• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przedszkola mniej się boją chorych dzieci

Katarzyna Mikołajczyk
18 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
W Trójmieście nie powinno być problemu z przedszkolem dla przewlekle chorego malucha. Są już placówki, które zatrudniają na stałe pielęgniarki opiekujące się chorymi dziećmi.
W Trójmieście nie powinno być problemu z przedszkolem dla przewlekle chorego malucha. Są już placówki, które zatrudniają na stałe pielęgniarki opiekujące się chorymi dziećmi.

Choć dzieci cierpiące na choroby przewlekłe lub obarczone różnymi dysfunkcjami mogą chodzić do przedszkola wraz z rówieśnikami, praktyka pokazuje, że czasem trudno jest znaleźć placówkę, która przyjmie takiego malucha. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w Trójmieście.



Czy sądzisz, że zmienia się podejście przedszkoli do przewlekle chorych dzieci?

Wiele placówek przyjmujących chore przewlekle dzieci (m.in. z cukrzycą, celiakią, hemofilią) kieruje się już diagnozą lekarza. Jeśli ten nie widzi przeciwwskazań do tego, by maluch uczęszczał do przedszkola, dla pracowników przedszkola oznacza to, że opieka nad maluchem jest możliwa i nie musi oznaczać stałego monitoringu ze strony specjalisty.

By podać leki, pomóc zmierzyć poziom cukru, pilnować diety, czy rozpoznać niepokojące symptomy wystarczy świadomość personelu placówki i przeszkolenie go przez rodziców.

W sierpniu pisaliśmy o tym, że choć dyrektorzy placówek nie mogą odmówić przyjęcia dziecka ze względu na jego przewlekłą chorobę, rodzicom trudno znaleźć takie przedszkole publiczne, które bez obaw przyjmie ich dziecko.

Szukasz przedszkola dla swojego dziecka? Skorzystaj z katalogu trojmiasto.pl

Teoretycznie problem powinien zniknąć, kiedy maluch osiąga wiek uprawniający go do odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego. Kolejne stanowiska Ministerstwa Edukacji w tej sprawie dostępne są w internecie, włącznie z ostatnim - z 29 grudnia 2014 roku.

W przypadku młodszych dzieci rodzice częściej spotykają się z nieuzasadnionym oporem ze strony wybranej placówki.

- Każde dziecko ma prawo do tego, by uczestniczyć w zajęciach przedszkolnych i żadna dysfunkcja nie powinna być przeszkodą - mówi Joanna Pawlenko, dyrektorka Samorządowego Przedszkola nr 7 w Gdyni, które w 2010 roku w konkursie "Gdynia bez barier" zostało wyróżnione "za stworzenie wyjątkowej atmosfery i warunków kształcenia i wychowania dla dzieci z różnorodnymi dysfunkcjami". - Staramy się zapewnić jak najlepszą opiekę wszystkim dzieciom, a także współpracować z rodzicami i wspierać ich. Z dziećmi (i z rodzicami) pracują specjaliści, m.in. logopedzi i oligofrenopedagog. Nasz personel gotowy jest zająć się zarówno dzieckiem niepełnosprawnym, jak i małym diabetykiem. Ważne, by dla chorego lata spędzone w placówce nie były straconym czasem.

Powstaje coraz więcej przedszkoli wręcz nastawionych na przyjmowanie wszystkich, nie tylko zdrowych dzieci. Celem jest tworzenie społeczności, w których nikt nie czuje się dyskryminowany z powodu swoich niedyspozycji.

- Nasza placówka jest szczególnie otwarta na dzieci z problemami logopedycznymi, ale inne choroby dziecka także nie stanowią dla nas problemu - deklaruje Maja Molska, właścicielka Niepublicznego Przedszkola Artystyczno-Logopedycznego Megamocni w Gdańsku. - Nasz personel przeszkolony jest w opiece nad dziećmi chorymi na cukrzycę, wiemy co robić w przypadku ataku astmy, alergii i nietolerancji pokarmowych. Wyposażeni w informację od rodzica czy lekarza, jak postępować z dzieckiem, jesteśmy w stanie zaopiekować się niemal każdym przewlekle chorym maluchem.

Ponieważ w opinii rodziców placówek tak elastycznych wciąż jest za mało, Megamocni otwierają filię przedszkola. Od września na Chełmie działać będzie oddział, w którym na stałe zatrudniona pielęgniarka opiekować się będzie dziećmi o specjalnych potrzebach.

Rodzice szukający miejsca przyjaznego dla przewlekle chorego malca często korzystają z porad tych, którzy poszukiwania mają już za sobą. Fora internetowe pełne są opinii na temat poszczególnych placówek, przez co bywają bardzo pomocne.

Wśród przyjaznych przedszkoli wymienia się między innymi Przedszkole pw. Świętej Rodziny prowadzone przez Zgromadzenie Sióstr Św. Dominika w Gdyni. Rodzice chwalą je za indywidualne podejście do każdego dziecka, troskę i zaangażowanie, a przedszkole ma już doświadczenie w opiece nad przewlekle chorymi dziećmi. Dobrą sławą cieszy się też Przedszkole Sióstr Elżbietanek, które nie boi się ani malców wymagających specjalnej diety, ani dzieci, którym trzeba np. regularnie podawać leki.

Telefony do przedszkoli wybranych z listy placówek publicznych niemal losowo pokazały, że te także mają coraz mniej obiekcji co do przyjmowania przewlekle chorych dzieci.

- Na pewno nie odmówilibyśmy przyjęcia dziecka tylko ze względu na jego chorobę. Wśród naszych podopiecznych mamy dzieci z niedosłuchem, które znakomicie funkcjonują w grupie, nie sprawia nam trudności opieka nad dziećmi wymagającymi specjalnej diety. Nie przestraszylibyśmy się też dziecka chorego np. na cukrzycę, choć w tej chwili nie chodzi do nas nikt z takim problemem - mówi wicedyrektor Przedszkola nr 75 w Gdańsku, Anna Bandelak.

W Przedszkolu nr 21 w Gdyni również dowiedzieliśmy się, że pracownicy musieliby tylko zostać zapoznani z procedurami postępowania w przypadku konkretnej choroby, ale nie byłoby problemu z przyjęciem dziecka tylko dlatego, że cierpi na przewlekłą chorobę. Takich placówek jest coraz więcej na mapie Trójmiasta.

- Firma cateringowa, która dostarcza posiłki do naszego przedszkola przygotowuje posiłki bezglutenowe, a także dietetyczne według dowolnych wskazań - mówi Szymon Buda, dyrektor Pomorskiego Oddziału Fundacji Familijny Poznań prowadzącej w Gdańsku między innymi Niepubliczne Przedszkole KRZYŚ przy parafii św. Krzysztofa na Kowalach. - Ponieważ przedszkole jest gotowe przyjąć dzieci przewlekle chore i zapewnić im jak najlepszą opiekę, organizujemy dla personelu szkolenia z udziałem np. pielęgniarki.

Przewlekle chore maluchy nie powinny być odsyłane z kwitkiem przez swoje dolegliwości. O ile przedszkole jest technicznie w stanie zapewnić mu opiekę i bezpieczeństwo, powinno w procesie rekrutacji traktować takie dziecko, jak każde inne. Czy tak jest? Niebawem się o tym przekonamy - zaczyna się właśnie proces rekrutacji do przedszkoli na rok szkolny 2015/2016.

Miejsca

Opinie (58) 1 zablokowana

  • Nie prawda

    Apropo Przedszkola Siostra Elżbietanek niestety, ale ktoś autorkę wprowadził w błąd owszem jedzenie przygotowują dla dzieci o specjalnych potrzebach żywieniowych (zresztą tak jak 90% przedszkolu nie robi z tym wiekszego problemu),ale leków napewno nie podają. Żadna z nauczycielek nie poda leków dziecku ponieważ nie będzie ponosił odpowiedzialności ze coś może się stać. Niestety, ale nauczyciel w przedszkolu nie może nawet podać syropu na goraczke.

    • 6 1

  • reklama (1)

    Swoją drogą dobra reklama dla Przedszkola Siostr Elżbietanek, w którym nadal są wolne miejsca i zachęcają do zapisów. A chyba o czymś to świadczy ze rodzice nie walą drzwiami i oknami.

    • 5 0

    • połączenie 2latków z 6latkami w jednej grupie nigdy nie przynosi niczego dobrego.

      • 0 0

  • a ja bym nie puścił dziecka do przedszkola sióstr elżbietanek (1)

    bo jakoś tak kojarzy mi się to z siostrą bernadettką. Tylko przedszkole 100% laickie w ogóle wchodzi w grę, by dziecka nie skrzywić od małego!

    • 7 1

    • siostry stwarzają pozory rodzinnej atmosfery w tym miejscu a w rzeczywistości pracownicy stoją na baczność na hasło siostra dyrektor. aktualnie jest tam przechowalnia dzieci a nie przedszkole

      • 0 0

  • Moje chodzi do zerówki w szkole. Uczęszczają tam również dzieci z problemami zdrowotnymi. Na pierwszym zebraniu dowiedzieliśmy się, że wychowawca w razie problemów nie może podać dziecku inhalatora bo nie ma do tego uprawnień.

    • 2 1

  • (1)

    Gdy moja córka zachorowała na cukrzycę jedyną propozycją przedszkola było abym siedziała pod salą i mierzyła dziecku cukier i podawała insulinę. Dodam że pracuję i jestem mamą trójki dzieci. Rezygnacja z pracy nie wchodziła więc w grę. "Nauczycielki" odmówiły opieki nad moją córką. Tak jest w 99% placówek w Gdańsku. Ciemnogród. Europa dawno rozwiązała ten problem. Przedszkolem bez serca jest Przedszkole Publiczne w Parku Oliwskim w Oliwie. Zrozumienie, dobre chęci i cudowną opiekę znaleźliśmy w Przedszkolu nr 48 w Jelitkowie. Niestety to nieliczny pozytywny wyjątek. W całej Polsce nauczyciele odmawiają mierzenia cukru a o podaniu insuliny penem nie ma mowy. Co gorsze odmawiają w sytuacji konieczności ratowania życia dziecka z cukrzycą bo trzeba podać zastrzyk z glukagenu. Moja córka idzie w tym roku do szkoły. Jestem przerażona tym co nas czeka.

    • 0 0

    • Bardzo chciałabym móc pomagać dzieciom w szkole. Nauczyciel nie ma prawa podawać dziecku żadnych leków ani przeprowadzać badań. Może zrobić to pielęgniarka ale ona w szkole bardzo rzadko bywa. Obcy człowiek może a nauczyciel ma zakaz choćby chciał. Najbardziej na tym cierpią dzieci i rodzice. Niektórzy nauczyciele łamią zakazy dla dobra dziecka i nie daj Bóg jak sprawa wychodzi na jaw. Dyscyplinarne to minimum. Takie chore czasy

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane