• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pinokio, Miś Uszatek czy Królowa Śniegu - ulubione bajki dzieci i dorosłych

Izabela Małkowska
11 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Bajki to cudowny smak dzieciństwa, do którego wracają ludzie w każdym wieku, dlatego czytają je z przyjemnością mali i duzi. Bajki to cudowny smak dzieciństwa, do którego wracają ludzie w każdym wieku, dlatego czytają je z przyjemnością mali i duzi.

Czytamy wiersze Jana Brzechwy, historię Calineczki, Pinokia, albo Królowej Śniegu. Z zapartym tchem śledzimy wędrówkę przyjaciół w opowiastce "O gęsim jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i o psie Kruczku", albo sami rozszerzamy znane wersje opowieści np. o "Trzech świnkach". Lista ulubionych bajek zarówno dorosłych, jak ich dzieci nie ma końca.



Jakie bajki czytasz swoim dzieciom?

Czytają je nie tylko dzieci, ale i dorośli. Dlaczego? Bo bajki to cudowny smak dzieciństwa, do którego chętnie wracają ludzie w każdym wieku. Zdaniem Beaty Gwoździewicz, dziennikarki Radia Gdańsk, nawet najpiękniejszy film czy wciągająca gra komputerowa nie zastąpią uczucia przenoszenia się w zaczarowany świat baśni, jakiego doznajemy podczas ich lektury.

- Czytanie bajek budzi wyobraźnię, uczy skupienia, ale też wzbogaca słownictwo - uważa dziennikarka. - Doceniam to dziś jeszcze bardziej, gdy czytam bajki swojemu synkowi. Wybierając kolejne pozycje, sięgam oczywiście po te, którymi sama się zachwycałam. Na początku były to krótkie wierszyki Jana Brzechwy - ZOO. Potem już te trochę dłuższe, nie tylko Brzechwy, ale też Tuwima i Konopnickiej. Z czasem przyszedł czas na 101 Dalmatyńczyków, Pinokia, Calineczkę i Brzydkie Kaczątko. Czytamy jednak też te zupełnie nowe, przynajmniej dla mnie, pozycje tj.: Strażak Sam, Bob Budowniczy czy Zigzag Mcqueen. Widzę, jak dziecko chłonie każde słowo, przeżywa kolejne przygody, chętnie wraca do swoich bohaterów i prosi: "Poczytaj mi mamo". Cóż może być piękniejszego, niż chwile spędzone z dzieckiem w zaczarowanym świecie wyobraźni?

Ulubioną opowieścią Agnieszki Sikorskiej-Celejewskiej, trójmiejskiej pisarki, jest wierszyk "O gęsim jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i o psie Kruczku" Ewy Szelburg-Zarębiny.

- Pamiętam, że czytając ją miałam poczucie obcowania z wielkimi przygodami i czynami na miarę bohaterskich - opowiada Sikorska-Celejewska, autorka mi. in. "Wakacyjnego koncertu". - Kiedy więc kilka lat temu wróciłam do tej książki, wielkie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że prawie nic się tam nie dzieje! Ale melodię tego tekstu uwielbiam do dziś. Z dziećmi czytamy bardzo dużo, wychowałam sobie doskonałych słuchaczy. Ostatnio zaczęliśmy "Królową Śniegu" i już po pierwszych stronach zorientowałam się, że ta baśń jest nieco trudna dla pięciolatków, ale dzieci nie dały się przekonać do jej odłożenia. Co więcej, po skończonej lekturze, co dzień puszczały sobie audiobooka (tekst czyta Jerzy Stuhr) i słuchały, bawiąc się i rysując przy okazji oraz zmuszając do jej słuchania wszystkich swoich gości. Wielkie wrażenie na nas wszystkich zrobiła ostatnia wydana historia Joanny M. Chmielewskiej "Niebieska niedźwiedzica". Przepiękna, poruszająca baśń, świetnie zilustrowana przez Jonę Jung. Historia o odmienności i odrzuceniu, która może poruszyć do łez.

Magdalenie Witkiewicz, trójmiejskiej autorce książek z happy endem, w tym m.in. zabawnego "Milaczka" - bajki czytał tata.

- W zasadzie to nie czytał, tylko opowiadał. I to nie bajki, tylko - jak zwykła byłam mówić - "prawdy" - śmieje się Witkiewicz. - W wieku 6 lat miałam przerobioną całą mitologię, począwszy od Ariadny, która szła za nitką, poprzez Charona, który przewoził przez Styks, Syzyfa, pchającego kamień, jak i Prometeusza, któremu orzeł wyżerał wątrobę. Nie przerażało mnie to nic, a nic, mimo, iż mój tata nie szczędził mi szczegółów. Co wieczór domagałam się tych "prawd". Niestety szybko nauczyłam się czytać i opowiadanie "prawd" się skończyło.

Jedną z ukochanych bajek dzieciństwa Witkiewicz była "Ośla Skórka" (Charles Perrault) i Czerwony Kapturek.

- Moim dzieciom staram się czytać codziennie. Zawsze jest wojna pomiędzy synem a córką, którą książkę mam wybrać. Lilianka kocha opowieści o współczesnych dziewczynkach, pięknych księżniczkach i wróżkach, a Mateusz woli samochody i pociągi. Dogadują się po części w kwestii zamków i rycerzy. Bardzo lubią, jak im czytam, a jeszcze bardziej, jak wygłupiam się czytając. Rycerz wtedy ma gruby głos, księżniczka piskliwy, zwierzaki miauczą i chrumkają. Wtedy wieczór wydaje się taki krótki - uśmiecha się Witkiewicz.

Agnieszka Żelewska, trójmiejska ilustratorka książek i twórczyni Żelkotów, dzieciom czytała wszystko, co ukazywało się na rynku.

- Bartek szybko nauczył się czytać sam i został czytelnikiem wyrafinowanych komiksów, a Kasia trafiła na erę Pana Kuleczki i chyba to była najważniejsza lektura - wspomina Żelewska. - A wcześniej była "Mysia" i jej fajni przyjaciele: krokodyl i kura. Sama nie miałam ulubionej książki, ale najmilej wspominam "Przygodę z małpką" Stefanii Szuchowej, historię chłopca, który zgubił się na dworcu i pomógł mu dobry milicjant. Tak naprawdę chodziło chyba o oswojenie sytuacji - łatwo było pomylić mamę z inną panią, która miała taki sam płaszcz jak inne panie (płaszcz w kratę, z Pedetu) lub tatę z innym panem w płaszczu w jodełkę (też z Pedetu). Prawie każdemu dziecku zdarzyła się taka okropna przygoda, ale było antidotum - małpka. Jak można było nie zakochać się w tej historii?

Agnieszka Żelewska z sentymentem wspomina także "Babcię i słonia" oraz "Czarodziejski młyn" autorstwa Aliny i Jerzego Afanasjewów, z ilustracjami Teresy Wilbik.

- To moja mama czytała mi Afanasjewów. Trochę niepokoił mnie nastrój tej literatury, ale była dla mnie niezwykle pociągająca i dawała poczucie, że są inne światy poza owsianką w przedszkolu - twierdzi ilustratorka. - Warto wspomnieć o "Apolejce i jej osiołku" Marii Kruger z ilustracjami, bardzo ważnymi, Zdzisława Witwickiego. Klasyka. Chyba wszyscy kochali Apolejkę i Witwickiego.

W trójmiejskich bibliotekach publicznych największym powodzeniem cieszą się:

Pozycje zagraniczne
Baśnie Andersena: Calineczka, Brzydkie kaczątko i inne. A także: Piotruś Pan, Miś Paddington, Alicja w krainie czarów oraz Pinokio i Krecik.

Pozycje polskie
Tu rekordy biją: Tupcio Chrupcio, Reksio, Akademia Pana Kleksa, Pchła Szachrajka oraz Bolek i Lolek.

Trójmiejskie bibliotekarki zapytane o ich ulubione bajki z dzieciństwa wymieniają:
- L. J. Kern, Proszę Słonia
- Cz. Janczarski, Miś Uszatek
- L. Krzemieniecka, Leśne rachuneczki
- B. Bojar, Mrówka Andy. Opowieść o przyjaźni chłopca i mrówki
- Baśnie Braci Grimm
- baśnie Andersena ("Dziewczynka z zapałkami", "Mała syrenka").
- wiersze Juliana Tuwima
- wiersze Jana Brzechwy
- M. Jaworczakowa - Oto jest Kasia
- Janusza Korczaka - Król Maciuś Pierwszy
- A. Lindgren - Dzieci z Bullerbyn
- T. Jansson - Muminki

Opinie (10) 9 zablokowanych

  • najlepsza bajkę jaką serwuje moim synom to ta :
    ucz się to będziesz miał lepsza pracę.

    • 7 2

  • Bajki, czyli prawo - nieustanna wojna dobra ze złem (1)

    Ważną rolę w baśniach ludowych odgrywa szkło. Kopciuszek miał szklany pantofelek, Książe mieszka w szklanym zamku, Księżniczka została uwięziona na szklanej górze, inna znów widzi wszystko w lustrze - wszyscy oni mogą mieszkać w szklanych domach pod warunkiem, że nie będą rzucać kamieniami. Szczęście jest błyszczące, ale kruche. To bajkowe przeświadczenie to wizja świata. Życie jest błyszczące jak brylant, ale kruche jak szyba. Kruchość to nie to samo, co nietrwałość. Uderz w szkło - nie przetrwa ani chwili; jeśli nie uderzysz - przetrwa tysiąc lat.

    • 6 1

    • Baba Jaga też miała domek ze szkła?

      Nie przesadzałbym, że w tych baśniach jest tyle szkła. Pewnie tyle samo co żab.

      • 0 4

  • Kupiłem swego czasu Misia Uszatka do czytania dziecku.

    Porażka jakie to słabe.

    • 1 6

  • W kraju Pokemonów najbardzie popularne sa pokemony:)

    Dorosli tez nimi zostali wiec dzieci maja je na co dzień :)

    • 2 1

  • Królewna Śnieżka i inne bajki

    Królewna Śnieżka i inne bajki, była kiedyś taka czerwona książka w twardej okładce, pięknie ilustrowana. Najbardziej lubiłam z niej bajkę Ślicznotka i Bestia, Złota Rybka i Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków. Uwielbiałam ich słuchać :)

    • 4 1

  • bajki dla dzieci (1)

    Jestem juz starszą panią (tak nie do konca) ale pamiętam jak mój ojciec czytal nam bajki pamiętam też tytuł Agata nogą zamiata oraz Pyza na Polskich Drogach lecz nie pamiętam treści Film z poranka dla dzieci na który chodziłam w wczesnych latach 50-tych pamiętam Złotą antylopę a teraz mojej bratanicy córka zachwyca się bajkami nie wiem czy dobrze napiszę Master Haj okropności że nasze bajki nie maja takiego przebicia jak to szkaradztwo.

    • 7 0

    • Kiedy oglądam reklamy ,zwłaszcza teraz przed Mikołajkami, to zastanawiam się kto wymyśla te zabawki. Małe wampirki dla małych dziewczynek! Horror!

      • 0 1

  • Poczytaj mi Mamo

    Ta seria była fajna z tego co pamiętam. Była reedycja ale jak im wyszła to nie wiem.
    Za to "Pinokio" to na pewno ulubiona bajka naszych rządzących

    • 4 0

  • Są teraz świetne strony internetowe dla dzieci

    one wciongają o wiele lepiej dzieciaki niż książi i bajki kiedyś. Ja sama mam dwójkę dzieci i jestem bardzo zadowolona.

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane