Wózek dziecięcy w komunikacji. Jakie zasady?
8 sierpnia 2022
(117 opinii)
Wyjście mamy z noworodkiem ze szpitala to ważny i wyczekiwany moment, jednak pierwsze dni z maluszkiem w domu to dla większości rodziców chaos. Kiedy umówić się do pediatry, a kiedy z położną, jak kąpać i pielęgnować dziecko, czy prosić o pomoc dziadków? Sprawdziliśmy u kogo i kiedy szukać kompetentnych odpowiedzi.
2015-11-24 08:04
Truizmy
2015-11-24 08:20
2015-11-24 13:03
Gdyby się bardziej włączali w opiekę od chwili narodzin potomka byłoby mniej sfrustrowanych, urobionych po pachy, quasi samotnych matek. Większość znanych mi upieczonych świeżo ojców uważa, że są zrodzeni do wyższych celów niż mycie brudnego tyłka i zmiana pieluszki.
2015-11-24 08:07
Ja korzystam z Pogotowia Pielęgniarskiego- szybko i przyjemnie. Dostosowują się do mnie czasowo, przyjeżdżają w dowolnie określonych godzinach, nawet wieczorem i w weekend. W przychodni zawsze marudzą i coś im nie odpowiada.
2015-11-24 08:07
ogólnie obsługa noworodka nie jest jakoś specjalnie trudna....trzeba często zmieniać pieluszkę, grubo smarować pupę kremem, często odbijać po jedzeniu ...i niech spokojnie śpi...o ile jest dzieciak zdrowy to generalnie fajny czas.
2015-11-24 08:42
Fakt do trzeciego miesiąca jest luz , akcja powoli zaczyna się dopiero po 6 miechach a potem to tylko więcej i więcej zajęcia.
2015-11-24 08:48
Dla Wojewody i tak najważniejsze są szczepionki.
2015-11-24 08:56
Przede wszystkim są to niezapomniane chwile!
Życie codzienne ulega znacznemu przewrotowi,ale jest to fantastyczne. Uśmiech dziecka to jest coś pięknego,coś takiego,że zapomina się w mig o nieprzespanej nocy :)
2015-11-24 09:15
"jest to fantastyczne" - mam nadzieje, ze mowisz tyklo za siebie.
2015-11-24 09:48
Nie jest czymś fantastycznym nowy etap życia z małym dzieckiem???
Czemu minusujecie??? Lenie,śpiochy,wygodniccy jesteście to żyjcie solo a nie negujecie życie rodzinne.
2015-11-24 11:29
Nie, nie jest.
PS Inwektywy sobie panienko daruj - i tak je zlewam.
2015-11-24 17:16
Dziwia Cie minusy? Na trojmiasto.pl w wiekszosci siedza szczeniaki z gimnazjum, single, bezdzietne sfrustrowane korpo-szczury po 30, ktore wrzucaja zdjecia kotow na facebooku oraz rodziny 2+1 czyli tata+tata i york.
2015-11-24 18:20
Jak kazda mamusia - z chwila odejscia wod plodowych odchodzi tez plyn mozgowy i organ ten wysycha. Oczywiscie nie byla bys "dobral mamusia gdybys nie probowala sila narzucac innym swego zdania i "szczescia" a kto tego "nie rozumie" to len. Bo tylko matka co 30 godzin porodu odbebnila posiada wiedze absolutna o zyciu i swiecie. Ta co urodzila w 2 godziny oczywiscie nie zna się i jest zla matka jak ci co "nie rozumieja".
2015-11-24 23:16
Cos mi sie wydaje, ze w czasie porodu wypadles z rak lekarzowi i uderzyles glowka w posadzke. Dlatego teraz taki jestes.
2015-11-25 09:57
Ordynarny dzieciorob.
2015-11-24 10:24
jak dla ciebie nie jest to fantastyczne to se nawet yorka nie kupuj dobrze ci radze - bo nie chce potem słyszeć o kolejnym pobitym dziecku bo rodzice płaczu nie byli w stanie znieść no i przeszkadzał w kolejnej libacji
2015-11-24 11:33
Najpierw naucz sie pisac, pozniej plodz dzieci.
Ale, ale - duzo latwiej robic dzieci, niz poprawnie pisac. I w tym problem, wrecz sedno sprawy.
2015-11-24 09:28
Matka rodzi to niech się opiekuje i wychowuje dzieciaka. A jak sobie nie radzi, to niech się nie decyduje na dziecko. Tyle w temacie.
2015-11-24 10:25
jo , zrobić urodzić przetrzeć słomą i w świat , A na podstawie Twojej opini sądzę , że ciebie wilczyca wychowała i nawet wylizywać chyba nie chciała.
2015-11-24 17:10
Tyle w temacie....
2018-02-01 22:40
A gdy po raz pierwszy zostaje ktoś matką lub ojcem? Co wtedy? Wszystko musi umieć?
Nie jesteś chyba za bardzo inteligentną osobą. Tyle w temacie.
2015-11-24 09:51
czy może do oddziału SKOK?
2015-11-24 10:19
gdzie mogę poznać szczegóły, czy wiadomo już coś więcej, którzy deweloperzy będą je budować?
2015-11-24 10:26
Zapytaj Adamowicza jak to się robi , on za metr płaci 0 zł
2015-11-24 16:41
... udać się do najbliższego biura poselskiego PiS. Zgodnie z obietnicami wyborczymi mają tam już ofertę mieszkań po 2200 za metr. Mają na pewno w końcu to PiS - oni nigdy nie kłamią. Przy okazji zapytałbym się o obiecane 500 zł na dziecko - w końcu ONI na pewno wywiążą się ze tego co obiecali.
2015-11-24 11:16
Po 500 zł udaj się się do Bronka komoruskiego tyle nakradł że chyba już ustukał dla wszystkich, albo może do ewci kłamacz ale ona to raczej wolałaby sprzedać twoje dziecko, powodzenie głombie!
2015-11-24 12:12
Co ci po tych 500zł jak pierwsza wyprawka dla noworodka to jakieś 10tys. zł, pierwsze szczepienia to jakieś 4tys. zł itd. Przez pierwsze 18 lat życia dziecka potrzebujesz jakichś 250-300tys. zł, żeby wychowanie miało jakieś ręce i nogi. Te 500zł, których i tak nie dostaniesz, wystarczy chyba tylko na waciki.
2015-11-24 19:15
10 tys. wyprawka? Chyba wtedy, kiedy zamiast wózka planujesz od razu kupić dziecku samochód ;-)
Dobry wózek dostaniesz już za 1000-1200 zł. I to jest największy wydatek. Reszta to ubranka, których wystarczy kupić kilka sztuk z każdego rodzaju (bodziaki, koszulki, śpioszki), bo noworodek rośnie tak szybko, że i tak zaraz z nich wyrośnie. Do tego wanienka + przewijak i pieluchy. I Tyle. Do pół roku nawet wydatki na mleko i słoiczki odpadają, bo dziecko żywi się wyłącznie mlekiem matki.
Co do szczepień, to też bzdura, bo są darmowe. Jak ktoś mimo to chce skorzystać z płatnych tzw. szczepionek skojarzeniowych, to koszt ok. 170-200 zł. za jedno szczepienie. I z reguły jest to nie więcej niż jedno szczepienie w roku. Mówię o obowiązkowych szczepieniach oczywiście. Bo jeśli ktoś chce nabijać kabzę koncernom farmaceutycznym i szczepić dziecko na wszystko, co ich spece od marketingu wymyślą, to już jego sprawa.
2015-11-24 21:36
cztery płatne szczepienia w przeciągu 1,5 roku (skojarzone oczywiście)
2015-11-25 09:01
Za darmo boli jedynie gardło. Jak chcesz porządne szczepienia i wszystkie to niestety musisz płacić i właśnie wychodzi ok. 4000zł w pierwszym półroczu/roku - poczytaj sobie ile jest zastrzyków i ile szczepień (jedno szczepienie to zazwyczaj ok. 3 zastrzyki, a szczepionek jest przynajmniej 3-4). Wyprawka? Dopiero co jestem po zakupie takowej, więc wiem ile wychodzi. Wózek z 2500zł, baza + foteliki do samochodu kolejne 2000zł, łóżeczko z porządnym materacem 1000zł, wszelkiego rodzaju przybory dla maluszka i inne takie + ubranka to kolejne 4000-5000zł. I żeby nie było - nie wybieraliśmy najdroższych. Przejdź się po sklepach, zobacz ile co kosztuje, policz dokładnie, a zobaczysz, że Twój wózek jako "największy wydatek" to jedynie kropla w morzu potrzeb. O samochodzie za 10tys. nic nie napiszę, bo za tyle kupisz sobie co najwyżej rower albo gruchota do zezłomowania.
2015-11-25 20:03
Tak się składa, że mam troje dzieci, więc nie musisz mnie namawiać do przejścia się po sklepach, bo robię to regularnie od kilku lat. 2500 za wózek to przynajmniej o połowę przepłaciłeś. Tak jak pisałem za 1200 dostaniesz porządny standard gondola + spacerówka. I to w sklepach typu Smyk, gdzie ceny nie są najniższe. Fotelik za 1000 zł? Za 360 zł. Bez problemu kupisz renomowanej firmy maxi cosi. Ubranka za 5000? Jaki noworodek zdąży to znosić, skoro w pierwszym okresie życia dziecka co 2-3 miesiące i tak musisz wymieniać rozmiarówkę.
4000 na szczepienia powiadasz? Nawet zakładając, że koszt jednego to 400 zł. (Co nie jest prawdą), wychodzi 10 szczepień w roku. Moja najstarsza córka nie miała chyba tyle przez 6 lat ;-)
2015-11-24 20:53
Co za stek bredni.
2019-11-10 16:52
nie, do kodziarzy i peło z nową i sldowcami
2015-11-24 10:22
2015-11-24 10:52
Jak umiesz tylko zmywać gary albo wykładać towar na półce w markecie to rzeczywiście, może to całkiem dobra opcja. Ale nie każdy jest takim nieudacznikiem.
2015-11-24 11:36
To, ze na Ciebie tylko taka praca czeka, to nie znaczy, ze wszystcy sa nieudacznikami i nie moga pracowac "za biurkiem". Pozdrawiam z The City :)
2015-11-24 12:12
Polacy za granicą pracują nie tylko przy "myciu garów"... znasz mało wykwalifikowanych osób, albo po prostu piszesz co Ci ślina na język przyniesie.
2015-11-24 12:16
90% emigrantów zajmuje najsłabiej płatne stanowiska niewymagające żadnych kwalifikacji. Faktów nie oszukasz. I masz rację - widzę kto wyjechał i rzeczywiście nie żal mi, że takie tłuki w Polsce nie zostały. Ludzie na poziomie, przedsiębiorczy, z odpowiednim wykształceniem itd. spokojnie żyją sobie na europejskim poziomie w Polsce czy ci się to podoba czy też nie.
2015-11-24 14:39
skąd się wzięło to 90%... może tak było kiedyś, ale obecnie wyjeżdżają zagranicę osoby wysoko wykwalifikowane, czasem na czas trwania projektu, czasem na stałe. Punkt widzenia pewnie zależy od tego wśród jakiego towarzystwa się obracasz, a wtedy odnosisz obraz do całej populacji.
2015-11-24 15:35
Ja akurat obracam się w towarzystwie, które doskonale radzi sobie w Polsce. Na tyle dobrze, że tylko śmiejemy się na myśl o wyjazdach zarobkowych, a z kraju wyjeżdżamy jedynie na wakacje albo jak się trafi jakieś szkolenie czy delegacja. Ale widzę też np. jakie osoby z dawnych tzw. znajomych wyjechały za chlebem - takie, które w Polsce siedziały na zasiłku, a w szkole ledwo potrafiły nauczyć się tabliczki mnożenia czy 20 słów w języku obcym. Także proszę, nie rozśmieszaj mnie tekstami jacy to wspaniali, inteligentni i wykształceni ludzie wyjeżdżają, bo umrę ze śmiechu. W ogromnej większości wyjeżdżają zwykłe popychadła, które mają do wyboru albo zasiłek w Polsce (w porywach minimalną krajową za jakąś marną robótkę) albo śmieszny tysiąc pięćset funtów na wyspach. Taki tysiąc funtów robi wrażenie jedynie na bezrobotnych w Polsce, ale jeśli chodzi o życie na wyspach za taką garść drobniaków to jest to zwykła wegetacja.
2015-11-24 21:19
Twoja wypowiedź niestety odsłoniła Twój brak wiedzy i stosunek do ludzi mających inny pomysł na życie. Śmianie się z osób, które postanowiły odmienić swoje życie (Ci, o których wspomniałaś, że byli na zasiłku) jest też nie na poziomie.
2015-11-24 12:43
im szybciej dziecko dorastac bedzie daleko stad tym lepiej dla niego, a jesli rodzic potrafi tylko myc gary to lepiej niech tu zostanie, bedzie mogl szczesliwie sie wywyzszac ponad chmury.
2015-11-24 12:19
To jakoś cholernie długo. Mam dwoje maluchów, ale jakakolwiek wizyta u lekarza nie trwała dłużej niż 15 min, bo przecież nie mają czasu. Przy pierwszym dziecku pielęgniarka środowiskowa zjawiła się raz gdy mały miał 2 m-ce, położna 2 razy w ciągu pierwszego miesiąca. Za drugim razem położna była raz koło 2 tyg. po porodzie, a środowiskowa wcale. Na szczeście jesteśmy zorganizowanymi rodzicami i zawsze radziliśmy sobie bez problemu sami :)
2015-11-24 13:14
No właśnie - moje dzieci mają obecnie 6 i 7 lat. O pielęgniarkę - mimo wyboru przed porodem i zgłoszenia zaraz po powrocie do domu z pierwszym dzieckiem musieliśmy się dopraszać kilka razy. Jak w końcu przyjechała, to była 15 minut, była zdziwiona, że nie przegrzewamy dziecka, bo ubrane tylko w kaftanik i śpioszki śpi spokojni w łóżeczku po kołderką bez dodatkowych kocyków. Zapytała czy mamy jakieś problemy, jak ja się czuję i już jej nie było.
Oboje z mężem mamy młodsze rodzeństwol, któym pomagaliśmy się opiekować, poza tym w rodzinie i wśród znajomych sporo maluchów - i o dziwo nie raz moje koleżanki były zdziwione, że nie boję się wziąć maluszka (zanim miałam swoje) na ręce:-). Poradziliśmy sobie sami, korzystając z rad naszych mam :-)
2015-11-25 07:12
Dobrze, że się pochwaliłaś :)
2015-11-26 09:45
krocza i piersi? Bo tak napisali w artykule, a ja myślałem, że jednak takie rzeczy to bardziej leakrz i w gabiniecie a nie pielęgniarka na chacie ;)
2015-11-24 15:30
A może miało być 6 min. To chyba byłoby bliższe rzeczywistości.
2015-11-24 23:00
- "nie zapalajcie nagle światła"
A jak zapalac? Powoli? Przecież większość świateł zapala się odrazu...
2015-11-25 07:19
Chodzi o "zapalanie".... czyli lampę naftową, a tam jest takie pokrętełko, które wysuwa knot i wówczas ogień jest większy, lub mniejszy. Żarówki faktycznie świecą natychmiast pełnym światłem, ale je się włącza, a nie zapala ;)
2015-11-25 09:55
Pokaż mi energooszczędną żarówkę, która od razu świeci pełnym światłem. Zazwyczaj potrzebują kilku/kilkudziesięciu sekund, aby zacząć świecić docelową barwą i natężeniem światła.
2015-11-25 10:01
Kazdy LED startuje od razu, moj ty madralinski... Wiekszosc dobrych swietlowek po 30-60 sekudnach maja max (nie ZAROWEK, bo te maja 100% efektywnosci z punktu, podobnie jak jeszcze lepsze halogeny), a startuja majac te 70-80% mocy, co dla dziecka raczej nie robi roznicy.
Co wiecej nalezypamietac, ze swietlowki, w przeciwienstwie do halogenow, zarowek klasycznych i LEDow, NIE pozwalaja na regulacje napiecia.
A artykul jak to dzisiejsze artykuly: papier wszystko zniesie, choc bywaja wieksze bzdury.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.