- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (21 opinii)
- 2 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 3 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
- 4 Wolą zostać w domu niż balować (50 opinii)
- 5 3-letni Franek został dotkliwe poparzony. Zoperował go światowej sławy lekarz z Bostonu (48 opinii)
- 6 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
Szkoła w Kokoszkach w ręce prywatne?
20 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Szkoła metropolitalna nie dla wszystkich mieszkańców południowej dzielnicy?
Budowana w Kokoszkach szkoła podstawowa ma przyjąć pierwsze dzieci już we wrześniu 2014 r. W jaki sposób będzie prowadzona? Prezydent Gdańska zaproponował trzy rozwiązania, wśród nich m.in. oddanie szkoły w ręce prywatne.
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, zaproponował trzy sposoby prowadzenia placówki, które miałyby zapewnić bezpłatną edukację, dostępność do szkoły dla wszystkich uczniów z rejonu oraz wysoką jakość edukacji.
Pierwszym wariantem jest przeniesienie istniejącej Szkoły Podstawowej nr 84 do nowego budynku przy ul. Kalinowej wraz z uczniami, nauczycielami i pracownikami, co zdaniem prezydenta Gdańska zadowalałoby kadrę dydaktyczną i pracowników szkoły oraz zmniejszałoby ryzyko konfliktów.
- Wariant ten miał szansę realizacji jeszcze do lipca, kiedy to weszła w życie tzw. "Ustawa przedszkolna", która obniżyła wiek szkolny. Ale teraz nie ma to sensu - pisze na swojej stronie internetowej Adamowicz.
Wariantem drugim jest powstanie nowej szkoły, którą prowadziłoby i zarządzało miasto Gdańsk. SP 84 pozostałaby ze zmniejszonym rejonem, a nowa szkoła przejęłaby część jej rejonu oraz część SP 85. Miałoby to pozwolić zabezpieczyć potrzeby edukacyjne dzielnicy.
- Przy takim rozwiązaniu wszystko toczyłoby się jak w przeciętnej szkole: stabilny personel, stała kadra pedagogiczna, system wynagradzania wynikający z Karty Nauczyciela. Potencjalnie zmniejszyłoby to ryzyko konfliktu ze związkami zawodowymi, a także regulowałoby proces wynajmu infrastruktury sportowej poza godzinami lekcyjnymi, na zasadach obowiązujących w innych szkołach - twierdzi Paweł Adamowicz.
Możliwością trzecią, najbardziej prawdopodobną, jest przekazanie szkoły publicznej osobie prywatnej, prawnej lub organizacji z sektora NGO. Jakie argumenty miałyby przemawiać za tym rozwiązaniem? Brak konieczności stosowania wszystkich zapisów Karty Nauczyciela (szkoła byłaby nadal bezpłatna, dostępna dla wszystkich dzieci z rejonu, ale personel szkoły funkcjonowałby na innych zasadach). Ponadto podmiot prowadzący miałby możliwość konkurencyjnego sposobu wynagradzania personelu szkoły, co zdaniem Adamowicza mogłoby zwiększyć aktywność w pozyskiwaniu dodatkowych środków, np. środków z UE, sponsorów, wynajmu czy organizacji imprez. Taki sposób prowadzenia szkoły daje też możliwość odzyskania podatku VAT, w wysokości blisko 7 mln zł oraz pozyskania przez miasto ok. 1,5 mln zł wpływów z dzierżawy.
- Pozyskane środki ze zwrotu VAT-u zainwestowałbym jako wkład Gdańska w budowę razem z gminami Kolbudy i Pruszcz Gdański szkoły w Kowalach. Taką szkołę mamy w planach i chcemy ją wybudować wspólnie i tym samym zabezpieczyć miejsce dla 625 uczniów. Ważnym argumentem ekonomicznym jest obniżenie kosztów obsługi szkoły ponoszonych przez Miasto poprzez dzierżawę obiektu dla organu prowadzącego szkołę nawet o półtora miliona rocznie - pisze na swojej stronie Adamowicz.
Powyższe rozwiązania będą poddane dyskusji na najbliższym posiedzeniu Gdańskiej Rady Oświatowej i Komisji Edukacji Rady Miasta Gdańsk, które ma się odbyć w październiku. Planowane jest też otwarte spotkanie dla zainteresowanych sprawą mieszkańców Gdańska. Kiedy zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie?
- Otwarcie szkoły planowane jest na 1 września 2014 roku, a ostateczna decyzja o sposobie jej zarządzania zapadnie w ciągu najbliższych czterech miesięcy - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego w gdańskim magistracie.
Elżbieta Michalak