• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza wizyta w przedszkolu - jak przygotować dziecko?

Anna Żukowska
19 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty w przedszkolu? Nasze działania powinniśmy rozłożyć w czasie. Jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty w przedszkolu? Nasze działania powinniśmy rozłożyć w czasie.

Wrzesień tuż tuż. Dla rodziców trzylatków, które w tym roku idą do przedszkola, to szczególnie ważny, ale i trudny moment. Jak przygotować swojego malucha na tak wielką zmianę?



Jak twoje dziecko zareagowało, kiedy pierwszy raz przyprowadziłeś(łaś) je do przedszkola?

Najpierw były nerwy, czy maluch dostanie się do wybranego przedszkola, a jeśli się nie udało - szukanie miejsca w innym. Im bliżej września, tym częściej się pewnie zastanawiacie, czy wasze dziecko jest na ten krok dobrze przygotowane.

- Mój syn urodził się w grudniu, więc we wrześniu będzie miał dwa lata i dziewięć miesięcy i bardzo się boję pierwszych tygodni w przedszkolu - mówi Karolina, mama Filipa. - Plusem jest to, że w jego grupie znalazł się syn mojej koleżanki, z którym często się bawią, więc będzie znał przynajmniej tę jedną osobę. Trudno mi też sobie wyobrazić, jak panie sobie poradzą z taką ilością dzieci - w grupie Filipa jest aż dwadzieścioro pięcioro maluchów.

- Rozpoczęcie edukacji przedszkolnej to dla dziecka duże wyzwanie - mówi Magdalena Giers, psycholog dziecięcy z Centrum Teraz. - Zmienia się jego cały świat, czyli m.in. dotychczasowy rytm dnia, rytuały i nawyki związane z pobytem w domu i swobodną zabawą z rodzicami. Dziecko staje teraz przed koniecznością przystosowania się do nowego środowiska. Spotka nowe osoby - inne dzieci i panie nauczycielki - i będzie się musiało przystosować do zupełnie nowych dla niego wymagań.

Jak ułatwić dziecku start w nowym miejscu? Na pewno nie powinniśmy rzucać dziecka na głęboką wodę. Przygotowania do rozpoczęcia przygody z przedszkolem powinniśmy rozłożyć w czasie. Np. codziennie przechodząc koło przedszkola pokazywać je i mówić, że po wakacjach tutaj będzie się bawić. Warto postarać się jeszcze w domu powoli przestawić się na "rytm przedszkolny", czyli posiłki przygotowywać w tych godzinach, w których dziecko będzie je jadło w przedszkolu, postarać się przestawić drzemkę naszego malucha z godzin popołudniowych na południowe. Warto też pokazać zasady panujące w przedszkolu poprzez zabawę - pobawić się lalkami lub pluszakami w przedszkole. Podczas takiej zabawy dziecko może zrozumieć, jak wyglądają wspólne zabawy, posiłki (misie jedzą same), mycie zębów czy leżakowanie.

Na pewno warto również wybrać się na dni adaptacyjne, które odbywają się w różnych terminach. W niektórych przedszkolach odbyły się jeszcze w czerwcu, w innych odbywają się w drugiej połowie sierpnia. W Przedszkolu Samorządowym nr 51 w Gdyni dni adaptacyjne już się odbyły. - Podczas poznawania naszego przedszkola zaprosiliśmy dzieci wraz z rodzicami na zwiedzanie sali, w której będą przebywać - mówi Magdalena Szczukiewicz, dyrektor przedszkola. - Maluchy zwiedziły też łazienkę, salę gimnastyczną i wzięły udział w zajęciach plastycznych. Zajęcia prowadziła nauczycielka, która będzie się opiekować tą grupą trzylatków, więc przy okazji można było zacząć się z nią oswajać.

Trzylatek, który od września pójdzie do przedszkola, powinien być już samodzielny, a na rodzicach spoczywa odpowiedzialność, żeby go tego nauczyć. Maluch powinien już potrafić jeść samodzielnie, załatwić się i ubrać buty czy kurtkę, a przede wszystkim powinien potrafić wyrazić słowami (lub pokazać), czego potrzebuje.

- Rodziców też trzeba przygotować do tej zmiany, dlatego na pierwsze zebranie zapraszam samych rodziców i daję im listę, która im w tym pomoże - wyjaśnia Magdalena Szczukiewicz. - Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że lepiej, kiedy dziecko zostaje od razu na cały dzień i "wsiąka" w rytm przedszkola. Radzę rodzicom, żeby byli stanowczy i nie dali się zaszantażować płaczącemu dziecku. Świadomość, że płacz "uratuje" dziecko od przedszkola daje mu poczucie zagubienia, a nie bezpieczeństwa. Rodzice nigdy nie powinni też składać dziecku obietnic, których nie mogą dotrzymać, np. mówić, że przyjdziemy po nie szybciej. Lepiej dawać dziecku jasne komunikaty, np. "Przyjdę po ciebie po obiedzie, po drzemce". Ważne jest, żeby rodzice nawiązali szybko kontakt z nauczycielem i z nim współpracowali.

Trzylatkom nie będą potrzebne podręczniki, ale i tak czeka nas skompletowanie wyprawki do przedszkola. Najlepiej zakupy robić z listą przygotowaną przez dyrekcję przedszkola, bo w każdym są wymagane nieco inne rzeczy. Np. w jednym przedszkolu do spania będzie potrzebny śpiworek, w innym - koc lub cienka kołdra o konkretnych wymiarach.

Kolejnym pomysłem na to, jak malucha oswoić z nową sytuacją, będzie pozwolenie mu na wybranie niektórych przedmiotów, np. kapci, worka na obuwie czy plecaczka, do którego będzie mógł schować ulubioną zabawkę.

- Moja rada dla rodziców trzylatków? Nie ubierać dzieci w ładne i drogie ubrania - śmieje się Monika, mama pięcioletnich bliźniaków, Stasia i Antosia. - Po pierwsze, na zajęciach plastycznych łatwo o pobrudzenie się klejem czy farbkami, po drugie, w przedszkolu ubrania lubią zmieniać właściciela. Kiedyś przyszłam po chłopców i nie mogłam znaleźć butów jednego z nich. Okazało się, że jakiś tatuś, który rzadko odbiera swojego syna, pomylił się i założył mu buty mojego Stasia. Po weekendzie na szczęście znalazłam je z powrotem w szatni. Ale nie zliczę skarpetek i podkoszulek, które gdzieś "wyparowały".

Żeby zapobiec takim pomyłkom, przedszkola często wymagają, żeby ubrania i pościel dziecka była podpisana. Można samemu wyszyć imię lub inicjały malucha lub wspomóc się gotowymi, spersonalizowanymi nadrukami, które się wszywa lub wprasowuje.

Magdalena Giers, psycholog dziecięcy, przekonuje, że warto dziecko posłać do przedszkola. - We wczesnym okresie przedszkole przede wszystkim wpływa na rozwój społeczny i emocjonalny - tłumaczy. - Jest to również dobra okazja do rozwijania takich cech jak samodzielność, odpowiedzialność czy umiejętność nawiązywania kontaktów. Kilka tygodni przed rozpoczęciem przedszkola to dobry moment, żeby pomóc się dziecku zaadoptować do nowych warunków i sprawić, żeby było to dla niego maksymalnie korzystne i rozwijające doświadczenie.

Miejsca

Opinie (61)

  • Zaprowadzić ot to i tyle.

    • 15 8

  • Moje dziecko chodziło do żłobka, (3)

    więc pierwszy dzień w przedszkolu był jak każdy inny.

    • 7 4

    • (2)

      To raczej smutna historia a nie powód do jakiegoś szczególnego zadowolenia.

      • 10 15

      • Dlaczego smutna?

        Moje dziecko lubi chodzić do przedszkola tak samo jak lubiło chodzić do żłobka. Pewnie, że w domu z dzieckiem jest fajnie i "najlepiej", ale nie każdego stać na 4-5 lat urlopu wychowawczego (przy jednym dziecku). Zresztą dziecko potrzebuje kontaktu z rówieśnikami, więc co w tym strasznego i smutnego, skoro dziecko jest szczęśliwe?

        • 16 3

      • smutne

        To jest twoje podejscie do dzieci.
        Po zlobku dziecko jest najlepiej przygotowane ,umie wspolzyc z innymi a nie siedzi zahukane w kącie jak pewnie twoje.

        • 7 9

  • wytłumaczyć że jeśli nie pójdzie do przedszkola to rodzice nie pójdą do pracy (2)

    a jak nie pójdą do pracy to nie będą mieli pieniędzy na jedzenie, zabawki, ubrania itp, i na końcu wylądują pod mostem i będą brudni i głodni.

    • 8 14

    • i nie będą mieli na przedszkole :)

      • 10 1

    • maniek pierdoły piszesz

      maniek ale ty pierdoły piszesz

      • 0 0

  • (2)

    Nie utrudniać dziecku adaptacji.
    Zdaję sobie sprawę, że to trudny czas i dla dziecka i dla rodziców i dla opiekunów którzy muszą poznać nowe dziecko.
    Nie zmienia to faktu, że rodzice sami bardzo często robią pod górkę.
    Czym? Wyrywaniem dziecka gdy te już oddane pani (z tekstami typu: oj Ty biedaczku...), PRZESADNYM pieszczeniem się (i póżniej mamy dziecko, które płacze gdy młodszy kolega chce sie z nim pobawić albo pani chce iść np. do WC plus płacze gdy czegoś nie może bo przecież mama pozwala bo jest "oj biedaczku") plus słynne on tego nie lubi - w 90% dziecko zajada tak, że aż uszy mu się trzęsą:) a nie zajada bo mama daje tylko to co chce ona.
    I zgadzam się z ubraniami - dziecko wychodząc z złobka lub przedszkola musi wyglądać na zadbane ale nie róbmy show gdy obrudzi sobie ciuchy. To zabawa, nauka i beztroska, a nie zabawa w przebieranie co godzinę (niestety, niektóre mamusie chcą aby dziecko przebierać jak na wybiegu bo plamke ma z zupy lub farbki widoczną pod mikroskopem).
    I jeszcze coś: jak macie wolne to spędzajcie czas z kochanym dzieckiem, a nie czatujcie czy będzie punkt otwarty czy nie. Kochani Rodzice czekający na wolne aby czas z dzieckiem spędzić, a póżniej oddają z radością na 10h jakby ten mały człowiek nie był w wart spędzania z nim czasu wolnego.

    • 31 3

    • co za glupoty

      kto to pisał?? chyba jakas zdesperowana pani przedszkolanka??

      • 1 5

    • A nawet ją ułatwiać :)

      -Przez kontakt z rówieśnikami jeszcze przed ukończeniem roczku.
      -Przez pozostawianie z innymi osobami stopniowo wydłużając czas rozłąki.
      -Dzięki zabawom pod okiem opiekunki w żłobku czy kameralnej bawialni (np. 30 minut nawet od 1,5 r. ż.).
      Przedszkole okazuje się potem wspaniałą wyczekaną przygodą. Mój synek co dzień biegnie do kolegów z uśmiechem, a płacze tylko, gdy... przyjdę go odebrać wg niego za wcześnie:)
      Życzę tego wszystkim rodzicom, a nawet... pomagam im w osiągnięciu tego samego. Podczas, gdy mój syn jest w przedszkolu ja prowadzę rozwijające zajęcia dla małych Dzieci z Rodzicami.
      Pozdrawiam!

      • 1 0

  • Przedszkole jest spoko. Mam 25 lat i widzę że byłam o wiele bardziej zaradna i samodzielna niż rówieśnicy, ktorych mamy trzymały w domu jednocześnie nie ucząc samodzielności.

    • 13 2

  • Nie cackać się

    Jeżeli rodzic płacze, dziecko czuje że coś jest nie tak i za żadne skarby nie będzie chciał zostać w przedszkolu.
    Jeśli mama zbytnio okazuje swoje emocje, lepiej żeby tata odprowadzał malucha.
    Zaufajcie nauczycielkom, one wiedzą co zrobić by malec nie płakał po waszym wyjściu. NIE PRZEDŁUŻAJCIE ROZSTANIA!!! Stanowczo i zawsze tak samo, a maluchowi z dnia na dzień będzie łatwiej.
    Dodajcie mu otuchy mówiąc: jesteś już duży i dasz sobie radę. Powiedzcie maluchowi, że babcia, dziadek, mama i tata też chodzili kiedyś do przedszkola i że było fajnie.
    Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami co do ubrań. "Brudne" dzieci to szczęśliwe dzieci :)
    Nie wypytujcie malca co robił w przedszkolu, bo tego nie ogarnia i nie umie opowiedzieć całego dnia. Lepiej zapytaj co było na obiad, czy był na spacerze, czy mu się podobało.
    I JAK MACIE WOLNE TO KORZYSTAJCIE, BY SPĘDZIĆ W MIARĘ MOŻLIWOŚCI TEN CZAS Z DZIECKIEM.
    Dzieci przychodzące do przedszkola jako pierwsze i wychodzące jako ostatnie to smutne dzieci - wiem z doświadczenia ( jednocześnie rozumiem, że c z a s a m i nie ma innej opcji). Miejcie to na uwadze drodzy rodzice, przecież dzieci to wasz największy skarb!
    Powodzenia! :)

    • 34 1

  • Najlepiej przyzwyczajać do pobytu w przedszkolu pasem. (8)

    Pas skórzany, wojskowy. Kosztuje tylko 50 zł. Nie zużywa się, można stosować o dowolnej porze, przed i po jedzeniu. Należy unikać bicia klamrą oraz nie bić dziecka po głowie. Likwiduje niepożądane zachowania, tak zwane "ADHD", fochy, dąsy, uczy dobrych manier oraz bycia grzecznym. Leczy dysgrafię dysleksję i wiele innych schorzeń z którymi współczesna medycyna sobie nie radzi .Przy tak wielu zaletach nie posiada wad. Pomaga również poprawiać wyniki w nauce. Można stosować przy walce z nałogami. Polecam serdecznie wszystkim którzy mają problemy z dziećmi. Zwolenników bezstresowego wychowania uprasza się o niezabieranie głosu. Pozdrawiam.

    • 21 21

    • (1)

      W zasadzie to wszystko prawda- tylko człowieczku pominąłeś fakt,ze tresura pasem ( bo wychowywaniem tego bym nie nazwała) poza tymi zaletami prowadzi niezawodnie do tego, że dorosły, wytresowany obywatel gardzi treserem i jak tylko się usamodzielni nie będzie chciał mieć nic do czynienia z "kochanymi rodzicami", którzy wychowali go paskiem, a wiec zwolennikom tej metody życzę miłej spokojnej starości w polskich domach opieki:)

      Mówią, ze dziecko jest jak szafa- co tam włozysz, to i wyjmiesz za pare lat.

      Dla jasności- jestem przeciwko biciu dzieci, ale także przeciw wychowaniu bezstresowemu.
      Pozdrawiam

      • 14 4

      • pasek to najlepsza metoda

        sami byliśmy tak wychowywani i dziękuję za to rodzicom bo wyrosłem na porządnego człowieka, i bardzo kocham swoich rodziców i na pewno się nimi zaopiekuję w potrzebie. Teraz sam mam dziecko, nie stosuję metody "paska" bo jak większość niestety dałem się nabrać mediom i mądrym psycholożkom, a szkoda bo widzę u nastolatków z bezstresowego wychowania kompletny brak szacunku do rodziców i starszych

        • 5 4

    • weź się w łeb pie.dolnij tym pasem..

      • 5 5

    • Nieprawdziwy a czesto powtarzany pomysl, ze bezstresowe wychowanie = niebicie.

      • 3 0

    • Boże, jaki ty jesteś głupi / głupia!

      • 3 1

    • Okaleczony psychicznie sadysta/ka - anonim

      Takich/kie powinno poddawać się przymusowemu leczeniu,no i oczywiście izolować od dzieci.

      • 3 2

    • Wychowanie za pomocą pasa

      A ja jestem psychologiem dla dorosłych - dzięki metodzie pasa wojskowego w wychowaniu dzieci mam zapewnioną pracę z dorosłymi, którzy byli tak wychowywani, do późnej emerytury. Mogę tylko Panu podziękować - Pan zainwestował w pas 50 zł a ja dzięki temu postawię sobie dom z basenem. Martwię się tylko co się stanie, jak dorośli zaczną szanować dzieci. Wygląda na to, że stracę pracę.

      • 0 0

    • bicie dzieci

      jasne chętnie to zastosuję na tobie tępy ćwoku, tak się robi degeneratów i seryjnych morderców, lepiej się doucz ciemniaku !

      • 0 0

  • No i wszystko niby fajnie, ale... (1)

    kary cielesne są ZABRONIONE całkowicie, więc nawet klapsa w d... nie można dać. Tyle teorii. Dziś nie trzeba lać pasem, wystarczy wyłączyć prąd, też skuteczne.

    • 18 0

    • Propagowanie bicia dzieci tez powinno byc zabronione.

      • 3 5

  • jest prosty sposob (3)

    ktory jest powszechny w Szwecji. Przez pierwsze dni rodzic jest w przedszkolu razem z dzieckiem, potem zostawia je samo na godzinke, nastepnego dnia na dwie i jesli dziecko odnajduje sie w nowym srodowisku to mozna juz je normalnie zostawic. Nigdy nie zostawia sie malucha samego juz pierwszego dnia. Co prawda mowa jest o tych najmlodszych bo szwedzkie przedszkola sa dla dzieci w wieku 1-5. Nie wiem, jak jest w Polsce - jesli macie mozliwosc pobytu z dzieckiem w przedszkolu to polecam taki sposob.

    • 7 9

    • (2)

      Szwecja.... jak to ma się do Polski - nijak, typowa matka Polka w typowej polskiej, gównianej robocie bez problemu dostaje wolne na takie fanaberie.

      • 16 0

      • Smutna prawda, aczkolwiek nie jest to zadna "fanaberia" jak na rozwiniety kraj

        • 1 0

      • a matka Szwedka jest jeszcze na macierzynskim i nie potrzebuje brac specjalnego wolnego, posyla te roczne - 1,5 roczne dzieci do przedszkola przed samym powrotem do pracy. Czekanie na miejsce max 4 miesiace, gmina musi zagwarantowac miejsce w jakimkolwiek przedszkolu. Grunt to przemyslana organizacja, tej w naszym kraju brakuje...

        • 2 0

  • sponsorowany artykul

    A ja prosze o rzetelna wiedze i pod artykulem dokladny wykaz psychologow dzieciecych w Trojmiescie a nie jawne sugerowanie ze jest tylko jedna placowka.

    • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane