• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od kiedy czytać dziecku? Od urodzenia

Ilona Raczyńska
26 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Czytać i opowiadać można dzieciom już od pierwszych chwil życia. W tym czasie słuchają one rytmu mowy, prawidłowej artykulacji, głosu rodzica, a przede wszystkim rozwijają swój słownik. Czytać i opowiadać można dzieciom już od pierwszych chwil życia. W tym czasie słuchają one rytmu mowy, prawidłowej artykulacji, głosu rodzica, a przede wszystkim rozwijają swój słownik.

Nikt nie ma wątpliwości, że czytanie dzieciom rozwija je na wielu płaszczyznach. Sprawdziliśmy, kiedy zacząć, jak dostosować książki do wieku i jak zachęcać maluchy do czytania, oglądania i słuchania.



Jak wcześnie zaczęłaś / zacząłeś czytać dziecku?

Z obrazkami, wierszykami, bajkami, papierowe, gumowe, piszczące, szeleszczące. Oferta książek dla dzieci jest coraz większa, dlatego warto wybierać je z głową - by były dostosowane do wieku i umiejętności dziecka, a z czasem jego zainteresowań.

Kiedy zacząć?

Dziecko po przyjściu na świat chętnie wsłuchuje się w znajomy głos mamy, bo ma w pełni wykształcony narząd słuchu i pamięta dźwięki, jakie docierały do niego jeszcze w okresie prenatalnym. Należy to wykorzystać, opowiadając maluszkowi o świecie i otaczających go przedmiotach. Ogromną pomoc w tej kwestii stanowią książeczki i ilustracje w nich zawarte.

Pokazywanie obrazków w książeczkach i opowiadanie o nich należy więc zacząć od pierwszych miesięcy życia dziecka - jak tylko zauważymy, że maluszek zaczyna interesować się otoczeniem.

- Czytać czy opowiadać można już od pierwszych chwil życia dziecka. W tym czasie dziecko słucha rytmu mowy, prawidłowej artykulacji, głosu rodzica i przede wszystkim rozwija swój słownik - tłumaczy Katarzyna Tatol, neurologopeda, terapeuta wczesnej interwencji logopedycznej z Centrum Terapii Wyspa. - Oczywiście w najmłodszych latach będziemy rozwijali głównie bierny słownik malucha i rozumienie mowy. Ale ważne, aby dziecko od najmłodszych lat stykało się z prawidłowym wzorcem mowy.
Czytając dziecku, należy pamiętać, by mogło nie tylko słuchać, ale także patrzeć na twarz dorosłego. Rozwija to integrację wzrokowo-słuchową.

Co dla maluszka?

- Na początku najlepiej sprawdzają się proste książeczki obrazkowe z postaciami ludzi, zwierząt, codziennymi przedmiotami typu odkurzacz, telewizor, telefon, kotek, piesek, pojazd - wymienia Justyna Świerczyńska, psycholog. - Bardzo ciekawe dla dzieci są książeczki z elementami dotykowymi, słuchowymi i zapachowymi. W skład takich książeczek wchodzą materiały szeleszczące, świecące, wydzielające określone zapachy, a także melodie lub odgłosy.
Takie pozycje pobudzają różne zmysły dziecka, co ma szczególne znaczenie w rozwoju sensorycznym. Dla kilkumiesięcznych dzieci warto już włączyć książeczki obrazkowe z krótkimi podpisami.

- Podczas wspólnego czytania dzieci poznają kolory, kształty, a krótkie podpisy będące pojedynczymi sylabami (hop, miau, pi, pi, bum, fu) są świetnym pretekstem do nauki czytania globalnego - mówi Anna Konczakowska, neurologopeda z Domu Medycznego "Kołobrzeska". - Dzieci w sposób naturalny zapamiętują sylaby i wiążą je z sytuacją, o której mama opowiadała, np. "fu"- coś ma nieprzyjemny zapach, "miau" - mówi kot, "pi, pi" - mówi mysz. A jeśli książeczka zawiera elementy, których można dotknąć, tak by wpływała na stymulację nie tylko słuchu i wzroku, ale również dotyku, a może nawet zapachu, to już wyśmienity trening polisensoryczny.
Wspólne czytanie, podczas gdy pociecha śledzi wzrokiem i wodzi paluszkiem po obrazku, o którym opowiada dorosły, kształtuje nawyk czytania, a w przyszłości również pisania od lewej do prawej strony.

- Maluszki chętnie samodzielnie przewracają kartki, doskonaląc motorykę małą. Czytanie zbliża, buduje poczucie bezpieczeństwa, poprawia koncentrację, tworzy wspólne pole uwagi, pobudza wyobraźnię, kreatywność, poprawia pamięć słuchową, wzrokową, wzbogaca słownik czynny i bierny - dodaje Anna Konczakowska. - Podczas czytania doskonalimy słuch fonemowy, tak by w przyszłości dziecko nie miało problemów z różnicowaniem głosek różniących się np. dźwięcznością, dzięki czemu nie pomyli słów "półka:bułka" albo "kosa:koza".
Czytanie książek czy opowiadanie bajek jest bardzo istotne podczas rozwoju mowy dziecka, ale nie tylko.

Znajdź logopedę w katalogu Trojmiasto.pl

- Od samego początku kształtuje poprawne wzorce językowe. Rozwija wyobraźnię dziecka. A co więcej, uczy słuchania i doskonali myślenie przyczynowo-skutkowe - dodaje Katarzyna Tatol.
Jak dobierać książki do dziecka?

Na książeczkach dla dzieci praktycznie zawsze podany jest wiek, dla którego dana pozycja jest odpowiednia. Jednak zanim weźmiemy książeczkę do kasy, zawsze warto ją przewertować i sprawdzić, czy faktycznie nada się dla naszego dziecka.

- W wyborze książki większe znaczenie ma sama obserwacja dziecka przez rodziców. To oni najlepiej wiedzą, na jakim poziomie rozwoju jest ich dziecko i jakie książeczki powinny je zainteresować - dodaje Justyna Świerczyńska. - Jeśli mamy wątpliwości, przyjrzyjmy się zachowaniu dziecka podczas czytania. Jeśli się nudzi i trudno mu skupić uwagę, książka jest albo za trudna, albo za łatwa dla niego.
Gdy dziecko podrośnie i będziemy mogli rozwijać koncentrację malucha, można wybierać książki z większą ilością tekstu i bogatszymi ilustracjami.

- Niezwykle ważne jest, aby pozycja była napisana poprawną polszczyzną - dodaje Katarzyna Tatol. - A co więcej, rozwijała poczucie humoru i wskazywała poprawne wzorce zachowań.
Do pewnego wieku dzieci preferują książeczki z obrazkami i nie potrafią wyobrazić sobie samego tekstu czytanego. Książka bez obrazków może je nudzić i nie ma w tym nic dziwnego. Z czasem bywa też tak, że sam temat książki jest dla dziecka mało interesujący.

- W toku dorastania dziecko musi się uporać z konkretnymi zadaniami rozwojowymi, które są dla niego trudne i wymagają od rodziców wsparcia. Nie bójmy się więc wybierać książeczek o tematyce, która odbiega od naszych oczekiwań beztroskiego dzieciństwa - tłumaczy Justyna Świerczyńska. - Dzieci mają wiele wewnętrznych problemów do rozwiązania i książki mogą im w tym pomóc. Jeśli dziecko w sklepie sięga po książkę z duchami, kupmy mu ją. Być może właśnie uświadomiło sobie, że istnieje śmierć i taka książka pozwoli mu się z tą wiadomością oswoić, trochę obśmiać, uczynić mniej przerażającą. Z tego też powodu niezwykle wartościowe są dla dzieci tradycyjne baśnie. Zawarte w nich historie czasem wydawać się mogą okrutne, dla dziecka stanowią jednak cenne źródło opracowania wewnętrznych konfliktów, nienawiści, lęku, rozpaczy czy rywalizacji. Nasza natura nie zmieniła się tak bardzo od wieków. To, co możemy zrobić dla dziecka, to pomóc mu oswoić te trudne emocje, a tym samym sprawić, że sobie z nimi poradzi właśnie w dzieciństwie, a nie jako dorosły człowiek.
Brak zainteresowania

Niektóre maluchy jeszcze przed pierwszymi urodzinami żywo interesują się obrazkami w książeczkach, a nawet lubią słuchać krótkich opowiastek, ale są też takie dzieci, którym w książce najbardziej podoba się to, że mogą ją ugryźć lub rozerwać. Dlatego im wcześniej zaczniemy czytać dziecku, tym większa jest szansa, że wyrobimy w nim nawyk, który zaowocuje traktowaniem książek jako czegoś naturalnego.

- Gdy nie czytaliśmy z dzieckiem wcześniej, musimy włożyć więcej wysiłku, by zainteresować je książką. Wybierajmy tematy, które mogą być dla dziecka interesujące. Może dziecko ma ukochaną bajkę, na podstawie której wydana została książka? Pozwólmy dziecku samemu wybrać książkę w sklepie. Zachęcajmy do wspólnego czytania - dodaje Justyna Świerczyńska.
Jeśli mimo to dziecko się buntuje, warto zastanowić się nad przyczyną takiego zachowania. Czy nie jest zbyt pobudzane na co dzień i dlatego trudno mu się skupić na czytaniu? Może ma za dużo atrakcji, zabawek i nie potrafi się wyciszyć?

- Przy niechęci do książek radzę sięgnąć po tę tematycznie związaną np. z ulubionym bohaterem z kreskówki. Komiksy lub czasopisma dedykowane dzieciom i młodzieży mogą być doskonałym wstępem i zachętą do tego, by kolejnym krokiem stała się książka - dodaje Anna Konczakowska.
Niestety, coraz częstszym problemem jest również włączony w domu telewizor lub komputer. A przy ciągle migających obrazkach każda książka wyda się dziecku mało interesująca. Dlatego warto ograniczać włączanie tych urządzeń przy dzieciach.

- Włączajmy i wyłączajmy telewizor na konkretne programy. Nie pozwólmy dziecku gapić się cały dzień na reklamy czy kolejne programy niedostosowane do jego wieku, podczas gdy sami zajmujemy się czynnościami domowymi. Dziecko tak nasycone nieadekwatnymi obrazami może mieć problem ze skupieniem uwagi - dodaje Justyna Świerczyńska.
Najważniejsze jednak w zachęcaniu dziecka do czytania książek jest to, byśmy sami byli dla niego przykładem i czytali książki. Nie możemy wymagać bowiem od dziecka tego, czego sami nie lubimy.

Miejsca

Opinie (70) 3 zablokowane

  • Mój niemal trzyletni syn nie przepada za czytaniem mu książek (12)

    Owszem, lubi je oglądać, lubi przewracać strony i opowiadać wszystko po swojemu, ale niecierpliwi się, gdy próbuję mu czytać - i nie ma tu znaczenia, czy to dłuższa historia, czy krótki wierszyk, czy czytam spokojnie, czy wygłupiam się, używając najróżniejszych głosów. Mamy w domu bardzo dużo książek dla dzieci, najróżniejszych wydawnictw, wciąż kupuję nowe, ale nic nie zdaje egzaminu.
    Sama czytam bardzo dużo, kilka książek w tygodniu, a syn mimo wszystko do czytania nastawiony jest niechętnie, co, jak można się domyślać, sprawia mi trochę przykrości. Poproszę o ewentualne rady :)

    • 15 4

    • Kup mu PlayStation

      • 6 11

    • Widać nie lubi czytać ;) Kup mu zestaw majsterkowicza :)

      • 12 1

    • kup bajki na płytach, ale te do słuchania (czasami są w kioskach, ale lepiej kupić w necie, bo w kioskach bardzo rzadko pojawiają się takie bajki tylko do słuchania). Moje 3 letnie bliźniaki też nie przepadają za czytaniem im bajek i ktoś polecił mi właśnie bajki do słuchania, na początku nie zwracały uwagi na bajki, ale powoli się "osłuchują" i może już niedługo będzie można im czytać zwykłe książeczki :)

      • 5 1

    • Sposob czytania

      Moze synka irytuje Twoja interpretacja? Ostatnio słyszalam wypowiedx jakiego bodaj psychologa,ze czytac nalezy do snu, janlepiej monotonnym glosem, bez zbednej modulacji, ktora odwraca uwage dziecka. dziecko zamaist skupiac sie na tresci wowczas skupia sie na osobie czytajacej,a nie o to chyba chodzi w czytaniu dziecku:)

      • 2 1

    • poczekaj

      Poczekaj. Mialam to samo z moja corka. Tez sie martwilam, ze nie lubi jak jej sie czyta książki. Teraz ma 3,5 roku... mogę jej czytac na okraglo. W ciagu dnia i wieczorem - razem ok 1,5-2 godzin. I tylko kilka wybranych wiec Jasia i Malgosie znam na pamięć. Ale to tez sie zmienia i co kilka dni jest nastepna bajka na tzw tapecie. Daj synowi czas... dziecko do wszystkiego musi dorosnac. Do sluchania bajek tez.

      • 6 0

    • Nic na siłę (1)

      Próbuj dalej i zachęcaj go, ale bez napinki, bo to może spowodować odwrotny efekt. To, że teraz nie chce słuchać, może się zmienić za jakiś czas. A jak nie, to może to taki typ pop prostu - może jemu od urodzenia przeznaczona jest skłonność do samotnej, samodzielnej lektury :)

      • 4 0

      • Skrajny wzrokowiec. Ze słuchu nic nie przyswaja. Jak w przyszłości nauczy się czytać, to będzie książki pochłaniał.Dla mnie wykład gadany, to bezsensowne ple-ple. Musi być tanlica, a js musiałem robić notatki. Gadać to można u cioci na imieninach.

        • 3 0

    • (2)

      Moźe wycieczka do biblioteki przyjaznej dzieciom pomoźe?

      • 1 1

      • (1)

        Spróbuj z tullet herve ( kropki, kolory, seia z turlututu). Te książki wymagają od dzieci reakcji i myślę że się spodobają.

        • 3 0

        • O tak wszystkie książki tego typu również polecam.
          Mam 1,5 roczne dziecko i również wkurza się często jak czytam. Gdy wymyślam historię potrafi siedzieć jak zaczarowana:) Masz co prawda starsze dziecko ale na wszystko przyjdzie czas.
          Czytałam od małego. Kiedyś słuchała z zaciekawieniem (bo nie miała wyjścia i nic innego do roboty;)) Do dziś z uśmiechem reaguje na hu,hu,ha nasza zima zła:D
          Nie zmuszać i tyle ale i obcować z książką. Moje dziecko ma fazy na książki - 100 pierwszych słów i 100 zwierzaków dla dzieciaków to normalnie hicior. Sama brała, sama gadała po swojemu i wciągała w to nas. Dziś też sięga po nie jak jej wpadną w łapska. Teraz też czasem zgarnie jakąś książkę i coś tam czyta po swojemu. Krótko mówiąc : nie zmuszać!!!

          • 0 0

    • To nie czytaj (1)

      Opowiadaj bez książek. Mów wierszyki bez pokazywania ilustracji. I koniecznie zmniejsz ilość telewizji i komputera. Dziecko przyzwyczaja się do szybkiego przekszu wizualnego, to go taki powolny, z koniecznością przetwarzania nudzi. Na początek trzeba oderwać się od połączenia obraz-dźwięk. To mogą być zagadki, albo wspólne mówienie wierszyków na spacerze, czy bajki ns dobranoc po zgaszeniu światła. Trzylatek nie musi mieć sensowmej i oryginalnej fabuły, wystarczy, że jest w stamie sobie wyobrazić to o czym mówisz. Pozostaje też możliwość, że nie ma zdolności przetwarzania informacji dźwiękowych, albo ma słaby słuch.

      • 2 0

      • Autorka ani słowem nie wspomniała o oglądaniu TV, a tu taka sugestią. Moje dziecko w książkach interesuje głównie przywracanie kartek. Teraz jest lepiej słucha wierszyków do snu.

        • 0 1

  • (11)

    Mam syna 2 lata jedynaka, nie mówi ani jednego słowa, tylko "bebe" "tyty" ale to też na nieświadomości że to może być jakieś słowo, praktycznie się nie odzywa... jak chce poprosić mnie o coś to ciągnie za rękę i zaprowadza we wskazane miejsce... mało je i nie robi siku do nocnika... ręce opadają ; (
    jakieś rady na to żeby dziecko zaczęło mówić?

    • 8 10

    • zbadaj się może coś jest z tobą nie tak. A tak na poważnie, zamiast udzielać się na forum idź porozmawiać z dzieckiem. Jaki mu przykład dajesz.

      • 2 11

    • (1)

      Moja wypowiedz nie jest w celu straszenie kogokolwiek. Znajomi maja 2 corki, ktore maja po 3,5 i 1,5 roku i takze zadna nie mowi. Okazalo sie ze mialy za bardzo rozrosniete migdalki przec co uciskaja na nerw sluchu co w konsekwencji powoduje ze nie slyszaly na jedno ucho. Jest to proces jak najbardziej do odwrocenia ale trzeba cos z tym robic. Lekarze oczywiscie mowia ze dziecko do 3 lat moze nie mowic ale warto sie tym zainteresowac. Logopoedzi z kolei uwazaja ze dziecko powinno juz cos przebakiwac od okolo 1 roku.

      • 14 0

      • Dziecko dziecku nie równe, każde inaczej się rozwija, przestań stękać i pisać teksty typu "jakaś rada" co to poradnia...

        • 3 9

    • zaburzenia sensoryczne

      Pytasz o radę? Proszę bardzo:
      OLSKIE STOWARZYSZENIE TERAPEUTÓW INTEGRACJI SENSORYCZNEJ - SI

      Objawy dysfunkcji integracji sensorycznej najczęściej manifestują się:

      wzmożoną lub obniżoną wrażliwością na bodźce,
      niewłaściwym poziomem uwagi,
      obniżonym poziomem koordynacji ruchowej,
      opóźnionym rozwojem mowy,
      nieprawidłowym poziomem aktywności ruchowej,
      trudnościami w zachowaniu.

      http://www.pstis.pl/pl/html/index.php?v2=block&str=podstrona_objawy

      Warto skonsultować się wówczas z lekarzem (im najszybciej tym lepiej).

      • 4 0

    • Recepta

      A gada z telewizorem ?
      Zacznij z nim rozmawiać.
      Może czas na rodzeństwo ?

      • 1 5

    • a ja mam 32 lata i też nigdy nie mówiłem

      piszę serio
      idź z nim do laryngologa

      może po prostu jest głuchy
      a może jest tylko niemy

      bo podobno, bo ja tego nie słyszę ale wydaję jakieś dźwięki

      • 6 0

    • spokojnie, nic na siłe, dziecko znajomych zaczęło mówić jak poszło do przedszkola ( 3,5 r) i to i tak z oporami - nie ma w tym nic niezwykłego ani dziwnego. Jak się niepokoisz to idź do lekarza po poradę ale naprawdę- bez paniki. To samo z jedzeniem- widocznie nie potrzebuje więcej, nie wciskaj mu na siłę.

      • 4 1

    • na nocnik to ma jeszcze czas, na mowienie w zasadzie też, jedzeniem w ogóle nie nalezy sie przejmowac ( chyba, żem a silną

      ale jeśli to Cię mocno niepokoi, to idź , sprawdź słuch.
      Moje dzieciaczki " w większości" były niejadkami gdy były małe,
      a i niektóre bardzo późno nauczyły się mówić---nadrabiają teraz :-)
      Sama do dwóch lat nic nie mówiłam :-).

      • 3 1

    • pomimo tego ze w domu było bardzo gwarno i dużo sie rozmawiało mój brat 5 latek nie mówił nic dopiero sie odblokował chwile przed 6 urodzinami a teraz... Ciagle gada.. Ciagle.. Ma 25 lat i każda kobitka jego tak bajeruje :D także nie martw sie każde dziecko jest inne. Zacznie mowić zobaczysz :D

      • 0 3

    • Logo Ped

      Polecam sprawdzić tam Pani Logopeda jest autorką programu dwa słowa na dwa lata to za mało i naprawdę ja jako mama czytałam bardzo fajnym artykuł w magazynie jakimś trójmiejskim o tym że dzieci na dwa latką powinny normalnie się porozumiewać sama ze swoim maluchem też miałam kiepsko gdyby mi trafił artykuł w ręce szybciej pewnie bym skorzystała z porad

      • 0 3

    • Zapisz dziecko do rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej - tam mają na pewno narzędzia do diagnozy maluszka,mogą dać wskazówki, a jeśli zajdzie konieczność, także skierują do odpowiednich placówek lub wydadzą dokumenty przydatne w różnych placówkach wspierających rozwój dziecka. Powodzenia!

      • 0 0

  • z czytaniem jest problem (7)

    te porady to pani niech sobie włoży - między książki - teoria teorią ale niestety dzieci chcą wszystko szybko ,szybko, tekst ich nie interesuje tylko obrazki. Widac pani chyba dzieci nie ma.nie dajemy im tabletów ani telefonów .telewizja sporadycznie jest ale dzieci są ciekawe obrazków.Takie czasy ale szkołą daleko w polu...trzeba uczyć głoskowania (po co to?)i inne starożytne metody nauczania.dzieci chcą uczyć się technologii nowych wynalazków a to co proponuje nasza edukacja jest nudne.sam bym się nudził

    • 16 24

    • nudy! (2)

      dokładnie. Sam napisałem aplikację na smartfona do nauki dziecka (ale jest tego pełno w necie). Pokazuje palcem obrazek i dostaje natychmiast odpowiedź co to jest + powtarza ze mną słowa. Córka ma równo 2 latka a rozmawia jak przynajmniej(!) 4 latek. Zna cały alfabet i bez problemu liczy groszki do 12. (Dlaczego do 12? A dlatego proszę pani, że kolejnym etapem z mojej strony będzie nauka zegara i określania pory dnia/tygodnia/miesiąca/pory roku/roku). Poświęcamy na takie zabawy max 30min w ciągu dnia (z głębokim zainteresowaniem i zaangażowaniem córki - bo są fajne zagadki i zawsze coś nowego o czym można kolorowo dopowiedzieć), reszta to klocki lalki farbki kreda/tablica i dalej - podwórko z innymi dzieciakami.

      • 6 7

      • (1)

        Śmieszne, my to robimy bez tabletu i mamy podobny efekt. To że Tatuś kocha tablecik nie znaczy, że dziecko musi.

        • 9 2

        • Ważne że jest zaangażowany we wspólne działania. A czy to będą patyczki na spacerze, czy tablet, ważne, że robią to wspólnie i dzałają. Ten tata widać lubi córkę i lubi się z nią bawić. Może nieco przesadnie podchodzi do kwestii edukacji (planowanie rozwoju), ale lepsze to niż posadzenie przed tv. A małe dziecko rozwija się w kontakcie z rodzicem, o ile tylko rodzic się nie niecierpliwi i nie nudzi.

          • 4 1

    • Takie czasy ?

      Puknij się w łeb. Jak telewizor masz włączony 24/24 to co się dziwisz, że dziecko będzie słuchało i "obserwowało" nieruchomy obraz w książce ? Max Gimbaza !

      • 8 0

    • I potem rosną takie jednokomórkowce...

      • 2 0

    • to tak jest u Was

      u nas było zawsze czytanie, komputera nie było w domu , jest od roku, dzieci maja po 11 lat, ale nie są uzależnione od komputera, chodzą grać w piłkę,
      gramy dużo w gry planszowe wieczorami- także z ich znajomymi
      tv prawie nie oglądamy

      • 1 0

    • ciekawa jestem czy Ty czytasz książki,czy dzieci widzą Cię jak ją czytasz?

      • 2 1

  • (2)

    Czytam swojemu synkowi na dobranoc książeczkę która bardzo lubi ale to nie znaczy, że nie dam mu oglądać bajki w telewizji albo tabletu. Dzięki bajkom sam nauczył się kolorów i cyferek po angielsku. Można i zainteresować książeczka i nowoczesnymi urządzeniami.

    • 14 3

    • jaknajdłuzejksioaka, bo tablet pojmie szybko w każdej chwili (1)

      i tak wybierze tablet,
      znajomi czytali dzieciom od zawsze , dzisiaj dzieci w wieku 11 lat nie chcą nic czytać

      • 1 0

      • Trudna sztuka kontemplacji

        Rozrywki intelektualne realizowane nieśpiesznie, to rzecz, w której trzeba się rozsmakować. Dziecko jest zaprogramowane, żeby chłonąć informacje jak leci i dlatego tak łatwo ogranicza się do medialnych karabinów maszynowych. Dziś prawie nikt nie chce ostrzyć toporka przez trzy dni, żeby raz ciachnąć. To trudna sztuka dla rodziców nauczyć wyciszenia, a takim jest na pewno przekaz ustny historyjek. Najlepszym miejscem na początek jest łóżko tuż przed snem. Dla małych dzieci przy zgaszonym świetle tasiemcowe bajki - tylko głos mamy/taty. Potem rytuał czytania normalnych książek. Jak dziecko polubi te opowieści, to będzie się ich domagało codziennie, nawet gdy nadają twój ulubiony paradokument ;)

        • 0 0

  • (3)

    Jak nasza córka miała rok i 3 miesiące znała ponad 40 słów. Dziś ma 2,5 roku i normalnie mówi (wiadomo - w zakresie swojego poznania i ilości znanych słów) - opowiada o wydarzeniach, o tym co czuje, śpiewa (zna wszystkie piosenki ze śpiewnika - ponad 30 piosenek). Od urodzenia dużo do niej mówiliśmy, opowiadaliśmy, śpiewaliśmy, puszczaliśmy muzykę (klasykę i bardzo ładne wykonania piosenek dla dzieci, żadne dyskotekowe rąbanki) i jak tylko zaczęła mówić to też słuchaliśmy.

    Mamo! Tato! Czas jaki ofiarujecie swojemu dziecku, to czego go nauczycie, już na zawsze w nim pozostanie i tylko od Was zależy jak i ile dziecko będzie mówiło i czy będzie wrażliwe na otaczające je piękno i nie może być tu takich wymówek jak: muszę brać nadgodziny, muszę spotkać się z przyjaciółmi, muszę iść na zakupy, jestem zmęczony, muszę odpocząć. Zarobisz mniej? Trudno, najwyżej pojedziesz na wakacje na Kaszuby a nie do Chorwacji, albo kupisz sobie ciuch z second handu a nie w Zarze. Przyjaciele się wypną? Widać nigdy nie byli przyjaciółmi. Szef marudzi? Zmień szefa! To, że się zmęczysz? Między innymi na tym polega poświęcenie. W wychowywaniu dzieci NIE MA WYMÓWEK i to jest najważniejsze! Od Ciebie zależy całe przyszłe życie tego małego człowieka!

    • 28 12

    • Im wcześniej tym lepiej (1)

      Ja zaczęłam czytać do jajeczek jak jeszcze w ciąży nie byłam. Trwało to rok. Potem mąż powiedział - czy już czas? Nie - poczekajmy jak skończę Trylogię. Zaszłam. Urodziła się dziewczynka i już w szpitalu zaczęła mówić. Można ? ;)

      • 22 3

      • Ja jak się urodziłem, to cierpliwie poczekałem, aż mnie obmyją i poprosiłem o drugi tom Wojny i pokoju, bo mama w ciąż tylko pierwszy przeczytała.

        • 18 1

    • Każde dziecko ma swoje indywidualne tempo rozwoju. Mój dwulatek też już mówi pełnymi zdaniami, ale nie sądzę, żeby to że w kółko gadam do niego miało na to jakiś istotny wpływ. Jakby mi się inny typ trafił, to by umiał skakać, a nic nie mówił. Wpływ rodziców na rozwój dziecka jest bardzo przeceniany. Różne dzieci w tej samej rodzinie rozwijają się zupełnie inaczej, mimo niby takich samych warunków. Wiadomo, że możemy wspomóc dziecko, żeby rozwijało swoje zdolności jak najpełniej, ale tego jakie to są zdolności nie zmienimy,

      • 11 3

  • (4)

    W ogóle nie czytać bachorom. Szkoda. Czasu

    • 11 14

    • A ja czytalem jak jeszcze synus byl w brzuchu! (1)

      cala ciaze codzien wieczorem !

      • 2 2

      • Tylko czas stracony..

        • 2 1

    • Jest w tym pewna racja, (1)

      ale i niekonsekwencja. Należy zacząć od niepłodzenia. Płodząc, należy mieć na myśli pieluchy, targanie wózka, czytanie, rowerki, 10 000 "dlaczego" dziennie, nowe buty do piłki nożnej, zwolnienia na chorobę, niewłaściwego chłopaka, zwierzenia nastolatka, wakacje rodzinne, najazd wnuków i tłumy na pogrzebie.

      • 2 0

      • Straszne, zwłaszcza te tłumy na pogrzebie :) No i pomoc na stare lata, jak tak można, skandal....

        • 0 0

  • Czytanie to podstawa, (4)

    w absolutnie każdym wieku. Czym skorupka za młodu ... Jedno z naszych dzieci nie za bardzo garnie się do czytania, ale my je po prostu ... trochę zmuszamy. Trudno. Chcesz obejrzeć Top Gear w tv? Najpierw przeczytaj 20 stron. Bezcenne jest. jeżeli dużo czytają rodzice i dziadkowie, wtedy dzieciaki też czytają - nie mają wyjścia :-). Książek nie zastąpi żadna elektronika.

    • 9 1

    • podstawa, ale nie w formie szantażu

      jak przeczytasz, to...
      będzie czytać TYLKO żeby zdobyć coś
      a nie dla wiedzy, uczenia, zapamiętywania

      z czasem minie
      przestanie czytać
      kupi tv a ksiązki sprzeda

      • 2 3

    • Co to jest Top Gear ? (2)

      pytam serio, bo nie mam tv, czy to jakiś hit aktualny?

      • 1 3

      • Sprawdź sobie w google zamiast zadawac durne pytania. śmieszni sa ludzie którzy snobują się na brak tv, jacy to oni ąę, bułkę przez bibułkę i w ogóle ynteligencja a jak co do czego to okazuje się, że czas 'zaoszczędzony' na nie-oglądaniu tv przeznaczają na przekopywaniu YT

        • 7 1

      • Taki kod kulturowy

        Dziś wypada wiedzieć. Nie warto znać tytułów seriali, ale robić wielkie oczy na przyjście Hiszpańskiej Inkwizycji, tylko dlatego, że nie ma się telewizora, to poruta.

        • 1 1

  • ja dziecku czytam Mickiewicza (5)

    chce zeby w szkole mial same piatki. bedzie mial przewage nad innymi dziecmi.
    no i wiadomo angielski, ale teraz to standard takze nawet nie powinno sie tego pisac.

    • 2 8

    • (3)

      Proponuje od razu go na studia wyslac. A co... to dopiero bedzie geniusz.

      Troche pieprzenie z tym czytaniem... znam oczytanych ludzi co to z nie jednej ksiazki strony jedli a muły takie ze wstyd wyjść do ludzi.

      Ja w swoim życiu przeczytałem 2 książki....
      ... co nie znaczy że nie umiem czytać.... ;-)

      • 7 2

      • (2)

        to nie jesteś sam
        mam przeczytane Łyska i Naszą Szkapę
        Muzykant mnie znudził na drugiej stronie

        • 3 0

        • (1)

          Do ostatnich dni jadł marchew i grał na nie swoich skrzypcach - wiele nie straciłeś;)

          • 1 0

          • Uwaga spoiler

            Zdradziłeś zakończenie, może chciał wrócić do lektury na emeryturze!

            • 5 0

    • Wiem, że to marna prowokacja

      Ale akurat Mickiewicz napisał kilka fajnych kawałków nadających się dla dzieci (np Psni Twardowska). Jednak Fredro jest niezastąpiony. Wszystkie wierszyki moje dzieci znały na pamięć.

      • 0 0

  • Ręce opadają,... (1)

    "...codziennymi przedmiotami typu odkurzacz, telewizor, telefon" ... szkoda, że nie konsola Playstation, wibrator albo prom kosmiczny ale pewnie za kilka lat sytuacja się zmieni.
    Ja póki co kupiłam synkowi książeczkę wydawnictwa Wilga - Zwierzęta na wsi.

    • 6 0

    • no wlasnie, bo po co przy 2-latku włączać telewizor ?

      • 2 0

  • Dziadek głośno czytał Dziennik i Wieczór (2)

    Sąsiad Trybunę a wujek Przegląd Sportowy
    potem sam zacząłem te same
    chciałem wiedzieć
    zassało mnie, bo co dzień chciałem chłonąć więcej

    i tak mi zostało :)

    Same gazety, dzienniki

    szmatławcami, magazynami i książkami - gardzę

    • 6 7

    • (1)

      Sądząc po ostatnim zdaniu- rozmowa z Tobą musi być niezwykłym doświadczeniem...

      • 3 0

      • to jest jedno zdanie :)

        • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane