• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszukiwany kierowca i spawacz. Młodzi nie chcą martwić się o pracę, wybierają zawodówki

Wioleta Stolarska
8 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Przed dylematem - zawodówka czy ogólniak - stają teraz młodzi ludzie, który są na samym początku swojej ścieżki zawodowej. Przed dylematem - zawodówka czy ogólniak - stają teraz młodzi ludzie, który są na samym początku swojej ścieżki zawodowej.

Fryzjerzy, stolarze, kucharze, ślusarze, a z pewnością kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych - oni, jak wynika z Obserwatorium Rynku Pracy, o zajęcie nie będą się martwić. Według ekspertów rynku pracy to właśnie osoby z wykształceniem zawodowym są poszukiwane przez pracodawców z Pomorza najczęściej. To oznacza, że do łask wracają zawodówki. Wszystko dlatego, że młodzi ludzie nie chcą martwić się o pracę, a o taką podobno nietrudno ich absolwentom. I coraz częściej stają przed wyborem: ogólniak czy zawodówka?



Czy gdybyś miał(a) wybrać szkołę to zdecydował(a)byś się na naukę w szkole zawodowej?

Absolwenci szkół zawodowych wchodzą na rynek pracy z doświadczeniem zdobytym podczas staży i praktyk, co znacząco zwiększa ich szanse na znalezienie zatrudnienia - przekonują analitycy rynku pracy. Firmy poszukują specjalistów w danej dziedzinie. Nie wystarczy już sam "dyplom" ukończenia szkoły, najcenniejsze staje się "doświadczenie". A tego właśnie nie brakuje absolwentom szkół zawodowych.

Według Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy badania na rok 2017 wskazują, że najbardziej poszukiwanymi pracownikami w województwie pomorskim są kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz spawacze. O prace nie powinni się też martwić ślusarze, piekarze, programiści czy opiekunowie starszych osób. Brakuje też spawaczy, fryzjerów czy cukierników.

Koniec z mitem zawodówki?

Przed dylematem - zawodówka czy ogólniak - stają teraz młodzi ludzie, który są na samym początku swojej ścieżki zawodowej. Coraz więcej młodych ludzi przekonuje też, że ważne jest zerwanie z mitem zawodówki, wybieranej przez uczniów, którzy nie dostali się do innych szkół.

- W tym roku kończę liceum ogólnokształcące, ale myśląc o swojej przyszłości i znalezieniu pracy żałuję, że nie zdecydowałam się na wybranie innej szkoły, po której miałabym już jakieś kwalifikacje - mówi Natalia, tegoroczna maturzystka. - Wybrałam liceum, bo wszyscy mówili, że do zawodówek idą osoby, które nie mają ambicji, ale nikt nie mówi o tym, że oni przynajmniej mają zawód i pewnie mniejszy problem ze znalezieniem pracy - dodaje.
Nad wyborem szkoły, a co za tym idzie również przyszłości zastanawia się teraz Kamil.

- Ciężko jest w naszym wieku myśleć o podejmowaniu decyzji na całe życie, a tak trochę się czujemy w tej sytuacji. Może mamy 15-16 lat i jesteśmy jeszcze młodzi, ale widzimy, co się dzieje na świecie, jakie teraz są możliwości. Słyszymy o tym, że jest kryzys i bezrobocie - mówi.
Czasem jednak decyzja o dalszej edukacji zależy przede wszystkim od możliwości finansowych, jakie ma rodzina.

- Wiem, że nie będzie mnie stać na studia, nawet jeśli będę pracować dorywczo, dlatego wolę już teraz uczyć się konkretnego zawodu i mieć większe szanse na znalezienie pracy - przekonuje Bartek.
Decyzja o wyborze szkoły to również duża odpowiedzialność dla rodziców, którzy bardzo często myślą o przyszłości dzieci z perspektywy własnych doświadczeń.

- Kilkadziesiąt lat temu były inne realia, nie było takiego pędu za karierą, rywalizacji. Teraz wszystko się zmieniło i od młodych ludzi też się więcej wymaga. Chyba każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, myślę, że najważniejsze, żeby mogły się realizować, a takie możliwości dają teraz również szkoły zawodowe - ocenia Agnieszka, mama Łukasza.
Przed dylematem - zawodówka czy ogólniak - stają teraz młodzi ludzie, który są na samym początku swojej ścieżki zawodowej. Przed dylematem - zawodówka czy ogólniak - stają teraz młodzi ludzie, który są na samym początku swojej ścieżki zawodowej.
Wybierają zawodówki, bo stawiają na profesje

Doradcy zawodowi przekonują, że czasy "świetności" zawodówek powracają. Te szkoły wybiera już 1/3 absolwentów gimnazjów.

- Podczas warsztatów rozmawiamy z tymi osobami o ich przyszłości zawodowej i trzeba przyznać, że duża część osób jest już bardzo konkretnie zdecydowana i ukierunkowana. Pozostali wybierają licea albo są niezdecydowani - mówi Kariona Chamier-Ciemińska z Centrum Rozwoju Talentów w Gdańsku.
Jak przekonuje, młodzi ludzie stawiają przede wszystkim na profesję, a potem na dokształcanie się.

- Mają coraz większą świadomość tego, że zawodowcy są poszukiwani. Osoby, które wybierają szkoły zawodowe praktycznie nie rejestrują się w urzędach pracy - oni od razu trafiają na rynek pracy. Kiedy mają pracę nie rezygnują jednak z późniejszego dokształcania się - wyjaśnia Chamier-Ciemińska.
70 nowych zawodów w szkołach

Aktualnie w gdańskich technikach i zawodówkach kształci się ponad 6 tys. uczniów, a w przyszłym roku w pierwszych klasach planowane jest stworzenie 2,9 tys. dodatkowych miejsc.

- Nasze szkoły dysponują nowoczesnymi pracowniami, współpracują z pomorskimi firmami. Wszystko po to, aby ich absolwenci nie mieli problemów na rynku pracy - mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej.
Gdańskie szkoły zawodowe współpracują z ponad 300 pracodawcami.

- Decyzja o nauce w szkole zawodowej nie zamyka ścieżki edukacyjnej młodych ludzi. A wręcz zwiększa ono szanse młodzieży podczas aplikacji, a potem nauki na studiach. Dzisiejsi absolwenci i absolwentki techników mają w ręku konkretny fach, wiedzę zdobytą w szkole i praktykę zdobytą u pracodawców - ocenia Kowalczuk.
Restrukturyzują, remontują, wyposażają

Również w Gdyni samorząd stawia na kształcenie zawodowe.

- W ubiegłym roku szkolnym Gdynia dokonała już restrukturyzacji szkół zawodowych. W technikach kształci się 2984, w zasadniczych szkołach zawodowych 588, w szkołach policealnych dla dorosłych: 98. Obecna reforma ministerialna spowoduje jedynie wydłużenie edukacji w technikum z 4 lat do 5 lat, ale dopiero z dniem 1 września 2019 r. Ponadto wszystkie zasadnicze szkoły zawodowe z dniem 1 września 2017r. staną się branżowymi szkołami I stopnia - powiedział Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent miasta.
Z kolei w Sopocie funkcjonuje jedna szkoła zawodowa, która kształci m.in. informatyków, pracowników działu logistyki, hotelarstwa czy turystyki, a także pracowników portów i terminali.

- Obecnie uczy się tam 497 uczniów. Dodatkowo w ciągu najbliższych 2-3 lat miasto zamierza wydać ok. 2 mln zł na wyposażenie pracowni zawodowych i rozszerzenie oferty kształcenia zawodowego, m.in. kursy zawodowe czy naukę zawodowego języka obcego - powiedziała Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.

Miejsca

Opinie (112) 1 zablokowana

  • ZSHG W Gdyni

    Jestem absolwentem zshg w gdyni i sam to przeżyłem, praktyka w hotelu nic innego jak przynieś, wynieś, pozamiataj.
    ponadto czemu zlikwidowali angielski zawodowy a w zamian za to obowiazuje francuski/niemiecki zawodowy. Idiotyzm!!

    • 0 0

  • Bardzo mi przykro, ale nikt nie wie, jak będzie wyglądał rynek pracy za 5 lat (18)

    więc obojętnie co wybierzecie. Najważniejsze to znaleźć swoją pasję i nią podążać.

    • 122 6

    • (6)

      Najlepszy zawód to lekarz konował molestator

      • 14 6

      • (4)

        mylisz się, najlepszy zawód, to zawód polityk

        • 23 0

        • (2)

          A nie piłkarz? Jak zobaczyłem czym przyjechał na lotos 20 letni bramkarz Lechii to się za głowę złapałem.

          • 14 0

          • (1)

            A czym przyjechał na lotos 20- letni bramkarz Lechii?

            • 0 0

            • samochodem

              • 0 0

        • czyli trzeba zostac historykiem

          • 3 2

      • Zawód dyrektor!

        • 5 0

    • (7)

      Dokładnie, dzisiaj potrzeba na rynku spawaczy, kierowców, a za 5 lat będzie ich przesyt...

      • 23 4

      • Rynek pracy na pewno (5)

        będzie wyglądał jak teraz,kierowcy spawacze itd. dalej będą potrzebni, w przeciwieństwie do absolwentów europeistyki i historii sztuki:)

        • 18 1

        • Dalej hejtujcie humanistów (2)

          potem będziecie oglądać tylko "sztukę" z kupą na krzyżu...

          • 3 8

          • Humanistów? (1)

            Humaniści nie zajmują się sztuką. Realną sztuke tworzą ludzie po szkołach takich jak ASP czy PJATK - czyli projektanci, graficy i ilustratorzy. To, że studiujesz historie sztuki nie sprawia, że jesteś częścią sztuki bądź jej twórcą. Jesteś obserwatorem, tyle. Nie myl pojęć i nie dodawaj sobie zasług, nie jedna osoba po projektowaniu poświęciła na przygotowanie się do tych studiów ponad połowę swojego życia, kiedy ty chlałeś i imprezowałeś i dostawałeś pały z matmy bo sobie ubzdurałeś, że jesteś humanistą.

            • 4 0

            • Ja?

              Nie studiuję niczego, ale ty za to toniesz w kompleksach. Ubierz może luźniejsze gacie.

              • 0 0

        • Kierowcy potrzebni? Jesteś pewny? (1)

          Może za 5 lat tak, ale za 10 to już mogą pojazdy autonomiczne śmigać

          • 5 1

          • pojazdy autonomiczne

            w Polandii to nie za 10 tylko za 100 lat.

            • 1 1

      • to zawsze pozostaną im jakieś umiejętności

        które będą mogli wykorzystać w prywatnym życiu

        • 0 0

    • Tylko taki głąb jak ty niewie! Fachowcy zasze są byli i bedą potrzebni i tak jest od kilkuset lat cymbale (2)

      • 5 17

      • I jak to się ma do mojego postu?

        Więc wszyscy bądźmy rolnikami, bo są i byli potrzebni od 12 tysięcy lat...?

        • 19 0

      • Kto tu jest gimbusem? :)

        • 7 1

  • sieroty urzędnicy bezmuzgi

    kierowców było by więcej żeby nie głupi przepis z pawojazdym kat.c e jakieś kursy szkolenia i wpis do prawka .to po co ta kat.c e.kogo stać żeby co rok za to płacić

    • 0 0

  • (11)

    No tak, zaczyna brakować ludzi do prostych prac, to od razu reklamy zawodówek? Prawda jest taka, że progi do ogólniaków są za niskie - jak dziecko nie jest inteligentne, ambitne, to niech się tam nie pcha.
    Z drugiej strony "informatyk" po zawodówce? Chyba od skręcania podzespołów, albo obsługi kasy w medja marktach. Informatyk bez wyższej matematyki, która jest podstawą złożonych algorytmów, to d*pa a nie informatyk.

    • 66 25

    • (1)

      Po pierwsze informatyka to dyscyplina nauki obejmująca tyle obszarów, że grzechem jest wrzucanie wszystkich do worka np. "programista". Po drugie - nie robiłbym z informatyki dyscypliny naukowej dostępnej jedynie dla wąskiego grona ludzi. Otóż nie - w dzisiejszych czasach programowania może nauczyć się każdy. Wykształcenie wykształceniem, ale znam masę przypadków gdzie ludzie po naprawdę różnych kierunkach studiów sami nauczyli się np. programować i pracują w różnych firmach IT osiągając sukcesy. Wniosek? Robić to co się lubi i nie szufladkować.

      • 4 0

      • być z zawodu informatykiem != pracować w dziale IT

        • 1 0

    • (2)

      Zapoznajcie się cwaniaczki z definicją informatyki. Tak, informatyk to nie programista... ale programista to informatyk. Ten kto skończył uczelnię wyższą, z wysokim poziomem matematyki zawsze będzie lepszy, od kogoś, kto tej wiedzy nie posiada. Nawet frontend wymaga czasem znajomości wektorów/macierzy, czy jeszcze bardziej złożonych metod matematycznych - i tutaj samoucy często padają.

      • 12 1

      • (1)

        Nie zgodzę się do końca. Potworki tworzone przez ludziach świeżo po studiach to jakaś masakra. Np poczwórne foreach, bez sensowne warunki, funkcje po 200 linii kodu, powtarzanie tych samych linijek. Co z tego, że gościu umie napisać drzewo binarne albo inny quick sort jak na prawdziwym problemie polegnie albo napisze go tak, że nikt tego nie zrozumie.

        • 9 1

        • 200 linii, powiadasz

          mój były szef z mojej byłej firmy o centrali w Krakowie napisał pojedynczą funkcję w PL/SQL tak dużą, że TOAD wywalał się przy odczycie pakietu. Tysiące linii makaronu. Musiałem ten szit supportować. Przy okazji nie pozdrawiam tego durnia.

          • 3 1

    • Po co algorytmy (1)

      np. do pracy z infrastrukturą IT? A złożone algorytmy to masz na studiach, w pracy dostaniesz co najwyżej algorytm na wyświetlenie w aplikacji nowej promocji albo wysłanie kolejnej porcji spamu.
      Kolejny co łudzi się, że wiedza ze szkoły/studiów do czegoś mu się przyda :)

      • 10 1

      • Jeśli nie potrzebujesz wiedzy specjalistycznej ze studiów to po kiego na nie idziesz? Bo pracodawca chce administratora z doktoratem? Informatyka to dziedzina matematyki i nie rozdzielisz tego - chcesz być magistrem/inżynierem - musisz umieć liczyć (i myśleć).

        Gratuluję perspektyw i ambicji. Niestety są firmy, które tylko Korzystają z kodu, ale są i firmy które ten kod Tworzą, a tutaj można liczyć na więcej frajdy, potu i kasy... cóż, z takim podejściem "programista" na zawsze zostanie "developerem", a nie "software engineerem".

        A dla łudzących się - jeśli ktoś mocno pociśnie w open-source, w mniej lub bardziej popularnych bibliotekach, to kasa z zachodu sama się do niego zgłosi.

        • 1 6

    • (1)

      Po 1. Informatyk nie równa się programista. Po 2. nie każdy używa złożonych algorytmów w pracy. Nie jest to potrzebne do zrobienia fronteendu w AngularJs. Tak samo nie jest to potrzebne do wyciągania danych z jednej bazy i wrzucania ich do drugiej. Albo do zmiany koloru tła, wrzuceniu informacji o cookie na stronie. Ani do zrobienia apki na androida itp.itd. Wyższa matematyka i algorytmy są potrzebne na naprawdę nielicznych, bardzo specjalistycznych stanowiskach stanowiskach.

      • 30 5

      • Pełna zgoda

        Ja jestem po informie na ETI, a mam kumpla, który poszedł do infoshare academy na 2 miesięczny kurs i jest teraz developerem. Co prawda nasze poziomy są zgoła różne, ale poziomy przychodów już nie aż tak mocno. A nie każdy musi tworzyć zaawansowane algorytmy. I nie każdy chce. Weź takie SII czy Intel czy inne podobne - ile ludzi tam klepie powtarzalne rzeczy?

        Inne pytanie to czy w państwowej zawodówce potrafią nauczyć czegokolwiek związanego z informatyką.. :)

        • 27 2

    • informatyk to tak szerokie określenie jak lekarz, nie każdy jest chirurgiem, dentystą czy dermatologiem w jednym. Są szkoły techniczne 5 letnie średnie z maturą w kierunku technik informatyk przygotowują ludzi do pracy w sieciach, zajmują się projektowaniem, konfigurowaniem i obsługą urządzeń sieciowych oraz budowaniem sieci od A do Z. Są informatycy technicy, którzy zajmują się sprzętem i jego naprawą. Są administratorzy którzy obsługują serwery, są programiści i to też mało który programista jest dobry w kilku językach programowania. To temat rzeka dosłownie. I znam masę programistów - którzy nie kończyli żadnej szkoły, programowania uczyli się na kursach i samemu w domu, później na stażu. Sama jestem programistką w php'ie i wierz mi te wszystkie statystyki, rachunki prawdopodobieństwa, algebry i analizy matematyczne mało mi się przydały a na studiach te przedmioty cisną właśnie zamiast przyłożyć się bardziej do baz danych, których biegła obsługa znacznie bardziej przyspiesza pracę.

      • 17 3

    • Niestety sie mylisz bo tu niestete nibyło reakcji natychnmiastowej .

      Fachowców brakuje minimum od 8 lat a nawet i wcześniej sie to zaczęło co roku było gorzej teraz to jest już ostatni dzwonek.

      • 6 6

  • 'I tak pozostanie pytanie robol czy inteligent!!! (1)

    Robotnik czy inteligent....
    Kraj staje się krajem roboli bez wykształcenia humanistycznego,bez nawyku myślenia, takich co klepią w klawiaturę, bez inicjatywy: piwo, marycha, kobieta,telewizja i kino... A potem pretensje, że mała emerytura, w krzyżu łamie, że nie ma się do kogo na starość odezwać,Następne pokolenie t(czyli Twoje dzieci) też skazane na los robociarzy, dorobek życiowy zerowy....Nie będziesz nigdy konkurencja dla czerwonej dorobionej hołoty. Myślenie nie będzie dla Ciebie przyjemnością.A kraj będzie popierał dalej uczciwych inaczej z PO.
    Prawdziwa inteligencja zginęła w powstaniach; ucz się by kraj dźwignąć ku lepszemu dla Ciebie i Twoich wnuków.. Niestety innym problemem jest kadra nauczycielska-która Cię może niczego nie nauczyć

    • 3 0

    • 100 procent racji

      • 1 0

  • (5)

    Czy zarządzanie jest złym kierunkiem waszym zdaniem? Tam jest wiedza z wielu dziedzin rachunkowość prawo zasoby łukiem finanse itd..więc gdzie widzicie błąd w pojęciu na ten kierunek? Mówią tak zazwyczaj ludzie z czysto fizolski podejściem którzy nie wiedzą co tam się robi....

    • 7 15

    • "Bo mój mąż proszę pana to zawodu jest dyrektorem."

      • 0 0

    • Wybór dobry dla kogoś, kto w życiu nie widzi nic poza pieniędzmi.

      • 1 0

    • To przez wysyp prywatnych i darmowych kierunków tak nazwanych

      ludzie się tam zapisywali, żeby tylko mieć legitymację i zniżki, a szkoły zaliczały im przedmioty, żeby dalej dostawać dotacje na studenta :D

      • 3 0

    • (1)

      Zarządzanie mogłoby być podyplomówką, ew. jako II stopień, rozszerzający licencjat/inżyniera (podchodzący pod branżę, w której chce się czymś zarządzać) - samo w sobie to jakaś pomyłka.

      • 16 1

      • Za malo

        Zarzadzanie jako trzecie. Najpierw licencjat... Kazdy taki sam chyba ze robisz inz. Potem uzupelniasz specjalnosc na mgr i dopiero zarzadzanie. Ps studia na ug to padaka. Nic sie nie nauczysz na kierunkach jak zarzadzanie ogolne.

        • 6 2

  • W Polsce wszystko postawione jest na głowie. (2)

    Ludzie po studiach to powinna być elita narodu. Nie może być 80% elity w społeczeństwie. Zapomniano o czymś takim jak średni personel techniczny, nie każdy brygadzista musi mieć studia. Ja 30 lat temu kończyłem technikum, w tej chwili mam wiedzę na poziomie nie jednego inżyniera plus doświadczenie. Nie musze robić projektów, potrafię je realizować, rozwiązywać problemy i znajdować błędy. Od tego są technicy. Inżynierowie są od projektowania i wyliczania. No ale w Polsce jak ktos nie ma studiów to uważa się że się nie zna. Pracoałem kiedyś z panią inżynier, żenada, nie wiem czego uczą na studiach, na pewno niczego pożytecznego.

    • 11 0

    • (1)

      Teorii, na studiach uczą w większości teorii...inż można zrobić w trzy lata
      To wysokie bezrobocie było tym czynnikiem który wypychał ludzi na darmowe studia.
      Magisterka to było odroczenie od wejścia na rynek pracy o 4-5 lat
      W pewnym okresie nawet do sklepu obuwniczego wymagano wykształcenia wyższego i znajomości języka obcego.
      aby dostać jakąkolwiek pracę ludzie robili durne studia, tylko po to by dostosować się do dziwnych wymogów rynku pracy.
      Druga dziwna rzecz jaką zauważam to brak poszanowania doświadczenia zawodowego przez pracodawców. Byłam świadkiem zwalniania ludzi z ponad 20letnim doświadczeniem tylko dlatego że stawali się za drodzy dla pracodawcy
      i argumentem było zbyt niskie wykształcenie (!) co do zajmowanego stanowiska.

      • 5 0

      • No własnie, jak nie masz studiów to się nie znasz...

        Dlatego teraz pracuje za granicą, niech sobie pracodawcy w Polsce zatrudiają absolwentów studiów zamiast doświadczonych pracowników. W tej chwili odpowiada mi to ile zarabiam do tego co robię. Na rękę mam 9k i do pracy w Polsce szybko nie wrócę...

        • 1 0

  • Szkoła ma znaczenie, ale też:
    uśmiech, zdrowie, odporność na choroby, szybka regeneracja.

    • 0 0

  • Matka

    Może rozwiązaniem na bolączki związane z wyborem szkoły byłoby utworzenie większej ilości Techników zawodowych bo bieda w Trójmieście niesamowita.Rozwiąże to problem dylematów,zawodówka czy ogólniak.

    • 2 0

  • Mieć pracę a dobrze zarabiać to dwie różne bajki (4)

    Moja koleżanka jest świetną krawcową
    Nie miała problemu ze znalezieniem pracy
    Ale zawsze była to praca niemal niewolnicza, na czarno, na akord, na zlecenie, prawie nigdy legalnie, bhp i kodeks pracy to egzotyka
    Umowę o pracę miała raz w swojej kariezrze na 1/2 etatu a pracowała po 10h dziennie 7 dni w tygodniu.
    Po wielu latach takiej "pracy" gdy stwierdziła że kredytu na mieszkanie nikt jej nie da, na emeryturę czy godne warunki w przyszłości nie ma co liczyć, spakowała się i wyjechała do Szwecji z roku temu.
    Tam ma pracę legalną, mieszkanie dwa razy większe, wyleczyla sobie zęby bo firma ma prywatnego dentystę, dziecko ma miejsce w darmowym przedszkolu a do tego zawsze jest tlumacz-asystent socjalny.

    • 35 2

    • wyleczyla zeby? smiechu warte. najpierw usisz do 10 000 (1)

      koron placic samz a leczenie no mzoe jestes muzulmani uchodzca i zyjesz an socjalu to masz darmowe leczenie zebow. tlumacz asystent to tez podatnik Szwed placi za jej asystenta. nie am nic gratis w Szwecji. wkrotce ta banka mydalana peknie. jzu oszczedza sie na ludziach starszych, szkoly maja spore manko, bo poprzjmowano uchodzcow. im tez trzeba zapewnic mieszkania, prace, a przeciez i tak trudno jest o prace dla Szweda, o mieszkanie, bo pierwszenstwo ma uchodzca muzulmanin.

      • 5 0

      • Firma ma opłacanego prywatnego stomatologa i kieruje tam swoich pracowników na bezpłatne leczenie które jest tam bardzo drogie i zazwyczaj nierefundowane.
        To smutne że Szwecja potrafiła jej zapewnić standard życia o którym w Polsce mogła tylko pomarzyć :/

        • 5 0

    • to jedz do niej a nie się tu żalisz. Wszyscy wiedzą jak jest w Polsce i żeby nie rządący tym krajem jak idoci to tez byśmy byli już gdzie indziej. Trzeba by było wysłać jeszcze 2 tupolewy to może i partie by sie pozmieniały i nam by było lepiej. A tak musimy czekac dalej na Dobrą Zmianę. A nam wszystkim życzę powodzenia i wytrwałości tym co mają pracę i tym którzy jej nie mają lub myśla nad swoim wyszkoleniem

      • 5 0

    • Dokladnie jest ta jak piszesz mozesz byc bardzo pracowita zasówac do granic wytrzymałosci i miec marne grosze!!

      W POlsce przedewszystkim jest wyzysk.Moze byc tez nierobem złodziejem i cwaniakiem i pierdziec w stołek jak POlitycy czy ich kolesie z ukladami i zarabiac 10 tys zł ,ale to zamało wiec na lewo krasc 3 razy wiecej i jeszce obrazac robotników takich jak ona ze kazdy kto pracuje za mniej niz 6 tys jest nieudacznikiem !!
      Gdy ja pracowałem w Niemczech nigdy nie robiliśmy nadgodzin ,nigdy niebyło pracy w soboty i niedziele.a w piatek praca to była na pól gwizdka i max 7 godzin Tym bardziej ze zakupy mozna było zrobic tylko do 18 a w soboty do 13 i to tez nie wszędzie a niedziele to mozna było tylko na spacery chodzic bo wszystko było pozamykane.!!Kazdy dostawał szczegółowe rozliczenia karty ubezpieczeniowe itp.mozna by długo opowiadac.

      • 11 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane