• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Późne macierzyństwo to nie tylko ryzyko

Anna Żukowska
12 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ciąża, po przekroczeniu 35. roku życia nie zawsze jest groźna. Choć lepiej jest urodzić dziecko do 30, bez obaw, później nie zawsze znaczy ryzykownie. Ciąża, po przekroczeniu 35. roku życia nie zawsze jest groźna. Choć lepiej jest urodzić dziecko do 30, bez obaw, później nie zawsze znaczy ryzykownie.

Zazwyczaj współczesne kobiety planują swoje życie według następującego scenariusza: studia, praca, budowanie kariery zawodowej, mieszkanie i czas na to, żeby zająć się sobą. Założenie rodziny odkładają na później.



W jakim wieku przyszło na świat twoje pierwsze dziecko?

O późnym macierzyństwie mówimy wtedy, gdy mamą zostaje kobieta powyżej 35. roku życia. Czy to nie za późno? Z każdej strony słychać przecież głosy, że najlepiej i najbezpieczniej jest urodzić dziecko przed 30 rokiem życia. Okazuje się, że nie ma reguły, bo również kobiety po 40 roku życia pomyślnie przechodzą ciążę i rodzą zdrowe dzieci.

Barbara w lipcu urodziła córeczkę. Zadbana, wysportowana i uśmiechnięta przemierza z wózkiem Bulwar w Gdyni. Niewiele osób uwierzy, że ma 46 lat i jest już nawet babcią. Ma dwoje starszych dzieci - 25-letnią Agnieszkę (która sama jest już mamą) i 22-letniego Tomka. Po długiej przerwie dołączyła do nich dwumiesięczna Wiktoria.

- Wcale nie chciałam tak późno zostać mamą, ale wcześniej po prostu nie wychodziło - opowiada. - Z drugim mężem, tatą Wiktorii, związałam się dziesięć lat temu i prawie od razu zdecydowaliśmy się na dziecko. Chciałam zdążyć przed magiczną czterdziestką. Ale wiele lat nie mogłam zajść w ciążę. Kiedy już się pogodziliśmy z tym, że raczej nie będziemy mieć wspólnych dzieci, okazało się, że w końcu się nam udało.

Wiele kobiet, które mają zostać mamami po 35. czy 40. roku życia obawia się chorób genetycznych u swoich dzieci. Dlaczego?

- Trzydzieści pięć lat to punkt zwrotny dla kobiety, bo właśnie w tym okresie obniżeniu ulega płodność i pojawia się istotne ryzyko wystąpienia nieprawidłowości genetycznych u rozwijającego się dziecka - tłumaczy prof. dr n. med. Krzysztof Łukaszuk, kierownik Kliniki Leczenia Niepłodności INVICTA.

Statystycznie, u pań po 35. roku życia możemy mówić o kilku innych problemach. Po pierwsze stopniowo obniża się rezerwa jajnikowa, czyli liczba komórek jajowych, jaką posiada kobieta. To wpływa na płodność i szanse na naturalne poczęcie dziecka. Po drugie stale, wraz z wiekiem kobiety, wzrasta ryzyko wad genetycznych u płodu - po 37. roku życia jest ono już bardzo wysokie. W praktyce oznacza to wyższy odsetek poronień i zaburzeń w liczbie chromosomów u rodzących się dzieci (np. zespół Downa). Częściej także występują komplikacje podczas ciąży i porodu.

Nie oznacza to, że ciąża po przekroczeniu 35 lat jest zawsze związana z komplikacjami. Wszystko zależy od stanu zdrowia i kondycji przyszłej mamy. Specjaliści podkreślają, że jeśli kobieta dba o siebie, stosuje odpowiednią dietę i uprawia sport, nawet w dojrzałym wieku może spokojnie przejść okres ciąży i urodzić zdrowe dziecko. Najstarsza pacjentka prof. Łukaszuka miała ponad 50 lat i dzięki odpowiedniej opiece lekarskiej, urodziła zdrową córeczkę. Ale - jak podkreśla lekarz - warto zdecydować się na posiadanie dziecka znacznie wcześniej, bo tak późna ciąża to ogromne ryzyko.

Anna, mama dwóch córek, z których pierwszą urodziła w wieku 27 lat, a drugą, po 40. roku życia, tak porównuje swoje doświadczenia z macierzyństwem. - Kiedy urodziła się młodsza córka, Maja, wiedziałam, do jakiego lekarza mam iść, w co ją ubierać, co jej kupować. Choć początki były trudne, udało mi się karmić ją piersią, co przy pierwszej córce mi absolutnie nie wyszło. Miałam dużo więcej spokoju, cierpliwości i frajdy z przebywania z maluszkiem niż za pierwszym razem. Tak naprawdę chyba dopiero przy Mai włączył mi się ten słynny macierzyński instynkt. Wielką przyjemność sprawiało mi wpatrywanie się w nią, leżącą mi na rękach czy obok mnie na łóżku.

- Późne macierzyństwo często wiąże się z większą samoświadomością kobiety i często z większą wrażliwością na swoje potrzeby - mówi Magdalena Bil, psycholog z Fundacji Rozwoju Rodziny "rodzicdziecko.pl". - Oczywiście, może to mieć swoje pozytywne i negatywne konsekwencje. Z jednej strony kobiecie doświadczającej przyjemności z bycia niezależną może być trudno wejść w relację silnej zależności, jaką tworzy matka z dzieckiem. Z drugiej strony, kobiety te dbając o przestrzeń dla siebie, częściej korzystają z pomocy partnera i wzmacniają go w budowaniu więzi z dzieckiem od samego początku.

A jak ze względu na wiek zmienia się podejście mamy do dziecka i do macierzyństwa? - Często kobiety dojrzałe, które "doświadczyły siebie" w rożnych rolach - w życiu zawodowym, osobistym i towarzyskim - odnajdują w sobie tęsknotę za więzią idealną, która kojarzy się im z relacją matka-dziecko - tłumaczy Magdalena Bil. - Konsekwencją tego może być umiejętność dużego oddania siebie dziecku, poświęcenia mu większej ilości czasu i uwagi. Jednak zdecydowanie ważniejsza od wieku powinna być wewnętrzna gotowość i dojrzałość do pełnienia tej roli. Jednak czasem kobieta czeka na idealny moment na macierzyństwo tak długo, że traci tę możliwość.

A co z tatusiami? Kiedy możemy mówić o późnym ojcostwie, które ma wpływ na prawidłowy rozwój ciąży?

- Mężczyźni zdecydowanie dłużej zachowują możliwość doprowadzenia do ciąży, a rekordowy przypadek ojcostwa, udokumentowany w literaturze, to wiek 94 lat - opowiada dr Robert Czech, specjalista zajmujący się medycyną rozrodu z gdyńskiego Centrum Zdrowia Gameta. - Przez długi czas sądzono, że wiek mężczyzny w mniejszym stopniu niż u kobiet wpływa na ryzyko chorób genetycznych u płodu i urodzonego dziecka i choć nie ma w pełni precyzyjnych badań na ten temat, to część danych naukowych wskazuje jednak, że już od 45-50 roku życia może dochodzić do wzrostu ryzyka mutacji oraz innych drobnych nieprawidłowości genetycznych. Powoduje to zwiększony odsetek strat ciąż, zwłaszcza w pierwszym trymestrze.

Jeśli kobieta decyduje się na ciążę w późniejszym wieku, lub taka ciąża się jej po prostu "przytrafia", trzeba pamiętać o wykonaniu wszystkich zleconych badań. Zanim pacjentka zajdzie w ciążę powinna razem z partnerem wykonać również badanie kariotypu. - Polega ono na analizie zestawu chromosomów, który posiadają dane osoby i ewentualnych nieprawidłowości, które w nim występują - wyjaśnia prof. Łukaszuk. - Błędy w DNA mogą zostać przeniesione na dziecko i skutkować chorobą. Badanie to przeprowadza się tylko raz.

Przed rozpoczęciem starań o dziecko zaleca się też podstawową diagnostykę (badania ogólne krwi i moczu, badania hormonalne, badanie ginekologiczne wraz z USG). Należy się upewnić, że stan zdrowia kobiety umożliwia bezpieczne donoszenie ciąży (niektóre choroby mogą być do niej przeciwwskazaniem). Panie powinny przebadać się także w kierunku różyczki, cytomegalii i toksoplazmozy - te infekcje mogą być groźne dla płodu i warto wyeliminować je wcześniej.

Natomiast jeśli chodzi o badania prenatalne kobiet w ciąży, wskazane są w każdym wieku. Po 35. roku życia bądź w sytuacji zwiększonego ryzyka wad genetycznych danej pacjentki (co objawia się wadami genetycznymi we wcześniejszych ciążach) są refundowane przez NFZ. Są to badania nieinwazyjne - USG wraz z badaniem biochemicznym krwi, tzw. test PAPP-A. Ocenia on ryzyko urodzenia dziecka obciążonego chorobą genetyczną, głównie w kierunku zespołu Downa, zespołu Edwardsa i zespołu Patau.

Miejsca

Opinie (141) 2 zablokowane

  • A ja urodzilam jak mialam 17 lat i jeste z tego zadowolona teraz córka ma 2 lata a ja nadal jestem mloda i moge korzystać z (11)

    już odchowane i musi sobie sama robić a ja teraz się bawie i podróżuje

    • 16 147

    • to baw się dobrze. nie zapomnij tylko o tym, że masz dziecko.

      • 66 2

    • samotna matka?

      • 27 3

    • Podobne przemyślenia miała mama małej Madzi z Sosnowca

      • 43 5

    • tja podróżujesz

      z Gdyni do Gdańska SKMką ...

      • 56 2

    • patologia.

      • 21 4

    • zapomnialas sie podpisac

      droga Jessico (czytaj: trollu)

      • 18 2

    • Widac ze dziwkarzylas sie.

      • 18 8

    • podrozujesz i bawisz sie?? a kto sie zajmuje dzieckiem, chyba ze z nim podrozujesz

      • 8 1

    • również wcześnie zostałam mamą teraz mam 33 lata i trzy nastolatki w domu :)
      nie kazda kobieta rodząca w bardzo młodym wieku zaraz staje się tyranem bez serca... Ja bardzo sie ciesze ze swego wczesnego macierzyństwa teraz mam czas na realizowanie wlasnych marzeń i celów, a do tego mam świetny kontakt z moimi córkami ponieważ nie zapomniałam jeszcze jak to jest być nastolatkiem :) Oczywiście nie polecam nikomu zostania mamą od nastu lat uważam że najpierw trzeba się wyszaleć zdobywać świat a poźniej zażucić kotwice. W moim przypadku troszke odwrotnie wyszło ale nie żałuję...

      • 10 2

    • młode kobiety, które mają dobre wyniki badań nie mogą zajść w ciąże

      • 0 0

    • oj oj

      a co z edukacją ? fajnie co bo pewnie na utrzymanie dziecka dokładali się rodzice żyć nie umierać

      • 0 0

  • Propaganda (6)

    Przestańce ludziom wciskać kity i straszyć - to nie uratuje sytuacji demograficznej.
    W cywilizowanych krajach (Europa Zachodnia, Północna) ciężko znaleźć kobietę, która urodziła pierwsze dziecko przed trzydziestką (poza jednostkami patologicznymi). Nie róbcie kobietom wody z mózgu, bo popadają w paranoje. Niech każdy sam decyduje kiedy i czy w ogóle chce urodzić dziecko.

    • 163 27

    • róbmy małych POLAKÓW

      propaganda to już powoli polska specialność !!! :(

      • 10 0

    • Europa Polnocna (3)

      Wlasnie na polnocy dziecko i to nie jedno nawet przed 25 to norma, bo ludzie moga sobie na to pozwolic, jest dobra polityka porodzinna i system na tyle elastyczny ze mozna pogodzic dziecko zarowno z praca i nauka, pracodawy nie robia matkom zadnych problemow. To mlodzi nie gniezdza sie z rodzicami na 50 metrach...

      • 13 2

      • (2)

        Mylisz się bardzo. Nie jest normą pomimo tego, że mogą sobie na to pozwolić (i nie biorę pod uwagę uchodźców z Bliskiego Wschodu, bo oni się mnożą na potęgę).

        • 4 6

        • (1)

          Jak mam sie mylic, skoro widze to codziennie na wlasne oczy?? Sasiadka Szwedka, lat 29, trojka podrosnietych dzieci i wlasna firma, Inna znajoma Szwedka, lat 27, dwojka dzieci. Na ulicy samae mlode dziewczyny z wozkami. Sama bedac w ciazy chodzilam tu w Szwecji do "szkoly rodzenia" w mvc w wieku 29 lat bylam najstarsza w grupie. No, moze mieszkam w "patologicznej" miejscowosci ;) A uchodzcow to najwiecej jest z Somalii i faktycznie sie mnoza :D

          • 11 2

          • Ja też widzę codziennie na własne oczy zupełnie coś innego... może to zależy od regionu, miasta, dzielnicy...
            Imigranci jak najbardziej, ale Szwedki nie koniecznie :]

            • 2 2

    • Pzresadziłaś z tymi jednostkami patologicznymi za granicą, które rodzą pzred 30-stką

      mieszkam we Francji 2 miesiące co roku,
      i znam mnóstwo młodych kobiet ( białych - Francuzek),
      które rodzą przed 30-stką---osoby pracujące ( także jako pracownik "umysłowy"), studentki

      fakt, że Francja ma najwyższy przyrost w Unii, i to nie - wbrew obiegowym opiniom- jedynie dzięki rodzinom arabskim

      gdyby u nas był taki socjal jak tam...
      moja koleżanka z Montpelier (lat 33) otrzymuje 1200 euro co miesiąc mając troje dzieci i pracującego męża

      • 2 0

  • dziecko dla bogatych (3)

    Niestety, współcześnie wiele osób ma problemy z płodnością. Gdy dotyczy ona kobiety, to leczy ją ginekolog, gdy natomiast mężczyzny, to teoretycznie androlog. Niestety tylko teoretycznie, bo nawet mając skierowanie do tego specjalisty, to nie skorzystamy z refundowanej wizyty. Pomorska kasa chorych nie podpisała umowy z żadnym andrologiem. Ani jeden specjalista na całe, wielkie województwo! Aby się leczyć trzeba robić to prywatnie. Wszystkie badania też prywatnie, a te są szalenie drogie! Kliniki leczenia niepłodności są bardzo oblegane i baaardzo drogie, no i nastawione głównie na in vitro, a nie na leczenie. Jeśli mężczyzna ma problem z płodnością to pozostaje mu albo in vitro w klinice leczenia niepłodności (to jest refundowane, ale nie każdego etyka na to pozwala) albo samodzielne poszukiwanie androloga, który zechce leczyć i co najmniej kilkanaście tysięcy złotych...

    • 65 1

    • androlog

      Nawet nie wiedziałem, że istnieje taka specjalizacja. Żyłem w przeświadczeniu, że w razie czego mężczyzna może szukać pomocy u urologa...

      • 4 6

    • dzieci w domach dziecka czekają na rodziców

      • 11 5

    • i oto właśnie chodzi chodzi żeby się biedota nie rozmnażała tylko ludzie odpowiednio zamożni bo tylko tacy w dzisiejszych czasach są w stanie zapewnić dziecku przyszłość

      • 10 5

  • (4)

    Urodziłam dziecko w wieku 35+ i uważam, że był to bardzo odpowiedni wiek. Wyszalałam się, mam pracę, świadomie podchodzę do całego macierzyństwa. Ciążę przechodziłam bez problemów, poród niestety CC, ale to z winy złego ułożenia maluszka. Nikt mnie nigdy nie traktował gorzej w związku z wiekiem urodzenia. Każda kobieta czuje, kiedy przychodzi ten właściwy dla niej czas na dziecko. Pomijam rzecz jasna wpadki ;)
    Teraz staramy się o drugie i chciałabym urodzić przed 40 ;)
    Dodam tylko, że wyniki w ciąży miałam rewelacyjne i nawet wszystkie alergie gdzieś zniknęły ;)

    • 99 10

    • (2)

      I to jest normalne, zdrowe podejście oraz świadome macierzyństwo! Gratulacje!
      Cesarki nie zazdroszczę, bo to nie jest wskazana ani dla matki ani dla dziecka :( ale skoro nie było wyjścia to trudno. Może następnym razem uda się urodzić naturalnie :) życzę powodzenia.

      • 17 1

      • (1)

        A ja słyszałem, że "cesarka" jest najbezpieczniejsza dla matki i dla dziecka.

        • 3 4

        • zdecydowanie NIE jest bezpieczniejsza...... pomijając fakt operacji, ew. zakażeń, wpływa znacznie na odporność obu, a zwłaszcza malucha.

          • 5 2

    • nie oszukujmy się

      młode mamy zwykle wpadkowe zazwyczaj nie dorastają do sytuacji, uwiązane do przeważnie nieudanego partnera, same sobie ze sobą nie radzą i z życiem - to przekłada się na dziecko, sposób wychowania. Z moich zawodowych obserwacji wynika, ze mamy które rodzą po 30 są dużo bardziej świadome swoich obowiązków względem dziecka, nie ma tylu sytuacji z ojcem nie wiadomo skad i nie wiadomo jakim. Jest wtedy o wiele mnie problemów społecznych. Tworzą rodziny dojrzałe, a nie takie gdzie wszyscy jej członkowie są dziećmi i maleństwo na tym cierpi.

      • 5 1

  • Stare matki... (4)

    Najpierw takie się wyszumią , użyją życia w każdej postaci a kiedy zrobi się już starą d@pą , nagle całemu światu chwali się ,że zostałą mamą . Żenujące ,że stare baby rodzą dzieci. ...

    • 42 218

    • buhahaha

      co? zal d@pe sciska ze musisz siedziec z bachorem a nie sie bawic?

      • 43 9

    • zaczekamy

      Z tą to nie warto dyskutować, zaczekamy, aż się trochę zestarzeje, zobaczymy co wówczas będzie miała do powiedzenia.

      • 24 3

    • No głupie też nie powinny, młoda matko. Poza tym zdaje się młode też używają, tylko nie umieją się zabezpieczyć, a potem tylko żal,smutek i zazdrość,że inne później zaczęły i jeszcze im w życiu wyszło.

      • 28 3

    • Młoda matko będziesz starą matką szybciej niż myślisz :)

      • 34 4

  • zdrowe dziecko (4)

    Warunkiem urodzenia zdrowego dziecka jest przecież zdrowa matka. Jesli kobieta jest zdrowa to moze miec i 30 i 40 lat. A 20 latka , ktora jęczy, że jest zmęczona gdy wchodzi na Giewont :) nie nadaje się do rodzenia dzieci. Poza tym jesli od dzieciństwa zażywa stosy lekarstw, chemii, zamiast dbać o zdrowie i kondycję to jak ma urodzić zdrowe dziecko. Kochamy dawać dzieciakom tabletki, zamiast wyjść z nimi na powietrze i potem mamy takie ledwo dychajace niewiasty. Nie wiek , a styl życia ma tu znaczenie.

    • 82 10

    • Zdrowy ojciec też by sie przydał :)

      • 26 0

    • Delikatne kobiety nie powinny miec dzieci? (1)

      Są kobiety eteryczne, delikatne, które też rodzą dzieci, zdrowe i mądre dzieci.
      Nie tylko babochłopy od pługa i kamieniołomów na Giewoncie.

      • 10 4

      • Eteryczne i delikatne to mogą bąka puśić a nie urodzić dziecko

        • 7 8

    • Obecne 20 latki nie są zbyt zdrowe

      po chemii, uczuleniach, zwolnieniach z wf o czym tu mówić.

      • 3 0

  • natura najlepszym programista (2)

    Wszystko co naturalne jest lepsze, natura jakoś zaprogramowala kiedy jest czas na dzieci, natura nie miała w danych wejściowych czasu na zabawę, podróże i karierę. Tu nie chodzi o to kiedy sie podejmuje decyzję o dziecku, tylko jak sie do tego podchodzi. Jeśli dziecko oznacza dla kogoś uwiazanie, koniec wolności, wręcz męczeństwo, to żaden wiek nie jest u nie będzie dobry. Pokutuje konsumpcyjny sposób życia obecnego pokolenia, czyli JA i moje potrzeby są najważniejsze itp.

    • 39 10

    • Tak? To zryj kielki i ubieraj sie jak flinston

      • 6 11

    • Naprawdę wyciąłeś "ja" z posiadania dziecka?

      To z jakich powodów ludzie chcą mieć dziecko? Czy nie jako inwestycję na starość, na podbudowanie związku, na chęć przekazania swoich" genialnych" genów. I niech mnie ktoś przekona, jeśli te powody są wyłącznie altruistyczne.
      Czym to się różni od konsumowania życia? Już samo sformułowanie "posiadanie dziecka" jest przecież z kategorii konsumpcjonizmu. Trochę zawoalowanego, ale jednak.
      Niestety zaniedbane "ja" da wcześnie, czy później o sobie znać. A najszybciej wówczas, gdy dziecko będzie chciało się usamodzielnić i żyć po swojemu.

      • 9 5

  • czesto spotykam mamuski po 40 na plaach zabaw... (10)

    Jasiu - nie wchodz na ta drabine bo sie zabijesz! Na boga Martusiu ta zjezdzalnia jest wieksza od ciebie - zrobisz sobie krzywde! Krysiu chodz tutaj, slonko zachodzi jest juz tylko 20 C na plusie, zaloz szaliczek bo sie przeziebisz.... tak dalej robcie sobie dzieciaki po 40 - a za 18lat nikt z domu nie bedzie wychodzic bo sie beda bac!

    • 33 74

    • (2)

      To ty badacz jakiś jesteś i powieściopisarz jeszcze. Tak barwnie opisujesz. Popracuj nad dialogami i szukaj wydawcy.

      • 20 3

      • Tak

        • 0 0

      • Taki srodek stylistyczny nazywamy hiperbola, watpie zeby jakis wydawca byl zainteresowany - jnic nowego nie wymyslilam haha

        Bedziesz to miec jak pojdziesz do gimnazjum! A jak juz jestes ciekaw co to jest , to sie zapytaj swojej mamy , ktora cie urodzila po 40! Chyba ze juz mamusia ma demencje ...

        • 2 6

    • Ale pojechałaś... (5)

      Przecież lepiej strzelić sobie dzieciaka w wieku 20 lat, na kupie z rodzicami mieszkać i co miesiąc po zapomogę śmigać do Mopsu. A dzieci wychowuje kto akurat się nawinie,bo mamusia do szkoły musi chodzić. Rzeczywiście wtedy takie dzieci uradowane i szczęśliwe, a życie w sielance upływa wszystkim... Bez perspektyw ale grunt że młoda mamuśka! Jesteś moją idolką.

      • 20 3

      • teraz to już jest MOPR

        a nie MOPS

        • 0 1

      • Widze, ze dla ciebie istnieja tylko dwie skrajnosci? (3)

        Tak ,a ty jestes moja odplka - dziecko chowane pod kloszem cale zycie, bo mamusia zaszla po 40 w ciaze i sie boi ze dzieciak nabike sobie since na placu zabaw lub pobrudzi ubranko w piaskpwnicy! I jak dziecko skonczy 18 to bedzie musialo tez bawic sie w pieluchach ale nie swoich dzieci a rodzicom zmienic...

        • 4 6

        • Co oznacza słowo...

          "ODPLKA"?
          Nie dość, że patologia, to jeszcze analfabetyzm.

          • 4 1

        • patola jestes i tyle...

          • 0 1

        • żal z Ciebie czlowieku

          Nie spotkalam sie jeszcze w swoim zyciu żeby wczesniej zdrowa i sprawna osoba nosila pampersa w wieku 50 czy 60 lat. Żałuję ze cie nie widze jak wygladasx i na ile jestes sprawny / na :) by okreslic kiedy ty bedziesz w nich lezec ;) predzej obawiala bym sie ze mlodej osobie przydarzy sie cos co spowoduje noszenie pampersa eidzac jak mlodzi ludzie nie szanują swojego zdrowia i zycia i oby ciebie nie spotkalo noszenie pampersa w tym wieku bo przeważnie w zyciu tak bywa karma za czyny i słowa .

          • 2 1

    • Żałosne

      Hahaha uśmiałam się Twoja głupotą.

      • 0 0

  • taaa (5)

    widze zawsze te matki późźźne na placu zabaw - zawsze pozostaje pytanie -czy to nie babcia? Wymiete przez robotę, same zmęczone soba i samym bytem. Albo gazetka i zerkanie na malucha albo s****zka że Paloma( lub andzelika) weszła na dach budki dla dzieci. Tylko żeby się nie pobrudziło maleństwo, bo nowe ciuchy Nike trochę kosztuja a prania to panie nie przewidują:-))))

    • 21 71

    • chory jestes? pigulek dzis nie wziales???

      • 6 1

    • (3)

      Mając prawie 40 lat wyglądam o niebo lepiej niż niejedna nastolatka. Urodziłam dziecko rok temu i wróciłam całkiem sprawnie do dawnego wyglądu. Bycie matką nie oznacza braku dbania o siebie. I na placu zabaw pozwalam dziecku się ubrudzić i nie krzyczę w panice, żeby uważało, bo się przewróci. I moje dziecko ma całkiem normalne imię - Ania. Golem - co ty robisz na placu zabaw? Jesteś jakimś niespełnionym ojcem?

      • 17 5

      • Tak lepiej niz niejedna nastolatka??? (1)

        No juz to widze , pod jakim wzgledem? Kto ci takich glupot nagadal?????? Zapeqniam cie, ze lepiej nie wygladasz bo nie da sie porownac nastolatki z dojrzala kobieta , to tak jak by stwierdzic kto jest bardziej sexy 6latka bioraca udzialy w wyborach miss pampersow czy 18 letni kroliczek playboya??? No 40 moze masz fizycznie bo z mysleniem coraz gorzej, albo to poczatki demencji?

        • 6 19

        • Chodzi mi o to, że nie mam rozstępów, celulitu i wylewających się fałd tłuszczu jak większość współczesnych nastolatek. To chyba dobry znak, że mimo 40 lat nie mam zmarszczek ani worów pod oczami i ciągle mnie proszą o legitymację studencką. A urodziłam w późnym wieku. Jestem szczupłą, zgrabną kobietą i nie muszę zajmować biegiem miejsca w autobusach czy tramwajach. A bardzo rzuca się w oczy, jakie kondycyjne problemy ma obecna młodzież.

          • 12 3

      • "Mając prawie 40 lat wyglądam o niebo lepiej niż niejedna nastolatka" - czasami nie warto się oszukiwać!

        • 7 7

  • Mama, babcia? (22)

    Każdy piszę o kobiecie, a co z dziećmi? Nie wiem czy to jest frajda czy raczej obciach jak w przedszkolu lub szkole mylą Twoją matkę z babcią. Zostań mamusią w wieku 40 lat - dzieciak ma 10 lat, a mamusia 50 - wow!, cóż za odpowiedzialność! Czy w tym wieku mamusia pójdzie z dzieckiem na rolki? Łyżwy?

    • 43 105

    • a czemu mialaby nie pojsc?

      widzialas kiedys co potrafia babcie dac wnukom? Czesto 2x wiecej niz leniwe, spasione i znudzone "mlode" mamuski

      • 36 4

    • Oczywiście, że tak (2)

      Urodziłam dziecko w wieku 35 lat. Nauczyłam córeczkę jazdy na rowerze, łyżwach, nartach, kapałam się z nią w morzu. Teraz córka ma 17 lat, ja 52. W tym roku w czasie wakacji byłyśmy razem na trekingu w Alpach. Niestety, nie udało mi się namówić córki, by zaczęła ze mną biegać, ale chociaż poszła mi kibicować w biegu na 10 km. Nigdy mnie nie mylili z babcią, a nastoletni znajomi zawsze dziwili się, gdy córka mówiła im jaką ma starą matkę.
      Każdy wiek na dziecko jest dobry, pod warunkiem, że naprawdę chce się dziecko mieć.

      • 72 4

      • podpisuję się pod starą matką

        • 22 1

      • brawo! najlepsi rodzice to ci któzy całymi dniami biegali z rówieśnikami po podwórkach

        ja też mam 2 córeczki urodzone po 33 roku życia,
        jeżdżą na rowerach, rolkach, łyżwach,
        chodzimy na różne zajęcia dodatkowe latem w plenerze, zimą gramy w planszówki, obie chodzą na taniec
        kto je tego nauczył??
        dzieci młodych matek to na placu zabaw nie wiedza do czego służą drabinki
        albo w domach przed kompem albo przed tv albo w marketach!
        place zabaw są puste, chociaż dzieci są, głęboko ukryte, aby nie stękały i nie marudziły bo mamusie akurat suszą paznokcie albo robią kolejny tatuaż
        masakra!!!!

        • 16 2

    • mloda matka- mama, babcia

      ja mam 50 i dziecko ma 10 lat- chodze na rolki, na basen, na wszystko na co inne dzieci chodza i wiesz mloda matko mam zapewne wiecej werwy jak ty !!!!!!
      i wiecej potrafie jej pokazac ja ty
      jak kobieta dba o siebie to nie jest zadna babcia tylko piekna i madra mama

      • 34 5

    • (3)

      Zgadzam się. moja mama była po czterdziestce jak mnie urodziła i po dwudziestulatach mojego życia mogę powiedzieć, że nie chcę mieć tak póżno dzieci. Widzę moje 15 lat starsze rodzeństwo i ich kontakt z naszymi rodzicami a mój. To są inni ludzie, którzy nie są w stanie być tak blisko, rozumieć się tak samo mimo wielkiej wzajemnej miłości (ja-matka, ja-ojciec) Oni mająjuż swoje lata i swoje bardzo inne podejście do życia, hmm głupio zabrzmi ale tak jest- zdziadziałe ;) i to nie jest taka sama relacja jak widzę u osób w moim wieku z ich rodzicami teraz 45-55 latkami, Ci rozumieją bardziej dzisiejsze realia, "jeszcze nadążają."
      Ja miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo i dotychczasowe żyie z moimi starszymi rodzicami ale wiem że nie chcę rodzić dzieci tak póżno bo znam konsekwencje.

      • 14 5

      • do starych matek

        pewnie nic wam nie brakuje ok, ale zgadzam sie z przedmowczynia, dzieci b.czesto wstydza sie starych rodzicow i nie zakrzyczycie mnie ze tak nie jest

        • 8 10

      • dopiero dzieci tych starych matek za 20-30 lat zrewiduja ich tok myslania

        ja bylem starym dzieckiem i nie wyobrazam sobie miec dzieci tak pozno

        • 8 3

      • Myślę, że tu chodzi o co innego

        Różnica wieku dorosłe dziecko - rodzic "zaciera się" z czasem: ja mając dwadzieścia lat też nie byłam w stanie porozumieć się z rodzicami (starszymi ode mnie raczej "typowo" o 27/30 lat), nadawanie na wspólnej fali zaczęło się kilka lat później, z czasem jest coraz lepsze - po prostu w miarę jak ja jestem coraz strasza; może to właśnie dlatego obserwujesz lepsze relacje swojego rodzeństwa z rodzicami?

        • 0 0

    • a czy 25 letnia, otyła i leniwa matka pójdzie na te rolki czy łyżwy? czy 30 letnia zaniedbana matka w rozciągniętym swetrze i z brudnymi kłakami będzie mniejszym obciachem dla dziecka?

      • 13 3

    • obciach to tak myśleć!

      • 1 0

    • Stare ale ... (2)

      Tu muszę Cie zmartwić, ale mam prawie 50 lat i codziennie jestem z dzieciakami na świeżym powietrzu, czego nie można powiedzieć o moich 30 letnich sąsiadkach. Jeździmy na rolkach, zima na łyżwach i na nartach. Biegamy, w biegach ulicznych również. Raz w tygodniu pływamy na basenie (dzieci od urodzenia). I to są rzeczy, które robimy poza zajęciami popołudniowymi, które też w naszymplanie tygodnia występują (angielski, tenis).
      To jest to co robimy na bieżąco, a czasami również gramy w kosza, w kręgle w bilarda. Zeby nie było wątpliwości dzieci są w wieku między 5, a 12 rokiem życia i można da się. Oczywiście ja pracuję i nie mam żadnej Babci. A czego nie robię ? Nie siedzę przed telewizorem, nie wiszę nad garami, nie przesiaduję u sąsiadek.
      Wyjdź z dziupli i zobacz jak 60-70 letnie Babcie i Dziadkowie biegaja po plazy czy chodza z kijami, pewnie im zazdroscisz...

      • 9 3

      • (1)

        "Wyjdź z dziupli i zobacz jak 60-70 letnie Babcie i Dziadkowie biegaja po plazy czy chodza z kijami, pewnie im zazdroscisz..."

        Nie zazdroszczę! Sam jestem aktywna zawodowo i fizycznie. Po tych wypowiedziach nadal uważam, że "starsze" myślą tylko o sobie! Zapewne fajnie będzie dziecku powiedzieć, to moja mamusia, ma 50. lat, wygląda jak babcia (proszę nie mylić) ale jest bardzo sprawna. Jest się czym pochwalić. A co z ich młodością? Dzieciak będzie miał 20-25 lat i co? Zamiast poznawać świat będzie zajmował się starą matką? Ryzyko niedołężności w wieku 60-65 lat jest większe niż w wieku 45-50 lat, prawda? Ciekawe czy te mamusie po 40. rż poznają swoich wnuków...? Oczywiście można być wspaniałą matką 40+ ale dziecko potrzebuje matki nie tylko przez pierwsze 15-20 lat swojego zycia!

        • 6 11

        • Jesteś bardzo radykalna i ostra w wypowiedziach, ale - niestety - masz sporo racji. Nie wolno myśleć tylko o perspektywie matki, trzeba też popatrzyć na późne macierzyństwo oczami dziecka! Rzeczywiście w wieku 40-50 lat jesteśmy silne, chodzimy z dziećmi na rolki, łyżwy, narty, itp. Uważam, że dla małego dziecka nie ma znaczenia ile lat ma matka. Ale masz absolutną rację - że dziecko potrzebuje matki dłużej niż 10, 15 czy 20 lat. A potem fajnie jest mieć babcią dla swoich dzieci - a zwykle starsi rodzice umierają zanim doczekają wnuków. Późne macierzyństwo to kwestia trudnego wyboru i wyjścia poza perspektywę najbliższych 10-15 lat, i wyjścia poza swój punkt widzenia i czubek własnego nosa - popatrzenie na to oczami dziecka. Wiem co mówię, bo sama jestem późnym dzieckiem. I matką - dla jednego dziecka młodą (przed 30), a dla dwojga starą (po 35 rż).
          Polecam post: http://uroda40plus.pl/pozne-macierzynstwo-oczami-rodzica-dziecka/

          • 0 1

    • ha ha ha

      Skad wy te dane bierzecie panienki? Sama jestem matka tzw pozna, wiec nabylam kolezanki mlodsze srednio o 10-15 lat, poprzez kolezenstwo dziecka oczywiscie. Chodze z mala na rower i na rolki, brudzi sie na placu zabaw, czasem przewroci, nikt a juz najmniej ja nie sieje paniki. Niektore z moich mlodszych kolezanek podobnie podchodza do tematu, a niektore wlasnie mnie zalamuja tekstami w stylu "nie biegaj bo upadniesz, albo sie spocisz" i co 5 sek sprawdzaja, czy wlasnie katastrofa w postaci spocenia nie nastapila - wtedy koniec zabawy, jesli nie swiata. Wlasnie te mlodsze matki jeszcze nie czuja blesa, co jest istotne, a co mozna sobie odpuscic. Ja juz wiem, ze na ubranka nie ma co chuchac, bo dziecko szybciej z nich wyrosnie, niz zniszczy. A jak zniszczy, to przynajmniej odkladajac do oddania wiem, ze pochodzilo. Wiek tu nie ma za wiele do rzeczy, chyba ze raczej w moim przypadku dodaje madrosci zyciowej. Na pewno na tyle jej mam zeby nie dzielic matki na czarne i biale wg jednego kryterium, bo juz zauwazylam, ze swiat nie jest taki prosciuchny. Kiedys tez moze do tego dojdziecie, panieneczki. Pa.

      • 6 2

    • Kocham

      Pewnie ze pojdzie i nie tylko na łyzwy czy rolki, a zabawa super. Moja mama urodzila mnie majac 41 lat, nigdy w zyciu nie czulam sie przez to gorsza a tym bardziej nigdy nie wstydzilam sie mowic po wywiadowkach w liceum i pozniej ze to jest moja mama a nie babcia. Kocham moja mame najbardziej na swiecie i dziekuje jej kazdego dnia za to ze mnie urodzila, nie zamienilabym jej na inna, mlodsza i piekniejsza :) jakim czlowiekiem trzeba byc zeby sie wstydzic wlasnych rodzicow? Moj tatko zmarl jak mialam 3 latka, dalabym wszystko zeby chociaz 1 dzien z nim spedzic i moglby miec nawet 90 lat (mialby teraz 75) jesli sie kocha kogos, wiek wcale nie ma znaczenia. Matka bedzie ze mna i przy mnie zawsze a znajomi moga byc albo nie. A odpowiedzialna jest, nawet bardziej niz niejedna smarkula, ktorej dziecko ,, sie przytrafilo'' i kto go wychowuje? Babcia bo mama nie ma czasu, musi sie jeszcze wyszumiec. Pozdrawiam wszystkie mamy kochajace wlasne dzieci :)

      • 3 0

    • jasne, że pójdzie i to nie tylko na łyżwy , rolki czy sanki, ale i na koncert ...

      Ja jestem starszą mamą i nie mam problemu z wychodzeniem z 11 letnim synem na basen , łyżwy , sanki i inne takie tam .... a najlepsze w tym jest to ,że on nadal chce ze mną chodzić , bo w sumie oboje mamy z tego super frajdę ... na rowerowe wycieczki też jeździmy razem ...jedyne czego nie chce młody robić razem ze mną to bieganie - biedny nie daje rady nadążyć za starą mamuśką....Sorki, ale wiek nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o bycie mamą ... albo się chce być ze swoim dzieckiem i buduje się z nim od samego początku właściwe relacje , albo uważa się macierzyństwo za karę, czy przykry obowiązek , jaki spada na kobietę. Bycie mamą w każdym wieku powinno być przygodą , wielkim wyzwaniem i ogromną radochą ... i takie jest. Pozdrawiam wszystkie mamy i te młode i te starsze , które swoje macierzyństwo traktują jak realizację swojego największego życiowego posłannictwa.... :)

      • 4 0

    • Mama , babcia

      Ja własnie urodziłam 5lat temu w wieku 44l trzecie dziecko i ślicznego zdrowego chlopca, jestem dumna ze mam jego, rodzeństwo tez sie cieszy i sa juz dorosli wiec jestem ODPOWIEDZIALNA I SZCZESLIWA,a to ze na rolki nie pojde i łyżwy to akurat ani mi ani synkowi nie bedzie przeskadzało wazna jest miloś jaką ja jego daże ze czuje ze jest kochany a nie popychany jak to sie czesto zdaża młodym matkom .I z podniesiona głowa będe chodzila z moim senem w kazdym wieku ile mi tylko Pan Bóg da żyć

      • 0 1

    • Ala

      A czemu nie ma iść na łyżwy czy rolki W wieku 40 -stu lat To kaleka czy ? Czy co ? ?Mam 46 a kondycję lepszą od niejednej młodej Wchodzę na Kasprowy Wierch bez problemu Niektóre młode zostają w Tyle i Jęczą facetowi Codziennie biegam po 7 km I nie dla tego ze muszę po prostu zawsze lubiłam coś robić Siedzenie przed Tv To nie dla mnie I to nie zależy od wieku Tylko od człowieka Znam 20 kilku latki Które śpią w skarpetach Są nudne i marudzą

      • 0 0

    • Mama 40+

      Mam 40 lat i 5 - letniego syna (po kilku latach starań i tragedii) i chciałam tylko powiedzieć (napisać), że jestem jedną z bardziej aktywnych mam - niektórzy diagnozują mi nadpobudliwość, bo teraz już odchodzi się od ADHD. Tylko my z synkiem gonimy w parku jak wariaci, a ostatnio w Egipcie śmiali się z nas na quadach, że mama bawi się z synkiem kamykami na pustyni, bo nikt tego nie robi. Pracuję z dziećmi i czasami Dyrektor pyta, gdzie jest pani, bo siedzę z nimi i się bawię (lepiej niż 6-latki, które uznają tylko SIEĆ). Kiedy wracam do domu to gotujemy obiad, jedziemy na dodatkowe zajęcia a potem czytamy albo siłujemy się lub gramy w piłę w bloku (średnio 2 godziny). Potem jak młody idzie spać, siadam do papierów (bo przy nim mi szkoda czasu), robię któryś z e-learningów, ćwiczę lub wypijam drina (zależy od humoru). Nadal mam marzenia i próbuję je realizować. Dbam o siebie ale bez przesady - oszczędzamy na kolejny wyjazd (ja budżetówka, a tata o zgrozo emeryt, choć policyjny). Chce się nam - w zeszłym roku trzy wypady z młodym za granicę, bo on uwielbia Egipt i Turcję (ma 5 lat a zaliczył 6 egzotycznych wycieczek). Teraz planujemy narty - synek próbował w tamtym roku a 50-letni tata musi sobie przypomnieć, bo ja szleję na stokach. Kocham życie, tak jak moi bliscy - nie bierzemy tabletów tylko siebie. A i nadal się rozwijam, uczę - zwłaszcza od dzieci, bo one nie mają ograniczeń. Nadal podrywają mnie faceci w różnym przedziale wiekowym. To jest w głowie i trochę w genach, dlatego uczmy się od dzieci i więcej wiary w życie 40+.
      Pozdrawiam wszystkich Sceptyków i Malkontentów - zapraszam do Tarnowa, Egiptu, Turcji (najbliższe wakacje w Grecji), a potem coraz dalej.

      • 0 0

    • czyżby?

      a dlaczego ma nie iść? moze mierzysz wszystkich własną miarką.. Żyj i daj żyć innym zamiast moralizować...

      • 0 0

    • Xxxx

      Dlaczego tak uważasz ,nie musza to być łyżwy mądralo ,a może szachy? Proszę o mniej wrednych opinii

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane