• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza samodzielna droga ze szkoły. Jak się przygotować?

Magdalena Raczek
24 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Dziecko musi bardzo dobrze znać trasę, którą będzie codziennie pokonywało do i ze szkoły. Sprawdźmy to i przetestujmy razem kilkukrotnie, żeby się upewnić, że dziecko czuje się pewnie i bezpiecznie.
Dziecko musi bardzo dobrze znać trasę, którą będzie codziennie pokonywało do i ze szkoły. Sprawdźmy to i przetestujmy razem kilkukrotnie, żeby się upewnić, że dziecko czuje się pewnie i bezpiecznie.

Pierwszy dzwonek już za nami, pierwsze szkolne zebranie, ale czy mamy za sobą pierwszy samodzielny powrót naszego dziecka ze szkoły? Większość rodziców na samą myśl o tej wyprawie dostaje palpitacji serca, ale prędzej czy później to nastąpi. Wszystko oczywiście zależy od dziecka i rodziców. Jedni nie wyobrażają sobie, by roztrzepany nastolatek wracał sam do domu, inni bez obawy pozwoliliby na to nawet przedszkolakowi. Pierwsza samodzielna droga do szkoły to ważne wyzwanie i przeżycie dla dziecka, jak się przygotować, żeby było bezpieczne?



Kiedy twoje dziecko zaczęło samo chodzić i wracać ze szkoły?

Wielu rodziców zadaje sobie pytania: kiedy jego dziecko może samodzielnie wychodzić z domu? Czy ze szkoły może je odbierać starsze rodzeństwo? Jak je przygotować?

Według przepisów, jeśli uczeń nie ma jeszcze siedmiu lat, musi poruszać się wraz z drugą osobą, która powinna mieć co najmniej dziesięć lat (a więc młodsze dziecko może chodzić do szkoły ze starszym rodzeństwem). Nie dotyczy to strefy zamieszkania oraz drogi przeznaczonej wyłącznie do ruchu pieszych.

Zwykle w sytuacji, gdy rodzice lub prawni opiekunowie chcą, by ich dziecko było odbierane przez inną osobę (np. przynajmniej 10-letnie rodzeństwo, babcię lub inną osobę), szkoła wymaga też pisemnego upoważnienia od rodziców lub prawnych opiekunów konkretnej osoby do odbierania dziecka z przedszkola lub szkoły.

To my, rodzice, powinniśmy nauczyć naszego smyka podstawowych zasad bezpieczeństwa, np. przechodzenia na drugą stronę jezdni w wyznaczonych miejscach. To my, rodzice, powinniśmy nauczyć naszego smyka podstawowych zasad bezpieczeństwa, np. przechodzenia na drugą stronę jezdni w wyznaczonych miejscach.

"Gotowość" nie wystarczy?



- Mój syn zaczął sam chodzić do szkoły pod koniec drugiej klasy, na szczęście miał dwóch kolegów na osiedlu, z którymi umawiał się rano. Bardzo się z tego cieszył i widać było, że stara się też zapewnić mnie, że jest odpowiedzialny i daje sobie świetnie radę - opowiada Tamara, mama Kuby.
- Nasza Milenka chodzi do pierwszej klasy, ale uczy się w szkole ze starszym o dwa lata bratem. Jednak mieszkamy daleko od szkoły i gdyby mieli sami dojeżdżać, to musieliby się dwa razy przesiadać w komunikacji miejskiej, więc wolę ich sama zawozić - opowiada Ada.
Wszystko zależy od przygotowania dziecka i rodziców. Jedni nie wyobrażają sobie, by ich roztrzepany nastolatek wracał sam do domu, inni bez obawy pozwoliliby na to nawet przedszkolakowi, choć to oczywiście niezgodne z prawem, bez względu na to, czy "jest gotowy".

- My zaczynamy od małych rzeczy. W wakacje, kiedy Staś był jeszcze przed pierwszą klasą, zaczął sam chodzić do osiedlowego sklepu, później do kolegów, którzy mieszkają kilka bloków dalej. Któregoś dnia przyszedł i powiedział, że cieszy się, że mu tak ufamy i pozwalamy samodzielnie wychodzić - opowiada Marcin.

Jak przygotować dziecko?



Przede wszystkim dziecko musi bardzo dobrze znać trasę, którą będzie codziennie pokonywało. Sprawdźmy ją i przetestujmy razem kilkukrotnie. Jeśli maluch ma wątpliwości co do tego, gdzie skręcić albo w którą stronę się kierować, poćwiczmy. Zwróćmy uwagę na miejsca, gdzie trzeba szczególnie uważać: pasy, światła albo skomplikowane skrzyżowanie.

To my, rodzice, powinniśmy nauczyć naszą pociechę podstawowych zasad bezpieczeństwa: że chodzimy tylko po chodniku, na drugą stronę jezdni przechodzimy w wyznaczonych miejscach, czyli po pasach, przechodzimy na zielonym świetle, a przed wejściem na jezdnię należy się rozejrzeć w lewo, prawo i jeszcze raz w lewo. Takie fundamentalne zasady powinien znać już przedszkolak, jednak nie liczmy na to, że dziecko nauczy się ich samo.

Koniecznie zaopatrzmy dziecko w elementy odblaskowe - na tornistrze, kurtce, czapce. Oczywiste jest również to, że nasza pociecha musi znać dokładnie adres - zarówno swój, jak i szkoły.

Warto przedyskutować z dzieckiem różne niecodzienne sytuacje - co powinno zrobić, gdy ktoś obcy zaproponuje, by go podwieźć do domu, jak zachować się, gdy np. zgubi klucze, kogo poprosić o pomoc w razie niebezpieczeństwa itp.

Do szkoły na rowerze



Wiosną dzieci chętnie wsiadają na rower. Pamiętajmy przy tym, że dopiero po ukończeniu 10 lat rowerzysta może jeździć po drogach publicznych, ale wyłącznie wtedy, gdy posiada kartę rowerową.

Dzieci poniżej 10 lat mogą poruszać się rowerem tylko i wyłącznie pod opieką osoby dorosłej i powinny jeździć jedynie po chodnikach. Dzieci poniżej 10 lat mogą poruszać się rowerem tylko i wyłącznie pod opieką osoby dorosłej i powinny jeździć jedynie po chodnikach.
Dla wielu osób jest zaskoczeniem, że karta rowerowa to dokument wciąż obowiązujący i istniejący - zgodnie z obecnym prawem każda osoba poruszająca się rowerem w wieku od 10 do 18 lat musi posiadać kartę rowerową. Dzieci poniżej 10 lat mogą poruszać się rowerem tylko i wyłącznie pod opieką osoby dorosłej i powinny jeździć jedynie po chodnikach (a nie po jezdni ani po drodze dla rowerów), ponieważ traktowane są jako piesi. Jeśli maluch znajdzie się na drodze rowerowej pod opieką dorosłego, to zwykle ma szansę uniknąć mandatu, zwłaszcza gdy ruch na tej ścieżce jest niewielki. Jednak gdyby doszłoby do kolizji to wielu funkcjonariuszy podkreśla, że w takiej sytuacji przywołane zostaną odpowiednie paragrafy.

- Szczerze powiem, że przepisy w tym temacie są dziwne. Skoro 5- czy 6-latek potrafi dobrze i sprawnie jeździć na rowerze, a tak jest w przypadku mojego syna, i nie mówię teraz o jeździku czy rowerku biegowym, tylko normalnym, dwukołowym rowerze, to nie rozumiem, dlaczego nie może uczestniczyć w ruchu drogowym pod opieką i korzystać z dróg rowerowych? Może już młodsze dzieci mogłyby dostawać uprawnienia do jazdy po ścieżkach rowerowych? Nie wiem, ale to jest przecież wykluczenie, w momencie, gdy to dziecko potrafi się poruszać, odpowiednio zachować i zna podstawowe przepisy, a chcemy razem pojeździć całą rodziną - zastanawia się Maciek, tata 5-letniego Daniela.

Bezpieczna droga do szkoły



Nad bezpieczeństwem dzieci czuwają też policjanci i strażnicy.

- Gdańscy policjanci prowadzili działania "Bezpieczna droga do szkoły" od 3 do 7 września a jednym z priorytetowych zadań było zadbanie o najmłodszych uczestników ruchu drogowego. Działania obejmowały co prawda tylko pierwszy tydzień września, ale policjanci nadal będą odwiedzać szkoły, przedszkola i prowadzić zajęcia dotyczące podstawowych zasad bezpieczeństwa - zapewnia nadkom. Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Akcja "Bezpieczna droga do szkoły" była prowadzona przez funkcjonariuszy w trzech etapach. Pierwszy polegał na kontroli okolic szkół. Sprawdzane było właściwe oznakowanie, tj. ustawienie i widoczność znaków drogowych, przejścia dla pieszych i infrastruktura techniczna w okolicach ulic, przy których znajdują się szkoły. Drugi etap działań polegał na objęciu szczególnym nadzorem dróg w rejonie szkół podstawowych. Funkcjonariusze zwracali tam uwagę między innymi na prędkość kierowców oraz omijanie i wyprzedzanie w rejonie przejść dla pieszych. Obserwowali także zachowanie się pieszych na drodze. Trzeci etap akcji polegał na przeprowadzaniu zajęć dla uczniów m.in. z zagadnień bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz edukacji komunikacyjnej.

W działania było zaangażowanych prawie 700 policjantów prewencji i ruchu drogowego, a nadzorem objęto 233 placówki szkolne. W czasie trwających działań funkcjonariusze skontrolowali również 12 autobusów, w których nie ujawniono żadnych nieprawidłowości.

Ponadto policjanci z komendy miejskiej promują wśród najmłodszych hasło "Widoczny - wygrywa!". Działania prowadzone w ramach tej akcji skierowane są do uczniów klas pierwszych i ich rodziców. Podczas akcji policjanci spotykają się z uczniami i rozmawiają na temat ich bezpieczeństwa na drodze, a także przekazują im kamizelki odblaskowe, odblaski oraz plecaki. Prezentują również krótki pokaz dotyczący widoczności dzieci.

Wskazane jest, by rodzice kilka razy pokonali drogę do szkoły razem ze swoimi pociechami i wspólnie omówili okoliczności, które mogą stanowić zagrożenie. Wskazane jest, by rodzice kilka razy pokonali drogę do szkoły razem ze swoimi pociechami i wspólnie omówili okoliczności, które mogą stanowić zagrożenie.
Straż Miejska w Gdańsku przez cały rok szkolny w gdańskich szkołach podstawowych i przedszkolach prowadzi programy "Bezpieczna droga do szkoły" oraz przygotowany w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni "Autochodzik.

Podczas zajęć strażnicy i pracownicy GZDiZ rozmawiają z uczniami o bezpieczeństwie. Dzieci poznają między innymi podstawowe zasady, których należy przestrzegać na ulicy. Najmłodsi poznają najważniejsze znaki drogowe, ćwiczą ze strażnikami przechodzenie przez jezdnię. Jednak bezpieczeństwo w drodze do (i ze) szkoły to nie tylko kwestie związane z ruchem drogowym. Dlatego też funkcjonariusze uświadamiają uczniom inne zagrożenia, które mogą wynikać na przykład z kontaktów z obcymi osobami lub agresywnymi zwierzętami.

- Apelujemy do rodziców, by przede wszystkim oni dawali najmłodszym dobry przykład na ulicy. Bardzo ważne jest konsekwentne przestrzeganie przepisów w obecności dziecka. Widząc rodziców przebiegających przez jezdnię przy czerwonym świetle lub w miejscu niedozwolonym, maluchy oswajają się z nieprawidłowymi zachowaniami i niestety zaczynają je powielać. Wskazane jest, by rodzice kilka razy pokonali drogę do szkoły razem ze swoimi pociechami i wspólnie omówili okoliczności, które mogą stanowić zagrożenie. Maluchy bez opieki osoby dorosłej nie powinny chodzić na skróty, przez tereny odludne albo wzdłuż jezdni, przy których nie ma chodników. Najmłodszych należy też uczyć, by zwracali uwagę na wszelkie nietypowe sytuacje, które powinny wzbudzać niepokój i czujność. Ważny jest dobry kontakt z dzieckiem i codzienna rozmowa o tym, co działo się w drodze do i ze szkoły - przekonuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (48) 1 zablokowana

  • Kupić dziecku taczkę w sklepie budowlanym do przewożenia podręczników. (5)

    • 44 2

    • Nauczyć rozpoznawać koloratkę. (2)

      I straszyć nią, jak kiedyś dzieci ciemnym lasem.

      • 31 12

      • i czarną wołgą ;) (1)

        żeby nie chodziły "na około" tylko prosto do domu;)!

        • 5 0

        • Czarny las, czarna wołga, czarny katabas

          • 5 0

    • (1)

      I dokupić zeszyty ćwiczeń

      • 9 0

      • Problemy jak 40 lat temu w PRLu. Pamiętam

        jak w 2 klasie LO miałem na początku roku skoroszyt i wpinane kartki. To była awantura i ocena ndst za brak zeszytu.
        Problem wydrukować podręczniki jako luźne kartki i dawać dzieciakom? Problem w przejsciu na e-podreczniki? Tak - bo lobby wydawców dobrze smaruje....

        • 9 1

  • rowerem do szkoły w Gdyni???

    od lat nie powstają nowe drogi rowerowe w dzielnicach!!

    • 12 5

  • Ja miałem bardzo łatwo (1)

    Zawsze szedłem tam i spowrotem wzdłuż takiego wielkiego muru. Nigdy się nie zgubiłem.
    Dopiero 20 lat później dostrzegłem, że to był krawężnik.

    • 46 1

    • :)

      Trafnie to ująłeś:) Ilu z nas tak ma ze wspomnieniami z dzieciństwa. Perspektywa malucha jest tak inna. Te wielkie górki z których zjeżdżaliśmy na sankach, dalekie wyprawy na drugi koniec osiedla albo plac zabaw sąsiedniego bloku. To wszystko było takie duże:)

      • 27 2

  • (4)

    5 latek ktory ma uczestniczym w ruchu drogowym to chyba jednak przeginka. Tu nawet nie chodzi o to jak dobrym jest rowerzysta... Mozna rozumiec przepisy, ale obawiam sie ze moglby zle sie zachowac na drodze gdyby zdarzylo sie cos nowego - samochod zlamal przepisy, autobus wyprzedzil go w zbyt bliskiej odleglosci itd.

    Co do drog rowerowych - uwazam ze sa one dla rowerzystow w kazdym wieku - tyle ze znowu mamy amatorow tour de pologne...

    Wszystko z rozwaga i w odpowiednim czasie.

    • 38 0

    • Ja zrobie tak samo jak moja mama. OT, odprowadzala mnie z i do szkoly na poczatku pierwszej klasy zawsze ta sama droga... Potem znalem ja bardzo dobrze i wiedzial gdzie mozna spodziewac sie samochodu, tramwaju itd. Gdzie szczegolnie sie skupic gdy przechodzilem przez jezdnie. I tyle. Zrobmy z dzieckiem pierwszy krok, potem poradzi sobie samo.

      Jezeli chodzi o zgubione klucze, tego problemu akurat nie mialem, ale mialem ''zapasowy'' adres cioci gdyby cos bylo nie tak z mieszkaniem/dzwiami itd. ... rowniez droge znalem na pamiec.

      Kiedys nie bylo telefonow czy gpsow na rece dzieci.

      • 28 1

    • (1)

      nie czytasz ze zrozumieniem, nie ma jezdzic sam. chodzi o to ze nie moze nawet pod opieka doroslego a po drugie jest chodnik i obok sciezka rowerowa (zakladamy ze nawet w srodku osiedla) to dzieciak co ma za malo lat ma jechac chodnikiem... to dopiero wprowadza zamieszanie.

      • 0 0

      • Serio? Ciebie jako doroslego pieszego na chodniku wprowadza w zamieszanie dziecko 6-7 lat na rowerze ktore jedzie spokojnie i dzwoni dzwoneczkiem?

        • 1 0

    • Z dzićmi na ddr jest problem, bo często nie kojarzą, jak to jest z tym ruchem prawostronnym. Dziecko w 90% pojedzie w kierunku opiekuna, a nie na soją prawą. ale jest i te 10%, więc jeśli na ddr jest dziecko, to trzeba je traktować jako całkowicie nieprzewidywalne i bardzo zwolnić przy wyprzedzaniu, czy mijaniu. Niektórych to wytrąca z równowagi. Ja rozumiem, że dzieciak też ma ( tylko moralne) prawo do gładkiego asfaltu i nie wyrzucałbym go na krzywy chodnik, ale dla mamusiek i tatuśków ochraniających pociechę i stojących na środku ddr nie mam litości. Uczysz dziecko jeździć - wybierz ddr gdzie jest na tyle mały ruch, byś przy każdym rowerzyście mógł wyraźnie ustąpić i dać do zrozumienia, że dzieciak nie wtargnie pod koła.
      Ale jak jedzie poprawnie, po prawej, niech ma nawet i 5 lat, a tata jest po tej samej stronie co dziecko i je kontroluje - niech korzysta z ddr nawet wbrew przepisom. Musi się jednak liczyć z tym, że inni rowerzyści nie będą tak życzliwi - ci co już nie pamiętają jak byli dziećmi, a swoich jeszcze nie mieli okazji począć.

      • 0 0

  • ....

    Dobrze, że yanosik zrobił nową akcje, żeby zwalniać przy szkole, może troszkę bezpieczniej będzie.... przydałoby się...

    • 12 2

  • (1)

    Oprócz edukacji dzieci powinno się też "wyedukować" niektórych kierowców aut, którzy ani myślą zatrzymać się przed pasami, gdy dziecko czeka.. tak im się spieszy..

    • 47 4

    • Poczeka, szacunek do starszych

      • 4 10

  • Wsiąść do BMW w hali garazowej (3)

    I wysiąść pod szkoła na miejscu dla inwalidów. Optymalna i bezpieczna trasa dla dziecka zaplanowana przez troglodytów.

    • 51 6

    • ewentualnie zjesc kiełbase, beknąć i powiedziec malemu zeby sie wynosil

      taką tez mam metode, kiedy obudze sie na kacu (jak to w poniedzialek)

      • 8 1

    • na miejscu dla inwalidów wolno się zatrzymywać

      Nie wolno parkowac nieuprawnionym

      • 4 0

    • Pozdrowienia

      Wiesz, od kogo ...

      • 0 0

  • Moim zdaniem opieka społeczna powinna odbierać dzieci które same chodzą do szkoły (4)

    Niedrogiego, białego SUV-a można kupić już za 160tys zł, a jak kogoś nie stać to niech się nie decyduje na dzieci. Bo po co taką biedę rozmnażać?

    • 30 20

    • Biedę umysłową też nie powinno się rozmnażać...mam nadzieje, że o tym pamiętasz! :)

      • 17 5

    • (1)

      Przeczytaj jeszcze raz kwotę która napisałeś i zastanów się czy zero Ci się nie potrzebnie dopisało.

      • 4 9

      • nie wyczułeś trolla?

        • 9 1

    • Za 80 tys kupisz też gołą skodę lub kaszkaja

      w wersji bieda i w biegach zamiast w automacie. Napęd na przód. Może być też Daster ale to Rumun i nie ma prestiżu.

      • 9 0

  • dużym problemem są tez ogrodzone osiedla na drodze do szkoły. Pozdrawiam serdecznie Wspólnotę Osiedla Nad Wodą, Błękitna Fala itd...

    • 15 2

  • W Szwajcarii czteroletnie dzieci same chodzą i wracają z przedszkola

    Przedszkole musi być max 800 metrów od miejsca zamieksznia dziecka.

    Miasta są bezpieczne, nie ma wielopasmowych autorstrad 70km, wszędzie ruch pieszy ma priorytet a kierowcy zatrzymują się jak tylko mają podejrzenie, że ktoś może chcieć przejść przez przejście dla pieszych.

    Ulice są wąskie a jezdnię można przekraczać w każdym miejscu.

    także pozdrawiam Gdańsk, jego politykę "zero śmierci na drogach" i wspaniałe, rozbudowane układy drogowe.

    • 19 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane