• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po chorobie do przedszkola nie tak łatwo

Anna Żukowska
12 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Niektóre przedszkola żądają od dzieci wracających do placówki po chorobie zaświadczeń lekarskich mówiących o tym, że dziecko jest zdrowe. Nie ma jednak żadnych przepisów prawnych, które tego wymagają. Niektóre przedszkola żądają od dzieci wracających do placówki po chorobie zaświadczeń lekarskich mówiących o tym, że dziecko jest zdrowe. Nie ma jednak żadnych przepisów prawnych, które tego wymagają.

Kiedy nasz przedszkolak zachoruje, robimy wszystko, żeby jak najszybciej wyzdrowiał. Biegniemy do lekarza, potem do apteki, a osoby, które pracują, muszą wziąć zwolnienie. Kiedy więc maluch zdrowieje, z ulgą myślimy, że on wróci do przedszkola, a my do pracy. Ale w niektórych przedszkolach to, że dziecko jest zdrowe, trzeba udowodnić.



- Moim zdaniem to nie ma sensu - denerwuje się Monika, mama czteroletniego Antka. - Nie rozumiem, dlaczego mam ciągnąć zdrowe już dziecko do przychodni i czekać w kolejce z chorymi dziećmi, żeby lekarz przyznał, że syn jest zdrowy. Po takiej wizycie, w poczekalni pełnej wirusów, na pewno przyniesie do domu coś nowego. I znów pożegnamy się z przedszkolem na tydzień lub dwa. Syn pani Moniki chodzi do przedszkola państwowego, w którym jednak takich zaświadczeń nie wymagają.

Są jednak przedszkola w Trójmieście, które żądają przyniesienia opinii lekarza o tym, że dziecko może uczęszczać na zajęcia. I nie wszyscy rodzice są przeciwni okazywaniu takich "zaświadczeń o zdrowiu".

Czy twoje dziecko wracając po chorobie do przedszkola musi mieć zaświadczenie lekarskie?

- Mój syn nie dostał się do przedszkola państwowego, więc musiałam go posłać do prywatnego - mówi Alicja, mama trzyletniego Wiktora. - Słyszałam o tym, że niektórzy dyrektorowie proszą o takie zaświadczenia i żałuję, że u nas w przedszkolu się tego nie stosuje. Przychodzę z dzieckiem po dwóch tygodniach w domu, w końcu wyleczonym po zapaleniu oskrzeli i już w szatni spotykam dziecko z zielonymi gilami do pasa. Wiem, że to tylko kwestia czasu, kiedy synek znów się czymś zarazi.

Wielu rodziców, którzy posyłają dzieci do przedszkola boi się przede wszystkim częstych chorób. To wiąże się oczywiście z koniecznością opieki nad dzieckiem w domu. Niektórzy tak bardzo nie chcą opuszczać dni w pracy, że próbują "podrzucić" do przedszkola podziębione dziecko. - Takie sytuacje rzadko, ale się zdarzają - mówi Barbara Rzepiak, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 24 w Gdyni. - Jeśli podejrzewamy, że dziecko może mieć podwyższoną temperaturę, mierzymy ją i jeśli faktycznie jest wysoka, natychmiast dzwonimy do rodzica i prosimy go, żeby zabrał malucha do lekarza. Jeśli nie udałoby nam się dodzwonić do rodziców, a dziecko czułoby się naprawdę źle, prawdopodobnie musielibyśmy zadzwonić po służby medyczne. Takiego przypadku jednak nie mieliśmy. W tym przedszkolu rodzice nie muszą przynosić zaświadczeń o tym, że dziecko jest już zdrowe. Zresztą, jak podkreśla Barbara Rzepiak, wysyłanie do przedszkola chorego dziecka zwyczajnie się rodzicom nie opłaca, bo i tak będą musieli je odebrać.

W Przedszkolu Samorządowym nr 7 w Gdyni kilka lat temu stosowano politykę proszenia o zaświadczenia o zdrowiu dzieci wracających na zajęcia po chorobie. - Pięć lat temu, a może i wcześniej, zrezygnowaliśmy z tego - wyjaśnia Beata Miętus, wicedyrektorka przedszkola. - Okazało się, że kreatywni rodzice potrafili dla nie do końca zdrowego dziecka takie zaświadczenia zdobywać u znajomych lekarzy. Teraz po prostu obserwujemy dzieci. Dziecko powinno być zdrowe, bez kataru i kaszlu. Jeśli zauważymy, że maluch źle się czuje, to zawiadamiamy rodziców i prosimy, żeby go odebrali. Rzadko się zdarza, że rodzice podrzucają chore dziecko.

W Przedszkolu nr 1 w Sopocie również zdarzają się przypadki przyprowadzania na zajęcia chorych dzieci. - Nie jest to częste, ale bywają nieuczciwi rodzice, którzy myślą, że nie zauważymy, że maluch jest chory - potwierdza Bożena Narkowicz, dyrektorka przedszkola. - Czasami przychodzą nawet dzieci, które np. są jeszcze w takcie kuracji antybiotykowej. Jeśli tylko zauważymy, że dziecko się źle czuje, prosimy rodzica o zabranie dziecka do lekarza lub do domu. Generalnie od rodziców nie wymagamy zaświadczeń o tym, że maluch jest zdrowy. Jeśli jednak dziecko wygląda na chore, a rodzic twierdzi, że tak nie jest - wtedy prosimy o potwierdzenie tego przez lekarza.

W niektórych przedszkolach jednak "zaświadczenia o zdrowiu" są wymagane. - Od kilku lat stosujemy taką praktykę, że po przebytej chorobie prosimy rodziców o przyniesienie zaświadczenia lekarskiego, że dziecko jest zdrowe - mówi Bernadeta Kosecka, dyrektor Przedszkola nr 32 w Gdańsku. - Po chorobie zakaźnej, takiej jak ospa, różyczka czy szkarlatyna, jest to bezwzględnie egzekwowane. Po przeziębieniach i innych, lżejszych chorobach, prosimy rodziców o przyniesienie karteczki od lekarza z informacją, że dziecko może uczęszczać do przedszkola. Robimy to ze względu na zdrowie i bezpieczeństwo innych dzieci, a rodzice rozumieją to i bez większych problemów przynoszą zaświadczenia.

Podobna sytuacja jest w Przedszkolu nr 17 w Gdańsku. - Po chorobach zakaźnych wymagamy przyniesienia zaświadczenia od lekarza, że dziecko może uczęszczać na zajęcia - mówi Dorota Wierzchowska-Konopa, dyrektor przedszkola. - Jeśli jednak dziecko chorowało np. na zapalenie oskrzeli lub było przeziębione, nie żądamy opinii lekarza. Jak wszędzie, zdarzają się rodzice, którzy próbują przyprowadzić chore dziecko, ale wtedy szybko reagujemy i prosimy, żeby rodzic odebrał malucha.

W różnych przedszkolach stosowana jest różna polityka dotycząca zaświadczeń. Dyrektorzy przedszkoli, którzy żądają zaświadczeń o zdrowiu, powołują się na troskę o zdrowie danego dziecka i pozostałych dzieci w grupie, które mogą zostać zarażone oraz zdrowie nauczycieli. Bezsprzecznie rodzice, którzy próbują oszukać przedszkole i przyprowadzają do niego chore dzieci, bo np. muszą iść do pracy, zachowują się nieodpowiedzialnie. Jednak żądanie przez przedszkole zaświadczeń o zdrowiu wydawanych przez lekarza nie jest poparte żadnymi przepisami prawnymi.

- Nie ma takich przepisów, które pozwalają żądać od rodziców zaświadczeń o zdrowiu dziecka - potwierdza Justyna SedlakMinisterstwa Edukacji Narodowej, któremu podlegają przedszkola. - Dyrektor jest co prawda odpowiedzialny za bezpieczeństwo dzieci w przedszkolu, ale może zareagować tylko w wyjątkowej sytuacji. Np. kiedy przyprowadzone dziecko ma ewidentne objawy choroby zakaźnej takiej jak ospa, może poprosić rodzica o udanie się z dzieckiem do lekarza. Co więcej - nie ma również przepisów, na podstawie których dyrektor może nie wpuścić dziecka na zajęcia przedszkolne.

Przepisy przepisami, ale tak naprawdę to my, rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby nasze dziecko było zdrowe i bezpieczne. Nikt trzeźwo myślący nie wyśle przecież do przedszkola dziecka naprawdę chorego. Podziębione czy osłabione dziecko jest bardziej narażone na różne infekcje, a to znaczy, że tak czy tak będziemy musieli wziąć zwolnienie i przeczekać czas choroby w domu.

Miejsca

Opinie (67)

  • Pewnie nie, ale ja tego nie potrafie stwierdzic, wiec osobiscie widzialbym potwierdzenie od lekarza, ze to katar alergiczny...

    • 0 0

  • Faszerowanie dziecka gripexami i innym g,... gdy jest tylko przeziębione jest zbrodnią...

    Dziwię się że rodzice najpierw "tak troskliwie" opiekują się swoimi dziećmi a potem szprycują je g...ną chemią. Przeziębienie nalez przeleżec i wypocić ot.

    • 2 0

  • Nie , nie zaraża!
    Katar alergiczny nie zaraża!
    A jaki lekarz alergolog dziecko w wieku 5 lat będzie odczulać, ja się z takim nie spotkałam.
    W tym wieku układ odpornościowy jeszcze się kształtuje i wiele alergii mija samo.
    A jeśli ktoś pisze że katar alergiczny zaraża to proszę sobie wrzucić w wyszukiwarkę co to jest wogole alergia.
    A pretensje proszę kierować do rodziców których dzieci są naprawdę przeziębione! a nie z alergią.

    • 2 1

  • a i pewnie zaświadczenia to podstawa, nawet przy alergii (mimo że czasem jest to kłopot). Ale potem miło zobaczyć jak się nos przytrze Pani z przedszkola, że znowu nie miała racji.

    • 0 4

  • do czego jeszcze dojdziemy (1)

    ... w swoim czasie w przedszkolu do ktorego uczeszczala moja corka jeden z rodzicow zazyczyl sobie, by prowadzic rejestr na co bylo chore jakie dziecko i kiedy - na biezaco
    ciekawe po co ...

    • 4 1

    • może książkę pisze haha, paranoja

      • 1 0

  • Przeziębione dzieci to jeszcze mimo wszystko jakoś zniosę, ale w moim przedszkolu panuje świerzb. To jest jazda bez trzymanki, jakieś dziecko chodziło do przedszkola nie wiadomo ile i zaraziło 9 dzieci. A życie z robalami mi się nie uśmiecha.

    • 4 0

  • A swoją drogą ta debata o katarze bez sensu. Czy ktoś dorosły próbował pójść do lekarza z owym katarem i poprosić o zwolnienie bo jest chory. Śmiech na sali.
    Umiem zrozumieć racje jednych i drugich rodziców, ale przez wieczne zwolnienia można stracić prace, zdrowie dziecka ważne , ale i praca rodzica również.
    Moje dziecko w swoim czasie chorowało co 2 tygodnie bo łapało wszystkie infekcje głównie właśnie katar z przedszkola. A szef nie lubi matek dzieci które ciągle chorują i koło się zamyka. Niestety. Dzięki Bogu za dziadków, tylko niektórzy nie mają tak dobrze.

    • 7 0

  • "nie ma również przepisów, na podstawie których dyrektor może nie wpuścić dziecka na zajęcia przedszkolne..." Jest STATUT przedszkola.Warto czytać.

    • 0 1

  • zaświdczenie wymagane

    Ja uważam, że powinno się wymagać zaświadczenie,że dziecko jest zdrowe. Trzeba zwrócić uwagę na to, że w przedszkolu są też inne dzieci o które dbamy by się nie zaraziły, są tez nauczycielki, które również mogą się zarazić i zachorować, a najgorsze dla dzieci jest łączenie grup, zmienianie nauczycieli-zastępstwa-dzieciaczki bardzo źle to znoszą.

    • 0 0

  • A co jak lekarz nie chce wydać zaświadczenia, bo nie ma takiego obowiązku?

    A ja mam problem taki, że w przedszkolu wymagają zaświadczenia po chorobie dziecka, a pediatra na wizycie kontrolnej mi mówi, że dziecko zdrowe do przedszkola ma iść, a to że jeszcze sobie zakaszle jak zmieni temperaturę otoczenia z zimnej na ciepłą to normalne, ale kartki mi nie da, bo nie ma przepisu nakazującego wydawania takich zaświadczeń. Odpowiedzialnym rodzicem jestem i chorego dziecka do przedszkola nie posyłam i nigdy bym tego nie zrobiła w trosce o własne dziecko. Ale zaświadczenia nie dostanę w przychodni, a w przedszkolu wymagają i co taki rodzic ma zrobić ?

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane