• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pół tysiąca dzieci urodziło się dzięki in vitro. Radni chcą zwiększyć finansowanie

ws
28 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Gdański program in vitro od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem par starających się o potomstwo. Gdański program in vitro od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem par starających się o potomstwo.

Od momentu wprowadzenia miejskiego programu wsparcia leczenia niepłodności w Gdańsku, na świat przyszło już 500 dzieci. Tylko w ubiegłym roku było to ponad 140 noworodków. Podczas najbliższej sesji Rady Miast Gdańska, radni głosować będą nad zwiększeniem dofinansowania o dodatkowy milion złotych rocznie.



Czy zdecydował(a)byś się na zabieg in vitro?

Dofinansowanie leczenia niepłodności z wykorzystaniem procedury in vitro to jedna z trzech części programu wsparcia prokreacji mieszkańców Gdańska.

- Rozpoczynając program, mówiliśmy o tym, że zastępujemy w tym zakresie program rządowy. Kiedy został on zamknięty, postanowiliśmy w naszym mieście zatroszczyć się o te obywatelki i tych obywateli miasta, którzy pragną być rodzicami. Teraz mamy 500 nowych gdańszczan i gdańszczanek - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Do tej pory dofinansowanie w ramach programu wynosiło do 5 tys. zł na jedną procedurę, która mogła być wykonana do trzech razy.

- Proponowana uchwała, w której z jednej strony zwiększamy dofinansowanie do 6 tys. zł, pozwoli także zwiększyć liczbę procedur rocznie wykonywanych z 300 do 400 - wyjaśnia.

Ginekolodzy w Trójmieście


Kto może skorzystać z dofinansowania in vitro?



Program wsparcia prokreacji dla mieszkańców Gdańska został uruchomiony w 2017 roku. Dzięki jego funkcjonowaniu, 9 lipca 2018 na świat przyszły pierwsze dzieci. Były to dwie dziewczynki, bliźniaczki.

Z programu mogą korzystać kobiety zamieszkujące Gdańsk co najmniej od roku, są w przedziale wiekowym od 20 do 40 lat i zostały zakwalifikowane do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Od momentu wprowadzenia programu, na świat przyszło już 500 dzieci. Tylko w ubiegłym roku było to ponad 140 noworodków.

Czytaj też: Jakie szczepienia zaleca się kobietom w ciąży?

- Nie ma lepszej inwestycji niż inwestycja w rodzinę - mówi Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu radnych Wszystko dla Gdańska. - Wiele lat temu pracując nad tym programem, bardzo chcieliśmy, aby oprócz procedury medycznej, istniały jeszcze dwa dodatkowe moduły, czyli edukacja seksualna i moduł psychologiczny. Od samego początku aspekt psychologicznego wsparcia wydawał się nam bardzo ważny i cieszę się, że dzisiaj korzysta z niego wielu mieszkańców Gdańska. Dzięki naszej dobrej decyzji sprzed wielu lat na świat przyszło 500 nowych istnień.
Maksymalna liczba zabiegów, do których przysługuje dofinansowanie to trzy zabiegi, jeśli wskutek pierwszego lub drugiego nie doszło do urodzenia dziecka. Zwiększone dofinansowanie pozwoli na większe dopłaty do jednej procedury, z 5 tys. zł do 6 tys. zł. Wzrośnie także liczba procedur wykonywanych w skali roku z 300 do 400.

- Każde z tych 500 osób to dla nas ogromna duma. Każda chwila szczęścia rodziców to dla nas wielka duma. Ale też trzeba powiedzieć sobie jasno i wyraźnie, jako samorząd wyręczamy rząd w tym, co powinno być realizowane przez państwo. Dzisiaj stoimy przed potrzebą rozwinięcia tego programu, który sprawdził się zdecydowanie - mówi Cezary Śpiewak-Dowbów, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.

Szkoły rodzenia w Trójmieście


"65 proc. par, które się do nas zgłaszają, wychodzą z klinik z dzieckiem"



Programu wsparcia prokreacji dla mieszkańców Gdańska realizują dwie kliniki: Invicta oraz Gameta. Zostały one wybrane w konkursie. To właśnie tam rodziny mogą się zgłaszać i szukać potrzebnego wsparcia.

Czytaj też: Poród pośladkowy - naturalny czy przez cesarskie cięcie?

- Zapotrzebowanie na tego typu leczenie jest olbrzymie. Bardzo się cieszę z tych już narodzonych w ramach programu dzieci i podkreślam, że rodziny, które otrzymały to wsparcie, wciąż mogą starać się o jej poszerzenie - mówi Dorota Białobrzeska, prezes kliniki Invicta.
- Naszym wspólnym ogromnym sukcesem jest to, że 65 proc. par, które się do nas zgłaszają, wychodzą z klinik z dzieckiem. Taka jest skuteczność leczenia w gdańskim programie - mówi dr n. med. Dariusz Wójcik, prezes kliniki Gameta. - Wyniki obu współpracujących z miejskim programem klinik, jest jednym z najwyższych w Polsce. Rozszerzenie programu o kolejnych 100 procedur rocznie, pozwoli zapewnić w nim udział większości zainteresowanych rodzin.
ws

Miejsca

Opinie (134) ponad 10 zablokowanych

  • Czyli niepłodność została wyleczona ? Brawo. (4)

    • 14 42

    • In vitro- to nie leczenie niepłodności

      • 15 1

    • Tak, na tej samej zasadzie jak laweta zabierająca cię z autostrady naprawia twój samochód. (1)

      • 8 1

      • + podobnie jak ambona z której można pleść i obiecywać

        • 0 3

    • Jak zdejmę okulary, to nadal mam wadę wzroku. A jak odstawię insuline, to nadal mam cukrzycę. To się fachowo nazywa "leczenie objawowe".

      • 8 0

  • (2)

    I pięknie. Dzieci to ogromna radość szczególnie gdy droga do tego szczęścia była długa i wyboista. Niech są kochane i rosną zdrowo.

    • 110 15

    • tyle tylko, że te dzieci podobno nie maja duszy, tak jak te stworzone przez Boga w łonie matki.... (1)

      • 0 15

      • ty podobno masz mózg

        • 5 0

  • Wspaniała wiadomość. (4)

    Brawo Miasto Gdańsk!!!

    • 62 22

    • Sesja rady miasta niedługo.

      • 2 3

    • fajnie się rozdaje (2)

      nie swoje pieniądze. Dodatkowo metoda nieetyczna.

      • 9 31

      • nieetyczna bo rozdaje się nieswoje pieniądze tak jak 500+ i tylko dlatego

        sama metoda nie jest nieetyczna. Zarodki których para nie może przyjąć oddawane są innej parze która nie może mieć swoich dzieci. Nikt na nich eksperymentów nie robi jak to wieszczą niektórzy spiskowcy. Jedyne zarodki które giną to te które tracą życie w czasie rozmrażania. Nie zawsze jest to proces kontrolowany idealnie.

        • 18 4

      • PiS ma w tym wprawę jak nikt.

        • 2 2

  • A bez in vitro...100 razy tyle (4)

    • 18 30

    • A ile przy pomocy naprotechnologii? (1)

      • 2 2

      • 5 sztuk.

        • 6 0

    • (1)

      Ani z ciebie realista, ani matematyk. 500 razy 100 to 50000. Tyle to się przez ponad dekadę nie urodzi w jednym mieście.

      • 1 1

      • z ciebie też, w Gdańsku rodzi się rocznie około 10 000 dzieci więc w dekadę urodzi się 100 tys.

        • 0 1

  • przestańcie ściemniać! (3)

    To tak jakby zapłacić każdej kobiecie w Gdańsku w wieku 20-40 lat po np. 5 tys. zł i chwalić się potem urodzeniami....
    Podajcie całkowite koszty vs liczba urodzeń ... Skuteczność niska, beznadziejna wręcz...
    ps. dlaczego w tym "leczeniu niepłodności" nie dofinansowujecie innych metod,a tylko in vitro? Przecież gdyby zacząć leczyć inne choroby dot. niepłodności jeszcze więcej dzieci się urodzi. No to jak , nie chcecie pomagać innym niepłodnym parom?

    • 27 57

    • niezły lekarz z Ciebie

      pewnie weterynarz:

      - Problem niepłodności nie może być sprowadzony do in vitro. Bardzo wiele pacjentek dziś nie jest poddawanych w ogóle diagnostyce przyczyn niepłodności. Zdiagnozowanie często pozwala na znalezienie sposobu leczenia, który jest prostszy, tańszy, bardziej efektywny i co więcej niebudzący takich emocji, także etycznych jak in vitro mówił w 2016 roku Konstanty Radziwiłł.

      Minister mówił także, że wiele znacznie bogatszych od Polski państw nie refunduje zabiegu, a koszty programu in vitro (90 mln zł) były wyższe np. od Narodowego Programu Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej (45 mln zł) czy programu badań przesiewowych noworodków (25 mln zł).

      Program Kompleksowej Ochrony Zdrowia Prokreacyjnego został uruchomiony w 2016 roku. Przez dwa lata Ministerstwo zainwestowało niespełna 30 mln zł w sprzęt i adaptację pomieszczeń. Pierwsze pary przystąpiły do badań diagnostycznych w 2017 roku, co kosztowało budżet państwa 46 650 zł. W 2018 roku na ten cel przeznaczono 809 tys. zł.

      W pierwszym roku funkcjonowania programu diagnostykę przeszło 1289 par. Cały proces zakończył się sukcesem w przypadku 70 z nich. Oznacza to, że skuteczność programu wynosi 5 proc. a urodzenie jednego dziecka to koszt ponad 440 tys. zł., a biorąc pod uwagę koszty samej diagnostyki 12 tys. zł.

      W tym roku nie dowiemy się jednak ile kobiet zaszło w ciążę i urodziło dziecko w wyniku programu. W odpowiedzi na zadane przez nas pytania, Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia odpisało: Z punktu widzenia założeń i celów programu jego skuteczność powinna być mierzona liczbą par, które skutecznie zakończyły diagnostykę, tzn. ustalono przyczynę niepłodności i podjęto leczenie. Pary uczestniczące w programie nie mają obowiązku informowania ośrodka referencyjnego, w którym odbyły diagnostykę, o tym, że zaszły w ciążę.

      PIS to stan umysłu :)

      • 19 13

    • Wasz kalendarzyk ma zerową skuteczność w leczeniu niepłodności, może o tym opowiesz "lekarzu"? (1)

      • 12 2

      • Nie bądz drobiazgowy , duch śnięty opuścił towarzystwo kościólkowe , tylko budynki zostały .

        • 0 1

  • Super (1)

    • 27 5

    • Super

      Gratulacje dla obecnych i przyszłych rodziców

      • 16 1

  • Do was mało inteligentnych i zubożałych umysłowo. (10)

    In vitro to nie jest metoda leczenia niepłodności tylko metoda zapłodnienia. Macie ciezko kapujące mózgownice skoro nie rozróżniacie lub nie chcecie rozrożnic tych dwóch spraw.Dla wielu małżeństw to jedyna metoda by posiadać dziecko.

    • 67 10

    • dla ciebie dla którego nazwać cię zubożałym umysłowo byłoby eufemizmem (9)

      nie wszyscy mają problem z samą metodą. Mają natomiast problem z jej finansowaniem. Bo to jest tak samo nieetyczne jak program "500+" czy "rodzina w lexusie" albo dotacje na kościół. Skończmy z tym raz na zawsze. Pieniądze zostają w kieszeniach i niech każdy sobie robi z nimi co chce, ale ważne by to on podejmował decyzję a nie jakiś urzędnik który da dotację tak jak mu chorągiewka stoi, zależnie od potrzeb rządzącej nomenklatury.

      • 4 21

      • Nim zaczniesz sie wymądrzac to naucz sie poprawnie i zrozumiale pisać po polsku. (3)

        • 9 4

        • zanim zaczniesz mnie poprawiać naucz się pisać merytorycznie (2)

          • 1 2

          • Ja napisałem merytorycznie. Prościej juz sie nie da. (1)

            Tylko problem w tym,że nie nauczyłeś sie czytać ze zrozumieniem, a o pisowni to już nie wspomnę.

            • 2 1

            • problem w tym, chłoptasiu, że nie ująłeś całego problemu i zakresu pretensji

              insynuując że wynika on tylko z braku zrozumienia metody leczenia płodności. Chodzi o to że ze swoich wahliwych argumentów chcesz stworzyć doktrynę. Jak widać mowę polską zrozumiałeś zatem swoje argumenty wyciągnąłeś ze swojej bolącej du*y

              • 1 0

      • wybacz (2)

        ale tym tokiem rozumowania NFZ powinno się zamknąć, a emerytury ograniczyć do kwoty wpłaconych składek. Jestem za i cieszę się że mogę być dumny z mojego miasta.

        • 5 1

        • (1)

          NFZ i emerytury to forma ubezpieczenia a nie twoje konto z pieniędzmi. Co do NFZ to stomatologia również nie jest w pełni odpłatna. Odpłatna jest tylko ta niezbędna. I właśnie tak powinno być we wszystkich dziedzinach. Chyba że zdecydujemy że przeniesiemy to do sektora prywatnego. To twój pomysł, ale OK, można się nad nim zastanowić.

          • 1 0

          • Ano właśnie. Jak nawet na tak podstawowe rzeczy jak zęby nie ma pieniędzy (a mówi się: "wszystko zaczyna się od zęba"), bo łaskawy NFZ finansuje parę przeglądów w roku i złej jakości wypełnienia, to dlaczego mamy finansować metodę, która nikogo de facto nie leczy, ale spełnia czyjeś marzenie posiadania potomstwa? Jak cię ząb boli czy co innego, to cierpisz, więc tym bardziej leczenie potrzebne. Ale brak tego czy tamtego... Czy to naprawdę wymaga, by podatnicy się na to składkowali?

            • 0 0

      • (1)

        Z nfz leczonych jest wiele chorób. Dlaczego choroby uklady rozrodczego nie?

        • 1 2

        • ponieważ leczymy tylko to co jest niezbędne do funkcjonowania

          • 1 1

  • Gratulacje! (1)

    Niech dzieciaki chowają się zdrowo

    • 32 4

    • te zamrożone też?

      • 1 0

  • A ile w rządowym programie naprotechnologii? 50 na całą Polskę? (2)

    Ale grunt, że kasę udało się wyciągnąć z budżetu.

    • 42 10

    • (1)

      Metoda była tak nieskuteczna, że od kilku lat Ministerstwo Zdrowia nie podaje jej wyników.

      • 8 3

      • Ile to Nas społeczeństwo kosztuje ?

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane