe i sa zorganizowane zle. Sa tez takie przypadki jak ten, jak widac.

      Jest oczywiste, ze oboz dla dzieci niepelnosprawnych - nawet "monokulture", czyli dla jednego schorzenia, a co dopiero taki i jeszcze integracyjny - NIE DA sie zorganizowac silami tylko wolontariuszy i najtanszych opiekunow. To zupelnie inna polka niz oboz dla dzieci zdrowych, polaczony z nauka pierwszej pomocy.

      Sam zreszta - przepraszam, pewnie nieswiadomie - wspierasz taka patologie, mowiac,ze chetnie bys gdzies wplacil/a na takie dzieci pieniadze, tylko zeby nie bylo tak jak w 95% przypadkow. Ale kto ci to zagwarantuje? Empatia (zle pojmowana) w tym przypadku tylko przyczynia sie do nabijania kabzy przekreciarzom.

      • 4 1

      • Organizacja to jedno, a empatia to drugie. Obie cechy są potrzebne, gdy się organizuje taki wyjazd.
        Jeżeli chodzi o empatię to ona jest obowiązkowa, wymagana w pracy z osobami niepełnosprawnymi. Trzeba wczuć się w ich sytuację, musisz wiedzieć że dla Ciebie to pikuś przejść przez 15 cm krawężnika, ale dla osoby na wózku to wyznawanie I należy jej pomóc, bo może sobie nie poradzić. O to chodzi.

        • 3 0

  • To kto jest w koncu niepełnosprawny?

    Ta co się chowała za drzewem czy obozowicze?

    • 26 2

  • Odpowiedzialność (2)

    Pełną odpowiedzialność ponosi organizator wypoczynku. Tłumaczenie się "wyciąganiem konsekwencji" względem własnych pracowników (a były etaty? umowy o pracę? Czy rzecz na gębę i umowa o dzieło na koniec?) nie ma znaczenia.

    • 28 1

    • Rzecz na gębę i brak przedstawionych zakresów obowiązków oraz za długie godziny pracy

      • 7 0

    • Jaka umowa dla nich harują wolontariusze, studenci.

      • 6 0

  • Media są stronnicze a rodzice nie poinformowani (4)

    parktykantki nie opóściły obozu. Jako jedyne z fizjoterapeutka zostały do końca, natomiast wychowawczynie uciekły z obozu. Organizator wyjechał jako pierwszy, kierownik obozu trochę później, ale także przed opuszczeniem przez wszystkie dzieci obozu. Proszę nie pisać niepochlebnych opinii na temat osób o których nie mają Państwo pojęcia.

    • 27 13

    • Dodam jeszcze ze gdyby nie telefony(co nie należało do naszych obowiązków, a do obowiązków organizatora) cześć rodziców nie wiedzialaby nawet ze obóz nie odbędzie się...

      • 7 4

    • Żałuję że nie wezwałam wtedy policji

      • 10 1

    • Dobrze to o Was swiadczy, ze zostalyscie. (1)

      Przykre, ze pierwsze kontakty z ta branza musialy byc takie.

      • 9 3

      • dokladnie

        Brawo dziewczyny-ze chociaz Wy byłyscie odpowiedzialne! Za organizatorów-wstyd:(

        • 9 2

  • CO za nieodpowiedzialni ludzie....

    • 10 1

  • A trzeba było (1)

    Oddać je pod opiekę boremeuszek.

    • 9 13

    • Dzienny i nocny. I tak od stuleci... :-)

      • 2 0

  • Dawali ogłoszenia że pilnie poszukują wolontariuszy na obóz ale nikt się na to już nie da nabrać. Tam nie ma warunków nie tylko dla niepełnosprawnych dzieci ale też dla opiekunów-wolontariuszy.

    • 20 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane