• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Subwencja na sześciolatki wyższa, ale dodatkowych zajęć nie będzie

Anna Żukowska
1 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dotacja na sześciolatka od przyszłego roku wzrośnie. Gminy zamiast 1370 zł rocznie otrzymają na jednego ucznia zerówki 4135 zł. Dotacja na sześciolatka od przyszłego roku wzrośnie. Gminy zamiast 1370 zł rocznie otrzymają na jednego ucznia zerówki 4135 zł.

Właśnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o dochodach samorządu terytorialnego. Dlaczego powinno to zainteresować rodziców sześciolatków uczących się w przedszkolach? Dotacja dla gmin na ich dzieci wzrośnie trzykrotnie. Czy w związku z tym będą więc mogli liczyć np. na więcej godzin angielskiego lub powrót zajęć dodatkowych takich jak zajęcia korekcyjne czy szachy?



Co waszym zdaniem powinna zmienić dodatkowa subwencja?

Nowelizacja ustawy może wejść w życie już od 1 stycznia 2017 r. Rodzice z jednej strony cieszą się z poprzedniej, dużej zmiany, dzięki której płacą teraz za godzinę opieki w przedszkolu (ponad pięciogodzinną normę) tylko złotówkę. Wcześniej było to ok. 3-4 zł. Dodatkowo sześciolatki mają zagwarantowane zajęcia z języka angielskiego. Zniknęły za to zajęcia dodatkowe.

Kiedyś w przedszkolach dzieci mogły chodzić m.in. na karate, szachy, zajęcia korekcyjne czy tańce, które były jednak dodatkowo płatne - ich koszty ponosili głównie sami rodzice. Po obniżeniu opłat, kiedy to gminy musiały wyłożyć więcej pieniędzy na utrzymanie przedszkoli, zajęcia dodatkowe zniknęły. Obecnie finansowane są z funduszu rady rodziców, przez co nie ma ich zbyt wiele i nie mogą być zbyt drogie.

Trzykrotnie wyższa dotacja

Dotacja na sześciolatka (i dzieci starsze, np. odroczone), które realizują obowiązek szkolny w przedszkolach, od 1 stycznia 2017 r. ma wzrosnąć trzykrotnie. Teraz rocznie miasta dostają za jednego malucha kwotę 1370 zł. W przyszłym roku stawka na ucznia zerówki w przedszkolu ma wzrosnąć do ok. 4135 zł rocznie..

To i tak mniej niż wynosi subwencja oświatowa na ucznia zerówki w szkole podstawowej. W tej chwili na jednego ucznia w podstawówce kwota subwencji wynosi 5357 zł (w przyszłym roku planuje się ją nieco obniżyć, do 5331 zł). To też może być jeden z ważniejszych powodów, dla którego gminy tak namawiały rodziców do wysłania sześciolatków do zerówek w szkołach.

Czy w związku z tym władze Gdańska, Gdyni i Sopotu planują zastrzyk finansowy dla przedszkoli np. na zajęcia dodatkowe lub zwiększenie godzin nauki języków obcych? Wydawałoby się, że jest to naturalna kolej rzeczy. Okazuje się jednak, że nie.

Dla rodziców i dzieci bez zmian

Władze Gdańska apelują do premier Beaty Szydło o pełne subwencjonowanie zadań edukacyjnych - zarówno przedszkolnych, jak i szkolnych. Ich zdaniem, w planowanym na 2017 r. budżecie oświatowym, wydatki wyniosą ponad 805 milionów złotych. Ponad 352 miliony złotych mieliby do tych zadań dopłacić gdańszczanie z budżetu Miasta. Piotr Kowalczuk podkreśla, że zmiana kwoty dotacji to nie podwyżka, a raczej początek wyrównywania kosztów edukacyjnych.

- Samorządy od lat postulują objęcie dzieci przedszkolnych subwencją zamiast częściowej dotacji, jak to ma miejsce obecnie - mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej. - Roczny koszt utrzymania jednego dziecka w przedszkolu w tym roku to ponad 10 tysięcy złotych. Dotacja na jednego wychowanka przedszkolnego w roku 2015 to kwota 1 273 zł, a w 2016- 1 370 zł. Przyznanie od nowego roku kwoty 4 300 zł na 6-latka pokryje nadal jedynie 40 proc. kosztów edukacyjnych.
Również Gdynia planowane zwiększenie dotacji traktuje jako pewnego rodzaju wypełnienie części powstałej luki, a nie dodatkowe środki, które moglibyśmy dowolnie zagospodarować. Tłumaczy to tym, że prognozowane zmiany rządu na rok 2017, tj. sposób finansowania dzieci 6-letnich w przedszkolach, w tzw. "zerówkach" szkolnych oraz w innych formach wychowania przedszkolnego, gmina Gdynia poniesie dodatkowy koszt w  wysokości ok. 3, 3 milionów w skali roku.

- Jakość edukacji jest dla samorządu gdyńskiego sprawą priorytetową - deklaruje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. edukacji zdrowia. - Potwierdzeniem tego jest przeznaczenie w 2015 r. na utrzymanie oświaty dodatkowych (poza dotacją i subwencją) ponad 166 milionów zł. Pokryło to wydatki na edukację w ponad 41 proc. To świadoma decyzja samorządu Gdyni wynikająca z założenia, że oświata jest najważniejszą gdyńską inwestycją.
Sopot cieszy się z planowanych zmian. Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty UM Sopotu nie ukrywa, że każdy sygnał o tym, że zwiększą się dochody miasta, jest bardzo dobrą informacją.

- Na tę chwilę nie planujemy jednak zwiększać zakresu zadań dla gminy w kontekście wyższej dotacji na sześciolatki - mówi. - W Sopocie połowa sześciolatków uczy się w tym roku w pierwszej klasie. Będzie to więc więcej pieniędzy dla miasta, ale nie będzie to ogromna skala. Planujemy zwiększoną dotację w całości przeznaczyć na sześciolatki w przedszkolach - wcześniej do tych uczniów musieliśmy dokładać z funduszów własnych gminy. Zaoszczędzone pieniądze przesuniemy na inne cele, tam, gdzie sytuacja będzie tego wymagać. Będę się starał, żeby zostały w oświacie.

Miejsca

Opinie (33)

  • Przedszkole nie zastąpi szkoły!

    Wiem od nauczycielek z przedszkola, że najczęściej mają grupy " mieszane" co niestety powoduje, iż podstawa programowa dla sześciolatków w przedszkolach praktycznie nie istnieje!!!! Nauczycielki nie mają czasu na to by "przysiąść" z dziećmi i chociaż połowę wcielić w życie, znam też takie nauczycielki co to cieszyły się, że rodzice zabrali dzieci z przedszkola i zaczęły uczęszczać do zerówki przyszkolnej - opinia tych nauczycielek : Przedszkole nigdy nie zrealizuje planu lepiej niż szkoła - na to nie ma czasu...

    • 0 4

  • Smart (1)

    Pisowskie psy szczekają bo kolejnej kasy nie dostaną. Wyborca pis to najniższa klasa która teraz chciałaby mieć wszystko za darmo. Tak naprawdę naród będzie coraz głubszy ponieważ rządzącym o to właśnie chodzi. Wciskają im tą ciemnotę jakie to PO było złe a szarak w to wierzy. Jednym słowem najniższa klasa będzie wierzyć że coś dostaje a najwyższej coś zabierają. Tylko że bogaty nie zapłaci podatku, pośle dziecko do dobrego prywatnego przedszkola czy szkoły a leniwi pisowcy dostaną 500 zł, niedzielne pranie mózgów od klechy i jak te barany dalej będą wierzyć w te brednie. 90% plebsu nawet nie zmieniłoby nic w swoim życiu gdyby dostawali 10 tyś miesiecznie. Pis o tym wie a to świadczy o głupocie społeczeństwa. A ma być jeszcze głupsze o czym świadczy nowy program nauczania po reformie. Nie będzie już rozwijał własnego myślenia u dzieci tylko znowu zacznie się wkuwanie na siłę bzdur wymyślonych przez karła ze swoimi pachołkami. Na szczęście ten sposób nauczania tylko będzie obowiązywał w pisowskich (państwowych) szkołach.

    • 4 4

    • Trafne spostrzeżenie. Zgadzam się w 100%.

      • 2 1

  • Do Smarta

    Ja rowniez zgadzam się z tobą i masz rację że tylko nieudacznicy myślą , że wszystko im się należy . A pisiory tylko obiecują i szczują ludzi . Precz z propagandą w TVP .

    • 1 2

  • w Szwecji dzieci nie ucza sie angielskiego w przedszkolu, nie ma dodatkowych lekcji platnych,

    a jednak mlodziez szwedzka potrafi porozumiec sie po angielelsku a Polacy majacy wiecej godzin angielskiego w szkolach ledwo dukaja po angielsku, bo w polsce wazna jest tylko gramatyka, gramatyka i tylko gramatyka.

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane